Robicie weki? Bo u mnie starzy robią i zrobili najlepszą rzecz jaką jadłem na przygrychę. Ogórki zawekowane z przyprawą Gyros Kebab + cebula, papryka, marchew, czosnek.
Mega smak. Na grilla już szykuję kilka słoikow.
Ogólnie to już chyba ze 20 kilo mamy na chacie zrobione.
A wy zapasy narobione na zimę?
Gdzie mieszkasz że mówicie wekujecie? Pierwszy słyszę to słowo.
U nas się mówi robienie słoików albo kiszenie.
Tak wiem, że kiszenie to bardziej do ogórków ale inne rzeczy to u nas się mówi robienie słoików. Np. Jutro będę robił słoiki. :)
spoiler start
Świętokrzyskie
spoiler stop
Na Slasku tez sie wekuje.
Bo wekowanie to ogólnie pojęty proces, a nie to, że gdzieś się tak mówi...
Ogólnie to przepisów na takie rzeczy jest mnóstwo, wystarczy poguglować hasło "sałatka z ogórków na zimę".
Jednak sceptycznie podchodziłbym do przyprawy do gyrosa. Moim zdaniem są większe szanse, że produkt może się zepsuć. Lepiej użyć zwykłej soli i prawdziwych ziół.
dawaj przepis
moja żona zapełnia spiżarnię różnościami
ogórki, pomidory, kompoty, tuszonki
ale nie dlatego, że wojna ale od kiedy na wieś się przeprowadziliśmy
W oryginale słoiki do pasteryzacji nazywały się Weck, stąd przeszło do języka jako wek, wekowanie, na wszelkie zaprawy pasteryzowane lub konserwowane inaczej.
Pierwsza wersja miała szlifowane powierzchnie bez karbu i gumka uszczelniająca leżała płasko. Weki zostały zastąpione przez zakrętki twist off.
A na wschodzie robi się przetwory.
Oczywiście, że robimy. Domowy dżem to postawa, wychodzi minimalnie drożej niż zwykły ze sklepu, tylko że w domowym mam same owoce, a nie 30% truskawek i rozwodniony sok zagęszczony pektyna. A roboty tyle co nic.
Ogórki też robimy, bo nie pasuje nam smak sklepowych. Konserwowe, pikle i mizerię w zalewie.
Paprykę raczej się kupuje.
Ej, ale takie coś to by człowiek opierdolił.
Ja nie robię, ale rodzice zawsze robili i z tego co wiem robią do dziś. Ostatnio będąc u nich widziałem jak ojciec ogóra kisił (bez skojarzeń) i jakieś owoce zaprawiał. Generalnie to wekować można wiele rzeczy, kwestia upodobań
Każdy robi jak potrafi:) W grudniu porobię zapasów na rok, bo cholera wie co będzie. Do tego konserw się w miarę dobrych nakupi, i jakoś będzie. Problem z wekowaniem jest t aki, że no nie do końca wiesz, czy dobrze zawekowane. Potem wejdziesz po pół roku do piwnicy i zepsute. Swoją drogą, ile da się trzymać wekowane mięso? Albo jakieś danie np Con carne?
A poza tym wekowaniem, jeszcze kapustę będę kisił. Pierwszy raz, bo zawsze ojciec robił. Nie wiem czy wyjdzie. Jak wyjdzie, to znowu 4 miesiący sobie poleży, bo na tyle starczy ;D
Jak każdego roku.
Ogórki, soki, kompoty, sos słodko-kwaśny z cukinii, buraczki, grzyby itp. W tym roku jednak będziemy też robić więcej powideł, bo jednak trochę soków z tamtego roku nam zostało a widzę, że owoców jednak trochę będzie.
Pytanie do ekspertów. Czy moge na luzie sprzedać jabłka z działki?;D Bo w tym roku, wybitnie sporo większych jest i zdrowszych. Ostatnie lata były tylko zielone( chociaż jabłoń z przeszczepem, to kij wie co to za jabłka w końcu ;D) Ale były takie raczej małe, miały sporo parcha i zgnilizny, ogólnie nie robiliśmy przesiewki, i potem jabłka małe spadały. I drzewo samo regulowało ilość owoców pod liściem. W każdym razie, w tym roku, nawet nie szczepiliśmy jabłoni, nie robiliśmy nic. I parcha praktycznie nie ma, jabłka są większe, cudnie czerwone. Dalej sporo leci do wyrzucenia, bo spadają, leżą dwa dni i są już nie do zjedzenia. Ale i tak zaskakująco dobrze wyglądają, a jeszcze sporo ich na drzewie jest. A prócz tej jabłoni, mam jeszcze dwie mniejsze. Nie mam co z tym robić. Jakby wszystkie jabłka były dobre, to lekko ponad 1000 jabłek. W sumie ciekawi mnie, czy to dodatkowe uderzenie zimy zabiło r obaki i parcha, albo osy, które zostawiłem na razie w spokoju, zabijają coś co niszczy jabłoń. Albo pszczoły ładnie zapyliły, bo miałem ich w tym roku mnóstwo.
Oczywiście, póki co zrobiony nieduży zapas kapusty kiszonej, trochę większy ogórków - konserwowych, kiszonych oraz słodko-ostrych. Pod koniec lata będą jeszcze wszelkie wariacje pomidorowe, pasaty, soki i pomidory w całości.
Muszę jeszcze wymyśleć co zrobić z owocem z krzaka czarnej porzeczki, waham się pomiędzy dżemem/konfiturą a nalewką.
Z czarnej porzeczki są bardzo dobre soki i zdrowe.
U mnie się się właśnie pichcą w sokowniku.
Z czarnej porzeczki są bardzo dobre soki i zdrowe.
Żadne soki nie są zdrowe, można pić takie coś przez kilka dni aby się oczyścić ale jak pijesz takie coś codziennie lub nawet co jakiś czas to jest to już niezdrowe bo jakby nie patrzeć to wszystko głównie jest cukier.
Co do nalewek zerknij na kanał yt Czas Smakosza. Dobre tam nalewki robi i pokazuje jakim przepisem.
Ogórki zawekowane z przyprawą Gyros Kebab
Nie lepiej do czegoś takiego dodać coś bardziej naturalnego, a nie jakąś sproszkowaną chemię?
Przykładowy skład przyprawy gyros - tutaj marki Kamis:
Składniki: sól, czosnek - 11%, kolendra -10,6%, gorczyca biała, papryka słodka, cukier, kozieradka, chili, rozmaryn - 3,6%, oregano, tymianek, pieprz czarny.
Sama chemia!
Przecież najznamienitszy dietetyk świata, Bosacka, wyraźnie mówi, że gotowce z proszku są ZŁE!
Na pewno producent pakuje w te wszystkie torebki tonę glutaminiciniminis, tylko się nie przyznaje!
.... ludziom to już naprawdę odjaniepawliło.
Po przyprawę curry też trzeba lecieć do Indii bezpośrednio, a sól najlepsza jest ta skrystalizowana z własnych łez.
Dwa posty i już wiem, że chyba lubisz czytać pierdoły. Cukier w owocach jest, no i? To nie jest taki cukier jak w słodkich napojach. Owszem, nie masz jeść czy pić dużo soków z owoców, lepiej z warzyw. Ale spokojnie szklankę dziennie czy dwie możesz wypić, i nic ci nie będzie. To samo chemia w przyprawach ;D Dobre dobre. To po prostu mieszanki różnych przypraw, prawie idealnie skomponowane, żeby samemu nie trzeba było się z tym pieprzyć. Aczkolwiek zacząłem spisywać co jest na tych mieszankach, i zacznę kupować przyprawy samemu. Bo ceny za paczuszkę przyprawy, gdzie jest tego niewiele, to jakiś kosmos.
Kiszone już lecę - mam 35 słoików... porobiłem też fajne smalczyki z podgardla/słoniny/boczku...
Planuje jeszcze paprykę ale to później ... mrożę fasolkę , cukinię ... zrobie korniszony - buraczki .
Na pieczenie chleba zrobiłem zapasy na rok ....
CZEKAM NA KRYZYS :D
Dobra gra do tego i cała zima przede mną!
Spróbuj z tym gyrosem, nie pożałujesz, do roboty koleżanka przyniosla na posmakowanie to zezarlem cały słoik.
Albo jakieś nowe słowo, albo jakieś staropolskie, albo to literówka i chodzi o wędkowanie