Starfield ma przypominać bardziej Morrowinda niż Fallouta 4
Tytuł ma być bliższy The Elder Scrolls III: Morrowind
czyli strzelamy w przeciwnika a kule przez niego przelatują bo mamy niski poziom obsługi danego typu karabinu?
"które z nich są okazały się być prawdą."
Taka pierdoła Wam się wkradła.
Z tych wymienionych punktów to chyba najbardziej podekscytowany jestem ostatnim. Naprawdę trudno znaleźć grę, która dobrze rozgrywałaby start w kilku różnych lokacjach. W takim CP77 np była bieda straszna.
Najlepiej to było zrealizowane w Nox. Przechodziliśmy kilka rozdziałów gry zaczynając w innym miejscu, eksplorując lokacje do których inne klasy nie miały w ogóle dostępu lub... były one całkowicie wrogie dla innych klas. Po prostu przez kilka rozdziałów gra wyglądała całkiem inaczej mimo, że była w tym samym świecie.
W roznych miejscach przygode zaczynalismy np.Dragon Age i w Sacred.
Zgadza się, ale dosłownie po chwili trafialiśmy do 'wspólnego' miejsca. W Nox przechodzisz jakieś 40-50% gry inaczej niż pozostałe klasy.
Ja uwielbiam eksplorację w grach a Morrowinda uważam a jedną z najlepszych gier RPG jakie wyszły. Ale jeśli chodzi o Starfielda to będę musiał obejść się niestety smakiem bo zapewne na PlayStation nie wyjdzie.
Proszę mi tu nie szkalować Morrowinda porównując go do jakiegoś podrzędnego Starfield :|
Oby zadnego durnego budowania nie bylo, a jak juz to jak w Dune2 czy Red Alert. W Fallout 4 meczylo jakies zbieranie śmieci i budowanie później jakis konstrukcji zamiast je zlecic NPC.
Będzie budowanie, bo innych to tak nie męczy. Wręcz przeciwnie.
bardziej się obawiam latania w przestrzeni kosmicznej to może być nudne.
Tytuł ma być bliższy The Elder Scrolls III: Morrowind
czyli strzelamy w przeciwnika a kule przez niego przelatują bo mamy niski poziom obsługi danego typu karabinu?
Tak.
Dlatego będzie budowanie baz, rekrutacja załóg i tona innych zapychaczy.
Serio było to już w Morrowindzie? W sumie nie grałem w TES III, ale chyba to nie były jeszcze czasy takich rozwiązań?
Dziś są takie mody. I to nie są żadne zapychacze. Zrozum, że to nie gra dla Ciebie. Po co się męczyć?
bylo, bylo. ;) Z tym ze bylo zrobione sensownie.
Hagetaka - zrozum, ze twojego fanboyjskiego trolololo nikt tu chyba nie traktuje poważnie... Daj ludziom rozmawiać, jak sam nie masz nic do powiedzenia.
O tak było z tym zabawy, zeby mieć tą posiadłość. Trzeba było zrobić mnóstwo zadań i chyba zostać arcymistrzem haalu, ale tego nie jestem pewny.
"ja mam takie zdanie a jak ty masz inne to się nie wtrącaj"...
Technicznie faktycznie przypomina morrowinda/daggerfall
To w teorii jest dobra wiadomość ale na prezentacji to raczej widziałem zmodowanego Fallouta 4 z niemym bohaterem czyli cofanie się w rozwoju...
W grach gdzie masz dziesiątki różnych postaci i ras, niemy bohater nie ma żadnego sensu. Poza tym większa imersja w pierwszej osobie. Czytasz swoim głosem, a nie słuchasz obcego, który mówi za ciebie.
Czytasz swoim głosem, a nie słuchasz obcego, który mówi za ciebie.
Większej bzdury nie czytałem. Mojego głosu nie ma w grze, więc kolejnym najlepszym rozwiązaniem jest moja postać mówiąca innym głosem. Gry to nie książka, skoro inne postaci w grze mówią, ja mówię to moja postać też powinna. Nienawidzę grać postacią kukiełką, niemową bez charakteru, bez własnej historii. To całkowicie zabija immersję w grze i sprawia, że nie ma żadnej motywacji do gry. Skoro główny bohater nie ma żadnej motywacji to ja tym bardziej. To jest zdecydowanie najgorsze rozwiązania w grach, które powinno przejść do historii. Problemem Beci jest to, że oni nigdy nie traktowali poważnie w swoich grach fabuły czy dialogów a jak raz spróbowali w F4 to wyszło jacy są w tym nieudolni. Wydawałoby się że następnym krokiem powinien być rozwój a nie bezpieczny powrót do przeszłości...
Gatka w stylu, ja nie cierpię widoku TPP. Ale inni to kochają. Nie każda gra jest dla każdego.
W grach Bethesdy to Ty tworzysz własną historię. To jest fundament ich gier. To ma być piaskownica, w której robisz to, co chcesz. Budujesz, to co, chcesz i eksplorujesz, odkrywasz przygody itd.
Gry to nie film. Chcesz dialogi czy fabułę, to poczytaj książki, albo obejrzyj sobie jakiś film. Np. CP2077.
Głównego bohatera tworzysz Ty, jak masz kilka ras, to ile głosów by potrzeba nagrać? Trzeba myśleć logicznie.
A czy oglądając film czy słuchając audiobooka masz wybory dialogowe, możesz eksplorować świat itd? No tak nie bardzo, dlatego preferuję gry. Gry z jasno zarysowanym, gadającym głównym bohaterem. To co robi Becia dla mnie to po prostu zwykłe lenistwo i pójście po najmniejszej linii oporu. Problemem F4 nie był gadający główny bohater tylko fabuła i dialogi. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie aby mieć gadającego bohatera i dobrą fabułę jak pokazują inne gry.
Po drugie, to jest ich filozofia tworzenia gier, styl, wizja, nazywaj to, jak chcesz. Oni stawiają na taki typ rozgrywki, na takie rozwiązania, na tym zbudowali sukces, i na tym bazują. Nie ma takich gier na rynku w tym segmencie, więc dlaczego by nie mieli tego robić? Nie ma gier dla wszystkich i tyle.
Ich gry to nie jeden gatunek, tylko kilka w jednym: survival, symulacja, RPG, akcja, Minecraft, sandbox. Nikt mi nie powie, że w ich grach ewolucji nie ma. Oni przecież porównują to do swoich gier, a nie do gier na rynku.
Sukces to też duża społeczność moderska, chyba największa na świecie. Ja tam lubię ten silnik od czasów Morrowind. Coś ci nie pasuje? Zawsze można zmienić, dopasować, dodać. To jest klucz.
Co do niemych bohaterów, zdania są podzielone. Wiele osób, fanów, youtuberów się z tego cieszy. Np. F4 był za to krytykowany. Więc argumentów za tym jest wiele.
Wolisz z góry zdefiniowanych i liniowych bohaterów, to grasz w ME czy Wiedźmina. A oni niech dalej robią swoje i tyle...
Słuchając audiobooka, dostajesz rozbudowane dialogi i fabułę. To coś, czego chcesz. W grach wybory to iluzja. Sprawdź F4, CP2077, ME, czy nawet Wiedźmin 3. Tam masz zaledwie kilka istotnych wyborów. Większość to iluzja wyboru. To gry liniowe tak jak fabuła w książkach. BTW, są książki RPG, w których podejmujesz wybory (żeby nie było).
Eksploracja w książkach jest podana jednak w innej formie. Prawie jak w grach Bethesdy, w swojej głowie, budujesz ten świat, domy, zamki, lasy itd.
Co do Betheady, tak jak mówiłem, oni to zaczęli, coś, co robić chcą dalej. Mają na to poparcie — nie tylko moje. Co nie znaczy, że kęsik będzie happy xD
wolałbym aby nie była podobna do żadnej poprzedniej gry bethesdy. Po co robić enty raz to samo w innym settingu.
serio Morrowind?? Wątpie aby te studio było w takiej formie by chocby 10% wykrzesać tego co było w Morrowind jakości...Morrowind to opus magnum Bethesdy
Morrowind to gra legenda, więc ze wzięli sobie ją jako wzór to się chwali. Pytanie tylko czy są zdolni aby stworzyć tak kompletne dzieło w kosmosie, jakim był The Elder Scrolls III w świecie fantastyki.
Do Morrowinda próbowali się odwoływać już w Skyrimie; pominę jak wyszło.
Obecnie grę taką jak Morrowind może chyba jedynie zrobić Obsidian, co swoją drogą pokazał w mocno inspirowanym Morkiem New Vegas. Z drugiej strony, jak Bethesda ponownie zatrudni Kirkbride'a i zapewni mu nieograniczony dostęp do grzybów [na czas produkcji gry], to może coś się z tego urodzi.
-->Dżemor ze Świni ;)
Skyrim ma fajny ala wikingowy klimacik i to tyle ;) Nie powstanie już NIGDY gra tak dobra jak Morrowind... Pamietam jak w 2003 kumpel-pirat wypalil mi Morrka na plytce ;) DWA LATA z okladem grałem w ta gre :) Mam 43 wiosny na karku i do tej pory nie spotkałem sie z gra ktora by sie chocby zblizyla do fenomenu Morrowinda ;) Czekam na FULL wersje Skywinda bo jednak Skyrim pod wzgledem silnika(Gamebryo)byl zrobiony naprawde fajnie :) Pozdro dla wszystkich maniaków Morrowinda :)
Nie lubiłem Morrowinda. Więc mam nadzieję, że Starfield do niego podobny nie będzie :)
Nie są takie same. DNA jest podobne, ale ewoluuje w różnych kierunkach na różne sposoby.
Co ma piernik do wiatraka? Gry BioWare też mają tego samego 'ducha', a jednak Dragon Age i Mass Effect to kompletnie różne tytuły.
Dragon Age i Mass Effect to kompletnie różne tytuły
Niby w czym są "kompletnie" różne? Widok izometryczny vs. TPP? Tam nawet system walki jest podobny (pauzy itd.).
Tak inne, że ja Dragon Age'a pokochałem od razu, a do Mass Effecta musiałem się przekonywać z 5 razy aż w końcu coś zaskoczyło. :-) Są to technologicznie bardzo podobne gry przez te same silniki, mechanizmy, gatunek, jednak przez świat, klimat, bronie dystansowe a walkę w zwarciu - odbiór jest zupełnie inny.
Nie mów, że Starfield, Skyrim, Fallout, czy Morrowind, to ten sam klimat, postacie czy świat. W ogóle stwierdzenia, że gra, która nawet jeszcze nie wyszła, jest taka sama, są absurdalne.
A tak ogólnie to nie podoba mi się ton Twojej wypowiedzi, a Twoje argumenty w stosunku do innych to takie trochę są z poopy. Tak, że tegez...
OK, moje argumenty są jak 2 + 2. A oni mówią, że to równa się 5. To mnie irytuje. Może to dlatego.
Bo ja tam wiem, jaki ton, do konkretnych osób się należy. A jak nie znasz, to siedź cicho. :P
Mam PS5, bardzo sobie chwalę i jest na niego multum gier. Dla tego tytułu na pewno jednak kupię XSX. Zapraszam do linczowania lub chwalenia. ;)
A ja miałem wziąć PS, ale same problemy z zakupem, a ratalnym.to już w ogóle. Wziąłem xboxa z 2 letnim passem i jak dzieci śpią,
to ogrywam gry, które na kompie nie chciało mi się. AC, Conan exiles ( świetny pod coopa będzie)
To dobrze. Nie lubię tych taktycznych opcji z Fallouta a Morrowind jest kapitalny