Bez tej jednej rzeczy gry wyścigowe mnie męczą
Dlaczego nie zrobicie poddziału "Blog", albo "Opinie" czy coś takiego? Ten wpis to ani news, ani recenzja. Już bliżej temu do publicystyki, ale z pewnością nie do "newsroom". Jak chcecie iść w kierunku portalu o treściach celujących w blogowe, to może warto.
Odpowiem ci. Newsroom sie klika. Jakby to dali gdzie indziej to by sie nie klikalo.
Dlaczego? Bo dla 95% userow nie warto w to klikac, ani tego czytac (i maja racje).
Zróbcie nową sekcje na stronie "ARTYKUŁ, KTÓRY MÓGŁBY BYĆ KOMENTARZEM"
Dlaczego nie zrobicie poddziału "Blog", albo "Opinie" czy coś takiego? Ten wpis to ani news, ani recenzja. Już bliżej temu do publicystyki, ale z pewnością nie do "newsroom". Jak chcecie iść w kierunku portalu o treściach celujących w blogowe, to może warto.
Odpowiem ci. Newsroom sie klika. Jakby to dali gdzie indziej to by sie nie klikalo.
Dlaczego? Bo dla 95% userow nie warto w to klikac, ani tego czytac (i maja racje).
A w mojej ocenie właśnie przewijanie spowodowało, że w grach wyścigowych nie trzeba się starać, bo nie ma konsekwencji, że pojechaliśmy źle. Po to są poziomy trudności przeciwników aby sobie regulować i dopasować ich do naszych umiejętności. Przewijanie dla mnie osobiście to jest kompletny rak, sam nigdy nie wyżywam.
A to o ta abominacje chodzi?
Ehh.....
Jak cie gry mecza redaktorku to nie graj...
Ta opcja jest tak idiotyczna,a antyklimatyczna i zaprzeczajaca samej idei gry wyscigowej, ze w sumie nie dziewie sie ze na golu sie podoba.
Tutaj granie sie robi powoli passe.
Obserwuję to od jakiegoś czasu, więc zwracam uwagę. Masz prawo do własnej opinii, krytyki i niezgadzania się z treścią tekstu, ale apeluję jednak o zachowanie szacunku względem autora. Bo takowym na pewno nie można nazwać pogardliwego zdrobnienia w postaci "redaktorka".
Via Tenor
Przepraszam, naprawde juz nie bede.
Ide grac w Kangurka Kao, ktorego kupilem dzieki two... (wroc!) Szanownego Pana Redaktora wspanialej recenzji.
Keep Up The Good Work.
Jeżeli na normalne zwrócenie uwagi odpowiadasz ironią i snoflake'owym memem, to spoko, Twoja sprawa. Podstawowy komunikat jest niezmienny - trzymaj się regulaminu.
Sorry Kwisatz, ale swoim pełnym maniery i oburzenia pogardliwym tonem bardziej wpadasz w definicję snowflaka niż autor tego tekstu
Oczywiście, że nie masz racji, przewijanie jest zupełnie dobrowolne, a co za tym idzie kompletnie nie psuje doświadczeń nawet z poważnych symulacji
Chce mi się starać, robię restart, nie chce mi się - przewijam.
Czekam aż w kolejnych gatunkach zaimplementują opcję przewijania, to już całkowicie zrobimy z graczy kaleki i zombie. Kwintesencją wyścigów są właśnie starania do niepopełniania błędów, to coś co czyni ciebie lepszym od innych, eliminując ten element całkowicie zaprzeczamy jego sensowi. To tak jakby w szachach cofać sobie ruch przeciwnika i potem cieszyć się, że go pokonaliśmy znając jego zamiary. Dla mnie to nic innego jak pewna forma oszustwa, tylko że wtedy oszukujemy samych siebie.
a może ktoś lubi być graczem kaleką i zombim? Nikt cię nie zmusza do tego trybu. A im więcej osób zagra w grę tym lepiej dla każdego.
Opcja powinna być, ale limitowana jak w starszych dirtach. Tak jak kolega wyżej napisał, łatwo można nadużywać tę opcję i przez to się w ogóle nie starać. Sam jeżdżąc w forzie olewałem widoczny z daleka zakręt myśląc "zobaczę czy wyrobie bez hamowania... najwyżej sobie cofnę". Inna sprawa, że wszystko zależy co kto czego szuka bo jak chilloutowego wyścigu to opcja jest fajna, ale można powiedzieć że korzystając z rewida tak trochę gramy na easy. O wiele mniejsza satysfakcja z wygranego wyścigu
Myślenie "kij, nie zmieszczą się to przewinę" to faktycznie rak.
Nigdy tak z tego nie korzystałem. To zawsze ostatnia deska ratunku w razie wpadki, pomyłki, gdy było ich niewiele i szkoda restartować wyścig.
Dla mnie jest to świetna opcja do treningu, pozwala zaoszczędzić masę czasu na poznawanie toru i możliwości auta. W wyścigu z botami, to ostateczność, przeważnie używana, gdy boty coś odwalą.
A mi najbardziej się podobała opcja przewijania z F1 2010. Masz kilka przewinięć, więc dobrze je wykorzystaj. Teraz nigdzie nie ma tego limitu i przez to ścigałki już nie są tak emocjonujące jak kiedyś. Oczywiście o singlu mówimy, bo na szczęście online nadal działa według starych prawideł:-P.
Ja mam wręcz odwrotnie. Od kiedy lata temu w grid'zie została wprowadzona ta opcja tak od tamtej pory nie czerpie już takiej satysfakcji z wyścigówek arcade. Po co mam się starać o dobre czasy skoro jakiś inny Rysio nieudacznik może cofać 200 razy i wykręcić czas jaki tylko chce. Kiedyś w grach musiałeś mieć jakieś umiejętności aby popchnąć gre dalej, a dzisiaj duża część przechodzi się sama. Jakbym chciał grać w tego typu proste odmóżdżające produkcje grałbym w darmowy crap na smartphonach. Niestety lata 90-2000 już nie wrócą więc trzeba przebierać w tym co jest.
Po co mam się starać o dobre czasy skoro jakiś inny Rysio nieudacznik może cofać 200 razy i wykręcić czas jaki tylko chce
Może i wykręci, ale tego czasu nie zobaczysz w rankingu online, a przynajmniej nie jako "czysty" przejazd, jeśli tak ci na tym zależy
Kiedyś w grach musiałeś mieć jakieś umiejętności aby popchnąć gre dalej, a dzisiaj duża część przechodzi się sama.
Można też posiąść bardziej przydatną umiejętność taką jak np samokontrola i nie korzystać z ułatwień ;)
Przecież nie ma chyba gry w której przejazdy z przewijaniem liczyłyby się do rankingu. W F1 są do tego znacznie bardziej niż w singlu przestrzegane limity toru...
Ojojoj, do arcadowej gry wyścigowej dodali opcje która może ograniczyć do minimum frustracje płynącą z rozgrywki, więc już nie da się czerpać z niej satysfakcji. Zwłaszcza że opcja jest totalnie dobrowolna. Wolę już mikrotranzakcyjny syf na smatrphony! tup tup! XD
Było kiedyś takie coś jak gameplay i moim skromnym zdaniem sprawdzało się to lepiej niż zalewanie news roomu pięcioma gówno artykułami dziennie...
Zróbcie nową sekcje na stronie "ARTYKUŁ, KTÓRY MÓGŁBY BYĆ KOMENTARZEM"
Ostatnio z okazji tegorocznego 24H of Le Mans, w Assetto Corsa zrobilem odpowiednio skrócony (progresja czasu x12) wyścig od rana do rana z warunkami pogodowymi jakie wtedy serio panowały i to był wyścig. 38 okrążeń z pit stopami bez żadnego przewijania, tylko walka z samym sobą i akceptacja własnych błędów. Tu sie zgodzę że rewind mimo że ciekawy ficzer, zaiste sprawia że zamiast być lepszym, gracz uznaje że "meh, i tak przewine jak coś"
Ja tam lubię te przewijanki, szczególnie w momentach, gdy geometria torów pozostawia wiele do życzenia. Do dziś klnę w myślach na myśl o barierkach z NFS:U, które przy lekkim zaczepieniu potrafiły zupełnie zatrzymać auto zamiast ledwo otrzeć.
"Bez tej jednej rzeczy gry wyścigowe mnie męczą"
"Kupiłam drugą konsolę tylko dla tej jednej gry"
"Nie przepadam za takimi grami, ale w tej świetnie się bawiłam"
no to fajnie, a będzie więcej clickbaicików?
Jak dla mnie super opcja. W FH4 bardzo mi się to podoba.
A osoby piszące że to "rak" przypominają mi fanatyków soulsów płaczących, że DS2, DS3 czy elden ringu można się teleportować od początku gry, więc to "już nie soulsy". :D
"To piękne, godne podziwu. Tylko że nie każdy ma na to czas i ochotę, a wyścigówki to nie Dark Souls"
W arcadówkach ma to jakiś sens chociaż podejrzewam, że produkuje to dużo osób niepotrafiących wcisnąć hamulca przed zakrętem i się potem ciężko gra online np. wyzwania przeciw niezwyciężonym botom w FH. A co do tych soulsów, tak symulatory są takimi soulsami ścigałek, nie wyszło ci okrążenie? To git gud i na następnym się popraw a nie jakieś tam cofanie bo się błąd zrobiło. Sory symulator ma za błąd karać
(jak w życiu, kto by się spodziewał po nazwie xD) a nie głaskać gracza po głowie i pozwalać mu na cofnięcie kawałka toru, żeby ten się w żadnym wypadku nie zirytował i nie rzucił padem z piątego piętra.
Jak nastolatek/student założy rodzinę i dojdą obowiązki to też inaczej spojrzy na czas tracony na gry, też chce się grać ale czasu mniej i ten rewind, szybka podroż w RPG, brak konieczności grindu by ruszyć dalej w RPG nagle są super patentami szanującymi czas gracza. Chciałbym pograć dalej sobie w Demon's Souls, lubię wyzwania, mam dostatecznie dużo skilla bo kilka bossów pokonałem, no ale jak mam tracić czas by 10ty raz dojść do bossa zamiast po prostu wczytać save'a sprzed walki z bossem to po prostu się odechciewa bo nie ma się tyle czasu, to masochizm. Fajnie że w Sekiro dali chociaż możliwość 2go podejścia do Bossa i opcję szybkiego przemieszczania do kolejnej walki. Szacunek dla czasu gracza, to jest to. Jak ktoś w assassin creedach i innych ubigrach zbiera wszystkie znajdźki, liże każdy kąt, nie używa quick travela i ma na to czas, super , ale dajcie też pograć tym co czasu maja mniej.
Są różne zdania co do tej opcji. Dla mnie osobiście to jak cheat i od pierwszego odpalenia gry funkcję tą mam wyłączoną.
Przewijanie to super opcja i powinna być w każdej grze wyścigowej. Powinna jednak być lepiej rozwiązana niż w każdej Forzy, gdzie każde wciśnięcie przycisku wiąże się z cofnięciem czasu o zdefiniowany fragment, którego długości nijak nie możemy kontrolować. Przykładowo: gramy w multi, pewien niemiły gracz wypycha nas poza checkpoint, przez co automatycznie klikamy "przewiń", żeby nie resetowało nam auta na tym checkpoincie, dla mniejszej straty czasu. Pierwsze przewinięcie kończy się w momencie, gdy nasz samochód został już wytrącony z równowagi, odratowanie sytuacji niemożliwe. Drugie przewinięcie trwa 3 sekundy i przesuwa nas o wiele za daleko.
No i dlatego właśnie przewijanie powinno trwać tyle, ile my chcemy, a nie tyle ile gra nam akurat wylosuje.
Serio!? Przewijanie w trybie multi!? Jprdl!
Beak rewind boli w grach takich jak Gran Turismo.
Jedno wylecenie na zakręcie i wyscig trzeba wlaczac od nowa. Godziny straconego czasu, z drugiej strony rewind byl tylko w grach codemaster i w Forzach. Rewolucja na miarę autouleczania w grach FPS (doskonalw Call of Duty 2).
Przed GRID-em 2 tą opcję miała co najmniej jedna gra, na przykład Forza Motorsport 3
Pierwszy raz miałem z tą funkcją styczność w Race Driver: GRID (w pierwszej części - nazywało się to 'Flashback'). Parę razy dzięki niej uratowałem wyścig. Opcja ta była jednak na tyle dobrze przemyślana, że można było z niej skorzystać ograniczoną ilość razy, a już jedno wykorzystanie oznaczało brak możliwości uzyskania wszystkich bonusów za wygraną. Dlatego z czasem korzystałem z niej coraz mniej, aczkolwiek dobrze, że była ;-)
Ja tam korzystam z tego rzadko jak już faktycznie przesadzę z prędkością w zakręcie, staram się jeździć czysto i jak najbardziej optymalną linią
Lada moment kończę Racedriver: GRID. Zostały mi tylko wyścigi w trybie Global. Gra, to wzór do naśladowania. Dziwię się, ze Codemasters nie poszlo za ciosem. Chyba tylko GRID Autosport starało się pociągnąć temat, ale jakoś zdechlo, bo każda następna odsłona, to chujnia z grzybnia.
Jedyna seria gier, w ktorej korzystałem i nadal korzystam z opcji cofania czasu, to RIDE. Uwielbiam te serię i uwielbiam jeździć na granicy przyczepności, a później oglądać powtorki, w których bezbłędnie pokonuje każdy zakręt.
Sam pomysł wprowadzenia opcji cofania uważam za kamień milowy w grach wyścigowych. I według mnie te opcje powinna posiadać każda gra. Nawet rasowe symulatory. Przecież nikt nie każe z tego korzystać, a mniej doswiadczeni gracze będą mogli z tego skorzystać by masterowac swoją technikę jazdy bez powtarzania wyścigów od samego początku.
Samoregeneracja energii w grach FPP/TPP jakoś się przyjęła, choć pamiętam, że początki tego systemu spotykały się z głośnym sprzeciwem. Ale przeszło. Dziś chyba mało która gra z tego korzysta, jednak gdy już się pojawia, to nikt nad tym nie ubolewa. Czas najwyższy aby zaakceptować także opcje przewijania w grach wyścigowych. Bo czy chcem tego czy nie, stało się to już integralną częścią tego gatunku gier.
"Tylko że nie każdy ma na to czas i ochotę, a wyścigówki to nie Dark Souls." - no nie można tak pisać!!! I to jeszcze podając jako przykłady te wymagające tytuły. To ja od dzisiaj chcę, żeby Soulsy miały opcję trudności "po prostu opowieść", żebym też mógł bezstresowo pograć. Przecież to tylko kolejne Fantasy RPG.
Wiem, że to tylko opinia, ale ten argument jest tak słaby, że powinni go zakazać :p