Diablo Immortal zarobiło miliony dolarów; największy przychód ma z USA
Gracze właśnie zadecydowali jak wyglądać będzie 4. Twórcy muszą mieć pompę z tych którzy źle wróżą mikropłatnością i tym podobnym. Głupi ja. Z drugiej strony co ja narzekam. Gracze w moim roczniku mogli pomarzyć o takiej ilości gier. W dodatku jeszcze teraz tyle dobrych darmowych tytułów. Czasu na darmoszki nie starczy. Dlatego mi przynajmniej takie diablo i jej płatności nie robi.
To logiczne, rozleniwiony burgerski naród nie będzie czekać. Da się wydoić z kasy byle dostać gacie po tacie z dodatkowym damagem w grze.
Ci idioci są praktycznie głównym powodem dlaczego mamy taki syf na rynku.
Rozumiem, że dasz sobie rękę uciąć za swoje zdanie w internecie? I doskonale znasz statystyki z innych krajów? "szczególnie popularne w Stanach Zjednoczonych" nie znaczy, że najpopularniejsze. Może na przykład my jesteśmy liderem i "głównym powodem". Idąc twoim śladem napiszę - ludzie tacy jak ty nie czytają ze zrozumieniem i nie wyciągają żadnych logicznych wniosków.
co mają do tego burgery i lenistwo? Stać ich to kupują co chcą a takiej cebuli jak ty został tylko płacz na tego typu forach ; )
O prosze bardzo, czyli jednak to nie Azjaci są szajbusami, jak próbuje się zawsze wmawiać. Amerykanie najwyraźniej mają tak samo nierówno pod sufitem jeśli chodzi o umiłowanie mikropłatności co kraje dalekiego wschodu ;]
Więc zanim zajebiesz mi coś o czytaniu ze zrozumieniem to weź ogarnij o czym pisze. "Może na przykład my jesteśmy liderem i "głównym powodem"" - Może tym że wstałeś z łóżka uśmiechnięty zepsułeś komuś dzień... pierdololo bez sensu.
"nie mówię bezpośrednio o tym poście nawet gościu" - dla mnie temat zamknięty. To jakbym napisał 10 lat temu diablo to super seria bez mikro płatności. Ale sory przypięło mi się do złego posta.
Korea północna to też burgerski rozleniwiony naród?... - Tam nie ma diablo. :) Burger może się znajdzie :)
A jeśli chodzi o południową, to nie ma ona nic wspólnego z wypowiedzią :) (To tak przy okazji.)
"Korea północna to też burgerski rozleniwiony naród" - "on nie mówi bezpośrednio o tym poście nawet gościu"
Złotówki na ten crap bym nie wydał
Najgorsze jest to że przez to, że jak widać opłaca sie wpieprzanie mikrotransakcji wszędzie gdzie sie da i pewnie bedzie jeszcze wiecej takich gier
Po co te płacze? Przecież tutaj na samym forum byli goście, którzy wydali kaskę na ten hazard. Im możecie podziękować. Płacz tutaj nie pomoże, większość z was tutaj sama zgodziła się na te praktyki. A Blizzarda nie ma co winić, po prostu znaleźli łatwy sposób na zarobienie dodatkowych milionów. Pretensje możecie mieć do siebie. Pozdrawiam.
Wolę dać tam niż dotować jakiegoś jupitera za wydzierania mordy na używając kontentu, którego nie stworzył (czytaj granie w grę)
Nie no pewnie, wydawaj kaskę na grę, która jest przesycona mikropłatnościami (jest przy okazji P2W), by to ścierwo rozpraszało się w to coraz nowszych grach nawet single player, gratuluję. Też będzie taki chętny, czy rzucisz znowu marny argument o krzyczących "jupiterkach", do których pałasz jakąś furią?
Jak tam tobis? Wbity juz drugi gem na CZTERY GWIAZDKI? Czy jeszcze ze 30h palcowania ekranu jak debil?
Kolejny argument dlaczego jęki graczy nie mają znaczenia. To także pokazuje że posty na reddicie z 30000 upvote i dziesiątki jak nie setki bardzo krytycznych artykułów, nie przekładają się na nic, no bo co taki Blizz może się z nich dowiedzieć? Że ludzie którzy nie kupują mikrotranzakcji nadal ich nie będą kupować? "No spoko fajnie ale nie jesteś naszym klientem więc twoja krytyka nie ma znaczenia"
Gracze muszą zrozumieć że korpo będą robić to co generuje kasę a mikrotranzakcje kupują nie tylko prosi ale i casuale, a owi casuale stanowią większą grupę niż ci co się określają jako gracze.
Pora się obudzić w końcu.
Jeśli policzyć względem liczby mieszkańców, to Korea Południowa deklasuje konkurencję. Wynika to z kultury (oprócz dochodów), ponieważ społeczeństwa azjatyckie są bardzo kolektywistyczne, gdzie ludzie gotowi są niemal na wszystko, aby tylko być bardziej przydatnym dla grupy.
Kiedyś, gdy były przedpremierowe testy World of Warcraft, które miały miejsce na Tajwanie, grałem pewnego dnia z jakimiś Koreańczykiem. Na samym początku przeprosił mnie za słabą znajomość języka angielskiego, po czym perfekcyjnie pisał na tematy związane z polityką cenową i gospodarką kraju. Następnie powiedział, że bardzo bardzo mnie przeprasza, ale nie może już dłużej grać, bo o 6 rano wstaje do pracy. Zapytałem w takim razie z ciekawości, która jest u niego godzina, a on odpowiada, że... 4:30.
Wygląda na to, że po prostu wstydził się powiedzieć, że nie będzie już dalej grać. Nawet pomimo ważnego powodu.
Na tej samej zasadzie, Azjaci nie chcą zrezygnować z wydawania kasy, aby być bardziej wartościowym towarzyszem gry dla innych graczy. A producenci gier wykorzystują to bez żadnych hamulców.
Przyznam że mógłbym się założyć że na 1 miejscu znajdzie się jakiś kraj z Azji a fakt, że USA jest na 1 miejscu mnie zdziwił dość mocno.
"...deweloper nie udostępnił gry w Belgii i Holandii ze względu na obowiązujące w tych krajach surowe prawo hazardowe, ograniczające stosowanie lootboxów w grach."
Można? Można! Trzymam kciuki, aby każdy kraj wprowadził równie surowe prawo i pokazywał bezwzględny "faker" podobnym tworom jak D:I.
Żeby jeszcze tak wprowadzić blokady regionalne na tryb FUT. Bez presji odgórnej nigdy się nic nie zmieni. Wystarczy, że jakiś większy kraj jak USA czy UK to wprowadzą i już będzie grubo po kieszeni.
Po prostu masa osób ma kase na takie pierdoły. Stosunkowo dla pojedynczej osoby to niewielkie kwoty, ale jak sie zbierze całość, to kasa ładna. Warzone to darmowa gra, a zarabia kilkadziesiąt milionów miesięcznie mimo, że nie ma tam elementów dających przewagę.
Większość graczy to casule, a ci nie są hardkorowymi graczami, który są bardzo dobrzy w danym gatunku. Dlatego wywalają kasę, by być lepszymi od innych. W mentalności dalekowschodniej jak i amerykańskiej jest mocno zakorzenione to, by być lepszym od sąsiada. Azjaci idą głównie w inteligencje i wykształcenie, a amerykanie w majątek. Jest tam mega zakorzenione to, by być bogatszym od innej osoby. Do tego stopnia, że przeciętny Amerykanin zapiernicza na kilka etatów. Ktoś kto pracuje dziennie mniej niż 9h jest traktowany jak trędowaty.
Wychowywanie w takiej kulturze, rzutuje też później na inne aspekty, między innymi na bycie lepszym w grach.
Czyli jak zwykle: głośna mniejszość spruła się w internecie, a reszta w ogóle nie słyszała o żadnym problemie i po prostu klęknęła do miecza.
oczywiscie, że z USA. usa to banda debili. wydają kasę, kupują gówno AAA gry, a potem marudza najwiecej.
Wynik nie urywa dupy szczerze mówiąc - 4 lata developmentu, wykończenie AAA (piękna grafika (jak na mobilkę), UI/UX/art style na najwyższym poziomie (jak to zwykle u Blizzarda), voice acting), ta gra musiała kosztować miliony.
Mówimy o marce która przed boomem esportu była być może najbardziej rozpoznawalnym tytułem na świecie - do porównania Genshin Impact (który 3 lata temu nie istniał) co pół roku zarabia około miliard dolarów.
Nie mówię już o tym że nawet Diablo II sprzedało milion kopii w tydzień (za 50$ każda), w roku 2000 kiedy gaming był absolutną mrówką w porównaniu z branżą teraz.
O (kolejnym) ciosie dla reputacji Blizzarda jako studia nawet nie wspominam - shitstorm po premierze D:I był legendarny.
Bez kontekstu - jest niemały profit, super. Ale kiedy spojrzy się na szerszy obraz, podejrzewam że oczekiwania były znacznie wyższe.
Szitstorm był bo Blizzatard zapomniał jak to jest z marketingiem, wystarczyło nie wydawać wersji na PC przez miesiąc i byłaby cisza i pewnie zachwyty nad grą. Tak sami sobie wsadzili kij w gniazdo starych zgredów zwanych fanami marki, lejąc im na twarz wersją PC do PC nie przystosowaną i dodająć kupę w postaci p2w i to przegiętego na maksa. Najśmieszniejsze że gra, jak na mobile, prezentuje bardzo wysoki poziom, chciwość bliztardów to już inna sprawa, ale tak już jest na mobile że każda gra tam rypie mniej lub bardziej w pośladki żeby tylko hajs się zgadzał :P Cały dział marketingu pewnie byl zbyt zajęty przemalowywaniem na tęczowo znaczków firmowych w "zachodnim" internecie :P więc skończyło się kolejnym wizerunkowym blamażem.
Akurat nie ma zdziwienia, że gra zarabia. Problemem nigdy nie była gra sama w sobie, ale moment w którym ją zapowiedziano. Gdyby pokazali najpierw obecny trailer Diablo 4 i coś tam o grze wspomnieli, a następnie zapowiedzieli Diablo Immortal to by nie było problemu. NetEaseGames wie co robi, EvE Echoes naprawdę dobrze im wyszło.
24 mln to relatywnie mało...biorąc pod uwagę jak ogromny jest rynek mobilny. 8,5 mln pobrań to też nie jest tak, że pozamiatane. Pierwsze uderzenie zainteresowania trwa 2 tygodnie, czyli już powinno wygasać. Zobaczymy jaki będzie wynik po kilku miesiącach.