Dlaczego w LoL-u nie ma profesjonalnej kobiecej drużyny
Stworzenie na siłę drużyny czysto kobiecej (Vaevictis) i mówienie "HEJ, dziewczyny TEŻ potrafią" jest seksistowskie.
Są sfery gdzie faceci dominują, są sfery gdzie kobiety dominują.
Z tego co wiem nie ma przymusu z żadnej ze stron, więc płeć sama wybiera co ją interesuje.
Jest mniej graczek "hardkorowych"? Tych bardziej zaangażowanych? No i spoko.
Jest w czymś mniej facetów, na przykład w branży modowej? Też spoko.
Stosunek kobiet do mężczyzn jest bardziej dominujący w branżach typu seksy, psychologia, moda czy pielęgniarstwo, a faceci w branżach technicznych i polityce.
Czy boli mnie fakt, że jest dysproporcja i powinny być parytety?
No nie, nie poyerbało mnie. Jestem zdrowy na umyśle. Nie równajmy w dół, bo nie ma równych wyników.
Kibicuję, że więcej kobiet grało prywatnie lub zawodowo, ale powiewa mi, jeśli to się nie wydarzy. Bo widzę, że płcie nie są 1:1 i potrafią się różnić.
Nawet jeśli trafią się wyjątki i kobieta jest lepsza w zawodzie zdominowanym przez mężczyzn i odwrotnie.
Odpowiedź: Nie ma na tyle dobrych kobiecych graczy w tej grze, i na tym można zakończyć.
Jak można to zmienić? To śmieszne pytanie ponieważ implikuje że ta zmiana jest jakkolwiek potrzebna, gdyby kobiety chciały to by same zostały lepszymi graczami, nie ma ograniczeń płci, nikt nie zakazuje im tworzyć drużyn i uczestniczyć w turniejach i każdy ma takie same szanse.
Wniosek jest dość kontrowersyjny - ale może po prostu nic nie robić? Czy to takie ważne czy to kobieta czy facet? xD
Wyjścia są dwa - albo te kobiety zaczną po prostu dorównywać umiejętnościami męskim graczom bo przecież tutaj inna budowa ciała nie ma znaczenia albo co pewnie za parę lat zobaczymy bo niestety świat zmierza w taką stronę jaką zmierza czyli na siłę będzie wymógł że w drużynie będzie musiała być jedna albo dwa kobiety.. I nie śmiejcie się że wymyślam bo już tego typu rzeczy zaczynają być np. w radach nadzorczych spółek a gry i esport coraz bardziej zaczynają być traktowane poważnie i prędzej czy później taka "równość" dotchnie i esport.
Wow, kobiece drużyny gdziekolwiek cieszą się jakąkolwiek popularnością? Widziałem "profesjonalne" rozgrywki damskich drużyn w CS:GO i ich ruchy wyglądały jak ruchy botów lub co najwyżej graczy na poziomie golda, a nie wyżej. Czy kogokolwiek dziwi to, że jest brak turniejów damskich drużyn na profesjonalnej scene esportowej? Lub jaką popularnością cieszą się damskie wersje sportów jak piłki nożnej? Nikt tego nie chce sponsorować, mało kto chce to oglądać.
Kobiety powinny grać przeciw kobietom. To jest rozwiązanie problemu, mimo tego, mężczyźni na najwyższym poziomie są dużo lepsi od kobiet i nie wiem czy takie widowisko z kobiecymi druzynami byłoby chętnie oglądane. Mogliby spróbować od małych turniejów z czterema, sześcioma drużynami kobiecymi i zobaczyć jak się przyjmie.
Zgadzam się. Wtedy można by wyodrębnić najlepsze kobiece drużyny i sprawdzić jakie mają szanse w mieszanym esporcie.
To jednak wymaga czasu bo problem tkwi nie tyle w płci co w mentalności ludzi. Są pewne stereotypy które zniechęcają wiele osób do nauki w danym zawodzie. To się dzieje często podświadomie niestety.
Nie wiem też jak płeć żeńska wypada pod kątem naukowym czyli np. czas reakcji względem mężczyzn.
Tylko, że pewne stereotypy nie wziąły się z powietrza. Są dziedziny w których lepsze są kobiety i są takie, w których lepsi są mężczyźni.
Różnymy się, a te różnice determinują to jak funkcjonujemy, jak myślimy i co nas interesuje.
Najprościej by napisać, że kobieta to emocja, mężczyzna to zadanie.
Odpowiedź: Nie ma na tyle dobrych kobiecych graczy w tej grze, i na tym można zakończyć.
Jak można to zmienić? To śmieszne pytanie ponieważ implikuje że ta zmiana jest jakkolwiek potrzebna, gdyby kobiety chciały to by same zostały lepszymi graczami, nie ma ograniczeń płci, nikt nie zakazuje im tworzyć drużyn i uczestniczyć w turniejach i każdy ma takie same szanse.
Wniosek jest dość kontrowersyjny - ale może po prostu nic nie robić? Czy to takie ważne czy to kobieta czy facet? xD
Podejrzewam że im bardziej popularny będzie e-sport wśród kobiet tym lepsze będą ich wyniki. Myślę że to kwestia stereotypów społecznych a co za tym idzie małej ilości kandydatek.
Oczywiście najłatwiej powiedzieć że kobiety nie potrafią bo płeć żeńska itp. ale moim zdaniem problem sięga głębiej i ma charakter społeczny.
Imo trzeba poczekać jeszcze parę dobrych lat na jakieś efekty
tak samo jak w pilce noznej, gdzie niedawno druzyna juniorow15latkow amerykanskiego klubu pyknela 5-1 kadre kobieca USA (mistrzyn swiata). tutaj chodzi o prosta sprawe - faceci sie interesuja czyms innym (w wiekszosci), sa o wieeele bardziej nastawieni na konkurowanie (w kazdej doslownie dziedzinie) itd.
Wyjścia są dwa - albo te kobiety zaczną po prostu dorównywać umiejętnościami męskim graczom bo przecież tutaj inna budowa ciała nie ma znaczenia albo co pewnie za parę lat zobaczymy bo niestety świat zmierza w taką stronę jaką zmierza czyli na siłę będzie wymógł że w drużynie będzie musiała być jedna albo dwa kobiety.. I nie śmiejcie się że wymyślam bo już tego typu rzeczy zaczynają być np. w radach nadzorczych spółek a gry i esport coraz bardziej zaczynają być traktowane poważnie i prędzej czy później taka "równość" dotchnie i esport.
Stworzenie na siłę drużyny czysto kobiecej (Vaevictis) i mówienie "HEJ, dziewczyny TEŻ potrafią" jest seksistowskie.
Są sfery gdzie faceci dominują, są sfery gdzie kobiety dominują.
Z tego co wiem nie ma przymusu z żadnej ze stron, więc płeć sama wybiera co ją interesuje.
Jest mniej graczek "hardkorowych"? Tych bardziej zaangażowanych? No i spoko.
Jest w czymś mniej facetów, na przykład w branży modowej? Też spoko.
Stosunek kobiet do mężczyzn jest bardziej dominujący w branżach typu seksy, psychologia, moda czy pielęgniarstwo, a faceci w branżach technicznych i polityce.
Czy boli mnie fakt, że jest dysproporcja i powinny być parytety?
No nie, nie poyerbało mnie. Jestem zdrowy na umyśle. Nie równajmy w dół, bo nie ma równych wyników.
Kibicuję, że więcej kobiet grało prywatnie lub zawodowo, ale powiewa mi, jeśli to się nie wydarzy. Bo widzę, że płcie nie są 1:1 i potrafią się różnić.
Nawet jeśli trafią się wyjątki i kobieta jest lepsza w zawodzie zdominowanym przez mężczyzn i odwrotnie.
Większość dziewczyn jakie znam, grających w lola, masteruje yuumi albo jakiegoś innego supporta. Kobiety z reguły są delikatne i opiekuńcze, mężczyźni z kolei przeważnie lubią ryzyko i adrenalinkę. Taka natura. A w lolu trzeba grać pewnie i agresywnie, więc w tym przypadku złożenie profesjonalnej drużyny kobiecej składającej się z supporta i czterech innych agresywnych ról graniczy z cudem.
Dlaczego w LoL-u nie ma profesjonalnej kobiecej drużyny?
I już wiedziałem, że bedzie "bo męski patriarchat".
Jak zwykle radykały (nie pisze tu o autorze artykuł) uważają, że jak gdzieś nie ma kobiet to źle, mimo że nikt kobietom nie broni stworzyć własnej drużyny, ale jak się okazuje, że kobiece drużyny są po prostu słabsze, no to na siłę trzeba zrobić parytet lub na siłę wymieszać drużyny, szkoda, że to nie działa w drugą stronę.
Travis wspomina również o sytuacjach na amatorskiej scenie, gdzie graczki były odrzucane, ponieważ mogły stanowić „rozpraszacz” dla reszty drużyny.
No tak na setki, tysiące drużyn na AMATORSKIEJ scenie zdarzyło się parę przypadków i już wieki problem, teraz trzeba każdemu narzucić odpowiednia narracje XD
Tu jest świetna odpowiedź
Peter Dun jako trener drużyny Evil Geniuses stwierdził również, że rekrutował kobiety, które grały na odpowiednim poziomie, by móc brać udział w amatorskich rozgrywkach. W rozmowach pojawiał się jednak argument dotyczący tego, że dana osoba nie chce być ikoną kobiet w e-sporcie – chce po prostu grać w LoL-a i być oceniania ze względu na talent, a nie płeć.
Bo nie chciały brać udziału w tym wyimaginowanym cyrku, w którym się wiecznie przedstawia kobiety jako te gorsze, zamiast tego same chciały udowodnić swoja wartość UCZCIWIE, a nie by ktoś im podstawiał stołki. Wielu facetów wkłada ogromny wysiłek i poświęcenie by być na szczycie i jak kobiety chcące takich samych sukcesów powinny zrobić dokładnie to samo.
Ale to się nie podoba socjalistom, którzy wiecznie przedstawiają kobiety jako te gorsze, które wiecznie potrzebują pomocy (syndrom oblężonej twierdzy). To te osoby i organizacje nie mówią kobietom, że muszą się starać nie muszą od siebie wymagać tylko wmawiają im, że to męski patriarchat jest zły i to przez to ci faceci są na szczycie, a nie przez to ze każdy z nich ciężko pracował na swój sukces. Dlatego wpycha się kobiety na siłę zmieniając prawo i przepisy, przez co firmy zmuszane są do zatrudniania kobiet bez kwalifikacji by zadowolić takich socjalistycznych radykałów.
Z kobietami w e-sporcie jest jak z kobietami w formula 1. W teorii nic nie stoi na przeszkodzie, by wejść do tej serii, a w praktyce nie ma ani jednej kobiety, która by chociaż była blisko.
Czasami się zdarzy dziewczyna, która powalczy o kilka ostatnich miejsc w Formula 3, ale o F2 nie ma mowy, tym bardziej o F1.
Powstała specjalna seria dla kobiet, gdzie jeżdżą bolidami zbliżonymi do F3.
W teorii ta seria miała pomóc się wypromować czołowym zawodniczkom, a w praktyce jest tak, że dwukrotna mistrzyni nadal tam jeździ, bo nie może znaleźć miejsca w wyższych serialach.
Jest wiele teorii i analiz, ale kobietom po prostu czegoś brakuje, nawet jak siła fizyczna nie stoi na przeszkodzie.
To samo jest z e-sportem. Szachy z jakiegoś powodu też są podzielone.
Byłem trochę rozczarowany, że serial Gambit Królowej nie był na faktach.
Jak zrobią oddzielna serie dla kobiet, to nikt tego nie będzie oglądał, a jak kobiece drużyny będą chciały grać z facetami, to będą bardzo mocno przegrywać.
Problem podejrzewam bardziej rozbija się o to, że ciężko znaleźć w danej grze całą drużynę kobiet grających na odpowiednio wysokim poziomie. Na scenie SC2 jest jedna kobieta, która gra na poziomie podobnym do najlepszych (Sasha "Scarlett" Hostyn) i potrafi odnosić sukcesy. Jednak SC jest e-sportem indywidualnym i tam decyduje tylko twój własny skill a nie całej drużyny.
Osobiście uważam, że e-sport jest dziedziną gdzie rzeczywiście płeć nie ma znaczenia w rozgrywce i zawodników nie determinuje tak mocno ich "fizyczność", jednak pozostają poruszone już w tekście kwestie społeczne, które mocniej mogą wywierać presje na kobiety przez co nie angażują się tak jak mężczyźni. Liczę jednak na to, że wraz z postępem czasu na profesjonalnej scenie e-sportowej będzie się pojawiać co raz więcej zawodniczek jednak nie przez ustanawianie parytetów i wymogów, a jedynie dzięki ich umiejętnościom.
[link] najlepsza kobieca drużyna LOL
Łatwo rzeczywiście może nie być tak jak autor zauważył na końcu tekstu ale nie ma co się załamywać, prędzej czy później na pewno zostanie wprowadzony jakiegoś rodzaju parytet i skończy się z faszystowskim ocenianiem innych nie na podstawie płci ale tego jak dobrze sobie radzą.
Ale jeżeli to o tym 'rozpraszaniu' jest prawdą to to akurat jest oczywiście patologia, już pisząc poważniej.
Prawda jest taka że faceci w e-sport uwielbiają rywalizacje i kochają grać w gry, jest naprawdę nie wiele kobiet które uwielbiają tak samo gry a jak się taka znajdzie i naprawdę dobrze gra to często nie ma ochoty na rywalizacje i wciągniecie się w wielki świat e-sport który no prawdę mówiąc nie łatwą pracą( 10 godzinne treningi przed komputerem oraz przed tablicą ustalać techniki, często wstawać rano by wyjechać na zawodowy mniejsze czy większe, do tego trzymać dobrą kondycje żeby nie zapaść się przed komputerem)
Kobiety wolą zając się innym zajęciem niż grać w gry proste
Tutaj nie chodzi o to, żeby szufladkować ludzi, kto co woli i z góry zakładać, że kobieta nie lubi rywalizacji. Chodzi o to, żeby stworzyć platformę, gdzie kobiety które chcą to robić, mogły ze sobą rywalizować. Sytuacja taka jest w tenisie, kobiety mają swój ranking, mężczyźni swój, każdy rywalizuje, wszyscy są zadowoleni. Osobną sprawą są pieniądze, oczywiście, nikt nie będzie sponsorował turniejów, jeśli nie będą one oglądane, kobiecy tenis jest bardzo popularny, co do kobiecego Lola, trzeba zorganizować kobiece turnieje, żeby się przekonać.
W tenisie kobiety grają oddzielnie, bo są po prostu słabsze fizycznie. Przy graniu w gry nie ma uzasadnienia, czemu kobiety mają grać oddzielnie.
W szachach też nie ma uzasadnienia, czemu kobiety grają oddzielnie :) Czyli nie organizujmy turniejów dla kobiet, bo taka jest specyfika danego sportu? Dziedzina nie wymaga fizyczności, dlatego jeśli jesteś kobietą i sobie nie radzisz to nie grasz? Skoro jak na dłoni widać, że mężczyźni dominują w danej dziedzinie, to najlepszym rozwiązaniem jest podzielenie sportu na damski i męski.
W Magic The Gathering wepchneli na siłę kobiety do ligi profesjonalnej. W następnym roku stworzyli specjalna ligę Rivals gdzie mogły te kobiety spaść. Rok później wyleciały i stamtąd.
Po prostu kobiety nie potrafią w granie. Tyle.
Jak GOLa potrafię za wiele rzeczy opier ten tego(w tym usuwanie tego co im nie pasuje), tak za kasowanie "kobiety do garów" nie mogę.
Więcej merytoryki, a mniej prowokowania.
O raju, od czego zacząć... Ograniczę się do "(...) lepszym rozwiązaniem może okazać się pomieszanie członków drużyn" oraz "(...) hejt w stosunku do kobiet grających w gry (nie chodzi tu tylko o LoL-a) często jest znacznie bardziej dotkliwy niż ten, z którym uporać się muszą mężczyźni".
Co do pierwszego, to jakimś rozwiązaniem byłoby stworzenie półświatka e-sportu tylko dla kobiet, na wzór innych dziedzin sportu, z tą różnicą, aby umożliwić tym faktycznie wybitnym, aby mogły dołączać do zespołów obecnie zdominowanych przez mężczyzn. Europejskie G2 wzięłoby do swojego składu jakąkolwiek istotę żywą, jeśli grałaby na najwyższym poziomie lub wyprzedzała innych. W tych żeńskich zespołach mogłyby się uczyć pod okiem trenerów. Pytanie, kto by to oglądał dla umiejętności, a kto dla walorów estetycznych i nietuzinkowych, absurdalnie słabych zagrań (kto oglądał mecze żeńskiej rosyjskiej drużyny Lola, ten się w cyrku nie śmieje). Myślałem też, czy znaleźliby się sponsorzy, bo jednak e-sport jest od nich mocno uzależniony, ale przecież każda wielka korporacja wspiera mniejszości lub pragnie równości, więc pieniądze także by się znalazły, w końcu cel jest szczytny i nie chodzi jedynie o poprawność polityczną.
Druga kwestia jest dość sporna. Sporo oglądam e-sportowych wydarzeń, śledzę scenę Lola i CS-a - faktycznie, kobiet jest tam jak na lekarstwo. Rosyjska drużyna kobieca w Lola nie zebrała hejtu i nie stała się pośmiewiskiem, bo składała się wyłącznie z kobiet, tylko dlatego, bo była absurdalnie słaba, amatorska i pięciu randomów na flexie z P1 na EUW zaorałoby je doszczętnie. Hejt, o ile takowy był, wynikał jedynie z braku umiejętności kompletnie nie pasujących do mocnej ligi. Równie dobrze można wrzucić piłkarską Wisłę Kraków do pierwszej Bundesligi - szyderstwa, jakie by ich spotkały oparte kolejnymi blamażami byłyby spowodowane czym wtedy? Płeć ma tutaj trzeciorzędne znaczenie, o ile w ogóle - co najwyżej mogłaby dać pretekst płytkim facetom, co sądzą, że "o, kobieta, dlaczego opuściła kuchnię, hehe, som gorsze ode mnie, czuję się dzięki temu lepiej".
Jako, że kobiet w e-sporcie jest nieliczne grono i znaczą bardzo mało, to jak oceniono, że hejt wymierzony w kobiety jest mocniejszy niż ten, który spotyka mężczyzn? Jedynym punktem odniesienia dla mnie, zwłaszcza na polskie realia, są streamy na TTV. Z marszu mogę wymienić dziesięciu streamerów Lola, po których widzowie jadą codziennie i to równo, większość z nich jest w sumie niewzruszona, i gdyby nie banowane słowa na tej platformie, to takich pieniaczy w większości wypadków omijałyby nawet bany na czacie i wykluczenia. A polskie streamerki Lola? Żadnej wybitnej pod względem skilla, zazwyczaj grają dla zabawy i ocierają się co najwyżej o diament, są miłe, uśmiechnięte i jest przyjemna, wręcz rodzinna atmosfera u nich. Na czacie spokój, każdy wyraz nawet najmniejszego seksizmu natychmiastowo usuwany, a do tego są otoczone masą zauroczonych nastolatków wpatrzonych i wzdychających do nich jak w obrazek. Zero hejtu, a jak jest, to od razu fani, zwłaszcza płci męskiej, jadą z nimi równo i robią porządek w imieniu streamerki; kpią i żartują ludzie, którzy są bardzo płytcy i nawet ich nie oglądają, tylko bazują na stereotypach i uprzedzeniach. Jest ich zdecydowana mniejszość. Btw - dlaczego kobiety na czacie u mężczyzn nie studzą toksycznych zapędów samców i nie pomagają męskim streamerom, tylko w zasadzie biorą udział w tym hejcie i same nie szczędzą uszczypliwości? Całkiem odmienna postawa niż ta, którą można analogicznie zaobserwować u kobiet streamerek na czacie.
Skąd więc stwierdzenie, że większy hejt spada na kobiety w e-sporcie? Na podstawie czego? Taki sam hejt w takim razie spada na mężczyzn zajmujących się kosmetologią i pracujących w salonach manicure. Ilu ich jest w Polsce? Dwudziestu? Stu? Całkiem niezła liczba osób, aby wysunąć takie daleko idące, nieprawdziwe wnioski, prawda? Jedyny hejt, o jakim słyszałem, i który był skierowany na polską streamerkę grającą w gry, które mają scenę e-sportową, to konflikt Nieuczesanej z Nitro, którzy obecnie wzajemnie się odwiedzaj i spędzają razem czas, są pogodzeni. Jeden przypadek, dodatkowo "napastnik" został skutecznie sprowadzony do parteru przez sam RIOT, który stanął w obronie tej młodej kobiety i mocno przytemperował złe zachowanie podnosząc standard w branży.
Bądźmy uczciwi, skala hejtu, jaka spotyka kobiety w świecie gier competetive, jest znacznie mniejsza, niż sugeruje artykuł, bo kobiet tam w zasadzie nie ma, a na przykładzie streamów - problem ich w zasadzie nie dotyczy, a jeśli już dotyczy, to jest tępiony nawet przez twórców gier. Może chodzi bardziej o to, że wielu facetów znosi o wiele więcej hejtu, niż kobiety, które mierząc się z męskimi problemami w świecie e-sportu lub streamingu nie byłyby w stanie wytrzymać nawet dnia w męskich butach? No taki, może krzywdzący, nasuwa się wniosek. Z tą różnicą, że podałem więcej argumentów.
Nie będę też pisał o tym, że większa ilość kobiet podchodzi do mężczyzn-graczy z, delikatnie to mówiąc, sceptycyzmem w spojrzeniu, a większość mężczyzn podchodzi do kobiet-graczy z całkiem sporą dozą przychylności.
Świat oszalał.
Ta sama dyskusja co o szachach. W wyzwaniach typowo umysłowych nie ma żadnych ograniczeń ani przewagi ze względu na płeć - lol to nie podnoszenie ciężarów gdzie testosteron ma znaczenie. Ja osobiście nie znam żadnej hardcorowej graczki ale takie już regularnie ciupiące w na telefonie czy w inne Simsy już kilka znam - ciekawe jakie wnioski można by z tego wyciągnąć, no ciekawe.
Dopóki ludzie nie zrozumią że chłop i baba różnią się nie tylko fizycznością ale i przede wszystkim psychiką, a to owy mental determinuje to ku czemu mamy lepsze predyspozycje i nasze zainteresowania.
Kobiety i mężczyźni różnią się nie bez powodu.
Paradoksalnie właśnie owe różnice nas do siebie przyciągają, a w zdrowych relacjach prowadzą do umiejętnego uzupełniania wzajemnych braków i rozwoju wielu cech dominujących, których sam fakt doskonalenia bardzo pozytywnie wpływa na związek, ale także relacje z innymi ludźmi dzięki głębszemu poznaniu samego siebie, jak i płci przeciwnej.
Bo tak chciały biedronki... Jak się nauczą grać to będą jak się nie nauczą to nie będzie. Proste.
Robienie problemu z niczego trafiło i do branży growej... super.
Na tegorocznym Digital Dragons, Tomasz Gop z Wild Hogów na pytanie "czego życzysz polskiej branży i wydarzeniu, na następne 10 lat" rzekł:
"więcej kobiet w branży, patrzcie, tutaj (na scenie - to był panel o początkach DD) jesteśmy tylko my, sami faceci"
...po czym rozejrzał się po widowni, b y stwierdzić:
"ale w sumie już jest tutaj dużo kobiet i w branży też więc chyba nie muszę tego życzyć specjalnie"
Heh.
Ciekawa postawa, że defaultem uważa się, ze jest mało babek w przemyśle, a dopiero się zauważa, że tak nie jest bo przeciez na stanowiskach artystycznych w gamedevie jest masa kobiet, stwierdziłbym, że więcej niż facetów. Tak samo widać to jak idzie się na studia związane z grafiką czy rysunkiem, liczebnością dominują tam panie.
Co do samego tematu -
Poniewaz dziewczyny wolą uprawiac seks niz grac w gry dla nastolatków
Dlatego, że ktoś musi męskim graczom gotować obiad, posprzątać i pomyć gary, proste chyba?