Bez tych filmów nie byłoby Stranger Things
Trzeba szczerze przyznać, że większość z tych hitów to kity, nijakie, nudne i tandetne crapy. Nie wiem jak mogły zainspirować twórców bardziej niż byle jaki film z lat 80. Stranger things też nie jest jakoś super klasyczne...
pieterkov nie bredź większość z tych filmów jest świetna
Rozumiem zdziwienie
Jako że Stranger Things bazuje na małolatach, tak z przyczyn wiadomych nie będzie w zestawieniu jedynego nie-horroru Carpentera, czyli Starmana. Cudowna mieszanka kina drogi, sf i romansu. Zastanawia mnie czy twórcy zaczerpną coś ze starego Top Guna, Trona czy pewnej mieszanki obu filmów, czyli The Last Starfighter, gdzie nastolatek w wieku maturalnym, po odzrzuceniu jego podania na studia zagrywa się w grę na automaty, który faktycznie jest narzędziem do szukania rekrutów przez galaktyczną federację. A nasz bohater osiągnął najlepszy wynik na świecie
A może pietetkov to zwykły ruski troll który urodził sie po latach 80 dlatego drwi z tamtych filmów.
Mnie sie kojarzy ksiazkowo stranger, podobny do letniej nocy Dana Simmonsa. Tez zlo nadprzyrodzone, dzieciaki na rowerach, tylko akcja nieco we wczesniejszych latach, ale to bez znaczenia, bo w ksiazce i tak tego nie widać ani nie slychac:)
Przestańcie jakieś netflixowe gówna typu Sex Education porównywać do arcydzieła (nie boję się użyć w tym przypadku tego słowa) kina młodzieżowego jakim jest The Breakfast Club. Gdzie Rzym, a gdzie Krym?
Goonies to perełka
Zdecydowanie. Ostatnio sobie z żonką odświeżyliśmy. Byliśmy w szoku, jak dobry to film. Klasa! Wiadomo, że to nie miało być wybitne kino, ale w swojej klasie to jest cudo po prostu.
Moc przygody silna jest w Stranger Things. Cieszy mnie, że w erze cyfrowej globalizacji nadal powstają filmy takie jak ten.