George R. R. Martin o toksycznych fanach Władcy Pierścieni i Gry o Tron
Wyjątkowo idotyczna wypowiedź. Szkoda bo bardzo cenię sobie jego Grę o Tron, ale to co teraz napisał jest po prostu głupie...
(no chyba że nie zrobił researchu i nie wie co Amazon robi z tym uniwersum)
Gdzie cytat, w którym mówi o toksycznych fanach? Czy ja tu widzę wciskanie słów, które nie zostały użyte? Toksyczni to są ludzie wypisujący toksyczne (tylko pod kliki, zero treści; wywołuj zawirowanie, a potem dziw się, że jest toksycznie i śmierdząco) artykuły, felietony, recenzje. Na szczęście na golu nie da się takich treści znaleźć.
Teraz każda krytyka może być zbyta wzruszeniem ramion i rzuceniem słówka "hejt". Zwłaszcza, jeśli fani krytykują zmiany koloru skóry czy płci postaci.
Osobiście uważam, że krytyka jakiegoś dzieła, nawet ostra ma pełne prawo bytu. Natomiast wszelkie przenoszenie swojego niezadowolenia na aktorów odgrywających daną postać, jak w podlinkowanej sytuacji z Obi-Wana, czy z naszego growego podwórka sprawa z aktorką wcielająca się w Abby w TLoU2 nie tylko nie powinna, ale nie ma prawa się zdarzać.
Niestety ale zrobiła się jakaś dziwna moda na bycie hejterem.
W filmach, serialach czy grach, z każdym rokiem coraz więcej hejtu
Toksyczni odbiorcy, którzy mają za dużo w d***, bo wszystkiego jest więcej i więcej z łatwiejszą dostępnością.
I cały ten toksyczny wylew hejtu zalewa internet na forach i portalach społecznościowych i i YT.
Oczywiście, że nie każdemu musi się wszystko podobać, ale granica już dawno została przekroczona w tym jak się ludzie zachowują. I niestety jest tylko gorzej.
Mnie to wygląda na syndrom rozpuszczonego dziecka. Kiedyś czekało się latami na nowe produkcje, które żeby obejrzeć trzeba było iść do kina albo kupić, wypożyczyć kasetę z filmem czy grę. Teraz właściwie za grosze ma się praktycznie nieograniczoną ilość (bo kto ma tyle czasu wolnego, żeby to wszystko obejrzeć i zagrać? ) wszelkiego rodzaju filmów, seriali i gier,ze juz ludziom odbija po prostu. Czasem odnoszę wrażenie, że wciska się ludziom ten cały entertainment aż na siłę, do wyrzygania, jak gęsi na pasztet.
"Mnie to wygląda na syndrom rozpuszczonego dziecka." i nie dotyczy tylko odbiorców.
Twórcy treści też pewnie chcieliby aby przyjmować ich dzieła bezkrytycznie, płacić za wątpliwej jakości "utwory" i nie odzywać się w ogóle, a jak już zabierać głos to wyłącznie w superlatywach. Przeklęte płatki śniegu, psia mać.
Niektórym przychodzą nawet takie pomysły do głowy, aby całe społeczeństwo zrzucało się na wynagrodzenie dla nich, niezależnie od tego co i czy w ogóle cokolwiek z siebie wyplują, wystarczy status "artysty".
W latach 80' też było tyle filmów, że nie szło tego obejrzeć. Co tydzień w sobotę ojciec przynosił 30 kolejnych filmów z bazarów. Do tego ogrom programów w TV satelitarnej. Od początku lat 90' jeszcze znajomi, sąsiedzi i kuzyni znosili filmy, a do tego wypożyczalnie VHS. Problem z dostępem do dużej ilości filmów na jakich im zależało był w latach 70' i wcześniej z tego co opowiadali ludzie. Era VHS nie różni się za wiele od ery DVD i Blu-ray poza faktem, że wszystko jest w sieci.
Pie***licie takie bzdury że się nie chce wierzyć.
Właśnie teraz się zrobiła moda na nazywanie ludzi hejterami, za wyrażenie swojej opinii.
Tworzą filmy, gry itd i chcą ci to sprzedać.
A jak ludziom się coś nie spodoba i wyrażą swoje zdanie w internecie to są nazywani hejterami. Można mówić tylko dobrze albo wcale.
Na szczęście jeszcze można wyrażać swoją opinię negatywną lub pozytywną.
zgadzam się, dzisiaj każdy musi wyrazić swoją opinię jakby była najważniejsza w całym świecie. A to psioczenie, że gra się nie podoba bo zakończenie nie takie, a to że film przedstawia takie a nie inne postacie, tak jakby ktoś te osoby zmuszał do oglądania. Faktem jest, że jeżeli coś mi się nie podoba to nie tracę czasu aby konsumować takie dzieła. Ot cala magia.bać
No generalnie to fora dyskusyjne służą między innymi do wyrażania opinii na dany temat, zwłaszcza w wątkach poświęconych danemu tworowi. Ba - nawet ty wyraziłeś swoją opinię na temat ludzi wyrażających swoją opinię, a jako, że jest ona nieprzychylna, to mają oni cię odebrać jako toksycznego hejtera? Co do drugiej części twojej wypowiedzi - bardzo rzadko zdarza się tak, że danemu odbiorcy nie podoba się każdy aspekt danej produkcji. To, że komuś nie podobał się zakończenie, nie znaczy, że pozostałe aspekty produkcji nie przyniosły mu "funu" (inna kwestia, że zakończenie, które siłą rzeczy jest przyswajane pod koniec obcowania z daną produkcją może popsuć całość wrażeń, nawet jeśli wcześniej były one pozytywne).
Oolepec
Po to mamy rozum, żeby robić mocną selekcję i wybierać to co nas interesuje, a nie to co nam najbardziej wciskają. Ja od końca lat 90' skupiałem się na najwybitniejszych dziełach artystycznie niezależnie od daty premiery. Nie rzucam się na rzeczy popularne, nowe czy wciskane nam na siłę. Szukam w sztuce przełomowych rzeczy, artyzmu, wizjonerstwa. Najwięksi potrafią mi to zaoferować. Nawet obecnie mimo, że w teorii co raz trudniej zaskoczyć konsumenta czymś nowym.
krontes
To wygodne dla twórców zamiatać także konstruktywną krytykę pod dywan i nazywać wszystko hejtem, bo wtedy można wybronić każdy bubel i partactwo. Ale jakieś grupki psychofanów też przesadza i potrafi zachowywać się niczym pseudokibole na stadionach z przesadnym hejtem wykraczającym poza skalę i obrażają bezpośrednio ludzi związanych z projektem. Twórcy głównie ich mają na myśli. Zwłaszcza w USA skala takiego przesadnego hejtowania bywa spora.
zamiast plakac to sie zastanow z czego to moze wynikac bo nic sie nie bierze z przypadku. upodlenie mainstreamu jest coraz wieksze bo zobacz do kogo sa kierowane takie produkcje i jacy ludzie maja teraz dostep do sieci/mediow.
trzeba byc wybitnym lemingiem aby nie rozumiec, ze ludzie zainwestowali prawie 10 lat w jego produkcje i moga sie czuc rozczarowani finiszem zwlaszcza jak sie poczyta o okolicznosciach powstawania ostatniego sezonu. facepalm to za malo dla takich ignorantow.
HBO zainwestował, ludzie mogli tylko wykupywać co roku te miesiące w których była premiera nowego sezonu
Ludzie zbyt konserwatywnie podchodzą do lore.
Lecz z drugiej strony producenci przeginają w druga stronę.
A może zbyt konsekwentne podejście do lore jest podejściem złym? Przecież w realu ludzie też nie są totalnie racjonali. Według lore, Putin jest mega cyniczny i wyrachowany oraz potrafi kalkulować a jednak najechał Ukrainę. A może jego postępowanie było racjonalne ale nie w pojęciu zachodnim ale w jego własnym umyśle i otoczeniu? Wracając do fikcji, ludzie często zapominają że istnieje coś takiego jak psychologia postaci, jej ewolucja czy konsekwencje postępowania według jej cech charakteru. No i samo "zakochanie się we własnym samolocie", cytując Ecco. Nasze przewidywania mogą się totalnie rozjechać z wizją twórcy. Czy to znaczy, że autor jest zły bo we własnym dziele poprowadził wątki inaczej i zwyczajnie nie czyta nam w myślach? No nie. Dzieło powinno się oceniać za to co realnie dało a nie za to że nie ma w nim tego co sami sobiw wymyśliliśmy. Dystans zalecany. No chyba że chcecie sobie totalnie popsuć wrażenia z poznawania dzieła.
Czemu tak znakomity pisarz okazał się głupi. Mam nadzieję że ta wypowiedź jest wyrwana z kontekstu lub on sam jej nie przemyślał, bo to naturalne że serial sprawia ból, gdy cię oczarował, a później żeruje na twojej miłości, krzywdząc cię i okradając.
To ty mówisz o serialu czy o toksycznej byłej?
Nikt cię do oglądania nie zmusza. I jasne, możesz napisać, że ci się xyz nie podobało i to nie jest problem. Problemem jest jak grozisz ludziom śmiercią w internecie za skopany serial bo wiesz, że nikt cię nie trzaśnie w ryło przez monitor.
Toksyczni fani w aktualnej nomenklaturze to fani adaptowanego dzieła, którzy domagają się zgodności z oryginałem, zwłaszcza gdy w dziele adaptowanym autor dzieła wyraźnie wyznaczył i opisał świat przedstawiony ;)
Coś co kiedyś było standardem i nikogo nie dziwiło, dziś ocieka toksycznością, chory świat
A myśleliście kiedyś o tym aby tytuł był adekwatny do treści? Taka luźna uwaga.
A Martin znów błyszczy głupotą. Każdy odbiorca ma pełne prawo do krytyki utworu z dowolnie wybranego przez siebie powodu bo dla każdej osoby różne rzeczy są wartościowe i denne.
Jeżeli ktoś uważa, że czarny wiedźmin to głupota to ma do tego prawo.
Jeśli ktoś uważa, że brak lgbtrtvEuroAgd+- to minut to także ma do tego prawo.
Wszyscy lubują się w nadużywaniu terminu "hejt", zupełnie zatracił on swoje znaczenie i każda krytyka niezgodna z polityczną poprawnością czy czyimiś uczuciami do hejt.
Pokolenie ofiar lubujące się w doszukiwaniu kto jak bardzo i z jakiej strony ich atakuje i nie dba o ich komfort.
