Zwolnienia, kasowane projekty i brak celu; problemy u twórców Mafii
Ale ich ta mafia 3 pogrążyła.
Trzeba bylo fanów spytać, czy chca grac murzynem i wywracac serie do góry nogami i historie mafii, ktora zawsze byla oparta na Włochach, a nie jakis nygusach.
To, ze San Andreas odniósł sukces, to nie oznacza, ze kazdy lubi te klimaty slumsów i prymitywnych gangusow.
Ogralem mafie 1 (wspaniale wspomniania), dwojke (fajna), trojki nie dalem rady zmeczyc, to wogole nie wciaga, fabula whatever, gameplay cienki, swiat pusty.
Jedynie ksiadz fajny, ale mało go tam dali, żeby grę uratował.
Druga to zaś Project Hammer, który według źródeł Kotaku będzie kolejną odsłoną tenisowej serii Top Spin.
I to jest dla mnie niemałe zaskoczenie.
Trzeba bylo fanów spytać, czy chca grac murzynem i wywracac serie do góry nogami i historie mafii, ktora zawsze byla oparta na Włochach, a nie jakis nygusach.
Akurat fabuła i narracja w trzeciej Mafii stały na wysokim poziomie. Głównymi minusami tej gry była powtarzalność, liczne błędy i średnio atrakcyjny gameplay, a problem z tym że bohaterem jest Murzyn mają głównie osoby o wąskich horyzontach intelektualnych, uznające w dalszym ciągu wartościowanie ras człowieka, co było popularne może z 200 lat temu.
To, ze San Andreas odniósł sukces, to nie oznacza, ze kazdy lubi te klimaty slumsów i prymitywnych gangusow.
Ograłem niemal całą serię GTA i w żadnej części nie znalazłem bardziej prymitywnego gangusa niż Joe Barbaro z drugiej Mafii xD
Akurat fabuła i narracja w trzeciej Mafii stały na wysokim poziomie.
Do tego grona dodałbym również klimat.
To jakieś niezależne studio , czy jakiś dział w corpo? hehe - zwolnienia w corpo SZOK u corpoludków .Jeszcze w tej epoce nie słyszałem żeby programista siedział na bezrobotnym
Granie murzynem to naprawdę najmniejszy problem tej gry. W tej grze jest po prostu za mało fabuły. Ta gra polega na robieniu ciągle tego samego, oczyszczaniu miasta z placówek wroga, ciągle tylko skradanie i strzelanie a raz na kilka godzin dostaniesz misję z prawdziwą fabułą. Gdyby ta gra składała się tylko z fabularnych misji a cała reszta byłaby wycięta to byłaby całkiem niezła tylko że przechodziłoby się ją w 5 godzin.
Nudną mafię3 ukończyłem dla samej narracji, która jest mistrzowsko zrealizowana. Fajnie opowiedziana z perspektywy różnych osób.
Uważasz że jakby głównym bohaterem był biały, to nagle gra stała by się w jakikolwiek sposób lepsza? Czarnoskóre postacie w grach czy filmach przeszkadzają tylko prymitywom, normalni ludzie nawet nie zwracają na to uwagi.
problemem nie jest kolor skóry bohatera, a próba na siłę zaangażowania motywów rasizmu do tej zarąbistej serii. sorry ale mafia, przynajmniej w kultowych czasach, to włosi i okazyjnie inne europejskie nacje (np. irlandczycy, polacy) lub amerykanie, z cygarami w mordach i eleganckim garniturze, nie murzyni w kurtkach wojskowych będący jednoosobową armią. to by się nadało na osobną serię, a nie mafię (zwłaszcza, że kontynuacja wątku z 2 aż krzyczała o dokończenie)
Nie chodzi o kolor skóry, ale o tematyke, ktora do mafii nie pasuje.
Przynajmniej nie do jedynki i dwójki i w efekcie koncowym wogole nie wciagalo nawet w misjach fabularnych.
Ale ich ta mafia 3 pogrążyła.
Na 100% nie grałeś w tą gre, bo to nie bohater i umiejscowienie fabuły pogrążyły tą grę tylko lenistwo i fuszerka twórców.
Ale od początku zawsze łapie się za głowę gdy słyszę, że ktoś uważa, że ta gra ma dobrą fabułę i klimat, a tak naprawdę po genialnym prologu mamy równie pochyłą w dół. Olać grafikę, olać masę głupich błędów, olać najbrzydszy skybox. Cała reszta leżała i kwiczała klimat, tak jasne super klimat powtarzając 200 razy 3/4 takie same misje, przydupasy, które reklamowali na zwiastunach poznajesz ich robiąc dla każdego 1 misje i tyle, całą reszte gry siedzą na dupach w swoich kanciapach. Poczekaj aż zachce ci się podnieść ich poziom wykonując kolejne 200 takich samych misji, jedz na koniec mapy weź motorówkę zbierz pakunek wróć na drugi koniec mapy oddaj zadanie 15-25+ minut totalnej NUDY. A co potem przejąłeś jedna z bodajże 9 dzielnic zabijając głównego bosa w taki sam sposób, taką samą animacją, z takim samym drętwym dialogiem ale super prawda. No to teraz ogłaszasz zebranie, na którym każdy z twoich 3 przydupasów będzie cię próbował przekonać, że to jemu powinieneś oddać daną dzielnicę pod kontrole i tak 9 razy, ale co to, już gdzieś na 3 zebraniu zauważysz, że tym cymbałom zaczynają się powtarzać dialogi, nie no tak być nie może, (ciężko pracujesz, wydajesz swoje zarobione pieniądze na grę i "wszystko jak krew w piach") ale tak jest rozumiesz, twórcy odwalili taką fuszerę, że nawet nie chciało im się nagrać różnych dialogów na te OGROM spotkań, masakra.
Nawet szympans stworzyłby lepiej te zadania poboczne, skracając je, czy choćby wykorzystując ludzi od tych twoich przydupasów, czy wplótł ich realnie w fabułę by pomagali ci w misjach, by mieli więcej swoich misji, ale nie bo po co. Gra nie dorównuje fabularnie nawet 2 części nie wspominając o 1, klimat może i ma, ale zostaje całkowicie zasypany wtórnymi nudnymi misjami, brakiem ciekawej fabuły i idiotycznymi mechanikami.
Tak jak napisałem główna postać jej kolor skóry czy zmiana klimatu niebyła żadnym problemem, prolog to udowadnia, niestety sam prolog to za mało.
Ta gra powinna mieć liniową fabułę, a otwarty świat powinien być tylko dodatkiem.
Sama gra to naciągane 5/10.
To jest świetny przykład jak z gry nastawionej na fabułę (Mafia) robi się grę luźną jak z otwartym światem (GTA). I wyszedł taki potworek jak Mafia III, gdzie wszystko się rozmywa.
Gralem kilka godzin, ale juz po misji w banku, gdzie uciekalo sie motorówka zaczalem widziec jaka to to prymitywna gra.
Pozniej odpalil sie sandbox i jakies customowe misje, ktorych mogloby nie byc i nic by sie nie stalo.
Wolałem puste miasta jak w Mafii 2, ale z dobrą fabuła, a najlepsza byla w sumie liniowa jedynka.
Mafia 3 miała naprawdę dobrą fabułę, klimat i głównego bohatera. Strzelanie także było bardzo dobre. Problemem tej gry było to, że misji fabularnych było za mało a większość gry to powtarzalna śmieciowa zawartość. Strasznie zmarnowany potencjał...
