GTA 4 wraca do czołówki bestsellerów w Polsce
Tu przynajmniej silono się na animacje, wzory zachowań, fizykę itp. A teraz obecne gry są po prostu nafaszerowane grafiką, bo to grafikomanom już wystarcza.
A tak przy gta 4 nie tylko grafika miała znaczenie, ale także zachowanie, realizm, fizyka itp. miały znaczenie, jednak teraz straciły na znaczeniu dla obecnych graczy, którzy wolą wytryski graficzne, mimo, że wielu z takich graczy i tak nie odpali na najwyższych ustawieniach. Ale i tak będą narzekać, że gra nie najlepiej wygląda i nie kupią.
A przy gta 5 po prostu zrobili na odwal te elementy, żeby nie było po co przyczepiać, żeby było trochę realistyczniej. Dobrze, że są mody.
Tak to już niestety jest, sporo graczy teraz są durniami, co dają się dymać, co pokazują streamingi, platformy dystrybucyjne cyfrowych gier, mikromegatransakcje, multiplayery, inne wciągarki kasy typu fifa. Jak są achievementy to już dostają orgazmu, po prostu żenada i głupota. Dawniej tacy nie byli i po prostu dobre gry wychodziły, zazwyczaj gra była dobra, ale teraz już tak nie jest i to jest rzadkość, bo co z tego, że są super hiper ładne jak słabe? No po prostu gracze chętnie oddają sporą kasę za byle gówno, a oni zrobią bardzo ładne gówienko, które ich zadowoli. Praktycznie gracze są chodzącymi bankomatami dla twórców i wydawców gier. Jak długo jest taki stan tak długo będzie żle.
Najlepsze jest, jak się porówna takie gry, jak Far Cry 2 i Far Cry 6. No wygląda to, jak by twórcy cofnęli się w rozwoju, pomimo postępującej do przodu techniki i możliwości, bo taki FC6 w prównaniu do starusienkiej FC2, to nie ma kompletnie fizyki...
Szkoda, że ten aspekt jest tak pomijany, fizyka w grach dobrze odwzorowana potrafi dać mnóstwo zabawy poza samym przechodzeniem gry, czego właśnie GTA 4, i choćby taki Half Life 2 były najlepszym przykładem.
Zawsze też byłem bardzo zawiedziony, że gry piłkarskie nie mają dobrej fizyki upadania piłkarzy podczas fauli. Potencjał na realistyczne animacje jest ogromny, bo wiadomo, taka piłka nożna np. to sport kontaktowy, i ostre wejście w nogi wślizgiem kończyło by się pięknym ragdollem w stylu Euphorii... Ale nie, lepiej dać jakieś na odpierdziel animacje, które i tak się bugują i piłkarzom wyginają się ręce, obracają się o 360 stopni w jakieś nienaturalne pozy.
No niestety co zrobić, musimy się z tym liczyć, że jesteśmy jednostkami należącymi do społeczności graczy nastawionej głównie do gier z jak najlepszą grafiką i fizyka, AI itp. schodzą na drugi plan. Więc targetem gier jest niestety grafikoman, bo takich odbiorców jest najwięcej w tej społeczności. No i więc musimy liczyć się z tym, że gry są jakie są. Ekstremalnie dopieszczone graficznie, ale zubożone fizyką, AI itp. No cóż, mamy gry z grafiką na wyrost niezależnie od tego co chcemy, no co zobisz jak nic nie zrobisz.
Nawet wolałbym gry o takim stopniu zaawansowania jak painkiller black edition. Nie dość, że gra dość ładnie wygląda, to jeszcze miała bardzo dobry ragdoll i fizyka(jak na tamte czasy, nawet rozwałka przedmiotów była bardzo wysokiej jakości, bo odłamki były fizyczne dla świata i można było po nich potknąć się albo chodzić, a nie, że odłamki były tylko widoczne bez kolizji i w ogóle materialnej postaci). Najwyżej, żeby AI było ulepszone i byłoby bosko. Ale wiadomo, że pojawiłyby się płacze, irytacje, gniewy itd. bo grafika za słaba jest.
To jak wygląda GTA V to tylko i wyłącznie kwestia tego, że Rockstar usiadło i wyciągnęło wnioski co się NAPRAWDĘ graczom podoba a graczom podoba się styl GTA czyli rozmach i humor a nie smutne historyjki w ograniczonym przez sztuczny realizm tworze.
Dlatego wycięli masę pierdół, zubożyli zakres animowania euphorii a z zaoszczędzonej mocy stworzyli dużo większą grę która działa bez problemu na każdym sprzęcie, bo nikomu nie potrzebne jest do szczęścia możliwość rzucenia kubkiem po kawie w grze o wysadzaniu samolotów, bo takimi pierdołami jak wszystko na tym filmiku zajarasz się raz, użyjesz ze dwa razy a potem o tym zapomnisz i przestaniesz zwracać uwagę. Przypomnę, że ten tytuł wyszedł na Xboxa 360 i PS3.
RDR 2 pokazało co potrafią, bo wykorzystało dużo większą moc jaką dysponowali w danej generacji.
Chłopie, lepiej już nie bierz zioła, bo gadasz jak potłuczony i naćpany.
Po 1. Realizm nie musi odnosić się wyłącznie do historii, zachowań itd.
Po 2. Realizm może dotyczyć fizyki, AI itp.
Po 3. Może być absurdalnie, ale niech będzie zachowana jakaś granica, bo inaczej będzie to postal. Np. policja rozstrzeliwująca każdego na widok broni albo piesi próbujący zabić bohatera za stanięcie zbyt blisko. Jednostki mogą być absurdalne, jak trevor, ale nie ogół, bo wyjdzie niepoważnie i komicznie, a nawet kiczowato, a gta zdecydowanie nie jest taką serią, przesadnie niepoważną, komiczną i kiczowatą.
Po 4. Fajnie jest też gdy gra ma więcej animacji, jest realistyczniej i fajniej.
Po 5. Słowo teraz było użyte ogólnie i nie odnosi się wyłącznie czasów terażniejszych, ale także ostatnich przeszłych wydarzeń nawet ostatnich 10 lat temu. Teraz, było, ogólnie słowo teraz pasuje też do obecnej sytuacji.
Po 6. To niezłe były w takim razie kłopoty z optymalizacją gry, skoro na dzień premiery były liczne problemy z wydajnością u wielu graczy i to po wycięciu wielu rzeczy.
Po 7. Nie mówię o żadnych pierdółkach, tylko o ogólnych rzeczach.
GTA 4 może bronić się klimatem tamtych lat, fizyką, fabułą oraz postaciami. Reszta gry jest przeciętna a szczególnie ten model jazdy. Dwa razy podchodziłem aby ją ukończyć, za pierwszym razem mnie znudziła w połowie. Zgodzę się ze stwierdzeniem dobra gra ale słabe GTA. Teraz się oczywiście dobrze wspomina bo ludzie są cięci na GTA Online i obrywa przez to GTA 5. Ogólnie:
GTA 5 > GTA SA > GTA VC > GTA 4 > GTA 3
- fabuła - pierwsza i jedyna w miarę poważna w serii, bez nadmiernego komizmu w kreowaniu postaci i ich historii, choć oczywiście też jak to w GTA się takie znajdą, nadal wydają się w pełni autentyczne (jak przejarany Little Jacob czy sterydziarz Brucie)
- mapa - mimo, że dość monotonna, świetnie odwzorowuje klimat Nowego Jorku, wszędzie jest w miarę blisko dzięki dobrym połączeniom między wyspami, w dodatku dzięki charakterystycznej zabudowie w zasadzie dość łatwo określić, w której części miasta jesteśmy
- relacje z postaciami pobocznymi - w zasadzie każda z postaci którą spotykamy ma swój unikalny charakter, co tym bardziej widać wśród znajomych
- protagonista - bardzo specyficzny, posiadający nakreślone motywy i cele, które osiągamy podczas rozgrywki. Samo przedstawienie świata oczami świeżo przybyłego imigranta do kraju wielkich możliwości wyszło genialnie
- fizyka - o tym chyba nie muszę wiele pisać, to co Rockstar tam osiągnęło jeśli chodzi o fizykę poruszania się i destrukcji pojazdów nie zostało jeszcze w GTA powtórzone, to samo z ragdollami
- ogólna jakość, detale - udźwiękowienie, zachowanie AI, sama grafika nawet dziś może robić wrażenie (wystarczy porównać z SA, które wyszło niecałe 4 lata wcześniej), ogólnie czuć, że ta gra miała ogromny budżet i nie poszedł on na marne
Choć rozumiem, że te aspekty nie muszą mieć dla wszystkich znaczenia, no bo 5 ma lepszą, bardziej kolorową grafikę, ładną i wielką mapę, więcej aktywności pobocznych, więcej możliwości personalizacji zarówno głównego bohatera jak i jego pojazdów, różne nieruchomości no i samoloty :P także nic dziwnego, jeśli nie dla każdego IV będzie tą najlepszą odsłoną
Takiego gta już nie będzie. Każde gta jest najlepsze ze wszystkich na swój sposób. Gta 4 najlepsza fizyka, ciekawe miasto, fajny wymagający model jazdy.
Model jazdy akurat mi się najmniej podobał :) ciężko było bardzo często skręcić gdziekolwiek jak trzeba kogoś szybko gonić, niektóre inne rzeczy też niewygodnie się robiło, które w innych odsłonach robiło się akurat wygodniej
Dawno nie grałem w czwórkę, chyba trzeba będzie sobie odświeżyć co nieco.