Ostatnie tygodnie to była taka posucha jeśli chodzi o zwykłe wątki na tematy ogólne, a teraz kilka dni codziennie po kilka ciekawych, życiowych wątków. Ludzie się dzielą swoimi problemami, przygodami... Budzimy się po zimie? :) Może pogoda temu sprzyja?
Mówiąc szczerze nie, ale to nie jest do końca wina GOL-a, ja na przykład mam już po prostu was wszystkich w dupie i wierzę, że nie jestem w tym poglądzie (posiadania nas w dupie) osamotniony.
Mam biegać za Herr Pietrusem i Lutzem przekonując ich do moich poglądów politycznych? Nie chce mi się.
Podziwiać żarty liftera, które nie ewoluowały ani o milimetr od 1998 roku? Nie chce mi się. sMUGGLER nawet jak kogoś obraża, to robi to w stylu demosceny.
Mam się ekscytować Yoghurtem, który od 20 lat czuje potrzebę zamanifestowania jaki to jest niezależny i antysystemowy? Nudy.
Dialog z Megerą, która od zawsze stoi na stanowisku forumowej Katarzyny Grocholi, wszechwiedzącej narratorki w kwiecie wieku, która ma rozpracowany perfekcyjnie nasz portret psychologiczny? Zief.
A może wreszcie mam śledzić z uwagą 258 wątków tego głąba co udawał pilota Boeinga 747 i umawiał się z dziewczyną o dłoniach Piotra Fronczewskiego?
Istnieje 2587 miejsc w internecie, gdzie dziś dyskusja jest ciekawsza, bardziej stymulująca, bardziej niespodziewana, bardziej różnorodna, bardziej emocjonująca, a na końcu i tak okazuje, że w sumie nie ma to absolutnie żadnego znaczenia i lepiej zrobić coś dla siebie.
Zaglądam tu tylko dla Pod Pomocną Dłonią, no i dla Iselora, bo nawet Gęstochowa leci już po schemacie.
Jak bym był userem tego tematu to bym miał abonament na to konto a nie na koncie z rankingiem -1.
plus Bezi nawet nie napisał słowa o Tobie.
Jeżeli wchodzę na forum po kilku godzinach i wątek, w którym się wpisałem, wisi jako pietnasty od góry, to nic się tutaj nie ruszyło. Kiedyś po tym czasie musiałbym go szukać na trzeciej lub czwartej stronie, majac wlaczone wyświetlanie 50 wątków na stronę.
I które to życiowe wątki są warte uwagi? Ten od Gestego masz na mysli?
No ten od Gestego albo Sir Xana na przykład
Mówiąc szczerze nie, ale to nie jest do końca wina GOL-a, ja na przykład mam już po prostu was wszystkich w dupie i wierzę, że nie jestem w tym poglądzie (posiadania nas w dupie) osamotniony.
Mam biegać za Herr Pietrusem i Lutzem przekonując ich do moich poglądów politycznych? Nie chce mi się.
Podziwiać żarty liftera, które nie ewoluowały ani o milimetr od 1998 roku? Nie chce mi się. sMUGGLER nawet jak kogoś obraża, to robi to w stylu demosceny.
Mam się ekscytować Yoghurtem, który od 20 lat czuje potrzebę zamanifestowania jaki to jest niezależny i antysystemowy? Nudy.
Dialog z Megerą, która od zawsze stoi na stanowisku forumowej Katarzyny Grocholi, wszechwiedzącej narratorki w kwiecie wieku, która ma rozpracowany perfekcyjnie nasz portret psychologiczny? Zief.
A może wreszcie mam śledzić z uwagą 258 wątków tego głąba co udawał pilota Boeinga 747 i umawiał się z dziewczyną o dłoniach Piotra Fronczewskiego?
Istnieje 2587 miejsc w internecie, gdzie dziś dyskusja jest ciekawsza, bardziej stymulująca, bardziej niespodziewana, bardziej różnorodna, bardziej emocjonująca, a na końcu i tak okazuje, że w sumie nie ma to absolutnie żadnego znaczenia i lepiej zrobić coś dla siebie.
Zaglądam tu tylko dla Pod Pomocną Dłonią, no i dla Iselora, bo nawet Gęstochowa leci już po schemacie.
Nie musial. Ale trafił w samo sedno.
Cholera, w sumie to... coś w tym jest :):(
Cholera mam to samo. Tez przestalem sie udzielac bo po prostu stwierdzilem, ze szkoda mi na to marnowac czasu.
Ostro! Czuję że GOL zaraz zapłonie.
Zesra się na rzadko, a nie zapłonie.
Ja np. zawsze z zainteresowaniem czytam wpisy lekarza z Warszawy, ponieważ logicznie pozycjonują moje życie na samym dole listy wyświetleń. Niestety, ten lekarz coraz rzadziej się tutaj pojawia.
ja jeszcze lubie zdjecia gor bukarego, bo sa za darmo, a ludzie od myslenic na poludnie rzadko maja to podejscie
Iselor nie będzie więc już zakładać nowych wątków bo nie chce być porównywany do Gęstochowy. Zostanę przy polityce, erpegach i wątku podróżniczym.
AAAWWWW :)
Jestem w top5 :D To chyba znaczy, że jestem w dupie Loona bardzo głęboko ;)
Dziękuję, Loonku, że zechciałeś napisać tak rozbudowane zdanie na mój temat.
(uwaga robię fikołka)
Jak się ma tak bardzo w dupie, to nie żal naskórka marnować na te rozbudowane opisy bylejakich osób? Ale widzę, że nieźle chwyciło na alternatywnych wannabies, co to w dupie mają, ale jednak bardzo czytają i się poczuwają (wnioskując po ilości lajków).
Pozdrawiam, Katarzyna Grochola :)
PS. Przypomnę nieśmiało, że Yoghurt przez pewien (nawet dłuższy) moment, był legendą tego forum, i tyle laurek, co on wtedy, to nikt z nas łącznie nie zebrał. Ale ty, Loonku, byłeś chyba wtedy ciągle zbuntowanym licealistą w arafatce, więc mogłeś przeoczyć.
Chciałem napisać, że Grochola to fajna dupa była za młodu, ale znalazłem zdjęcia i protestuję.
(ye, a tak wyjątkowo całkiem na poważnie: też mam trochę w dupie niestety, co wejdę to tylko widzę wyplusowane komentarze Loonatyka, czasem mam wrażenie, że nikt inny się tutaj już aktywnie nie udziela, niemniej jednak byłoby mi bardzo przykro gdyby kiedyś /s008.asp przestało się odzywać :[)
Megera, akurat o tobie prawde napisal. Nie wiem czy to kwestia tego, ze kiedys na forum mielismy wiecej dziewczyn i sie nie rzucalas w oczy czy przyszlo Ci to z wiekiem. Jedno co Ci powiem, to ze najlepsze fikolki Ci wychodza jak piszesz na powaznie vide temat z gosciem co mu listonosz panne mizial.
A co do Yogiego, to przypomnij rowniez skad sie taki status wzial. Nie ujmujac, byl taka legenda na jaka pozwolily mu dzieciaki z forum.
dmx
no i? Czy ja polemizuję z Loonem? Napisał, co o mnie myśli (od zawsze), ja też o nim myślę od zawsze to samo, widocznie z braku bardziej podniecających zajęć w danym momencie możemy się przekopywać, on mnie od domorosłej psycholożki, ja jego od buntownika w arafatce, i tak do porzygu. Raczej nie potrzebujemy do tego sekundantów, kto mówi prawdę, a kto blefuje :)
Do tematu z typem, co mu listonosz pannę miział, niestety się nie odniosę, bo nie pamiętam :/
Co do Yogha, no chyba mniej więcej pamiętam te "narodziny legendy" i absolutnie nie uważam, że został wyhajpowany przez dzieciaki. Raczej największą sympatią cieszył się wśród grona mniej więcej rówieśników, ale to były czasy, kiedy nie było wstydem napisać komuś coś miłego (teraz modne jest krytykanctwo i negacja wszystkiego).
W mojej opinii, na "popularność" z Yoghurtem to teraz może się ścigać tylko Gęstochowa, ale to trochę tak, jakby porównywać "Fight club" z "Avengersami".
w ogóle niepotrzebnie odebraliście to jako hejt na kogoś, sam przecież umieszczam się w zbiorze osób, które inni mają w dupie
szczerze mówiąc do każdego wymienionego powyżej, może poza pilotem, czuję jakiś sentyment/sympatię, ja by to raczej odbierał jako nobilitację, a nie przytyk
bardziej chodziło mi o to, że to już jest intelektualne kazirodztwo, znamy się jak łyse konie, swoje wady, zalety, poglądy, "pokaż mi avatar, a powiem ci co napisze", nasi bohaterowie coś słabo się rozwijają na przestrzeni sezonów, ile można gadać na ten sam temat
Wystarczy żeby zaczęli się udzielać siara, nelson, gamingman i reszta tego typu osób i ruch na forum byłby jak w Rzymie.
Czekam na post Draculi, bo "forum żyło i będzie żyć dalej bez nas"
To forum żyję i będzie żyło póki my wszyscy żyjemy. To elita internetu. Nie ginące dinozaury, jedyne miejsce gdzie żyje wciąż klimat starego neta, nie zniszczonego przez nowe pokolenie gimbow.
Dokładnie B) Wraz ze mną, moim rocznikiem i rocznikami w tył- nie ma gimbów.
Teraz ludzie piszą na fejsie i przez to ciszej jest na forach dyskusyjnych.
Jakoś nie zauważyłem. Chyba że w tematach politycznych, ale mam ustawionego ignora na tego typu wątki, więc ich nie widzę.