Nowa gra twórców Until Dawn ma prawie 200 zakończeń. The Quarry robi wrażenie skalą
Ta 200 zakończeń, zapewne głównych zakończeń będzie z 5, i każde inne różni się tym że inny bohater zginął i jedna linijką będzie się różnic
Ta 200 zakończeń, zapewne głównych zakończeń będzie z 5, i każde inne różni się tym że inny bohater zginął i jedna linijką będzie się różnic
my, gracze......
I nadal pewnie bez lokalizacji. Niech się w pompę cmokną.
Na plakacie jest 14 postaci. Zakładając, że każda może przeżyć albo umrzeć, daje to 196 kombinacji. No i ładnie można napisać że jest 200 zakończeń.
To tak samo jak przy Wiedźminie 3 miało być chyba 16 zakończeń bo brano pod uwagę kombinacje tego kto zostanie królem na Skellige, jak skończy Skurczysyn Junior i takie tam a prawdziwych zakończeń były 3 i każde z nich można było ograć przez co zapadały w pamięć.
196 coś za mało na wszystkie możliwe kombinacje... :/
Oby tą grą wrócili do poziomu Until Dawn.
Wiadomo, że jest to podkręcone pod marketing, ale uważam, że jest to bardzo dobry kierunek dla gier. Ostatnimi czasy technologia podskoczyła do poziomu, w którym gry są w stanie wyglądać jak filmy nie tylko pod względem grafiki ale też pracy kamery, animacji (zwłaszcza twarzy) etc. Powstaje mnóstwo gier, które celują w jak najwyższy poziom "filmowości" co sprawia, że tracą na tym co najbardziej gry wyróżnia czyli na interaktywności. I często kończy się na tym, że gra nie ma sensu ponieważ równie dobrze można by nakręcić film... Gra ma to do siebie, że powinna stanowić wyzwanie i, jak sama nazwa wskazuje można ją wyGRAć lub przeGRAć.
Natomiast pójście w maksymalną liczbę zakończeń sprawia, że chociaż tracimy na gameplayu to wciąż czerpiemy korzyści z interaktywnego charakteru medium i stawiamy przed graczem wyzwanie. Niech i sam gameplay będzie ubogi, ale nie gra oferuje jak najwięcej wyborów i nie boi się nas za nie karać. I to nie tylko wyborów na zasadzie "wybierz jedną z trzech opcji dialogowych", ale też "wybierz którą drogą chcesz iść", "z której broni skorzystać", "wykorzystać jakiś przedmiot teraz czy później" albo np. kazać "widzowi" rozwiązać zagadkę... I w zależności od tego czy wybierzemy mądrze czy nie fabuła potoczy się dla nas lepiej lub gorzej.
Po prostu zamiast patrzeć na grę "jako na grę" i starać się wtłoczyć ją w wąskie ramy gameplayu (gdzie wiadomo musi być gadanie, chodzenie, strzelanie etc.) spojrzeć na to od drugiej strony. Napisać dobry film a potem się zastanawiać o ile mógłby być lepszy gdyby pozwolono nam ingerować w decyzje bohaterów? Na pewno wielu z nas miało kiedyś tak, że oglądając film żałowało się, że dana postać podjęła jakąś głupią decyzję albo z kolei zastanawialiśmy się czy my na miejscu głównego bohatera wpadlibyśmy na rozwiązanie problemu... Nie wiem jak ogół graczy, ale ja byłbym gotów poświęcić wciskany na siłę gameplay polegający na bieganiu od punktu do punktu i strzelaniu do hordy przeciwników na rzecz większych możliwości w ingerencję fabuły. Bardzo chętnie zagrałbym w grę, która trwałaby tyle co film i miała zaledwie kilka momentów akcji, ale za to pozwalałaby na bardzo głębokie (i nieoczywiste) zmiany w fabule.
Zapewne to będzie tak jak w Fallout 2, gdzie epilog składa się z kilku części podsumowujących różne wątki i w każdym kilka możliwości w zależności od decyzji gracza, i teraz żeby nadmuchać liczbę to twórcy będą liczyć każdą możliwą kombinację.
Idąc tym tokiem rozumowania, w Fallout 2 - gdzie epilog składał się z jakichś 12 części (dosłownie po 1-2 zdania), a w każdej po 2-6 możliwości - było około 10 milionów zakończeń. Gra sprzed 25 lat.
Oczywiście tylko sobie gdybam, ale uważam, że tak właśnie będzie :D
Gdyby inne aspekty nie kulały i producenci bardziej je rozwijali to gry dziś byłyby na zupełnie innym poziomie. Ale wiadomo że kupujemy oczami. W F.E.A.R. robiła wrażenie inteligencja przeciwników, w Half-Life 2 robiła wrażenie fizyka i nowatorskie pomysły na gameplay, w starych shenmue wrażenie robiły elementy sandboxowe więc interakcja ze światem. Nie krytykuję ale jaramy się dziś że mapa jest duża albo horrorem z głupimi nastolatkami czyli w kinematografii najgorszy typ horrorów.
Zapowiada się jedna z najlepszych gier ostatnich lat
Pewnie to będzie coś w stylu różnych kombinacji slajdów, albo czymś podobnym. Nic wartego uwagi.
+1
A nie wystarczy jedno A resztę czasu poświecić na jakość gry?
Najlepiej tylko kilku - dobre, złe, średnie i ukryte. To wystarczy.
Until Dawn było całkiem ciekawe, więc z pewnością się ogra ten tytuł.
I dlatego ma same dziewiątki w recenzjach ? :D
Hydro, ma same dziewiatki i srednia 79?
mi sie gra podobala, spokojnie dalbym jej 8, ale bawi mnie Twoje ignorowanie faktow i tworzenie wlasnej rzeczywistosci.
79 na Meta, ale ja wyraźnie podkreslilem "recenzje", nie opinie narzekaczy (stąd ta średnia)
Taaa
I będę w to grał 100 razy?
Zapewne bo nic innego ciekawego nie ma w branży gier...
W całym internecie się cieszą z tej premiery, ale użytkownicy gola oczywiście muszą się wybić i krytykować, że z zakończeniami to marketingowy belkot, że będzie 5 na krzyż. Jak wszyscy z góry wszystko już wiedzą :D A założę się, że każdy będzie zachwalal grę i tylko niegrajacy narzekacze będą gadać,, że to interaktywny film, choć wszędzie w recenzjach pojawią się zapewne noty odpowiadające Detroit czy Until Dawn. (nie polecam narzekaczom wchodzić w oceny recenzentów ww gier, bo jeszcze zawału dostaną :D) Pierwszy raz od roku 2020 (tlou 2 i hl alyx) pojawia się tytuł warty uwagi, ale golowcy muszą, inaczej się udusza . Ehh
Until Dawn ma średnią ocen recenzentów 79/100 (cała masa twoich znienawidzonych open wordów ma lepsze oceny ale ciii) a kolejne gry tego studia są gorsze. Ogólnie rzecz ujmując, nie ma się czym zbytnio jarać. Przykre ale prawdziwe. Od 2020 roku było wiele tytułów bardziej wartych uwagi niż interaktywny film The Quarry.
Nie, to średnia na MC, a to różnica. I wymien mi te lepsze gry, które wyszly w tym czasie, bo za cholerę nie mogę znaleźć ani jednej dobrej gry z 2021, (może z wyjątkiem RE Village, które też sie mi znudzilo, choć nie wykluczam, że dam grze jeszcze szansę). Czekam
Jaka różnica? Średnia na MC jest brana z recenzji recenzentów, którymi się zasłaniasz. Wyżej pisałeś że Until Dawn ma same dziewiątki w recenzjach co jest zwykłym kłamstwem. Tylko 15% recenzji na MC to ocena 9 i wyżej. Mówimy tutaj oczywiście o ocenach profesjonalnych recenzentów. Po co mam ci wymieniać godne uwagi gry z 2021, skoro wiem że twoją jedyną odpowiedzią będzie to że dla ciebie te gry nie są godne uwagi? Ale będę dobry i wymienię ci kilka: Tales of Arise, Sherlock Holmes Chapter One, The Forgotten City, Road 96 czy Life is Strange: True Colors. W tym roku też mieliśmy już gry bardzo godne uwagi jak Dying Light 2, Elden Ring czy nawet Syberia: The World Before. Spróbuj, może któraś ci się spodoba. Znając twoje upodobania to Road 96 i The Forgotten City są grami dla ciebie. Relatywnie krótkie acz interesujące.
Nikt ci nie broni dobrze się bawić w The Quarry, sam mimo wszystko całkiem nieźle wspominam poprzednie gry tego studia ale robienie z tej gry jakiegoś mesjasza i najlepszej gry od lat zakrawa po prostu na śmieszność.
Nie. Średnia z MC to recenzenci plus użytkownicy, a ci ostatni znacząco przewyższają ilością, to raz.
Dwa - Poza Tales (które są tylko i wyłącznie stworzone pod fanow jrpg (a nie dla każdego, jak ww gry) wymieniasz jakieś mało znane kiszki, które #nikogo, więc slabo. Nie dałeś rady, może następnym razem. Trzy - oprócz tych kiszek wymieniłeś takze ER i Dl2, gdzie ta pierwsza jest tylko dla maniaków gier FS (bez jasnej fabuly i sztucznie usandboxowanego raka, którego można przejść oszustwem w minutę) wymieniasz grę z denuvo nafaszerowana błędami i powtarzalnym do bólu gameplayem. W dodatku tytuł, którego premierę przekładali z 5 lat. Brawo
Człowieku nie kompromituj się. Średnia 79/100 to tylko i wyłącznie oceny recenzentów. Oceny użytkowników nie są wliczane. Co zabawne, w przypadku Until Dawn średnia ocen użytkowników jest wyższa niż średnia ocen recenzentów więc brawo Hydro, piękne oranko.
Chciałeś abym ci wymienił godne uwagi gry więc dokładnie to zrobiłem. Z takim podejściem daleko nie zajdziesz i wiele bardzo dobrych gier cię ominie, jeżeli najlepsze gry roku nazywasz kiszkami, które #nikogo. To już twój problem że nie chcesz grać w dobre gry. Potem się tylko ośmieszasz na forum wychwalając pod niebiosa gry które nie są niczym specjalnym.
Elden Ring nie jest grą tylko dla maniaków gier FS, gra w nią dużo więcej graczy niż w jakąkolwiek grę FS wcześniej. To jest bardzo mainstreamowa gra dla każdego. Tylko trzeba chcieć. Każdy przecież zaczynał swoją przygodę z FS od zera.
Co ty chłopie piernczysz? A te jedynki to też srednie recenzentów? I nie, nie wymieniłeś, bo o niektórych nawet nie słyszałem (a póki co jeszcze jestem na czasie z premierami), a ilości użytkowników wołają wiele do życzenia. Natomiast co fo ER to wiadomo, dałeś się marketingowi, więc będziesz sztucznie bronił gry na prawo i lewo. Normalna reakcja :)
Hydro, blagam, przestan pisac o grach, bo nie masz o nich zadnego pojecia i jestes po prostu niezbyt bystrym czlowiekiem.
na MC masz oddzielnie srednia recenzentow i uzytkownikow, naprawde tego nie widzisz i nie rozumiesz? TO DWIE OSOBNE LICZBY, W DWOCH ROZNYCH MIEJSCACH, BEZ ZADNEGO WPLYWU NA SIEBIE.
i nie, to, ze Ty o czyms nie slyszales nie swiadczy, ze cos jest nieznane, co pokazujesz dobitnie w doslownie kazdym watku, w kazdym zdaniu, ktore napiszesz. kazda napisana przez Ciebie literka ma w sobie tony ignorancji. co wiecej, ja mam wrazenie, ze jest dokladnie odwrotnie - im bardziej Ty o czyms nie slyszysz, tym lepsze jest.
Zarówno Until Dawn jak i Detroit to są dla mnie gry 10/10, także jestem pewny że ta gra też całkowicie pozamiata. Mam nadzieję że będzie wersja Deluxe w edycji fizycznej.
Pierwsza prawdziwa wypowiedz godna tego tytułu :) Czekam na minusy
wiadomo, ze nie bedzie to 200 diamentralnie roznych zakonczen i takowych bedzie pewnie tylko kilka, a te 200 uzbiera sie przez to, ze kazdy moze zginac i kazdy moze przezyc, ale przeciez wlasnie o to tutaj chodzi, tak jak dokladnie o to chodzilo w Until Dawn i z tego plynela cala frajda z rozgrywki.
Lubię "Until Dawn" i fajnie byłoby ograć taką gierkę w wersji podkręconej, więc zamiast narzekać na miesiąc przed premierą, poczekam spokojnie do premiery, pooglądam recenzje i zdecyduję, czy kupić, zamiast wróżyć z fusów, tzn z marketingowych zajawek i już teraz narzekać na grę, która jeszcze nawet nie wyszła.