Fantastyczne zwierzęta 4 pod dużym znakiem zapytania
Informatorzy portalu donoszą, że obecnie czwarta część nie ma scenariusza.
A to poprzednie miały?
I tak na serio - serio? znowu ktoś projektuje cały cykl filmów nie wiedząc co będzie dalej? Star warsy nikogo nie nauczyły?
Im mniej gównianych produkcji z fajnych uniwersów tym lepiej dla wszystkich.
Niech zdycha i najlepiej zabierze wiedźmina z netflixa ze sobą.
Niestety ten nowy film nie zasługuje na uznanie, bo nie szanuje widza. Wiele rzeczy nie jest wytłumaczone, lub nawet nie mogą być wytłomaczone, bo ewidentnie widać, że nie mają sensu. Ktoś to chyba kręcił z ogólnego zarysu bez storyboardu, bo wiele scen jest tak niepotrzebna, a te które są potrzebne wcale się nie pojawiają. Będąc zapoznany z materiałem źródłowym - książkowym bardzo dobrze się bawiłem na ośmiu filmach z HP, ale wiem, że osoby które nie czytały książek potrafiły być skonfundowane tym co się dzieje i dlaczego się dzieje i nie były zachwycone filmem. Tu niestety nie ma jak zrozumieć tej magii skoro sami filmowi czarodzieje są zdzwieni tym co się dzieje, o widzu już totalnie zapominając.
Ta seria nie ma absolutnie pomysłu na siebie. Pierwsze dwie część były tragiczne, z przerysowanymi i nudnymi bohaterami głównymi. Eddie Redmayne to drewno i mistrz jednej miny "co ja tu robię?" w tych filmach.
Cały wątek Grindelwalda i Dumbledore'a -> jest to jedyny interesujący aspekt filmu. Szkoda, że nie zrobili normalnej trylogii, o młodości Dumbledora, walce z Grindelwaldem i może początkiem zmagań z Voldemortem. Tak to mamy filmy praktycznie familijny, który przez chwilę przypominają sobie, że może ogląda je trochę starszy odbiorca, by za moment znów prezentować mega infantylny poziom. Dlaczego nie poszli w kierunku ostatnich filmów o HP?
Nie pomogło też śmieszne odsunięcie Johnna Deeppa, który dostał rykoszetem za wiadome sprawy.
Ehh, chciałbym, by na tym zakończyli i mimo tej porażki (przynajmniej moim zdaniem) robili coś dalej, ale żeby za scenariusze wziął się już ktoś inny, ze świeżymi pomysłami, bo o ile uważam, że uniwersum ma potencjał, to Rowling się wypalła i jak już ma brać udział, to w jakimś pilnowaniu spójności itd. No i żeby w końcu wrócili do innych reżyserów. Ostatnie części Pottera mi się jeszcze podobały, ta szarość Yatesa bardzo pasowała do Insygniów i ich "wojennego" klimatu, to i tak w osobistym rankingu są najniżej, a Fantastyczne Zwierzęta wypadają jeszcze gorzej.
Mogli zatrudnić amber w miejsce deepa na pewno wiecej osob poszloby do kina..
"Wszystko zależy od tego, czy Fantastyczne zwierzęta 3 osiągną oczekiwany przez twórców sukces." Odkrycie roku...
Ja myślałem, że oni mają rozpisaną całą serię, a ostatnio napisali, że kolejna część nawet nie ma scenariusza. Strasznie to rozwodnili, powinni się w trylogii zmieścić.
Pierwsza część była w porządku, nic wyjątkowego, ale dało się obejrzeć z przyjemnością. Takie klasyczne 7/10. Za to dwójka to masakra, tego nawet nie można nazwać syndromem środkowej części, bo tam w ogóle fabuły nie było. Dosłownie czułem się, jakby nie kręcili filmu tylko zmontowali zlepek scen prowadzący do kolejnej części. Trójki nie zamierzam oglądać, bo z tego co czytam, nie jest lepiej.
Od początku pomysł robienia sagi na 7 części z Fantastycznych Zwierząt był porąbany. Boli ten brak materiału źródłowego. Powinno to się zamknąć na jednym filmie, a potem można było kręcić inne samodzielne prequele, np. o Huncwotach.
Trójka jest najlepszą częścią serii, ma świetne klimatyczne sceny i przez większość czasu poważniejszy ton. Poprzednich nawet nie chce mi się oglądać kolejny raz, a tą chętnie zobaczę znowu.
Pierwsza część była fajna, takie trochę inne spojrzenie na ten świat. Wszystko co dobre w dwójce natomiast zaczynało się i kończyło na Grindelwaldzie, ale że Deppa wywalili, to kolejne części mnie w zasadzie nie interesują, może kiedyś jak będzie leciało w TV to obejrzę...
Fani filmów o Newcie Scamanderze powinni więc przygotować się na złą dla nich wiadomość.
Źródło: https://www.gry-online.pl/newsroom/fantastyczne-zwierzeta-4-pod-duzym-znakiem-zapytania/zd21a7b
To jest najbardziej ironiczny tekst, zważywszy na to, że jednym z problemów tej serii jest to, że ten Newt tam potrzebny tyle co nic i w każdym filmie robi za tło, a niby jest głównym bohaterem.
Generalnie nie mieli pomysłu od początku.
Ta seria to zaledwie cień Harry'ego Pottera. Aczkolwiek takie spin-offy czy inne imitacje świadczą tylko o sukcesie oryginału.
Pierwszy słyszę o tym serialu...
Wywalili Deppa z powodu sądownie nieudowodnionych oskarżeń, bo obawiali się, że przyniesie im straty. No to niech mają straty tak czy inaczej. Brak pomysłu na fabułę, żerowanie na sentymentach fanów Pottera.