New Vegas 2, niekanoniczność Fallouta 1 i 2 oraz inne rewelacje od Chrisa Avellone'a
Meh jak dla mnie każdy fallout może mieć swój własny kanon dopóki będzie fajnie zaprojektowany, każdy jest przynajmniej troche inny i unikalny co daje mi powód aby grać w każdą z nich a nie tylko jedną w kółko.
Fajnie że trochę osób tworzących new vegas zostało, ale patrząc na outer worlds to już chyba nie ma co liczyć na powtórkę, chociaż chciałbym wierzyć że to wina mocno okrojonego budżetu
Świat staje na głowie, a od prób ogarnięcia tego logicznym myśleniem mózg się lasuje.
Czyli tak:
1. Tworzysz coś.
2. Ktoś Ci zabiera do tego prawo (lub jak kto woli "kupuje prawa do marki").
3. Powołując się na to robi Kasę.
4. Kiedy już ma wystarczająco dużo kasy mówi, że to, od czego się to wszystko zaczęło, nie jest tego czegoś częścią.
Czy dobrze rozumiem??
PS.
Ciekawe kiedy Disney powie Lukasowi, że części I-VI Gwiezdnych Wojen nie są kanoniczne?
"2. Ktoś Ci zabiera do tego prawo (lub jak kto woli "kupuje prawa do marki")."
Kupienie praw do marki jest legalne i dobrowolne. "Zabranie ich" sugeruje kradzież, a to byłby przestępstwem
"Ciekawe kiedy Disney powie Lukasowi, że części I-VI Gwiezdnych Wojen nie są kanoniczne?"
Jak się nad tym zastanowić, to chyba właśnie tego chcą fani :P
Przeciez juz Disney odcial mnostwo filmow, ksiazek, gier od kanonu wrzucajac je jako kategorie Legacy, co w sumei nie jest dziwne patrzac jak lucas sobie morde wycieral wlasnym uniwersum czy sprzedawaniem licencji zeby pozniej negowac to co mu nagle nie pasuje :).
Gdyby Interplay nie upadło i powstałby Van Buren, to historia gier Fallout potoczyłaby się zupełnie inaczej.
Może nie potrafię czytać, ale ja tutaj nic więcej nie widzę poza określeniem że są niekanoniczne. Tylko wyjaśni ktoś coś jaki argument jest takiego stwierdzenia?
Jak dwie pierwsze części cyklu mogą być niekanoniczne? Przecież to jest jakaś totalna abstrakcja.
Przecież już w samym Falloucie dwójce było trochę sprzeczności z jedynką, a tak już działają uniwersa, że zawsze nowsze produkcje mają pierwszeństwo, jeśli dochodzi do jakichś niezgodności.
Piszcie co chcecie, ale dla mnie fallouty od bethesdy w ogóle nie istnieją
Tak są słabe dla mnie, tylko 1 i 2 oraz new vegas
Projektant stwierdził również, że prawdopodobnie nigdy nie otrzymamy gry noszącej nazwę Fallout: New Vegas 2. Pokreślił jednak, że są to tylko jego przemyślenia, ponieważ sam nie wie nic na temat produkcji.
A skąd on miałby coś wiedzieć, skoro i tak od dawna nie ma go w Obsidianie.
We wpisie Chris Avellone wspomniał również o sporze toczonym rzekomo przez Bethesdę ze studiem Obsidian Entertainment. Sednem całej sprawy były bonusowe pieniądze, które miał otrzymać Obsidian za odpowiednio wysokie oceny New Vegas (średnia przynajmniej 84% w serwisie Metacritic), oraz zwolnień, jakie nastąpiły krótko po wypuszczeniu tego tytułu. Według Avellone’a pieniądze te miały być premią, którą Bethesda zaoferowała poza główną umową z Obsidianem. Zwolnienia w studiu nie były natomiast powiązane z tymi funduszami i nastąpiłyby niezależnie od tego, czy dodatkowe pieniądze zostałyby wypłacone.
Przecież ta historia jest stara i znana od wielu lat. Nic nowego tutaj nie powiedział.
Dowiedzieliśmy się również, że z 70-osobowej ekipy, która pracowała nad Fallout: New Vegas, w Obsidianie nadal zatrudnionych jest 20 osób. Wśród nich znajduje się wielu deweloperów, którzy mieli decydujący głos w sprawie kierunku artystycznego wspomnianego tytułu.
Wystarczy odpalić creditsy gry, wejść na LinkedIna i wszystko będzie podane jak na tacy. Nie potrzeba do tego Avellone'a.
Bethesde do dzisiaj boli, ze mniejsze studio z mniejszym budzetem w znacznie krotszym czasie potrafilo zrobic znacznie lepszego Fallouta i to na ich wlasnym silniku. Najlepsze gry Bethesdy to takie ktore robia cudzymi rekoma bo jedyne co robia dobrze to nakrecaja pompe marketingowa i klamia.
Dobra dobra, ale akurat w Fallout bible Chris prostował różne heheszki, typu że komputer Skynet nie nazywał się tak w "rzeczywistości" tylko to mrugnięcie do Terminatora. Swoją drogą bez sensu takie prasowanie kanonu, ale to nie zmienia faktu, że nie przekreślił całych gier, tylko jakieś mało ważne bzdety.
Oczywiscie ze Fallout 1 i 2 nie sa kanoniczne, bo cokolwiek stwozonego po tych dwuch odslonach jest po prostu slabe. Grafika i technologia poszla do przodu ale za tym przykleiły sie wielkie pieniadze i skonczyła sie epoka tworzenia gier z pasji a zaczela sie gonitwa za pieniadzem. Epoka tworzenia gier ładnych i efektownych ale za to pozbawionych duszy. Sa co prawda wyjatki takie jak Pillarsy czy fallout new vegas ktory byl ok. Ale zaden fallout nie wciagnal mnie tak jak jedynka i dwujka. Nie chodzi tutaj o nostalgię bo rownie mocno wkrecilem sie np w pillarsy czy Wasteland 2 i 3 (chociaz w wastelandzie bardziej krecil mnie system walki niz sama historia ktora tez chociaz ciekawa to zsunieta na drugi plan). Fallouty 3, 4 sa toporne suche i płytkie jak kałuża na pustyni. Ale za to efektowne.
Wciaż czekam na to czy ktos bedzie wstanie odtworzyć ten klimat z pierwszych duch czesci... Fallout 3 byl ciekawy historia tez ciekawa ale zabraklo zycia w tej grze i za bardzo uproszczono system rozwoju postaci. Pod koniec gry mozna bylo byc ekspertem od wszystkiego... Blisko ale jednak daleko od pierwowzoru. O status gry kultowej trzeba sie jednak bardziej postarać. Obecnie swiat otwarych gier choruje na znajdzki i szort questy. A jednak to dlugie ciekawe chain questy buduja klimat. Przeciez po dordze takiego chain questa mozna dodac jakies "znajdzki" czy jakies ciekawe twisty w historii... moze to tylko ja ale brakuje mi tego w nowych grach w ktorych nawalone jest short questow bez historii i klimatu i co 100m jakas "rzadka znajdzka" jezeli cos jest unikalne to nie moze jednocześnie byc co kilka kroków. Jedno wyklucza drugie...
Moim zdaniem Chrisowi trochę się coś porąbało, Fallout News Vegas potwierdził kanoniczność fallouta 2 (m. in. Marcus to potwierdza), nie wiem co Avellon miał konkretnie na myśli ale 2 cześć jest kanoniczna.
Po za tym wszyscy fani fallouta powinni chociaż nie pluć jadem na Bethesde, bo gdyby nie ona to ta marka była by dawno martwa(po za tym to dzięki Bethesdzie jest Fallout New Vegas).
Bardzo szanuje talent Avellone'a, dzieki niemu dostalismy jedne z najlepiej napisanych gier w historii. Ma tez wielki talent do kreacji niesamowitych, dziwnych swiatow i postaci pociagajacych magnetycznymi osobowosciami. Ale... To co on mowi na temat swojej przeszlosci, a zwlaszcza na tematy zwiazane z Obsidian trzeba dzielic przez trzy. ;)
Nazwijcie mnie cynikiem ale ja tu widze urabianie gruntu pod ewentualna przyszlosc marki pod szyldem Microsoftu. Moze wlasnie z udzialem Avellone'a.
Zwazywszy na jego talent, sposob pisania, etc.. to musialby byc chyba grubo nacpany zeby z wlasnej woli chciec czegos takiego jak F3, F4 czy F76 jako "kanon".
Oprocz tego nasz drogi Chris jest dosc malostkowy i nigdy nie przepusci okazji bv wbic szpile kolegom sprzed lat.
IT'S TIME TO MOVE ON CHRIS.
Chyba Chrisowi coś się porąbało, w Fallout NV wiele osób wspomina o wydarzeniach z 2 części. Po za tym gdyby Bethesda nie wykupiła praw do marki to Fallout byłby od dawna martwy( dla tych zatwardziałych fanów by też nie powstał Fallout New Vegas)
Nic mu się nie porąbało, przeczytaj jego oryginalną wypowiedź. Powiedział tylko, że pierwsze dwie części serii nie muszą być w pełni kanoniczne, bo nie zostały wydane przez Bethesdę, co oznacza że jak będą chcieli to będą mogli sobie pozmieniać część kanonu. Po za tym przyznał, że przejęcie praw do Fallouta przez Bethesdę nie było takie złe, bo dzięki temu marka stała się bardzo popularna i nadal się rozwija a taki Fallout 3 usprawnił wiele rzeczy względem Fallouta 2, na przykład przydatność takich umiejętności jak naprawianie.