Starfield ma sprawić, że „gracze oszaleją” - dyrektor artystyczny o grze
Tak tak, będzie tak samo jak ze Skyrimem. Najpierw efekt wow a pozniej człowiek zacznie dostrzegać że połowa kontentu jest z generatora, a dialogi jak na jasełkach w przedszkolu.
Niemniej, chciałbym się pozytywnie zaskoczyć.
W którą stronę? Cyberpunk 2077 też sprawił że ludzie "oszaleli" xD
Tak tak, będzie tak samo jak ze Skyrimem. Najpierw efekt wow a pozniej człowiek zacznie dostrzegać że połowa kontentu jest z generatora, a dialogi jak na jasełkach w przedszkolu.
Niemniej, chciałbym się pozytywnie zaskoczyć.
Jeśli będzie tak jak skyrim i po 5 dniach będzie 1000 sex-modów to biore odrazu.
Tak jak najnowszy dodatek do Elitę Dangerous, który miał dać to czego gracze "oczekiwali" od tej gry, a jednak rzeczywiste oceny były dalekie od zapowiadanych przez CEO.
ciekawe kto oszaleje, kiedy ta gra wyjdzie to nikt już tak dobrego pc nie będzie miał
Prawda jest taka, że jaką grą Skyrim by nie był, jak wychodził te 12 lat temu, to ja np. na jego punkcie oszalałem. Problem jest taki, że to co wtedy było "rewolucyjne" czyli ogromny otwarty świat wypełniony zawartością, tak w tym momencie to już nie wystarczy, ba nie wystarczy nawet na bycie solidną grą. Muszą naprawdę zrobić coś niezwykłego, żeby gracze oszaleli. A patrząc na to, jak Fallout 4 powielał schematy ze Skyrima no to.. no cóż...
Starfield ma o tyle łatwej, że dobrej, wysokobudżetowej i nowoczesnej przygody w kosmosie nie było na rynku od czasów Mass Effect'a i Dead Space'a, więc samo "wyposzczenie" fanów tego typu produkcji będzie działać na jego korzyść. Dobrej gry action-RPG też dawno nie było, gdzieś tak od Wiedźmina 3, więc to kolejny punkt zaczepienia.
Pamiętaj, że wraz z wyposzczeniem rosną też oczekiwania. Wszystko zależy od marketingu. Jak będzie kłamliwy to się przejadą tak samo jak CDP. A po tekstach w stylu "gracze oszaleją" to widać, że już zaczynają odlatywać...
Łatwiej? To nowe IP. To Skyrim w kosmosie. I ta sama filozofia robienia gier. Więc nie dla każdego. Z ME to ma niewiele wspólnego. Zupełnie inny rodzaj gry. Tylko setting jest podobny, ale vibe, gameplay, klimat, lore. Wszystko inne.
Łatwiej miało CDPR z CP, bo praktycznie zero konkurencji w tym gatunku.
A mnie się zawsze wydawało, że jest wręcz odwrotnie, i że długa posucha obniża oczekiwania. Widać to np. wtedy, gdy po dłuższej przerwie na rynek trafia jakaś gra AAA i tylko z tego powodu jest nieco lepiej oceniana. Dlatego też jestem zdania, że Starfield będzie miał łatwiej, i że solidność, niekoniecznie wybitność, wystarczy mu do osiągnięcia sukcesu. Oczywiście chciałbym, żeby gra była jak najlepsza, ale Bethseda to Bethesda, więc nie można przesadzać :).
To Skyrim w kosmosie
To tylko ogólne założenie, ale diabeł tkwi w szczegółach i może się za tym kryć wszystko i nic. Otwarty świat i kosmos, tego możemy być pewni, reszta póki co jest niestety zagadką. Nie wiadomo np. jaka będzie wielkość tego świata i jego struktura, czy będzie możliwa swobodna eksploracja napotkanych ciał niebieskich i obiektów kosmicznych (tzn. będziesz mógł wylądować na czym chcesz i kiedy chcesz), jak będzie przebiegała sama podróż kosmiczna (w czasie rzeczywistym, z ekranami doczytywania, z teleportacją), jakie będą aktywności poboczne, jak będzie wyglądała kwestia nieliniowości, czy będzie budowanie własnych kolonii, ulepszanie własnego statku itd.
Z ME to ma niewiele wspólnego. Zupełnie inny rodzaj gry. Tylko setting jest podobny, ale vibe, gameplay, klimat, lore. Wszystko inne.
A skąd to możesz wiedzieć, skoro nawet jeszcze nie widziałeś Starfielda w akcji? :). Obie gry w założeniu należą do jednego gatunku action-RPG, reszta okaże się, miejmy nadzieję, już za kilka miesięcy.
Łatwiej miało CDPR z CP, bo praktycznie zero konkurencji w tym gatunku.
A jaką konkurencję ma na ten moment Starfield? Najbliżej są chyba Mass Effect 5 i The Outer Worlds 2, ale o nich wiemy tylko tyle, że mają być. Kiedyś.
To też, ale w kwestii gier kosmicznych jest jeszcze większa, bo trwająca od dobrej dekady. I tak, wiem, jest to bardziej niszowa kategoria niż taki Wiedźmin, ale też nie aż tak niszowa, jak się niektórym wydaje. Gdyby nie było fanów wyczekujących na kosmiczne sandboxy, Star Citizen nie zarabiałby tak dobrze i nie byłby tak popularny.
Oczywiście chciałbym, żeby gra była jak najlepsza, ale Bethseda to Bethesda, więc nie można przesadzać :).
I to jest całe sedno tego tematu...
No nie wiem.
Drewnem graficznym zalatuje nawet na cinematicach.
Jak dalej nie ogarneli tego silnika, to beeedzie sie dzialo.
W odróżnieniu od innych twórców, którzy tworzą zwiastuny renderowane w zewnętrznych programach do Grafiki 3D, to ich zwiastun został stworzony na silniku gry - "Creation Engine 2". Zatem na zwiastunie, zamiast fotorealizmu, mamy to, co zobaczymy w grze. Może nie jest to tak ładne, jak rendery, ale za to pozwala mieć wstępny wgląd, jak gra może wyglądać. https://planetagracza.pl/starfield-zwiastun-na-silniku-gry/
A jak dla mnie, wygląda to dobrze: https://youtu.be/pYqyVpCV-3c
Taa... W trailerze Anthem też było wszystko "in game runing in real time" (czwarta sekunda) a jak to potem wyszło to chyba przypominać nie trzeba. Serio jeszcze się łapiecie na takie zagrywki. Jak naprawdę działa Creation Engine 2 to się przekonamy w dniu premiery.
https://youtu.be/osX1BW71nyU
Nie grałem w żadne RPG-i od Beci w FPP, ani w Morrowinda, ani w Obliviona, ani w Skyryma, tym bardziej w Fallouty, kompletnie nie mój typ gier, do tego nie moje klimaty, stylistyka.
Ale Starfield wygląda niesamowicie pod względem stylu artystycznego. Może to będzie pierwsza tego typu gra, w którą z radością zagram? Chciałbym na jej punkcie oszaleć, bo naprawdę brakuje mi takich klimatów w grach
Ciekaw jestem czy w końcu zrobią ciekawą fabułę, czy znowu będzie pisana na kolana, a gra będzie znacznie ciekawsze zadania poboczne, bo coś mi się nie chce wierzyć, że będzie inaczej. Czekam na jakiś gameplay, skoro gra ujrzy światło dzienne w listopadzie, to niedługo powinni coś w końcu pokazać.
Morrowind miał fabułę niesamowitą, tylko trzeba się było chcieć zagłębić w te wszystkie księgi o nerevarze, dagoth urze, szóstym rodzie, czerwonej górze itd.
janosik6
Wiadomo, ze Morrowind wciąga nosem fabularnie wiele gier RPG. Żadne to wyzwanie, ale przykładowo żadna gra PB łącznie z Gothic 1 nawet nie miały startu fabularnie do Morka pod względem fabuły głównej, mitologii świata i całej historii opisanej. Zresztą licząc mitologie świata i wątki poboczne czyli 90% scenariusza w TES to nawet Oblivion i SKyrim ośmieszają każdą grę PB. A gdzie TESom fabularnie do najlepszych RPG z lat 1990-2022. Ludzie piszą tylko na temat fabuły głównej Obliviona i Skyrim, a w te kilkaset opasłych książek nie zagłębiali się. Poza tym nawet wątki poboczne i luźne questy w świecie gry to w TES blisko 90% zadań. Fabuła główna to tam ledwie ułamek całego scenariusza. Ale fakt faktem w serii TES najlepszą fabułę główną, najciekawsze książki, najlepszy klimat i najciekawszy świat gry ma Morrowind. Do tego to gra z dużym światem bez znaczników jak gry z lat 80' i 90' więc żadnego prowadzenia za rączkę.
Morrowind miał fabułę niesamowitą
Morek miał ciekawe Lore, ale fabuła to było klasyczne ratowanie swiata, nic ciekawego
Za to G2NK miał jeszcze, że oklepane ratowania świata to jeszcze bardziej oklepane smoki, brak bogatej otoczki fabularnej i na dodatek Xardas wszystko co ważne dla fabuły wyklepał w pierwszej rozmowie w grze. Klasyczny fail jak nie pisać scenariusza na każdej płaszczyźnie. Gothic 1 jest dużo ciekawszy pod każdym względem fabularnie od Gothica 2, ale nie miał nawet w 10% takiej obudowy fabularnej jaką miał Morrowind, gdzie fabuła główna w TES to ledwie 5% scenariusza, a i tak jest uznawana za ciekawszą niż w Gothic 1. A całościowo wraz z wszystkimi książkami wciąga je nosem i wręcz upokarza. Nie ma nawet co porównywać, bo to nie ta sama liga. Setki opasłych książek z mitologią świata, gdzie masz opisane różne ery wszystkich dziewięciu prowincji kontynentu, każda rasa, różne kultury, religie, a do tego zachowana spójność. Samo przeczytanie książek w Morrowind zajmuje grubo ponad 50 godzin gry i kolejne 50 godzin to wszystkie dialogi w grze, a przejście całego Gothic 1 to 25 godzin, a dialogów ma pewnie na 3 godziny.
Prawda jest taka, że fabuła Morrowinda jest jedną z najlepszych i najoryginalniejszych fabuł w grach wideo, Tobie natomiast radzę się trzymać fabuł na zasadzie: "orki pod wodzą smoków atakują ludzi, a powstrzymać może ich jedynie jeden człowiek i magiczna, niebieska ruda", bo Morrowind to trochę za wysokie progi, jak dla Ciebie.
Następny który nie rozróżnia Lore od fabuły
Daruj sobie taką gadkę, bo się tylko ośmieszasz i wychodzisz na jakiegos fanboja
Czym się ośmieszam? Tym, że nie masz pojęcia o czym się wypowiadasz, czy tym, że prostuję Twój ignorancki bełkot?
Inna sprawa, że sam jesteś fanboyem PB - jednym z bardziej uciążliwych, jeśli mogę dodać - więc trzymaj się własnego poletka i nie próbuj spłycać czegoś, czego bez pomocy nigdy nie ogarniesz :D
Zostanie nerevarem i powstrzymanie dagoth ura to nie ratowanie swiata? Bo na tym polegała fabuła morka
Nigdzie nie pisałem że gothic ma jakąś super fabule, musiałeś się zniżyć do nazwania mnie fanbojem PB, żałosne, po prostu lubię gry PB jak inne tysiąc gier, gwoli ścisłości, bo może tego nie ogarniasz
Nie jest - mylisz się już na samym wstępie. Morrowind nie opowiada o konflikcie globalnym, ale lokalnym - nawet gdyby Dagoth Ur wygrał, to zostałaby utracona nawet nie cała prowincja, tylko jej część... w najgorszym przypadku zostałyby utracone 3 prowincje [ale to już mocne naciągnięcie]. Inna sprawa, że to jest tylko jeden z motywów...
Widać, że nie masz zielonego pojęcia czym jest "fabuła" - fabuła to w dużym skrócie układ/sekwencja przeplatających się struktur. Są różne typy fabuł - to, że nie ogarniasz, że jest coś takiego, jak fabuła wielowątkowa jakoś mnie specjalnie nie dziwi.
Ty natomiast nie napisałeś nic o samej konstrukcji fabuły, o narracji, o wpływach i inspiracjach gatunkowych tylko od razu skoczyłeś do ostatniego aktu/rozwiązania akcji... ale nawet tutaj - co się okazuję - nie masz racji :D
To tak jakbyś napisał, że "Romeo i Julia" to sztuka o podwójnym samobójstwie, a "Fight Club" to taki film o wysadzonych wieżowcach - ergo szkoda w ogóle mi się pochylać nad takimi ignoranckimi bredniami, które rozsiewasz.
Nigdzie nie pisałem że gothic ma jakąś super fabule, musiałeś się zniżyć do nazwania mnie fanbojem PB
Zniżyłem się co najwyżej do Twojego poziomu, więc czuj się zaszczycony :D
Poza tym, że nie znasz znaczenia słowa "fabuła", nie ogarniasz też czym się różni akcja od reakcji - nie nazwałem Cię fanboyem od tak sobie, ale nazwałem Cię nim, bo zrobiłeś to pierwszy i masz czysto emocjonalny stosunek do "dzieł" PB, więc przestań już grać niewinną ofiarę, bo to żenujące.
Nie jest - mylisz się już na samym wstępie. Morrowind nie opowiada o konflikcie globalnym, ale lokalnym
Owszem, ale nic to nie zmienia, bo wciąż pokonujesz głównego złego który chce zniszczyć świat
Dla mnie fabuła to wątek główny, a jak pisałem polega on na ratowaniu świata przed głównym złym, czyli dagoth urem
Więcej dyskutować nie zamierzam
Dagoth Ur nie chce zniszczyć świata. Litości, przecież Ty nawet w tę grę nie grałeś, ale do mądrowania i pisania bzdur jesteś pierwszy.
Dla mnie fabuła to wątek główny, a jak pisałem polega on na ratowaniu świata przed głównym złym, czyli dagoth urem
Gdy udowodniłem Ci, że nie masz pojęcia co znaczy "fabuła", Ty nagle wyskakujesz ze swoją definicją, którą naprędce sobie wymyśliłeś. Korona by Ci z głowy spadła, jakbyś raz się przyznał, że nie miałeś racji, zamiast odwracać kota ogonem i nagminnie się ośmieszać?
Fabuła w Morrowindzie jest wielowątkowa, a pokonanie Dagoth Ura to tylko jeden z wątków, w Morrowindzie nie ratuje się świata, ale część prowincji, z punktu widzenia Nerevajczyka Dagoth Ur nie jest głównym złym, z punktu widzenia gracza jest co najwyżej ostatnim bossem. Jest takie powiedzenie: "nawet zepsuty zegar dwa razy na dobę pokazuje właściwą godzinę", niestety Ciebie ono nie dotyczy, bo z uporem maniaka piszesz bzdury; właściwie nic z tego co napisałeś nie jest zgodne z prawdą, a to już osiągnięcie.
Więcej dyskutować nie zamierzam
Hola, hola! Wcześniej zarzuciłeś mi, że nie odróżniam fabuły od lore, więc dlaczego zarzuciłeś ten wątek, gdy poprosiłem o skonkretyzowanie zarzutu? To właśnie cały Ty - rzucasz bezmyślnie błotem naiwnie licząc, że coś się przyklei, a gdy zaczynam się do tego odnosić i chcę konkretów ,to podkulasz ogon i uciekasz z wątku.
Dobra, już dłużej nie zatrzymuję, możesz wracać do poklepywania po pleckach, bo w tym - dla odmiany - jesteś dobry.
ty nawet w tę grę nie grałeś
Ostatni raz grałem w morrowinda w 2018 roku, mam prawo nie pamiętać niektórych rzeczy z gier
Będzie jak w innych grach Bethesdy
Znajdż ojca, matkę, brata, siostrę, babkę, dziadka
Nie sądzę żeby tych armatorów stać było na coś więcej
Nie strasz, nie strasz
spoiler start
bo sie ty-juz-wiesz-co
spoiler stop
xD
Ja już przestałem wierzyć temu słodzeniu. Od kilku lat gry są robione nie po to żeby dać frajdę graczowi tylko po to żeby obrobić go z kasy. I tak przychodzi hype a potem wielkie rozczarowanie i porzucanie tytułu. Oczywiście zdarzają się wyjątki jak w przypadku np. God of War ale tak to większość gier to po prostu nieśmieszny żart.
No ale pod skrzydłami wielkiego M$ mają ponoć wydarzyć się cuda. Sądzę, że gra będzie ok ale tylko ok.
Bethesda ma mi dać przede wszystkim żywy otwarty świat i swobodę działania. Ciekawych postaci, wciągającej fabuły, interesujących zadań, dobrych dialogów i innych tego typu ''drobnostek'' poszukam gdzie indziej.
Jak widać obniżyłem oczekiwania więc przynajmniej uniknę rozczarowań.
Bethesda ma mi dać przede wszystkim żywy otwarty świat i swobodę działania.
No to u nich na żywy świat nie ma co liczyć (obym się mylił). Musisz oczekiwania obniżyć jeszcze bardziej.
oszaleją bo znowu gadają a gra będzie wyglądała inaczej ehh.
Tyle bugów ma być, że oszaleję?
No ja mam nadzieję, że MS chociaż dopilnuje tego by gra była grywalna na premierę i łatana po premierze, a nie jak choćby Skyrim.
Mi wystarczy, żeby dało się łatwo modować. Jeżeli Bethesda nie spełni oczekiwań, to zrobią to moderzy :D
Tak bardzo mi brakuje open world RPGa w kosmosie :(
Rynek gier dobra action RPG pragnie jak beduin cycatej blondynki.
Od premiery Skyrim minelo 11 lat i nic równie dobrego i rozbudowanego nie wyszlo (Fallout 4 to byla bieda).
Ile mozna czekać na dobrą grę RPG? Ludzie juz na (po)tworki From Software sie rzucaja w poszukiwaniu dobrego RPG akcji w 3D taki głód panuje.
Gdyby nie RE8 Village to tytul gry roku dostalby remaster 13 letniej gry RPG- Mass Effect legendary edition.
Microsoft jak tego nie spieprzy, a Bethesda pozwoli weteranom stworzyc cos co dawniej tworzyli odsuwajac mileniasow od sterów, to jest szansa na porzadnego RPG na ktorego juz druga dekadę czekamy.
Bethesda jest w sumie jedyna firmą, ktorej jeszcze sie chce tworzyc singlowe gry RPG i chwala im za to.
Via Tenor
Od premiery Skyrim minelo 11 lat i nic równie dobrego i rozbudowanego nie wyszlo
Chyba raczysz żartować. Rynek pęka w szwach właśnie od gier action rpg. To jest chyba najbardziej popularny rodzaj gier, jaki obecnie powstaje, a do policzenia gier lepszych od skyrima wydanych po jego premierze to rąk brakuje.
Po pierwsze, Skyrim to się ledwo na RPG łapie według definicji. Bliżej mu do sandboxa z elementami RPG, bo niby mechanicznie grę RPG przypomina poprzez rozwój postaci, ekwipunek itd. tak pod względem koncepcyjnym, czyli odgrywania roli, ta gra kuleje do tego stopnia, że bliżej jej do H&S niż typowego role playing. Postawiono na sandboxowość, że wyeliminowało znaczące wybory nie tylko fabularne, poza dwoma na krzyż, ale i mechaniczne (zawsze gramy mago-łuczniko-wojowniko-złodziejem) oraz charakterologiczne (zawsze gramy zimnokrwistym zabójcą o złotym sercu, będącym wygadanym milczkiem, poważnym sztywniakiem z poczuciem humoru).
Po drugie, w między czasie wyszedł Wiedźmin 3, Wiedźmin 2 w tym samy roku, nawet z Cyberpunka byłem bardziej zadowolony (podobna ilość bugów ale lepsza fabuła, dialogi i możliwości odgrywania roli). Do tego świetnie bawiłem się przy Elexie, dla mnie podobnie zbliżona jakość do Skyrima, Outer Worlds, znowuż fabularnie i pod względem dialogów lepiej, ale mechanicznie trochę słabiej. Pewnie jeszcze by sie kilka innych gier znalazło.
Rynek tak pęka w szwach od b.dobrych action RPG w 3d z widokiem TPP lub FPP, że od czasu Skyrim jedyna gra action RPG z lepszymi recenzjami i ocenami od niego oraz większą ilością nagród to Wiedźmin 3, a jest blisko 11 lat od premiery Skyrim.
TESy mają o wiele więcej z RPG niż wszystkie gry razem wzięte od Piranha bytes, gdzie dopiero dogranie Returning 2.0 + Alternative Balance modów, które powstawały w sumie od 2005 do 2021 roku uczyniły z G2NK grę z możliwościami gatunkowymi zbliżonymi do Morrowinda. A taki Wiesiek 3 ma jeszcze mniej RPG w RPG niż czysta wersja G2NK.
Morrowind jest też bardziej rozbudowany niż Skyrim. Taka gra jak Elex to właściwie totalna szmira przy Morrowindzie i innych arcydziełach RPG. Gra o 3 klasy słabsza.
Granie magiem w Morrowind czy G2NK z R2.0+AB to wręcz poezja. I takiej frajdy nie zapewni nawet Skyrim z blisko 600 najlepszymi modami.
Oszaleją jak 5 raz gra się zawiesi, albo zwyczajnie zbuguje w trakcie początkowej sekwencji.
Spoko, spoko, pokażcie dłuższy gameplay to bardziej nakręci graczy niż buńczuczne hasełka.
Starfield to dla mnie druga (po Elden Ring) najważniejsza premiera tego roku, duże kosmiczne RPG w stylu Skyrima to coś w co bardzo chciałbym zagrać.
Gracze poburczeli i ponarzekali na FO76 a potem i tak kupią kolejną grę Bethesdy.
Jeśli to ma być nadal na tym silniku na którym Bethesda robi gry od x lat no to słabo. Bethesda to wielkie korpo, a ich gry/animacje wyglądają jak Piranha byte. Oczywiście kocham Gothic i tak dalej, ale dzisiaj mamy 2022r.
Ciekawe czy będą npc i questy, czy może ich nie będzie dla lepszej immersji, żeby gracz poczuł tę samotność w kosmosie. Todd czekamy.... xD
Uwielbiam kłamstwa Bethesdy
Fallout 4 też miał być niesamowity A okazał się zwykły GNIOT
Ciekawe czy gra będzie grywalna na premierę, bo znając produkcje Bwthesdy wszyscy wiedzą że mają mase błędów
Niestety, mimo że Bethesda na rynku jest od dawna to nie zmienia faktu że są amatorami