Nie ma chętnych na tanie iPhone'y
No zaskoczenie, że ludzie nie chcą archaicznego telefonu w cenie z kosmosu. Skoro wycofali 14 Mini to dajcie mi bebechy tego SE w obudowie i z ekranem 13 Mini.
No zaskoczenie, że ludzie nie chcą archaicznego telefonu w cenie z kosmosu. Skoro wycofali 14 Mini to dajcie mi bebechy tego SE w obudowie i z ekranem 13 Mini.
On nie jest archaiczny, tylko kompletnie nie zbalansowany.
Dostajesz słaby ekran, przeciętną kamerę i baterię, ale za to dostajesz najlepszy SOC na rynku. Nawet Samsungi Ultra są gorsze.
Fanatyzm wychodzi, "najlepszy soc na rynku".... chyba czarami, najlepszy w testach od Apple i youtuberów którzy dostali w łapę za "fejk" testy, a fizycznie to padlina dla głupców, nie istnieje obiektywne porównanie zdajesz sobie z tego sprawę? dimensity 9000 jest wydajniejszy w każdym zastosowaniu a w telefonie kosztuje mniej niż ładowarka z przewodem do iPhone, nie da się zrobić obiektywnego testu na takich samych systemach operacyjnych w telefonie, jest na YT filmików z tysiąc jak telefon z ze Snapdragonem 720G uruchamia jakiś chińczyk z ios-em i nagle wydajność przewyższa snapa 888+ i 8 gen.1, czary no nie?... to nie czary tylko farmazony dla przygłupów i lanserów, będę chodził głodny ale iPhone najnowszy musi być a później dziwnym trafem w głupich grach nie da się ustawić wszystkiego na ULTRA, skoro soc jest najlepszy to dlaczego skaluje rozdzielczość? masz od groma filmików obiektywnych jak Apple robi w bambuko klientów, przewód za 600 ładowarka za 650 zł, jak wielkim głupcem trzeba być że by przepłacać za telefon w którym nie dość że 90% aplikacji jest płatnych na terenie UE a w USA są za darmo to jeszcze przepłacić X2 za urządzenie?
nowiutki18
No zaskoczenie, przecież wyznawcy ejpla łykają wszystko jak pelikany
Konsumenci mogą nie chcieć grubych ramek i fizycznych przycisków, a aparat identyczny z tym montowanym w iPhonie 8 również nie zachęca do zakupu.
Tu nie chodzi o fizyczne przyciski czy grube ramki. SE (2016) był w swoim czasie tak popularny ze względu na rozmiar. To najmniejszy w pełni funkcjonalny smartfon jaki znam. Od momentu jego wydania wielkość smartfonów jedynie się zwiększa.
Sam chętnie kupiłbym nowy model w takim rozmiarze jak ten leciwy, tylko z nowymi i szybszymi bebechami. Obecnie używam 6S i choć da się go obsłużyć 1 ręką, jest to zdecydowanie mniej wygodne.
Mój kolega kupił oryginalnego SE pod koniec ubiegłego roku. Wymienił baterię i mówi że to najlepszy telefon jaki miał. Do rozmów, smsów i sporadycznego przeglądania maili/internetu zupełnie wystarczający. A przede wszystkim - wygodny i zajmuje tyle miejsca w kieszeni co karta kredytowa.
Taki ajfon nie ma sensu. W Polsce Iphone pokazuje nasz status, a ten model wygląda staro z tymi ramkami, więc w grę wchodzi tylko normalna ew. topowa wersja. A na Zachodzie cena Iphona nikogo nie poraża, więc każdy woli dopłacić parę euro do normalnej wersji niż wziąć bazową.
Fizyczne przyciski, brak notcha i ramki, dzięki którym da się chwycić telefon bez przypadkowego uruchomienia czegoś? Matko, toż to telefon dla mnie. Żeby tylko jeszcze miał androida.
Kwestia gustu ale android to system o wiele gorszy od iOS, a to że se możesz na nim piracić .apk i customizować go jak chcesz kompletnie nic nie wprowadza dla przeciętnego użytkownika, do tego iOS nie spowalnia po latach tak jak Android którego tak samo jak komputer trzeba raz na jakiś czas przeczyścić, no chyba że spowolnienia nie przeszkadzają to wtedy można to olać.
Jak dla mnie prywatność, bezpieczeństwo oraz bezproblemowe i intuicyjne działanie przez lata to podstawa w urządzeniu jak telefon.
Nom, na pewno android jest bardziej popularny dlatego, że można na nim piracić. Normalnie wszyscy zwolennicy androida piracą :D
Android jest bardziej popularny dlatego BO JEST TANI, a nie dlatego bo jest lepszy, system dla ludzi z płytszym portfelem bądź dla niszy pasjonatów którzy chcą mieć kontrolę nad wszystkim w ich systemie.
Przypominam, że to Apple nie Google miało pomysły w postaci skanowania pamięci w poszukiwaniu nielegalnych zdjęć.
iOS nie spowalnia? No chyba, że Apple ręcznie obniża wydajność swoich starych urządzeń "w trosce o baterie użytkowników" i potem płaci karę za antykonsumenckie praktyki.
Ja mam telefon prawie 5 lat (drugi smartfon w życiu, pierwszego wymieniłem, gdy już praktycznie się nie włączał). Oczywiście świat nie stoi w miejscu i nikt nie będzie oglądał się wstecz przy projektowaniu nowych aplikacji, więc niektóre rzeczy siłą rzeczy mogą nie działać, ale ani razu nie miałem potrzeby robić resetu.
Co do piracenia: nie mam potrzeby. Ja od dawna nie instalowałem nowych aplikacji, ogólnie nie gram na telefonie. Za to powiem ci z punktu widzenia programisty. Na androidzie wchodzę w ustawienia, klikam kilka razy na wersję, wchodzę w opcje programistyczne, przesuwam suwak i już mogę wrzucać moje programy. Kompilowane bezpośrednio z PC albo w formie apk przesłane choćby mailem.
A na iOS... Żeby w ogóle zacząć, potrzebujesz Maca z macosem, co jest wymogiem totalnie z dupy, jakby nie można było dać narzędzi na normalne systemy. Znam kuriozalną sytuację, w której mała firma musi też wspierać wersję aplikacji na iosa i mają jednego starego Maca na całą firmę tylko po to, żeby kompilować apki na telefony.
Ciekawostka. Wiesz, co podobno robiło kiedyś apple, żeby ich telefony sprawiały wrażenie, że uruchamiają się szybciej od konkurencji? Robili zrzut ekranu przed wyłączeniem i wyświetlali go po włączeniu jeszcze przed załadowaniem wszystkich funkcji. :)
Poza tym w gruncie rzeczy nie ma o czym mówić. Apple ze swoimi iPhonami jest obecnie firmą bardziej modową niż technologiczną, bo nie wmówisz mi, że telefony w cenie samochodu są warte takich pieniędzy, gdy za ułamek tej kwoty można mieć telefon robiący praktycznie to samo.
No i nie dowiedziałem się z artykułu jako to jest ta "przystępna cena".
Brawo za rzetelność i zgłębienie tematu.
Ponieważ to jest telefon dla ludzi którzy mają gdzieś to całe nerdowe podniecanie parametrami tylko chcą mieć iphona bo ładny i sprawnie działa. Najnowszy SE dla takich użytkowników niczym się nie różni od ósemki czy SE (2020). Ojciec ma 8 a Matka SE (2020) i jakby im wymienić na tego najnowszego to nie zauważą żadnej różnicy. Kuba Klawiter to bardzo dobrze rozwinął na swoim kanale.
Panie redaktor, iPhone SE ma tyle samo fizycznych przycisków co iPhone 13, home button nie jest fizyczny, jego kliknięcie wynika z haptyki, po wyłączeniu telefonu guzik ten nie klika.
iPhone SE 2 był sukcesem nie wiele mniejszym od pierwszej generacji, jak SE2 miał swoją premierę to najmniejszym urządzeniem Appla był słabszy od niego iPhone XR, iPhone SE 2 generacji był słusznie nazywany przez wielu iPhonem 11 mini, przez to samo SOC i mniejsze rozmiary.
Seria SE nie cieszyła się popularnością przez swoją niską cenę a przez mały rozmiar, po premierze modeli mini, Apple SE dla wielu stracił sens, gdyż mogłeś po prostu kupić pełnoprawnego iPhone 13 Mini i mieć mały rozmiar do tego przy większym ekranie, lepszym aparacie i do tego mając FaceID.
Jeżeli Apple ma zamiar podtrzymywać linię SE to zdecydowanie będą musieli zrobić krok w przód, wątpię żeby generacja 4 (SE4) miała jakie kolwiek szanse z aparatem, ekranem i wyglądem iPhona 8 który wyglądał jak iPhone 7 który z kolei wiele od 6 się nie różnił.
iPhone SE do dnia dzisiejszego robi beznadziejne zdjęcia w ciemniejszych okolicznościach, jest tak od 1 gen do obecnej 3.
Ale najtańszy nie znaczy tani, do tego nie ma specjalnej różnicy ceny do zwykłego, pełnoprawnego iphone a sporo różnią się możliwościami
-SE 2020 64gb 2100zł (ekran 4,7, jeden apart z tyłu, 3gb ram, bateria 1800)
-iPhone 11 64 2500zł (ekran 6,1, dwa aparaty, 4 gb ram, batera 3100)
Ta sama sytuacja byłą kiedyś z iPhone 5 i jego plastikowej wersji 5C, chyba 200zł różnicy a drugi wyglądał beznadziejnie
Miałem jednego srajfona kiedyś i oby mnie ta tragedia nie dotknęła nigdy więcej. Sprzedają się bo mamo kup bo kolega z gimnazjum ma to ja też chce. Bo koledzy się będą śmiali ze mam telefon bez JAPKA na obudowie
Ja bym kupił gdyby taki pieniądz w domu posiadał. Niestety z ojcem żem się nie dogadał i telefonem nie będę se dogadzał.
4.7" (750 x 1334, Dotykowy, IPS, aparat 12 MP) ver 64GB za 2300zł
W takiej cenie można mieć normalny telefon. Niech to wycenią adekwatnie, telefon jest warty 399 zł, niech sobie dorzucą swoją kosmiczną marżę 200% i wychodzi 1200 zł. Za tyle może by ktoś kupił, a tak nie ma co produkować elektrośmieci, bo to tylko będzie leżeć na magazynach i się starzeć, a na koniec wyląduje w utylizacji.
Kupiłem czerwonego Iphone SE dla narzeczonej. Zasadzała się długo na zakup jakiegoś modelu, ale nie przekonywała jej cena/jakość, bo te telefony są po prostu drogie (3-4 tys.). Iphone SE okazał się idealny na prezent i do "wejścia w temat", bo w porównaniu do innych modeli znacznie różnił się cenowo. Ponad rok temu w MM kupiłem go za 1800 zł z ładowarką, a teraz dokładnie ten sam model, o tej samej specyfikacji kosztuje 2300 zł i na dodatek ładowarkę trzeba dokupić osobno, a to wydatek kolejnych około 200 zł. Generalnie narzeczona z telefonu jest zadowolona bardzo, mówi że to jakościowy przeskok względem dotychczasowego użytkowania (telefony na androidzie). Bardzo ceni sobie też to, że telefon jest mały. Pobawiłem się tym sprzętem trochę i faktycznie poczułem tą "jakość", nawet zastanawiałem się niedawno nad zakupem tego samego modelu dla siebie, tyle że w innej kolorystyce. Niestety mam po prostu jakąś psychiczną blokadę, aby ponad rok później zapłacić za dokładnie to samo, aż 700 zł więcej. Nie wiem jak to wygląda globalnie, ale myślę, że w Polsce od tego modelu konsumenta odstrasza cena, zwłaszcza jak wie się ile kosztował on tuż po premierze. PS. Powyższa opinia dotyczy klasycznego użytkowania telefonu prywatnie i korzystania z niego do pracy przy mediach społecznościowych. Nie jesteśmy technologicznymi freakami, którzy robią z telefonami jakieś kosmiczne rzeczy, więc zapewne nasze oczekiwania mogły być wyjściowo niższe :P.
2300 zł to obecnie kosztuje iPhone SE 2022.
Nie mogłeś kupić go ponad rok temu, bo wtedy był dostępny model 2020. Nowy ma procesor z najnowszych iPhonów, czyli jest szybszy i bardziej energooszczędny. Chyba też 1 gb ramu więcej.
Jako użytkownik Xiaomi Redmi 7A, które mnie kosztowało 344 złote patrzę z politowaniem na ludzi, którzy muszą mieć droższe telefony. Miałem kiedyś Xiaomi Redmi Note 4X za 650 zł, ale po tym jak szlag go trafił, gdy położyłem go na rogu wanny (nawet nie wpadł do wody, tylko zaparował) zdałem sobie sprawę jak delikatną rzeczą są smartfony. Nie będę wywalał więcej pieniędzy poza absolutnym minimum, aby potem nie żałować utraty telefonu.
Smartfon jest mi potrzebny jedynie do aplikacji bankowej, aplikacji InPostu, muzyki w trakcie ćwiczeń na bieżni, czasem do poszukania czegoś w Internecie i odpalenia mapy. Wszystkie pozostałe rzeczy robię na komputerze.
Że też ludzie się nie boją chodzić ze sztabką złota w kieszeni...Choć nawet sztabka złota nie zepsuje się tak jak telefon potrafi.
I nie, nie jestem starym boomersem, mam 26 lat, ale pierwszy smartfon kupiłem dopiero po skończeniu szkoły średniej jak poszedłem do pracy. Jako jedyny w klasie nie miałem telefonu chyba. Komputer był zawsze tą "pierwszą miłością" i nigdy nie wpadłem w sidła ciągłych zachwytów nad nowymi smartfonami.
Trochę odstraszają te wielkie ramki, szkoda że nie upchnęli tam większego ekranu. Trochę dopłacając można wyrwać 12 mini. Już SE 2020 był dziwny, ale w tedy był jednym z niewielu sensownych smartfonów, jak nie jedynym, to się sprzedał. Tegoroczna edycja, to śmiech na sali.
Pewnie kiedyś trzeba będzie się przesiąść, na któregoś SE lub 12/13 mini, bo jakoś nie zapowiada się, by miał powstać jakiś smartfon w sensownych rozmiarach na androidzie.
Nic dziwnego, skoro wymienili tylko i wyłącznie procka.
Już pal licho marny ekran, gdzie telefony od 1000 zł mogą mieć już Super AMOLED naprawdę przyzwoitej jakości, czy te ramki. Bateria. Żeby nie poprawić w zasadzie najważniejszego elementu smartfonu - w końcu na nic nam niesamowita płynność, moc, świetny aparat czy ekran, gdy urządzenie wyprztykalo się z soku i padło - to już jest śmiech na sali. Już w SE 2020 czas pracy urządzenia był mizerny, w 2022 jest po prostu nieakceptowalny.
No ale żeby tam wrzuć większą baterię, musieliby wydać pieniążki na nową bryłę urządzenia... A po co, skoro części od iPhone'a 8 pewnie nadal się walają po magazynach i są tanie w produkcji.
Ten telefon miałby większe branie (ba sam bym kupił), gdyby zmniejszyli ramki zachowując touch id i wielkość 12/13 mini. Ogólnie SE bardzo mi się podoba i ma prawie niewyczulany/niewidoczny aparat lecz jest niewiele tańszy od 12 mini i do tego większy. Sam dużo spędziłem czasu w salonie rozmyślając nad SE, a 13 mini. Wybór padł na mniejszego, choć wolałbym aby miał ramki i ekran 4.8-5", to by dało się całego kciukiem ogarnąć. SE miałby rację bytu, gdyby nie wariant mini obecny na rynku i za mało zmian. Bo oni chyba jak Łada do końca życia na jednej obudowie będą jechać w tym SE. Zrobili by takiego z wyglądem mini, tylko 4.7", to brałbym nawet pięć sztuk.