Recenzje serialu Halo - krytycy o brutalności i podobieństwach do Mandalorianina
Fabularnie sporo kretynizmów, jak np. człowiek pracujący dla przymierza. Za bardzo też poszli w politykę. Próbują naśladować Expanse, gdzie ten serial to powinien być Kompania Braci w wersji sci-fi.
Co do samego Schreibera, ktoś dobrze skomentował jego podejście do roli: "za dużo naoglądał się Batmana Nolana, bo naśladuje tu Bale'a".
W sumie muszę przyznać, że fajnie wyszedł im wątek UNSC - w rozszerzonym lore organizacja ta ma dużo za zębami. Mogli się na tym w pełni skupić. Wtedy nie musieliby tworzyć zupełnie nowej linii czasowej - serial też byłby kanonem. Akcje mogli umieścić gdzieś po oryginalnej trylogii albo tuż po pierwszym kontakcie z Przymierzem, silver team jako główni bohaterowie git (nawet Locke'a z "piątki" mogliby również przemycić jeśliby bardzo chcieli).
Master Chief też by się okazjonalnie mógł pojawić kilka razy i totalnie "porwać" widownię, nikt by nie miał nic przeciwko.
Tak to na ten moment trudno stwierdzić (no niby wiem, że pewnie wyjdzie, jak zwykle ale jednak też widać, że część ludzi pracujących przy tym serialu naprawdę "czuje" to uniwersum); pierwszy odcinek oglądało mi się w sumie naprawdę całkiem przyjemnie, ale też nie wywołał u mnie jakiś większych emocji poza 2/3 krótkimi momentami, a im bardziej jesteś zaznajomiony w uniwersum tym bardziej będą cię piec zmiany w stosunku do materiału źródłowego.
spoiler start
Ale kurczę z drugiej jednak strony ta muzyka kiedy Chief dotknął artefaktu w jaskinii albo ten moment kiedy Halsey zagaduje do silver team na Reach - damn... to jest filmowe Halo na jakie czekałem, więc gdzieś tam głęboko pod maską potencjał jest.
spoiler stop
Z człowiekiem to wyjaśnili, może używać artefaktów, pewnie znaleźli jakieś dziecko, okazało się że umie aktywować artefaktów, wymyślili jakieś coś z mesjaszem i zindoktrynowali ją
Ale to nadal nie ma sensu. Z nienawiścią do ludzi, jaką mamy w oryginale, ona skończyłaby co najwyrzej jako niewolnik do zutylizowania po użyciu.
Najłatwiej kontrolować osobę która o tym nie wie i sama myśli że jest u władzy. Wyraźnie widać w ich krótkiej rozmowie że to Prawda właściwie dominuje tutaj.
Szczerze to wolałbym obejrzeć serial o tych zwykłych wojakach
https://www.youtube.com/watch?v=3S5I0_hjS3c
Dla Spartan zdaje się, że żaden wróg nie stanowi wyzwania, co w dłużej perspektywie (kilka sezonów) może być nużące. Przyznaje jednak, że nie znam za dobrze tego uniwersum i skorygujcie mnie jeśli pisze głupoty.
Choć serial i tak zdaje się będzie opowiadał o losach tej nastolatki (a raczej trzech nastolatek).
Kolonista strzela z tzw. vulkana zamontowanego na stojaku, 90% celności nikt nie zginął, Drugi z 50cal nikogo nie zabili. Wchodzi MC bierze tą samą broń celuje z biodra i Convent ginie. Jezu jpd.
MC wyprany żołnierz dzieci zabijał jak karaluchy i nagle zmienia zdanie bez chwili wahania. Gość ma w sobie więcej czujników niż stacja kosmiczna ale myśli, że ucieknie?? WTF
UNSC mogą odciąć tlen w statku, mogą odciąć tlen w skafandrze MC ale nie mogą odłączyć rdzenia, silnia w statku. To Tesle można wyłączyć zdalnie z komórki. Logika super.
Za dużo polityki za mało nastawienia na oddział Spartan + ODST. To właśnie powinno być Space Kompania braci jak te krótkie animacje.
Klimat jest, CGI skaczących Spartan tragedia (mogili to zrobić na UE5 ładniej by wyszło)
Tą dziewczynkę z koloni. Mogli mu dać rozkaz dostarczyć uśpioną i w bazie zabić w ciemnym pokoju czy do próżni wyrzucić, a nie brudzić statek. A jeszcze lepiej i mentalnie brutalnie oddać ją do szkoły Spartan na pranie mózgu i przedstawić tą misje jako jej Retrospekcje. MC zabił jej matkę, uratował ją i przekazał na szkolenie do Spartan.
Dziewczynka nie zgodziła się na nagrania wideo, to nie mają środków chemicznych lub cyber-chemicznych aby robiła to co wojsko chcę, a mają Spartan - logika leży
Oglądnąć się da ale jak będzie nadal tak dużo Cringe scen i nielogicznego świata będzie źle.
Całe UNSC ma tylko 5 Spartan?
To jest początek programu spartan i dzieje się to jeszcze przed upadkiem Reach poza tym trzyma to się całego kanonu a całe uniwersum halo jest gigantyczne : od filmów, po animacje czy logi. Dla mnie wszystko tutaj było na plus nawet przesadzona brutalność : już w pierwszej scenie przymierze zabijało kolonistów nie patrząc czy kobiety czy dzieci. Jeśli chodzi o ludzką postać to ludzie żyli w pierwszy cyklu przed użyciem pierścienia i byli bardzo zaawansowaną technicznie rasą.
Z perspektywy kogoś, kto nigdy nie grał w "Halo", powiem tak: dla mnie petarda. Jeśli serial miał mnie zachęcić do zagłębienia się w to uniwersum, spełnił swoje zadanie. A jako produkcja też trzyma poziom. Trudno oceniać całość po pierwszym odcinku, ale jako preludium do tego, co czeka nas dalej, jest więcej niż ok. Z pewnością będę śledził losy Master Chiefa.
Największa beka z tych krytykantów co tylko porównują wszystko do gier.
Nie moi drodzy, wasz argument to inwalida, nie możecie tego krytykować czego w serialu po prostu nie ma lub nam nie powiedziano, bo serial kreuje sam siebie, nie ma nic wspólnego z grami fabularnie, może wszystko zrobić inaczej, jeżeli tylko taki jest plan.
Więc zdanie takich osób jest kompletnie nieważne, radzę totalnie olać takie bezwartościowe opinie.
O przykłady nie trudno, pan z #1 czy sam angry joe, farsa.
nie możecie tego krytykować czego w serialu po prostu nie ma lub nam nie powiedziano, bo serial kreuje sam siebie
To niech nie nazywają tego serialu "Halo".
W ostatnich latach strasznie modne stało się branie gier i robienie z nich seriali czy innego kupska, jednocześnie nie biorąc kompletnie NIC, co sprawiło że te gry stały się tak popularne i pozwoliły na powstanie serialu.
Bo dla kogo jest ten serial "Halo"? Dla fanów? Nie, bo w końcu nie grali w gry i one ich nie obchodzą. Dla zwykłego Kowalskiego? Też nie, no bo skoro do tej pory go Halo nie obchodziło, to dlaczego ma sięgnąć po serial na podstawie IP serii gier, a który odstrasza fanów marki...
Problemem nie jest robienie czegoś "po swojemu". Problemem jest przypinanie do tego znanej marki, bo się boisz że twoja twórczość sama się nie wybije. Co w takim przypadku jak ten serial "Halo" nawet nie działa i ma zupełnie odwrotny efekt.
I żeby nie było, mnie Halo kompletnie zwisa i powiewa. Nie lubię tej serii i nie obchodzi mnie ten serial. To co mnie jednak obchodzi, to trend brania gier i niszczenia ich, robiąc z nich seriale, ale jednocześnie kompletnie ignorując materiał źródłowy, który spopularyzował dane IP. Bo to jest chore.
Serial jest taką samą wydmuszką jak serialowy Wiedźmin (mówię tu o słowach Bagińskiego), ale z tą jedną różnicą, że przynajmniej tutaj bezczelnie nie kłamali i od samego początku, tylko mówili, że serial będzie niekanoniczny tak samo jak przyznali, że nie grali w żadną z gier.
Czy dobry, czy zły nie wiem, nie obejrzałem, poczekam na całość.
dla mnie pierwszy odcinek super ! widać rozmach i budżet szkoda tylko że trzeba z p+ kombinować w polsce.