Oprócz tego inne konta typu instagram czy Twitter. Wreszcie czuję, że żyję. Jestem wolnym człowiekiem. Fejs potrafił zrobić tak, że zajrzeć tam na 10-15 min zamienia sie w godziny. Mało tego jest to niebezpieczne (nie jeden z moich znajomych miał zhakowane konto). Żyję wolnością a nie przymus i łapki, serduszka, polubienia itp. Normalnie to zmierza jak w serialu Black Mirror 1 odcinek 3 sezonu.
Dokładnie zdezaktywowałem fejsa, bo chcę czasem skorzystać z messengera, aby popisać czy porozmawiać z członkami rodziny za darmo.
A wy ile dziennie korzystacie z fejsa itp? Macie zamiar to wszystko porzucić w zamiar za wolność?
Próbowałem. Nie da się. To jest jak hazard.
Zrób to co ja:
Krok 0: Zdecyduj się na to co zaraz przeczytasz
Krok 1: Idź do Lombardu po Nokię lub podobny telefon...
Krok 2: Wybierz stary telefon z Symbianem/Javą
Krok 3: Swój telefon sprzedaj lub w szafkę daj.
Krok 4. Ciesz się...
Ja wybrałem Nokie E7 z którą byłem jakieś niecałe 2 miesiące. Już mi lepiej z organizacją czasu :)
Uprzedzając pytania: na tej noki nie ma ani facebooka, ani messengera czy telegrama. Internet i YouTube również nie działają. chociaż YouTube udało mi się opornie, ale jednak, odpalić.
Aha a na PC to nie ma fejsa nie?
Poza tym nie będę rezygnował ze smartfona z powodu fejsa. Też głupie rozwiązanie. Żyję zasadą, że jeśli coś przeszkadza Ci w życiu to pozbądź się tego. :) To się pozbyłem...
Wiesz, jeśli chcesz ograniczyć Facebooka i siadasz na kompa i go przeglądasz lub szukasz alternatywy to sam jesteś sobie winny. Problemem jest to, że telefon wszędzie jest z tobą raczej i zbyt łatwo na takie media społecznościowe wejść... Z resztą tu chodzi o wyciągnięcie pewnych wniosków, a nie życie cały czas z cegłofonem. Nie jest to głupie jeśli wiesz po co to jest i co ci to daje...
Dawno temu takze dezaktywowalem konto, ale niestety to, co mnie interesuje wymaga posiadanie konta, wiec musialem na nowo je aktywowac. Jakas grupka znajomych sie ostala, wylaczylem obserwowanie kazdego z osobna i zagladam tylko wtedy, gdy musze. Raz lub dwa razy na tydzien. Da sie bez tego zyc...
Ja wlasnie tylko na messenger rodzina i znajomi. Fejs w niczym mnie nie trzyma. No chyba, że chcę obserwować co dodają znajomi a mnie to nie interesuje.
360 stopni to ten sam punkt wyjścia. Pisze się o 180 stopni.
Twoje na pewno o 360, bo nic to w twoim życiu nie zmieni, a moje o 180 więc dużo zmieni.
No wlasnie o to mu chodzilo, ze nic sie nie zmienilo...
To ze usunales fejsa to nic nie da, bo widocznie masz zaburzenia/za mocno wpadasz w prokrastynacje i znajdziesz sobie cos innego na marnowanie czasu.
Jak ktos ma problemy z samokontrola to spedzi i pol dnia na grzebaniu w tylku.
[link]
Chodzi mi o to, że np. przed snem wchodzę na 10 czy 15 minut na fejsa a trwa to z 2 godziny albo lepiej. I po co mi to. Zdezaktywowane i spokój i chociaż wyspane noce. :)
Same pozytywy z tego.
używam FB i czuje się wolny dziwnym trafem, nie wiem gdzie tam uzależnienie, przeglądnę co chcę, pogadam na messengerze z kim chcę czy muszę bo z pracy ludzie też często na FB siedzą dla komunikacji i wracam do swoich tematów
Mam, ale korzystam glownie ze wzgledu na messengera i czasami cos sprzedac na Marketplace. I to tyle.
Tak zeby przegladac zdjecia bombelkow, albo co kto jadl na sniadania albo na jakich wakacjach byl to mam w dupie i nawet 5sekund na to nie poswiecam.
Konto mam ale zaglądam na stronę góra raz na tydzień i to głównie po to żeby przejrzeć posty w konkretnych grupach które mnie interesują a nie żeby tak po prostu srollować sobie.
Też chciałbym usunąć swoje konto na fejsie
spoiler start
ale najpierw muszę je założyć
a mi się nie chce
spoiler stop
Tak w ogóle to tylko mam konto na Twitterze. Mam wrażenie że polski Twitter to polityka w 99% więc tylko używam go do logowania się na niektórych stronach np. Imgur czy Mediafire.
Dla mnie te wszystkie media spolecznosciowe to rak dzisiejszego spoleczenstwa. Wystarczy wyjsc na ulice i samemu sie przekonac - wiekszosc z ryjem w telefonie. Nie korzystam z zadnych i dobrze mi z tym.
Wiem. Nie jeden chciał mi wpaść pod samochód, bo coś pykał w telefonie i jeszcze słuchawki na uszach.
Ja, dla odmiany, założyłem konto. Ściemniane ale zawsze. Po prostu potrzebowałem odnaleźć kilku starych znajomych. Udalo mi się.
Mam malutką listę znajomych i może ze dwie osoby czasem walna fotkę. Może normalni znajomi?
Druga sprawa to grupy tematyczne. Głównie książki. Polecanie, opinie itd.
Ogólnie w ciągu dnia, schodzi mi na to 10 min.
Nawet jak mnie wciągnie dyskusja to odpisze jak będę miał chwilę i chęć na to.
Uzależnienie miałem swojego czasu od 9gag.
Wtedy rzeczywiście, z 5 minut robiło się 50.
Silna wola to chyba deficyt teraz wsrod ludzi. Uzaleznienie od byle gowna co krok.
No silna wola bo ludzie myślą, że można się tylko uzależnić od fajek, alkoholu i narkotyków a szczerze to można się uzależnić od wszystkiego nawet od słodyczy lub od fast food.
Mi do szczęścia Facebook nie jest potrzebny, ale mimo wszystko szkoda mi kasować konto, ponieważ od czasu do czasu lubię na nim przejrzeć wiadomości na wybranych fanpejdżach. No i mam też kontakt z niektórymi znajomymi. Jednak wchodzę tam najwyżej na kilka minut raz dziennie.
Jestem o krok w przod - nigdy zadnego konta na tego typu serwisach nie mialem i miec nie zamierzam.
+1
Wszystko jest dla ludzi, trzeba tylko wiedziec do czego co sluzy i umiec odfiltrowac szambo.
Czy takie przechwalanie ma większą moc od chwalenia się usuniętym kontem?
Usunąłeś na Fejsie, a założyłeś tutaj.
1:1
Założyłam mu.
Ten VIP to ma uchronić przed banem, czy pozwolić na edytowanie postów po dłuższej chwili niż ranking pozwala?
Widziałem co tam było przed edycją. Miałeś założyć konto VirtualManiac, po co znowu te podchody? Ostatnio nic dobrego z tego nie wyszło.
Jak twoja narzeczona Arabka? Zrobiłeś karierę jako pilot?
Zgadłeś. Reszta fałszywki.
To teraz czas zaprzestać zakładania multikont na golu, wtedy dopiero będziesz mógł się uznać za wolnego człowieka
Nie rozumiem tego jak mozna godzinami siedziec na fcb... Ja mam ~100 znajomych, ktorych znam osobiscie i moze okolo 20 poznanych przez lata czy to w grach, czy na forach. Raz dziennie wchodzac na fejsa moge przeskrolowac na telefonie czy kompie calego walla w ~3min (uwzgledniajac wkurwiajace reklamy, proponowane strony i wrzuty ze stron ktore obserwuje). IMO posiadanie 10k znajomych, o 90% ktorych nie masz zielonego pojecia co sie dzieje mija sie z celem, a te wszystkie lajki, serduszka, komcie i sromcie sa na uj potrzebne :] Zeby nie wyszlo, ze jestem jakims starym zgredem, korzystam z messangera do kontaktu ze znajomymi (bo wiekszosc ma) i do wypowiadania sie w niektorych grupach jakie sie utworzyly przez te 12 lat od kiedy mam tam konto. Ani razu nie wrzucilem zdjecia profilowego innego niz bekowe, czy memiczne, nie wspominajac o zdjeciu swojej wlasnej facjaty.
Biorąc pod uwagę, że klientów mam też na FB, a nawet Quest2 potrzebuje konta, to nie zamierzam nigdy z niego rezygnować.
Współczuję głupiej decyzji.