The Quarry | PC
Polski dubbing gier i filmów jest zwykle tragiczny. Oprócz bajek.
też byłam w szkoku 2K GAMES i gra z polskimi napisami dla tej gry warto spalić sobie peceta. mam słabość do gier gdzie dokonuję się wyborów
Zapowiada się na jedną z lepszych gier ostatnich miesięcy, a na pewno lepszą niż wszystko, co wyszło w 2021
i tak się cieszmy że dostała Napisy bo ostatnia ich seria gier nie jest w ogóle przetłumaczona
Co robi ten stary z Detroit Be human na screenach z tej gry
Dzieciak na screenie nr.12 w galerii, wygląda jak Gideon z Prawych Gemstonów, chyba skanowali aktorów do tej gry.
To aktor Lance Henriksen, z postaci rozpoznałem jeszcze Lin Shaye - grała w wielu horrorach
Tu jest cała obsada:
https://www.imdb.com/title/tt18815410/
To nie jest byle kto tylko Lance Henriksen i tak on grał w Detroit Become Human.
Udowodnij z tym denuvo, bo z tego co wiem, ten deweloper nie stosuje denuvo ;)
Już nie raz się tak zdarzyło, że to co było tam napisane nie pokryło się z prawdą. Nie ma oficjalnego potwierdzenia od twórców, więc jeszcze nie wiadomo na 100%
Aleks dlaczego ? Każdy ma prawo do wolnego wyboru i na szczęście ty o tym nie decydujesz. Ja nie potępiam piractwa, bo producenci już wiele razy udowodnili, że nie można im ufać, a torrenty to jedyny sposób na przetestowanie gry i zdecydowanie czy kupie czy nie.
Masz 2h na przetestowanie każdej gry na Steamie. Chyba to wystarczający czas na zdecydowanie się czy warto grać dalej czy nie.
Chyba sobie żartujesz, zanim dotrzesz do gry i tego co zawiera to mine 5h, po to były dema, żeby można było ograć, je i zdecydować. 2h to zdecydowanie za kródko
No to niech pojawia się wybór downloadu. Czyli: albo od razu płacimy za grę, albo pobieramy za darmo, ale po 2H minimalizuje nam na pulpit i wtedy każe zapłacić, a nie, że placimy i nam zwracają. Wielu sprawdzających nue ma hajsu i tak to wszyscy byliby zadowoleni, bo kazdy mógłby zagrać
Dziwnym trafem w grach z Denuvo zaraz wycieka wersja bez i po ptokach i tak spiracą. Wgle znacie gre w ktorej Denuvo pozostało nietknięte w zaden sposob lub nie wyciekła zaraz wersja gry bez ?
Twórcy przez ostatnie lata naprawdę nie śpią, i co rusz wydają fajne, krótkie horrory jak "Man of Medan" czy "Little Hope". Oczywiście są to tytuły mniejszego kalibru niż takie "Until Dawn" - każdy można przejść w 3-4 godzinki, widać w nich mniejszy budżet, a i nie posiadają nawet polskich napisów. Dlatego miło słyszeć że twórcy chcą zrobić trochę zamieszania wokół siebie, oby wyszła z tego przyjemna gra
3-4 godzinki to nie wiem jak ty grasz? . Tym bardziej że grę można przejść parę razy w różne sposoby .
Quarry do końca życia będzie mi się kojarzył z The Settlers. Może zrobią kiedyś jakiegoś cRpga w tym universum. O kamieniarzu lub drwalu.XD
Materiał wideo z The Quarry: https://youtu.be/O6CqP-hLOaY
Zawiera konkurs na kopię trzech gier twórców: Man of Medan, Little Hope oraz House of Ashes!
Drodzy Państwo, oto Until Dawn 2.0...
Z każdą kolejną częścią antologii Dark Pictures, którymi ostatnio uraczyła nas ekipa Supermassive Games, byli coraz bliżej formuły, która zachwycała w ich flagowym Until Dawn. Najbliżej tejże formuły było fantastyczne i niezwykle oryginalne House of Ashes. I tak samo, a nawet lepiej, jest z The Quarry. To znakomity teen horror, inspirowany klasykami kina grozy z lat osiemdziesiątych, ze świetną ścieżką dźwiękową, genialną obsadą, która zachwyci kinomanów (zwłaszcza lubujących z Obcym, Evil Dead, czy Twin Peaks), grą aktorską na najwyższym poziomie (w tym świetnie zaplanowanymi elementami humorystycznymi), doskonałą animacją mocap, oraz satysfakcjonującym gameplayem, charakterystycznym dla ich gier.
Dodatkowo, The Quarry oferuje mnóstwo opcji modyfikujących rozgrywkę, które pozwalają na dostosowanie jej do własnego widzimisię, czy choćby tryb filmowy, pozwalający na przeżycie jej wygodnie w fotelu, oglądając ją niczym serial grozy. W przyszłości ma się również pojawić tryb kooperacji, który pozwoli na frajdę ze znajomymi.
To kawał naprawdę dobrej gry. Więc jeśli polubiliście Until Dawn, czy którąkolwiek z ich poprzednich gier, albo jesteście kinomanami ze słabością do starszych horrorów, The Quarry definitywnie trafi w wasz gust.
Gra prezentuje się naprawdę ciekawie. Obejrzałem Twój materiał. Ogram to co mam i się chyba wezmę za tą produkcję.
Drodzy Państwo, oto Until Dawn 2.0..
I to chyba najbardziej trafny opis ;)
Tylko ta cena… trochę zbyt wysoka jak na interaktywny film.
Gra jak widać od początku zrobiona z dużą starannością, ale do tego już ci twórcy nas przyzwyczaili. Od samego początku w prologu czuć napięcie i to jest fajne. Pojawia się dreszczyk i ciarki na plecach i to mi się podoba.
Ocenę końcową zostawię oczywiście na czas, kiedy przejdę grę do końca.
Zapraszam do wspólnej rozgrywki. 4K/60FPS
https://www.youtube.com/watch?v=XvI8Xe4Qvgc&t=5s
The Quarry jest utrzymaną w konwencji horroru grą przygodową z filmowym zacięciem
Trzeba było otwarcie napisać że jest inspirowana klasycznym horrorem "Piątek 13-go".
Gra jest naprawdę ciekawą odskocznią od typowych produkcji. Potrafi zaciekawić swoją formą tak że siedzimy oglądamy i co jakiś czas interaktywnie bierzemy w niej udział. Wszystko to zrobione w stylu horroru klasy B jednak podane w najlepszym wydaniu. Jest to tytuł po skończeniu którego chciałoby się wrócić i obrać jeszcze raz inne ścieżki by zobaczyć co one nam przyniosą. Na pewno będę grę wspominał bo to było ciekawe doświadczenie.
Na nieszczęście jedyne postacie które da się lubić w tej grze to nie postacie którymi można sterować. Nie wiem czy gra to parodia tego w jaki sposób starsze pokolenie postrzega młodsze czy młodsze pokolenie naprawdę jest tak annoying. Gra stara się być horrorem, romansem, zagadką, komedią niestety nie spełnia się w żadnym z tych gatunków. Jedyny powód dla którego poleciłbym komukolwiek granie w tą grę to osiągnięcie najgorszego zakończenia i patrzenia jak główne postacie tracą połączenie pomiędzy głową a korpusem, w każdym razie tracąc głowę nie tracą wiele bo i tak z niej nie korzystały.
Ogolnie po części zgadzam się z tobą FrankSPencer
Gra nie jest jakoś straszna wacham się między 6 a 7 na pewno na minus klimat miałem wrażenie że to nie horror,a jakaś przygoda grupy znajomych na obozie harcerskim.Klimat miejscami jajcarski czasami sięgał aż cringu jakieś dziwaczne żarty,jak zwykle kwestie polityczne,ale obecnie to normal w dzisieszych czasach.I to między innymi zaniża ocenę.
Można włączyć w pliki settings ini. Nie da się tylko regulować jasności suwakiem
Ktoś wie, jak wyłączyć te paski filmowe? Największa ( i jedyna) wada tej gry. Dziwne, bo miałem wrażenie, że na początku gry ich nie było
Jest taki mod o nazwie "Supermassive Games Border Remover 1.4", z tego co widzę działa w tej grze ale sam jeszcze tego nie sprawdzałem.
Co ciekawe na VR tych pasków nie ma
Supermassive Games naprawdę mnie pozytywnie zadziwia!
Nieprzerwanie od kilku lat, serwuje nam swoje gry i za każdym razem, coraz lepiej!
The Quarry to zdecydowanie ich najlepsza gra... Najbardziej rozbudowana, najlepiej napisana, najdłuższa i najładniejsza.
Postacie które można polubić a to wszystko dzięki genialniej obsadzie!
Dodając do tego, wręcz mistrzowskie animację wraz z trybem filmowym,
możemy poczuć się jak w kinie.
Grę ukończyłem w około 9h,co jest dobrym wynikiem jak na grę tego typu a jeszcze, mam w planach kilka nowych sesji.
Jestem ciekaw nowych wyborów i ich, konsekwencji bo w The Quarry, jest tego mnóstwo!
Proszę państwa oto Until Dawn 2.0.
Ta gra powinna być dodawana za darmo, do czasopism... Pograłem kilka godzin i chyba już do niej nie wrócę. Grając nie odczuwam żadnego strachu tylko totalną nudę. Główne postacie są strasznie płytkie a o ich dialgoach lepiej nie wspomnę (kino klasy B). Zupełnie mi nie zależy czy któraś z nich zginie, czy też nie... Zawiodełm się na tym tytule, w dodatku cena za tą grę jest za mocno wyśrubowana, zupełnie nie jest tego warta.
Wspomnę jeszcze o oprawie graficznej, bo ta jest miejscami ładna ale bez fajerwerków, widziałem ładniejsze gry dużo wcześniej. Optymalizacja jest taka sobie, gram na "Wysokich" i trudno jest utrzymać 60 fps, trzeba coś obniżyć żeby było stałe.
Jak ktoś chce grać na Ultra w 1080p w 60fps, to nawet RTX 3060 jest za słaby, klatki potrafią spadać do około 40...
A jak myślisz czym spowodowana jest zła optymalizacja ?..... Ja omijam szerokim ługiem gnioty z Denuvo.
Ani razu nie mialem spadku poniżej 60 klatek w 1440p na 3060. Zrob porządek z systemem, albo dokup 16 gb ram
Raczej Denuvo. Lub totalnie olali optymalizacje jak w Cybergniocie 2077. Sam mam 32 gb ram i5 12600k +3070TI i 40 to max klatek.
Tak to jest, jak się gra w gry z denuvo online. Nawet tego nie brałem pod uwagę, bo uznałem to za oczywiste (w koncu każdy kogo znam gra w gry z denuvo offline i nie mówię tu o koncie z grą, ale ogólnie), ale cóż ...
Chyba mamy inne gry bo na 3070ti bez problemu gra utrzymuje 60 fpsów w 1440p a ty piszesz o 40 klatkach? Nie wiem czy trollujesz czy próbujesz coś komuś udowodnić ale słabe to jest, poza tym porównywanie gry z Open Worldem do gry korytarzowej która graficznie cyberpunkowi do kostek nie doskakuje jest słabym trollingiem.
Skończyłem i mogę śmiało polecić. Widać, że twórcy rozwineli się od czasów Until Dawn.
Gra jest dość krótka bo na ~8h ale za to mamy wiele ścieżek i konsekwencji wyborów, czasem mało istotnych czasem decydujących o życiu. Właśnie na coś takiego liczyłem kiedyś przy grach od Telltale czyli realne konsekwencje zamiast stucznych wyborów.
Postacie i ich dialogi są na dobrym poziomie dzięki czemu czuć, że żyją. Sama historia też jest dobra aczkolwiek nic wybitnego.
Jeden potencjalny minus dla osób które lubią się bać to brak jakiejś dawki strachu. Osobiście nie przepadam za horrorami i łatwo mnie przestraszyć, a jednak praktycznie nie bałem się w grze. Co zabawne Until Dawn potrafiło mnie przestaraszyć.
Ile jest rozdziałów? Jestem w 9
A po napisach końcowych coś jest ?
Gameplay to nie jest mocna strona tej gry jeśli ktoś nie zna ich gier. Trwa 9 godzin za 270 złotych. No cóż. Pamiętam jaki lament był w 2015 roku gdy za tyle sprzedawano The Order 1886. Brać na promocjach.
Wczoraj przeszedłem i generalnie gra byłaby idealna, gdyby nie wady, o których opisałem. Dodatkowo są wielkie błędy długość trwania napisów i widać, że nazwa ostatniego rozdziału jest dosłowne. Prawdopodobnie nie da się zrobić, by było inaczej, po nazwa zobowiązuje. W każdym razie pomijając to gra jest mega i na pewno jeszcze do niej nie raz wrócę. No i tak jak mówiłem: od czasu half-life: Alyx i Blizn jest to pierwszy tytuł, jaki skończyłem.
Początek super, ale czym dalej w las tym niestety gorzej.
Fabuła przejrzysta jak płatek śniegu, brakuje jakichś fajnych zwrotów akcji
Gameplayowo wiadomo jest to filmogra, ale w porównaniu do Until Dawn, jeszcze mniej tutaj kontroli nad postacią i samych qte
Wczoraj skończyłem 8 rozdział gra mnie generalnie bardzo wciagnela mimo że nie jest jakaś wybitna, ale to pewnie dlatego że jestem fanem horrorów
Właśnie takim osobom tą grę można polecić, reszta może poczekać jak stanieje albo całkiem odpuścić
Dobrze że mam wersję ps5 i mogę ją odsprzedać, bo raczej do niej nie wrócę
Until Dawn trochę spadło w moim rankingu po kolejnym przejściu, wtedy skumalem że te wybory często praktycznie nic nie zmieniają..
P.S. Na początku wydawało mi się, że Quarry jest ciekawsze ale jednak wolę UD
Dałbym 8/10 mimo wszystko na obecną chwilę
Co do tej przejrzystości fabuły to bym się kłócił. Wprawdzie w jej większości tak może jest, ale przynajmniej w 2 miejscach gra robi graczowi "kuku", gdzie postępując zgodnie z logiką konsekwencje podjętych decyzji są zdecydowanie negatywne (ktoś ginie).
spoiler start
Sytuacja 1:
Szarpanina Laury z mamuśką Hackett w 10 rozdziale.
Po 1; gra przyzwyczaja gracza że "oblanie" QTE zawsze skutkuje czymś negatywnym, w kilku sytuacjach nawet śmiercią któregoś z bohaterów.
Po 2; sama sytuacja gdzie mamuśka chwilę wcześniej dowiedziała się ze Laura zabiła jej wnuczkę i teraz próbuje nam wyszarpać strzelbę. Oczywistym wydaje się że jak oblejemy QTE to jej się uda i zabije Laurę.
Tymczasem kiedy QTE zrobimy dobrze Laura przypadkowo rozwali mamuśce pół twarzy, a jak oblejemy QTE to Laura po prostu wyrwie jej broń i mamuśka przeżyje.
Sytuacja 2:
Max odzyskuje ludzką postać na wyspie po zabiciu Chrisa Hacketa. Razem z Laurą byli przekonani że Chris był tym "pierwszym" od którego zaczęła się klątwa i jego zabicie wszystko zakończy. Także Max nie ma żadnych przesłanek że jest coś nie tak i po dojściu do molo naturalnym wyborem jest popłynięcie do obozu. Tymczasem to wybranie nielogicznej opcji pozostania na wyspie ratuje Maxowi życie.
spoiler stop
Być może to celowy zabieg twórców, którzy wprost mówią że w grze nie ma złych czy dobrych wyborów, tylko te, które podejmuje gracz. Być może to sugestia, ze tak domyślnie miało być...
Na wstępie muszę dodać, że nie lubię horrorów, nie lubię się bać. Ale uwielbiam gęsty, mroczny klimat. Dlatego np. podobał mi się Resident Evil Village - za bardzo mnie nie przestraszył, ale klimat miał miodny.
Z gier Supermassive Games przeszedłem do tej pory tylko Until Dawn (choć inne tytuły tego studia mam na liście do ogrania), więc mogę porównywać tylko do tej gry.
I jest, niestety jednak gorzej. Nie dużo gorzej, ale jednak. Moje wnioski poniżej.
Plusy:
- fabuła - prosta i dość sztampowa, ale mimo to wciąga i chce się poznać jej zakończenie. Niemniej gra jest bardziej krwawym thrillerem, niż horrorem;
- grafika - bardzo ładna, choć nierówna. Mimo to jednak na plus;
- mimika twarzy (poza jednym wyjątkiem o którym przy minusach) i przede wszystkim świetnie dopasowany ruch ust do wymawianych kwestii;
- bardzo dobrze oddana mimika i twarze osób, które ogarnia "obłęd" (np. Nick'a - nie jest to obłęd, ale nie chce spoilować ;) );
- dzięki ww. plusom grę ogląda się jak film;
- w drugiej części gry zaczynamy kibicować niektórym postaciom;
- wybory, które mają znaczenie;
- nie za długie, więc nie zdąży znudzić;
- chce się w to grać.
Minusy:
- do pewnego momentu bohaterowie, z którymi się nie identyfikujemy (pod koniec jest trochę lepiej). Pod tym względem Until Dawn wypadał znacznie lepiej, bo tam od początku miało się swoich faworytów. Bohaterowie byli też tam bardziej charyzmatyczni;
- nie boimy się tu przesadnie, nie ma też klimatu grozy, nie jest mrocznie. Momenty strachu to raczej jump scarey (mi to odpowiada, bo nie lubię się bać);
- główni paranormalni "wrogowie" są mniej ciekawi niż w Until Dawn;
- fabuła bywa przewidywalna (ale na szczęście w mniej znaczących momentach);
- mało grania w grze, co jest jednak charakterystyczne dla gier tego studia. Mimo to grania tu jest jeszcze mniej niż w Until Dawn;
- raz czy dwa miały miejsce nierealistyczne zachowania bohaterów;
Teraz zestaw mało ważnych wad, które jednak wychwyciłem:
- mimika, jak już wspominałem, jest świetnie zrobiona, jednak wyjątkiem jest Emma - jej usta otwierają się nienaturalnie mocno, co skutecznie psuje efekt;
- środowe rozdziały (+/- 3-6) bardzo szybko mijają;
- Dawno nie spotkałem się z tak słabo zrobioną wodą w grze. Serio - wygląda jak błoto albo jakaś czarna maź. Nie przystoi to grze z tak dobrą ogólną grafiką;
- bohaterowie dziwnie machają rękoma podczas biegu :P
Tak naprawdę tylko 3 pierwsze minusy mają większe znaczenie, reszta to kosmetyka. Mimo, że Until Dawn jest moim zdaniem grą lepszą, bardziej klimatyczną i mroczną, ma bardziej charyzmatycznych bohaterów i lepszy setting, to grało mi się dobrze. Pewnie gdyby była dłuższa, mógłbym poczuć pewne znużenie, niemniej czas gry jest odpowiedni i gameplay daje sporo satysfakcji, bo nasze wybory sporo znaczą. Nie jest to jednak gra dla każdego - jeśli nie spodobało Ci się UD, to The Quarry też Ci nie podpasuje.
Niestety gra jest dla mnie dużym rozczarowaniem. Po szumnych zapowiedziach, że będzie to najlepszy tytuł w tej kategorii spodziewałem się więcej. Pierwszy duży błąd to to, że nie ma ciekawych filmików na koniec gry. Po grze filmowej człowiek spodziewałbym się fajnego zakończenia w zależności od tego, kto przeżyje. Niestety nic takiego się nie dzieje, wstaje słońce, a nam prezentowane są zdjęcia wszystkich bohaterów z opisem czy przeżył, czy tez nie i dlaczego. Powoduje to brak chęci do ponownego grania żeby zobaczyć co się stanie gdy przeżyje ktoś inny. Po drugie scenariusz jest strasznie nudny i przejrzysty. Prawie od samego początku wiemy o co chodzi i nic nas nie zaskakuje. Odgrywamy tylko sceny i czekamy kto umrze. Po trzecie bardzo mało realnie gramy postaciami. Tak naprawdę ograniczamy się do oglądania filmów, podejmowania decyzji i znowu oglądaniu co się wydarzy. eksploracja ogranicza się do szukania znajdziek. Po czwarte gra nadpisuje nam sejwy. Nawet w poradnikach do trofek napisane jest żeby zgrywać sejwy na pendriva w razie zrobienia jakiegoś błędu, bo potem trzeba grać grę do końca i znowu od nowa. Platyna jest wręcz niewykonalna bez poradnika, jest strasznie skomplikowana i bez ciągłego patrzenia czy wszystko się robi dobrze się nie obejdzie. A to zabija frajdę z gry. Tak więc, jeżeli ktoś nie robi platyny nie ma motywacji żeby grać. Ponieważ nie poznajemy nowych zakończeń w różnych scenariuszach. I ostatnia rzecz. Może tylko ja to zauważyłem, ale scenariusz ma olbrzymi błąd, który jest wręcz bezsensowny. Rodzina, która zamienia się co miesiąc w wilkołaki jako sposób na życie wybiera stworzenie letniego obozu dla dzieci, który trwa dwa miesiące? Zamiast się zaszyć, oni przyciągają do lasu ludzi? Po drugie obóz trwa dwa miesiące i w trakcie turnusu zaliczamy jedną pełnię (co z resztą jest ujęte w grze, 28 lipca odbywa się polowanie) wtedy obóz jest w pełni, w lesie pełno dzieci i wychowawców. Nie wierzę, że w tą noc wszyscy grzecznie spali, nikt nie wyszedł na zewnątrz i nikt nic nie słyszał, a wilkołaki grzecznie omijały teren obozu. A wiedźma? Niby jest, niby ma dostarczyć zagatkowego motywu, a tak na prawdę jej historia jest nieistotna i nie ma wpływu na całość historii. Uwielbiam takie gry, ale ta niestety strasznie mnie rozczarowała. Until Dawn, mimo, że bardziej uboga, jest o wiele lepsza. A prym wiedzie jak dla mnie bezsprzecznie Detroit: Become a Human.
"A wiedźma? Niby jest, niby ma dostarczyć zagatkowego motywu, a tak na prawdę jej historia jest nieistotna i nie ma wpływu na całość historii. "
Że co?
spoiler start
Przecież to ona jest matką Silasa, od którego cały cyrk z wilkołakami się zaczął. Dodatkowo jej duch odwiedza lokalne lasy szukając zemsty na Hackettach. Chyba zrobiłeś zakończenie, gdzie nie jest wyjaśniona cała sytuacja (sprawę wyjaśnia Travis, kiedy z Laurą i Ryanem jadą na ostateczną konfrontację z Silasem. O ile wszyscy przeżyli). Dodatkowo jedno z zakończeń wymaga spełnienia życzenia wiedźmy i takiego rozegrania 10go rozdziału, aby wszyscy Hackettowie zginęli.
spoiler stop
P.S. "zagaDkowego", bo "zagaDka".
Ograne w ramach ps premium plus.
Ogólnie dużo lepsze niż The Dark Pictures które to wychodzą co jakiś czas. Dalej musimy powstrzymywać się od rzucenia padem widząc głupote poszczególnych bohaterów. Aż mi sie prolog przypomniał - dwójka bohaterów utknęła w środku nocy w lesie. Z daleka widzą jakąś sylwetke/zjawe/potwora/cholera wie co. Co robimy w takiej sytuacji normalnie? W tył zwrot i spieprzamy aż sie kurzy. Co robi bohaterka? „może to jakaś starsza pani i potrzebuje naszej pomocy? Trzeba pójść i to sprawdzić!” I jak tu potem im kibicować? Po paru chapterach 3/4 ludzi mnie denerwowało i życzyłem im śmierci. Nawet w przypadku jednej osoby to celowo doprowadzilem do jego śmierci bo tak mnie denerwował.
Mam wrażenie że łatwiej unika sie śmierci niż w until dawn. Bardziej chyba kwestia qte niż mnogości wyborów.
Praktycznie brak jump scarów w przeciwieństwie do UD gdzie tam praktycznie znowu do przesady na każdym kroku jakiś wyskakiwał. Czy to dobrze? Zależy czego oczekujemy od gry. Ta tutaj nas raczej nie przestraszy.
Te rysowanie relacji niczym w teen drama klasy B przez pierwsze 3 godziny jest bez sensu. Dialogi raczej kiepskie ze czesto myslalem sobie ze normalnie nikt by tak nie powiedział. Potem zaczyna sie horror i i tak owe relacje nie mają żadnego pay offu. Mogliby chociaz na koniec podac co stało sie dalej z danymi bohaterami. Czy sa razem, czy sie przyjaznia itp. Bo tak to po co mi były te wybory i informacje typu „A nie lubi B”, „B jest podirytowany zachowaniem C” jak kompletnie nic z tego nie wynika.
Ale przyjemne spędzone 10 godzin mimo sztampowej fabuły pełnej creepowato wyglądających i zachowujących sie ludzi (często bez powodu po to tylko żeby wbudziło to naszą podejrzliwość). Widziałem to 100 razy w grach czy filmach.
8/10
Świetny dreszczowiec z bogatą fabułą, graficznie to absolutny majstersztyk, muzycznie także, zdarzyły się drobne bugi ale do przełknięcia. Polecam!
Jak dla mnie bardzo dobra. Graficznie mega dobrze, klimat jest na wysokim poziomie (jezeli zabnierajac sie za gre oczekujemy klimatu horroru tego stylu oczywiscie) Ciekawie do samego konca choc zakonczenie moglo by byc lepsze. Jak dla mnie duzo lepiej niz Untill Down.