GTA 5 to dowód na to, że gry przestały się już starzeć - i jest to wspaniałe
"Gry przestały się starzeć" traktowałbym jako synonim "gry przestały się rozwijać".
Coś uznajemy za stare gdy mamy coś nowszego i lepszego. Coś, co może zastąpić to, co stare.
A ostatni akapit odczytuję raczej jako "niektóre gry się nie starzeją bo nikt nie stworzył niczego lepszego"
GTA V na PS5/XSX to nie dowód na to, że gry przestały się starzeć, tylko dowód na to, że odkryto świetny sposób na golenie idiotów. Minimalny wkład, ogromny zysk - złoty interes.
"Gry przestały się starzeć" traktowałbym jako synonim "gry przestały się rozwijać".
Ładnie powiedziane!
Ogólnie lubię sandboksy, ale nie może być tak, że sandbox stal się dziś uniwersalną odpowiedzią twórców gier.
Generalnie mam wrażenie, że ostatnie lata są wybitnie ubogie pod względem sensownych produktów - szczególnie w branży AAA.
"Gry przestały się starzeć" traktowałbym jako synonim "gry przestały się rozwijać".
Coś uznajemy za stare gdy mamy coś nowszego i lepszego. Coś, co może zastąpić to, co stare.
A ostatni akapit odczytuję raczej jako "niektóre gry się nie starzeją bo nikt nie stworzył niczego lepszego"
Wszelkie ulepszenia i porty GTA V mają wskazywać, że gry AAA nie starzeją się?
Idź pudrować trupa, będzie podobny efekt. Gdyby nie było oznak starzenia się, to by nie było portów, które coś tam zmieniają, bo nie byłoby co zmieniać.
Zamiast GTA V, sięgnij po na przykład Mirrors Edge z 2008 roku. To jest przykład, który szukasz.
Wyobrażam sobie etap tworzenia tego felietonu.
"Dobra, GTA V wychodzi na PS5. Co mogę napisać, żeby się klikało...
Wiem! Zrobię przy okazji gównoburzę, bo ludzie lubią krytykować GTA V"
No dżizas krajst.
A najlepsza kontra do tego "braku starzenia się" to następna gra Rockstar.
Przy RDR2 to GTA V wygląda jak dziadek.
A gdzie Ty tu widzisz kreowanie gównoburzy? Zwykła, osobista obserwacja przełożona na opinię.
Nie zrozumiałeś mnie.
Chwalenie GTA V przyciąga automatycznie krytykę GTA V.
Nie mówię, że autor gimnastykował się, żeby wywołać gównoburzę.
Po prostu przy okazji zrobi się gównoburza w komentarzach, że GTA V to takie i takie.
Bo taki temat wybrał. Stąd dopisek wyżej bo ludzie lubią krytykować GTA V
"Gry przestały się starzeć" traktowałbym jako synonim "gry przestały się rozwijać".
Ładnie powiedziane!
Ogólnie lubię sandboksy, ale nie może być tak, że sandbox stal się dziś uniwersalną odpowiedzią twórców gier.
Generalnie mam wrażenie, że ostatnie lata są wybitnie ubogie pod względem sensownych produktów - szczególnie w branży AAA.
No bo gry AAA są podporządkowane $$$ :-) I jeśli na tym jest największa kasa, to to będą robić wszyscy.
Czy gry przestają się starzeć? Niektóre pewnie tak, ale akurat AAA starzeje się tak samo szybko jak rozwija się sprzęt. Obecnie sprzęt jest drogi jak diabli, zwłaszcza karty graficzne, to i rozwój AAA spowolnił. Inna kwestia, że choć asymptotycznie, to zbliżamy się do fotorealizmu i każdy kolejny krok będzie co raz trudniejszy.
Kiedyś przy okazji jakiegoś kałszkwału o kolejne wydanie tej samej gry na kolejną platformę podałem przykład szachów.
Nikt wszak nie wkurza się, że szachy są cały czas sprzedawane tylko w nowych pudełkach. To jest gra, która się prawie nie starzeje. Komputerowe też takie pewnie są (być może dla każdego to inny tytuł).
sandbox stal się dziś uniwersalną odpowiedzią twórców gier.
Po pierwsze nie stał się, bo są np. gry indie i powstają różne różności z różnymi wynikami, czasem trafia się sporo perełek, a nawet hitów.
Twórcy dużych korporacji są ograniczeni do obecnych trendów niestety. Robią to, co się sprzeda. Firma musi prosperować. Ale to gracze dyktują to, co się sprzedaje najbardziej. Więc do kogo te pretensje? Dla takich korpo liczy się głównie sprzedaż.
Po trzecie, są młodzi gracze, którzy dopiero zaczynają poznawać ten świat gier. Oni zapewne inaczej będą to odbierać. Zobacz, czym się podniecano 20 lat temu? Co by było gdybyś 20 czy 30 lat temu dostawał takie gry jak teraz? Więc bez przesady, więcej luzu.
Po czwarte, technologicznie gry się rozwijają. Rockstar podnosi poprzeczę coraz bardziej... ale czy o to chodzi, tak naprawdę? Jak się coś lubi, to się lubi. Są gry na całe życie do których można zawsze wracać, nawet tych starych. Takie moje zdanie.
GTA 5 to dowód na to, że gry przestały się już starzeć
Oby nie. Być może teraz 10-letnie gry bardzo wolno się starzeją, ale gdy przeskoczymy kolejny próg graficzny to staną się kolejnym wspomnieniem historii.
I głównym przykładem tego jest wałkowane do porzygu niczym Skyrim - GTA V. Wyborne.
"Gry przestały się starzeć" traktowałbym jako synonim "gry przestały się rozwijać".
Chodzi o grafikę w grach, która się rozwija. To dwie różne rzeczy, żaden synonim.
A jednak. Większość ludzi patrzy tylko na grafikę, to jak myślisz, na co twórcy przeznaczą większość czasu i budżetu? Na nowatorski gameplay i znakomitą fabułę, czy dopracowanie grafiki w najdrobniejszych detalach?
Akurat od GTA 5 już trochę czuć starością szczególnie od czasu premiery RDR 2. Gdyby porównać go ze sportem to mamy tutaj takiego weterana, byłego mistrza, który na starość wrócił do jakiejś tam formy (premiera na najnowsze konsole), ale widać, że już ledwo zipie i że trzeba powoli kończyć karierę, ale tego nie zrobi, bo jego następcy w ogóle nigdzie nie widać.
Straszne, że wiele ludzi mają tak wygórowane oczekiwania co do grafiki, że nawet wiedżmin 3, gta 5 są dla nich za stare lub brzydkie...
A sami grają w najnowsze gry na low mając 1060, którą ma większość graczy, chyba, że są psychofanami grafiki i ustawiają na maxa i sobie grają w symulator slajdów.
Najgorsze, że dla nich jedną z najważniejszych cech gry jest grafika, a reszta jest niżej. I co się dziwić, że grafika jest bardzo dopieszczona, a reszta czasem kuleje albo jest średnia, a w bardzo rzadkim przypadku dobra. Nie ma to jak strzelanie sobie w stopę, bo nie pograją w niektóre najnowsze gry albo przyszłe, na 1060 no nie za bardzo. Zwłaszcza, że optymalizacja idzie do dołu, a grafika bardzo lekko do góry, jednak w sposób sforsowany i obciążający. Grafika za wszelką cenę skończy się, że większość ludzi nie pogra sobie w najnowszy produkt.
No i widzisz opierasz się o dane statystyczne Steam bo tam jest na pierwszym miejscu 1060 owszem ale ta sytuacja wynika tylko z powodu braku kart graficznych lub ich cen, które dawno oderwały się od rzeczywistości.
Gdyby nie to całe zamieszanie z: C-19, kopaczami walut, karty były by bardziej dostępne i wtedy ta statystyka już by tak nie wyglądała bo wtedy w top kart graficznych użytkowników Steam były by 1660 Super i 2060 nie 1060.
Co do grafiki GTA V wciąż wygląda dobrze ale na wersji PC jak zainstalujesz mody to jest totalny odpał do tego co zaserwowało T2 na PS5.
To nie chodzi o to czy jestem fanboyem PC czy konsoli ale jest to totalnie nie fair, że R wydaje grę z lekko poprawioną grafiką i jeszcze żąda za to kasę. To powinno być update po migracji z PS4 na PS5 bez żadnych opłat.
PS
żeby była jasność jestem graczem PC ale powinno być uczciwie i sprawiedliwie bez względu na platformę. To samo tyczy się dat premier.
Trochę jest w tym racji. Popatrzcie na takiego DiRTa 2, który miał premierę pod koniec 2009 roku. Gdyby on wyszedł obecnie, to graficznie by nie odstawał znacząco od współczesnych gier!
Samochodówki są specyficzne.
Ale i tak DIRT 2 już by od współczesnych gier odstawał. Popatrz na F1 2010 i obecne, jednak jest różnica, prawda? I to duża.
Lepszy przykład to chyba Shift 2, a przecież i on odstaje od CARS 2. Aczkolwiek Mad Engine faktycznie trzyma fason.
ta bez kitu, te szpetne świecące się wszędzie jak psu jajca tekstury zajebiscie wygladaja normalnie prawie jak forza horizon 5.
Ok, częściowo się zgodzę. Co nie zmienia faktu, że postęp technologiczny jeśli chodzi o grafikę grach z roku na rok coraz bardziej spowalnia. Być może dlatego, że idealna fotorealistyczna grafika jest niemożliwa do zrealizowania?
A teraz porównajcie sobie tego DiRTa z grą wydaną 11 lat wcześniej (czyli z Colinem McRae Rally z 1998 roku) oraz z grą wydaną 11 lat później (chociażby z Project Cars 3). Już na pierwszy rzut oka widać, w którym przedziale czasowym postęp graficzny był znacznie szybszy.
Dirt 2 to perełka warta ogrania nawet dziś. Odpaliłem to po jakichś ośmiu latach od premiery i byłem w szoku, jak ta gra wygląda. Dla kontrastu odpaliłem sześć lat młodsze Dirt Rally i jakoś wcale nie wyglądało dla mnie lepiej.
Może i niektóre gry jak są dobrze zrobione to długo potrafią cieszyć oko jak np. owe GTA V ale w takich grach po jakimś czasie wkrada się monotonia. Co z tego że jest super grafika itd. ale nawet dodając nowe dodatki one zaczynają być podobne do siebie. Bo może i coś nowego jest dodawane ale właśnie jest to podobne do siebie.
Narzekania na kolejne wydanie GTA5 wskazuja na to ze to gracze zaczeli sie juz starzec czekajac na GTA6 bo kazdy artykul jest minusowany i triggeruje loze szydercow :)
Ostatnio grałem w Dead Space 2 po raz kolejny i grafika nadal budzi we mnie zachwytu, a rozgrywka jest wciągająca i ma klimat. Trudno uwierzyć, że ma tyle lat.
Albo chociaż Heroes of Might and Magic III, który do tej pory jest nadal grywalny i nie ma konkurencji. Grafika nadal zachwyca, o ile jeśli ktoś gra na 1080p, a nie 4K.
Podsumowanie, jak gry są dobrze zrobione (w tym techniczne), a przede wszystkim oryginalne i niepowtarzalne (np. postacie, fabuła, projekty poziomów, rozgrywka), to nigdy nie starzeją się.
Inne gry niestety nie przetrwały próbę czasu, bo mają lepsze następcy.
"Zamiast miesiącami rozkminiać, jak opracować sensownie działające sterowanie w grze akcji, mogą skorzystać z doświadczeń pionierów i skupić się na wymyślaniu, co zrobić po swojemu, by ich tytuł się wyróżnił."
I to jest właśnie sedno. Sam szkielet gry jest już opracowany, nie trzeba wymyślać koła na nowo i można się skupić na zrobieniu czegoś nowego, oryginalnego. Tymczasem za każdym razem, gdy słyszę o jakiejś nowej grze, jest to (niemal) niezmiennie sandboks na setki godzin/jakaś strzelanka multi/gra usługa na tysiące godzin. I nawet indyków dotyka plaga powtarzalności i robienia w kółko tych samych gatunków, chociaż w mniejszym stopniu.
Czy Pan może grał w Hollow Knight? Oczywiście to znów kolejna gra w której się chodzi itp.
Pan mówi np. o setkach rozpikselowanych soulslike'ów w postaci platformówek i karcianek.
Indie to obecnie niemalże tak samo wtórna część rynku jak segment AAA
A doczytałeś to zdanie o indykach do końca? Podkreślę ci nawet istotną część "I nawet indyków dotyka plaga powtarzalności i robienia w kółko tych samych gatunków, chociaż w mniejszym stopniu."
Tak, jak tu już kolega wspomniał, segment indie też się wyspecjalizował w kilku podstawowych gatunkach (do wymienionych dodałbym jeszcze pixelartowe przygodówki), Nikt nie twierdzi, że Hollow Knight i inne perełki nie powstają, ale też trzeba się przedrzeć przez sporo powtarzalności, żeby je znaleźć.
Przecież GTA 5 juz mocno się zestarzało i to widać. Jest to nadal ładnie wyglądająca gra ale odpalając to na PS5, nawet po ostatniej, płatnej aktualizacje, widać ze gra ma juz swoje lata.
Wiadomo GTA V to nadal dobrze pamiętana gra od prawie dekady ale czy nie warto już zająć się teraz GTA VI niż dawanie kolejny raz GTA V na nową generację.
Ja bym powiedział że technika stanęła i nic nie rusza się do przodu, ani fizyka ani efekty specjalne, tylko aby wwalić tone jakichś kretyńskich filtrów jak w takiej nowej Forzy i ot cała ta super grafika, modele pojazdów taki same jak wcześniej, a niektóre pory dnia ładniejsze w starszej części sprzed 6 lat. A Gta 5 cofnęło sie pod wieloma względami (także fizyka i efekty jak wybuchy) w stosunku do czwartej części
No rzeczywiście, taka dopracowana i realistyczna była fizyka w GTA IV:
https://www.youtube.com/watch?v=tJ-tqKoPIrc
https://www.youtube.com/watch?v=Ns2oxvCCsVg
https://www.youtube.com/watch?v=Y7lcmr_hrZc
Z takiego poziomu to już nie da się iść wyżej, może być tylko regres xD
Myślę że taka np. możliwość tunningu pojazdów rekompensuje ten delikatnie gorszy model zniszczeć w GTA V. Nie zgadzam się ze stwierdzeniem że piątka jest krokiem wstecz w stosunku do GTA IV. Może i parę aspektów rzeczywiście zostało uproszczonych, ale we wszystkich pozostałych gra zaliczyła mocny progres.
Serio uważasz, że wydawanie tej samej gry na wszystkie możliwe platformy przez 9 lat jest czymś świetnym to sorry, ale jesteś upośledzony
"GTA V wali prosto w ryj i jest zaskakująco dobre"
Wy już się nawet nie ukrywacie z tym, że w zależności od nastrojów na forum robicie felietony z odwrotną tezą tylko po to żeby sprowokować ruch nie?
Widoki widokami ..
Byle obrazek lub zdjęcie może nam je na ekranie zapewnić.
W grach występuje za mało interakcji.
Otoczenie jest zbyt sterylne i trwałe.
Pomieszczenia wypełnione różnymi przedmiotami, z dużą ilością detali i co z tego skoro są to wyłącznie makiety.
Yakuza stara się coś z tym robić i zapodać jakiś performance, ale to nadal dalekie od stanu rzeczywistego. Podczas karaoke powinienem sam móc zaśpiewać, wykonać taniec, czy widelcem lub pałeczkami nakarmić postać, z bliska przyjrzeć się potrawom.
Nawet jeśli mamy zdjęcia prawdziwych potraw, napojów, czy czegoś innego to gramy po prostu w jakiś zbiór kilku menu i tyle.
Seria Pokemon jest mistrzem w granie kilku menu .. dosłownie.
Postacie wypowiedzą swoje kwestie, a potem są już tylko stojącą kłodą, która powtarza to samo lub nigdy więcej jej nie zobaczymy nawet gdybyśmy chcieli.
Cutscenki to nadal jakieś nagrania, praktycznie filmy w które mamy się gapić, a nie jakaś faktyczna sytuacja, gdzie moglibyśmy w międzyczasie wykonywać jakieś czynności, odpowiadać, a postać z którą rozmawiany pytałaby, czy w ogóle jej słuchamy i raczylibyśmy powtórzyć.
I uwaga .. GTA V to praktycznie zbiór takich z punktu A do punktu B, gdzie jeżeli nawet wysadzimy pociąg w powietrze, to w lokalnej telewizji nadal świecące słoneczko będzie ciekawszym wydarzeniem.
Bzdura bzdurę pogania i taka to jest niestarzejąca się giereczka w 2022, pozdro.
Słabe to i tyle i tak już od lat praktycznie.
Sterowanie również powinno ulec zmianie na bardziej aktywne, niż tylko aktywowanie naszych dłoni.
Czasem jak bym na siebie popatrzył, tak z trzeciej perspektywy, to sam jak słup nie zmieniam swojego miejsca położenia w żaden jakiś szczególny sposób. Mimo że w czymś ucestniczę i prawdziwie przeżywam, to dla osoby z boku prezentuję się na takiego, który nic nie robi, a jeszcze potrafi narzekać, że ma ręce zmęczone .. żałosne że to wygląda wciąż tak samo .. od dekad już się tak ciągnie ..
VR już dawno powinny być standardem lub chociaż do niego dążyć, albo chociaż coś lekkiego innego, ewentualnie totalny hełm na głowę i praktycznie rzeczywista symulacja sterowana myślami, ale mamy gówno jakie mamy.
Klawiaturki, myszeczka, padziki i nerdom tyle wystarcza.
Firmy przypudrują trochę swojego plastiku i jazda .. finansowo żyjemy.
8 metrów kwadratowych, tyle w sumie nerdy powinny potrzebować, żeby mieszkać, więc nie wiem po cholerę próbują zdobywać więcej.
Nie uważam, że gry przestały się starzeć. Jak już to starzeją się dużo wolniej. Powód jest prosty. Nie da się dwa razy przeskoczyć z poziomu twarzy postaci będących jednym klocem do wymodelowanej bryły. Wtedy był taki czas, że każda zmiana była widoczna jak na dłoni. Teraz grafika weszła w detale więc trzeba się trochę mocniej wysilić by dostrzec tą różnicę. Nie uważam mimo wszystko by było to bardzo trudne. Jasne, te gry z przed 7 czy 8 lat nadal wyglądają ładnie ale jednak Wiedźmin 3 nie robi już takiego wrażenia. GTA niby ok ale przy wspomnianym San Andreas całe wrażenie siada gdy wkraczają postacie, które wyglądają jak z gumy.
GTA V na PS5/XSX to nie dowód na to, że gry przestały się starzeć, tylko dowód na to, że odkryto świetny sposób na golenie idiotów. Minimalny wkład, ogromny zysk - złoty interes.
Dobre gry sie nie starzeja.
Tetris, Mario (wole Giana Sisters) to gry dobre tak samo 40 lat temu jak i dzisiaj.
Taki Moonstone dalej wciaga nosem i powala klimatem i grywalnoscia gry zrobione przez From Software.
Mass Effect trylogia wszystkie wspolczesne RPG, tak samo Gothic 1-3.
Sa gry tak jak filmy,muzyka czy samochody, przy ktorych wspolczesne twory to kicz, tandeta i tani plastyk.
Co nie znaczy, ze juz zadne legendarne dzieło nie powstanie. Moze powstac w rekach geniusza, ktorego zarzady korporacji nie powstrzymaja przed zrobieniem dziela wybitnego.
Człowiek to mimo wszystko organizm twórczy, co prawda korporacje hamuja jak moga twórczość wszelaką i zawlaszczaja wszystko (nawet tlen by przywłaszczyli jakby mogli taki przepis prawa przepchnąć łapówkami).
Masz rację dobre gry się nie starzeją. Tego przykładem jest GTA 5, który po 9 latach nadal wciaga.
https://youtu.be/ywwZumHnF2U?t=121 <-- obejrzyjcie sobie ten filmik. Jak na odnowioną 9 letnią produkcje to jestem oczarowany teksturami i oprawą graficzną. Brawo Rockstar.
Boli natomiast to, że są gracze którzy już narzekają i krytykują a sami nie pograli tylko obejrzeli materiały na YT. Cholerni fortnajtowcy.
Tylko 1/3 pakietu Mass Effect: Edycja legendarna została gruntownie odświeżona. Bo tylko 1/3 tego potrzebowała.
Nie, po prostu ten "remaster" to był typowy przykład tego jak zarobić ale się nie narobić. Zwykły skok na kasę. ME2 szczególnie potrzebował gruntownego odświeżanie bo gra ma fatalne oświetlenie i momentami wygląda gorzej niż oryginalna jedynka. Mechanicznie to jedno wielkie drewno. To wygląda jak próba wytłumaczenia lenistwa twórców i dojenia kasy z ludzi. Zresztą cały ten tekst tak wygląda. To, że gry takie jak GTA V czy Skyrim wychodzą kolejny raz to nie dowody, że gry przestały się starzeć tylko dowody na to, że liczy się tylko kasa a nie jakość.
Widocznie grałeś na jakimś ekranie kineskopowym. Ja widziałem olbrzymie zmiany w odświeżonej trylogii Mass Effect 1 i 2.. W 3 mało ich było.
GTA V to ewenement. Nawet jak ktoś lubi inne gatunki, zawsze dobrze jest się porozbijać autami i postrzelać w takich luźnych klimatach. A czy gry się nie starzeją? Ostatnio odpaliłem:
Fallouta 3 - Post Apokaliptyczny Waszyngton D.C. już tak ładnie nie wyglądał jak dawniej .
ME LE - do trochę drewnianych ruchów ciała Sheparda i jego ekipy też trzeba było trochę się przyzwyczaić.
Ostatnie 3 Assasiny Ubisoftu wprowadziły olbrzymi postęp w animacji ruchów postaci , Tomb Raidery również nie są złe. I jeszcze taka mniej znana gra jak I`Am Alive
Istnieją stare gry, które "kochamy" i trzeba je graficznie przetrawić w dzisiejszych czasach, ze względu na inne wartości... Jednak gdybym miał teraz 16 lat, to pewnie wiele starych tytułów bym odpuścił - tak jak muzykę z gramofonów , czy pierwsze filmy z czasów Chaplina.
Dla mnie od 2009 roku gry poszły o spory krok o grafikę a to głównie dlatego bo mój komp z 2002r już był na wymarciu i kupno nowych części nie miało sensu i trzeba było składać nowy.
Nowa edycja GTA to niezły szok. Wyglada naprawdę super (jak na konsolowe standardy) i w trybie jakości jest zero ścinek. Pierwszy taki przypadek na X Series X. Wow.
Byłbym bardziej zadowolony, gdyby zamiast poprawiać tekstury i maksować cienie i inne bzdety, poprawiali mechanikę.
Dla mnie oprawa może być po prostu znośna, byle gra oferowała mnogość możliwości i nie była ograniczona poziomem grafiki.
Oczywiście zależy to tez trochę od gatunku. Co innego wyścigówki a RPGi.
Coś w tym jest, ale nie do końca. Owszem, coraz więcej gier wygląda na tyle dobrze, że nawet po paru latach można je uznać za ładne i nowe, ale gdy bezpośrednio je porównać z faktycznymi nowościami lub kolejną odsłoną danej serii, to czar pryska. Tak samo w przypadku V. Bez modów, widać, że gra ma swoje lata. Wciąż jest przyjemna i cieszy oczy, ale wyszło wiele piękniejszych.
TLoU jest ok, ale blednie przy drugiej części. A jeśli remake ma również przenieść serię na PC, to jestem jak najbardziej za.
Mimo to, przyznać muszę, że nie dostrzegamy już tak tego postępu graficznego. Następuje on bardziej na poziomie technicznym i technologicznym. Może za kilka lat gry znowu dostaną kopa, chociażby dzięki rozwiniętemu RT, który nie będzie już dodatkiem do co większych produkcji oraz systemów pokroju nanite, które pomogą optymalizować gry. Już od dawna widzimy ładne tekstury 4k, czy przyrost wielokątów, ale to detali brakuje. Środowiska w grach są z reguły zbyt sterylne. Ulice czyste, domy puste, lasy przetrzebione. Nie wspominając o ubogich możliwościach interakcji z otoczeniem. Nawet jeśli jest to głupia opcjaa siadania/opierania się, zagadania do każego, to dodaje ona sporo swobody i realizmu.
Trudno jednak zachować balans pomiędzy realizmem, dobrą grafiką i płynnością.
Kolejna rewolucja to AI i na to czekam.
Duże wydarzenie dla tych co 4 raz się dadzą wydymać na kasę.
Jak kupienie 2, a nawet 3 razy mogę zrozumieć, bo na next, a już last geny były dodane nowe rzeczy typu FPP, co zmieniało dosłownie całą grę i gra się inaczej, no i jakieś tam inne pomniejsze zmiany były. Na PC można było sobie grać np. na modach to na nową generację nie dodadzą nic co miałoby normalnego gracza zachęcić, żeby to kupić. Pewnie nawet więcej FPSów nie będzie już nie mówiąc, że przeskoku w grafice pewnie też będzie brak. To będzie ciągle ta sama gra, nie żaden remaster czy remake. Może lepiej nie remaster, bo oni w remastery nie umiejo.
To jest serio żałosne. Powinni ten czas na robienie jakiś tam ulepszeń i pierdół na next geny dla GTA 5 przeznaczyć na VI.
A jak to nie to chociaż na naprawienie remasterów.