Ghostwire: Tokyo na osiemnastominutowym gameplayu
Tragedia. Czekam tylko na The Evil Within 3.
Szału nie ma, ale tragedii też nie. Może historia dowiezie.
Wygląda dość oryginalnie i dziwacznie zarazem, czyli po prostu japońsko
Może z braku laku zagram, bo w sumie chyba będzie posucha przez najbliższe miesiące
TEW tyłka tez nie urywało, ale jednak miało duzo przystępniejszy klimat
Via Tenor
Nie wychodzi na Xboxa, to trzeba zachwalać nawet chłam
Klimat, grafika (te kolory) i animacje wyglądają naprawdę świetnie. Problem w tym że pod tym wszystkim, gra to po prostu bardzo biedny shooter (zamiast różnych broni mamy jakieś inne "magiczne" ataki) z topornymi i nudnymi elementami skradanki.
Wygląda na mocno zmarnowany potencjał, bo naprawdę ta rozgrywka wręcz odpycha.
Moze byc fajne dla odmiany. Nie zawsze musze grac w uberrealistyczne, megawysublimowane majstersztyki. Zapachnialo okultyzmem, clive barker's undying oraz blood dragonem :]
Wygląda ciekawie, czerpie z legend Japońskich, walka wygląda na ciekawą, ale tak z wyglądu. Bo ogólnie, to wygląda tragicznie wolno i nijako. Może w późniejszym etapie będzie lepiej? Na pierwszych filmikach, akcja była dosyć szybka i fajna. Tutaj tak no dziwnie słabo.
Gra "Co by było, jakby Cyberpunk 2077 był zdobiony przez Japończyków"
A co w tym niby jest cyberpunkowego? Masz setting współczesnego Tokio + japoński folklor.
No chyba, że dla Polaka już samo Tokio to prawie jak cyberpunkowa metropolia. xD
Spodobał mi się ten fragment z Kappą (japońskim demonem zamieszkującym miejskie zbiorniki wodne) pokazali jego środowisko (sztuczny zbiornik wodny), to jak lubi zielone ogórki, a także niebezpieczeństwo jakie zyskuje w wodzie (duch dziecka które przez swoją nieostrożność ginie). Kappa zyskuje swoją moc przez wklęsłe wgłębienie na głowie które pozwala na trzymanie cieczy, dzięki czemu demon zyskuje swoje nadludzkie moce (jest o tyle niebezpieczny że nie tylko pożera swoje ofiary, ale potrafi też wyssać wnętrzności przez odbyt nieszczęśnika którego wciągnął do wody) Demona można przekupić ogórkami, jak i również wykonując ukłon, japońskie korzenie sprawiają że yokai musi niechętnie odwzajemnić ukłon- przez co zgromadzona w wgłębieniu woda wylewa się, a demon musi ją uzupełnić dając nam czas na ucieczkę. W trailerze widziałem też kuchisake onna (ta z nożycami)... Ogólnie to yokai i japońskie Urban legendy to bardzo ciekawy temat! Dla europejskich graczy to może się wydawać dziwne, bo głównie znają ten temat z opętań i egzorcyzmów, a Amerykanie z "łowców duchów" jak Warrenowie...
No to teraz mnie nie dziwi, czemu kilka lat temu Nakamura odeszła ze stanowiska dyrektora kreatywnego projektu. Mikami powinien wrócić do The Evil Within, bo to mu wychodzi najlepiej.