Elden Ring wreszcie z opcją pauzy dzięki modowi
Dla mnie brak pauzy zawsze był nieporozumieniem, bo to taka typowa upierdliwość systemów gry... jeszcze rozumiem że w multi jest zablokowana, ale tutaj? Biję kiedyś O&S, jestem w samym środku walki i słyszę domofon, no i co? Musiałem iść na pocztę po paczkę.
Via Tenor
Ale to są bzdurne argumenty: Gra straci jak dostanie pauzę albo możliwość zmiany poziomu trudności.
Fani Soulsów są aż tak porąbani, że chyba zaczęliby masowo palić płytki z Elden Ring gdyby te opcje wprowadzono :D
Kufa, grałem w pierwsze Demon's Souls, grałem w Bloodborne, ale nie czuję się jakoś przez to lepszy od innych, a tym bardziej nie czuję potrzeby poniżania innych przez to, że ktoś chciałby aby dodano poziom trudności do gry.
What a joke :D
Ten sam cyrk był z Returnalem, gdzie w końcu wprowadzono możliwość "Wstrzymania cyklu". Brak tego od samego początku to była czysta rzeź która zabijała całą radość z gry. Pominę, że gierka trudniejsza od Soulsów mimo tej opcji ;)
"1. W „…ELDEN RING\Game\ stwórz plik „steam_appid.txt” i w jego treści wpisz:1245620"
Jednym słowem crackujecie w pewnym stopniu Steam API ;)
Nie działa na każdej grze ale... są wyjątki gdzie taka metoda działa :-)
Siemanko, możesz rozwinąć temat? W jakim sensie stworzenie pliku tekstowego o podanej przez Ciebie nazwie i wpisanie ciągu liczb wpływa na grę i jej działanie?
Pytam, bo zanim zrobiłem zwrot tytułu i testowałem mod na odblokowanie klatek, to wcześniej musiałem wykonać podaną przez Ciebie czynność i zrobiłem to zupełnie bezrefleksyjnie.
To chyba kod warsztatu steam? Każda gra ma przypisany taki kod i od biedy możesz po nim wyszukać tytuły, które normalnie się z tego czy innego powodu nie wyświetlają. Podobnie to działa z modami.
Ja rozumiem, że nie można zrobić pauzy podczas walki ale podczas dialogów lub tych kilku filmików przerywnikowych mogli by się w końcu zlitować i dać opcje pauzy. Ktoś dzwoni do drzwi, żona coś chce, dziecko a ja wczytany w dialog mówię, że nie teraz, za chwilę :D
żeby tam było się jeszcze w co wczytywać. Chyba, że składasz literki to może być problemem XD
Opcja pauzy powinna być dostępna w każdej sytuacji, a zwłaszcza w trakcie walki... Chcesz pograć ale przy okazji czekasz na ważny telefon a przed tobą boss do ubicia i co? Dupa... A jak tak bardzo zależy im na tym, żeby opcja nie była nadużywana w trakcie walk, to pauza powinna następować powiedzmy dopiero po 5 sekundach i problem solved.
Ja jestem zadowolony z fabuły w Eldenie, bardzo duża poprawa względem soulsow jeżeli chodzi o jej ekspozycję. Nadal nie jest nam dostarczana fabuła jak obuchem w łeb ale jest dużo lepiej. Zgadzam się, że nie ma tego dużo ale tym bardziej, że mnie to ciekawi i nie jest podawane łopatologicznie to trzeba się skupić na tym co się czyta i łączyć pewne fakty... Tym bardziej, że niektórych rozmów i kwestii nie da się powtórzyć.
Jeszcze niech dorobia quick sejw i quick load i kupuję, bo bedzie to wówczas super gra :)
Gra moze byc trudna, ale niech nie bedzie chamska i sejwa da (jak w Gothicu).
Aż niedobrze mi się zrobiło czytając ten komentarz. Cóż mogę napisać? Git gud casual :)
To jest sarkazm, bo wiadomo, ze nie dadza sejwa bo gra nagle by sie zrobila latwa i mozna by ja przejsc 10x szybciej.
Magia by odfruneła.
Nieważne, czy śmieszkujecie, czy nie, ale w czym naprawdę tkwi problem braku sejwów w ich produkcjach? Wprowadzić poziom o nazwie "Casual" i poziom trudności o nazwie "Dark souls". Różnica to np. tylko wspomniana opcja sejwowania.
Lub ogólnie dać opcję sejwowania i dodać tryb "klasyczny".
Tym bardziej w "otwartym świecie" w Elden Ring.
Wilk syty i owca cała.
Jedyny argument, jaki do mnie przemawia, to ten, który mówiłby, że cała mechanika gry kręci się wokół tej opcji. Albo że ta opcja to integralna część mechaniki. W zasadzie dla mnie to żaden argument, a bardziej powód do merytorycznej dyskusji, czy aby takie rozwiązanie jest idealne mimo upływu wielu lat i czy w tym czasie autorzy nie mogli wpaść na coś, co też prowadziłoby społeczność do konsensusu, bo jak rozumiem, to kompromis w wypadku ich gier wykluczamy na starcie. Tym bardziej, że ich produkcje stworzyły nowy podgatunek.
Bardzo chętnie wysłucham każdej opinii, tylko postarajcie się odejść od narracji bazującej na podziale "casual vs prawdziwy gracz", wyjdźmy z założenia, że gracz to gracz. Gry mają łączyć, a nie dzielić.
No tak, gracz moze isc zrobic siku, zamiast sie zsikac pod siebie, moze isc nakarmic i ululać dziecko jak to się przebudzi i zawola, czy pomoc komus w domu przy czyms, albo po prostu odebrac telefon.
Pauza juz byla w ruskich jajeczkach i chyba nawet w pierwszej komercyjnej grze wideo. Jej brak to cos nienormalnego.
Ktos powie, ze w grach online nie ma pauzy, ale to nie jest gra online, a i w wielu MMO masz auto battle, ktore ta pauze Ci zapewni.
W diablo 3 jak ktos chcial pauze to sie teleportowal do miasta i miales pauze, a pozniej klikales w baner znajomych i cie do nich teleportowało.
Te rozwiazania to kulturka wobec gracza.
Rosyjskie jajeczka to gra komercyjna z 1984. Od początku lat 80' były komputery i konsole domowe i bardzo popularne gry. Przykładowo Commodore 64 można było kupić już w 1982, a to rzekomo najbardziej popularny komputer lat 80'. Sam też zagrywałem się w jajeczka rosyjskie w latach 80' przed kupnem C-64 w 1988 roku. Pamietam, że powyżej 900 złapanych jajek tempo robiło się zabójcze :)
Potrafi to być denerwujące, więc jeden z fanów opracował mod, który to zmienia.
Tak jak denerwujący jest poziom trudności, utrata dusz/run i zagubienie w świecie. Nie podoba się - nie graj, bo nieumieszczenie pauzy raczej nie było pomyłką, a celowym zabiegiem...
Tym bardziej, że pauza jest - wystarczy wyjść z gry, ta zapisze postęp.
Czy jest obecnie coś, poza skrajnymi i celowymi zabiegami twórców utrudniającymi rozgrywkę przeciętnemu graczowi, co wyróżnia Elden Ring na tle innych tytułów z otwartym światem?
Czy stwierdzenie, że Elden Ring pod względem stopnia trudności + "reszta gry" to tytuł 10/10, z kolei Elden Ring minus "stopień trudności", to tytuł 6-7/10?
Co za tym idzie - Elden Ring to tytuł 10/10 w oczach bardzo specyficznego gracza, niszowego, który zbytnio nie ma w sumie w czym wybierać wśród RPG akcji z otwartym światem, zaś dla reszty to 6-7/10?
Od siebie dodam, że grałem w Dark Souls i się mega odbiłem, bo gra chodziła fatalnie. Potem Dark Souls 3 i bawiłem się wybornie, tytuł polecam także casualom. Jestem skłonny nawet stwierdzić, że to dobra gra, aby rozpocząć swoją przygodę z wymagającymi, aczkolwiek też niesprawiedliwymi wobec gracza tytułami.
Niestety Elden Ring, dla mnie, to godny spadkobierca DS3, ale otwarty świat, jaki prezentuje, przemawia do mnie tylko pod względem artystycznym. Masa tytułów robi to o wiele lepiej, ale nie przekreślam serii, bo uważam, że to "problemy wieku dziecięcego" otwartych światów i studio stawia chyba pierwsze kroki w tej materii, dlatego są one takie koślawe.
Warto zauważyć też fakt, że bardzo casualowy Skyrim, który jest wręcz samograjem, nawet na najwyższym poziomie trudności, za pomocą licznych modyfikacji, może pretendować do miana jednej z bardziej hardkorowych gier z wywindowanym sztucznie poziomem trudności.
Wszystko przez pryzmat otwartego świata. W przypadku "odwrócenia" procesu i gdyby brać na tapetę otwarty świat w Elden Ring, to casualowy gracz nie znajdzie w tej produkcji chyba niczego, czego nie widział do tej pory w grach z otwartym światem, co Elden Ring robi lepiej.
Nie wiem zresztą, czy w grach od FromSoftware wspomniane "odwrócenie" procesu jest w praktyce możliwe i czy powstały setki modów, które sprawiłyby, że gra ta byłaby super pozycją dla casuali.
Ich produkcje, to dosłownie bilet w jedną stronę.
Dla mnie brak pauzy zawsze był nieporozumieniem, bo to taka typowa upierdliwość systemów gry... jeszcze rozumiem że w multi jest zablokowana, ale tutaj? Biję kiedyś O&S, jestem w samym środku walki i słyszę domofon, no i co? Musiałem iść na pocztę po paczkę.
Problem w tym że jestem dorosły i mam swoje życie, tak więc nie cieszy mnie marnowanie czasu i walka po 15 razy z bossem tylko dla tego że akurat zadzwonili z pracy, czy ktoś puka do drzwi. Ot to zwykła upierdliwość gry której nie potrzebuję w grach singlowych...
Czyli po prostu nie jest to gra dla Ciebie.
Brak pauzy można argumentować tym, że dzięki temu nie możesz sobie na spokojnie rozplanować jakiejś strategii podczas walki z bossem. Przez to gra jest trochę trudniejsza. Jedna runa, jedna strategia, zero przerw. Po prostu czysta walka.
Jeżeli przeszedłeś inne soulsy od FS, no to ja nie rozumiem, dlaczego wciąż narzekasz na brak tej opcji. Przecież da się do tego przyzwyczaić.
Pauza nie pomaga przecież w walce. Nic na ekranie nie widzisz, nie masz żadnej interakcji. Ok, może sobie to przeanalizujesz, czy pójść w lewo, czy w prawo, ale jednocześnie robisz sobie krzywdę, bo wypadasz z rytmu i odpauzowujac grę masz palec nie tam gdzie trzeba. To jest sztuczne pompowanie trudności, nic wiecej.
Nie gra dla ludzi, którym może się wydarzyć życiowa sytuacja w trakcie dnia, czyli dla kogo to jest? Dla 10 latków? Nie da się do tego przyzwyczaić, da się to olać, ale nadal boli tak samo.
Nawet w trakcie pisania tego posta, przyszedł do mnie kurier i w takiej sytuacji trzeba by było zaczynać od nowa. Też mi trudność, równie dobrze boss mógłby być niesamowicie prosty, ale mieć dużo hp. Bijesz go godzinę, ale ktoś puka do drzwi, więc przegrywasz. To jest dobra mechanika gry?
Zastanawia mnie zawsze bronienie takich debilnych systemów w grach jak to robi Egzorcysta. Ok, gra jest trudna, niech nie będzie tych łatwiejszych poziomów. Albo zapisy tylko przy ognisku mające swoje uzasadnienie w mechanice gry. I podobne rzeczy. Ale brak czegoś tak podstawowego jak pauza w grze single w dzisiejszych czasach to po prostu durna decyzja twórców gry którą należy krytykować.
To przypomina rozmowę centroprawicowca ze skrajną lewicą/prawicą. Na próżno szukać konsensusu, a kompromis faktycznie nie wchodzi w rachubę, bo nie zadowoli w pełni nikogo i zawsze będzie jakieś "ale". Szkoda strzępić ryja.
Via Tenor
Pauza w grze solo/offline to podstawowa funkcjonalność produktu. Brak tego jest nieporozumieniem.
Przecież da się do tego przyzwyczaić.
Do regularnych gwałtów z biciem do nieprzytomności też można się przyzwyczaić, ale czy ten fakt jest jakimkolwiek argumentem w rozważaniach na temat wartości takiego rozwiązania w grze?
To jest złe i niepotrzebne rozwiązanie.
Brak pauzy można argumentować tym, że dzięki temu nie możesz sobie na spokojnie rozplanować jakiejś strategii podczas walki z bossem.
Co to znaczy rozplanować? Rozrysować na papierze milimetrowym z cyrklem plan ruchów i zasięgi ataku? Co za nonsens, to nie jest grand strategy, analizuje się bossa w walce, obserwując arenę w której walczymy, jego mobilność, typy ataków, analizując nasz sprzęt itd. Można o danej potyczce przeczytać przed walką czy obejrzeć filmiki i poradniki jak ktoś chce 'oszukiwać', ustalić detale i poprawić technikę przez kolejnym powtórzeniem itd.
Przez to gra jest trochę trudniejsza.
Nie jest trudniejsza, ale gra przez to jest bardziej irytująca.
Trudniejsze jest, ale korzystanie z danej gry. Proponuję dodać do tego automatyczne ściemnianie podświetlenia monitora o 90% oraz losową deaktywację przycisków myszy. Wtedy dopiero będzie walka 'trudniejsza'!
Jednym jest potrzebna innym nie. Ja gram ostatnio tylko poznym wieczorem albo w nocy majac spokoj, cisze i dobry klimat. Nie potrzebuje zadnej pauzy. Nie wobrazam sobie przerywania co chwile walki z bossem zeby odbierac paczki i telefony.
Sama obecność możliwości pauzy ci jednak chyba nie przeszkadza? Nie ma żadnego minusa opcji pauzy, żadnego.
A jest w tej grze wchodzenie do czyjegoś świata? Jest opcja grania offline?
w offline pauza powinna być - w online - chyba niekoniecznie ;P gość Cię atakuje a Ty pauzujesz? XD
Mamy mnóstwo gier posiadających oba tryby gry, chociażby nawet głupie Call of Duty. Możesz zapauzować? Możesz. Możesz zapauzować w trakcie meczu online? Nie. Działa? Działa. Proste? proste. Hotel? Trivago.
...no nie powiem, że przy tym świrowaniu na bycie pro graczem, dla którego wszystkie inne gry niż FS to gierki dla casuali, twórcy nie skonstruowaliby gry tak, aby gracz mógł ją przejść tylko za pierwszym uruchomianiem, a jeśli gra by cię się z jakiegokolwiek powodu wyłączał trzeba by było ja zacząć jeszcze raz...
Dziwie się, że sterowanie losowo nie zmienia się w trakcie rozrywki w ramach urozmaicenia i dodatkowego wyzwania. Ewentualnie mogłaby się alt-tabować, chociaż to tylko w przypadku PCtów, a jak wiadomo FS nie umie w komputery.
Niektórym to już totalnie styki w głowie przepaliło od tych wszystkich soulsow. Znaleźli sobie trudniejsza gierkę i traktują ją jak jakieś bóstwo, a każda skopana mechanikę lub jej brak argumentujom tym że to tak miało być . From software niezlych sobie fanbojow wyhodowalo, innym developerom byście nie wybaczyli aż tak bardzo jak im. Nie zrozumcie mnie źle soulsa są spoko , ale traktowanie ich jak jakiegoś magnum opus świata jest śmieszne.
Naturalna pauza w Soulsach to bliska okolica ognisk, zawsze to wystarczało, nie widzę powodu by i tu miało być inaczej
Jakby Gothic nie mialby sejwow to bym ta gre znienawidzil zamiast pokochać. Ilosc wczytan sejwu szła w setki (później jak postac byla mocna to sie zapominalo sejwowac bo i zgon był rzadziej).
Seria Souls ma malo zawartości wzglem np takiego Gothica i gdyby dali sejwy, to wprawny gracz gre by ukonczyl w kilka godzin zatrzymując sie tylko na bossach.
Wiec sejwow nie bedzie, zeby nie wyszło, że król jest nagi.
Ja lubie z zawartością, gdzie jest ciekawy swiat, teksty, questy, klimat i NPC z ktorymi wchodzisz w relacje.
Soulsy to fenomen, ktorego nie potrafie zrozumieć. Sejw przed bossem to bylby bardzo mily uklon wzgledem zwyklych graczy, ktorzy maja mniej czasu na granie i nie lubia marnowac czasu.
Dla mnie powtarzanie calej planszy po zgonie to zwykle marnotrastwo czasu i po kilku zgonach uznaję, ze gra nie zasluguje na moj czas i ide grac w inna grez gdzie takiego marnotrastwa nie ma.
Część graczy (bardzo mała, ale BARDZO głośna) lubi jak sie ich karze i nakazuje powtarzać, az sie im uda cos przejsc, maja wówczas zastrzyk dopaminy porownywalny z tym jak ludzie sa uzaleznieninod hazardu i im cos wypadnie z jednorekiego bandyty.
Uzalezniajace uczucie od rzadkiego efektu sukcesu. Dla mnie i hazard i soulsy sa bez sensu, gdyz nagroda nie wynagradza mi frustracji i strat (w hazardzie kasy, w soulsach czasu).
Przejscie bossa? Tysiace ich przeszedlem w swojej growej karierze i chociaz jakby jakas fajna animacja/filmik polecial po ubiciu bossa w nagrodę, to moze bym i to uzasadnil.
Efekt? Obejrzalem sobie Demons Souls remake na YouTube w 4K jak gral ktos kto malo ginął, powspominalem sobie ta gre z 2007 (zaimportowalem z. uSA) i bardzo sie cieszylem, ze nie musze sie z tą grą męczyć.
To jest subiektywne, ale i obiektywnie nie widze w tej serii nic wyjątkowego, moze poza realistyczna animacja ciosów bronia biała i fajnego sredniowiecznego klimatu, jakby tam yataaa manga latała to kijem bym tego z kilometra nie ruszył.
Via Tenor
Dokladnie to co sie dzieje w tym temacie przewidzialem przed premiera. Mimo tego ze gra ma najwiecej ulatwien ze wszystkich gier FS, to i tak jest placz.
Jakby wprowadzili poziomy trudnosci i cala reszte syfu z dowolnego samograja, to zaczalby sie placz na co innego. I tak bez konca.
Wlasnie to doprowadzilo do tego ze "erpegie wszechczasow" polega na bieganiu od wykrzyknika do wykrzyknika i sluchaniu dialogow w ktorych ani ty nie masz na nic wplywu, ani one same nie maja na nic wplywu.
Do tego te proby wmawiania sobie ze to wina gry ze gine (typowe "zlej baletnicy przeszkasza nawet rabek u spodnicy"), a nie po prostu zaakceptowanie tego ze jestem za cienki i zostaje grac w samograje (w czym nie ma nic zlego, smieszy mnie tylko zalosne zaklamywanie rzeczywistosci). I ze nie wszystko musi byc robione pod statystycznego debila.
Co oczywiscie nie przeszkadza analizowac i oceniac. Zdania takie ja to:
"Seria Souls ma malo zawartości względem np takiego Gothica i gdyby dali sejwy, to wprawny gracz gre by ukonczyl w kilka godzin zatrzymując sie tylko na bossach." to sa czyste brednie. W samym ER jest wiecej bossow niz w calej serii Gothic. RAndomowe mobki na mapie potrafia byc trudniejsze niz bossy z 3/4 samograjowych AAA innych firm. Pomijam juz design map jak np w DS1, gdzie samo przetrwanie i znalezienie drog czesto bylo trudniejsze niz sama walka. No i to nie jest klasyczny rpg zeby wrzucali tone npcow i dialogow. Nikt normalny tego tu nie chce. I tak w ES jest duzo latwiej ogarnac o co chodzi niz w poprzednich grach Dark Soulsach.
Pomine juz ze ER wprowadza sejw przed bossem. Ale i tak to za malo.
Serio didymosy i inne piedziesieciolatki... nie grajcie w te gry. Sa setki, jesli nie tysiace innych. Nie sa dla was. Zawsze mnie zadziwiala ta mentalnosc i chec niszczenia czegos pieknego, majacego grupe oddanych, swietnie bawiacych sie fanow bo MUSI byc dostosowane do mnie, do mojej niecierpliwosci, do moejgo braku skilla, do mojego nieogaru. Otoz nie, nie musi.
PS. Pisanie ze gry Form Soft sa niszowe i maja "mala grupe" to juz tak przy premierze DS3 przestawalo bys prawda. A od tego czasu mamy Bloodborne, Sekiro i teraz ER. Plus tone klonow, niektore sprzedajace sie w milionach jak Nioh czy Hollow Knight.
tjdr: git gud
Ty to już masz tak zryty beret fanbojstwem, że nawet jakby gra raziła cię padem w ręce, a input lag był randomowy między 50ms a 1500ms to byś krzyczal że to przyjemne
MIalem ci nawet odpisac, ale mam zwyczaj kliknac na historie postow gdy nie kojarze nicka a post jest wyjatkowo glupi i okazalo sie to strzalem w dziesiatke bo nie warto.
A jednak odpisałeś.
Jesteś równie konsekwentny jak bystry
No widzisz. Masz mnie, Wygrales. Mozesz sie poczuc lepiej i isc trolowac jakis inny punkt internetu, co jestem pewny ze robisz.
Via Tenor
Ale to są bzdurne argumenty: Gra straci jak dostanie pauzę albo możliwość zmiany poziomu trudności.
Fani Soulsów są aż tak porąbani, że chyba zaczęliby masowo palić płytki z Elden Ring gdyby te opcje wprowadzono :D
Kufa, grałem w pierwsze Demon's Souls, grałem w Bloodborne, ale nie czuję się jakoś przez to lepszy od innych, a tym bardziej nie czuję potrzeby poniżania innych przez to, że ktoś chciałby aby dodano poziom trudności do gry.
What a joke :D
Ten sam cyrk był z Returnalem, gdzie w końcu wprowadzono możliwość "Wstrzymania cyklu". Brak tego od samego początku to była czysta rzeź która zabijała całą radość z gry. Pominę, że gierka trudniejsza od Soulsów mimo tej opcji ;)
Powinni zrobić jeszcze usuwanie całego progresu, jak ktoś wyłączy konsolę przed ukończeniem gry.
Potem pójść dalej i cofać cały progres jak ktoś podniesie dupę z kanapy.
To dopiero by był elitaryzm jakby w pieluchę musieli rżnąć przez 3 doby przed konsolą!
Wiesz, według niektórych lepsza grafika, fizyka, AI, czy fabuła popsułyby tą grę...
Po co pauza w soulsach? Nie widze potrzeby jak chce przerwać to idę do bonfire i tyle kiedy wy niedzielni gracze którzy dostają baty w soulach zrozumiecie że to typ gry pod odpowiednią grupę a nie pod wszystkich dlatego nawet wprowadzanie poziomu latwy trudny to żart i stracony czas programistów
Dokładnie, kurier poczeka 10 minut aż łaskawie skończysz walczyć z bosem/mobami żeby nie stracić progresu
zrozumiecie że to typ gry pod odpowiednią grupę a nie pod wszystkich
Szach mat, zamykamy dyskusję na temat każdej gry z tego powodu. xD
Jak mój argument na siłę, to nie wiem jaki twój jest w takim razie?
Elden Ring to gra MMO, że porównujesz z Lost Ark?
Ale nie stricte MMO. Nie musisz grać online xD
Ba, wręcz się o to postarali twórcy, żeby przez pierwsze 3 dni nie móc się dobić do serwerów :D
Tak, tylko że w MMO nie da się grac offline. Nikt nie oczekuje, że będziesz mógł w Eldena grać online i mieć pauzę. Jest w tej grze jednak opcja gry offline, gdzie pauza byłaby możliwa w użyciu.
A ta gra jest też trochę pod coop i dlatego nie ma pauzy, tak samo ten anticheat, ewidentnie coop miał być ważnym elementem w tej grze. No cóż, co zrobić no nic nie zrobimy. Gracze grają głównie w gry z elementami mp to i pojawiają się takie gry.
No tak, bo żeby sprawdzić czy gracz ma włączony tryb online, żeby nie włączał pauzy, to pół roku roboty xD
Oj cudowne są te tłumaczenia fanbojów Soulsów dot. braku podstawowego ficzeru jakim jest możliwość zapauzowania gry... tego samego ficzeru, który był już dostępny w czasach gier ośmio-bitowych :D
"Nieeeeee, to tak ma być, soulsy som trudne i tylko dla cierpliwej elity. Masz siedzieć przy jednym bossie przez 5 godzin i najlepiej w ogóle nie oddychać. Ewentualnie graj o 3 w nocy to wtedy nie będziesz musiał mieć pauzy bo nikt ci nie będzie przeszkadzał. Git gut każulu"