Recenzje Elden Ring - magnum opus studia FromSoftware
optymalizacja na PC pozostawia ponoć wiele do życzenia. Wydajność ma być słaba nawet na konfiguracjach z 32 GB pamięci RAM i kartą graficzną GeForce RTX 3080 na pokładzie. Najwyraźniej jednak jest to jedynie niewielka łyżka dziegciu w pękatej beczce słodziutkiego miodu.
Buhahaha. No teraz to pojechałeś. Znaczy co olać graczy, którzy swoja kopię kupili na platformę pc? Bo najważniejsze, że jako tako idzie na badziewnym, niedostępnym i ze sztucznie zawyżoną ceną ps5? Serio? Oj tam ci chyba w główce ptaszki ćwierkają. Szykuje się skandal na miarę pecetowej wersji Batmana Arkham Knight a ty ten badziew nazywasz sukcesem i to do tego przełomowym. No bez jaj.
Miło patrzeć jak "odgrzewany kotlet" z "grafiką z 2012 roku" zaorał całą konkurencję.
Jutro ostatni dzień oczekiwania, w weekend nie wychodzę z piwnicy :D
W czasach gdzie jara mnie może jedna, dwie gry w roku taka gra (ponoć 80h+ z palcem w nosie) to diament.
Niestety ale mamy smutne czasy, że taki pasztet jak Elden Ring ma takie noty.
Tadek7365 dokładnie mają dzień kuca.
Piszesz to jako osoba, który nigdy nie wypróbował Elden Ring i nie przeszedł choćby 10 godzin. Domyślam się, że
Nie rozumiem ludzi, czemu muszą założyć nowe konto i hejtować gry bez wypróbowanie. Czy nie mają ciekawe gry do zagranie? Co za smutne czasy.
Pozdrawiam.
"Piszesz to jako osoba, który nigdy nie wypróbował Elden Ring i nie przeszedł choćby 10 godzin"
Bo jak 99% ludzi pisze że to GOTY nawet jeszcze nie grając, tylko na podstawie YT i screenów, to jest ok.
Jak recenzenci dają noty rzędu 97 średnio za grę, która wygląda jak poprzednia część tylko ma otwarty świat, technicznie leży, gdzie z reguły mieszają z błotem takie gry to jest ok.
Ale jak ktoś napisze, że gra nie zasługuje na takie noty to już be i "nie grałeś jak możesz to napisać".
Fuck logic.
"Podoba mi się ta gra i zapowiada się świetne, więc muszę to kupić i zagrać" to jedno, bo to tylko zainteresowanie i hype. Jak ktoś nie interesuje się te gry, bo grafika nie leży w ich guście, to ok. Jak Gothic 1-2 ma przestarzałe grafiki, to ok.
"Gra jest przereklamowana, zła i niedobra, choć nie powiem nikomu, że jeszcze nie zagrałem i nie zamierzam" to coś innego. Też nie pochwalam również przechwalanie gry, które jeszcze nie zostały wypróbowane. Nie lubię zakłamanie i wolę bronić fakty.
Jak recenzenci dają noty rzędu 97 średnio za grę, która wygląda jak poprzednia część tylko ma otwarty świat, technicznie leży, gdzie z reguły mieszają z błotem takie gry to jest ok.
Po pierwsze, recenzenci już dostali Elden Ring dużo wcześniej, więc mają prawo do dawanie oceny. Po drugie, jeśli otwarty świat jest dobrze zrobiony i zrealizowany na tyle, że dostarcza dużo radości i satysfakcji recenzenci, to jest ok. Inne gry sandbox są gorzej zrealizowane np. Assassin's Creed. Takie są ich opinie.
technicznie leży, gdzie z reguły mieszają z błotem takie gry
Też nie da się zaprzeczyć. Nie zawsze są sprawiedliwi i obiektywni. Może to dlatego, że Elden Ring na PS5 da się grać przyjemnie w trybie wydajność, a Cyberpunk 2077 na PS4 w dniu premiery w ogóle nie dało się grać przyjemnie?
Więc nie rozumiem, czemu mnie czepiasz.
Nie czepiam się ciebie, tylko czepiam się czepiania negatywnych opinii. Wszystkie skrajne są po prostu ujowe. Tylko tendencja jest taka, że z reguły wszyscy się czepiają skrajnie negatywnych, ale mało kto się czepia tych skrajnie pozytywnych.
Idealny mamy przykład wyżej.
W pierwszym komentarzu gościu, który stwierdził, że gra zaorała całą konkurencję już, mimo, że gry jeszcze nie tknął a jedyne co widział to gameplay i wysokie cyferki od sponsorowanych recenzentów na takich stronach jak ta i YT. Niżej gościu, który też gry nie tknął ale stwierdził, że crap.
Napisałeś, że nie lubisz zachwalania gry, której ktoś nie dotknął, ale nie przyczepiłeś się do przesadzonej pozytywnej opinii tylko do przesadzonej negatywnej opinii.
Tu masz rację i punkt dla Ciebie. Trochę zagapiłem. Amadeusz za wcześnie wciągnął takie wnioski. W roku 2022 mogą się pojawić jeszcze ciekawsze gry.
cholera ostatnio ciągle tylko problemy techniczne z każdą grą, ktoś obeznany? ktoś się może wypowie? Może słabo śledziłem poprzednie premiery i wcześniej też każda nowa gra miała takie problemy.
Taniej, łatwiej i szybciej jest wypuścić zabugowaną grę i wykorzystać graczy w roli betatesterów niż żmudnie wyszukiwać i naprawiać te błędy przy pomocy niewielkiego zespołu. Poza tym gracze przywykli, a na premierę obecnie i tak kupują najwięksi fani, którzy wszystko już ograli i nie przeszkadza im przepłacanie oraz bugi.
Tylko wiem, że im większa i bardziej złożona jest gra z coraz lepsza grafika, tym trudniej jest opracować lepsze skrypty dla poprawianie optymalizacji i wyłapać wszystkie błędy. No, będzie wydana na kilku platformy do gry (PC, PS5 i XBOX), co tylko utrudni zadanie. Szczególnie, kiedy PC ma ponad 1000 różne konfiguracji. Elden Ring na PC A może działać poprawnie, ale na PC B jest błąd, bo obliczenie działa inaczej i nie nadąży za pewne skrypty. Czy firma mają ponad 1000 komputerów PC z różne konfiguracji i dodatkowo muszą przejść 1000 razy?
Kiedy piszesz gry z rozmiaru poniżej 1 MB dla Atari XE/XL, to tylko kilku osób mogą z łatwością ogarnąć cały silniku gry i znaleźć źródło problemów i poprawić. Ich jedyny problem to zmieścić cała gra tylko na jednym dyskietkę. Ale jak nad projektem gry AAA z rozmiaru 50-100 GB pracują ponad 100-1000 różne ludzi, to łatwo powiedzieć... Wyobraź sobie, że musisz znaleźć błąd w silniku gry z ponad 1000 stron skrypty, a na dodatek widzisz tylko 100 stron, który napisałeś, ale nie pozostałe 900 stron, bo inni za Ciebie napisali, co tylko utrudni znalezienie źródło problemów. Już samo gry liniowe są dużo łatwiejsze niż gry sandbox i RPG. Wszystko ma swoją cenę. Programowanie to trudna sztuka.
No, otwarty świat to dla FromSoftware nowe doświadczenie i wyzwanie. Do tej pory są przyzwyczajenie do pół-otwarte światy, gdzie mają swoje zalety np. pamięć RAM i procesor CPU może zajmować tylko jedna mapka, a nie cały świat.
No, to też zależy od planowanie i zarządzenie ludzi nad projektem.
Więc cieszmy się, że gra Elden Ring nie ma tyle błędów co Cyberpunk 2077 w dniu premiery. Mogłoby być gorzej.
Ponieważ recenzenci nie skupiają się na tym aspekcie, całkowicie pomijają lub lakonicznie o nim wspominaj co i tak nie przekłada się na ocenę końcową. Piękny przykład tego był przy Cyberpunku - nakręcanie hajpu na premierę, aby sprzedaż się zgadzała a później to już zmartwienie graczy a nie wydawcy.
Bo wielu recenzenci myślą, że wielu błędów zostaną załatane z łatwością w krótkim czasie. Skoro CD-Projekt załatali Wiedźmin 3 tak szybko, to myślą, że z Cyberpunk 2077 jest też samo.
Gracze zdążyli już się przekonać, że recenzje na takich serwisach są gówno warte i liczą się tylko opinie graczy lub ewentualnie pojedynczych krytycznych recenzentów, którzy nie podlizują się wydawcom by dostać przedpremierowo grę do testowania.
Nie sugerować się wstawionym twittem. To nie jest tak że RTX 3080 nie radzi sobie z tą grą. Gra ma problemy bo framerate potrafi momentami dramatycznie spaść ale na GTX 1060 na ustawieniach wysokich wyciąga prawie 60 FPS. Schreirer z kolei napisał, że wolał grać na PC na GTX 1080 niż na PS5.
Przede wszystkim testowano ja bez patcha zero, on pojawi sie dopiero w momencie oficjalnej premiery - i nie wczesniej. Wydajnosc ER na PC jest na ten moment kompletna niewiadoma.
Graficznie i wydajnościowo znowu licho ale zapowiada się że cała reszta to miód. Ja i tak muszę to mieć.
Graficznie licho? To mało widziałeś brzydsze gry na STEAMie od amatorzy (nie chodzi o piękny pixel-art od przykładowy Owlboy, a chodzi o tania 3D i 2D robiony na szybko). Cieszmy się, że ma taką grafika, a nie dużo gorsza. Elden Ring ma piękna grafika W MOIM ODCZUCIE (projekty lokacji i potworów są genialne), ale uszanuję twojej opinie i twoje wymaganie. Życzę Ci miłej przygody.
Myślę że po Eldenie FS mogliby jednak pomyśleć o przesiadce na nowy silnik.
No właśnie. Deweloperzy bardziej skupiają się na optymalizacji gier pod starszą generację, bo jest ich więcej. Może przy lepszych "PRO" konsolach będzie lepiej, chociaż wątpię, bo gry będą coraz bardziej wymagające.
Rodzynki zawsze się znajdą. np. Resident evil village jest w "4k" 60 fps
Pewnie dlatego, że otwarty świat to dla nich nowe doświadczenie i wyzwanie. Do tej pory są przyzwyczajeni do pół-otwarte światy, jakie mają poprzednie gry FromSoftware, gdzie pamięć RAM i CPU mogą zajmować tylko jedna mapka, a nie cały świat (ładowanie mapki są dobrze zamaskowane). To jest poważna różnica.
Optymalizacja nie jest ich mocna strona.
Ktos zaskoczony? Ci goscie przewrocili ten rynek do gory nogami: z "gier" dla cwiercinteligentow, ktore "gracze" ogrywali jednym miarowo naciskanym przyciskiem (a i tak pocili sie z wysilku "umyslowego"), From Software doprowadzil do ponownego rozkwitu produkcji, gdzie licza sie umiejetnosci. Ze arcydzielo? Przeciez nie moglo byc inaczej.
W soulsach nie trzeba mieć żadnych nadzwyczajnych umiejętności, wystarczy nabijać skilla i być bardziej uważnym
Trzeba mieć sporą dozę cierpliwości, dlatego nie są to gry dla każdego
p0k3m0n
W grach ery klasycznej masz wyzwanie:
1) Intelektualne.
2) Logistyczne.
3) Manualne jak walka czy wspinaczka itp.
4) Wymagane opanowanie mechaniki, bo były zróżnicowane i często czymś nowym.
5) Sterowanie, bo bywało różnorodne.
6) Czasem system zapisu to kolejna przeszkoda, ale to bardziej lata 80'.
W grach From Software trudność dotyczy punktów 3, 4 i 6, ale na dobrą sprawę ten system zapisu rodem z lat 80' to największa przeszkoda i to zniechęca niedzielnych graczy. Mały błąd i powtarzaj fragment od nowa. Takie zagrywki w latach 80' może były fajne, ale po coś wprowadzili zapis swobodny w grach, kiedy chcemy na przełomie lat 80' i 90' w większości gier. Gry From Software wstawione w lata 80' i pierwszą połowę lat 90' nie wydawałyby się hardcorowe, bo RPG klasyczne były trudniejsze oraz gry różnych gatunków były wymagające na różny sposób intelektualnie, logistycznie czy manualnie. A czasem wszystko na raz. Tu musisz mieć tylko skilla. Nauczyć się walczyć dobrze i poznać technikę dobrą na każdego wroga. Dobry timing i po sprawie.
Dobrze, że remaster Dark Souls 1, a zwłaszcza remake Demon's Souls były troszkę łatwiejsze. Tak odczuwałem. Jak teraz Elden Ring będzie jeszcze prostszy to nic złego, bo i tak większość obecnych dużych gier jest mniej wymagająca.
Tak, tyle, ze miedzy latami 80/90tymi, a czasem obecnym, byly lata 2005-2010. Zobacz jakie szambo wtedy wydawano. Ja dobrze pamietam. Na palcach jednej reki mozna bylo policzyc produkcje wymagajace czegos wiecej, niz tepe wciskanie klawiszy. To byl wtedy synonim "rozrywki", na tym robiono najwiekszy szmal. I nie chodzi mi o to, ze w ogole nie wydawano rzeczy ambitnych. Wydawano. Ale proporcje gniotow dla odbiorcy z wykastrowanym mozgiem do produkcji wymagajacych byly zastraszajace.
To racja. Z każdą dekadą gry były co raz prostsze, bo to najlepiej sprzedawało się więc dostosowali się do potrzeb większości. Nieprzypadkowo gry klasyczne z lat 1980-2005 wygrywają z grami ery casualowej łamaniem granic, grywalnością, kreatywnością, zróżnicowaniem mechanik/sterowania, klimatem, unikalnością lokacji, wyzwaniem wielopłaszczyznowym, uniwersalnością. Pewnie bliko 90% najlepszych i najbardziej wyróżniających się strategii i przygodówek point & click jest z ery klasycznej. Z 3/4 najlepszych RPG, platformówek, FPS, survival horror. Jedynie może gry akcji TPP nie straciły na mocy, ale trzeba zauwazyć, że te starsze też ciekawsze, bo bardziej wymagające i dużo bardziej zróżnicowane, gdy teraz niemal każda gra TPP jest bliźniaczo podobna i dość prosta. Porównaj sobie Tomb Raidery z lat 90' do obecnych Tomb Raider czy Uncharted pod względem wspinaczki i logistyki jak bardzo uprościli i ograniczyli możliwości gracza. Dużo mniej zależy od nas i gdzie tu zabawa. Gry From Software pasują dużo bardziej do ery klasycznej, gdzie mieli gdzieś jaki procent ludzi przechodzi całe gry, bo znów wiele zależy od samego gracza :)
Od kiedy koordynacja oko - ręka jest wyznacznikiem inteligencji? Już P&C lub gry pokroju Lary Croft bardziej wymagały ruszenia szarymi komórkami przy łamigłówkach.
Mogę powiedzieć że jeszcze dawniej było lepiej bo takie gry Sierry to było coś, niesprawiedliwe śmierci, wpisywanie komend na czas i droga bez powrotu nieumożliwiająca skończenia gry. To było wyzwanie, a nie jakieś Lucas Arty ha tfu.
Niemiec66
Przygodówki Sierra, gdzie były dość trudne zagadki oraz szło zginąć i tak były prostsze od Elvira 1 i 2 czy serii Myst, a one z kolei były znacznie prostsze od gier RPG z lat 80' i pierwszej połowy lat 90'.
Komendy wpisywane ręcznie były modne point & click z lat 80' od Sierra, ale potem poszli tropem LucasArts i zrezygnowali z tego. Komendy wpisywane przez nas były na porządku dziennym też w grach RPG z lat 80' i nielicznych z początku lat 90', ale w nich uprościli nam co wpisać jako hasła, gdy w latach 80' było to trudniejsze. Mam na myśli serię RPG Ultima.
Ok, reasumując:
- PCGamesN;
- Game Informer;
- Wccftech;
- NME;
- IGN;
- Twinfinite;
- VG247;
- GameSpot.
Tym serwisom już podziękuję, jeśli chodzi o recenzowanie gier na PC. Jeśli recenzent nie bierze pod uwagę katastrofalnego stanu technicznego licząc naiwnie (lub nie) tylko, że pierwszy patch wszystko na PC naprawi w tej kwestii, to jest niesamowicie daleki od rzetelnego dziennikarstwa growego. Ci powyżej, na podstawie wersji pecetowej, wydali NAJWYŻSZĄ notę dla tego tytułu.
Dla mnie to skandal, bo gra nawet na POTĘŻNYCH maszynach ma NIEBYWAŁE spadki płynności. Liczne, częste, w zasadzie niezależne od tego, co dzieje się na ekranie. W grze, gdzie responsywność sterowania, to twoje "żyć albo nie żyć", jak na typowego soulslike'a przystało. Na maszynach przeciętnych i słabych problem jedynie narasta.
Więc recenzowany tytuł, o katastrofalnej optymalizacji, dostaje 10/10. Z bomby bym odjął 2 punkty, gdyby po premierze nastąpiła naprawa stanu technicznego, to ocenę bym po prostu skorygował. A tak - mamy przykład NIERZETELNEGO dziennikarstwa growego opierającego się o komputery. Skandal, granda, wstyd.
10/10, to określenie nowego standardu w danym gatunku. Wprowadzenie czegoś zupełnie nowego, jak i doprowadzenie starej, udanej formuły na najwyższy poziom.
Chociaż patrząc na wychodzące obecnie tytuły, to w zasadzie, standardem powoli staje się, dyskwalifikująca tytuł w moich oczach, fatalna optymalizacja i złe zarządzanie zasobami. A takie "recenzje" to jedynie zielone światło dla twórców mówiące, jak wiele potrafi się tytułowi wybaczyć.
W grę nie grałem, "zrecenzowałem" patologię, którą tutaj widać.
licząc naiwnie (lub nie) tylko, że pierwszy patch wszystko na PC
Jak day1 patch absolutnie nic nie zmienia to po co grzecznie poproszono Digital Foundry żeby jak najbardziej zrobili dogłębną analizę performance, ale dopiero na wersji 1.02?
Pomijam fakt że hiperbola w poście jest komiczna, gra ponoć działa nieźle nawet na 1060 (które jest podane jako minimum), karta rzędu 1080 to już max settings w QHD (na tym grał np. ACG) a stuttering o ile rzeczywiście występuje jest prawdopodobnie efektem jakiegoś buga po kilka osób raportowało że występuje w miejscu X, a 50 metrów dalej nawet nie ma po nim śladu.
Myślałem że sensacyjne nagłówki to głownie na pudelku (POTĘĘĘŻNE maszyny, KATASTROFALNA optymalizacja) a i na golu się widuje podobne sztuczki, fajnie.
.
A ja poczekam na ekscytacje do momentu pojawienia się recenzji graczy, bo krytykom w ogóle nie wierzę. Za dużo gier ocenianych na 9-10/10 mnie zawiodło (chociaż gracze oceniali inaczej).
Ja za to w ogóle nie czekam na opinie graczy :p
https://planetagracza.pl/horizon-forbidden-west-negatywne-oceny-gracze/
Większość ocenia coś co widział jedynie na YT, takie są to wartościowe opinie
Najlepiej samemu przetestować i sprawdzić czy fajne. Na steamie można zwrócić po bodajże 2h, ja nigdy niczego nie musiałem zwracać więc pewien nie jestem ile jest czasu na test
Dla niektórych gier 2h to za mało, bo potrafią rozkręcić się po 5 np. :) A co do opinii to miałem raczej na myśli takie z sensownymi argumentami. :)
Dlatego trzeba trzymac sie zasady, aby jednak na premiere nie brac i odczekac do patacha 1.3.-1.4 min. Po co psuc sobie zabawe?
Karol porównał odkrywanie świata Elden Ring do eksploracji przepastnych podziemi w Hollow Knight. Nie istnieje lepsza rekomendacja.
No chyba nie, Hollow Night to była pierwsza gra, którą zwróciłem ma steamie. Nie może być gorszej rekomendacji.
Może czas oczekiwanie na Elden Ring warto umilić poprzez granie w demo Souldiers, skoro kochasz Hollow Knight (połączenie metroidvania i Dark Souls)? Demo jest dość długi.
https://store.steampowered.com/app/1419160/Souldiers/
Może nie ma mroczny klimat co Hollow Knight, ale grafika, design poziomów i grywalność po prostu rządzą, choć musiałem dostosować klawiszologia na własny. Polecam to. Można wybrać poziom trudność (trudny dorównuje Dark Souls lub Hollow Knight).
Blasphemous, Unworthy, Salt and Sanctuary czy Death's Door też polecam, o ile jeśli jeszcze nie zagrałeś. Miłej przygody!
Hollow Knight to arcydzieło. Nie bez powodu ma taką rzesze fanów. Fakt, że potrzeba trochę determinacji na początku, żeby docenić to co głębiej.
Zdecydowanie zgadzam się z Tobą, jeśli chodzi o gatunek metroidvania. Dlatego mam taką nadzieję, że Team Cherry są wszystko w porządku i nie zrezygnują z Hollow Knight: Siksong po cichu. Po tym, jak widziałem trailer Siksong, ta gra ma duży potencjału, aż szkoda jest zmarnować.
Ale jeśli lubisz wyzwanie walki i zagadki w grach metroidvania, a do tego znasz j. angielski, to zdecydowanie polecam La-Mulana 1 i 2 (wyszedł też DLC The Tower of Oannes) z całego serca. Te gry są po prostu genialne i niedocenione. Są bardzo trudne i bardzo długie, ale za to jakże satysfakcjonujące. Bardzo łatwo jest zginąć 1000 razy nie tylko z rąk potworów, ale również z pułapki, a także utknąć w środku gry na długo, jeśli nie wiesz, jak rozwiązać zagadki, a są takie mnóstwo.
Dziwię się, że dużo graczy widzą tylko gry AAA i często narzekają, jaki słaby jest ten rok, a zignorują gry Indie. Nie wiedzą, ile mamy prawdziwe perełki takich jak Hollow Knight, co mogą z łatwością przewyższyć niektóre gry AAA, jeśli chodzi o długość i grywalność.
Ukończyłem demo Souldiers i ma duży potencjału na najlepszy metroidvania roku 2022 z elementy Dark Souls. Świetne się bawiłem, bo mam wolny dzień od mnóstwo pracy.
Miłego grania.
W La-Mulana nie grałem, ale słyszałem że świetne. Chyba mnie przekonałeś żeby spróbować. Od siebie z gatunku polecam Blasphemous, które klimatem i grywalnoscia po prostu robi świetna robotę. Do tego Guacamelee, Axiom Verge i wiele innych. Mam swoją własną perełkę o której mało kto chyba słyszał. Dandara.
A teraz wróćmy do tematu bo Elden Ring chyba pozamiata w tym roku :)
Pozdrawiam.
Czytaj powyższy post, gdzie poleciłem wtedy Blasphemous dla SerwusX. Warto sprawdzić ponownie Blasphemous, bo dostał darmowy DLC Wounds of Eventide, gdzie wzbogacony o nowa mapka i nowe bossowie. No, pracują nad kontynuacji Blasphemous 2. ;)
Też pozdrawiam i życzę Ci miłej przygody oraz dużo zdrowia. ;)
Skoro planujesz zagrać w La-Mulana 1, to bardzo wskazane jest czytać dialogi NPC i starożytne tabliczki, rysunki i szkieletów (mają dzienniki), bo często zawierają niezbędne wskazówki do rozwiązanie zagadki. Wielu skarby są dobrze ukryte przed Twoim oczami, a drzwi zamknięte, dopóki nie zrobisz odpowiednie kroki zgodnie z wskazówkami tabliczki. Nie raz są zaskakujące np. skok do śmiertelne kolce w pewne lokacji. Na dobry początek kup z sklepu narzędzia do tłumaczenie tabliczki (taka lupa).
Pamiętasz zagadki w finałowa scena Indiana Jones i ostatnia krucjata (1989)? W grze La-Mulana są mnóstwo takich zagadki.
Zagadki terenowe w serii Legend of Zelda to psikuś i dziecinna zabawa w porównaniu do La-Mulana. Nie poddawaj się, a pokochasz La-Mulana tak samo jak Hollow Knight mimo trudne walki. Ja ukończyłem La-Mulana 1 mimo 1000 zgonów i dużo poświęcony czasu na łamanie głowa. Też musiałem poświęcić dużo czasu na tłumaczenie j.angielski, by zrozumieć znaczenie zagadki w tabliczki. No, niektóre potwory też dają we mocne znaki. Ale za to jakże miałem ogromne satysfakcji. Świat La-Mulana jest bardzo ogromny i to jedna z najlepszych przygód, jakie grałem, jeśli chodzi o gatunek metroidvania. Może są bardzo trudne, ale nie aż tak trudne jak gry dla masochista.
No, nie brakuje też okazjonalne dawki poczucie humorów i miłe sekrety. W sieci są fajne fanowskie rysunki La-Mulana, co wywołuje mnie tylko uśmiech. ;)
La-Mulana 1 też oferuje Ci sporo swobody w eksploracji, ale polecam Ci się skupiać na PIERWSZA mapka (nie licząc zewnętrzny świat) i rozwiązuj większości zagadki, bo znajdziesz tam wielu artefaktów, co znacznie ułatwi Ci życie w późniejszym rozgrywki np. teleportacja pomiędzy miejsce punkty zapisów (takie ławki w Hollow Knight). Łatwo jest przeoczyć.
Powodzenia!
SirXan
Zerknąłem na Youtube i widzę w La-Mulana 1 pewne podobieństwa też do kultowego Rick Dangerous 1989, gdzie mamy też postać wzorowaną na Indiana Jones i pierwsze poziomy to starożytne grobowce w Peru i Egipcie co Core Design powtórzył przy Tomb Raider 1996, a obie gry produkowało to studio. La-Mulana 1 ma postać wręcz identyczną jak w Rick Dangerous i też eksplorowanie starożytnych grobowców w 2d. Poza tym są inne podobieństwa w tych grach czy więcej nie ma i to bardziej gra w stylu Hollow Knight ?
Ma wiele podobieństwo do Rick Dangerous. Też jest skojarzony z Tomb Raider. Ale...
to bardziej gra w stylu Hollow Knight ?
Nie. Bardzo mocno się różni od Hollow Knight, Rick Dangerous i Tomb Raider. Po pierwsze, może zbierać bardzo dużo artefaktów w stylu Legend of Zelda do pokonanie przeszkody. Po drugie, rozwiązuje wielu zagadki w stylu Legend of Zelda, ale na poziomie trudnym (Legend of Zelda to łatwy lub średni). W Tomb Raider przez większości czasu często się skupiamy na odnajdywanie właściwe drogi, pokonanie przeszkody i wspinaczki i odnajdywanie klucze, a prawdziwe zagadki są dość mało. Natomiast zagadki na wzór Indiana Jones w La-Mulana są dość dużo. Niektóre zagadki są na wzór Legend of Zelda, bo niektóre przeszkody pokonujemy za pomocą zdobyte artefaktów, a inne zagadki możemy rozwiązać tylko poprzez zrozumienie zagadki w tabliczki i dużo pułapki prosto z Rick Dangerous i sporo iluzji. Twórcy La-Mulana tutaj wykazują się niemało kreatywności. No, świat La-Mulana robi wrażenie, jeśli chodzi o rozmiaru i różnorodność (jest dłuższa nawet od Hollow Knight). Zrozumienie i rozwiązanie zagadki w La-Mulana zabierało mi dużo czasu niż w przypadku Legend of Zelda, by móc zdobyć skarbów lub wejść do określone lokacji. Ale możesz zignorować wielu zagadki i odłożyć to na później, a zwiedzić wielu lokacji, ale to tak nie masz dostępu do większe lochów bez odpowiednie artefaktów. Podobnie jak Dark Souls 1-2 i Hollow Knight, w grze La-Mulana 1 masz wiele rozwidlenie dróg i to dużo. Możesz zwiedzić wielu lokacji w dowolnej kolejność. Zdziwisz się, ile skarbów i sekretów możesz zagapić na drodze.
La-Mulana 1-2 zdecydowanie się różnią od większości gry metroidvania. Musisz w to zagrać, aby to się przekonać. No, też bijemy dużo potworków i bossowie w stylu połączenie Legend of Zelda i Hollow Knight.
W Hollow Knight eksplorujemy świata, zbieramy skarbów i bijemy potworków, natomiast w La-Mulana dojdzie też zagadki na poziomie trudnym. No, w Hollow Knight nie było tyle zdradzieckie pułapki i iluzji co w La-Mulana. No, niektóre zagadki potrafią Cię zabić, jeśli nie rozwiązujesz poprawnie. No, są parę opcjonalne ulepszeń broni i artefaktów, który możesz stracić dostępu raz na zawsze przez całą grę, jeśli źle rozwiązujesz zagadki za pierwszym razem (zapisy stan gry w grze tu nie pomoże), ale to nie zablokuje możliwość ukończenia gry.
Można nazwać La-Mulana najlepszy metroidvania numer 1 co Hollow Knight nr1 według mnie, a jednocześnie tak się różnią od siebie. Taka jest moja opinia
Po co pisałem? Najlepiej musisz w to zagrać, aby sam się przekonać. Bardzo trudno znaleźć podobne gry do La-Mulana o takim zawartości, jakość i poziom trudność. Są wiele klony Indiana Jones, ale nie mają startu do La-Mulana, jeśli chodzi o gatunku akcja-przygodowa i metroidvania z takiej ilość zagadki i zawartości. No, epickie bossowie tutaj też nie brakuje, więc na brak wymagające walki też nie można narzekać.
Ze względu na znajomość j.angielski i poziom trudność, ta gra La-Mulana nie jest popularna co Hollow Knight, a powinno zasługiwać według mnie. To dość niedoceniona gra-perełka.
To mnie zaskoczyłeś, że jest podobnie jak w Zeldach, gdzie wykorzystujemy przedmioty i narobiłeś mi smaka na te gry. W Zeldach były jeszcze melodie, a nawet maski i zabawa z czasem w Majora's Mask najlepszej części dla mnie wraz z Ocarina of Time :)
La-Mulana 1 i 2 mam dopisane do zagrania. Wiem, że są hardcorowe jak Hollow Knight i w stylu retro. W dwójce gramy żeńską postacią, bo córką bohatera z jedynki. Fajnie, że mają trochę z Ricka Dangerousa, bo bardzo lubię tą grę.
W Zeldach były jeszcze melodie, a nawet maski i zabawa z czasem w Majora's Mask najlepszej części dla mnie wraz z Ocarina of Time :)
Nie zaprzeczam i też bardzo lubię, ale nie ukrywam, że pozostałe części Legend of Zelda też nie są gorsze w moim odczucie. :)
Zwłaszcza, że w The Legend of Zelda: Oracle of Seasons był ciekawy pomysł z wykorzystywanie zmiana pory roku (co jest rzadkość), by móc pokonać niektóre przeszkody. W Oracle of Ages też wykorzystuje podobny pomysł Ocarina of Time, czyli podróżowanie do przeszłość i manipulować go, by móc wpłynąć na niektóre rzeczy z teraźniejszość.
Powodzenia w La-Mulana. Miłej przygody. ;)
O jeny, ile odpowiedzi. Spokojnie, ja jestem elastyczny jeżeli idzie o gatunki growe, z metroidwanii przeszedłem dwie pierwsze części Ori. Uwielbiam gry indie, oczywiście nie mam czasu, żeby sprawdzić wszystkie, ale gram przeważnie w te, które się wybiją. I niestety mam tak, że czasami któraś wyjątkowo mi nie podejdzie. Tak miałem w przypadku Hollow Knighta właśnie. Miałem wrażenie, że gra próbuje być na siłę Dark Soulsem 2D, a po godzinie stwierdziłem, że NPC mówią o niczym, cały czas idę przez powtarzalne, strasznie dezorientujące tunele i odczuwałem brak wyzwania (pierwszy boss mnie rozczarował jak chyba w żadnej grze) i po prostu nie miałem motywacji, żeby iść dalej. Zdaję sobie sprawę, że potem jest lepiej, ale niestety, pierwsze wrażenie często jest decydujące.
I jak ktoś mówi, że Elden Ring jest jak Hollow Knight, to widzę nieskończony, pusty korytarz z robaczkami chodzącymi wte i wewte. :)
Dzięki za rekomendacje, może coś tego sprawdzę.
Cierpliwie czekam na premierę i informację od graczy o stanie technicznym i jeśli będzie dobrze (oby...) to biorę. Nic nie oglądałem (poza trailerami), także wiedzę o grze mam znikomą i sam chcę wszystko odkrywać. Zanosi się na niesamowitą przygodę.
Już pisali.
Na PlayStation 5 gra ma działać w 40–60 klatkach na sekundę w trybie wydajności, natomiast w trybie jakości – w 20–30 fps. I o ile ma to nie przeszkadzać w zabawie na konsolach, o tyle optymalizacja na PC pozostawia ponoć wiele do życzenia. Wydajność ma być słaba nawet na konfiguracjach z 32 GB pamięci RAM i kartą graficzną GeForce RTX 3080 na pokładzie.
Pozostaje jest czekać na sensowne łatki i filmiki YouTube z wybrane konfiguracji nasze PC. Mam nadzieję, że dużo to poprawią, bo mój obecny PC może nie daje rady. Wiem, że nie obejdzie to bez obniżenie parę opcji graficzne.
mimo tragicznej optymalizacji to 10/10 ehh psychofani dorwali sie do zrobienia recenzji i zaślepieni maks 10/10 dają.
Zwykłe Dark Soulsy w otwartym świecie z kilkoma nowymi rozwiązaniami, a zachwyty takie jakby to była jakaś innowacyjna gra, śmieszne.
Szkoda, że nikt nie zauważył, że FromSoftware już od dłuższego czasu idzie drogą Ubisoftu, jedynie Sekiro było czymś w miarę świeżym.
A z tych ocen 9/10, 10/10 to będę się śmiał cały rok. Pseudo recenzenci którzy każdej grze AAA wystawiają minimum 8/10 xD
Myślałem, że tylko Sony kupuje recenzje przed premierowe. Jak to szło tutaj na forum: "nie wierzcie w recenzje portali, bo Sony za nie zapłaciło" czy jakoś tak xD
Oby tylko tacy ludzie sie później nie zlecili na meta bampując oceny.
PC przyszykowany, czeka na gierkę. Uwielbiam Blodborne, więc licze że tu też będę się świetnie bawił.
Gry od FS mają za dużo niedoróbek, by dać im 10/10, ale takie 9.5/10 jak najbardziej można dać Blodbornowi czy Sekiro.
Jednak gra 10/10, to coś co ma znikome bugi, świat jest dopracowany, wnosi jakieś nowe rozwiązania techniczne, fabularnie jak na gry też perfekt. A niestety gry od FS te elementy nie maja 10/10. Co nie zmienia faktu, że to jedne z najlepszych gier ostatnich lat.
optymalizacja na PC pozostawia ponoć wiele do życzenia. Wydajność ma być słaba nawet na konfiguracjach z 32 GB pamięci RAM i kartą graficzną GeForce RTX 3080 na pokładzie. Najwyraźniej jednak jest to jedynie niewielka łyżka dziegciu w pękatej beczce słodziutkiego miodu.
Buhahaha. No teraz to pojechałeś. Znaczy co olać graczy, którzy swoja kopię kupili na platformę pc? Bo najważniejsze, że jako tako idzie na badziewnym, niedostępnym i ze sztucznie zawyżoną ceną ps5? Serio? Oj tam ci chyba w główce ptaszki ćwierkają. Szykuje się skandal na miarę pecetowej wersji Batmana Arkham Knight a ty ten badziew nazywasz sukcesem i to do tego przełomowym. No bez jaj.
Nie zaprzeczam. Elden Ring ma takie grafiki, że mój PC z GTX 1060 6 GB powinno pójść bez problemu, skoro daje radę z ładniejszy Red Dead Redemption 2 na High. Jeśli Elden Ring nie będzie działać poprawnie na mojego PC, ani 100% płynność na RTX 3080, to można uznać za bardzo poważny minus. Lepiej to naprawią.
Dobra dobra, znowu festiwal rolowania się po podłożu czy coś więcej?
