Elden Ring na ślicznym filmiku prezentującym najważniejsze elementy gry
Filmik podany na tej stronie jest zablokowany z powodu ograniczenie wiekowe, który na dodatek trzeba podać dowód osobisty lub karta kredytowa na YouTube, czego nigdy nie zrobię (nie mam zaufanie do Google, Facebook i inne).
Tu masz filmik od BANDAI NAMCO Europe, który jest dostępny dla każdego.
https://www.youtube.com/watch?v=OT8if6DXOFQ
Miłego oglądania!
Jeśli chodzi o filmiku, to trzeba przyznać, że robi to pozytywne wrażenie. KU CHWALE SŁOŃCA!
Co do wymogu podawania dokumentu by oglądać filmiki oznaczone jako 18+ na yt, wystarczy wtyczka "tampermonkey" do przeglądarki. Ewentualnie vpn ustawiony na jakiś kraj, w którym podobnie idiotyczne prawo nie funkcjonuje (na pewno spoza UE).
Albo specjalna strona, gdzie wklejasz link do filmiku YouTube i po prostu oglądasz, a przy okazji możesz ściągnąć ulubione filmiki na dysku.
Sir Xan
Wygląda to imponująco na załączonym filmie. Elden Ring to gra, która jest 100% pewniakiem.
Uwielbiam najmocniej Demon's Souls i Dark Souls 1, a za nimi Dark Souls 3 i Bloodborne. A ta gra oferuje to samo, ale jeszcze więcej. Pewnie będzie bardzo długa :)
Przyciągają mnie produkcje, gdzie lokacje są wzorowane na średniowieczu jak Thief 1-3, Gothic 1 i 2, Witcher 1-3, Demon's Souls, Dark Souls 1-3, Elden Ring.
Wyglada jak DS4 w otwartym świecie… co nie zmienia faktu, że pewnie zarządzi. Japończycy mają najlepszych ludzi od projektu przeciwników i postaci. Niezle muszą mieć tam narąbane w głowie. Dzięki takim zabiegom, nie wyglada to na taki standardowy Dark Fantasy ale ma coś swojego i unikalnego, czego nie znajdziemy w grach od zachodnich twórców. Na grę nie czekam, bo nie gram już w gry na premierę a i sprzęt mój trochę odstaje ale jak już będzie i sprzęt i duża promocja na grę, to pewne wsiąknę w to, jak swego czasu wsiąkłem w serie DS czy BB.
Po przeczytaniu co się dzieje w Świecie Elder ring to Cała historia będzie mehh nijaka jak w dark soulsach i innych tego typach grach. Mechanika walki, otwarty świat dobrze wyglądają ale większość potworów w ogóle nie pasuje do dark fantasy tylko do resident evil.
zabawne bo na przykład sam dodatek do DS 3 pod tytułem Ashes of Ariandel ma głębszą historię niż nie jedna pełna gra. Ale tak jest jak się nie chce komuś samemu zagłębić, poszukać bardziej i głębiej o czym jest historia, co tam się w ogóle dzieje, kim są te postacie. Takie poszukiwania, odkrywanie , rozkminianie co i jak samo w sobie jest przygodą i zabawą
Zapomniałeś dodać, że większość tej historii to domysły graczy, którzy po raz kolejny sami sobie wszystko poukładali na tyle by wyglądało to sensownie.
Nie dziwię się że zrezygnowali z dalszego rozwoju Soulsów, bo później znowu by było jak przy DS3, które wywaliło do kosza z połowę teorii graczy nt. DS1 powszechnie uważanych za kanon.
Zapomniałeś dodać, że większość tej historii to domysły graczy, którzy po raz kolejny sami sobie wszystko poukładali na tyle by wyglądało to sensownie.
Nie zapomniał, nie napisał czegoś takiego bo to zwyczajnie nie jest prawdą.
Historia w serii DS jest intencjonalnie niepełna, natomiast pisanie że domysły graczy to większość historii tego świata świadczy wyłącznie o ignorancji w tej kwestii, na zasadzie "nie znam się więc bardzo chętnie się wypowiem" :).
Zielonego pojęcia nie mam co to za typ i czemu uważasz że jego zdanie w tej kwestii jest jakoś bardziej istotne :).
Tak, tak, a te wszystkie kilkudziesięciominutowe filmy i kilkustronicowe rozprawki na temat konkretnych postaci, które okazały się bzdurą wyssaną z palca to też jest nie prawda... kilka z brzegu-> Manus, który miał być Pigmejem i w zasadzie twórcą rodzaju ludzkiego, poprzez podzielenie Dark Souls między ludzi, a który oszalał oszukany i torturowany w Olacil, co doprowadziło też do "zdziczenia człowieczeństwa", które stało się jednym z wrogów, teoria w zasadzie miała tłumaczyć dużą część działania i historii świata... i okazała się wyssaną z palca bzdurą, bo nagle dodatek do DS3 wszystko zweryfikował.
Solaire, synuś Gwyna, o którym miał świadczyć popsuty pomnik i jego price the sun, oraz tona innych elementów fabuły które okazały się bzdurą, bo w DS3 Namles King przyleciał bić się z nami na swoim smoku...
Cała teoria o cyklach i klątwie nieumarłych która w zasadzie zmienia się z części na część, bo zawsze dochodziło coś co sprawiało że poprzednia teoria się sypała (teraz chyba jesteśmy na etapie tego że to przes Gwyna i jego pierwszy grzech)
O painted worldzie i Priscilli to były chyba z 4 teorie wzajemnie się wykluczające i żadna się nie sprawdziła patrząc na inne DLC do DS3
Dochodzi do tego cała masa niepotwierdzonych głupotek w stylu romansu pewnej firekiperki z pewnym zabójcą, który ma tłumaczyć czemu zabija, czy naszego onion knighta, który też ewoluuje z gry na grę, bo ktoś się dokopał do czegośtam w plikach.
Ogólnie DS3 zweryfikowało większość domysłów na temat postaci i lore DS1 i pewnie gdyby DS4 się pojawiło, byłoby analogicznie z DS3...
Prawda jest taka że tą całą "skomplikowaną fabułę" to sobie gracze wymyślili, bo w samej grze to wszystko ma się jedynie kleić i dawać jakieś tam niewielkie powiązania (pamiętam teorie o motylu z Darkroot która miała tłumaczyć czemu był unikalnym bossem i bodajże pierwszym ze swojego gatunku, ale ona była akurat tak głupia że chyba nikt nigdy nie rozważałjej za kanonoczną), a większość historii tłumaczy intro...
O bo teraz mi się przypomniało, same zmiany w człowieczeństwie, które ewoluowało w rozpalenie, czy jak to się zwało w DS3, rozwaliło całą masę teorii na temat tego świata i jego działania... oczywiście żeby to wszystko zobaczyć, trzebaby się cofnąć z 10 lat wstecz, gdy te teorie latały po internetach i budowały przeświadczenie o ponadprzeciętnym IQ tych którzy je tworzyli, bo teraz większość przerzuciła się na "nowy kanon" z DS3, a z tamtego okresu pozostały nieliczne wzmianki.
Ogólnie DS3 zweryfikowało większość domysłów na temat postaci i lore DS1 i pewnie gdyby DS4 się pojawiło, byłoby analogicznie z DS3...
No to się zdecyduj czy to dobrze że gra podaje pewne informacje czy raczej źle. Bo z jednej strony marudzisz że fabułę wymyślają sobie gracze a chwilę później marudzisz że w grze pojawiły się informacje weryfikujące przypuszczenia fanów.
I tak jak pisałem wyżej, nie twierdzę że w lore i fabułę serii nie ma dziur, są i tak jak pisałem wyżej są intencjonalne. Istnieją właśnie po to żeby graczy zaangażować, żeby dyskutowali, żeby wymieniali się spostrzeżeniami i żeby tworzyli teorie. Nie wiem czemu miałbym to uznawać za wadę skoro to świetna zabawa dla fanów serii.
Po prostu teorie fanów to w żadnym wypadku nie jest większość tego lore, a to sugerujesz.
trzebaby się cofnąć z 10 lat wstecz, gdy te teorie latały po internetach i budowały przeświadczenie o ponadprzeciętnym IQ tych którzy je tworzyli, bo teraz większość przerzuciła się na "nowy kanon" z DS3, a z tamtego okresu pozostały nieliczne wzmianki.
No ale czego tutaj nie rozumiesz? Co w tym złego że gracze tworzyli teorie i część z nich została zanegowana przez kolejne gry? Przecież to część zabawy, właśnie po to deweloperzy zostawiają niedopowiedziane części historii.
Co to za fabuła której sam musze sie doszukiwać i doczytywać? To książka czy gra
Gry tego studia sa świetne gameplayowo ale pod względem przedstawienia fabuły sa słabe, sekiro miało tego trochę więcej ale tutaj raczej wracamy do starej formy
Co to za fabuła której sam musze sie doszukiwać i doczytywać? To książka czy gra
Ano jest to fabuła angażująca. Soulsy wymagają od gracza zaangażowania na każdym polu, również w kwestiach fabularnych.
I ja absolutnie rozumiem graczy którzy wolą tytuły które przekazują im informacje na zasadzie:
"Janusz pa tera, bedzie filmik", albo tak jak w Elexie i innych grach goticopodobnych za pomocą niekończących się i masakrycznie nienaturalnych dialogów, jednak nie uważam żeby droga obrana przez From Software w soulsach była gorsza, wręcz przeciwnie.
Akurat sposób przekazywania historii w Soulsach jest... Średni. Zdecydowanie odmienny od typowego RPGa, ale jest to specyficzny rodzaj opowiadania fabuły, który podejdzie niewielu osobom. Większość ludzi, którzy wypowiadają się o Soulsach mówią głównie o projekcie świata, bossów, czy systemie walki - dość rzadko słyszę pochwały w odniesieniu do samej fabuły.
I mnie osobiście to nie dziwi. Dialogi to jedno, tu akurat mnie dziwi że ludzie, poza samą historią, nie potrafili często zagadać do NPCa by dowiedzieć się chociażby gdzie iść, nie mówiąc już o poznaniu fabuły. Problem jednak pojawia się, gdy reszta fabuły, często najistotniejsze jej elementy, są pochowane w opisach przedmiotów. Niby dlaczego przeciętny gracz miałby siedzieć w menu ekwipunku przez kilka minut, czytając opisy najbardziej bezużytecznych przedmiotów czy broni w grze? Dlaczego jest to wymagane do poznania tej historii?
Mnie to osobiście nie przeszkadza, bo jest to coś, czego nie widziałem w żadnej innej grze. Do tego dochodzą subtelne wskazówki w samym projekcie świata gry, co jest moim ulubionym elementem Soulsów. Prawda jednak jest taka, że sposób w jaki Soulsy opowiadają historię nie jest przystępny, ani nie jest szczególnie dobry. Nie jest też zły, jak już wspominałem, jest po prostu zupełnie odmienny od praktycznie wszystkich innych gier.
Jestem fanem Soulsów, ale jednak muszę przyznać rację ludziom, że bez Wiki czy kanałów takich jak VaatiVidya, najprawdopodobniej nie poznałbym historii wielu postaci, bo są tak rozwleczone i często niejasne, że nie da się tego samemu poskładać w całość. Nie bez powodu From przy okazji Sekiro zmienili jednak narrację w swojej grze, chociaż zobaczymy jak to będzie wyglądać przy okazji Elden Ring- czy wrócą do swoich staroszkolnych rozwiązań, czy skorzystają z Sekiro, czy może połączą oba style.
No to się zdecyduj czy to dobrze że gra podaje pewne informacje czy raczej źle. Bo z jednej strony marudzisz że fabułę wymyślają sobie gracze a chwilę później marudzisz że w grze pojawiły się informacje weryfikujące przypuszczenia fanów.
Ty udajesz prawda?
Gra weryfikuje teorie która miała 40 minutowy potwierdzający ją różnymi notatkami i elementami lore filmik za pomocą pojawienia się Namles Kinga, lub drugi identyczny filmik, tylko dla tego że gdzieś pada jedno zdanie o Gwynie, Ringed City i Dark Souls... pomijam fakt że każdy z tych filmików miał też formę pisaną zajmującą po kilka kartek A4 i każda z tych teori była "kanonoczna".
Co do reszty... ty naprawdę udajesz... co jest częścią zabawy? Dziury fabularnie, czy ich zakrywanie przez społeczność, w celu udawania że From Software zrobiło masterminda fabularnego i z dwuzdaniowego opisu przedmiotu, ułożono połowę loru gry, który najpierw uznano za kanon i tak sobie wisiał na różnych fanowskich stronach tłumaczących tą "wspaniałą fabułę", by później wytrzeć sobie tym tyłek przy okazji następnej premiery i tworzyć całkiem nowy kanon, który ma znowu udowodnić wspaniałość fabuły i mastermind tych którzy za nią stoją, tylko teraz z innego dwuzdaniowego opisu...
Gdyby niektórzy fani Soulsów pograli trochę w Fifę, to już byśmy byli zasyapni teoriami dlaczego piłka jest okrągła i są dwie bramki, pewnie okazałoby się że liczba 3 to zapowiedź nowego Half Life, a dodatkowo po jej odwróceniu wychodzi litera E, czyli jak nic zapowiedź Elden Ring XD
Up Ogólnie problemem nie jest "przekazywanie historii", tylko to że ktoś z każdego opisu tworzy kanon który jest guano warty... od jakiegoś czasu gram w inną grę której fabuła cały czas jest budowana (gra mobilna rozwijająca się w nowych update) i do niej też powstają teorie graczy, które są hintowane opisami przedmiotów i małymi zależnościami w historii, a teorie graczy które pojawiały się już po kilka lat wstecz obecnie są potwierdzane, bo po prostu za tymi hintami stał cały plan który miał mącić w głowach graczy i rozpalać ich ciekawość... tutaj jest odwrotnie to gracze budują coś co nigdy nie było w intencji twórców i potem wmawiają wszystkim że było inaczej do czasu aż kolejne gry z serii tego nie zweryfikują.
SHasiu jak sie ciebie czyta to czlowiek nie wie czy smiac sie czy plakac. Zostan moze przy grach mobilnych plz, ewidentnie gry From to "za wysokie progi", a teraz mozesz napisac szosty raz to samo.
Podziwiam takich ludzi jak JohnDoe666, ze tez im sie chce. Serio Johnie, tracisz czas.
Nie martw się, nie mam zamiaru prowadzić wymiany zdań z osobą która swojego zdania nie ma, ale szczypią ją pośladki, bo jej ktoś grę obraża... bo po prostu nie warto ;)
Niby dlaczego przeciętny gracz miałby siedzieć w menu ekwipunku przez kilka minut, czytając opisy najbardziej bezużytecznych przedmiotów czy broni w grze? Dlaczego jest to wymagane do poznania tej historii?
No jak to dlaczego? Żeby poznać historię, oczywiście jeśli chce to zrobić. Może też jak wspomniałeś poczytać wiki albo pooglądać na YT ludzi którzy zrobili to za niego.
Mnie to osobiście nie przeszkadza, bo jest to coś, czego nie widziałem w żadnej innej grze. Do tego dochodzą subtelne wskazówki w samym projekcie świata gry, co jest moim ulubionym elementem Soulsów.
Tytułów które stosują podobne sposoby jest sporo, choć nie w takim stopniu jak Soulsy. BioShock wspaniałe opowiada historię otoczeniem, takie serie jak Dragon Age czy The Elder Scrolls ukrywają wiele informacji w listach, notatkach i książkach porozrzucanych po świecie. Nie czytanie tych elementów sprawia że odbiór gry po prostu się spłyca.
Prawda jednak jest taka, że sposób w jaki Soulsy opowiadają historię nie jest przystępny
Nigdy nie miał taki być.
Nie bez powodu From przy okazji Sekiro zmienili jednak narrację w swojej grze, chociaż zobaczymy jak to będzie wyglądać przy okazji Elden Ring- czy wrócą do swoich staroszkolnych rozwiązań, czy skorzystają z Sekiro, czy może połączą oba style.
Sekiro jest zupełnie inna grą pod wieloma względami i sposób opowiadania historii nie jest tu jedyna zmianą. Mamy predefiniowanego bohatera którym musisz grać, nie możesz go sobie wybrać, nie wybierasz sobie także broni. Sekiro to znakomita gra, niemniej to nie są Soulsy, From po prostu chciało zrobić inna grę i zrobiło.
A jakie będzie Elden Ring? Zobaczymy w piątek, ja jednak stawiam na opowiadanie historii w stylu Souls :).
Co do reszty... ty naprawdę udajesz... co jest częścią zabawy? Dziury fabularnie, czy ich zakrywanie przez społeczność, w celu udawania że From Software zrobiło masterminda fabularnego i z dwuzdaniowego opisu przedmiotu, ułożono połowę loru gry, który najpierw uznano za kanon i tak sobie wisiał na różnych fanowskich stronach tłumaczących tą "wspaniałą fabułę", by później wytrzeć sobie tym tyłek przy okazji następnej premiery i tworzyć całkiem nowy kanon, który ma znowu udowodnić wspaniałość fabuły i mastermind tych którzy za nią stoją, tylko teraz z innego dwuzdaniowego opisu...
Tak, dokładnie to jest świetną zabawą, właśnie dlatego pasjonaci wciąż to robią. Składają historię z opisów przedmiotów i rozmów z NPC, świetnie się przy tym bawiąc. Resztę twoich wypocin pominę bo nie warto nad tym języka strzępić.
Co jak co ale zaangazówanie Martina aż prosi się samo o dobrą jakość fabuły i przede wszystkim już jej opowiadanie
No to po co mi zawracafsz gitarę i "świetną zabawę" w zgadywanki nazywasz "świetną fabułą"? Ja nie wnikam czy komuś zgadywanie co twórcy mieli na myśli się podoba, czy nie, bo to kwestie indywidualne, tylko stwierdzam fakt, że świetną fabułę to tam znajdziesz, gdy fani ją sobie sami napiszą...
BTW idźcie z tym do dermatologa, bo widzę że szczypanie pośladków się u was rozprzestrzenia ;)
Up Martin to tam jest tylko marketingiem, gdzieś już był wywiad że jego rola jest znikoma a Mizyaki i tak większość przepisał po swojemu.
Grafika prezentuje się bardzo przeciętnie. Jednak projekt wrogów, a przede wszystkim lokacji, to już najwyższa półka. Mają fach w rękach!
Techland powinien spojrzeć na te ustawienia i wziąć je sobie do serca. Przecież ustawienia graficzne na PC w DL2 to jakiś żart:)
Z resztą tak samo jak jakość tekstur:)
A co do nowego trailera Elden...zastanawiam się jeszcze czy go oglądać;)
Sugerujesz, że DL2 jest dobrze zoptymalizowany?
Mam 3070 Ti, i9-9900KF, 32GB RAM 3800Mhz CL16.
Gra chodzi potwornie. Maksymalne detale, bez DLSS, 1080p - spadki do 30-40 klatek, notorycznie. Wtedy gra, za sprawą tekstur i nałożonych efektów, wygląda bardzo średnio (trochę lepiej niż DL 1), obraz, przede wszystkim, jest nieostry. Aby mieć płynną rozgrywkę w 60-70 klatkach, trzeba użyć DLSS. Z opcją quality - obraz jest jeszcze bardziej nieostry. Graficznie gra ma swoje momenty, ale to promil, który nie tłumaczy tych spadków płynności.
Dodatkowo, a nikt o tym nie wspomina, gra wykorzystuje procesor w bardzo małej części. Moje osiem jajek śpi albo czuwa z przymrużonym okiem. Nie można było trochę mocy przerzucić na procka? Gra robiona technologicznie pod kątem starej generacji konsol + efekty RT z nowej generacji i wyszedł potworek.
Nie nagrywałem sporo z gry, raptem dwa razy, gdy już naprawdę miałem tego dość. Proszę zwrócić uwagę na wykorzystanie GPU i wykorzystanie CPU. Zerknijcie też na frametime. Wrzuciłem to wideo, żeby nie być gołosłownym.
Taka fala hejtu odnośnie CP2077 była po premierze, ale jakoś nie zdarzyło mi się, aby gra chodziła wtedy tak źle lub wyglądała tak źle. Tekstury robione na kolanie przez stażystów? Zresztą, nie będę się rozwodził, już sporo napisałem o tym tytule. Jestem rozczarowany.
Link do VIMEO:
https://vimeo.com/679669930
U mnie na RTX 3090 też Dying Light 2 z maksymalnym RT nie działa wcale tak perfekcyjnie jak powinien. Tym bardziej, że gram w 2560x1440, bo taką maksymalną rozdzielczość obsługuje mój monitor 144hz. Więc w 3840x2160 byłoby jeszcze mniej klatek.
No niestety, Techland bardzo dał ciała w kwestii grafiki i optymalizacji. Pod tym względem wolę pierwszą część, bo chodzi mi w 140 klatkach, przy 60% wykorzystania GPU, wyglądając przy tym po prostu dobrze. Dla mnie płynność rozpoczyna się od 75-80 klatek, odczuwam spadki do "płynnych" 60 klatek, nie akceptuję niczego poniżej, wolę zejść z detalami. W DL2 nawet nie ma z czego schodzić, bo cofamy się o jedną generację.
Polecam sprawdzić czy włączenie opcji Asynchronous Compute wpłynie na wydajność - u mnie bez RTX to darmowe 5-10 klatek, z RTX natomiast je obniża. Dodatkowo może to głupota, ale jednak u mnie bardzo pomogło wyłączenie i odinstalowanie Xbox Game Bara. Jako że na bieżąco nagrywał w tle (domyślnie włączona opcja w Win 10), w przypadku DL2 powodowało to dropy fps i microstuttery. Po usunięciu jak ręką odjął problemy zniknęły.
Odnośnie jeszcze DL2 to rzeczywiście gra zoptymalizowana jest bardzo słabo. Grafika jest wręcz paskudna, a wymagania względem jej jakości są kosmiczne. Tragedia. Ironiczne, tytuł promowany logiem Nvidii ma kiepską grafikę, stylistykę świata i biedną kolorystykę. Rozumiem, że art direction idzie w kierunku mdłego realizmu, ale uważam, że mogło być to poprowadzone znacznie lepiej.
Ta tendencja do tego, że producenci gier notorycznie zapominają o optymalizacji, jest paskudna. Kiedyś wyciskano ze sprzętu ostatnie soki, omijano sprytnie ograniczenia sprzętowe. Kompletnie nie rozumiem tego, co się teraz dzieje, ale mam nadzieję, że to się wreszcie skończy. Tylko jak ma to nastąpić, skoro na premierę schodzą miliony egzemplarzy gier, które z perspektywy umysłu ścisłego są technologicznym bublem pod każdym względem, a marketingowo majstersztykiem. Maksymalnie zachwiana proporcja.
Bazuję na pierwszych dwóch godzinach gry. Stuttering zaprezentowany na Vimeo występował u mnie w cutscenkach. Z kompem wszystko ok, podobnie z ustawieniami gry, zaufaj mi. W pewnym lokacjach miałem nawet 140 fps przy jakiś 90% wykorzystania GPU, ale to były zamknięte lokacje.
kęsik
"Jednak z tego co można zobaczyć w sieci to wydaje się być lepiej zoptymalizowany niż Elden Ring. W DL2 gram na 6 letniej karcie i procku w 60 klatkach dzięki FSR, natomiast o komfortowej grze w Elden Ring mogę chyba zapomnieć."
Tego nie wiesz jeszcze. Podawane wymagania sprzętowe przeważnie są podawane na wyrost i niedokładne. Jest tak dużo różnych konfiguracji, że póki nie sprawdzisz nie dowiesz się. Sterowniki i łatki po premierze gry do tego zawsze poprawiają ich optymalizację w stosunku do wersji przedpremierowych dla recenzentów i testerów.
firefly
"Rozumiem, że art direction idzie w kierunku mdłego realizmu, ale uważam, że mogło być to poprowadzone znacznie lepiej."
Stalker 2 też pójdzie w stronę realizmu, ale tekstury na 100% będzie miał dużo lepsze niż Dying Light 2.
Dying Light 2 czasem wygląda bardzo ładnie, czasem;)
A momentami wygląda bardzo brzydko, nawet jak na starokonsolowe standardy
Nigdy nie wrzucałem nic na Vimeo, działałem na szybko, musiałem ustawić jedną opcję, aby filmik był publiczny. Teraz powinno działać: https://vimeo.com/679669930
DL2 gram na 6 letniej karcie i procku w 60 klatkach dzięki FSR
To raczej nie jest powód do dumy. xD W dodatku na jakich detalach i jakim ustawieniu FSR?
Przy okazji Horizon Zero Dawn na PC z ciekawości sprawdziłem FSR na mojej 1060, bo na konsolowych ustawieniach gra ma czasem problem ze spadkami poniżej 60 FPS. I co prawda FSR na Ultra Quality daje wzrost do 60FPS, często ponad 70, ale artefakty jakie generuje, przypomnę w trybie ULTRA QUALITY, zniechęciły mnie do gry z tą technologią.
Zresztą co to za argument. Najpierw mówisz, że DL2 w porównaniu do Elden Ring jakoś na PC całkiem dobrze działa, ale to jest kompletna bzdura, więc wyciągasz "asa" w postaci FSR, gdzie dobra optymalizacja nie równa się korzystaniu z technologii POGARSZAJĄCYCH grafikę, tylko solidna wydajność bez tych technologii.
Zresztą śledząc posty na różnych stronach, czy forum Steama, wychodzi na to że Elden Ring działa całkiem dobrze i ten "straszny" stutter o którym ludzie mówią, był jednostkowym przypadkiem, bo 90% streama była płynna, a do tego gościu grał bez sterowników, które Nvidia wypuściła specjalnie pod premierę Elden Ring. Wspominane jest też, że żaden z YouTuberów, którzy grę ogrywali nie wspomniał o żadnych problemach z "potwornym" stutterem.
Porównaj to sobie do DL2, które nawet na nowej generacji konsol nie potrafi utrzymać 60FPS w Full HD, a na PC to nie jest komedia, tylko cały kabaret, bo ludzie nie mogą grać w 60FPS w 1440p na ustawieniach WYSOKICH bez DLSS, na karcie pokroju RTXa 2080ti! Patrząc na to, że kwestia oprawy graficznej pod względem surowej technologii nie jest szczególnie imponująca (tak samo jak Elden Ring nawiasem mówiąc), Techland po prostu skopał optymalizację po całości.
Muszę przyznać że pokazali kilka lokacji które wybijają się ponad to typowe generic fantasy całej reszty, qle jak dla mnie to wciąż za mało... w takim BB każda lokacja kipiała klimatem, tutaj jednak czegoś brakuje.
No i ta znikający koza... naprawdę nie dało się jej w pełni zanimować i dodać jakiegoś AI, tworząc z niej swoistego towarzysza podróży jak Agro z SotK?
Nie grałem w żadną produkcję z cyklu "Souls". Ale muszę przyznać, że styl artystyczny prezentuje się imponująco. Jeśli do walki z przeciwnikami nie trzeba będzie wielu dni treningów i ogromnej cierpliwości, to chętnie wypróbuję "Elden Ring". Czekam na pierwsze recenzje i wrażenia "niedzielnych graczy".
Demon's Soul remake i rzekomo Elden Ring są nieco bardziej przystępne niż wcześniejsze gry studia. Najtrudniejsze moim zdaniem Sekiro, bo defensywny styl i złamanie mechaniki Soulsów nie zapewniło łatwego wejścia w grę, bo to ofensywny styl był optymalny.
Ja od siebie bardzo polecam Dark Souls 1 Remastered i Demon's Souls remake. Gry niesamowicie klimatyczne. Jak podoba się Tobie Dark Messiah of Might and Magic od Arcane to te dwie gry From Software też duża szansa, że polubisz, bo level design i system walki mają równie genialny. System zapisu to ta rzecz, która tak utrudnia rozgrywkę w grach From Software. Stąd Dark Messiah of Might and Magic nawet na Hard jest od nich łatwiejszy.
Jeśli masz konsolę to weź się za Bloodborne, grę można łatwo złamać fartuch lvle i butelki z krwią, co sprawia że nawet gdy się gdzieś zatrzymasz, to zawsze możesz poświęcić chwile na dopakowanie swojej postaci.
Dodatkowo pod względem klimatu to chyba najlepsza z ich gier.
Powinno dać szanse Dark Souls 1 na dobry początku i spróbować, bo klimat tam zdecydowanie rządzi. To jedna z najlepszych gier, jakie grałem w moim życiu.
Większości przeciwnicy i bossowie w Dark Souls nie są specjalnie trudne, jeśli wiesz, jak się zachowują, oraz wiesz, jak należy rozwijać postać. Tylko niewiele bossowie i niektóre lokacji są naprawdę trudne, gdzie wysokie umiejętności zręczne palce i oko są naprawdę potrzebne. Wystarczy opanować sztukę blokowanie i uniki (przeskok), a reszta powinno być łatwe.
Życzę Ci miłej przygody.
Musisz mieć obcykane to co robi, może robić postać. Ciosy, przewroty to w małym palcu trzeba mieć, to jest MUS :) No to troche jak w Mario. Bez tego nie ma przyszłości w takich grach, a idzie się tego nauczyć. Tylko trzeba dać sobie czasu trochę i cierpliwości
Nie wiem czy nie bedzie za prosta dla Ciebie, w god of warze sie nudziles w koncu.
A tutaj nawet umiejetnosci specjalnych nie masz, zazwyczaj to spamujesz szybki atak i wszystko pada, w dodatku nie liczac bossow to na kilka ciosów.
Mnie najbardziej ciekawi system walki czy jest bardziej casulowy ja w Dark Solsach czy bardziej wymagający jak w Niho, Sekiro czy Blodbornie. W tych grach fajne było to, że można było sobie odciągnąć pojedynczych przeciwników i wywalczyć z nimi jakby to pojedynki rycerzy były. Wolę w takich grach grać zwykłym mieczem z tarczą niż siekać jak jakiś ninga, albo mag walący na prawo i lewo magią.
Na to liczę w tej grze. Mam nadzieje na różne postawy, tak by system walki był zróżnicowany, by można było dostosować pod daną sytuacje swoją pozycje tak jak w ww grach.
Historię trzeba potraktować trohę łagodnie, bo to Fromsoware - oni nie potrafią za bardzo pisać ciekawych fabularnie gier. Bardziej to zbieranina opisu świata i sytuacji, a nie jakas epicka przygoda. Ale ma to swój też urok. W sumie pasuje to to ich gier.
Wreszcie szykuje nam się dobry rok po fatalnym 2021 gdzie prawie nic nie było.
Jest Horizon, teraz Elden Ring, potem God of War, coś jeszcze w miedzy czasie. Może jakiś niespodziewany indyk. Jest też nadzieja, że Stalekra i Starfilda jednak nie przesuną na 23. Fajnie.
Jest znacznie bardziej casualowy niz w dark soulsach o sekiro i bb nie wspominajac
Właśnie po gemplejach widać, że to bardziej w stylu Dark Souls będzie. Taka gra dla każdego, by za bardzo się nie wkurzać. Wolałbym jednak styl Sekiro czy Nioh. W DS był ten problem, że pliki kolizyjne były fatalnie zrobione, przez co można było zginąć nie przez swój błąd. W Sekiro czy Nioh przyłożyli się do tego i nawet cios mijający nas o mm nas nie trafiał.
DS było pod tym względem wkurzające. Tu widać, że moze być podobnie.
To jest styl DS, tyle ze masz rzeczy typu np usypiajace strzaly, ktore nie maja diminishing returns, stackuja sie do 99 i usypiaja nawet niektórych bossów, nie ma tez limitu na ilosc uspionych przeciwników, takze mozesz cala lokacje 50 npc trzymać w perma stunlocku
Po pierwszym, oficjalnych pokazie rozgrywki omijam jak tylko się da, jakiekolwiek materiały związane z grą. Wspomniany pokaz mnie kupił i nie mogę się doczekać premiery, bo wygląda na to, że From dodaje otwarty świat z głową - co i rusz słyszę, że na każdym kroku jest coś interesującego, ale także masa rzeczy które możesz ominąć, bo gra nie prowadzi cię za rączkę znacznikami pozostawionymi przez samych twórców. To ciekawość gracza będzie decydować o tym, ile zawartości on znajdzie, From nie boi się pozostawić nas samym sobie. Jak za starych, dobrych czasów.
Byle do piątku!
Mialem najpierw brac Warhammera 3 ale skoro CA dalo ciala, Elden Ring wskoczyl na pierwsze miejsce. Oby tylko technicznie nie byla schrzaniona. A filmik kapitalny!
Mam mieszane uczucia. Z jednej strony. Fakt. Miejscówki wyglądają ładnie lub bardzo ładnie. Przeciwnicy ciekawi. Możliwości walki wzbogacone o transport i walkę konno. No i w sumie fabuła pozostaje zagadką. A świat wciąż pusty, ciągle te umarlaki i znowu coś będzie trzeba odzyskać, a my będziemy tym jedynym, który może tego dokonać. W sumie i chciałaby i boi się. Gdyby wreszcie była pewność, że jest intrygująca opowieść. Brałbym na premierę. Ale boję się rozczarowania jak przy konwersji pecetowej Dark Souls. Nie wiem może to nie generyczne rpg od UBI ale też klepią ciągle to samo. Umarlaki, ruiny, nawalanka. Nawalanka, ruiny, umarlaki.Ruiny, nawalanka,umarlaki itd.itd. do ....
Jeśli to będzie kolejna kalka DS ten niech sobie za karę głowę włożą w kufer i językiem zrobią sobie sami kolonoskopię.
Fabuła będzie pewnie taka jaka zawsze jest w soulsach, czyli właściwie w ogóle jej nie będzie
Te gry zawsze stały klimatem i wysokim poziomem trudności, fabuły to tam nie ma
Thank you captain obvious
Myślałem, że nagle zrezygnowali z mięska (gameplayu) i przerzucili się na cinematic experience z kamerą znad prawego ramienia głównego bohatera i cutscenek co dwie minuty :v