Gry to nie rekonstrukcje historyczne - nie muszą trzymać się prawdy
Ech...Znowu żerowanie na kontrowersji...
Fundamentem zabawy w Crusader Kings zawsze były mechanizmy odzwierciedlające realia średniowiecznego świata. I nie chodzi tu o podążanie 1:1 za historią ale właśnie o tę możliwość mieszania w historii, "poprawiania" jej przy jednoczesnym zachowaniu poczucia autentyzmu. Tzn. historia biegnie różnymi drogami, ale wciąż według tych samych zasad. Co więcej mechaniki są tak dobrze przemyślane, że oddziałują na siebie nawzajem w realistyczny sposób co prowadzi do jeszcze większej immersji. I np. homoseksualizm występował w grze, ale świat reagował nań w sposób realistyczny tj. niechęcią ze strony struktur kościelnych oraz większości poddanych jeżeli wyszedł na jaw, jednak w większości nikt nie zwracał uwagę jeżeli zanadto nie przeszkadzał w wypełnianiu swoich obowiązków na rzecz utrzymania dynastii.
Śluby homoseksualne są w tej grze od premiery więc nie rozumiem czemu dopiero teraz się czepiasz xD.
Reszta to jakiś farmazon nie mający nic wspólnego z tytułem, alternatywna historia nie oznacza fantastyki
Co jest gorsze:
Narzekanie na homo śluby w CK 3 czy
atakowanie dziewczyny na Twitterze, bo w głupim Animal Crossing uzyła fryzury, którą lewicowi uważają za zarezerwowaną tylko dla czarnoskórych?
Według GoLa wyraźnie to pierwsze. No ale rozumiem - swoich sie przecież nie bije.
Śluby homoseksualne są w tej grze od premiery więc nie rozumiem czemu dopiero teraz się czepiasz xD.
Reszta to jakiś farmazon nie mający nic wspólnego z tytułem, alternatywna historia nie oznacza fantastyki
Zgadzam się w stu procentach z autorem!
P.S. Le Loi raczej ty się czepiasz autora.
W tekście napisane jest że twórcy dodali te śluby teraz (co nie jest prawdą bo były one od początku) i że wywołało to burzę którą autor teraz komentuje. Mamy więc przykład kłamstwa na którym buduje się cały felieton, w sumie sztampowy chochoł
Nie nie ma w CK3 możliwości zawarcia homoseksualnego ślubu. Nigdy nie było. Więc to może ty przestań kłamać.
Mało tego. Możesz nawet poślubić swojego konia i mieć z nim dzieci. Przynajmniej w dwójce.
Ech...Znowu żerowanie na kontrowersji...
Fundamentem zabawy w Crusader Kings zawsze były mechanizmy odzwierciedlające realia średniowiecznego świata. I nie chodzi tu o podążanie 1:1 za historią ale właśnie o tę możliwość mieszania w historii, "poprawiania" jej przy jednoczesnym zachowaniu poczucia autentyzmu. Tzn. historia biegnie różnymi drogami, ale wciąż według tych samych zasad. Co więcej mechaniki są tak dobrze przemyślane, że oddziałują na siebie nawzajem w realistyczny sposób co prowadzi do jeszcze większej immersji. I np. homoseksualizm występował w grze, ale świat reagował nań w sposób realistyczny tj. niechęcią ze strony struktur kościelnych oraz większości poddanych jeżeli wyszedł na jaw, jednak w większości nikt nie zwracał uwagę jeżeli zanadto nie przeszkadzał w wypełnianiu swoich obowiązków na rzecz utrzymania dynastii.
Ucięło mi pół komentarza, więc dodam jeszcze pokrótce, że jest różnica między realizmem a autentyzmem w grach. Tego pierwszego nigdy się nie osiągnie a ten drugi można zbudować lub zniszczyć za pomocą bardzo drobnych elementów. Dlatego gracze są w stanie zaakceptować odzyskiwanie życia w kilkanaście sekund albo mrugające punkciki na mapie, ale przeszkadza im kobieta w IIWŚ. Ponieważ to pierwsze znajduje się w sferze mechaniki i znajduje się poza przestrzenią immersji, a to drugie znajduje się w przestrzeni stylistyki.
Poza tym? Czemu gry nie mogą być rekonstrukcjami? Oferują narzędzia, których żadne inne medium nie zaoferuje, więc czemu by tego nie wykorzystać? Będzie to niszowe ale część ludzi na pewno zainteresuje. To tak jakby mówić "gry to nie symulatory - nie muszą trzymać się realiów" i wzbraniać istnienia całemu segmentowi branży...
Były całe oddziały bojowe złożone, z kobiet, nawet eskadry co prawda tylko na froncie wschodnim ale były, tak samo byli Indusi walczący w Europie na froncie włoskim czy też żołnierze z Francuskiej afryki zachodniej
Co Ty gadasz za głupoty? Cała mechanika religii CK3 opiera się na fantazji - możesz zbudować sobie wiarę, która wymaga chodzenia wszędzie nago i to Ci nie przeszkadza, ale nagle małżeństwa homoseksualne Ci przeszkadzają? I to tylko po wybraniu przez religię specjalnej doktryny? Która z resztą jest możliwa tylko po zaakceptowaniu opcji w menu, która jednocześnie pozbawia Cię wszelkich achievementów xD? Serio?
https://pl.wikipedia.org/wiki/Adamici
Nie bym się czepiał małżeństw tej samej płci w grze tak długo jak będzie to wyglądało jak w CK2, czyli jest to opcja, a nie rzecz nieunikniona w grze (np. możemy dodać do naszej religii ale AI będzie działać stricte historycznie).
dosłownie tak jakby każdy oczekiwał ze, w CIV5 polska będzie nad Bałtykiem, chiny sąsiadowały z Rosją i Japonią a USA zajmie 50% ameryki żeby gra odzwierciedlała realia 1:1
w takim momencie gry by były powtarzalne, monotonne i przewidywalne oraz liniowe do porzygu
Mógłbym się zgodzić gdyby nie fakt, że twórcy gier nie robią tego bo myślą tak jak autor tekstu, a dlatego, że mają z góry idiologiczne i polityczne założenia które muszą wcisnąć do swoich gier i być poprawnie politycznym.
Także tekst do kosza, chyba, że ktoś nie widzi tego co się dzieje na świecie i nie interesuje się tym co mamy w całym przemyśle rozrywkowym zwłaszcza filmowym.
Przeszkadzają ci wymuszane wątki homoseksualne w grach, w które nie musisz grać, ale - patrząc na twoją historię komentarzy - banowanie gier w imię "moralności", oraz wszelkiego rodzaju antywolnościowe reżimy (Rosja, Chiny) już propsujesz. Gardzę taką hipokryzją.
Przeszkadzają homo = popieranie "antywolności"
Banowanie gier w imię moralności = popieranie "antywolności"
Props Rosi i Chin = popieranie "antywolności"
Gdzie tu hipokryzja? Co za pokrętna logika.
BTW.
Trzeba być tępym cepem, żeby nie dostrzegać w zach. popkulturze totalitarnego wręcz forsowania pewnych ideologii, których wiarygodność (sądząc po natężeniu) została stworzona na dolarach i manipulacji hedonistów.
Nie robią tego z żadnych politycznych i ideologicznych założeń, może jakieś małe studia ale nie giganty, ci robią to by przyciągnąć konkretne grupy odbiorców, co powiększy zyski tak to działa.
Jak ktoś żyje paranoją -to zawsze.
Fanatyczni konserwatyści kiedyś widzieli szatana, teraz widzą "z góry idiologiczne i polityczne założenia".
Fanatyczna lewica wszędzie widzi spisek kapitału i świadomą opresję.
Śmieszne jest to, że jeśli odjąć fanatyzm, to zawsze jest miejsce na spór, dyskusję, konsensus.. -tylko to się źle sprzedaje młodym gniewnym i starym głupkom.
Wszystko zależy od tego jakim mianem określają swoją grę sami twórcy. Jeśli od samego początku twórcy będą mówić, że ich gra dzieje się w jakimś okresie historycznym np. średniowieczu, ale wszystkie wydarzenia w grze będą fantazją twórców lub twórcy będą akcentować luźne podejście do tematu, to później raczej nikt się nie powinien ich czepiać.
Natomiast w przypadku, kiedy twórcy zapowiadają swoją grę jako wierne odzwierciedlenie danego okresu, to później muszą się liczyć z tym, że ludzie, którzy interesują się danym okresem historycznym, będą tych twórców rozliczać z tego, czy faktycznie wszystko jest zgodne z materiałem źródłowym dotyczącym danych czasów.
W takim razie gry nigdy nie będą równie poważnym medium jak kino czy literatura. 90% z tego co wychodzi to głównie gry fantasy, sci-fi i post Apo. Gier mocno zakotwiczonych realnym świecie jest jak na lekarstwo, nie ma odpowiedników literatury faktu, filmów dokumentalnych, biograficznych. Kojarzę w sumie tylko jedną taką grę - 1979 Revolution: Black Friday dotyczącej rewolucji w Iranie.
Książki i gry to twory liniowe, nie wiem czy ktoś dałby radę grać w aż tak liniowy twór. Gry są czymś innym, czymś z jednej strony uboższym, a z drugiej o niebo bardziej zaawansowanym.
No wiesz, jak chciano zrobić grę o Faludży, taką do bólu realistyczna, pokazując, co się tam działo, to odezwały się głosy, ze gry nie mogą poruszać takich ważnych tematów. Najwinniejszą wadą gier, jest to jak są postrzegane przez ogół społeczeństwa, choć to się powoli zmienia i za jakieś 15-20 lat gry poruszające trudne tematy będą na porządku dziennym. Nawet teraz mamy takiego Hellblade, który porusza temat choroby psychicznej. Wszelkie gry dziejące się w historycznych realiach również poczynają sobie coraz śmielej.
A czy gry muszą być "poważnym medium"? I czy w ogóle porównanie do filmów czy książek jest słuszne? Przecież w książkach, filmach czy serialach fantastyki (szeroko rozumianej) nie brakuje. Po prostu w filmach łatwiej oprzeć się na realiach bo wystarczy włączyć kamerę. W grach za to jest ogromna łatwość i nieograniczone możliwości kreacji. Ciekawym przykładem jest Total War, który jak wziął się za fantastykę to pokazał co w tej grze naprawdę siedzi i co można z niej wyciągnąć. Historyczne edycje owszem były i będą wspaniałe ale mechanicznie nie będą miały nigdy do zaoferowania tyle co Warhammer. No bo będą we więzieniu historycznych realiów.
Co jest gorsze:
Narzekanie na homo śluby w CK 3 czy
atakowanie dziewczyny na Twitterze, bo w głupim Animal Crossing uzyła fryzury, którą lewicowi uważają za zarezerwowaną tylko dla czarnoskórych?
Według GoLa wyraźnie to pierwsze. No ale rozumiem - swoich sie przecież nie bije.
Mówisz o stronie która olała temat GamersGate (a której smród/widmo odbija się czkawką do dzisiaj) więc czemu dziwi cię, że olali drugą opcję?
Jest pewna różnica między poszczególnymi grami. Assassin's Creed nigdy nie miało aspiracji do bycia grą historyczną i od pierwszej części prezentowało setting w duchu teorii spiskowych i paleoastronautyki, tyle że z wiernie odtworzonymi epokami historycznymi jako tłem działania. Jak argument działa tu średnio.
Problem w tym jest taki, że historia jest wykreowana przez historyków na podstawie źródeł historycznych, no i nie zapominajmy, że część tych źródeł sama w sobie jest fikcją literacką. Tego dowiadujesz się na pierwszych zajęciach z metodologii. Jak to mówił profesor im dawniej tym mniej puzzli w układance, a im nowsze dzieje tym więcej wymieszanych ze sobą kompletów. Dlatego zawsze mnie śmieszą obrońcy prawdy historycznej, bo w dużej mierze sami bronią fikcji literackiej.
Spora cześć z tych nowych "odmiennych" kompletów, jest szybko rozpoznawana jako zwykły fałsz. Tak było z II wojną światową, powstało o niej mnóstwo książek historycznych i te bardziej odbiegające od prawdy historycznej maja swoją reputacje. W szczególności mnóstwo książek o czołgach, na przykład jaki to Sherman nie był okropny. To się chyba nazywało Sherman ognista pułapka, czy cos takiego.
No właśnie było nieprawdą, jakoby był bardziej niebezpieczny od innych czołgów. Doniesienia dochodziły od załóg Shermanów, którym ten czołg się zapalił i z którego uciekli. Takich doniesień było zdecydowanie mniej ze strony radzieckiej, czy niemieckiej, gdyż z tych czołgów mało kto zdążył uciec. Natomiast Sherman palił się jak każdy inny czołg, z tym ze mnogość włazów pozwalała na szybką ewakuacje. W nowszej wersji, po dodaniu mokrego magazynu amunicji, czołg był natomiast powyżej średniej, jeśli chodzi o odporność.
tutaj przykładowe wideo, które porusza ten problem:
https://www.youtube.com/watch?v=Bxac3-aVVKQ
W końcu normalny i trawny komentarz w tym ścieku. Metodologia to podstawa każdej pracy (czy to licencjatu czy habilitacji) i kardynalnym błędem jest ograniczenie się tylko do jednego punktu widzenia i jednego źródła. Sama jestem po stosunkach międzynarodowych i w praktyce im dalej, tym mniej wiemy faktycznie o danej epoce. Choćby te wszystkie kroniki Kadłubka czy innych Anonimów. Dużo tam ściemy i podlizywania się mecenasowi, oczernianie jego wrogów i wychwalanie jego rodziny. Tylko trzeba mieć wiedzę by odsiać ziarno od plew. A szczerze wątpię by komentujący tu czytali coś więcej i z wielu punktów widzenia.
Wracając do gier a naśladowania rzeczywistości, gdyby gry szły w maksymalny realizm, nikt w nie by nie grał. A może grałby w nie ułamek graczy. Gry tak jak powieści czy filmy mogą zaciekawić ale nigdy nie zastąpią rzetelnej wiedzy.
No ale lepiej batożyć F-35 za bycie "drogim i awaryjnym guano". Nie, ten samolot już się zwraca, ilość wypadków jest poniżej średniej a piloci bardzo go sobie chwalą. Zwyczajnie ten samolot jest ofiarą istnienia mediów społecznościowych i powstawania w czasie kryzysu finansowego.
Nic nie pisałem o metodologii. Wady były, owszem. Tylko że statystyki nie wskazują na nadmierną palność Shermanów, późniejsze egzemplarze, z działem 76mm były zaś stosunkowo dobrze chronione przed pożarami. Użytkownicy zawsze narzekają na wady czołgu. Nie mają porównania, jak było na przykład w panterze, czy t-34, więc narzekają, że już czwarty czołg im się spalił, w trakcie gdy niemieckie załogi takiego pożaru najprawdopodobniej nie przeżywały, więc nie było komu opowiadać o palności.
Średniowieczny dwór pozwalający na homoseksualne małżeństwa wśród szlachty? Czemu nie.
Zasadniczo tak było. Byli w stanie to ignorować, chyba ze wykorzystanie tego jako pretekstu, dawało im korzyści. W przeciwnym razie tylko sobie robili podśmiechujki. Nikt o to nie robił wojny, wbrew temu co ci się może wydawać. Średniowiecze było o wiele bardziej cywilizowane, niż utrwaliło się w kulturze.
To jeden z tych artykułów w których nie trzeba czytać komentarzy by wiedzieć co w nich jest
Widze ze mocno plusowane kometarze krytykujace autora juz poznikaly, ciekawy kierunek obiera portal.
Niby francja ale aktualnie chyba na wizycie w moskwie.
1. Tego chcieli ludzie którzy grają w ck3 i moderzy. Wycie ludzi którzy dowiedzieli się o istnieniu gry bo dodali tam śluby homo nikogo nie obchodzą xD
2. Opcja jest domyślnie wyłączona i po włączeniu blokuje achivmenty.
Kolejny baitowy artykuł na golu i kolejny oburzeni ludzie, bo gra daje ludziom opcjonalną mechanikę, którą trzeba specjalnie włączyć.
Dlaczego więc nie mielibyśmy zaakceptować tych nawet najbardziej radykalnych zmian względem podręczników?
Komentarze części ukraińskiej społeczności grającej w Crusader Kings III są negatywne między innymi z nieścisłości historycznej.
Kievan Rus and Russia are not the same thing.
I wyobraźmy sobie, że coś podobnego dzieje się z Polską na mapie. Ja pierdylam! Nasza internetowa Husaria zajechałaby Paradox w kilka minut.
"Gry to nie rekonstrukcje historyczne - nie muszą trzymać się prawdy" << I dlatego gracze narzekają, bo jeśli dodać nową zawartość z postaciami wymyślonymi na potrzeby gry to nie było by problemu ale nie zróbmy według źródeł historycznych i zróbmy wszystkich na gejów/lesbijek czy tam, ten zamordował tego czy zdradził tamtego, a tak naprawdę tak było mehh. Lubicie iść pod wiatr i robić na złość graczom.
W grach takich jak CK3 odzwierciedlenie realiów historycznych jest ważne, inaczej nie ma sensu mówić o grach opartych o historię. Oczywistym jest fakt, że nie chodzi o to, aby wszystko było dokładnie tak jak w przeszłości, bo wtedy byłoby to nudne, jednak główne elementy, mechaniki powinni odzwierciedlać realia ówczesnego świata, w tym wypadku średniowiecznego. To samo dotyczy mapy i podziału politycznego (Ruś i Rosja to nie to samo, choć Rosja ma korzenie w Rusi). Gra powinna dawać wybór, który wtedy istniał, na tym polega cała frajda, móc pisać historię na nowo, a nie wymyślać coś co zaprzecza ówczesnej rzeczywistości. Możesz więc mieć wybór, przyjąć chrześcijaństwo, czy też nie, ale np homoseksualizm jest zaprzeczeniem całej struktury mentalno-społecznej i religijnej średniowiecza, jego chrześcijańskiego klimatu i w tym sensie jest błędem spowodowanym usilnym wrzucaniem w gry elementów poprawności politycznej dzisiejszych czasów.
Ale przecież nie musieć poruszać się tylko w doktrynach chrześcijańskich. Nie jestem pewien jak w CK3, ale na przykład w EU4, da się nawrócić papiestwo na Islam. W cK2 natomiast, mogłeś robić jeszcze bardziej szalone rzeczy. Założenie satanistycznego kultu, w którym zjadałeś własne dzieci zrodzone ze związków kazirodczych powstałych ze specjalnie wyhodowanej rasy koni, w celu uzyskania nieśmiertelności, było w pełni wykonalne. Była również opcja na inwazję super zaawansowanych Azteków. Opcja modyfikacji religii, w celu zawarcia związków homoseksualnych, to jest pikuś, w porównaniu do tego, co się dało robić w dwójce.
Z Rusią fakt, skopali sprawę, pozostaje mieć nadzieję, ze kiedyś to naprawią, nie byłaby to największa zmiana, jaką wprowadzali na mapach i w tagach.
Tak jak prostytucja, która mimo wszystko była cały czas popularna, tylko że na uboczu. Twierdzenie, że ludzie w średniowieczu byli bardziej religijni niż teraz jest mocno naciągane. To, że wycierali sobie tym mordę na każdym kroku to inna sprawa. Ale w alkowie nie takie rzeczy się działy. To że można sobie wybrać takie opcje w menu i w oparciu o nie skonstruować nową religię nie zubaża gry bez nich, a chętnym daje nowe pole do popisu.
Pełna racja, jako tworzenie osobnej religii to ok, ale problem jest jeśli akceptujemy to w ramach chrześcijaństwa. Musi być element tworzenia „szalonych rzeczy” bo wtedy jest frajda ;)
Z prostytucją była inna sprawa, częściowo była akceptowana, ale to długa historia. Zerknij do znakomitej książki Jacquesa Rossiauda „Prostytucja w średniowieczu”.
„Twierdzenie że ludzie w średniowieczu byli bardziej religijni niż teraz jest mocno naciągane”
Wybacz, ale Twoje powyższe stwierdzenie jest po prostu głupotą. To, że były wypaczenia to zgoda, jednak ludzie średniowiecza w tej kwestii byli całkowicie inni niż obecnie. To kompletnie inne społeczeństwo, oparte o postrzeganie rzeczywistości tylko przez pryzmat wiary, nieba i piekła. Polecam wspaniałe dzieło Le Goffa „Kultura średniowiecznej Europy.”
Cieszę się, że powołujesz się na klasyków, mam tylko nadzieję, że, w odróżnieniu od postów na forum, czytasz ich do końca i z większym zrozumieniem. Odnoszenie się w kwestii średniowiecza w CK 3 tylko do Europy, jest, jeżeli nie głupotą, którą tak chętnie innym wytykasz, to co najmniej manipulacją. Polecam następującą kolejność - najpierw w grę zagrać, albo chociaż coś o niej poczytać/pooglądać - a następnie się wypowiadać. Jak wspominałem, wspomniana w artykule zawartość nie jest tym, czego w grze trzeba unikać żeby sobie jej nie zepsuć - trzeba ją nie tylko celowo uruchomić w menu a do tego jeszcze odpowiednio rozgrywkę poprowadzić.
Pozdrawiam.
Jeśli gra opiera się na jakimś okresie historycznym, ma aspiracje do bycia przedstawicielem tego okresu i zwyczajów w nim panujących, oraz tak jest przez twórców promowana, to musi trzymać się historii. Pamiętać należy, że w takich gracz to samo gracze często sami piszą historie swoimi działaniami i decyzjami. Ale podstawy histotoryczne powinny być zachowane.
Czym innym jest tworzenie alternatywnej historii, a czym innym burzenie fundamentów świata, w którym prowadzimy rozgrywkę. Przykład z przyjęciem przez Polskę chrześcijaństwa jest czymś innym bo zakładam byłby wybór i w momencie pozostania państwem pogańskim rozgrywka byłaby zupełnie inna (np. krucjaty przeciw Polsce), a czym innym małżeństwa homoseksualne w świecie gdzie za taki czyn karano często śmiercią. Jeszcze gdyby to miało wpływ np. na relacje z innymi państwami to ok., ale tak wprowadzać aby "urozmaicić" rozgrywkę jest bez sensu . Idąc tą ścieżką kolejne DLC to będę smoki, czarodziejki, elfy itd.
Zdecydujcie się, w jednym filmie jedziecie po Ubisofcie że niby boi się realizmu a tutaj chwalicie xD Niektóre gry powinny się trzymać, inne nie muszę. Miło by było gdyby w takiej Valhalli nie podrywał nas wiking wielki jak góra (gdy gramy mężczyzną)
Z resztą te zmiany to zazwyczaj ukłon w stronę lewej strony i lgbt. To nie jest taka zmiana jak w AC gdzie historia została wzbogacona o nową rasę istot itd
Najlepiej nie kupować, niech wciskają co chcą, ktoś kupi a drugi ominie grę szerokim łukiem.
Wiadomo, że są wzbogacane dla potrzeb fabuły. Zbroje płytowe, jakieś dziwne granaty w średniowieczu etc. Kingdom Come: Deliverance jest za to wporzadku pod tym względem.
Komuś się podoba, czy nie gry mają nie tylko wielki potencjał edukacyjny, one już w pewnym sensie edukację zastępują. Autorzy mają prawo robić w grach co chcą, ale jak chwalą się w grach realizmem, to powinni się tego realizmu trzymać.
i ja też z tym się zgodzę gry nie muszą zawsze trzymać prawdy, niech tutaj posłuży ostatnia misja w Commandos 2, gdzie garstką ludzi(z psem) wyzwalamy Paryż z rąk nazistów.
Gdy w rzeczywistości było to inaczej.
Kolejny lewak w szeregach GOL-a, meh...
Dobrze, że już się przeniosłem gdzie indziej z czytaniem treści.