USA pogrozilo Chinom konsekwencjami w razie wspierania Rosji. USA jest najwiekszym partnerem handlowym Chin iirc, Rosja... niezbyt. Prawodpodobnie piniomdz wygrał.
Zapewne są cztery powody:
1) Putin obiecał, że wojna potrwa kilka dni i zanim zachód zareaguje będzie po niej a nie dotrzymał słowa przez co stracił na wiarygodności bo widać tutaj słabość Rosji
2) Im dłużej wojna trwa tym większe naciski na Pekin z zachodu, a USA i UE są ważniejszymi partnerami dla Chin niż Rosja. Przez pewien czas, nawet miesiąc Chiny mogły grać na zwłokę, że niby analizują sytuację, nie chcą podejmować pochopnych decyzji itd. Ale dzisiaj już wiadomo, że konflikt potrwa dużo dłużej i każdy będzie musiał obrać stronę
3) Wojna kosztuje wszystkich, UE nakłada sankcje na Rosję, ale nie są one dla nas darmowe. A więc UE mniej wydaje na zewnątrz, tym w Chinach
4) Bojkot wszystkiego co związane z Rosją postępuje, a Chiny mają trochę problemów już na głowie, nie potrzeba im dodatkowo bojkotu ich marek na zachodzie za rzekome wspieranie Putina
Tak więc Chiny mają tutaj sporo do stracenia jeżeli sankcje, czy to te oficjalne rządowe, czy to w postaci konsumenckiego bojkotu mogłyby ich dotknąć.
wygląda na to ze Chiny wolą zostać po tej drugiej stronie medalu
https://wiadomosci.wp.pl/chinczycy-dystansuja-sie-do-putina-w-piatek-rozmowa-biden-xi-6748551431191360a
nie tej samej co rosja.
[2291.1]
polska jezyka trudna jezyka?
gotowa wysłać =/= wysyła/wysłała
Czyli czekaja na ewentualne zielone swiatlo. Wlasnie te konsultacje.
Zdziecinnialy naród od klocków Lego i słodkich wafli bawi się w dorosłych i chce wywołać III wojnę światową... Brak słów!
moze to przez to:
https://wiadomosci.onet.pl/swiat/spor-o-wyspe-bornholm-rosja-ostrzega-danie-przed-konsekwencjami/2308fy8
Dania chce pokazać ze nie da se w kasze dmuchać?
te onetowe linki jakieś lewe
https://wiadomosci.wp.pl/rosja-upomina-dunczykow-poszlo-o-bornholm-6738996803701664a
Jeśli Rosji zależało by na pokazie siły to mają Car bombę 100MT (50MT zdetonowali w 61) taka jedna bomb niszczy cały kraj wielkości Polski + połowy Niemiec (jedna). Więc jeśli doszło by do walenia się głazami NATO-Rosja to nastąpi koniec świata. Poza tym obliczono że detonowanie w jednym miejscu dwóch bomb takiej wielkości spowoduje wybicie ziemi z orbity
Nie no, spadłem z krzesła. Wybicie z orbity xD
Te (domniemane) 100MT to energia termiczna.
No dobra a co jakby to zdetonować pod ziemia?
Bo wtedy będa odłamki, jak w karabinie - jest odrzut do tyłu bo pocisk leci do przodu.
Nadal nic.
Ludziska dajcie już sobie spokój z tą car bombą. To był pozbawiony jakiegokolwiek sensu (poza tradycyjną ruską gigantomanią) test. Używanie takich ładunków jest całkowicie niepraktyczne. Dla destrukcji wielkich aglomeracji zdecydowanie bardziej skuteczne jest wykorzystanie pocisków wielogłowicowych lub atakowanie takich celów kilkoma lub nawet kilkunastoma pojedynczymi głowicami. To zdecydowanie bardziej efektywne rozwiązanie przed którym zresztą zdecydowanie trudniej się obronić.
Przypominam też, że bomba zrzucona została z pokładu Tu-95 czyli zabytkowej maszyny, która w realiach obecnego pola bitwy nie miałaby najmniejszych szans aby dotrzeć nad cel.
Chyba wiele osób nie zdaje sobie sprawy jak działają eksplozje.
Otóż, paradoksalnie eksplozja bomy 100MT wywoła tylko trochę większe szkody niż takiej 50MT, a ta niewiele większe niż 20MT.
Dlaczego? Otóż w wyniku eksplozji każdej, nie tylko nuklearnej, która nie jest w żaden sposób ukierunkowana (a nie da się ukierunkować tej skali wybuchów) rozchodzi się równomiernie w każdym kierunku tworząc kulę. Jednak wymaga to jednego, warunku, otóż tego, że opór stawiany przez ośrodek, w którym rozchodzi się eksplozja jest jednakowy. Jednak ponieważ już przy bodajże 20-30MT dostajemy kulę ognia o średnicy 20km to sięga ona górnych warstw atmosfery, wręcz niemal kosmosu gdzie z racji na bardzo niskie ciśnienie opór jest niewielki. Stąd powyżej jakiejś skali wybuchu spora część energii zaczyna iść w palnik uwalniają się w przestrzeń kosmiczną i niby to zasięg na ziemi tez rośnie, ale znacznie wolniej.
Stąd uznano, ze budowa coraz większych bomb nie ma sensu, nie dlatego, ze boimy się zniszczyć ziemię, ale dlatego, że skala zniszczeń takiej rakiety MIRV z 10 głowicami po 5MT znacznie przewyższy zniszczenia dokonane przez car bombę ze 100MT.
Sile erupcji Krakatau szacuje sie na 200 megaton, a ziemia jakos dalej krazy.
elathir [2292.5]
Fizyk ze mnie żaden, więc dla mnie to logiczne wyjaśnienie - kupuję je.
Po zrzuceniu tej "car bomby", będzie w Moskwie jak zwykle "parada zwycięstwa", przygotowania już trwają:
Rosja już zaczęła przygotowania do dorocznej parady zwycięstwa, na poligonie w podmoskiewskim Ałabino zaczęły ćwiczyć krok w szyku defiladowym oddziały, które 9 maja przemaszerują przez plac Czerwony. I jak co roku będą w całym kraju defilady przebranych w mundury maluchów paradujących w wózkach udających czołgi, okręty, łodzie podwodne. Tylko tym razem na tych pojazdach, w których mali Rosjanie szykują się do przyszłych wojen, pojawi się litera Z.
Ten symbol agresji na sąsiedni kraj staje się w Rosji popularny. Pojawia się na samochodach, szybach domów. Dzieci, nawet podopieczni hospicjów dziecięcych, są do zdjęć ustawiane w szyku „Zetki". Rosjanie o wojnie wiedzą niewiele, ale wojna – ta z ekranu telewizora kremlowskiego - im się podoba.
***
https://businessinsider.com.pl/rosja-jednak-splacila-dlug-dolarami-zignorowala-rozkaz-putina/ccrljjt
w ostatni weekend Władimir Putin wydał specjalny dekret o tym, że Rosja dług w obcej walucie będzie teraz obsługiwać w rublach
Czyli jak zawsze: to urzednicy sredniego/nizszego szczebla jakos pozwalaja temu cyrkowi dalej jechac, gdy wyzszy szczebel (czesto mianowany politycznie) czy tez sama gora stara sie wszystki rozpieprzyc. I to nie tylko w Rosji tak jest ale praktycznie na calym swiecie, szczegolnie tam gdzie do wladzy dorwa sie populisci i/lub debile. Vide: Polska.
Tymczasem zbierają się duże grupy Rosjan wspierających wojne na Ukrainie.
Myśle że takie myślenie że to tylko Putin i jego garstka na górze jest odpowiedzialna za wszystko a Rosjanie nic nie chcą mieć z tym wspólnego może już przejsć do przeszłości. Oni na prawde myślą że to Rosja jest pokrzywdzona
[link]
Szykujcie się na wojnę, utratę majątku i śmierć. Po Ukrainie my jesteśmy następni. Dla handlarzy bronią to będzie znacznie większy biznes niż teraz na Ukrainie.
Cash is the king. Siup przez granice i kupujesz domek w jakimś miasteczku w Hiszpanii skąd lokalsi uciekli za grosze. Tylko trzeba uciekać szybko zanim zamkną przed facetami granice
Szykujcie się na wojnę, utratę majątku i śmierć.
Ciekawe na co mają się szykować Rosjanie? Na parady zwycięstwa?
Co z tego? Jesteśmy na wschodniej flance i w razie konfliktu to my znowu cierpimy.
To mamy już ten kryzys uchodźczy, czy jeszcze nie?
Zbieram do kupy informacje z ciągu ostatnich dni, co mi się maluje:
1. minister Czarnek z uroczym uśmiechem uspokajał publiczność, że ci Ukraińcy to przecież są u nas na chwilę, "ino patrzeć" jak wrócą do siebie
2. wczoraj w RadiuZet poleciał komentarz, że ta wojna potrwa co najmniej 3 lata (niestety nie jestem w stanie powołać się na źródło, nie pamiętam nazwiska)
3. serdeczna koleżanka przez 2 tygodnie miała u siebie w domu Ukrainkę z dziećmi - aktualnie już na własnym mieszkaniu w Krakowie, ale koleżanka zdążyła się dowiedzieć, że owa Ukrainka wcale nie zamierza wracać, ani jechać dalej, i właściwie to chciałaby nie pracować (wcześniej, w Ukrainie, pracowała w ramach "hobby" - bez konieczności; teraz okoliczności się zupełnie zmieniły, nie mają źródła dochodu, mają za to poczucie że wszelka praca jest bez sensu i "jakoś to będzie")
4. (to już taki punkt z gatunku "tak śmiesznie, że aż straszno") - PODOBNO znajomi kolegi się rozwodzą, bo dali schronienie Ukraińce z dzieckiem, i panu się sypialnie pomyliły..
Nie umiem tego logicznie posklejać.
Podziwiam tych, którzy dzielnie i regularnie wertują wszelkie rzetelne portale i jeszcze mają siłę na jakieś sensowne wnioski, ja już balansuję na granicy schizofrenii od tego natłoku informacji, dociekania co jest prawdą a co fejkiem, przestaję wierzyć w cokolwiek.
PODOBNO znajomi kolegi się rozwodzą, bo dali schronienie Ukraińce z dzieckiem, i panu się sypialnie pomyliły..
ta historia lata po twitterze od paru dni i śmierdzi ruską onucą.
r_ADM
dlatego włączyłam caps locka ;) "znajomi znajomych" to najbardziej nieprawdopodobne newsy ever, ale sam fakt, że ktoś to przeczyta, potraktuje "jak swoje" i powieli - no trochę smutne. nie tylko onucą cuchnie, ale i incelstwem
Chyba nie ma sensu odnosić się do każdego punktu powyżej, ale generalna zasada to: zdrowy rozsądek + kilka źródeł w postaci poważnych, sprawdzonych, uznanych mediów (a nie np. coś napisane przez kogoś, zwłaszcza anonimowego, na Twitterze lub innym Facebooku, do tego bez linków do poważnych, sprawdzonych, uznanych mediów - wtedy to olać albo poszukać w internetach, czy to prawda).
A najlepiej to nie czytać, tylko oglądać i słuchać programy informacyjne w telewizji, radiu lub dużych, uznanych portalach internetowych, bo tam, zanim coś przekażą, to i tak możliwie najrzetelniej sami sprawdzą, czy fejk czy nie fejk.
No dobra, jednak się odniosę do jednego z punktów, bo to mnie rozwaliło, tzn. uśmiałem się. Od razu odsiewaj rzeczy jak w punkcie 4., czyli spod znaku "koleżanka znajomych", "sąsiadka ciotki" czy inny "brat szwagra fryzjerki przyjaciółki". Hm, ciekawe, czy owa Ukrainka dostała wcześniej ulotkę od Godek... ;)
ja już balansuję na granicy schizofrenii od tego natłoku informacji, dociekania co jest prawdą a co fejkiem, przestaję wierzyć w cokolwiek.
Na wojnie informacyjnej, jak to na wojnie, ofiary też muszą być. Skoro tak osobiście, Megera, to dodam że w moim wypadku procentuje doświadczenie jeszcze z lat propagandy komunistycznej ;) Lżej to znoszę i szybciej selekcjonuję informacje..
W materii propagandy, wciąż funkcjonują te same czynniki tyle że pomnożone do granic absurdu. Człek młody czy stary, umęczony tym natłokiem informacji, chwyta się byle bzdur, byleby mu pasowały ;)
Doradzam pochłanianie tych informacji z ograniczeniem reakcji emocjonalnych, w miarę osobistych możliwości. Każdy z nas dysponuje takimi możliwościami. Zawsze lżej.
Irek22, Flyby
aaaw, dziękuję, że mnie nie zjedliście internetowym hejtem. :) Bardzo się staram trzymać pion rozsądku, ale wiecie przecież, jestem babą, mam emocjonalność podniesioną na max level już, jak mi w telewizorku pokazują pieski i kotki z Ukrainy, to płaczę (ukraińskich dzieci staram się już w ogóle nie oglądać, bo to od razu robi mi z serca zgliszcza).
z tymi ruskami to widzę ze to kraj chorych ludzi:
https://www.rp.pl/spoleczenstwo/art35882661-sondaz-zdecydowana-wiekszosc-rosjan-popiera-inwazje-rosji-kolejny-cel-polska
75,5 proc. Rosjan aprobuje pomysł inwazji militarnej na kolejny kraj i uważa, że powinna to być Polska.
to też niezłe:
https://wiadomosci.wp.pl/lawrow-zagrozil-zachodowi-wskazal-na-cele-ktore-rosja-moze-zbombardowac-6748568960531200a
najlepsze:
Według szefa rosyjskiej dyplomacji, wysyłanie do innego kraju systemów obrony przeciwrakietowej jest niezgodne z umowami międzynarodowymi. "Rosja nie pozwoli na urzeczywistnienie się takiego ryzyka" - oświadczył
znaczy się ze napadanie zbrojne na inny kraj w celu zajęcia jego terytorium jest zgodne z tymi umowami?
tym ruskom trzeba skopać porządnie dupy, tak by raz na zawsze zapamiętali że żadnym mocarstwem nie są, w sumie dziwne że w ogóle mają takie mniemanie o sobie, jak praktycznie wszystkie wojny przegrywali.
Po co komu Moskwa? z ruskami jest jak z g pod butem nikt go nie chce mieć.
Dlatego Polska powinna być uzbrojona co najmniej na poziomie Ukrainy, plus mieć przynajmniej 50 tysięcy wojsk NATO, nie licząc swoich.
Co do sondaży, to oni tam wiedzą tyle samo o Polakach, co Polacy o Rosjanach. A teraz to jeszcze mniej, bo większość wiadomości to czysta propaganda. Zapytaj Polaków czy chcą zdobyć Moskwę, nie zdziwiłbym się jakby większość powiedziała, że tak...
Wyraźnie zaznaczyliśmy, że każdy ładunek wwożony na Ukrainę, który uznamy za przewożoną broń, będzie stanowił dla nas uzasadniony cel - oświadczył w telewizji Russia Today.
No dobra, a czy np. Turcja lub Gruzja też mogłyby sobie zastrzec, że uznają za "uzasadniony cel" każdy ładunek, który uznają za przewożoną broń nad ich terytorium? Na przykład samoloty z syryjskimi żołnierzami czy coś...?
Tylko Polska nie może być poligonem. W razie ataku lepiej chociaż wejść na Białoruś i tam zrobić roz... albo w Kaliningradzie.
Jak tam za kartę papieru do paki wsadzają to chyba jasne, że tam wolność słowa praktycznie nie istnieje i ludzie zawsze u nich w sondażach będą mówić że Rosja jest super i w ogóle. Boją się mówić coś innego.
Od razu zauważyłem ten błąd i musisz mi uwierzyć, że do tej pory nie miałem czasu go poprawić :D
Ja tam bym nie poprawiał, bo u ruskich właściwie to są sądarze, a nie sondaże.
tym ruskom trzeba skopać porządnie dupy
W jaki sposób chcesz to zrobić?
https://teleshow.wp.pl/tvn-zawiesil-wspolprace-z-leroy-merlin-powodem-rosja-6748610149321536a
Podziwiam firmy które postanowiły twardo zostać.
W związku z tym, że polskie media przeżywają, że Biden - jak najbardziej słusznie i zgodnie z rzeczywistością - publicznie nazwał Putina "zbrodniarzem wojennym", trochę nie tak dawnej historii. Otóż niemal dokładnie rok temu dość szeroko komentowane były słowa Bidena o tym, że według niego Putin jest zabójcą i że Putin "nie ma duszy". Nawet nie będę retorycznie pytać, czy Biden się mylił, co do Putina, bo w niespełna rok od tych słów cały świat się przekonał, że się nie mylił.
https://tvn24.pl/swiat/usa-joe-biden-wladimir-putin-jest-zabojca-5045525
O tym że putin jest mordercą wiadomo od wielu lat. Biden po prostu powiedział publicznie to co wiedzieli wszyscy inni przywódcy robiąc z nim interesy. Zbrodniarzem wojennym zresztą też nie jest od 24 lutego 2022r.
Ta wypowiedź była traktowana przez publicystów jako brak resetu z Moskwą.
I Biden miał rację, widać to było w późniejszych działaniach Moskwy, gdzie na szczytach notorycznie się spóźniali, traktowali resztę z wyższością, a na szczyt z bidenem to przyszli nawet przed czasem.
Putin, na początku swojej prezydentury, kazał wysadzić bloki mieszkalne w Moskwie i Wołgodońsku. Trzeci budynek uratowano, bo mieszkańcy przyłapali agenta FSB na gorącym uczynku. Liderzy światowi musieli wiedzieć, że Putin jest mordercą, przez wszystkie te lata ściskania mu dłoni i przytulania się do niego.
Pierwsza rakietka leci do góry a na końcu na dół, wygląda na matkę boską javelinowską.
Druga leci prosto, to raczej NLAW.
Źródło (całkiem średnie): https://youtu.be/Tn6zhF6p_Zk
Plus weź poprawkę, że na broni się znam od 24 lutego.
pewno to
https://pl.wikipedia.org/wiki/FGM-148_Javelin
bo ona atakuje od góry
kurka, a ta druga to niezłe bum robi
ruskie to juz wiedza ze po pierwszym bum trzeba robić na zad, bo będzie drugie bum już większe.
Javelin moze uderzyc zarowno bezposrednio (w linii prostej) jak i z gory. Mozna wybrac tryb dzialania: ten pierwszy przydaje sie na helikoptery ten drugi zazwyczaj uzywany jest na czolgi.
Ukraina broni się przed militarnymi ciosami Rosji wspierana przez pieniądze, ekwipunek, broń i informacje wywiadowcze USA i innych sojuszników. NATO nie ma jednak inicjatywy. Od początku wojny jest reaktywne. W demokratyczny i cywilizowany sposób. W krótkiej perspektywie w takiej wymianie ciosów barbarzyńcy na Kremlu mają przewagę. Ale i długa perspektywa nie jest optymistyczna. Ukraina się wykrwawia, a my zamykamy mordercom konta. Kto jest to w stanie dłużej wytrzymać?
W wojnie gospodarczej również widzimy dwie logiki – tę legalistyczną – zachodnią, i tę rewanżystowską, prostacką, złodziejską – rosyjską. Zakaz lotów nad Europą? Aresztujemy wasze samoloty i rozbierzemy je na części. Wyjście z rynku rosyjskiego McDonald’s i Netflixa? Zrobimy nasze ruskie kanapki (przecież znamy przepisy) i spiracimy wasze filmy. Wycofanie się wielkich firm z Rosji? Przejmiemy wasze biura i w nich się rozgościmy. Przejęliśmy kilka jachtów, ale być może więcej nam uciekło. Aktywiści weszli do rezydencji córki Putina, ale zgodnie z literą prawa, policja ich z niej wyrzuciła. (...)
Ten dyktator i zbrodniarz będzie co rusz wywracał stolik. Logika jego działania nie uwzględnia liczenia się z wyborcami, opinią publiczną i innymi czynnikami ważnymi na Zachodzie. Nieuwzględnianie tego w planowanych działaniach przedłuża konwencjonalną wojnę, daje szanse Rosji na przygotowanie obrony przed kolejnymi sankcjami oraz otwiera pole do asymetrycznych odpowiedzi ze strony Rosji. (...)
Demokratyczny świat potrzebuje natomiast przejąć realną inicjatywę, bo bez działań wykraczających poza przedwojenną legalistyczną logikę, będziemy świadkami długiego konfliktu na wyniszczenie. Najpierw Ukrainy, a później – w wymiarze gospodarczym – całego świata. Każda zwłoka przynosi dziś wyższy rachunek. We łzach, we krwi, w niewinnych ludziach.
opanowanie Mariupola nad Morzem Azowskim i Charkowa na wschodzie spowoduje, że Noworosja, czyli zwasalizowane quasi-państwo wykrojone ze wschodnich ziem Ukrainy i obejmujące samozwańcze republiki doniecką i ługańską, stanie się faktem. Zdobycie Odessy byłoby ukoronowaniem sukcesu, ale nawet bez niej Putin będzie mógł ogłosić rozejm i zaprosić Kijów do rozmów pokojowych.
W takiej sytuacji istnieje ryzyko, że kierujący się własnym interesem Zachód wymusi na Zełenskim przystąpienie do rozmów. Trudno sobie wyobrazić, aby Rosjanie zwrócili w wyniku negocjacji zdobyte tereny, podobnie jak nie oddali zdobyczy z 2014 r. Jednostronnie odrzucając takie rozwiązanie, Kijów podejmuje ryzyko porzucenia przynajmniej przez część obecnych sojuszników. Z kolei akceptacja oznacza napięcia wewnętrzne, ale także przekształcenie Ukrainy w wyniszczone wojną państwo kadłubowe bez większych szans na stworzenie obywatelom możliwości godnego i bezpiecznego życia. W takim przypadku nie tylko nie będzie możliwości szybkiego przyłączenia Ukrainy do Unii Europejskiej, ale też nierealne będzie członkostwo w NATO. Co zresztą potwierdzają ostatnie komunikaty prasowe prezydenta Zełenskiego, który w jednej z wypowiedzi opublikowanych w internecie przyznał, że Ukraińcy muszą się pogodzić z myślą, że ich kraj do Sojuszu Północnoatlantyckiego nie przystąpi. Trudno będzie także zgromadzić pieniądze na odbudowę zdewastowanych miast, nie mówiąc o obawach korporacji i banków nieskorych do obarczonych ryzykiem inwestycji.
Scenariusz okrojonej, biednej i niestabilnej Ukrainy wydanej na łaskę Kremla i de facto porzuconej przez Zachód oznaczałby zwycięstwo Putina i realizację jego mocarstwowych ambicji niezależnie od poniesionych strat. To czarny scenariusz, który może, choć nie musi się ziścić.
Niezależnie od tego co sądzimy o Czaputowiczu, jako byłym szefie polskiej dyplomacji, to w ostatnim wywiadzie wypowiedział interesujące słowa:
Zachód rozumie, że Ukraina może przestać istnieć, ale się z tym godzi
No dobrze, skoro już ustaliliśmy, że jest po wszystkim - do jakiego kraju uciekać? Ci ze specjalistycznym wykształceniem w IT lub medycynie mogą przebierać, a reszta? Francja i Niemcy, których Rosja nie zaatakuje? A może coś tańszego i cieplejszego? Grecja? Rumunia chyba nie... Może jednak Hiszpania albo Portugalia?
Azja i Afryka to chyba jednak zbytnia egzotyka, do Australii trudno się dostać i jak wiadomo pająki mają tam paski życia niczym bossowie w soulslikeach...
Niby mógłbym do teścia do Niemiec (i to do RFN-u, a nie żadnego tam NRD-owa), ale kuzynka mojej mamy, która od 40 lat mieszka w USA, już od 3 tygodni niemal codziennie jej nadaje, żebyśmy w razie wojny wszyscy przylecieli do nich, a że językowo i tu, i tu dalibyśmy sobie radę, to będziemy losować...
W Zatoce Perskiej też szukają ludzi, niekoniecznie IT. Z doświadczenia własnej mamy mogę potwierdzić, że nawet będąc nauczycielem angielskiego w Bahrajnie można żyć na względnie dobrym poziomie.
Problemem pozostaje fakt, że każde z państw regionu to monarchistyczne dyktatury, ale jest to pewna opcja jeśli ktoś szuka jedynie bezpiecznego materialnie życia oraz względnego spokoju (mimo zlego PR ta część świata jest bezpieczna).
Hehe, Pietrus to ma chyba jakieś francuzkie korzenie :). Wojna trwa w Ukrainie, absolutnie nic nie wskazuje że w jakiejś dającej się realnie przewidzieć przyszłości Polska będzie ofiarą napaści a "dzielny miś" zdążył już ustalić że jest po wszystkim, obsrać zbroję, poddać się i wyemigrować na zachód :).
Szacun :D.
Jaką zbroję? Chyba pieluszki. Żeby obsrać zbroje, to trzeba ją mieć najpierw ;)
Herr, mogę ci wygospodarować jakieś miejsce w chałupie. U mnie będzie spokojnie. Jak przyjdą Ruskie, to lokalna społeczność zaraz założy Goralskyelyudi i zrobi się tutaj Arkadia.
Tylko co ty potrafisz? Na waleta przyjmuję tylko osoby użyteczne.
Aż mi wstyd gdy czytam takie komentarze
Ja tam liczę na golową rodzinę i zaklepuję sobie miejsce w piwnicy u Paudyna, w Niderlandach :D
I zanim stracę życie od jakiegoś groma, to chciałabym mieć marzenie, że spotkam Bukarego w życiu realnym.
chciałabym mieć marzenie, że spotkam Bukarego w życiu realnym
No to jak już będziesz miała to marzenie, daj znać. Ale ja się do Holandii za cholerę nie wybieram. Byłem kilka razy: baby tam za wysokie, a chłopy za sztywne! ;)
Ech... Niby kwiat inteligencji, a nawiązań do postów Ahaswera nikt nie wyłapuje...
Z drugiej strony - gdzieś uciekać trzeba będzie, jak się nie jest zdolnym do walki, i kilka osób poważnie odpowiedziało. Pewnie też mają francusko-niemieckie korzenie. :)
Bukary - dej spokój, od tego kurzu z książek dostałbym astmy niczym górnik emeryt z Sosnowca. :P
A Herr jest od terroryzowania niemieckim w szkole podstawowej. Może faktycznie czas go sobie zacząć przypominać, bo po latach to pamiętam tylko tradycyjne Hande hoch, nicht schiessen i polnische Schweine. W sumie w sytuacji bycia niechcianym nachodźcą może się przydać... :D
Bukary
aaach, celnie. Jak zwykle w punkt. :) Trója na szynach dla mnie, za nieprawidłowości gramatyczne, ale nie jestem pewna, czy to zaakceptuję ;))) (to a propos "chciałabym mieć marzenie")
Uśmiecham się do Ciebie mocno :)
Pietrus
no i o co znowu płaczesz? Nicht verstehen :P
O co kaman z tym uciekaniem, wyrabianiem paszportów etc, urzędy wszelakie poblokowane od naporu, to jakaś masowa panika zmierzająca do niczego. Mogłabym felieton napisać, ale mi się nie chce, wolę sobie pobyć na 9 piętrze blokowiska Sosnowca i popatrzeć na góry, zanim umrę. (tak, wiem, chciałeś mi dosrać :P )
No cóż. Może dołożymy więcej sankcji, które Putin i tak ma w dupie, a których Europa i tak przestrzegać w pełni nie będzie? A może zwołajmy najpierw kolejny szczyt, żeby podyskutować, a dopiero potem nałożyć sankcje?
Zacząłbym jednak od wyrazów zaniepokojenia.
O ja cię nie mogę...
https://twitter.com/KrystPawlowicz/status/1504351279321079813
Na to bym nie wpadł. Błyskotliwa analiza.
Prawie jakbym czytał Ahaswera z postu [2277]:
Zastanawiam się też czy jest jakaś nadzieja, jakiś cień nadziei, że Niemcy odzyskają Wrocław i Szczecin? Jaki łańcuch zdarzeń musiałby nas doprowadzić do takiego scenariusza i czy jest on rzeczywiście zupełnie nieprawdopodobny? Postawa elit niemieckich oraz biznesu w tej wojnie jest bardzo charakterystyczna. Istnieje chyba jakiś gen, który nakazuje Niemcom współpracować z Rosjanami ponad głowami narodów zamieszkujących pomiędzy.
Po komentarzach "wzmożonych" widzę, że jest grubo, natomiast co ona tam naskrobała? Nie widzę niestety, mam bana u Krystyny :/
Lordpilot
NIEMCY tolerują agresję Rosji na Ukrainę,bo w DALSZYM PLANIE -podobnie jak ROSJA - też mają REWIZJĘ GRANICY z POLSKĄ ustaloną wbrew ich woli po II wojnie światowej ?
Popierają agresywne ruchy i działania osłabiające RP na Śląsku i Pomorzu ?
Ich agentury w ???? mają im to ułatwić?
Irek22, a czy jesteś w stanie wykluczyć kolejnej siłowej zmiany granic państwowych w Europie? Dobrze już było, teraz trzeba przyzwyczaić się do nowej rzeczywistości.
Mam nadzieję, że zawsze będziesz pamiętał, że nie należałeś do zwolenników bezpośredniej pomocy Ukrainie (moim zdaniem nie tylko jej, ale to czas pokaże).
Ahaswer
Skończ pieprzyć, bo zachowujesz się tak, jakbyś pozjadał wszystkie rozumy i stajesz się męczący w swoim narzekaniu. A do tego imputujesz ludziom coś, czego nie pisali.
Nie byłem i nie jestem zwolennikiem militarnej pomocy Ukrainie, bo oznaczałoby to automatycznie wojnę NATO (a więc w tym i Polski) z Rosją, a nie - jak to retorycznie ująłeś - "bezpośredniej pomocy Ukrainie (i twoim zdaniem nie tylko jej)". Podobnie jak chyba każdy poważny polityk w UE i NATO. Ja mogę podać im rękę, ty możesz podać rękę Pawłowicz.
Podobnie jak chyba każdy poważny polityk w UE i NATO. Ja mogę podać im rękę, ty możesz podać rękę z Pawłowicz
W tych dwóch zdaniach zawarłeś cztery putinowskie kłamstwa, jak ruski troll. Ja mogę podać rękę Zełeńskiemu, ty możesz Putinowi.
Gówno wiesz, co by oznaczała pomoc Ukrainie, gdy Rosja była zdezorientowana. Wielu poważnych ludzi sugerowało bezpośrednią pomoc Ukrainie. W tym wątku jej zwolennikiem był choćby Bukary, więc przynajmniej jego nie obrażaj.
Ahaswer
Tobą by musiał zająć się jakiś psycholog czy ktoś, żeby zbadać, czy twój narcyzm i twoje ego mieszczą się w jakiejś skali, czy specjalnie dla ciebie trzeba stworzyć nową...
Wiedziałem, że jeszcze trochę i zaczniesz mi zarzucać bycie ruskim trollem. Ale skoro już to zrobiłeś, to nie pozostaje mi nic innego, jak tylko zaapelować, że skoro tak bardzo marzy ci się wojna, to jedź do Ukrainy i tam walcz.
Lecisz u mnie do ignora, bo twoje posty stały się już nieznośnie męczące i nużące. Tak że od tej pory nie będę się odnosić do tego, co piszesz.
P.S. Bukary nie jęczy w co drugim poście, nie zachowuje się tak, jakby pozjadał wszystkie rozumy, nie traktuje jak "bardzo głupich" tych, którzy mają inne zdanie od niego i nie odnosi się do innych ze "szlachecką (albo i nawet magnacką) wyższością".
To będzie straszne dla mnie, że człowiek, który może podawać rękę Putinowi wrzuca mnie do ignora. Nie wiem jak ja to przeżyję.
I cieszę się, że swoją działalność zakończyłeś typowym dla ruskich trolli argumentem: "jak jesteś taki mądry, to sam jedź walcz na Ukrainę".
Ostatni człowiek twojego pokroju, który coś takiego tu napisał, został (bodaj przez Llordusa) zgłoszony do zbanowania jako "onuca".
Nie byłem i nie jestem zwolennikiem militarnej pomocy Ukrainie, bo oznaczałoby to automatycznie wojnę NATO (a więc w tym i Polski) z Rosją
Naprawdę ktoś jeszcze wierzy w narrację "nie wku******* za bardzo Putina to może nam odpuści"? Naprawdę ktoś ma jeszcze wątpliwości że ta wojna to już dzisiaj jest wojna Ukraina + NATO vs Rosja?
Gdyby Ukraina broniła się krótko i nieudolnie to nie mam wątpliwości że rosyjskie wojska byłyby już na granicy naszej lub krajów bałtyckich.
Oczywiste jest dla mnie że zbrojna interwencja NATO w Ukrainie musi być decyzją całego sojuszu, rozumiem dlaczego kraje zachodniej Europy są mniej lub bardziej sceptyczne, choć nie wszystkie (brawo Dania). To czego nie rozumiem to jak można być przeciw interwencji NATO mieszkając w Polsce, przecież to nie ma sensu.
Dlatego mimo odrazy jaka żywię do obecnie rządzących uważam wizytę premiera i wicepremiera w Kijowie za ważną i potrzebną a propozycję natowskiej zbrojnej misji humanitarnej za racjonalną i odważną.
A po tym jak na propozycje Kaczyńskiego zareagowały ruskie propagandowe szczekaczki wnioskuje że się kacapskie ścierwa przestraszyły.
Powtarzałem do tej pory, że na taką operację jest już za późno.
Moim zdaniem najskuteczniejszy efekt militarny i polityczny osiągnęłaby ona w okolicach drugiego tygodnia wojny, gdy wojska rosyjskie nie przebiły jeszcze korytarza z Krymu do Donbasu.
NATO miało mnóstwo czasu by przygotować się na różne scenariusze, bo to przecież samo NATO ostrzegało przed nadchodzącą wojną.
Strategicznym błędem NATO było powtarzanie, że pod żadnym pozorem wojska NATO Ukrainy bronić nie będą. A już kompletnym debilizmem a'la Irek jest twierdzenie, że Rosja nie ma wojny z NATO, bo wojna JUŻ JEST na płaszczyźnie gospodarczej, ekonomicznej, po części też militarnej, skoro NATO stronie konfliktu dostarcza śmiercionośne uzbrojenie, które ma godzić w wojska rosyjskie. Rosja putinowska jest zdeklarowanym wrogiem NATO.
O właśnie, to jest mimo wszystko słuszna uwaga - NATO, widząc przecież wyraźne ruchy wojsk kacapskich i zamiary kacapii, mogło chociaż blefować, że jakby co, będzie bronić Ukrainy, bo to w interesie bezpieczeństwa całego NATO, czy tam jego wschodniej flanki.
Tylko fiutin może blefować i straszyć?!
To jest faktycznie żałosne, jak miękki i pozbawiony inicjatywy jest zachód.
Święto lasu, Herr Pietrus się ze mną zgadza. Co też ta wojna robi z ludźmi.
Bardzo dobrze, że Ruski sobie taki wiec zorganizowali:
https://twitter.com/ukraine_world/status/1504829946568626181
https://twitter.com/olex_scherba/status/1504818802361516036
Przynajmniej można to rzucić w twarz kolejnym Coelho.
I na deser:
https://twitter.com/NotJustPutin/status/1504777833624842255
Co do tej pralni mózgów z ostatniego tweeta, która jest oczywiście wprzęgnięta w ruską machinę propagandową pod całkowitą kontrola Kremla, to jednak można zauważyć pewną różnicę w narracji. Otóż na początku wojny, w pierwszych, powiedzmy, dwóch tygodniach ruskie bredziły, że to ukraiński rząd i prezydent są nazistami itd. Teraz natomiast, przynajmniej na tym filmiku, wyprane móżdżki twierdzą, że "to nie rosyjscy żołnierze zabijają cywilów, lecz ukraińscy nacjonaliści, którzy są poza twoją (tzn. Zełenskiego) kontrolą".
Dzisiaj pojawił się ten filmik? Bo aż jestem ciekaw, czy podobna narracja zacznie być w ruskich mediach, wśród ruskich polityków, aż wreszcie w którymś wywiadzie samego Putina. Jeśli taka narracja zacznie się pojawiać częściej, to będzie oznaczać, że Rosja/Putin słabną i zaczynają na poważnie zdawać sobie z tego sprawę, co z kolei należałoby umiejętnie wykorzystać podczas prowadzenia rozmów pokojowych.
Jeśli taka narracja zacznie się pojawiać częściej, to będzie oznaczać, że Rosja/Putin słabną i zaczynają na poważnie zdawać sobie z tego sprawę, co z kolei należałoby umiejętnie wykorzystać podczas prowadzenia rozmów pokojowych.
Tak, narracja będzie świadczyć o słabnięciu Rosji. I Rosja zacznie sobie z czegoś NA POWAŻNIE zdawać sprawę, bo w tej chwili Rosja z niczego sobie nie zdaje sprawy. A na koniec, jak zawsze umiejętnie, wykorzystamy słabość Rosji by doprowadzić do rozmów pokojowych.
https://twitter.com/avalaina/status/1504881580694970369
A takie zdjęcia powinno się drukować i wysyłać w ekskluzywnej kopercie Olafowi i Emmanuelowi.
Coś tam się jednak w tej Rosji dzieje, choć to oczywiście nie zamazuje ogólnego obrazu...
Chyba od zawsze naturę pacyfisty miałem...
Trzy tygodnie temu już mi przeszło.
Prosto w kacapskie ryło:
https://twitter.com/i_army_org/status/1504879984422359052?s=20&t=iagUFiWz8T8FDFWS394GQw
Piękny strzał. Za dużo to z niego nie zostało.
Niezłą rozrywkę dają im ukraińcy...
Powiedziałbym, że szkoda chłopa... tyle że nie szkoda. Niech walą w tych skurwysynów. Celnie. Tak jak skurwysyny celnie walą w kobiety i dzieci.
dla mnie ch... co innego rozwalać sprzęty a co innego pokazywać śmierć człowieka nie ważne z której strony, to żołnierz dostał rozkaz i go wypełnia przypominam że w służbach składa się przysięgę i często to też trzyma ludzi przed dezercją. To też był kogoś brat, syn, mąż.
Powiedziałbym, że szkoda chłopa... tyle że nie szkoda. Niech walą w tych skurwysynów. Celnie. Tak jak skurwysyny celnie walą w kobiety i dzieci.
Dokładnie to chciałem wyrazić wrzucając link do tego rozerwanego kacapa.
Dziękuję.
Czyli byles pacyfista na pokaz ;). Ja nie jestem, ale mnie takie rzeczy nie bawia.
Odczlowieczenie to pierwszy etap... chyba nie musze pisac czego. Tak samo zrobil Putin przed inwazja jak wymyslil walke z 'nazistami', bo przeciez nazista to nie czlowiek. Dajecie sie wodzic propagandzie jak te rosyjskie ludziki, ktorych wysmiewacie. Ah, sorry, zapomnialem, ze teraz Rosjanie to nie ludzie (sarkazm - wyjasnienie dla cenzora).
https://www.youtube.com/watch?v=iGRPRaVKpo8
Chiny próbują trzymać dwie sroki za ogon, ale jednak na ogonie zachodnim im bardziej zależy. Ciekawe co ruski zrobi bez nich.
Tak na marginesie Rosjanie ostatnio zabrali wojo z: Górnego Karabachu, Abchazji, Południowej Osetii a nawet Wysp Kurylskich. Nawet z Królewca zabrali lwią część Omonu. Są tak pewni sąsiadów, czy tak zdesperowani?
Putin wie, że nie może cofnąć się o krok. Oby wojska ukraińskie miały odwody i świetne uzbrojenie, dzięki czemu będą mogli odeprzeć atak kolejnych oddziałów liczących kilkadziesiąt tysięcy żołnierzy.
Są tak pewni sąsiadów,
Im dłuższa wojna na Ukrainie, tym mniejsza powinna być ta "pewność" Rosji jak chodzi o ich "republiki".
To ma też przełożenie na dalszych sąsiadów, choćby Chiny.
Tam niespodziewanie popsuł chińską gospodarkę "omikron". Znowu kwarantanny, ograniczona produkcja i komunikacja dla kilkudziesięciu milionów Chińczyków. Od razu ropa tam potaniała ;) Dzieje się..
Swoją drogą, Niemcy ostatnio straszne cięgi medialne obrywają. Zastanawiam się, czy rzeczywiście jest z nimi jakiś problem, czy to element propagandy jest.
Żadna propaganda. Kanclerz na swoim TT pisał, że to wojna putina a nie rosjan. Niemcy jak zwykle pod prąd, próbują rozpieprzyć Europę po raz n-ty ;)
bo się proszą o cięgi...
W niemieckim programie telewizyjnym, do którego zaproszony został ambasador Ukrainy w Niemczech Andrij Melnyk, doszło do spięcia po jednym z zadanych pytań. Melnyk nie krył zdumienia, gdy został zapytany o to, "czy istnieje granica liczby ofiar cywilnych, którą Ukraina jest gotowa zaakceptować". — To pytanie było cyniczne. Nie będę na nie odpowiadał — powiedział dyplomata.
Przecież to czarny PR i pytanie "kiedy skapitulujecie?" na wizji...
Ależ zdaję sobie sprawę z tego jak to wygląda. Pytanie tylko czy to tak wygląda rzeczywiście, czy tak ma wyglądać. Bo jeśli rzeczywiście, to byłoby naprawdę kiepsko jak na czołowy kraj UE.
Holendrzy przekażą Słowacji jeden amerykański system obrony powietrznej Patriot, kolejne dwa dostarczą Niemcy. Decyzje zostały podjęte po tym, jak Słowacja zgodziła się wysłać do Ukrainy system przeciwlotniczy S-300.
To nie jest tak, że Niemcy w ogóle nie pomagają.
To jest też tak, że jak coś mówią... to mówią.
Ukraina otrzymała z Niemiec tylko część z obiecanych pocisków przeciwlotniczych Strieła; dostarczono jedynie 500 sztuk - pisze "Welt am Sonntag", powołując się na ukraińskie źródła rządowe. Na początku marca rząd RFN obiecał dostawę 2700 takich pocisków. Według ukraińskich kręgów rządowych nie planuje się kolejnych dostaw pocisków Strieła.
Chyba tego tu jeszcze nie było - wczoraj, w wywiadzie dla Wirtualnej Polski, Michajło Podolak chlapnął, że w negocjacje pokojowe pomiędzy Ukrainą- Rosją zaangażowana jest też Polska. No, to chyba mam odpowiedź dlaczego w Polsce wciąż działa jeszcze ruska ambasada i konsulaty.
Podolak nie podał więcej szczegółów, czy to polska dyplomacja (którą za rządów PiS praktycznie skasowano, upokorzono), czy negocjatorzy. A może byli dyplomaci? Niektóre ukraińskie postulaty, które się w tym wywiadzie przewijają są wyjęte wprost z ust Witolda Jurasza (np. status tych samozwańczych republik, donieckiej i ługańskiej), nie ma tu mowy o przypadku.
Wojciech Konończuk, wiceszef Ośrodka Studiów Wschodnich:
Putin nie po to poszedł na wojnę, żeby doprowadzić jedynie do legalizacji Krymu i Donbasu, albo dlatego, żeby Ukraina zadeklarowała, że nie przystąpi do NATO. Nie po to jest ta wojna z punktu widzenia rosyjskiego. Te cele sięgają znacznie, znacznie dalej. Założeniami wyjściowymi Putina było szybkie zdobycie Kijowa i wymianę władz na Ukrainie. (...)
to co robią (Rosjanie) na terenach okupowanych nie wskazuje, żeby mieli je opuścić. To nie jest kwestia tylko atakowania korytarzy humanitarnych przez Rosjan. To także pacyfikowanie zajętych terenów, stosowanie przemocy i terroru wymierzonego w ludność cywilną, zastraszanie mieszkańców, aresztowania aktywistów i lokalnych polityków. Te zdarzenia pokazują, że Putin nie szuka realnego porozumienia. Raczej gra na czas, za dużo ma do stracenia (...)
całkowite dobicie ostatnich wolnych mediów i drakońskie akty prawne przyjęte w ostatnich tygodniach. To pokazuje, że Rosjanie nie liczą na to, że konflikt w Ukrainie szybko się skończy (...)
To, co jest na stole negocjacyjnym, z punktu widzenia Rosjan ich nie zadowala. Są dalecy od osiągnięcia swoich celów, w tym głównego - całkowitego podporządkowania sobie Ukrainy. To pozwala niestety sądzić, że agresja rosyjska będzie trwała nadal. Oczekiwanie, że wojna zakończy się za kilkanaście dni, jest zbyt optymistyczne
Jeżeli to prawda to ja nie widzę (poza odstrzeleniem Putina) innego wyjścia jak wkroczenie sił NATO na Ukrainę.
Szkoda tylko, że dla nas to dosyć oczywiste. Ale już nie dla pewnych polityków z Zachodu (patrzę na ciebie, Olafie), którzy niewiele się nauczyli w ostatnich tygodniach i po chwilowym zrywie już się zastanawiają, jak przejść z galopu do kłusu.
Nie przekonują mnie gadki o tym, że Zachód ma plan, Zachód wie, co robi, Zachód postępuje rozważnie itd. Reakcje, które obserwujemy, wyglądają raczej jak efekty chwilowego wzmożenia na widok zdjęć z frontu albo konsekwencje oburzenia opinii publicznej. "Coś" trzeba było zrobić. Ale zrobić tak, żeby nie spalić za sobą wszystkich mostów. Jedną ręka nakładamy więc sankcje, a drugą - pozostawiamy otwarte na oścież furtki do ich obchodzenia. Rekwirujemy jachty (medialne złoto), ale na potęgę kupujemy surowce i wysyłamy ciężarówki z towarami do Rosji. Na razie dużo w tym pokazówki, a mniej - długofalowej refleksji. W dniu, gdy Rosja zaatakowała Ukrainę, niektórzy, a zwłaszcza Niemcy, obudzili się z ręką w nocniku. I teraz za bardzo nie mają pola do czystego manewru. Musieliby pobrudzić rączki i stracić kilka procent poparcia społecznego, o czym nawet strach pomyśleć. Wygląda na to, że w tej chwili Zachód (choć stara się aktywnie pomagać Kijowowi) gotów jest pogodzić się z utratą Ukrainy, byle tylko słupki sondażowe nie drgnęły w niepożądany sposób, a obywatelom w najbliższym czasie nie zabrakło ciepłej wody.
Dzisiejsza analiza Romana Imielskiego skłania do smutnych (choć często banalnych czy oczywistych) wniosków:
- o interwencji na Ukrainie zadecyduje USA; reszta krajów NATO ma niewiele do gadania;
- USA nie zdecyduje się na interwencję - nie dlatego, że obawia się wybuchu wojny nuklearnej czy porażki, ale dlatego, że konflikt z Rosją rozbije jedność krajów członkowskich i może doprowadzić do dezintegracji NATO (Zachodu);
- zbrojna interwencja NATO doprowadziłaby do tego, że wielu zwolenników Rosji na Zachodzie (np. w Niemczech, we Francji), którzy ostatnio ucichli, podniosłoby głowę, wpływając mocno na nastroje społeczne;
- i koło się zamyka: USA nie interweniuje, ponieważ europejscy sojusznicy (rzecz normalna w świecie polityków) myślą głównie o aktualnych nastrojach społecznych, a więc decyzja o unikaniu otwartego konfliktu z Rosją nie wynika z tego, że to najlepsze rozwiązanie, ale z obawy przed utratą stołka;
- Amerykanie wstrzymują konie, ponieważ interwencja na Ukrainie mogłaby podnieść morale wojsk rosyjskich i jeszcze zwiększyć poparcie dla Putina w Rosji (a do końca jeszcze nie wiadomo, jak się wszystko potoczy, więc warto się zabezpieczać na wypadek, gdyby nastroje społeczeństwa rosyjskiego miały się pogorszyć).
Mówiąc krótko, ludzie giną, ale tak naprawdę liczy się tylko "polityka". Niby wielka, ale pod względem moralnym - maleńka. Świat, świat nigdy się nie zmienia. Nihil novi. Banał.
Już kilka dni temu odsyłałem do wywiadu z niegdysiejszym przedstawicielem NATO w Rosji, który twierdził, że o interwencji na Ukrainie zdecydują przede wszystkim nastroje społeczne w krajach członkowskich. Dlatego warto bombardować wszystkich obrazami bestialstwa Rosjan. Kiedy jednak oglądam wyimki z FOX News, które w zawoalowany sposób powielają ruską propagandę, to śmiem wątpić, czy ktokolwiek (Amerykanin, Niemiec, Francuz czy nawet - jak widać w tym wątku - Polak) chciałby "umierać za Kijów". Z punktu widzenia polityków też łatwiej jest wysłać pieniądze (broń) i mieć w miarę spokojne sumienie. Rozumiem tego rodzaju postawę, chociaż budzi ona we mnie smutek i wewnętrzną niezgodę.
Liczy się tu i teraz. A to, że po ewentualnym upadku Ukrainy drastycznie zmieni się sytuacja geopolityczna w Europie, zaś Polska będzie się musiała ciągle za plecy oglądać? Kogo to obchodzi na Zachodzie (poza kilkoma głosami "wołającego na puszczy")? To pieśń dalekiej przyszłości. Lornetka wyborcza najważniejszych polityków nie ma aż tak dużego zasięgu. Dlatego, jak pisałem, gadki o przenikliwości i długofalowym planie Zachodu czy NATO nie brzmią dla mnie przekonująco.
Rzecz jasna, mam nadzieję, że się kompletnie mylę i że tym razem Dutch rzeczywiście ma plan.
Ja też bym się chciał mylić, chciałbym, żeby Drackula, Asmodeusz, Irek22 i inni im podobni mieli rację.
Ale od samego początku odnosiłem wrażenie, że Zachód postanowił przeznaczyć Ukrainę na straty. Od samego początku konsekwentnie powtarzał, że bronić tego kraju nie zamierza.
Nie wiem czy będziemy mieli coś w rodzaju powtórki z historii, nie mam szklanej kuli, ale uważam, że Putin na Ukrainie się nie zatrzyma, a to oznacza, że strategia NATO była błędna długofalowo a my sobie napytamy jeszcze większej biedy.
Ale to by oznaczało, że w przypadku przegranej Ukrainy, siły odśrodkowe mogą rozerwać UE na strzępy. Tego nikt nie widzi?
Bukary,
O ile zgadzam się z częścią Twojego wywodu, że liczy się tylko polityka o tyle kompletnie nie zgadzam się, z przesłankami braku interwencji USA.
USA nie interweniuje, bo im się to bardzo opłaca. Każdy dzień wojny to osłabianie Rosji i oddalanie porozumienia pomiędzy Europą, a Rosją (tak wiem, dzisiaj to brzmi jak science fiction, ale za 5 lat już niekoniecznie). Co więcej uważam, że to w interesie USA jest dalsza przeciągająca się destabilizacja regionu, być może okrojenie Ukrainy i najlepiej pozostawienie Putina. Taki układ zagwarantuje, że Europa będzie się zbroić i uniemożliwi paktowanie z Rosją.
Do tego wojna jest prowadzona głównie na rachunek Europy. Zatem mamy sytuację taką, Europa - rywal gosp. ponosi straty, Rosja rywal militarny ponosi straty, a my czyścimy sobie przedpole na konflikt z Chinami odcinając kupony.
Reasumując w ich interesie jest gonienie króliczka, dozbrajanie Ukrainy na tyle, aby nie padła, ale na pewno nie na tyle, aby Ukraina odniosła sukces militarny pozwalający odzyskanie zagarniętych terytoriów.
Strona ukraińska donosi, że zginął gen. płk Andriej Mordwiczew, dowódca rosyjskiej 8. Armii atakującej z rejonu Donbasu i jednocześnie dowódca 29. Armii Wschodniego Okręgu Wojskowego.
Zwracamy uwagę, że trzech poprzednich zabitych rosyjskich generałów + czwarty, czeczeński) było tzw. generałami jednogwiazdkowymi (po naszemu generał brygady), ten zaś jest dwugwiazdkowy (po naszemu generał dywizji).
generałów mogą mieć sporo, pytanie ilu mają generałów którzy coś potrafią, a nie tylko dostali pozycje bo na rozkaz putina zabili jakąś dziennikarkę czy innego opozycjonistę.
A nie było jakiegoś 3 gwiazdkowego? Coś mi się kojarzy.
To chyba ja nieopatrznie wprowadziłem Was w błąd kilka dni temu. Zlikwidowany 11 marca Andrej Kolesnikow był w stopniu generała-majora (czyli jednogwiazdkowego). Ktoś znalazł jego dawne zdjęcie gdy ten był jeszcze w stopniu pułkownika i widząc trzy gwiazdki uznał że to generał-pułkownik.
W każdym razie Andriej Mordiczew, o którym wspomnina Iselor to też nie generał-pułkownik tylko generał-lejtnenant (czyli dwugwiazdkowy). Niemniej jednak jest to najwyższy stopniem kacap usieczony w Ukrainie w ciągu minionych miesięcy.
W sumie ruski straciły już dziewięciu generałów. Tyle, że w większości to pozbawione wykształcenia, doświadczenia i umiejętności dziady, zawdzięczające awans politycznemu służalstwu. Bardziej wartościowe sukcesy to doświadczeni w Donbasie i Syrii dowódcy mniejszych jednostek (zazwyczaj pułkownicy i podpułkownicy). Wczoraj zlikwidowany został jeden szczególnie nędzny skurwysyn, odpowiedzialny za masakrę pod Iłowiajskiem w 2014 roku:
ryło tego bandyty tutaj: https://twitter.com/KyivPost/status/1504745824273813516?s=20&t=N8WHJPl7InwogITrjeM95A
na temat Iłowiajska tutaj: https://natoassociation.ca/the-war-in-ukraine-the-battle-of-ilovaisk/
Stan na wczoraj, godz. 14:00. Przy czym Tuszajew to psychol od Kadyrowa.
https://twitter.com/wolski_jaros/status/1504807943673372672
Jak wyglada wojna w XXI wieku? będą mordować na obcej ziemi, a później powiedzą to co putler Ukraińcy dokonują ludobójstwa . Pisze z telefonu i nie mam jak podesłać linku ale to chyba najlepszy tekst tej wojny gdzie przebija ławrowa o to, że nie zaatakowali Ukrainy.
Kolejny odcinek "historia magistra vitae est".
Francuskie koncerny rolno-spożywcze i supermarkety nie chcą wycofywać się z rosyjskiego rynku w przeciwieństwie do wielu innych zachodnich firm, które opuściły Rosję po wybuchu wojny na Ukrainie – pisze w piątek dziennik "Le Monde".
Z Rosji nie chcą wycofać m.in. firmy Danone, Lactalis, Savencia i Bonduelle, Auchan oraz producenci francuskich win.
teraz już wiadomo po co ten pajac i pozer makaron ciągle wydzwania do putlera, a do tego ten scholz, który chętnie wpisuje się w ruską propagandę, żeby nie wrzucać wszystkich "rosjan" do jednego wora bo to jest wojna putina to tak jakby napisać, że to była wojna hitlera, ewentualnie bliżej nie zidentyfikowanych nazistów, a wszyscy niemcy w tym czasie to najwyżej grali w orkiestrach pułkowych - jedno jest pewne, ten konflikt pokazał na kim można polegać, na kim mniej, a na kim wcale, niestety na niemcach i na francuzach czy na węgrach można polegać tak na 2 z minusem
Serbia - na-szczęście-jeszcze-nie kolejne Węgry w UE. A może nawet gorzej, bo nie wiem czy - w przeciwieństwie do węgierskiego rządu - przeciętni Węgrzy są otwarcie lub szczerze prorosyjscy.
Ten pedalski prezydent francji znowu godzine pogadal sobie z morderca, uswiadomil mu, pogarszajaca sie sytuacje humanitarna w Mariupolu. Putin na pewno o tym nie wiedzial, co on by zrobil bez tego pudla.
Jprdl
Ale w trakcie kampanii wyborczej to pewnie będzie sztandarowy element do wykorzystania - mąż stanu który jako ostatni bastion dyplomacji próbował zakończyć wojnę wielokrotnymi próbami rozmowy telefonicznej.
Skoro głównymi rywalami politycznymi Macrona w nadchodzących wyborach prezydenckich są ludzie (zwłaszcza Le Pen, która jest druga w sondażach), którzy uważają że sankcje wobec ruskich są "zbyt daleko idące" i którzy najchętniej wyprowadziliby Francję z UE lub NATO, to w sumie nie ma co się dziwić, że Macron robi to, co robi.
"Tak będzie z każdym swirem" - Siły Lądowe Sil Zbrojnych Ukrainy
https://twitter.com/i/status/1504855044021264386
Daniel Szeligowski, analityk z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych:
Mamy do czynienia z pewnym wyzwaniem, które Władimir Putin i cały świat autorytarny rzuca wolnemu światu. Jeżeli Ukraina, która chce być jego częścią upadnie, to upadną również fundamenty całego wolnego świata. Pokażemy, że nie jesteśmy w stanie o niego zawalczyć i zatroszczyć się o samych siebie (...)
Co może grozić Polsce, gdyby Ukraina tę wojnę przegrała? Być może jesteśmy następni w kolejce. Do rosyjskich badań opinii społecznej trzeba podchodzić z dystansem, ale najnowsze analizy wskazują, że Rosjanie popierają agresję na Ukrainę. To nie jest tak, że Rosjanie są nieświadomi, czy żyją ciągle pod wpływem propagandy. Ten gen imperializmu ciągle tam jest (...)
Rosjanie dość wyraźnie zaznaczają również, że gdy Ukraina padnie, to armia rosyjska nie powinna tam zostać, tylko walczyć dalej o odbudowanie strefy wpływów w Europie Środkowej. (...)
Kijów powinien dostać każde wsparcie, jakiego tylko potrzebuje (...)
Kwestia MiG-ów jest więc inną rzeczą, ale nadal ważną. I wydaje mi się, że prędzej czy później pewnie do tego przekazania dojdzie. Wszystko zależy od tego, jak uda się to rozegrać wewnątrz NATO.
Ale z poniższym się zgodzić nie umiem:
Misja pokojowa NATO? Dziś wydaje się to trochę na wyrost. Przynajmniej nie ma jeszcze woli politycznej wewnątrz Sojuszu. Ale to, co dziś jest kontrowersyjne, za tydzień lub dwa może nie tylko nie być kontrowersyjne, ale nawet konieczne. Obrazki z kolejnych zbrodni wojennych w Ukrainie będą trafiły do zachodnich mediów. To będzie miało wpływ na opinię publiczną, co przełoży się na presję wobec władz krajów UE i NATO.
Po pierwsze, nie dziś czy jutro, a wczoraj, po drugie, to jest myślenie życzeniowe, że opinia publiczna będzie miała na cokolwiek wpływ, tym bardziej, że opinia publiczna Zachodu jest coraz bardziej zmęczona informacjami o wojnie i coraz bardziej obojętnie do niej podchodzi. I jest to zjawisko, niestety, naturalne.
Wojna w Ukrainie jest też naszą wojną, bo od niej zależy przyszłość Europy Wschodniej. W tym momencie nie mówimy o żadnej deeskalacji na Ukrainie. Mówimy o tym, że Rosja ma w Ukrainie sromotnie przegrać
Nic nie wskazuje na to by Rosja mogła tę wojnę sromotnie przegrać. Wyrąbała sobie korytarz z Krymu do Donbasu i niby w jaki sposób Ukraina miałaby te ziemie odzyskać? Bo niby Rosjanie sami się wycofają?
Michaił Kasjanow, premier Rosji za pierwszej kadencji Putina:
Sankcje są bardzo poważną karą dla Putina i całej Rosji, ale niestety nie są w stanie zatrzymać agresji wobec Ukrainy.
Z każdym dniem rosyjskie możliwości finansowania wojny będą topnieć. Nie oznacza to jednak, że Putin będzie skłonny ją zakończyć. Tego człowieka może powstrzymać tylko siła.
To wszystko jest prawdą, proponuję posłuchać zapraszane osoby do kanału Zychowicza
Historia Realna.W Rosji Popracie dla Putina, poza Petersburgiem i Moskwą, wynosi ponad 70%.To nie Putin walczy z Ukrainą(jak powiedział Olaf Scholz) tylko Rosjanie, którzy mają w sobie gen mocarstwowy.
W piątek, na stadionie w Moskwie, objawiła się w pełnej krasie faszystowska ideologia Putina.
To już nie jest tylko państwo antydemokratyczne, to coś więcej, a najgroźniejsza w konfliktach jest ideologia faszystowska.To ona będzie stanowiła paliwo dla przyszłych rosyjskich konfliktów zbrojnych. Dla nas trwa wojna i jeżeli ktoś myśli, że ona do Polski nie przyjdzie, to jest w błędzie. Polska ma mało czasu aby przygotować się na nadciągający konflikt.Będziemy musieli wykazać się dużą mądrością. Najlepiej byłoby zrobić to teraz, czyli zamknąć niebo nad Ukrainą tym samym zadziałać z wyprzedzeniem.
Nawoływanie do pomocy Ukrainie w tym wątku kończy się tak:
Irek22:
skoro tak bardzo marzy ci się wojna, to jedź do Ukrainy i tam walcz
Asmodeus:
Kolego, jak spieszy ci sie do walki, Ukraina ma wlasna legie cudzoziemska
To samo pisały konta już zablokowane.
Haha patrioci. Jak zaatakują Polskę to i w WB nie będzie bezpiecznie, a tym bardziej w USA. Jak ktoś chce być bezpieczny to musi pontonem przepłynąć do Afryki.
Nie wiem czy było, ale jak nie to widać jak można ludziom robić sieczkę z mózgu:
Ponieważ polski rząd, poza demagogicznymi apelami do rządów innych państw zachodnich, w kwestii sankcji nie robi więcej niż one, w tym nie robi nic, aby utrudnić życie ruskim TIR-om, sprawy w swoje ręce musieli - podobnie jak w przypadku pomocy dla uchodźców z Ukrainy - wziąć polscy obywatele.
https://twitter.com/sebabialach/status/1505108876408012803
Gdyby ktoś się wkurzał lub wyszydzał postawę francuzików spod znaku jakichś Leroy Merlinów czy innych Auchanów, a tylko w Polakach widział jedynych prawych i sprawiedliwych...
https://twitter.com/sebabialach/status/1505121413832884230
Od artykułu zamieszczonego w jakimś portalu transportowym, w którym była informacja, że rządy Litwy i Łotwy, drobiazgowymi kontrolami utrudniają życie ruskim TIR-om (a który to artykuł zalinkowałem tutaj kilka dni temu), upłynęło 12 dni. W Polsce nadal nic w tym kierunku nie zrobiono.
https://twitter.com/sebabialach/status/1505115637022089221
Odnośnie wczorajszego wiecu poparcia na stadionie w Moskwie:
- putina zniknęło w połowie nagrania, więc go tam nie było, a był tylko niedokończony zapis hologramu: https://twitter.com/maxseddon/status/1504812170709811204
- https://twitter.com/nexta_tv/status/1505027822569631745
- nagranie z którego wycięto dziewczyny: https://youtu.be/UzC9G1BbD5E?t=48 (uwagę należy zwrócić na datę publikacji)
Cały ten wiec był mocno podrasowany.
Mam nadzieje że FIS nie pozwoli już temu śmieciowi wrócić do skoków
ławrow znowu popłynął
Nie wykluczam, że gdyby nagle taka decyzja (o misji pokojowej NATO - red.) została podjęta, to oznaczałoby, że podstawą takiej misji pokojowej byłby polski kontyngent, który przejąłby kontrolę nad zachodnią Ukrainą, na czele z Lwowem. I pozostałby tam długi okres. Wydaje mi się, że tak właśnie jest - powiedział Ławrow w propagandowej wypowiedzi dla TASS.
Ogólnie łarwow się myli, że Polska może cokolwiek zdecydować bo nawet gdyby nas zaatakowały kacapy to nie my siedzimy przy stole negocjacyjnym tylko USA w parze z WB i ewentualnie Francją.
NATO musi przejść do bardziej aktywnych działań i odwrócić uwagę Rosji od Ukrainy, np. rozmieszczając znaczne oddziały wojsk wokół Kaliningradu - twierdzi Paul Eaton, emerytowany generał sił lądowych USA. Zdaniem byłego wojskowego, w ten sposób można by "wybić Putina z rytmu".
Pomysł dobry ale dodatkowo NATO powinno z 200 tys rozstawić na granicy z Białorusią i Ukrainą, a kacapy nie wiedzieliby co mają robić.
Po pierwsze - podaj źródło tej wypowiedzi. Linka.
Po drugie, zakładając że faktycznie tak powiedział.
Ławrow nie popłynął, bo to nie ten poziom amatorki uprawianej przez bieda polityków w naszym lokalnym państwie zbudowanym na dykcie i kartonie.
Każde słowo tam jest nastawione na odniesienie efektu.
Z jednej strony - próba pobudzenia animozji na bazie Wołynia - bo jak to tak, tu wojna na Ukrainie, a tu polskie wojsko wejdzie okupować Ukrainę, pomagając w tym ZSRR?
Z drugiej strony - jeśli rozważyć informacje które ostatnio Giertych na swoim profilu umieścił - to taki układ miał być pierwotnie realizowany przez układ Putin-Kaczyński-Orban ze wsparciem LePen i podobnych na zachodzie. Bez mieszania NATO, za to mieszając nas i w ten sposób zresztą dalej psując nasze relacje z Europą. Nie mnie oceniać czy to prawda, ale przyznam że układ zdarzeń prezentowany przez Giertycha brzmi wiarygodnie.
Nasza dyplomacja za PiS obumarła, to prawda, ale też nie gloryfikujmy za bardzo dyplomacji Ławrowa, bo już od jakiegoś czasu uważana jest za, co najmniej, osobliwą. A to najdelikatniejsze określenie. Toporność i prostactwo samego Ławrowa może wywołują pozytywny efekt w zdegenerowanym społeczeństwie rosyjskim, ale na Zachodzie utwierdzają ludzi w przekonaniu, że Rosja to jakiś stan umysłu i najlepszy translator nie pomoże. Nie wiem jaki efekt chciał wywołać Ławrow twierdząc, że Rosja teraz wcale na Ukrainę nie napadła, jaki efekt chciał wywołać Pieskow mówiąc, że Rosja nigdy w historii na nikogo nie napadła, jaki efekt chciała wywołać Zacharowa mówiąc, że zdjęcia dokumentujące rzekome zbrodnie wojenne Rosjan na Ukrainie to fotomontaż, ale poza Rosją nikt już tego nie traktuje poważnie. A jeśli się jakiejś dyplomacji nie traktuje poważnie, to znaczy, że ona jednak aż tak profesjonalna nie jest.
Ostatecznym sukcesem polityki i dyplomacji rosyjskiej jest rosnąca izolacja Rosji w świecie. Nawet Chińczycy się do Rosjan zdystansowali. Ponoć Ławrow był już w drodze do Pekinu, ale samolot zawrócono. To też ciekawy przypadek dyplomacji, gdy uzgodnione spotkanie zostaje olane przez jedną ze stron.
ale przyznam że układ zdarzeń prezentowany przez Giertycha brzmi wiarygodnie
Dla mnie Giertych ma zerową wiarygodność, ale w tym przypadku byłbym szczególnie ostrożny.W 2014 po włamaniu na skrzynkę Dugina znalazł się na niesławnej liście kontaktów ruskiego propagandysty, między innymi razem z Orbanem.Teoretycznie to niczego nie przesądza, ale w momencie kiedy zaczyna nawijać narracją zbieżną z Ławrowem radziłbym zachować bardzo duży dystans.
Wy tylko gadacie. A ja pójdę na wojne jak Rosja zaatakuje Polskę. I pójdę walczyć o swój kraj A nie za rząd. Chcecie to uciekajcie. Ja zostaję.
I założyłeś konto tylko po to, żeby nam o tym powiedzieć?
Doprecyzuj, który to konkretnie Twój kraj za który będziesz walczył, bo w Twojej wypowiedzi tego nie widać.
Hmmm...?
Piszę, że za Polskę.
Co do konta ono jest moje.
Ośmiu żołnierzy rosyjskich zmarło na Ukrainie po zjedzeniu pasztecików przyniesionych przez miejscową starszą kobietę - wynika z nagrania rozmowy rosyjskiego żołnierza z dziewczyną, opublikowanego przez doradcę MSW Ukrainy Antona Heraszczenkę na Telegramie. Żołnierz skarży się dziewczynie, że wojsko chodzi głodne. - Nie mamy tu nic do żarcia. Wczoraj zwędziliśmy kaczkę! Jeśli się uda, obrabiamy sklepy, bierzemy papierosy, jedzenie. Bo nic nie mamy, rozumiesz? Głodujemy! - mówi na nagraniu.
Bohaterska babcia!
I animacja pokazująca postępy wojsk rosyjskich:
https://twitter.com/Nrg8000/status/1505182555418816518
Mieszkańcy tych miasteczek i wiosek w pobliżu których znajdują sie kacapy powinni opróżnić sklepy z żywności i gdzies to ukryć a w sklepie zostawić tylko coś w rodzaju takich pasztecików
Jak podkreślił premier Wielkiej Brytanii, jest mało prawdopodobne, by w przypadku zwycięstwa Putin zatrzymał się na Ukrainie, a jego ewentualny sukces może oznaczać reperkusje dla Gruzji i Mołdawii. - Będzie to oznaczać początek nowej ery zastraszania w całej Europie Wschodniej, od Bałtyku po Morze Czarne - powiedział, dodając, że byłoby to zarazem "zielone światło dla autokratów wszędzie".
Johnson zaznaczył, że to, się dzieje w Ukrainie, jest "punktem zwrotnym dla świata". - Jest to moment wyboru. To wybór między wolnością a uciskiem - powiedział.
Myślę, że razem z Ahaswerem przyklaśniemy tej wypowiedzi. Skoro jesteśmy w punkcie zwrotnym dla świata, to może jednak pora się poważnie zastanowić nad militarnym zaangażowaniem? Skoro to jeden z najważniejszych momentów w dziejach, to dlaczego obserwujemy z boku przebieg wydarzeń, chociaż mamy możliwość, żeby zdecydowanie zmienić sytuację na naszą korzyść?
No cóż. Jak widać, lepiej teraz nieco przysypiać, choć wokół bombastyczna (nomen omen) "impreza", a potem dopiero się obudzić z ręką w nocniku. :P
Czytałem kilka dni temu o tym, jak niedawny wyrok Trybunału w Hadze umożliwia podjęcie szeregu działań, które doprowadzą do odsunięcia Rosji z kręgu decydentów w ONZ i stworzenie prawnej możliwości interwencji na Ukrainie w formie misji międzynarodowej. Ale jakoś nie widzę, żeby ktoś się do tego kwapił.
Europa Środkowo-Wschodnia potrzebuje niepodległej Ukrainy jak ryba wody.
W bonusie jakaś szansa na uniezależnienie Białorusi od Moskwy.
Brytyjczycy chcący wykorzystać sytuacje do zmiany układu sił na kontynencie.
Próba wbicia klina między Francję i Niemcy.
Gospodarki Niemiec i Francji poważnie zagrożone załamaniem.
Amerykanie, którzy najchętniej widzieliby jednoznaczną deklaracje Niemiec i Francji po swojej stronie, a może jednak chcą podbudować pozycje WB, czyli swojego tradycyjnego sojusznika.
itd.itp.
Można bez końca pisać scenariusze i spekulować na potęgę.
Moim zdaniem wola do zbrojnej interwencji jest.Z pewnością nie u wszystkich, ale na sensowną koalicje z pewnością by wystarczyło.Problem polega na tym, że wielu ewentualnych koalicjantów ma przy okazji bardzo dużo do ugrania i niekoniecznie zbieżne interesy długofalowe, a dla ginących cywili zegar tyka nieubłaganie.Tak jak pisałem wcześniej.Gra, moim zdaniem, idzie o znacznie więcej niż niepodległą Ukrainę.
Moim zdaniem wola do zbrojnej interwencji jest.
Dlaczego tak uważasz? Pytam (bez złośliwości), bo jednak tego nie dostrzegam. Ale może umykają mi pewne rzeczy.
Szczerze mówiąc, nie wierzę nawet w to, że taka wola jest w środowisku naszych rządzących. Druga strona barykady też jest na NIE:
https://twitter.com/sikorskiradek/status/1505225659731390464
Ponieważ, dla niektórych jest to najzwyczajniej opłacalne.Problem polega na tym, że każdy chciałby to zrobić w politycznej rzeczywistości, w której wyciśnie dla siebie maksimum.
Weźmy Brytyjczyków.Chyba nikt nie sądził, że po wyjściu z UE będą grzecznie siedzieć wyizolowani i przyglądać się z boku.Wchodząc na Ukrainę mają szanse pokazać Europie, zwłaszcza wschodniej, że są realną alternatywą dla Niemiec i Francji, ale muszą to zrobić w sytuacji, w której Niemcy i Francja maksymalnie oberwą wizerunkowo.Mam wrażenie, że pracują nad tym intensywnie, ale jeszcze nie uważają sytuacji za maksymalnie korzystną.
Mam wrażenie, że pracują nad tym intensywnie, ale jeszcze nie uważają sytuacji za maksymalnie korzystną.
Ciekawa teoria, choć do mnie niezbyt przemawia. Sądzisz, że sama Wielka Brytania jest w stanie cokolwiek "postanowić" i ograć Niemcy czy Francję, rozbijając UE? Bez USA? I kiedy sytuacja byłaby maksymalnie korzystną?
Stawiałbym bardziej na to, że USA właśnie nie chcą rozbicia jedności Zachodu.
Stawiałbym bardziej na to, że USA właśnie nie chcą rozbicia jedności Zachodu.
Docelowo w perspektywie ewentualnej wojny z Chinami z pewnością to dla nich najlepszy scenariusz. Pozostaje kwestia czy realny. Jeśli już mieliby coś poświęcić to stawiałbym na wyizolowanie i zmarginalizowanie samej Francji. Zwłaszcza, że Niemcy szykują się u Amerykanów na solidne zakupy jeśli chodzi o zbrojenia. Francuzi takiej potrzeby nie mają. Natomiast Brytyjczycy prawdopodobnie woleliby sytuację, w której wizerunkowo maksymalnie niekorzystnie wypadną i Niemcy i Francuzi. I napiszę jeszcze raz, nie ma czegoś takiego jak 'jedność Zachodu'. Co najwyżej zdarza się chwilowa zbieżność interesów.
Dla mnie bardzo charakterystyczne jest to co mówi Zełenski. Bo w to, że jego narracja nie jest dyktowana przez amerykańskich i/lub brytyjskich doradców to ja nie wierzę. A ciężko oprzeć się wrażeniu, że w Niemców wali dużo mocniej niż Francuzów. Czy właśnie dlatego, że ci drudzy zostali już spisani na straty? Albo chodzi o wbicie klina między francusko-niemiecki sojusz, który realnie rządzi Europą? Tak jak pisałem, scenariusze można pisać różne, ale wydaje się, że gra jest o większą stawkę niż tylko niepodległa Ukraina.
edit
Jeszcze jedno. Tak z ciekawości zapytam. Sądzisz, że gdyby 3 tygodnie temu Chińczycy ruszyli na Tajwan, zamiast ruscy na Ukrainę. To Niemcy i Francuzi wsparliby militarnie USA, albo przynajmniej brali aktywny udział w sankcjonowaniu chińskiej gospodarki?
Lukaszenka powiedzial, ze nie popieral i nie popiera wojny. Kolejny debil, co nie wie, ze jak sie nagralo wypowiedziane slowa, to one zostaja juz na wieki wiekow.
Jakie nagranie... WOW.
https://twitter.com/RALee85/status/1505233928872935433
A to jak z jakiegoś RTS-a:
https://twitter.com/nexta_tv/status/1504900084844179463
Ciekawą rozmowę widziałem właśnie na TVN 24 w Horyzoncie Zdarzeń.
Otóż rzekomo Chiny pokazują ofiary wojny, bo chcą pokazać, że one ślą pomoc, a NATO broń, a poza tym rzekomo absolutnie nic się nie zmieniło, Chiny stoją za Rosją, bo Rosja tak czy inaczej wali w USA i zachód i pozwoli zwiększyć pozycję Chin w Europie i wypchnąć z niej USA, nikt się żadnego trwałego skonsolidowania zachodu nie obawia, a gadanie, że Chinom zaszkodzi chaos na świecie to zwykle myślenie życzeniowe, przecież Chiny same dążą do zbużenia starego porządku, a pierwszy etap to chwycenie przy pomocy ruskich słabej Europy za mordę.
Generalnie doszukiwanie się zmiany chińskiej narracji czy niuansów to efekt braku sprawczości, braku jaj i słabości zachodu, który cały czas liczy na cud i na to, że ktoś - Chiny lub spiskowcy na Kremlu - go uratują.
Post z dedykacją dla obsrywających zbroję na myśl o misji humanitarnej.
No cóż...
Wiceszef chińskiego MSZ Le Yucheng w sobotę obwinił NATO za wojnę w Ukrainie i skrytykował Zachód za wprowadzone przeciwko Rosji sankcje - przekazała agencja Associated Press.
Ale dyplomaci wciąż mają nadzieję:
No cóż, to chyba kolejny "analityk", który Ameryki nie odkrył.
Kiedy Rosja napadła Ukrainę, to jeśli idzie o Chiny, prawie wszyscy zakładali dwie opcje 1) Chiny w jakiś sposób pomogą Rosji, 2) Chiny pozostaną neutralne
Opcja numer 3) Chiny pomogą zakończyć to szaleństwo pojawiła się stosunkowo niedawno. Szanse na to są niewielkie, ale już jakieś są.
A co do słów- ważniejsze są czyny :). Fakty są takie, że w czwartek samolot z Ławrowem grzecznie zawrócił do Moskwy. Upokorzenie Macrona przez Putina, to jest przy tym pikuś. Ławrow usłyszał od Chińczyków, że ma spierdalać. Natomiast następnego dnia, Kubuś Puchatek porozmawiał sobie z Bidenem, tak jak było zaplanowane i usłyszał to co miał usłyszeć, na temat Tajwanu i konsekwencji opcji numer jeden. Takie są Fakty.
ps. Co do tego, że Putina ktoś obali albo, że umrze na raka/ból kręgosłupa/dupy/zęba albo głowy, to IMO jest to myślenie życzeniowe. Jeszcze przed wojną wszyscy analitycy zakładali, że porządzi przynajmniej dwie kadencje, a teraz czytam, że jest śmiertelnie chory albo po spacyfikowaniu Ukrainy pójdzie na emeryturę. No nie, nie ma co żyć złudzeniami, jeszcze się z tym zwyrodnialcem pomęczymy :/
Pułkownik+ nadal działa.
https://twitter.com/RALee85/status/1505149405376258051
Ciepłe posadki się zwalniają!
Kolega z roboty już drugi raz walczy na wojnie. Jeszcze w grudniu remontował u siebie łazienkę, dziś musi walczyć o swój kraj.
I jebuuuuut...
https://twitter.com/UAWeapons/status/1505247343595204616
Ktoś wie, jaki jest status tej operacji polskiej policji? Ruskie tiry już ruszyły?
https://twitter.com/strajkkobiet/status/1505249362825424899
https://twitter.com/avalaina/status/1505244847422193668
Jeszcze miesiąc temu obojętny był mi los Ukrainy, teraz uświadomiłem sobie, jak bardzo się myliłem.
No właśnie miałem pytać, Kiera, co ci się tak poglądy zmieniły...
Ale ewoluujesz lepiej i szybciej niż niejeden "wielki polityk" europejski. Tak więc: gratulacje! ;)
Jejku Bukary antypisior i robienie z wiary podsmiehójki A jakby wojna wybuchła w Polsce to uciekĺby na Słowację. I jeszcze 3 gwiazdki na. Wybacz Bukary ale nie przepadam za Tobą.
A jakby wojna wybuchła w Polsce to uciekĺby na Słowację.
Aż mnie zaciekawiłeś. Skąd takie wnioski? I czemu akurat na Słowację?
Wybacz Bukary ale nie przepadam za Tobą.
To po co piszesz zaimek wielką literą?
A ja pójdę na wojne jak Rosja zaatakuje Polskę. I pójdę walczyć o swój kraj A nie za rząd. Chcecie to uciekajcie. Ja zostaję.
Lobbujesz już za pomnikiem? Czy może na razie wystarczą tylko oklaski?
Daj spokój Bukary. To "jakiś" troll któremu zbanowano konto. Po dziecięcym stylu pisania, domyślam się kto to ;)
Jeśli ktoś jest antypisiorem i drwi z wiary, to w przypadku wojny ucieknie na Słowację. Logiczne.
Krótki i dobry wywiad dla przeciętnego Amerykanina:
https://video.foxnews.com/v/6301201989001#sp=show-clips
A na Białorusi jakoś tak się tory psują.
https://twitter.com/franakviacorka/status/1505244711086444545
Świetny tekst ukraińskiego kolegi Jarosława Wolskiego, który zamieścił go w całości na swoim profilu na Twitterze (ja obok wklejam tylko ostatnią stronę, ale polecam przeczytać go od początku do końca).
https://twitter.com/wolski_jaros/status/1504814355027832832
https://twitter.com/wolski_jaros/status/1504814450725036074
https://twitter.com/wolski_jaros/status/1504814504735039490
Symbolicznie mocne:
https://twitter.com/olgatokariuk/status/1505247793996341251
Takie filmiki powinny lecieć w świat.