A tu wersja reżyserska wspaniałego "bohaterstwa" ruskiego gieroja: https://www.youtube.com/watch?v=KF60GV33fTc
Joe Biden przyrzeka: będziemy bronić "każdego centymetra" terytorium NATO.
https://www.youtube.com/watch?v=xP1uonQFYY4&ab_channel=naTemat.pl
Unia Europejska podejmie działania, aby wyeliminować obchodzenie sankcji za pomocą kryptowalut.
Z innego źródła.
Jakbyśmy się na GOL-u skrzyknęli, to pewnie moglibyśmy dołożyć co nieco do nagrody...
https://twitter.com/nexta_tv/status/1499085205197447174
Bardzo fajna inicjatywa dla tych, którzy uciekli przed rakietami: sieć kin Helios będzie od 4 marca wyświetlać codziennie bezpłatne filmy dla dzieci w ukraińskiej wersji językowej.
Ale będzie tutaj rozczarowanie, gdy Ukraina padnie...
Nie to, ze sam nie będę rozczarowany, będę, bo przecież wiadomo, ze im kibicuję, ale wiemy, jak to się skończy.
Chyba, że życie okaże się grą komputerową i czteroosobowy elitarny oddział komandosów z zachodu wyzwoli cały kraj...
Posrana sytuacja. Niby wartości, niby ideały, niby wiadomo, kto ma rację, ba, w sumie jest też niesamowity zryw zachodu, spacyfikowani Niemcy, spacyfikowana Francja, niby są niespotykane sankcje, wydaje się, ze faktycznie ruscy będą niedługo wpieprzać ziemniaki i popijać woda z ich gotowania, niby jest zajebisty PR i propaganda i człowiek naprawdę śmieje się do rozpuku gdy Cyganie chwalą się, że podpi....i ruskim czołg, niby jest nadzieja - a ruskie bydło i tak zrobi swoje, zdemoluje kraj na dekady, wymorduje tysiące ludzi i osiągnie swój cel...
Jeśli Ukraina padnie to ruskie będą miały nowy Afganistan.
No, to jest jedyna rzecz, która mnie faktycznie zastanawia - musieliby chyba przywieźć ze sobą kilkaset tysięcy sołdatów i stworzyć własne wojsko i policję do pacyfikacji ludności.
Tylko co to zmienia dla ofiar, dla ludzi żyjących na gruzach swoich domów?
Wiem wiem, tak wygląda wojna, sam teraz brzmię jak naiwniak... :P
Ja nie wiem jak to się skończy. Masz jakieś przecieki? Czasami zastanawiają mnie Twoje wypowiedzi.
Też chcę wierzyć w cud. Wiadomo, to byłoby piękne. Wyobrażam sobie, że ktoś rozsądny pozbywa się szaleńca Putina, albo Chińczycy jednak zaczynają kombinować, że taki rozp...l w Europie wschodniej im nie na rękę i Kubuś Puchatek każe spie...ć kacapom do siebie. Itp. itd.
Ale mam wrażenie, że to wszystko są nasze marzenia, które nie mogą się spełnić. Nasze życzeniowe myślenie, projekcje wynikające z wpojonego przez wychowanie i kulturę i podświadomie wyrażanego przekonania, że zło ostatecznie zawsze poniesie klęskę.
że wypieramy rzeczywistość, żeby nie tracić nadziei, nie zwariować, żeby nadal wierzyć w nasze wartości, ideały...
Ja w cuda nie wierzę, ale na podstawie tego co wiemy (albo wydaje nam się, że wiemy), nie wyciągam jednoznacznych wniosków.
Jak na razie nic nie wskazuje na rozstrzygnięcie w jakąś konkretną stronę. Oczywiście przygotowuję się do najgorszego, ale to nie znaczy, że muszę uprawiać czarnowidztwo i załamywać ręce.
Swoją drogą - wyobraźmy sobie, że ruscy w ten sam sposób atakują np. Polskę... I OK, zakładamy, że NATO jednak nas obroni, w ciągu kilku dni wjedzie tu na pełnej k...e i rozniesie kacapów. Ale wyobraźmy sobie jeszcze, że ruscy wcześniej ostrzelają kilka miast na wschodzie i Warszawę gradem rakiet i zrobią nieziemski rozp...l...
Jak dzisiaj miałaby wyglądać odbudowa?
Wyobrażacie sobie odbudowę kraju po wojnie w sytuacji gdy już teraz Polski nie stać na żadne inwestycje w infrastrukturę z własnych środków, a jest ich przecież garstka w porównaniu z potrzebami kraju zniszczonego działaniami zbrojnymi? Gdy przez lata każda autostrada, droga, wiadukt, most, torowisko, linia kolejowa, każda szkoła, boisko, basen, sala gimnastyczna, każdy szpital były remontowane za środki z UE, a jeszcze teraz wiele inwestycji tak wygląda (chociaż finansowanie wielu ze środków UE nie jest już możliwe)? Wyobrażacie sobie, że odbudowujemy elektrociepłownie, sieci energetyczne, zniszczone budynki mieszkalne, drogi, mosty? Z naszym deficytem, z naszą "silną walutą"?
Przecież to abstrakcja. Absolutnie przerażająca perspektywa.
Zobacznie, przed jakim problemem stanie Ukraina...
tak wyobrażamy sobie, 70 lat temu daliśmy sobie radę po kompletnej ruinie kraju, to teraz też sobie poradzimy.
Ech, trolololo, naprawdę uważasz, że realia były takie same? Taka sama była technologia, takie same potrzeby, taka sama struktura społeczna?
Ja piszę poważnie.
Mam wrażenie, że 70 lat temu, nawet biorąc pod uwagę niewyobrażalną skalę zniszczeń po II wojnie, to zadanie było łatwiejsze. Kilka razy łatwiejsze? Może wręcz łatwiejsze o całe rzędy wielkości.
Bo zobacz też, ile rzeczy było do odbudowania wtedy, a ile jest do stracenia i odbudowania teraz.
Polska 39 r. i Polska dzisiaj to dwa kompletnie różne światy.
Porównaj tak trywialne rzeczy jak podstawowa infrastruktura miejska - sieci ciepłownicze, energetyczne, telekomunikacyjne.
Chcesz pociągnąć miedziane druty na słupach? Nieizolowane, byle jak ułożone rury? A mieszkania? Paradoksalnie po wojnie budowano z cegły, płyta przyszła potem, ale położysz w nich takie same instalacje elektryczne? na światełko do routera każesz czekać 10 lat?
Jasne, jak ktoś nie ma nic, to cokolwiek będzie lepsze niż nic, ale ja mówię jednak o odbudowie, a nie prowizorce dla osób, które stracą wszystko i chcesz im dać cokolwiek.
A przecież i wtedy ta "odbudowa", bez pieniędzy z zachodu, tak naprawdę trwała kilkanaście lat.
Łatwo jest "odbudować" kraj trzeciego świata...
nikt nie mówi, że bedzie to zrobione w pierwszej pięciolatce towarzyszu, zajmie to pokolenie może i więcej - ale damy radę.
Gorzej z solidnymi wielkimi zabytkami. Ale reszte szybko się teraz buduje. Fabryki, zakłady to budowa modułowa. Bloki na szybkiego.
Przecież już UE gospodaruje środki po ewentualnym ocaleniu Ukrainy. Na długi nie patrz, to nie ma znaczenia
A niby czemu mieliby nie odbudować? Zobacz na Sarajewo czy Grozny. Też były potwornie zniszczone a się podniosły. Będzie to trwało dekady ale odbudują. Oczywiście wszystko zależy jak się ostatecznie sytuacja potoczy, ale tak obiektywnie patrząc to póki co Rosjanie niewiele terenu zajęli. Oczywiście zdjęcia Charkowa przerażają ale podejrzewam że 90% miasta jest nietknięta. Popłynie kasa z całego świata to dadzą radę. I nie porównuj póki co Polski w 1945 do Ukrainy. Wtedy całe miasta były zrównane z ziemią. Cała infrastruktura, fabryki wszystko leżało w gruzach.
poza tym to co piet-rusek, poddajemy się już? bo może nam nie pomogą,? bo będą zniszczenia etc? na przykładzie ukrainy widzisz, że warto się bronić, można powstrzymać przeciwnika, lepiej, ten sojusz w którym funkcjonujemy, nato- ue nie jest papierowy, ukraina nie jest w nim, a dzięki niemu jest w stanie skutecznie walczyć, przecież rosja z tym stanem wojska z tym lotnictwem oni nie mają żadnych szans z nato.
Oczywiście, że Polska mając pomoc NATO nie powinna isę podawać, bo z NATO za sobą powinna raczej wygrać.
Sytuacja Ukrainy jest bardziej skomplikowana.
Ale mnie nie chodzi o to, co ma zrobić Ukraina.
Tylko ogólnie, z czym kraj zniszczony wojną musi się dzisiaj zmierzyć.
Patrząc na tempo i jakość inwestycji publicznych, przynajmniej tutaj, w Polsce, podziwiam wasz optymizm.
A "no wiadomo, to potrwa z 50 lat. ale się uda" jest właśnie istotną częścią problemu. Kiedyś to i w Czarnobylu będzie jeszcze może osiedle apartamentowców.
w życiu nie zawsze jest najważniejsze żeby mieć nowy telefon, kartę graficzną za 1000 dolców, czasem jest tak, że nasze dobro materialne staje się kompletnie nie istotne, wobec groźby utraty wolności, prawa do samostanowienia i utraty ojczyzny - nie znaczy to, że mamy popełniać w imię tych spraw samobójstwo, ale mądrze o nie walczyć i ponosić z tego tytułu koszty i być gotowym do poświęceń, a nie poddawać się jeszcze przed rozpoczęciem starcia.
poza tym to od morale wojsk ukraińskich dzieje się to co się dzieje, cała zmiana frontu niemców, konsolidacja zachodniej potęgi militarno ekonomicznej - archaiczne morale w dobie rakiet, dronów to ono zdecydowało o tych historycznych zmianach, tak więc proszę nie siej już tego defetyzmu. Bycie odważnym, walecznym ma sens!
patrząc po innym założonym wątku na forum to Polska w dobę po ataku Rosji będzie pod sowieckim butem, bo kto ma jej bronić jak wszystkie Polaki już z walizkami przy granicy z Niemcami stoją? Tak więc wolne żarty, nasi to będą jak uchodźcy z bliskiego wschodu - łokciami będą matki z dziećmi przepychali byle tylko mieć cieplutkie miejsce u niemiaszków
To ciekawe... Ukraińcy próbują odbić z rąk Rosjan miejscowość, która jest pod kontrolą kacapów od 2014 r.
https://twitter.com/mhmck/status/1499082594973097992
To już chyba druga informacja dzisiejszego dnia o tym, że wojska ukraińskie przechodzą do ofensywy, a nie tylko się bronią.
https://twitter.com/EuromaidanPress/status/1499011353398456322
Nie wiem na ile to prawda co mówią, bo mogli zrobić fikołka i wyjść na biednych, no ale JEŚLI to prawda, to kuurwa...
To rzeczywiście mocne. Wysyłają rodaków przeciwko rodakom. I upatrzyli sobie środowisko pracowników edukacyjnych. Wysyłka rzekomo na obowiązkowe szkolenie i... hop na front. Genialne.
oni zostali powołani do sił DNR, przed tą zawieruchą brali masowo rezerwistów, zresztą to nic nadzwyczajnego, w katyniu większość naszych oficerów to była właśnie elita intelektualna, która akurat pełniła funkcje oficerów a w cywilu byli np. inżynierami
Trzymaj się Bukary :P Jakby co, wyślemy ci paczkę na front, gdy będziesz bronił Zakopca.
Teraz nie dziwi, czemu przy takiej przewadze dostali taki srogi wpierdol na poczatku. To tak, jakby mi dali bron do lapy i kazali jechac walczyc, bez soświadczenia, bez przeszkolenia.
Niemała część z tych, którzy atakują Ukrainę od tygodnia na pewno jest zwykłymi poborowymi, którzy na co dzień zajmują się zupełnie czym innym niż wojaczka, co w pewnej mierze wpływa na - przynajmniej jak na razie - zaskakująco słabą ofensywę ruskich. Nie wiem czy lepsze wojska już weszły (i też są nieudolne) czy dopiero wejdą, ale ostatni tydzień na przykładzie ruskiego wojska pokazuje, że powszechny pobór do armii jest archaiczny i w dzisiejszych czasach zupełnie bezsensowny (przynajmniej jeśli chodzi o działania ofensywne), bo nie przynosi efektów i odrywa od codziennej pracy tych, którzy mogliby zajmować się tym, na czym się znają i co chcą/wolą robić na rzecz kraju i narodu; niektórych odrywa bezpowrotnie.
Dlatego jeśli prawdą jest, że do Ukrainy przybyło już ponad 1000 ochotników z zagranicy, w starciu z nimi ta fala poborowych ruskich żołdaków nie ma większych szans, bo ci ochotnicy to są ludzie, którzy chcą walczyć, znają się na tym i mają doświadczenie, a część z nich pewnie po prostu chce zabijać i nie będą się bawić w branie jeńców. Ale w Rosji życie ludzkie właściwie nie ma znaczenia. Tak się bawi kremlowski skur***ysyn.
Na pewno już było, ale m. in Quaz, Archon, Hed, Gry-Online i kilka innych osób z growego jutuba urządziły dodatkową zbiórkę.
https://www.siepomaga.pl/graczeukrainie
Przy okazji Quaz zrobił listę gier, których zakup wspomoże akcję humanitarną dla Ukrainy.
https://www.youtube.com/watch?v=boJKFROas8U&ab_channel=quaz9
Ukraińcy znowu przydybali kilku kadyrowców. Na NEXTA brutalny filmik (ciała).
A na deser wieczór w jednej z najsłynniejszych instytucji kultury na świecie, Metropolitan Opera w Nowym Jorku:
https://twitter.com/TimothyDSnyder/status/1499100817462284302
W środę cztery rosyjskie myśliwce naruszyły szwedzką przestrzeń powietrzną nad Morzem Bałtyckim. Naruszenie było krótkotrwałe i miało miejsce na wschód od Gotlandii. - W obecnej sytuacji traktujemy incydent bardzo poważnie. To nieprofesjonalne i nieodpowiedzialne działanie ze strony Rosji – przekazał dowódca szwedzkich sił powietrznych. Na miejsce skierowano myśliwce JAS 39 Gripen.
No, Władimir Władimirowicz... radziłbym uważać.
BTW:
https://antyweb.pl/rubel-umarl
Czy to oznacza, że wkrótce będziemy robić zrzutkę na zakochanych z Ordo Iuris i na tych od "Szczęść Boże!"?
Póki Szwecja nie jest w NATO, ruscy sobie pozwalają. Niby mały, ale w obecnej sytuacji ten incydent może przyspieszyć proces przystępowania Szwecji do NATO. Oby.
Może jeszcze naruszą przez pomyłkę... tylko co to zmieni? I tak nikt ich nie zaatakuje :D
Szwedzi nie muszą być w NATO, żeby zestrzelić rosyjskie myśliwce naruszające przestrzeń powietrzną. I zestrzelą, nie są to moje fantazje bądź pobożne życzenia.
Rosyjskie MSZ zakazuje memów z Putinem, ciekawe dlaczego...
https://antyweb.pl/msz-rosji-zakazuje-memow-z-putinem
To jest raczej fake news, bo zdaje się, że jak dotąd nie ma nigdzie zamieszczonego oficjalnego apelu Kremla w tej sprawie. Ale śmieszny i w sumie nikogo by nie zdziwiło, gdyby okazało się to prawdą.
Ktoś tutaj zna dobrze rosyjski i podejmuje się tłumaczenia od czasu do czasu tego typu filmików? Bo ja ni trochuju.
https://twitter.com/nexta_tv/status/1499104314194898944
Mówi to co zawsze, że nie wiedzieli gdzie jadą itp.
Tłumaczenie z postu pod filmikiem:
"Calm down, mom. I am in Ukraine. We are doing horrible things here. We are bombing preschools and birthing homes. Look what our president has done. I am alright. Please, let everyone know." Mother says: "I will. I love you so much, son."
https://m. [ link zabroniony ] /ukraina-2022-temat-zbiorczy-tylko-zdjecia-i-filmy-hard-vt555573,45.htm
https://m. [ link zabroniony ] /ukraina-2022-temat-zbiorczy-tylko-zdjecia-i-filmy-vt555566,390.htm#comments
Do wejścia w pierwszy link wymagane jest konto (+18) do drugiego z kolei już nie, na twitterze i innych nie znajdziecie takich materiałów. Jeśli ktoś jest wrażliwy to lepiej sobie darować, bo w materiałach można zobaczyć prawdziwe oblicze wojny.
// linki zablokowane ale jeśli ktoś byłby zainteresowany, to chodzi o portal sadistic
Możecie stwierdzić, że czuć ode mnie onucami ale nie uważacie, że te wszystkie filmiki jak rosyjscy żołnierze płaczą i dzwonią do mamusi i opowiadają, że o nie zły prezydent nas zmusił i my nic nie wiedzieliśmy, my tu na manewry jechaliśmy a tu się okazało że to Mariupol i my strzelamy w szpital Iskanderami. Ale my nie chcieli, my kochamy pokój. Kocham cię mamo, slava ukraini to jest ukraińska propaganda?
Albo specjalnie tak mówią, żeby się wybielić.
Albo Ukraińska propaganda im tak każe gadać do kamery żeby obniżyć morale Rosjan.
Ale każą im mówić, że nie wiedzieli, czy że kochają pokój?
W sensie Ukraińcy każą się wybielać ruskim? W jakim celu?
Ale to chyba oczywiste, że nikt nie bierze tego jako prawdy objawionej. Z pewnością jest to krok propagandowy, mający otworzyć oczy Rosjanom. A czy otworzy, to już inna sprawa.
a co mają mówić? stoisz w jakimś polu, twoi koledzy pagibli, przed tobą kolesie z karabinami, nabuzowani, bo oni też stracili kolegów, wystarczy chwila i kula w łeb, no to co mówić?
Z jednej strony też mam wątpliwości.Z drugiej wyobraź sobie, że masz 19-20 lat.Żyjesz sobie jakimś tam codziennym życiem.Masz jakieś tam plany, marzenia i nagle dosłownie z dnia na dzień lądujesz w takim gównie jakie ma tam miejsce.Dołóż w bonusie, że naoglądałeś się kolegów sfajczonych żywcem, a frontowa rzeczywistość szybko uświadamia, że dowództwo jest totalnie niekompetentne i ma wyjebane co z Tobą będzie.Wszyscy mają wyjebane co z Tobą będzie.Jasne, że Ukraińcy dyktują im tam co mają mówić, ale jestem w stanie wyobrazić sobie, że stan psychiczny większości tych młodych chłopaków jest faktycznie taki jak na filmikach.
W sensie Ukraińcy każą się wybielać ruskim? W jakim celu?
Im częściej zwykli obywatele w Rosji i na Białorusi będą bombardowani obrazkami jak 18 letni rosyjski żołnierz płacze za mamą i tłumaczy się że on został oszukany przez złego Putina tym lepiej bo Rosjanie zaczną się przekonywać, że car wysyła nieuzbrojone dzieci na wojnę i to jeszcze pod pretekstem ćwiczeń na granicy. Proste chyba.
wystarczy chwila i kula w łeb, no to co mówić?
moze np. 'zdejmijcie te ssmanskie blyskawice, macie krew na rekach'?
Oczywiście że to jest propaganda, tak samo ogłaszane rosyjskie straty przez Ukrainę radzę dzielić przez pół
Mówili płynnie po ukraińsku więc to na pewno nie ruscy tylko ludzie z okolic doniecka. W tej całej republice donieckiej różowo nie jest, ludzie się rozczarowali przebiegiem wydarzeniem, a życie tam łatwe nie jest. Wątpię czy jest tam ktokolwiek kto by z wdzięczności za rosyjski dobrobyt najechał własnych rodaków. Jestem skłonny uwierzyć w ich wersję wydarzeń.
Letter from Donetsk
"Everyone is afraid to take any responsibility" by Olesya Orlenko, 1 March 2022
As the war rages in Ukraine, the head of the Russian edition of Le Monde diplomatique was able to visit Donetsk, in the separatist republic of Donbass. She gives us her testimony. I arrived in Donetsk on 20 February with the idea of describing the tragedy of the civilian population of Donbass but also to provide a counterpoint to the media hysteria.
I live in a flat that I rented for a few days. There is no more hot water in the city. We are told that the pipes have been partly destroyed. So we have to queue for a long time at the tanks. Donetsk is rather quiet: few people go out in the streets, many inhabitants have been evacuated. We often see men who have been mobilised and are leaving for the front in small groups. Everywhere you can see posters such as "Donbass is Russian", "We won in 1943, we will win now" with slogans from the time of the Great Patriotic War. In the streets and on the markets, the "people's militia" captures men who have reached conscription age. They even stopped our car to inspect it. We took advantage of a moment of inattention to run away. Many women no longer let their husbands and sons go out. During the night, our driver was mobilised despite his health and the fact that he does not have the "nationality" of the "Donetsk People's Republic" (DNR). He has just called to tell us that he has finally been let go. My colleague's daughter tells us that her former boss was forced to go to the front despite his diabetes. The situation is really very difficult. It's psychologically very difficult to be here. On the one hand, everything is moving fast. On the other hand, nobody knows exactly what is going on. A lot of information is circulating, especially on Telegram, without anyone knowing who is really spreading it (private channels, unofficial organisations, journalists, volunteers, etc.). We also see a lot of fake news. That's why I'm only going to tell you what I've seen personally. It is also the only thing that will allow me to put my thoughts in order and to try to escape from this destabilising atmosphere.
I never had any illusions about local power. But, as soon as I arrived, I saw how the 'command-at-arms' regime works. For example, to enter the DNR from Russia, you need press accreditation. We got a letter granting us this accreditation but asking us to go to Donetsk to get the papers. However, at the border, the military told us that the letter was not valid. Our initial contact refused to send the photos for the accreditations because his superior was not there. After multiple phone calls to the top, we were finally allowed to pass. But this example is not unique. To speak with a doctor in Donetsk, you have to call the Ministry of Health. The chief doctor explains that all he can say is that "everything is going well" and that they "don't lack anything". If an ordinary doctor agrees to answer our questions, the chief doctor stands behind the journalist and waves to the interviewee.
We went to the areas around Donetsk that were bombed. We met a school teacher there. In order to speak with us, he had to ask permission from his headmaster, who himself phoned the ministry, which finally refused. The teacher finally agreed to talk to us but not in the school and on condition of anonymity. We also met with the leader of the Donbass Communist Party (the only political party in the DNR). He was very critical of these practices: "It is impossible to build a state when everyone is afraid to take any responsibility", he exclaimed. Mostly we talk to civilians - the others are not very talkative. We did manage to get testimonies from a few soldiers (and even from a French sniper). We also went to Yasinovataya, on the front line. Our aim was to record the testimonies of victims of war crimes living in the Donbass. Before the recognition of the DNR by Russia on 21 February and the intervention of the Russian army, people lived with a deep sense of abandonment by the 'international community'. Complaints from the various civil parties were lodged with the UN, the European Court of Human Rights and the International Criminal Court. Some of these organisations acknowledged that the complaints were within their competence and were well-founded. But they also pointed out that the procedure requires victims to first seek justice in their own country, i.e. in Ukraine... At the same time, the shooting has intensified on the front line. We saw wounded people, destroyed houses, explosion craters with bomb fragments in the gardens of houses.
We asked the people we met for their opinion on the decision of Russian President Vladimir Putin to recognise the DNR. All of them told us that they expected positive changes. When we asked them to give concrete examples, they said that trade will develop and that there will be a Russian embassy. It will be easier to obtain a Russian passport, whereas today you have to go to Rostof. However, the Russian passport is necessary in particular to obtain a retirement pension.
We visited the battlefields and areas of Donetsk recently hit by Grad rocket fire. In Gorlovka and Zaitsevo, we were forced to hide. We saw dead people and the damaged water plant. On Sunday, we were in Debaltsevo, where there was a heavy exchange of fire the day before. There we were very close to the Grad rounds. After that, we intend to go deeper into the territories where the fighting is taking place near Volnovakha.
I prefer not to write some things here. I prefer not to share my emotions. But one thing is certain, we are going to have a very difficult time.
Olesya Orlenko
https://twitter.com/DeItaone/status/1498951015802015748?t=PumfJZR7uu8s8gqRXedzeA&s=19
O NIE, JESTEM CALKOWICIE ZASKOCZONY
Każdemu, kto za jakiś czas powie, że tak jawne i serdeczne bratanie się z Orbanem to wyraz "realpolitik" i mądrości naszych wspaniałych przywódców, można będzie powiedzieć, żeby puknął się w łeb i poszedł na huj.
60-kilometrowa kolumna uziemiona, czeczeni wyeliminowani, najemnicy z Kijowa wybici #PODOBNO
Czym teraz straszą sowieci? Coś nowego w rozkładzie jazdy?
W ciągłym repertuarze nuklearny szantaż i potencjalne przejście Putina w stan wiecznego spoczynku. Dodam, prowokowanie Szwecji i Finlandii, w czym życzę mu sukcesu.
operacyjnie ruscy nadal wygrywają, wystarczy sprawdzić, jak zamykają okrążenie wokół czernichowa, idą na południe na zachód od kijowa, i przede wszystkim na południu od chersonia śmiało idą do przodu na północ, ale może to też być złudzenie, nie wiemy, czy będą wstanie ten teren utrzymać, bo nadal nie wiemy w jakim stanie jest armai ukraińska czy jest wstanie kontratakować i zapobiec temu workowi, który rysuje się na linii dniepru.
w internecie armia rosyjska rozpada się, ale realnie, nadal mają na tyle wojsk, by wymieniać pobite bataliony i pchają kolejne, liczba przechodzi w jakość
w internecie armia rosyjska rozpada się, ale realnie, nadal mają na tyle wojsk, by wymieniać pobite bataliony i pchają kolejne, liczba przechodzi w jakość
Oczywiście, tu nie ma wątpliwości. Propaganda działa na tyle sprawnie, że do nas dochodzą głównie dobre wieści.
Gazy bojowe duży skład bomb fosforowych od Izraela. Został im jeszcze wąglik. https://www-opindia-com.cdn.ampproject.org/v/s/www.opindia.com/2022/02/is-it-illegal-use-white-phosphorus-munitions-in-war-read-details/amp/?amp_js_v=a6&_gsa=1&usqp=mq331AQKKAFQArABIIACAw==#aoh=16462550642772&referrer=https%3A%2F%2Fwww.google.com&_tf=%C5%B9r%C3%B3d%C5%82o%3A%20%1%24s&share=https%3A%2F%2Fwww.opindia.com%2F2022%2F02%2Fis-it-illegal-use-white-phosphorus-munitions-in-war-read-details%2F
Podobno dziś, jako pozycja do negocjacji, Ukraińcy kontratakują w kilku miejscach; m.in. pod Kijowem. Dodatkowo miał miejsce rajd specjalsów na tyły.
kanclerz Olaf Scholz (SPD) zapowiada 100 mld euro na Bundeswehrę i obronność kraju. Powraca też zawieszona przed dekadą dyskusja o powrocie obowiązkowej służby wojskowej w RFN – pisze w środę "Business Insider".
Wydaje mi się że ten konflikt udowadnia jak archaicznym i bezsensownym pomysłem jest służba obowiązkowa. Jasne, to posiadanie stale w zapasie pewnie ze 100 tys. armia (nie wiem, strzelam, poprawcie mnie) ale złożona z młokosów ledwo po przeszkoleniu, kompletnie bez doświadczenia. A taką armię trzeba ubrać, nakarmić, dać im milion pocisków żeby poćwiczyli, trzeba ogrzać ich kwatery...
Wojna na Ukrainie pokazuje że profesjonalny, nowoczesny sprzęt i człowiek potrafiący zrobić z niego użytek jest dużo więcej wart niż oddział rekrutów. Wydaje mi się że lepiej inwestować w sprzęt i szkolenie ludzi, którzy chcą, lubią wojsko i wiążą z nim przyszłość, niż brać ludzi z łapanki, trzymać ich na siłę i szkolić w bieganiu tylko po to, żeby po roku nic nie pamiętali ze szkolenia i byli niewiele więcej warci od zwykłych cywilów.
Ale to tylko moje zdanie.
juz widze te setki tysiecy dzieci tureckich imigrantow, ktorzy chetnie ida do woja
to nie us&a i milion szeregowych restrepo
to zależy jaką masz armie z poboru, izrael udowadnia, że można mieć skuteczną armie z poboru, co prawda nie widzę dla niej sensu w nato, ale jakieś formy jak się okazało gwardii narodowej, czyli odpowiedników naszych terytorialsów
Kto naprawdę walczy w armii ukraińskiej to my się dowiemy w tajemnicach XXI wieku za 30 lat albo i lepiej.
Poborowy to się nadaje do ochrony budynku w którym siedzi i ostrzeliwania tych co się zbliżają przed innymi poborowymi, niczego więcej.
Ruscy próbują wykorzysta ich do ofensywy a jak widać nie ma to żadnego sensu.
Najbardziej sensownym dla nas rozwiązaniem jest model kontraktowy poprowadzony porządnie a nie jak u nas.
Ten filmik też warto udostępniać:
https://twitter.com/nexta_tv/status/1499126022549217281
Bardzo symboliczna scena.
Gość nie mówi niczego nowego co było już wcześniej wiadome tylko ostrzega przed huraoptymizmem zjednoczonego zachodu. Gość: Grzegorz Kuczyński (ekspert do spraw wschodnich, Warsaw Institute).
wiki:
Warsaw Institute – polski think tank założony w 2014 roku w formie fundacji, zajmujący się geopolityką. Główne obszary badawcze to: stosunki międzynarodowe, bezpieczeństwo, energetyka, historia, kultura i wszelkie kwestie kluczowe dla Polski i Europy Środkowo-Wschodniej. Prezesem zarządu fundacji był Janusz Kowalski (polityk).
I wszystko jasne.
Koleżko, nawet nie miałeś kiedy odsłuchać wywiadu, bo wtrąciłeś swoje marne trzy grosze po 13 minutach, gdzie wypowiedź trwa prawie pół godziny. Tyle w temacie TWOJEJ wiarygodności. Facet wypowiada się bardzo rozsądnie, nie ulega hura- optymizmowi, zwraca uwagę na zagrożenia w tej sytuacji która jest.
A skąd wiesz, że nie słuchałem tego wcześniej?
Dobra, żeby nie eskalować. Ja się z tego wywiadu niczego nowego nie dowiedziałem. I tyle.
Nie wiem, w każdym razie jego opinia wydaje się bardzo wyważona i spójna. Także wolę posłuchać opinii ludzi, którzy mają coś do powiedzenia w temacie. Jeśli jesteś w stanie obalić merytorycznie, to chwała Ci. To jest po prostu punkt widzenia, można się zgadzać, albo nie, zapoznać się warto.
Ja się z tego wywiadu niczego nowego nie dowiedziałem. I tyle.
Może ktoś inny dowie się czegoś nowego. A napisałeś że pieprzy bzdury.
Jest nagroda za putlera 1,000,000 dolarów od rosyjskiego milionera. Chętnie bym się dorzucił do tej zbiórki.
Za 100,000,000 dolarów jadę na ural z łopatą. Grałem w Metro i wiem gdzie siedzi w Jamantau.
Coś na wesoło :D
https://www.reddit.com/r/ukraine/comments/t4vrle/ramzan_kadyrov_president_of_chechnya_on_main/
pytaniem jest, czy ta "formacja" utworzona z łapanek nie była tylko po to by osłabić ukrainę w pierwszym kontakcie a profesjonalne wojsko dopiero wkroczy.
.
Usunąłem filmik, bo już było w poście 1281, więc sorki. Post do usunięcia.
Aktualizowane straty obu armii poparte zdjęciami lub filmami:
https://www.oryxspioenkop.com/2022/02/attack-on-europe-documenting-equipment.html?fbclid=IwAR0JYKrauqUFS-coEOcP1jIcCxwr83RjaSAEyVg9YZH8ngSYJuEZauYQnIs
... the amount of equipment destroyed is significantly higher than recorded here.
Kontratak ukraiński o sporym znaczeniu:
Walki trwają już od wielu godzin i nie jest jasne, jak się ostatecznie skończą. Jednak jak mówi Gazeta.pl Jarosław Wolski, dziennikarz miesięcznika "Nowa Technika Wojskowa", Ukraińcy osiągają istotne sukcesy. W wielu miejscach przełamali rosyjską obronę i spychają napastników. Istnieje szansa, że najdalej wysunięte w przód oddziały rosyjskie znajdą się ostatecznie w okrążeniu, więc próbują się wycofywać i odpierać ukraińskie uderzenie.
3-4 dni temu zacząłem zastanawiać się czy pchanie się przez ruskich pod Kijów może skończyć się 'Cudem nad Dnieprem'. Pozostawało oczywiście pytanie czy Ukraińcy mają odwód, żeby zrobić to co my pod Warszawą.Trzymam kciuki bardziej niż kiedykolwiek od początku kampanii.
Nie potrzebują licznych odwodów, gdy mają AWACSy nad Polską i ichtamnietów z NATO na upatrzonych pozycjach. Tak jak w przypadku Polaków w 1920 o wyniku tej wojny decyduje w większej mierze skuteczność wywiadu, a z tym zdaje się Ukraincy nie mają żadnego problemu, uderzając tylko tam, gdzie mają szanse powodzenia.
Nadal nie jestem zbytnim optymistą, bo sowieci mogą ich po prostu nakryć czapkami przy tej przewadze liczebnej, niemniej, każdy kij w szprychy radzieckiej machiny cieszy.
Przy pierwszych negocjacjach wąsacz strzelił rakietą. Teraz przy drugich Ukraińcy też przekazują wiadomość.
... Nadal nie jestem zbytnim optymistą, bo sowieci mogą ich po prostu nakryć czapkami przy tej przewadze liczebnej, niemniej, każdy kij w szprychy radzieckiej machiny cieszy.
To czego Ukraińcy obecnie dokonują przerosło moje najśmielsze oczekiwania i przekroczyło pełną skalę analizy. Putin stanął na przegranej pozycji na arenie międzynarodowej wykluczając własnoręcznie stworzone Imperium Zła praktycznie z każdej dziedziny życia a jego mrzonki o supermocarstwie topnieją jak resztki brudnego śniegu. Ukraina się broni, Ukraina krwawi, Ukraina się nie poddaje. Kiedy czytam o Ich poświęceniu, nieugiętym oporze i brawurowej odwadze całym sercem chciałbym napisać - Ukraina zwycięży. To są impulsy optymizmu naprzeciw logice i faktom pierwotnie wskazującym na to, że Ukraina ulegnie po zaledwie kilu dniach a świat będzie stał i patrzył. Stało się coś bezprecedensowego na przestrzeni dziesięcioleci o czym wielu przedmówców już pisało. Zachodnia cywilizacja, społeczeństwo i ich rządy pomimo pierwszych oporów oraz tak wielu podziałów w obliczu agresji Imperium Zła Putina nie pozostało obojętne.
Może pytanie trochę nie na miejscu, ale może znajdzie się ktoś obeznany w temacie, kto będzie skory odpowiedzieć:
Czy porzucone sprawne sprzętu bojowe (czołgi, środki transportu itd.) są w jakiś sposób użyteczne w TRAKCIE konfliktu? Domyślam się, że nawet stare jednostki mogą być naszpikowane czujnikami, podsłuchami, lokalizatorami czy innymi zabezpieczeniami, które utrudniały by użycie ich przeciw agresorowi.
W obecnej sytuacji otrzymujemy doniesienia o przejętych czy porzuconych sprzętach przez kacapów i ciekawi mnie, czy jest jakiś zapis w doktrynie wojskowej jak należy postąpić w przypadku pozyskania takiego obiektu.
Przypominam, mówimy tu o sytuacji takiej jak obecnie - W TRAKCIE konfliktu, gdzie czas jest na wagę złota i raczej transport oraz szczegółowa analiza w specjalistycznym ośrodku do tego przeznaczonym nie wchodzi w grę.
W przypadku partyzantki, to pewnie ochotnicy wykorzystują je na własne ryzyko i "Szczęść Boże", a w przypadku wojska zawodowego?
O jaka doktrynę wojskową pytasz?
USA? A w niej poszczególnych formacji?
Polską?
Navy Seals?
Grom?
Czy może o podejście do sprzetu obrońców Ukrainy, którym jak powietrza potrzeba każdego sprzętu?
Ciagle mnie zaskakujecie traktowaniem tej wojny jak zabawnej rozgrywki komputerowej, albo filmu z Bondem.
no cóż czytam dalej...
Fejs sie kiepsko sprawdza jako zrodlo informacji na temat wojny, zainstalowalem twittera, jakie profile obserwowac by byc na biezaco i jednoczesnie nie dawac sobie wciskac bajek?
Nexta i Cezary Faber juz mam, co wiecej?
Przed chwilą był tutaj świetny post Ahaswera, ciekawe co on moderacji przeszkadzał. Szkoda, że nie zdążyłem skopiować.
Był sam w sobie czy odpowiedzią na jakiś post?
Bo poleciały całe wątki jednego z Rosyjskich trolli wraz z odpowiedziami pod nimi (specyfika techniczna forum, usunięcie pierwszego posta usuwa odpowiedzi).
To był post główny. Miał tylko moze dwa zdania w formie odpowiedzi do fanaberii, kulturalne. Cała reszta to było celne wypunktowanie obecnej rosji.
Miał tylko moze dwa zdania w formie odpowiedzi do fanaberii, kulturalne
To pewnie dlatego, po fanaberii jest sprzątane tutaj wszystko by ślad nie został. W sumie może moderacja nie chciała tracić czasu na edytowanie tylko jak najszybciej posprzątać wszystko po trollu co im się chwali.
Ten konwój 60 km to ponoć głównie zaopatrzenie, w tym amunicja dla artylerii by zrobić z Kijowa stertę gruzu jeśli Ukraina się nie podda
Ogólnie Skrzypczak dziś rano w TVN nie zostawiał wielkich złudzeń co do taktyki ruskich.
Zajmie im to znacznie więcej czasu ale swój cel osigną - brutalna siłą,, więc pierwsza fala uchodźców to może być ledwie wstęp
Tak oto 2022 roku wolny świat znów pozwoli na masakrę, tym razem w absolutnie niesprowokowanej wojnie, tylko dlatego, że jeden ruski kutas ma głowice
No chyba że śmierć członka misji OBWE to będzie casus belli :)
Ukraina ma takiego ducha walki, że wielu expertów mówiło, że nawet jak zostanie Lwów do obrony to będą go bronić do końca. Upadek Kijowa nic nie znaczyłby kiedy cały naród walczy. Ukraina też chce przejść do ofensywy i dzisiaj jest do tego nawoływana i rozkaz ataku dostali też myśliwi z Ukrainy.
Po za tym ten konwój cały czas jest atakowany.
Dzisiaj padł rozkaz zostawienia czołgów, a atakowanie zaopatrzenia.
Wybacz, że powiem wprost - piszesz strasznie naiwne rzeczy i mam wrażenie jakbym czytał posty 14-latka, który niestety nie ma zielonego pojęcia jak w rzeczywistości wygląda układ sił w tej wojnie. Czytasz coś poza krzykliwymi nagłówkami z kolejnych newsów?
Rosja pierwszy raz od czasów Afganistanu zaatakowała tak liczny kraj, tam przegrała i to z ludźmi na kozach ze Stingerami.
Ukraina to przeciwnik znacznie trudniejszy, lepiej uzbrojony i liczniejszy.
Wiadomo ze wojna ta będzie kosztować życie wielu ludzi i tak naprawdę nikt jej nie wygra, tylko będzie ten co przegra mniej, a ten co przegra bardziej w końcu odejdzie.
Rosyjskie wysiłki są bezcelowe, niepotrzebnie tylko ludzie umierają, a nienawiść do rosji rośnie i to nie tylko na Ukrainie ale w całej Europie.
W Sumie rosja już jest przegrana tylko albo nie chce tego przyznać albo nie zdaje sobie z tego sprawy.
WG USA rosja wysłała 100k woja, Ukraina na start miała 250k, po inwazji ogłosili powszechny nabór to 40mln kraj więc spokojnie do 1mln dobije, z samego zachodu 100k chłopa wróciło do tego dodajmy wsparcie zaopatrzeniowe zachodu.
Myślę że dlatego rośnie brutalność rosjan, bo wiedzą ze jak szybko czegoś nie zrobią to przegrają, ale to niepotrzebna śmierć.
Mam nadzieje ze zachód będzie miał na tyle honoru by zrobić z rosyjskich dygnitarzy zbrodniarzy wojennych, w sumie już teraz powinni o tym głośno mówić tak by te głupie ruskie się ogarnęli, bo widzę ze w Afganistanie zabili między 1-2mln cywilów, więc zachód nie moze czekać.
ps w ogóle w historii świata jest jakiś kraj który wywołał wojnę i ją wygrał?
Najważniejsze to żeby się nie poddawać bo to podniesie morale rosjan.
rosja wysłała powiedzmy 80% swojego potencjału przy granicy z Ukrainą i po klęsce wyśle kolejnych ale czas na przygotowania kolejnej fali da czas do przygotowania obrony. rosja nie uzbiera 100-200k woja z zaopatrzeniem w ciągu kilku dni.
Ależ oczywiście, że konfliktów, w których napastnik ostateczne zwyciężył znajdziesz nawet w minionych dwóch stuleciach całkiem sporo.
Zwracam jednak po raz kolejny uwagę na co innego, a mianowicie to, że od 1831 roku ruski nie zwyciężyły w żadnej z wojen, w której brały udział bez wsparcia z zewnątrz. Zresztą przed tą datą jakoś wybitnie też im nie szło.
Jednak sytuacja wygląda teraz jak wygląda z banalnego powodu, zarówno zachód jak i Chiny, które są w stanie wygrywać wojny nie chcą ich prowadzić, bo co z tego, że wojny w Iraku i Afganistanie zakończyły się sukcesem, jak utrzymanie tych krajów długotrwale jest zbyt kosztowne by miało sens? Samo wygranie wojny dzisiaj to za mało.
Do połowy XIX wieku przed powstaniem narodów w dzisiejszym tego słowa znaczeniu większość ludzi miała gdzieś kto rządzi o ile nie byli przez władze prześladowani i była ona wystarczająco ogarnięta by państwo działało. Dzisiaj wygranie wojny to dopiero pierwszy krok, dlatego nikt już rozsądnie nie próbuje zajmować obcych krajów poza pojedynczymi wyjątkami a tak jak Izrael w wojnie z Egiptem zadowala się przejęciem kontroli nad niewielkim terytorium spornym, tam poszło o Synaj.
- będą atakować fala za falą jak tylko dostaną niewielkie porcje zaopatrzenia nie dając Ukrainie spokoju. Co jest problemem pod tym względem, że Ukraina nie będzie miała czasu się przegrupować, ale zaletą o tyle, że wciąż będą zaangażowane niewielkie siły
- po rozbiciu ofensywy przeczekają aż uda im się zgromadzić większe siły i rozpoczną ponowną ofensywę później, ale choć ta mogłaby być dużo groźniejsza i lepiej przygotowana tak niesie dla Rosji olbrzymie ryzyko gospodarcze (sankcje będą trwać), da czas na przegrupowanie się Ukraińcom oraz czas na to by spłynęło tam jeszcze więcej sprzętu
- opcja podobna do drugiej ale z zawieszeniem broni by zeszły sankcje z Rosji, ale ta opcja może być dla Rosji o tyle niebezpieczna, ze w tym czasie Ukraina może wejść w jakieś obronne sojusze lub partnerstwa ekonomiczne choćby z UE, co będzie oznaczać niemożliwość wznowienia działań.
też chciałem to napisać ze rosja przegrała wszystkie wojny, nie tylko te co wywołała,
ale nawet wielka wojna ojczyźniana, jej nie wygrała tylko Niemcy przegrali, ale np gdzie dziś jest zsrr?
Ogólnie jakieś mniejsze konflikty gdzie na końcu świata gdzie jakiś kolos pokonał małe państewko to mało istotne. Jednak nawet USA przegrało po 20 latach w Afganistanie, w sumie to bardziej postępowy część tego kraju przegrała, ale jednak.
Rosjanie będą dalej robić to co robią i co jest w gruncie rzeczy ich klasyczną strategią ofensywną (plan szybkiego szturmu na Kijów był odstępstwem). Czyli bombardować miasta niszcząc sieć elektryczną i ciepłowniczą, głodząc obrońców odcinaniem dostaw i terroryzując cywilów w oczekiwaniu aż jedno po drugim wpadnie w ich ręce. Nawet jeśli mają to być gruzy.
Niestety odwody i zaopatrzenie wciąż mają w postaci Białorusi.
elathir -> nie spodziewałbym się zniesienia sankcji prędzej niż putler wycofa swoje wojska i prędzej niż jakiś finalny pakt pokojowy zostanie przyklepany. Putler może się jeszcze łudzić - ale w końcu i on zrozumie bezsens takiego podejścia.
Ciepło się zrobiło pod tyłkiem oligarchów.
Niemcy zarekwirowali jacht za 600 mln dolarów. Pójdzie na odbudowę Ukrainy.
właśnie to co teraz zachód zamrozi pieniądze, nieruchomości itp, to im odda po wojnie? czy właśnie pójdzie na reparacje wojenne?
wiadomo już czy jeszcze nie?
Właśnie ciekawi mnie to ale ciągle padają słowa "zajęcie" możliwe, że nie oddadzą.
W sumie jakby byli pewni, że odzyskają to by tak nie srali w gacie.
Nie wiadomo i szybko wiadomo nie będzie bo to zależy od wielu czynników.
Np. jeżeli oligarchowie się zbuntują i uda im się obalić Putina to na 100% dostana wszystko z powrotem w nagrodę.
Jeżeli Putin przy władzy zostanie to znowuż tez opcji jest kilka, zależeć to będzie od wyniku wojny od tego jak wielkie będą zbrodnie Rosjan na Ukrainie, od postawy poszczególnych oligarchów itd.
Oczywiście że odda. Święte prawo własności...
Niemcy chcą dostarczyć więcej broni do Ukrainy. Ministerstwo Gospodarki zatwierdziło dostawę 2700 przeciwlotniczych pocisków rakietowych typu "Strela", dowiedziała się agencja dpa. Broń jest produkcji radzieckiej, pochodzi z dawnych zapasów Narodowej Armii Ludowej (NVA) Niemieckiej Republiki Demokratycznej (NRD).
Podoba mi się to, że Niemcy dokonali zwrotu o 180 stopni. Dobrze mieć za sąsiada potęgę militarną która się obudzi jak USA podczas II WŚ bo bez silnych Niemiec nie byłoby silnej Polski musielibyśmy liczyć na USA w głównej mierze podczas pierwszych dni konfliktu.
Jest jeszcze Francja, która ma najsilniejszą armię w Europie, broń jądrową, jedyny poza USA lotniskowiec atomowy, nowoczesne myśliwce Rafale itd.
Wiecie, że miną długie lata (dekada, może więcej) zanim Niemcy staną się potęgą militarną?
Potencjał gospodarczy mają ogromny, ale przez całe dziesięciolecia sami rozbrajali swoje siły zbrojne.
Wiadomo ale przebudzenie Niemiec da nam większe poczucie bezpieczeństwa.
Said no one, ever.
Historia to jest bardzo przewrotna pani o świetnym wyczuciu ironii.
Said no one, ever.
No nie wiem. W tej rozmowie, którą wczoraj wrzucił Bukary, Harari wręcz nawoływał Niemcy do wzięcia większej odpowiedzialności za bezpieczeństwo Europy i odrzucenie pacyfizmu za wszelką cenę. Skoro może Żyd, możemy i my ;)
Nie wiem czy tak długie lata. W latach 30-tych potrzebowali mniej niż dekadę gdzie byli pod sankcjami i odcięci od świata. Dzisiaj mogą przecież zakupić sprzęt od sojuszników, głównie zdecydują się pewnie na inne kraje UE. Wydaje mi się, że oni będą to potrafili ogarnąć w 5 lat.
Tutaj musimy zacząć działać i lobbować za naszym sprzętem, mamy trochę tego z światowej półki na który może udać skusić się Niemców.
A co do siły w UE, UK jest niby poza UE ale w razie konfliktu zbrojnego stanie razem z UE w obronie własnych interesów. UK + Francja to już potencjał militarny przewyższający Rosyjski na 100%, do tego budzące się Niemcy, Włosi, Hiszpania i pozostałe kraje. Putin może sobie krzyczeć na Finlandię, ale prawda jest taka, że on z samymi Finami mógłby mieć problem a co dopiero z koalicją państw UE.
Napisałbym o różnicach w technice wojskowej i przemysłowej pomiędzy latami 30-tymi a teraźniejszością, dodałbym pewnie też, że wtedy przemysł zbrojeniowy był kołem zamachowym całej gospodarki i to na niego była ukierunkowana. Ale to nawet nie są główne problemy - gospodarczo Niemcy mają potencjał by sfinansować nowoczesną armię w przeciągu miesięcy - tyle, że to ona potrzebuje przede wszystkim gigantycznych reform strukturalnych. Jest założenia są w tej chwili do niczego, nie ukierunkowane zupełnie na konfrontację z Rosją. Zbiurokratyzowanie niemieckiej armii jest ogromnym problemem i wymaga restrukturyzacji na wielu poziomach, nowych kadr i sposobów zarządzania. To miałem na myśli pisząc o procesie budowy.
Radm -> Ależ oczywiście, mnie też cieszy, że Niemcy poszły po rozum do głowy i skończyły z nadmiernym pacyfizmem.
Niemniej cały świat proszący RFN o dozbrajanie się to jeden z największych chichotów historii od wynalezienia pisma.
W ukraińskich wsiach i miasteczkach, w których stoją rosyjskie wojska, natychmiast zaczyna dochodzić do maruderstwa, kradzieży i zabójstw - napisał na Facebooku doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak.
Mój 94 letni dziadek opowiadał o tym, że jak Niemcy weszli to była kulturka, a jak przyszli wyzwoliciele to wszystko kradli, mordowali cywilów i gwałcili. Widać, że po ponad 70 latach nic się nie zmieniło.
https://wiadomosci.wp.pl/rosja-straszy-nato-odpowie-za-militarne-wspieranie-ukrainy-6743207830796864a
Czyli wojna.
Sama Turcja by pokonała rosję, a co dopiero cały sojusz. Wojna skończyłaby się szybciej niż obecnie trwa na Ukrainie.
Jak to?
Przecież nikt nie wspiera Ukrainy militarnie.
To jest cywilna broń, dostępna w każdym europejskim sklepie z bronią.
ruskie to skuriwały i kłamliwy naród. Inwazję planowali od długiego czasu, a wszystkich kłamali, że chcą pokoju i niosą pokój.
Niech USA wysyła te okręty przeciwrakietowe z Hiszpanii na Bałtyk i to już do tego z 1 lotniskowiec, czas pokazać ruskim siłę.
Niektórzy już zachęcają do palenia na stosach książki Tołstoja Gogola ,Bułchakowa i Głuchowskiego oraz bajki Iwana Andriejewicza Kryłowa. Polska też powinna się do tego przyłączyć.
Jak się sytuacja rozkręci to lepiej unikać Warszawy. Kto tam mieszka to warto rozważyć wypad za miasto.
Niektórzy już zachęcają do palenia na stosach książki Tołstoja Gogola ,Bułchakowa i Głuchowskiego oraz bajki Iwana Andriejewicza Kryłowa. Polska też powinna się do tego przyłączyć.
Wśród masy głupich pomysłów ten jest chyba najgłupszy.
Powtórzę to, co pisałem kilka dni temu: "druga armia świata" okazała się tak słaba w starciu z "małą i słabą" armią ukraińską, że gdyby nie posiadana przez Rosję broń nuklearna, NATO i Chiny już by się dogadywały, kto, gdzie i jak atakuje Rosję. A że pisałem to kilka dni temu, to być może już dzisiaj wojska NATO podchodziłyby pod Mińsk, a chińskie pod Jakuck lub Irkuck (Chiny miałyby łatwiej, bo poza dużymi miastami na Syberii i ogólnie w azjatyckiej części Rosji, ludzie mają w rzyci, kto nimi rządzi niczym polscy chłopi w I RP).
Niektórzy już zachęcają do palenia na stosach książki Tołstoja Gogola ,Bułchakowa i Głuchowskiego oraz bajki Iwana Andriejewicza Kryłowa. Polska też powinna się do tego przyłączyć.
Tak z ciekawości czym taki Głuchowski zawinił skoro sam wyraził sprzeciw wobec inwazji na Ukrainę? A palenie książek Tołstoja to już w ogóle jakaś abstrakcja.
Kilka innych gwiazd też kłamało, że za darmo, i jeszcze chyba próbowały obrzucić gównem Steczkowską, gdy się pochwaliła, że przekazała honorarium na pomoc Ukrainie
Ale to jest jednak prawda, że bogaty nie lubi tracić kasy. Widać to po oligarchach którzy mają ponad 10-15 mld dolarów majątku, a płaczą za jachtami za 100-200-600 mln dolarów czy nawet willami.
Dawno też Alexa nie było i może to być związane z sankcjami.
To nie ja, ale wydaje mi się, że ten tweet idealnie oddaje to, co czują pomagający, którzy nie są "gwiazdami".
https://twitter.com/PawelBiedrowski/status/1499144408423452684
P.S. Dobra, na razie uj z nimi, w tej chwili są ważniejsze sprawy, a z nimi - jako społeczeństwo - zaczniemy moralnie się rozliczać, gdy czasy będą spokojniejsze.
Jak nie chcieli tego robić za darmo to mogli nie robić w ogóle WATYD i HAŃBA na ich miejsce było by wielu innych co by zrobili za darmo.
Świństwo, że brak mi słów. Czuje się tak jakby ktoś okradał tych ludzi z pomocy. Wiadomo, że to powiedzmy praca i nie chcą tego robić za darmo ale ci ludzie stracili wszystko i dotknęła ich ogromna tragedia.
Taka ciekawostka z moich okolic (świętokrzyskie) - przed paroma minutami było słychać potężny huk, trochę się spietrałem ale okazało się że dwa samoloty (podobno) przekroczyły barierę dźwięku.
Piszą ludzie o tym na fejsie
To akurat mało dziwne, mogą to być zwykłe ćwiczenia.
Wychowywałem się niedaleko Gdańskiego lotniska i gdzieś tak raz na kwartał takie ćwiczenia były z zejściem na niska wysokość i przypieczeniem ponad barierę dźwięku (maksymalnie trzy podejścia, często jedno). Huk spory, to fakt.
Ale mogą to być po prostu zwykłe ćwiczenia w regionie gdzie zazwyczaj ich nie było.
wiesz, u mnie w okolicy nie ma lotniska (minimum 50km), kiedyś był poligon lotniczy ale już nie istnieje, więc takie huki to u mnie nowość (nie licząc pękających opon tirów które też potrafią huknąć)
Ppaweł [1360]
U mnie (Poznań i powiat poznański) F-16 średnio co tydzień mają jakieś ćwiczenia, tak że w zasadzie już nawet nie zwraca się tutaj uwagi na ich dźwięki. Ale skoro nie masz tego na co dzień, to doskonale rozumiem, że w twojej okolicy ludzie mogli zwątpić, a nawet się przerazić.
Jeżeli ktoś jest zainteresowany kupnem rosyjskich czołgów. Schodzą jak ciepłe bułeczki.Prosto z Ukrainy. Minusem może być brak załogi - bo nie żyje.
Właśnie a propos dostawy. Jest problem, że na obecną chwile wszyscy dostawcy ukraińscy, obecnie są zajęci strącaniem rosyjskich migów. I trzeba zrobić odbiór osobisty. Ale za to dają dodatkowe gratisy. Porzucona amunicja lub mundury rosyjskie. Do wyboru do koloru.
Przypomnę jak było z tymi MIGami:
1. W niedzielę 27.02 szef unijnej dyplomacji Josep Borell powiedział, że UE wyśle 70 myśliwców do Ukr. Z racji że Ukraińcy umieją latać na radzieckich maszynach to padło na MIGi/Su z Polski, Słowacji, Bułgarii i kogoś tam jeszcze.
2. We wtorek 1 marca do Polski przyjechał Jens Stoltenberg - szef NATO i zrobił z Dudą konferencje prasową, gdzie wyraźnie podkreśli że żadnych samolotów nie będzie a NATO nie weźmie udziału w wojnie.
3. W międzyczasie pojawiła się informacja od emerytowanego ale nadal czynnego medialnie bylego wojskowego amerykańskiego, że szef NATO zagroził Morawieckiemu że NATO nie ochroni Polski przed Rosją jeśli ta pomoże Ukrainie.
ogólnie to ciekawe bo z pomysłem przekazania migów Polska nie wyszła tylko UE,
a teraz się okazuje ze nie można, z drugiej strony słyszałem ze Niemcy 4 Migi już oddały.
Wiem ze na 100% pomysł by operowały z polskich lotnisk to było by faktycznie jak przyłączenie się do wojny niczym teraz białoruś.
Jednak samo przekazanie jest możliwe tylko odebrać je musza Ukraińcy, lub jacyś najemnicy.
Oficjalnie można powiedzieć, że te Migi to zostały ukradzione przez szajkę rabusiów.
Oficjalnie można powiedzieć, że te Migi to zostały ukradzione przez szajkę rabusiów.
Niestety nie można. To byłaby potrawka dla ruskiej propagandy.
Edit;
Żeby nie było niejasności - trzeba je przekazać oficjalnie, bez pierdolenia się. Nie możemy trząść portkami przy każdej groźbie putlera, wystarczy, że świat boi się wprowadzenia żołnierzy.
Smiercionosne bayraktary mozna przekazac, ale samoloty to juz za duzo.
Bez militarnej pomocy zachodu Ukraina niestety upadnie, to tylko kwestia czasu :(
Mysle ze tu moze o awionike chodzic. Polskie Migi sa oznaczone jako Natowskie i po przekazaniu nadal by takimi pozostaly o ile Ukraincy nie dokonaliby zmian. Nie jestem ekspertem i nie wiem czy sama podmiana polskiego interrogator'a oraz transpondera na ukrainski wystarczy aby mysliwiec przestal byc rozpoznawany jako natowski.
Jak uczą dzieci w Rosji edukatorzy zbrodniarze:
Dzieci w Rosji nauczą się, że wojna na Ukrainie to "konieczność"
Rosyjskie ministerstwo edukacji ogłosiło, że uczniowie w całym kraju wezmą udział w wirtualnej lekcji na temat: "Dlaczego misja wyzwoleńcza na Ukrainie to konieczność".
Jak podaje BBC, lekcja rozpocznie się o 12.00 moskiewskiego czasu. Dzieci dowiedzą się na niej "o zagrożeniu, jakie NATO stanowi dla Rosji" i "powodach, dla których Rosja stanęła w obronie cywilów w Republikach Ludowych Doniecka i Ługańska".
Z oświadczenia na stronie resortu na Facebooku wynika, że uczniowie nauczą się też "odróżniać prawdę od kłamstw w natłoku informacji, zdjęć i nagrań, jakie zalewają dziś internet".
A jak nazywa się ich minister propagandy i oświecenia ? Goebbels może jego brat.
Pogódźcie się z tym, że będą koszty i trzeba się będzie poświęcić. Czekaliśmy za długo, cena jest wysoka, ale będzie tylko rosnąć. To czas walki.
To jest najtrudniejsze do zrealizowania bo ludzie nie chcą by życie kosztowało ich coraz więcej. Ludzie dla pieniędzy będą chcieli poświęcić Ukrainę i inne kraje.
Wójt gminy Osielsko (pod Bydgoszczą) powiedział przed chwilą w TVN24, że ci ukraińscy uchodźcy, którzy do nich trafili, a którzy są bardziej rosyjskojęzyczni proszą, żeby nie mówić do nich po rosyjsku (tylko po ukraińsku), bo się boją, że ktoś ich zlinczuje. Przeciętni Ukraińcy w ukraińskiej telewizji mówią otwarcie, że nienawidzą ruskich.
Kremlowski zbrodniarz przez swoją chorą wizję budowy "wielkijej rossiji" rozbudził tudzież powiększył nienawiść do własnego narodu. "Bratniego narodu", qrva.