jak ktoś jest ślepym z nienawiści antypiwscem to oczywiście może tak bełkotać jak ten drobnozmianowiec
https://natemat.pl/400969,sprawa-mig-ow-dla-ukrainy-czy-polska-dyplomacja-dobrze-to-rozegrala
Drackula, weź przestań, bo pieprzysz jak potłuczony. Ogarnij się trochę. Wizyta Kaczyńskiego i spółki miała znaczenie propagandowe i była zupełnie nieistotna w świetle działań wojennych. Nie miała ŻADNEGO przełożenia na nic. Nie wpłynęła ani odrobinkę na los bombardowanych miast czy walczących o swój kraj ukraińskich żołnierzy.
Nie wyolbrzymiaj, Drackula, rzeczy kompletnie nieistotnych, skup się na tym co ważne. Apel Kaczyńskiego, choć słuszny, nie ma na nic wpływu. Tutaj potrzebna byłaby szeroka koalicja przywódców forsujących pomysł jakiejś interwencji, a taka koalicja się już nie zawiąże. Jest za późno na "akcję humanitarną". Gadanie Kaczyńskiego absorbuje głównie Ciebie, na świecie nikt się tym specjalnie nie przejął, odnotowały to tylko, jako ciekawostkę, serwisy informacyjne.
Znacznie ciekawsza jest moim zdaniem reakcja ruskich.
"Pravda" pisze o tym, że Polska jest hieną próbującą wciągnąć świat w III Wojnę Światową.Były również ruskie nawiązania do Smoleńska.Bodajże na twitterze szefa ich agencji kosmicznej.Całość narracją zastanawiająco przypomina machinę propagandową, która została rozhulana w polskim necie przed, w trakcie i po wizycie w Kijowie.Również tutaj na forum.
W bonusie Putin, który po wczorajszej wypowiedzi o potrzebie misji humanitarnej poczuł nagłą potrzebę przekonania wszystkich, że ruscy robią wszytko, żeby cywile ucierpieli jak najmniej.
I bynajmniej nie uważam, że Kaczyński jest zajebisty, zabłysnął i okazał się wytrawnym dyplomatą.Powiedział dokładnie to co miał podyktowane, a brytyjscy i amerykańscy analitycy uważnie przyglądają się reakcji Moskwy, a ona jest moim zdaniem zaskakująco miękka.Patrząc w szerszej perspektywie dalej mamy również amerykański senat uznający Putina za zbrodniarza, Trybunał w Hadze uznający agresje za bezprawną i nawołujący do jej przerwania, kolejne odważne deklaracje o przekazaniu Ukrainie ofensywnego uzbrojenia.
Myślę, że czas się przestać podniecać co kto powiedział, co w danym momencie przekazał, etc. Wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że to co jest oficjalnie podawane, ma się często nijak do tego, co dzieje się w rzeczywistości. Jest to oczywista oczywistość, bo to co widać w mediach jest obserwowane nie tylko przez nas, ale i wrogów. Właściwie jako obserwatorzy, nie mamy kompletnie na nic wpływu. Podawane informacje, mają na celu wywołanie tylko określonych reakcji i nastrojów i badaniu reakcji drugiej strony.
Jeśli zachód ma pomóc, to pomoże, a jeśli nie, to nie pomoże - i nie zmienią tego komunikaty o MIG-ach, o tym czy ktoś pojechał do Kijowa czy nie, i z jakimi propozycjami 'OFICJALNIE' wystąpił.
Oczywiście, że tak.
Natomiast wyraźnie dało się słyszeć głos Zachodu, stanowczy i jednoznaczny: NATO nie będzie się bezpośrednio angażować w konflikt. To jest banalnie prosta odpowiedź na pytanie Drackuli. Jest to stanowisko wyrażane nie od dnia inwazji, ale znacznie wcześniej, gdy wokół granic Ukrainy gromadziły się wojska rosyjskie. I to twardo formułowane stanowisko nie uległo zmianie. Wizyta Kaczyńskiego, Chucka Norrisa czy Flipa i Flapa nic tutaj nie zmieniła.
Wyjazd Pinokia i Jarusia cieszy mnie z jednego powodu i piszę to autentycznie, bez ironii - oczywiście, jak to oni, nie przyznają tego publicznie, ale tym wyjazdem kończą romans z otwarcie prorosyjskim sympatykiem Putina Orbanem. A przynajmniej na ten moment mam taką nadzieję i tego oczekuję.
Bo już mniejsza o nas, Polaków - my się przyzwyczailiśmy, że to hipokryci, kłamcy, manipulanci i obłudnicy, którzy wszędzie szukają "politycznego złota". Ale gdyby teraz spotykali się w przyjacielskiej atmosferze z Orbanem (a także z innymi ruskimi onucami typu Le Pen i Salvini) i otwarcie by go popierali, to jak by się poczuł teraz, od wczoraj Zełenski i wszyscy Ukraińcy, którzy dobrze wiedzą, że Orban to ruska onuca w UE? Zwłaszcza że długofalowo ważniejsze są dla nas, dla Polski i Polaków, dobre stosunki z Ukrainą niż z Węgrami.
Pierwszy i najbliższy test dla PiS-owców będzie za niecałe trzy tygodnie, a właściwie w ciągu najbliższych trzech tygodni, bo 3 kwietnia na Węgrzech są wybory parlamentarne. A tydzień później prezydenckie we Francji.
Ciężar oficjalnej pomocy (także wojskowej) Ukrainie, wydają się przejmować USA. Chyba jest to dobrym posunięciem, ponieważ Europa zajmuje militarnie stanowisko neutralne, nie narażając się na bezpośrednie reakcje (i ewentualne ataki) ze strony kacapów. Pozostajemy aktywni w kwestii robienia szumu medialnego i propagandy, a realna pomoc idzie 'z daleka', poza zasięgiem konwencjonalnej odpowiedzi militarnej ruskich. Chcę wierzyć, że tak właśnie jest.
Ahaswer - odpowiem ci w twoim stylu bo widze ze taki sposob dyskusji porzejales; - ty skoncz pieprzyc bo gadasz takie pierdy ze az majtki opadaja. Ruscy miltarnie od 3 dni nie zrobili kroku do przodu a ty siejesz defetyzm ze Ukraina juz prawie upadla. Chrzanisz non stop o tym ze NATO powinno wojska wysylac, zamykac niebo jak kompletnie odrealniony i oderwany od rzeczywistosci osobnik. Sprawiasz wrazenie ze kompletnie nie masz pojecia jakie konsekwencje z pewnych dzialan moga wyniknac.
Ja nie wiem ile tak naprawce NATO robi zakulisowo, nie wiesz takze tego ty ale zachowujesz sie tak, jakby zachod juz spisal Ukraine na straty. Ogranij sie czlowieku!
Sama wizyta kaczynskiego jest nieistotna, problemem jest to ze klapie dziobem bez zastanowienia. Jego zachowania pokazuje ze albo NATO nic nie robi albo Polska jest z tych dzialan kompletnie wyautowana. Ani jedno ani drugie nie sluzy sytuacji Ukraincow w tej wojnie. Mozna zrobic wiele aby Ukrainie pomoc i wcale nie trzeba o tym glosno krzyczec a mozna krzyczec glosno i a nie zrobic nic. W ostatnich dniach obserwuje w Polsce ta druga opcje, choc na poczatku wojny wydawalo sie ze polski rzad zrobi cos konkretnego.
Dla mnie sytuacja jest klarowna:
- Kaczynski jedzie do Kijowa, niby jako przedsawiciel UE gdzie klepie cos in interwencji
- Na drugi dzien prasa na swiece pisze ze Kaczynski domaga sie dzialan NATO.
- Potem Stoltenberg oficjalnie dementuje i mowi ze nie bedzie wysylania wojsk na Ukraine ani zamykania nieba.
Oczywiscie dementi Stoltenberga nie wynikalo z wizyty Kaczynskiego prawda?
Czy takie dzialania szkodza czy pomagaja?
Drackula, przestań zajmować się pierdołami, czytać pudelek.pl i interesować się tym, co powiedział Kaczyński. Wrzuć sobie na ruszt strony CNN czy BBC i zobacz co jest teraz na tapecie, zamiast pochylać się nad jakimś pajacem, którego nikt nie traktuje poważnie. Chciał się wylansować na wojnie, jego elektorat to kupi, ale my możemy wrócić do twardej, wojennej rzeczywistości.
A tę naświetla ci sytuacja na Ukrainie. Posłuchaj nie tylko Wolskiego, ale codziennych informacji o rosnącej liczbie zabitych cywilów, aby wreszcie zrozumieć, w jakiej sytuacji jest Ukraina. Putin wie, że przekroczył kolejne granice, ale kompletnie go to nie rusza, zamierza zapłacić wysoką cenę, ale nie spocznie póki nie zrealizuje swojego planu. Być może jest teraz przekonany, że wycofanie się nic już mu nie da.
Ukraina przegrywa militarnie i musisz być naprawdę niezainteresowany ostatnimi sukcesami Rosji, by nie zdawać sobie z tego sprawy. Nawet Wolski bez ogródek mówi o sytuacji, dodając, że szczególnie zaniepokoiły go nowe oddziały rosyjskie, które niemal bez przeszkód dotarły do wschodnich dzielnic Kijowa.
A co do twojego pytania. Być może masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem, ale moja odpowiedź była klarowna, prosta i oparta na faktach. Kaczyński w żaden sposób nie wpłynął na stanowisko NATO.
Wypowiedź Stoltenberga sprzed inwazji na Ukrainę: Ukraina nie jest w NATO, sojusz nie będzie się angażował w ewentualną wojnę z Rosją poza swoimi granicami.
Wypowiedź Stoltenberga z 5 marca, sprzed wizyty Kaczyńskiego w Kijowie: NATO jasno powiedziało, że na pewno nie wejdzie na Ukrainę.
Wypowiedź Stoltenberga z dzisiaj, czyli po wizycie Kaczyńskiego w Kijowie: sojusz nie zamierza wysyłać swoich żołnierzy do Ukrainy.
Wydaje ci się, że Kaczyński jakkolwiek zmienił sytuację? Przestań zajmować się duperelami, na tej wojnie są dużo ważniejsze i dużo bardziej brzemienne w skutkach wydarzenia.
I dokładnie tak: Zachód spisał Ukrainę na straty. Co najwyżej jest zdziwiony, że Ukraina broni się dłużej niż tydzień. I Zachód zrobi wszystko by wystawić Rosji jak najwyższy rachunek. Poza tym żaden scenariusz nie wskazuje na to, by Ukraina mogła, w dłuższej perspektywie, przetrwać jako niezależne państwo, bo nawet jeśli dojdzie do zawieszenia broni to za 10 lat kolejny Putin dokończy to co zaczął ten obecny. Zachód nawet nie chce dać mglistego i niezobowiązującego na tym etapie zaproszenia dla Ukrainy "do kandydowania" do UE. Nawet Turcja ma status kandydata, co prawda wiecznego kandydata, ale zawsze coś, coś czego Ukrainie odmówiono.
A no tak, bo ja czytam pudelka (jasnowidz jakis) a ty tylko powazne zrodla i wiesz lepiej :/
Zabawne jest podawanie BBC jako zrodla gdzie podawane powody wojny wywolanej przez Ruskich oraz cele tej wojny sa zgola inne niz my to rozumiemy w Polsce i dalece odmienne od tego co starasz sie przekazac tutaj. Jeszcze mi napisz ze pewnie po agielsku nie zrozumialem co w tym BBC mowia.
Drackula, ja ci odpowiedziałem prostymi słowami na twoje pytanie a teraz dodałem trzy wypowiedzi Stoltenberga sprzed inwazji, sprzed wycieczki Kaczora do Kijowa i z dzisiaj, byś zrozumiał, że ta wycieczka DOKŁADNIE NIC nie zmieniła. Dla nikogo istotnego.
Nie wiem czy wszystko już było:
https://www.bankier.pl/wiadomosc/Rosja-zaatakowala-Ukraine-8284208.html
Kacapskie skurwysyny
Raczej nie było, bo to news sprzed chwili.
"Rosjanie robią wszystko, żeby cywile nie ucierpieli"... Taaa...
Goebbels mógłby się od kacapów uczyć propagandy. Oni idą na całość, a totalitaryzm zawsze będzie miał przewagę nad demokracją w takich momentach. Poziom kłamstwa, hipokryzji i brutalności paraliżuje wszystkich. Jesteśmy teraz w takiej sytuacji, że albo idziemy na całość, albo Ukraina pada, a my jesteśmy zaraz po nich do odstrzału.
Putin mówił, żeby cofnąć sytuację do stanu przed 1997 rokiem. To komunikat, żeby NATO nie mieszało się do losu państw bałtyckich, Ukrainy i Polski.
Boję się żeby to nie poszło w tym kierunku, że wszyscy się będą patrzeć bezczynnie na naszą pacyfikację. Bo ja jakoś w te traktaty mało wierzę, a historia lubi się powtarzać.
https://twitter.com/John_Hudson/status/1504144215453929485
Biden announces the U.S. will send Ukraine:
-drones
-9,000 Anti-armor systems
- 800 Anti-aircraft systems
-7,000 Small arms, 20 million rounds in ammunition
Grubo.
800 Anti-aircraft systems
To ja już rozumiem. NATO nic zamykac nie bedzie. Ukraina sama sobie zamknie przestrzen powietrzna.
Jedna z największych zbrodni wojennych na Ukrainie właśnie się dokonała:
https://twitter.com/IMatviyishyn/status/1504133495307878404
https://twitter.com/IAPonomarenko/status/1504130698466185216
https://wiadomosci.radiozet.pl/Swiat/Mariupol.-Rosjanie-zrzucili-bombe-na-teatr.-Moglo-sie-w-nim-ukrywac-nawet-1000-osob
Rosjanie zbombardowali Teatr Dramatyczny w Mariupolu, który służył za schron dla ok. 1000 osób.
Nie ma takiej zbrodni do jakiej by się nie posunęli obłudnie twierdząc, że unikają ofiar cywilnych.
Raczej prędzej oni powiedzą, że TO WSZYSTKO NASZA WINA I WINA UKRAIŃCÓW. Tak w kółko. Niczym nastolatki-mordercy, co zrzucają całą winę na komuś innemu.
Rosjanie zbombardowali teatr w Mariupolu w którym mogło znajdować się 1000 osób.
https://twitter.com/nexta_tv/status/1504139039116562434
Czy tylko ja tak uważam, że jakakolwiek dyskusja z rosjanami powinna zacząć się na poziomie gdy oni są 1,5m pod ziemią?
Tylko deeskalacyjna bombkA w centrum kremla może pomóc. Tylko że zachód ceni życie nawet takich kacapów. Co jest im na rękę. Wahanie, niepewność to dowód słabości dla nich.
Mówię, atak wyprzedzający w kluczowe ruskie pozycje w tej sytuacji. I wjazd na pełnej k....
Mówię, atak wyprzedzający w kluczowe ruskie pozycje w tej sytuacji. I wjazd na pełnej k....
NATO obawia się interweniować w niepodległym państwie, Ukrainie, na prośbę niepodległego państwa, Ukrainy. Bo "III wojna światowa". O żadnym "wjeździe na pełnej k*****" nie ma i nie będzie mowy.
Wygląda na to, że Rosjanie mogą robić na Ukrainie, co chcą, np. zrzucać bomby na żłobki i przedszkola. NATO ograniczy się do dostaw broni. Dla niektórych to wyraz "głębokiego zaangażowania", dla innych - "powód do wstydu".
Taka opcja, przynajmniej oficjalnie, nie jest brana pod uwagę na tym etapie. Mam nadzieję, że pomoc i to znaczna, jest i będzie cały czas dostarczana na Ukrainę. Jak to wszystko będzie wyglądało w przyszłości? Pewnie zależy od sytuacji.
Bukary ---> Też mnie to wkur..a, ale mimo wszystko działania idą w kierunku dokumentacji zbrodni, uznania agresji za bezpodstawną i nieuprawnioną. Przedpole do takiego wejścia jest oczyszczone i prawnie będzie uzasadnione. Być może wymaga to jeszcze czasu.
Może trzeba byłoby zacząć rozmawiać z ruskimi w języku którym zrozumieją- przemocy i faktów dokonanych.
Nikt nie ma na to odwagi. To może być ostatni rok spokoju i pokoju w Polsce.
Pewnie zależy od sytuacji.
Sądzisz, że coś (poza atakiem na kraj NATO) może skłonić NATO do interwencji zbrojnej?
Putin na razie posługuje się "konwencjonalnymi" metodami prowadzenia wojny. Podejrzewam jednak, że nawet w przypadku ataku bronią masowego rażenia NATO nie zdecyduje się na uderzenie czy "misję humanitarną". Głównie ze względu na Niemcy i Francję. Oczywiście, to tylko dywagacje. Niemniej jednak ostatnie tygodnie pokazały, że ataki na konwoje humanitarne, bombardowanie szpitali, porywanie i torturowanie polityków itp. niczego nie zmieniają w stanowisku polityków Zachodu: NATO nie wejdzie w bezpośredni konflikt z Rosją.
Na razie agresja uznana została oficjalnie za bezprawną - a to już daje duże pole do popisu. Mam nadzieję, że gdy zajdzie taka potrzeba i będą ku temu możliwości, to do takiej interwencji dojdzie.
Mam nadzieję, że gdy zajdzie taka potrzeba i będą ku temu możliwości, to do takiej interwencji dojdzie.
Również mam taką nadzieję. Problem polega na tym, że potrzeba już jest, a możliwości - pewnie nie brakuje. Zobaczymy, czy to, co się dziś dzieje w Mariupolu, odbije się jakimkolwiek echem w interesownych sumieniach niektórych polityków Zachodu. Wątpię.
przerąbane jak w ruskim czołgu, co to spada na asflat w 1:19?
Z prawej rozwalono drugi czołg. I to właśnie przyleciały zwłoki jednego z jego obsady. Film ma tytuł Lot Ivana
Mariupol stanie się miastem-symbolem. I pomnikiem zbrodni ruskich skurwysynów.
Pierdolone ruskie ścierwa. Twierdzą, że to "ukraińscy nacjonaliści" wysadzili teatr w powietrze.
https://twitter.com/rianru/status/1504160957412651015?s=20&t=9XGZxWfAqFzxRsXcNstb5g
Video z wnętrza teatru przed zrzuceniem bomby. Pokazuje ile było tam dzieci.
Oprócz jednostek wojsk powinni przestać nagrywać i wrzucać filmy z położeniem masowych schronów.
https://twitter.com/i/status/1504165292511043591
Zaraz Wam Drackula powie, czy jakiś inny Daladier, że eskalacja konfliktu - cytuję z pamięci - doprowadzi do nieprzewidzianych konsekwencji. Tymczasem my tutaj, panowie, w tym pięknym Monachium, obroniliśmy dla świata pokój. A może to Chambarlein powiedział? Kolejny gostek gadający o konsekwencjach. Tym debilom nikt nie wytłumaczył, że nicnierobienie też pociąga za sobą konsekwencje, a reakcje nie mogą być pozorowane, ale adekwatne do sytuacji i wywołujące zamierzone skutki. Zamierzonym skutkiem jest wypędzenie Rosji z Ukrainy i zapobieżenie dalszemu ludobójstwu. Myślicie, że to co robi Zachód zapobiegło atakowi na budynek w Mariupolu, w którym mogło znajdować się tysiąc osób? Brzęczą mi w głowie słowa Drackuli o konsekwencjach... Co jeszcze, wg Drackuli, może zapobiec takim konsekwencjom?
Churchill często się mylił, ale tutaj sto procent racji. Nawet Jerzy Hoffman zauważył, że Zachód popełnia dokładnie te same błędy co wcześniej. Ludzie krótkowzroczni to zło niemal takiego samego kalibru jak Putin, z tym, że osobiście nie pociągają za spust.
No niestety coraz bardziej zbliża się moment w którym NATO powinno jako sojusz zacząć szczerzyć kły, lepszej okazji na zapewnienie wieloletniego pokoju w Europie nie będzie.
Coraz bardziej obawiam się tego że jeśli dziś nie załatwimy spraw z Rosją na terenie Ukrainy to w całkiem niedalekiej przyszłości przyjdzie nam walczyć na naszej ziemi.
Zwłaszcza że żądania Rosji były jasne, "wojska NATO mają wycofać się za Odrę". Oni mówią wprost czego chcą więc pisanie o jakiejś niepotrzebnej eskalacji konfliktu o którym już wiemy że będzie eskalował jest głupotą.
serio? wszyscy wiemy, że chinole zamykają ujgurów w obozach koncentracyjnych, wszyscy wiemy co robi z własnymi obywatelami kim dzong un i co? i nic! a robią to od lat, świat jest brutalny, nie da się go naprawić na naszą modłę, czego dowodem jest arabska wiosna, albo demokratyczny afganistan który rozleciał się jak domek z kart - Ukraina musi walczyć sama, a my musimy ją wspierać militarnie.
Ważne że karty do kopania dalej płyną do ruskich przez Kazachstan i bitcoin rośnie! To tak a porpos Drackuli
Dokładnie tak Manolito, dokładnie tak, jak Polska w 39. He he...
A kto tu mówi o naprawianiu świata?
Ja piszę o bezpośrednim zagrożeniu dla państw będących częścią NATO, które przypominam jest sojuszem obronnym.
Eskalacja konfliktu nastąpi czy nam się to podoba czy nie i uważam za coraz bardziej prawdopodobne że NATO będzie musiało użyć w tej wojnie własnych armii i tylko od decyzji które zostaną teraz podjęte będzie zależało czy te wojska będą się biły o Kyiv czy o Warszawę.
Trzeba w końcu przyznać że jesteśmy częścią tej wojny a nie obserwatorem.
Mogliby jeszcze hajlować do kompletu.
I dobra wiadomość: porwany i torturowany mer Melitopola został uwolniony przez Ukraińców (pewnie jakaś operacja sił specjalnych).
Mam nadzieję, że skurwysynów, którzy go przetrzymywali, potraktowano odpowiednio.
Z oficjalnych komunikatów strony ukraińskiej. Czy to prawda? Nie mam zielonego pojęcia.
Wymiana jeńców. Za onetem:
Ukraina przekazała stronie rosyjskiej dziewięciu schwytanych żołnierzy, aby uwolnić mera miasta Melitopol, Iwana Fedorowa, który został porwany w zeszłym tygodniu, podała ukraińska agencja informacyjna Interfax, cytując wysokiego rangą urzędnika administracji prezydenta Zełenskiego.
Filmik pokazujący konsekwencje wczorajszego ataku Ukraińców, o którym pisaliśmy (na lotnisko pod Chersoniem):
https://twitter.com/GlasnostGone/status/1504176413410267158
Rosyjskie media reagują na słowa wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego. Prezes PiS w Kijowie mówił m.in. o potrzebie "misji pokojowej NATO" na terenie atakowanej przez Rosję Ukrainy. Do wypowiedzi Kaczyńskiego odniósł się także bliski przyjaciel Władimira Putina i szef Roskosmosu Dmitrij Rogozin. Ostatecznie jego wpis zniknął z sieci.
Jak piszą dziennikarze portalu pravda.ru, "historia niczego Polaków nie nauczyła i chcą oni czwartego rozbioru lub autodestrukcji". Serwis posuwa się nawet dalej i pisze o Polakach jako "hienach Europy", pisząc m.in. o wyparciu wojsk radzieckich w czasie wojny 1920 roku i rzekomych pogromach Żydów w tym okresie.
"Polska uważa Ukrainę za swoją kolonię i jest gotowa, jak hiena, czerpać korzyści z jej 'pozostałości'. Czas przeprowadzić denazyfikację Polski" - czytamy w podsumowaniu artykułu.
https ://wydarzenia.interia.pl/raporty/raport-ukraina-rosja/aktualnosci/news-przyjaciel-putina-odpowiada-kaczynskiemu-rosyjskie-media-o-p,nId,5897381
Nie wiem co nasz rząd gra ale to się robi coraz poważniejsze.
Ale co się robi poważniejsze? Że ruskie machają szabelką i grożą? Niech grożą. W tej chwili, i w ciągu najbliższej dekady też nie, nie mają sił na cokolwiek poza Ukrainą.
Tam dalej jest jeszcze lepiej. "Można powiedzieć, że dzisiejsza Polska to kraj imienia Józefa Stalina" ponieważ to dzięki niemu uzyskaliśmy ogromne tereny III rzeszy. Ale widać że ruskich dupa piecze po tej wizycie.
Ten Dmitri Rogozin co Kaczyńskiego zapraszał do Smoleńska? Wniosek nasuwa się sam.
Amerykanie strofują Prezesa:
Czyli, jak pisaliśmy, NATO pazurków nie pokaże i pokazać nie zamierza.
Paka pelna soldatow, nic im sie w zasadzie nie stało... moze juz poza kadrem sie nimi zajeli.
Mutant -> goście w kabinie raczej wyparowali. Do tego ciężarówka w zasadzie na złom.
Jak na niekierowany pocisk starej generacji - to imho całkiem całkiem ładny strzał i wynik.
https://dorzeczy.pl/opinie/276610/rosyjski-portal-oskarza-polske-wciagaja-swiat-w-wojne.html
Coraz lepiej. Już sobie robią propagandową podkładkę pod atak na Polskę? A co NATO na te pogróżki?
chcemy uniknąć wszystkiego, co mogłoby przedłużyć tę wojnę lub ją rozszerzyć, a obecność amerykańskich żołnierzy na terytorium Ukrainy, amerykańskich pilotów ma potencjał, by przekształcić ją w coś jeszcze większego i zdecydowanie bardziej poważniejszego
Przecież ta wypowiedź przedstawiciela Stanów Zjednoczonych, to parodia wystąpienia premiera brytyjskiego w Monachium w 1938.
Jeśli USA chciały szybko zakończyć wojnę, to dwa tygodnie temu lepszej okazji nie było.
Zgadzam się z Drackulą w jednej kwestii: najważniejsze są konsekwencje. Błyskawiczna reakcja Zachodu na początkowy blamaż wojsk faszystowskich miałaby swoje potężne konsekwencje: uratowałaby ludzi w Mariupolu, tych, którzy dzisiaj zginęli.
Propaganda brytyjska ciągle wyśmiewała się z ruskiego wojska i informowała o kolejnych jego problemach logistycznych. To na co czekamy? Aż ruskie wojsko zacznie się ogarniać, tak jak to się teraz dzieje?
Konsekwencje. Konsekwencje są takie, że ruskie bezkarnie zburzyły budynek, w którym mogło się znajdować nawet tysiąc osób. Takie są konsekwencje.
Przedstawiciel USA bredzi coś o szybkim zakończeniu wojny. Dwa tygodnie temu byłoby szybkie zakończenie wojny, bo Rosja nie mogłaby się na terytorium Ukrainy przeciwstawić siłom NATO i armii ukraińskiej.
Teraz nie będzie szybkiego zakończenia wojny, bo Putin się nie cofnie. On jest wyraźnie zdeterminowany. Jakie więc będą konsekwencje? Niezliczona ilość ofiar faszyzmu. Niezliczona. I tych bezpośrednio zabitych i tych wymordowanych po aresztowaniach.
KONSEKWENCJE. Jakie były konsekwencje uratowania pokoju w Monachium w 1938 roku? Dziesiątki milionów zabitych.
Jakie będą konsekwencje dążeń Amerykanów do jak najszybszego końca wojny? Rosyjskie działania na wyniszczenie, coraz ostrzejszy ostrzał celów cywilnych, przy całkowicie biernej postawie Amerykanów. Niech mi jeszcze ci ludzie coś bredzą o tej garstce, która zginęła w atakach z 11 września. Bo to garstka, w porównaniu ze skalą zbrodni, którą Amerykanie swoją biernością zgotują Ukrainie. Być może w samym Mariupolu zginęło więcej ludzi niż wtedy, 11 września.
KONSEKWENCJE.
Krótka wojna? Amerykanie albo są debilami albo wręcz cieszą się ze zniszczeń totalnych i kolejnych tysięcy zabitych? Będzie o czym kręcić filmy wojenne. I zawsze znajdzie się tam jakiś Amerykanin, który uratuje świat przed faszyzmem.
KONSEKWENCJE kurwa.
Powiem "sprawdzam" odnośnie tej haniebnej wypowiedzi o chęci skrócenia wojny. Powiem "sprawdzam" za tydzień, może za miesiąc, nie daj Boże za pół roku.
Pytanie czy w interesie USA jest szybkie zakończenie tej wojny. Teraz, niskimi dla siebie kosztami, wykrwawiają ruskich. Już teraz mają z nimi spokój do końca tej dekady.
Szkoda gadać, traktaty, wartości, odpowiedzialność - wszystko funta kłaków warte.
Łatwo to było wkroczyć do Iraku albo Afganistanu...
Strefę wpływów w Europie widocznie jankesi odpuszczają. Albo cały czas wierzą, że ruscy i tak się wykrwawią na Ukrainie. A że kosztem setek tysięcy, a może milionów ofiar, a na pewno milonów ludzkich tragedii? No, takie jest życie.
Może tak trzeba myśleć? Bo co my, małe, głupie internetowe ludziki możemy? Nic A przecież mamy swoje własne problemy. Kogoś boli ząb, ktoś ma problem ze wzrokiem, ktoś oblał egzamin na prawko, komuś dziecko zachorowało, kogoś dziewczyna rzuciła, paliwo znowu zdrożało, o mieszkaniach nie wspomnę... Gdyby jeszcze ci upaińcy nie doili Polski - a tu chaos w szkołach, 500+ dla upaińskich bombelków... Panowie, czas dostosować myślenie do standardów i wartości wolnego świata.
Dla bezpieczeństwa można też rozważyć emigrację do Francji, Hiszpanii lub NIemiec. Czy one kiedyś ucierpiały z ręki Rosji?
wartości wolnego świata
Jak widać od kilkunastu dni, ten świat nie ma wartości, a przynajmniej jakoś niechętnie chce ich bronić.
Niestety, pieniądz jest wartością. Władza jest wartością. Cała reszta się nie liczy.
Przecież ta wypowiedź przedstawiciela Stanów Zjednoczonych, to parodia wystąpienia premiera brytyjskiego w Monachium w 1938.
Dokładnie tak.
Inwazja nie trwa jeszcze nawet miesiąca. Hitlerowi kilka lat zajęło "wdrażanie" II wojny światowej. Austria, Czechosłowacja, akcje militarne w Hiszpanii. A Europa się przyglądała, potępiała. Wtedy jeszcze obok był wariat Mussollini i Liga Narodów, która "nakładała sankcje na Włochy".
Zachowanie Zachodu wtedy i teraz niczym się w zasadzie nie różni jeśli chodzi o kwestię podejścia do agresora. Jak się skończyło wtedy każdy wie.
Zachód tymczasem gadu gadu a w swoich domach wciąż giną dzieci i kobiety atakowane ruskimi rakietami. Z dnia na dzień coraz więcej i coraz bardziej perfidnie, wprost dokonywane są masowe zbrodnie.
Od kilkunastu dni świat jest bez wartości? Weźcie nie róbcie sobie jaj. Światowa polityka zawsze działała w oparciu o bezwzględne mechanizmy, a nie moralne imperatywy. Od wybuchu wojny świat, a przynajmniej Europa, stał się jednak trochę mniej upodlony, bo zdecydował się zrezygnować z części własnych korzyści - chociaż też głównie dla korzyści długoterminowych, a nie z odruchu serca.
A jeżeli już tak bardzo chcecie się upajać podobieństwami do appeasementu, to zważcie sobie, czy ktoś miał przed wojną arsenał nuklearny.
Cofnijmy się nie tak daleko, bo do początku tego roku, kiedy było już wiadomo co się święci.
The People’s Republic of China, the French Republic, the Russian Federation, the United Kingdom of Great Britain and Northern Ireland, and the United States of America consider the avoidance of war between Nuclear-Weapon States and the reduction of strategic risks as our foremost responsibilities.
Hajle- i co w związku z tym? Nie padła żadna deklaracja o neutralności w razie konfliktu, a USA należy do sojuszu militarnego, do którego należy także Polska oraz kraje bałtyckie. Deklaracja, którą przytoczyłeś, nie ma prawie żadnego wagi w związku z tym, co się aktualnie dzieje. Na początku roku nikt jeszcze nie przypuszczał, że na Ukrainie będzie się działo to, co się dzieje teraz.
To, co napisałeś, tłumaczy jedynie brak zaangażowania zachodu w kwestii Ukrainy; ale w takim razie tym bardziej takie wychodzenie przed szereg Kaczyńskiego i spółki jest głupie i bezsensowne. Chyba, że kaczka ma w nosie, że Polacy będą ginąć w imię idei.
Deklaracja, którą przytoczyłeś, nie ma prawie żadnego wagi w związku z tym, co się aktualnie dzieje. Na początku roku nikt jeszcze nie przypuszczał, że na Ukrainie będzie się działo to, co się dzieje teraz.
USA, w oparciu o informacje wywiadowcze, już wtedy oficjalnie ostrzegały o realnej groźbie zajęcia Ukrainy (sojusznicy byli ostrzegani bodajże w październiku i listopadzie); można się tylko domyślać jak dużą wiedzę miał i ma dalej wywiad amerykański czy brytyjski bazując na informacjach, które były upublicznianie. Śmiem twierdzić (i to nie tylko ja), że bez wsparcia wywiadowczego sojuszników Ukraina już by dawno padła.
To, co napisałeś, tłumaczy jedynie brak zaangażowania zachodu w kwestii Ukrainy; ale w takim razie tym bardziej takie wychodzenie przed szereg Kaczyńskiego i spółki jest głupie i bezsensowne. Chyba, że kaczka ma w nosie, że Polacy będą ginąć w imię idei.
Nie mam ochoty się zanurzać w wojnie polsko-polskiej, moim zdaniem Kaczyński nigdy nie czuł i nie czuje do dzisiaj polityki zagranicznej, ale kupuję analizę Klubu Jagiellońskiego: Kaczyński chce zostawić po sobie coś, co zostanie zapisane na kartach historii, a wojna na Ukrainie pozwala na kreślenie wielkich projektów.
Plus chciał nawiązać do dziedzictwa brata.
Ja od początku mówię, żeby nie wychodzić przed szereg.
Powinno aresztować wszystkich zdrajców w Europie, co złamały zasady sankcje.
Dobre, dobre.
Może nie do końca pasuje, ale taki mi się skojarzyło:
Krnąbrny Dyzio- Andrzej Waligórski
Mama jęczy, tato kwęka,
Babcia lamentuje
Dyzio nie chce kuszać mięska,
Od wczoraj głoduje!
Nie chce także zjadać zupki,
A nawet piernika,
Nie ma z czego zrobić kupki,
Prawie nic nie sika.
Dyzio dawno już się żalił
Że go nie kochają,
Wreszcie w przejściu się uwalił,
Pół chałupy zajął.
Wuj miał jechać w delegację
A tu drzwi zaparte,
Dalejż więc w negocjacje
Z upartym bękartem!
Gadu-gadu, radu-radu,
Mecz na postulaty:
- Możesz leżeć bez obiadu,
Lecz nie blokuj chaty!
- Dyziu, ja do sklepu muszę,
Posuń się, nie szalej!
- A ja kurwa się nie ruszę,
Błagajta mnie dalej!
Wreszcie zawezwano stryja
A stryj był osiłek,
Jedną ręką łaps za ryja,
Drugą łaps za tyłek!
Poczem Dyzia jak nie kopnie
Kościstym kolanem!
Dyzio wrzasnął raz okropnie
I znikł pod tapczanem.
Wnet mu przeszło głodowanie,
Innym już nie szkodzi,
Ożywiło się mieszkanie
Można po nim chodzić!
Mamy z tego konstatację,
A nawet myśl złotą:
Że dobre są pertraktacje,
Ale nie z idiotą.
Święta krowa- Andrzej Waligórski
Mlekodajna, piękna, zdrowa,
Żyła kiedyś zwykła krowa.
Z przodu żarła trawę z sieczką,
A z tyłu dawała mleczko.
Dawała je w zimie, w lecie,
Uwielbiali krowę kmiecie.
Prawie hołd składali krowie,
Aż jej przewrócili w głowie.
Uwierzyła że jest święta
I zrobiła się nadęta,
Okrąglejsza od balona,
I jakaś taka natchniona...
Poszedł ją wydoić Wicek,
A krowa w krzyk: - Won od cycek!
W ziemię bij przede mną głową,
Jestem bowiem świętą krową!
Przyjechał krówski pan likarz,
- Co ty tak - powiada - brykasz?
Krowa, nie speszona wcale,
- Odejdź - mówi - konowale,
Właśnie czuję, że powoli
Dostaję już aureoli!
- Nieraz - rzekł lekarz - przy wzdęciu
Szajba odbija bydlęciu,
Nie bierz żeż, durny bawole,
Tej szajby za aureolę,
I posłuchaj mojej rady -
Zrób ze dwa lub trzy przysiady,
Bo cię te gazy uśmiercą!
- Milcz - krowa na to - bluźnierco!
Nie chciała słuchać dyrektyw,
Bluzgała stekiem inwektyw,
Aż doktor, co nie miał czasu,
Zasunął jej szprycę z kwasu,
Poczem schował się w lucernie,
A ta krowa jak nie świernie!
(czyli jak nie zaświergoli)
I brzuch jej opadł powoli,
Znów zrobiła się zwyczajna,
Grzeczna, i w ogóle fajna...
Wniosek: żadne dyrektywy,
Nie zastąpią lewatywy!
Ahaswer, mam tylko nadzieje że jak tak bardzo nawołujesz do wojny to pójdziesz od razu na front, a nie spieprzysz na zachód jak młodzi będą ginąć za Ciebie.
Paradoksalnie do wojny prą ci, którzy są daleko.
Wszystkowiedzący dżentelmeni:Drackula, Bezi czy też Cyniczny Kapiszonowiec, mądrzy tylko na klawiaturach swoich srajfonów.
Od przelewania krwi na froncie jest narodowość chłopska, elita narodu (czyli Ahaswer) musi przetrwać.
Qverty, tobie światopoglądowo blisko do Putina. Sam przecież doskonale o tym wiesz. Nie musisz się chwalić swoją narodowością chłopską, bo to widać, słychać i czuć ;)
Asula19 - chciałem cię poinformować, konto 0, że na świecie są armie, złożone z zawodowych żołnierzy, którzy są specjalnie szkoleni do działań wojennych. Resztę sobie dopowiedz po rosyjsku czy w jakim sobie chcesz języku, nieistotne.
Ale żołnierze wyszkoleni do działań wojennych to nie są roboty, to są ludzie tacy sami jak ty, którzy też chcą żyć.
A w ogóle myślenie że jak będzie wojna to skończy się tylko na śmierci tych właśnie "ludzi wyszkolonych do działań wojennych" jest śmieszne.
Dlaczego więc NARZEKASZ że oni nie umierają?
Dlaczego mówisz "NO JAK TO PANOWIE, JESZCZE NIE IDZIECIE GINĄĆ? NO CO JEST Z WAMI. JAZDA, POD OSTRZAŁ. PRZECIEŻ TO WASZA PRACA"
Ich życie jest wystarczająco stresujące, codziennie wiedzą że może wybuchnąć wojna i prawdopodobnie pójdą na śmierć, nie będą mogli zostać sobie w chatce pisząć sobie dalej na GOLu.
Myślę, że przynajmniej należałoby im dać gwarancje tego że jak już będą jakiekolwiek akcje wojenne to będzie to dokładnie przemyślane, dobrze zorganoziwane przez całe NATO, żeby zapewnić im to że oni - i my Polacy, nie zostaniemy sami.
A nie twoje darcie się typu "NO DAWAĆ, WIO NA ROSJE!!! JEDZIECIE Z NIMI!!!"
To jest taka ruska demagogia, że aż uszy więdną. Założyłeś to konto tylko po to by strzelić ten wysryw, zazwyczaj typowy dla konta Qverty, który z wysrywów forumowych słynie? Jemu nigdy nie udało się napisać jakiegoś postu z sensem i po polsku, bo element polski jest raczej w jego środowisku nieobecny. Z tobą jest podobnie?
Konta banowane są na prawo i lewo, nie wiem więc dlaczego tak się dziwisz że mam nowe konto.
Widzę że masz już tak zryty mózg że niechęć do wojny i zniszczenia nazywasz ruską propagandą.
Wiesz, na prawdę mam nadzieje że jednak pójdziesz na ten front
Masz zbanowane konto? I wróciłeś tu z nowym? Wiesz co, nie chcę mi się z onucami gadać.
Dobra widze że jesteś zbyt ciężki przypadek, nie ma co się kłócić.
Łatwo tak nawoływać do wojny, wiedząć że to nie ty będziesz walczył, a jak ktoś wolałby temu zapobiec, to nazwać go onucem.
nie kochani, tu chodzi o te markery, które dają im poczucie wyższości moralnej, tak jak było podczas kryzysu z emigrantami, wbrew zdrowemu rozsądkowi, wbrew konsekwencjom wbrew faktom gdzie oni przecież nie byli uchodźcami tylko dowożonymi za kasę prze Łukaszenkę emigrantami którzy pomocy nie potrzebowali i szturmowali naszą granicę, na zmianę popisywali się swoim altruizmem byle tylko okazać wyższość moralną nad tym "motłochem" którym gardzą, a który wpuszczać ich nie chciał - tu jest to samo, oni kupują sobie poczucie wyższości moralnej, patrzcie jesteśmy tacy moralni, bo przecież tam giną tysiące Ukraińców, niewinnych cywil, a my chcemy zrobić wszystko, dosłownie wszystko co w naszej mocy co możliwe żeby ich ratować - jak zwykle wbrew logice, wbrew zdrowemu rozsądkowi, wbrew konsekwencjom, ale za to zyskując wyższość moralną, którą przecież można się pochwalić np. na forum patrzcie jacy jesteśmy wielcy i szlachetni! - donkiszoteria to mało powiedziane.
złożone z zawodowych żołnierzy, którzy są specjalnie szkoleni do działań wojennych. Resztę sobie dopowiedz
Widze, ze Ahaswer juz dawno odplynal i bardzo zalezy mu na aktywacji, zawodowej zolnierzy. A przy tym chirurgow, murarzy i grabarzy (przeciez cos z ofiarami trzeba bedzie zrobic). Wspanialomyslny czlek! A on sobie zrobi kawke i rano w gazecie przeczyta ze 1000 naszych zginelo lecz 5000 ruskich gryzie piach. Ahhh wspaniale zwyciestwo!
Kolego, jak spieszy ci sie do walki, Ukraina ma wlasna legie cudzoziemska. No, chyba ze spieszy ci sie aby inni umierali za twoje bzdury ktore tu od jakiegos czasu klepiesz. A ja raczej nie chcialbym, aby moja rodzina skonczyla pod ostrzalem artylerii, gdyz ich miejsce zamieszkania znajduje sie w jej zasiegu. Twoje podejsce to klasyczne "wielu zginie ale to poswiecenie na ktore jestem gotow".
Rozpisalbym to moze jeszcze dosadniej ale klepanie na telefonie w busie nie jest rzyjemne i latwe.
chciałem cię poinformować, konto 0, że na świecie są armie, złożone z zawodowych żołnierzy, którzy są specjalnie szkoleni do działań wojennych
Tak no i jak wiadomo tylko tacy teraz giną na wojnie w Ukrainie, śmierci poborowych i cywilów nie ma.
Ty jestes już po prostu w 100% odklejony, myślisz że jak NATO zostanie wcisgniete do wojny to ginąć będą tylko zawodowi żołnierze, działania wojenne będą prowadzone gdzieś daleko daleko a nie na ulicach naszych miast a ty będziesz kibicował i pisał na forum jaki jesteś dumny z naszych chłopców. Już nie mówię o zniszczonych miastach, widziałeś jak wygląda Mariupol? Chcesz żeby tak wyglądała Warszawa albo Kraków? Bo Rosja grzecznie nie będzie się z boku przyglądać na to. Puknij się w łeb.
No i oczywiście twój standardowy argument w dyskusji od 2 tygodni - jak ktoś się z tobą nie zgadza i wytyka ci twoją głupotę to jest ruskim trollem (kiedyś był pisiorem).
Widzisz Qverty, problem z rosją jest taki, że jak nie wspomożemy Ukrainy to za te x lat będziesz mieć w warszawie to co masz teraz w Maruiupolu, bo on powiedział wprost - NATO ma się wycofać za Odrę. Mówi wprost, że my jesteśmy następni. Módl się, żeby NATO się wtedy na nas nie wypięło, jak teraz na Ukrainę.
Módl się, żeby NATO się wtedy na nas nie wypięło, jak teraz na Ukrainę.
Ale o czym ty mowisz? Ukraina NIE JEST w NATO. NATO nie ma ZADNYCH zobowiazan wobec ukrainy. Nic. Moglo by tam dojsc do wyciecia wszystkich w pien i jedynym OBOWIAZKIEM NATO byloby stac na granicy i patrzec. To, ze ukraina dostaje od NATO/panstw czlonkowskich kupe broni to i tak jest ponad jakiekolwiek zasady obowiazujace w tym pakcie.
Owszem, NATO nie ma, ale dziwnym trafem można zrobić misję humanitarną nie jako NATO, tylko jako dowolna inna organizacja, w końcu walą w cywili, a to już jest podstawa by takową zorganizować.
Niemniej jednak zachód ma na to wyjebane. Oczywiście dla dyktatora to żadna różnica, NATO nie NATO, jemu wszystko jedno. A zachód jak te enty z władcy pierścieni, debatują sobie. W tym czasie putin wyrąbie sobie dostęp do krymu, stworzy się kilka niepodległych republik, a za te x lat będzie powtórka z rozrywki. Bo zachód nie ma jaj by działać militarnie, nawet po cichu.
W wielu miejcach na swiecie "wala w cywili" i nie ma tam misji wojskowych. Przykro mi, ale tak wyglada rzeczywistosc. To nie USA world police czy NATO worl police a realny pakt obronny - nie rozpoczynamy dzialan wojennych az sami nie zostaniemy zaatakowani.
Oczywiscie byly interwencje wojsk NATO (Bosnia, Kosowo) - ale dzialaly tam jako sily czesciowo z ramienia ONZ. Do tego byly tam rowniez wojska rosyjskie (tez w ramach akcji ONZ). Zupelnie inna sytuacja niz tutaj.
Kręcisz wokół tego NATO jak zachód, który nie potrafi zrozumieć, że można się zorganizować pod inną flagą niż NATO i wtedy pomóc militarnie. Wtedy nie będzie gadania, że to NATO zaatakowało, mimo że zasoby byłyby te same - taka sztuczka księgowa. A w optymistycznym scenariuszu dalej byśmy byli chronieni przez NATO.
I nie gadaj, że to nie jest możliwe, bo jest. Tylko mają to w dupie.
Tak, i nazwijmy te zbieranine G I JOE... Rzeczywistosc to nie gra komputerowa, sorry.
To co się dzieje na notowaniach rubla przypomina trochę zmiany kursów kryptowalut. Między godzinami 13:00 a 16:00 w środę rosyjska waluta potrafiła spadać o ponad 4 proc. w porównaniu z wtorkiem, by potem się umacniać o 6 proc., a potem znowu spadać i znowu się umacniać. To pokazuje, że Kreml ma dewizy, by grać przeciw rynkowi, a pozyskuje je z eksportu węglowodorów. Do unijnych liderów list wystosowali europejscy ekonomiści, żeby wprowadzić realne sankcje na Rosję i ratować Ukrainę, blokując całkowicie eksport Rosji.
Nazwałem to pozorowanymi działaniami. Kasa ponad wszystko, takie są zachodnie wartości. Zresztą nie od wczoraj przecież.
Tymczasem jutro zginie kolejnych kilkuset cywilów na Ukrainie, może kilka tysięcy. Na naszych oczach demokracja jest bombardowana, u granic UE i NATO, przy biernej i cynicznej postawie naszego wygodnego, bezpiecznego, cywilizowanego świata, który zawsze dużo mówi o obronie... demokracji :D
Kolejny odcinek złomowiska ruskiego sprzętu na Ukrainie.
https://twitter.com/ArmedForcesUkr/status/1504171090486206479
Chłodna analiza Jurasza jak może skończyć się ta wojna (za którą, co warto zawsze podkreślać odpowiada tylko i wyłącznie bandycka Rosja) i kto bardziej przegra:
Wrzucam, bo facet ma bardzo trzeźwe spojrzenie (aż serce się we mnie często burzy!) i trafne prognozy - kiedy po (sfałszowanych) wyborach prezydenckich na Białorusi w 2020 r. dziennikarze i analitycy rozpisywali się gdzie i kiedy Baćka będzie "uchodił" i jak szybko "spierdalał w podskokach", jego przewidywania były jak kubeł zimnej wody wylany na gorące głowy :/. A później okazały się trafne, praktycznie w 100%, niestety :/
Dwa słowa: Raport Międzynarodowy. Słuchajcie Jurasza, bo warto. W bardzo krótkim czasie (chociaż w niecodziennych czasach) jego podcast osiągnął popularność podobną do tworzonego od lat Raportu o stanie świata Dariusza Rosiaka, co mówi samo za siebie.
Serce rośnie gdy się patrzy jak dawna prawica, która do czasów Trumpa nie miała raczej nic przeciwko wysyłaniu żołnierzy, w tym naszych chłopców, do Afganistanu i Iraku, która zawsze miała na sztandarach honor, odwagę, walkę w słusznej sprawie, wyznaje teraz lewicowe pacyfistyczne ideały i w głowie jej się nie mieści, że zawodowy żołnierz mógłby brać udział w misji pokojowej, a już tym bardziej w działaniach zbrojnych.
Rozumiem że jeśli ruscy wkroczą do Polski, w obronie żołnierzy i cywilów natychmiast złożymy broń i podpiszemy akt kapitulacji?
Jeszcze niedawno można by powiedzieć że to śmierdzi zniewieściałymi chłopaczkami w rurkach :D
Chcesz walczyc? Bierz manatki i jedz na ukraine. Droga stoi otworem i NIKT ciebie nie zatrzyma.
Nie wiem o jakiej "prawicy" mówisz, ale różnica między pacyfizmem a realizmem jest jak między krzesłem a krzesłem elektrycznym.
O tej prawicy która kilka dni przed i po wybuchu wojny śmiała się ze wszystkich którzy pisali, że będą uciekać przed wojną w Polsce, która szydziła że mężczyzn i tak by nikt nie puścił bo prawdziwy chłop ma walczyć.. Teraz okazuje się, że żołnierz absolutnie walczyć nie może, brać udziału w misjach pokojowych nie może, odsuwać zagrożenia od naszych granic nie może :)
I nie, ja nie to nie jest tak, że nie mam wątpliwości co do konsekwencji takich czy innych rozstrzygnięci ani nie jest tak, że jestem pewien ataku na Polskę po zdobyciu Ukrainy, niemniej jednak zatrzymanie Rosji na Ukrainie, pokaźnie fiutinowi że nie jest bezkarny, ograniczenie jej strefy wpływu, ochrona ludności cywilnej itp wydają się na tą chwilę jednym z lepszych rozwiązań. Tak dla nas, jak i dla Europy i świata zachodu. Jeśli nie o to mamy walczyć to o co?
Czy nasze armię to tylko siły samoobrony?
Zachód wybrał inaczej... Zobaczymy, czy słusznie.
Przede wszystkim w przypadku rosnących zniszczeń i przedłużającej się wojny zobaczymy, jak szybko popłyną środki dla Polski na pomoc uchodźcom i ruszy mechanizm relokacji...
Jest podejrzenie cyberataku na kolej oraz na portal pasażera i stronę PKP PLK.
Fajne wycieraczki na Allegro.
https://allegro.pl/oferta/wycieraczka-kokosowa-putin-wytrzyj-buta-11935231625
Uważam cię za człowieka bardzo głupiego, wiesz dlaczego? Bo kompromitujesz się tutaj ruską demagogią, powielaną na wszystkich forach zainfekowanych ruskimi trollami. Brzmi to mniej więcej tak: jak chcesz wojenki, to sam zgłoś się na ochotnika.
Od prowadzenia działań wojskowych i wojennych są zawodowi żołnierze, szkoleni na wypadek takich zdarzeń oraz całe oddziały i armie wyposażone w specjalistyczny sprzęt. Do tego oni służą.
Co więcej i co najważniejsze: zachodnie wojska broniąc Ukrainy i demokracji broniłyby też Europy, bo że Rosja faszystowska na Ukrainie się nie zatrzyma, to pewnik. Zresztą Putin sam otwartym tekstem mówi do czego zmierza.
Rosja jest zdeklarowanym wrogiem Zachodu, który toczy z Zachodem wojnę od lat. Trzeba było pokonać wroga, gdy był on najsłabszy i nie na jego terytorium. Nie mam szklanej kuli i nie jestem w stanie przewidzieć całego biegu zdarzeń, ale historia uczy nas, że chrześcijański grzech zaniechania pociąga za sobą lawinowe konsekwencje.
Nikt nie kwestionuje tego, że Zachód pomaga, ale zawsze należy pomagać tak, by osiągać cele. Rzekomo celem Zachodu jest doprowadzenie do jak najszybszego zakończenia wojny. Mamy powtórkę nie tylko z czasów hitlerowskich, ale też z okresu napaści na Gruzję i Ukrainę z 2014 roku. Atak Rosji na Ukrainę teraz to punkt zwrotny w historii a podtrzymanie strategii zaniechania to katastrofalny w skutkach błąd dla Europy i świata, w kontekście wyzwań, które w następnych dekadach nań spadną.
Będę więc, Asmodeus, wobec ciebie całkiem uczciwy: jesteś odklejony od rzeczywistości, rojąc sobie, że dwa tygodnie temu kompletnie pogubiona na Ukrainie Rosja zrzuciłaby na twój dom bombę tylko dlatego, że siły NATO zamknęłyby przestrzeń powietrzną Ukrainy. Posłuchaj co ma do powiedzenia na ten temat cała masa wojskowych, ale obawiam się, że nadal możesz nie rozumieć, co się dzieje i o co toczy się gra. Nie wygra się wojny o przyszłość zachowując się tak jak w najczarniejszych kartach przeszłości.
Twoja głupota, Asmodeus, odbita jaskrawym blaskiem, każe ci sądzić, że starcie NATO z Rosją w przestrzeni powietrznej Ukrainy byłoby wyrównane, że Rosja zrzuciłaby na Warszawę więcej bomb niż na Charków, a samoloty faszystowskiego reżimu latałyby aż pod Lizbonę. Każda ostatnia twoja wypowiedź dowodzi tego, że nie masz bladego pojęcia o gigantycznej przewadze wojsk NATO nad Rosją na każdej płaszczyźnie, a już na pewno w powietrzu. Zamknięcie przestrzeni powietrznej dwa tygodnie temu nie tylko zapobiegłoby ludobójstwu u wrót UE i NATO, ale też momentalnie zmusiłoby Rosjan do rozpoczęcia negocjacji pokojowych, bo w takich okolicznościach kontynuowanie ofensywy i ludobójstwa stałoby się zwyczajnie niemożliwe.
Ostatni atut Rosji: broń jądrowa. Ma ją od lat, ale to nie znaczy, że użyje jej nie będąc zaatakowana na własnej ziemi.
Stoisz w jednym szeregu z Qverty, który ze względu na swój potencjał intelektualny zawsze we wszystkim się myli i ci nie wstyd? Stoisz w jednym szeregu z ruskim trollem, konto 0, kolejnym do kolekcji i ci nie wstyd? Stoisz w jednym szeregu z Daladierem i Chamberlainem, ale ponieważ nie wiesz co to za ludzie, to tak, oczywiście, nie wstyd ci.
Tak się składa, biedny Asmodeusu, że ja zawsze staję po właściwej stronie.
Sorki wodzu, ale odplynales a kontakt z rzeczywistoscia masz jak Kaczy lub Orban, co to jednym dekretem czy rozporzadzeniem zwalcza biede lub (w twoim przypadku) ochronia niebo nad Ukraina. O logistyce potrzebnej do przeniesienia wojsk, zaopatrzenia, amunicji, sprzetu, systemow AA i zintegrowaniu tego to nawet chyba nie slyszales. Bo raczej nie sadzisz, ze obecne wojska stacjonujace na wschodniej flance NATO do tego wystarcza?
No ale Ahaswer napisal dumny post o potrzebie walki, poczul sie jak Mickiewicz czy Slowacki i z radoscia patrzy jak rodacy juz rzucaja sie w boj, wiedzac, ze sam "spozni sie" na powstanie czy na wojne. Chyba jednak wole byc glupi w/g twojej wykladni, przynajmniej nie jestem tutaj cynikiem ktoremu marzy sie grzebanie rodakow w piachu.
Na reszte nie mam czasu odpowiadac. Jednak, jak bardzo tego chcesz, moge ci pozniej odpowiedziec z nawiazka co o tobie mysle.
Asmodeus, każdym swoim kolejnym postem udowadniasz, jak cholernie płytko i demagogicznie rozumujesz, trochę jak dziecko. I też mi się już nie chcę z tobą gadać.
TY mi zarzucasz demagogie? O tempora, o mores!
Ahaswer [2216]
Uważam cię za człowieka bardzo głupiego, wiesz dlaczego?
Proponuję jeszcze nazwać wszystkich rządzących polityków na Zachodzie (w tym szefostwo NATO) "bardzo głupimi", a Kaczyńskiego "bardzo mądrym" i zakończyć tę dyskusję, bo robi się ona, a właściwie już się zrobiła jałowa, momentami wręcz nużąca.
Każdy, kto chciał, już (czasami wielokrotnie) wyraził tu swoje zdanie na temat tego, czy uważa, że NATO powinno militarnie się włączyć do tej wojny, czy nie powinno. Każdy też poznał argumenty drugiej strony. A jeśli ktoś jest ciekaw opinii konkretnego forumowicza w tej kwestii, niech przejrzy ten wątek lub wejdzie na profil danej osoby i poszuka w jej komentarzach. Kolejne i kolejne, i kolejne, i kolejne dyskusje na temat "angażować się militarnie czy nie", wyzywanie się od głupków i debili, nie zmienią ani opinii poszczególnych forumowiczów, ani tym bardziej decyzji tych, którzy faktycznie mają w tej kwestii coś do powiedzenia.
Nazwałem go głupim, bo używa ruskiej demagogii, dokładnie tak jak ruskie trolle: chcesz wojny to sam idź walcz.
Jest to "argument" kompromitujący i w zasadzie dyskwalifikujący.
Bo jak wiadomo wszystko jest czarne albo biale. Ewentualnie "kto nie z nami ten przeciwko nam". A myslalem, ze jakies wnioski z historii potrafisz wyciagnac.
Ah i jeszcze maly detal: jakbys nie zauwazyl nad ewentualna pomoca (co mozna a czego nie) dyskutuja wlasnie zawodowi zolnierze: w wiekszosci generalowie NATO. Zawodowi zolnierze tez zajmuja sie wywiadem. Wiec dlaczego ty, jako niedoinformowany cywil (bo nie znasz wszystkich detali) starasz sie wmowic wojskowym co maja robic? Hipokryzja?
Proponuję jeszcze nazwać wszystkich rządzących polityków na Zachodzie (w tym szefostwo NATO) "bardzo głupimi",
No... Tak?
a Kaczyńskiego "bardzo mądrym"
Bez przesady ;P
Spisana i studiowana regularnie historia z ostatnich 5000 lat uczy nas, że w stosunku do ekspansji tworów totalitarnych, bierność jest jak rozwinięcie czerwonego dywanu!
I to właśnie ta historia powtórzyła się już w dziejach co najmniej kilkukrotnie.
Ktoś pamięta definicję szaleństwa wg. Einsteina?
robienie czegoś w kółko, za każdym razem spodziewając się innych rezultatów.
I dokładnie to aktualnie robi szeroko rozumiany zachód - nakłada sankcje, debatuje i potępia, oczekując, że tym razem przyniesie to inny rezultat niż do tej pory... Bo przecież sankcje na ruskich nakładane są od 2014 roku i jakoś do tej pory nic one nie dały... Niemcy były potępiane na długo przed 39 i nic to nie dało... No szaleństwo!
Więc tak - trzeba spróbować czegoś innego, żeby osiągnąć cel, którego nie udało się do tej pory osiągnąć stosowanymi do tej pory środkami.
Ale chwila - skoro historia uczy nas jak NIE POSTĘPOWAĆ z totalitaryzmem i faszyzmem, to może gdzieś w dziejach świata udało się taką ekspansję zatrzymać?
Ktoś, coś?
Denazyfikacja Ukrainy w praktyce:
sankcje, sankcje:
- Russia would replace all McDonald's with "Uncle Vanya's"
- 6 marca największe na świecie systemy płatnicze Visa i Mastercard ogłosiły zaprzestanie działalności w Rosji. Okazuje się jednak, że Rosjanie znaleźli sposób na obejście tego zakazu. Jak informuje Radio Svoboda, otwierają online konta w szwajcarskim Dukascopy Bank. Wydawane przez ten bank karty są respektowane na całym świecie
Czyli teraz przejmą Ikea inne duże firmy i będą robić z nich podróbki? Przecież to paranoja jakaś...
Funkcjonujący od początku wojny w Donbasie portal liveuamap podaje, że schron pod teatrem w Mariupolu przetrwał wczorajsze bombardowanie i zaczęli wychodzić z niego ludzie.
https://twitter.com/Liveuamap/status/1504372444802519040?s=20&t=c-70Xxz0eF93OwlpzVyJAQ
Wreszcie jakaś pokrzepiająca wiadomość. Niestety, obawiam się w toku działań wojennych, w ramach posuwania się wojsk rosyjskich do przodu, zginie jeszcze bardzo wielu cywilów.
Nie wiem ilu musi ich zginąć, by Zachód, który dąży do pokoju za wszelką cenę, tak jak sławni Daladier i Chamberlain, uznał, że nie istnieje pojęcie pokoju za wszelką cenę, albo że cena jest już za wysoka na pokój. Zastanawiam się, gdzie jest granica pokoju?
Sto tysięcy zabitych Ukraińców? Milion? 5 milionów?
I co to znaczy dla Zachodu krótka wojna, bo ciągle słyszymy komunikaty, że Zachód dąży do jak najszybszego zakończenia wojny. Taka krótka wojna ma trwać miesiąc, pół roku, rok, zanim Zachód uzna, że nie jest już krótka?
A mnie się wydaje, że na Zachodzie jest bardzo wielu przezornych ludzi, takich jak premier Daladier czy premier Chamberlain. Oni wiedzą co robić.
Strategia Zachodu od początku jest klarowna - nie angażować się bezpośrednio, wspierać Ukrainę szkoleniem, sprzętem, wywiadem.
Rosja okazała się być zadziwiająco słaba militarnie, ale przy decydowaniu o bierności i zaniechaniu w grę wchodzą jeszcze inne czynniki, zupełnie niemilitarne. Po pierwsze Rosja wciąż ma coś do zaoferowania Zachodowi, po drugie Rosja w łapach Chin to najgorszy możliwy scenariusz.
Tkwi w tym jednak pewna niekonsekwencja, bo przed chwilą spuszczono na Rosję finansową, ekonomiczną, gospodarczą bombę atomową. Mimo, że Rosja broni swojego rubla jak umie, to w końcu środki się muszą skończyć. A widmo zależności Rosji od Chin wcale nie zostało oddalone.
Biorąc pod uwagę liczne amerykańskie głosy nawołujące do "większego zaangażowania" się na Ukrainie, można wysnuć wniosek, że jednak nie ma spójnej strategii reagowania na obecną wojnę i że spora część liderów zachodnich dała się zaskoczyć dynamiką zdarzeń.
Nie tylko Rosja jest słaba militarnie, ale również Zachód jest słaby politycznie. W wielu miejscach świata się cofnął w rozwoju i wcale tu nie mówię o Afganistanie.
Przysłuchując się prezydenckiej kampanii wyborczej we Francji trochę widzę naszą przyszłość. W unii tacy politycy w końcu dochodzą do władzy, Francja nie będzie wyjątkiem, choć z większych krajów zapewne będzie pierwsza. Będą to politycy "pragmatyczni", chcący wznowić relacje z Rosją, wyprowadzający swój kraj z NATO (co wyraźnie deklarują) i prawdopodobnie z czasem wyprowadzający kraj z UE, skoro niektórzy z nich twierdzą, że nie tylko rozszerzenie NATO w latach 90. było fundamentalnym błędem, ale też UE w 2004 roku :D Czeka nas ciekawa przyszłość.
Myślę, że trzeźwo reagując na dramatyczną w końcu sytuację można było odmienić bieg wydarzeń, które rozciągać się będą stąd na dziesięciolecia do przodu. Ta wojna, jako historyczny przełom i start nowej epoki historycznej, zacznie definiować nowy porządek światowy. Będzie to świat o wiele mniej bezpieczny niż poprzednia epoka historyczna, szczególnie dla takich państw jak Litwa i Polska. Nie mam już co do tego wątpliwości.
Daladier i Chambarlein (podobnie jak tutaj użytkownik Asmodeus) nie chcieli my bomby spadały na ich domy. Do czego doprowadzili?
Patrzę na naszego sąsiada, Ukrainę. Od samego początku Zachód nie miał nic konkretnego do zaoferowania temu państwu. Polityka otwartych drzwi NATO okazała się dowcipem roku. UE nie chce czysto symbolicznie nadać Ukrainie takiego statusu kandydata, jaki ma Turcja.
Jaki więc ma być los Ukrainy? Ma tylko umierać za Zachód, wykrwawiając Putina? Takie jest przeznaczenie tego państwa, tak sobie to wykalkulowali na Zachodzie?
po drugie Rosja w łapach Chin to najgorszy możliwy scenariusz.
ja to nie rozumiem tej obawy, Chiny w porównaniu do rosji, są znacznie spokojniejszym i bardziej przewidywalnym krajem, z którym da sie dogadać.
Rozumiem ze zachód (bardziej USA) obawia się Chin, bo te chcą wyrosnąć na mocarstwo jednak robią to by nie paść ofiara USA, a nie dlatego ze chcą podbić świat czy coś.
Myślę ze jak rosja wpadnie w ręce Chin, to te nie pozwolą se by mieć koło nogi takiego niesfornego burka i raczej go utemperują tak by grzecznie stał przy nodze i warował.
Wydaje mi sie ze sama rosja tego nie chce, bo to by było wyraźnym obniżeniem jej rangi na światowej szachownicy.
Chwilami to jednak wybiegasz zbyt daleko w przyszłość, zwłaszcza jeśli chodzi o polityczne wybory społeczeństw UE
.
Pewnie, że zapowiada się nowy porządek i póki co rysuje się on słabo lub niepewnie ale od wzrostu wpływów Rosji do całkowitego upadku zachodu w tym UE jest jeszcze dosyć długa droga i warto mieć nadzieję, że ludzie z niej zawrócą
https://twitter.com/KyivIndependent/status/1504283852101070853 ->
Bardzo dobrze. Jeszcze Gruzja i Japonia niech się włączą.
Podobno na Białorusi też zaczynają się budzić
Tak proszą od 1992 roku. Ruskich się nie prosi nie wiem w jakim stanie jest wojsko mołdawskie ale jedynie wyparcie siła wchodzi w gre.
Litewski Sejm jednogłośnie popiera rezolucję o wprowadzeniu strefy zakazu lotów nad Ukrainą
No to coś zaczyna się dziać. Pierwsze nieśmiałe ruchy.
Mamy pozytywne sygnały na naszą propozycję posłania do Ukrainy misji pokojowej w ramach NATO lub innego układu międzynarodowego - powiedział w czwartek rzecznik rządu Piotr Müller.
Polityk nie chciał ujawnić, jakie kraje poparły ten pomysł. "Na tym etapie nie chcę o tym mówić" - zaznaczył w TVN24.
Ahaswer naprawde jestes meczacy w tym watku. Zachowujesz sie tak jabys nie rozumial czym jest NATO, nie rozumial ze czlonkowie NATO moga miec kompletnie inne cele goepolityczne, czesto sprzeczne. Ty nie rozumiesz ze NATO to nie jest szeryf swiatowego porzadku. Ty nie rozumiesz ze zamkniecie przestrzeni na Ukraina to nie jest pstrykniecie palcem i czyjas decyzja w jakims gabinecie. Ale jaz zwykle to wszyscy, ktorzy sie z toba nie zgadzaja nie rozumieja i sa oderwani od rzeczywistosci ale nie ty :/
Polska moze zrobic duzo wiecej aby pomoc Ukraincom w tej wojnie, bez czynnego angazowanai sie w dzialania militarne. Przestan zachowywac sie tak, jakbys chcial ten kraj uwiklac w ten konflikt bo jest to bardzo krotkowzroczne myslenie, tym bardziej ze inni czlonkowie NATO nie musza kiwnac palcem w razie problemow i ladujacych na placu zakmowym iskanderow. Dopoki USA nie zaangazuje sie miltarnie w ta wojne to mozesz sobie tylko ze zlosci paznokcie obgryzac bo zadne inne panstwo NATO na Ukraine samo z siebie nie wejdzie.
Zamiast marudzic na NATO lepij pomarudzic na ONZ, bo to jest organizacja pod auspicjami ktorej mozna by bylo zrobic militarna wejscie na Ukraine, ale na to nie zgodzi sie czesc stalych czlonkow rady, wiec nadal impas.
Ja nawet nie widze aby Czerwony Krzyz zaczal pomoc humanitarna, ano ale NATO tu NATO tam.
Przestan zachowywac sie tak, jakbys chcial ten kraj uwiklac w ten konflikt bo jest to bardzo krotkowzroczne myslenie, tym bardziej ze inni czlonkowie NATO nie musza kiwnac palcem w razie problemow i ladujacych na placu zakmowym iskanderow.
Trochę zabawne a trochę tragiczne jest że ktoś dzisiaj uważa iż nasz kraj nie jest czynnym uczestnikiem tej wojny.
No właśnie dużo osób zapomina, że NATO w swoich założeniach jest sojuszem stricte obronny. I choć kraje NATO często współpracowały ofensywnie (Irak, Afganistan) tak nie wszystkie i za każdym razem była to suwerenna decyzja.
Natomiast czy zaangażowanie USA jest konieczne to nie jestem pewien. Jeżeli członkowie Europejscy byliby w stanie zaangażować się na duża skalę to by wystarczyło. Potencjał militarny UK czy Francji jest spokojnie porównywalny z Rosyjskim. Zwłaszcza po tym jak zobaczyliśmy w jakim stanie jest rosyjska armia.
Co do ONZ, możemy zapomnieć ze względu na skład rady bezpieczeństwa. ONZ ma problem w prostszych sytuacjach gdzie skonfliktowane są dwa kraje afrykańskie, które nikogo nie obchodzą a co dopiero gdy w grę wchodzą interesy znacznych sił geopolitycznych.
Zresztą jeżeli UE będzie w sankcjach nieugięta, nawet tych co już są bez kolejnych, to w tym tempie Rosji nie będzie stać na ta wojnę bardzo szybko. Co więcej nie będzie jej stać na odbudowę strat po niej czy utrzymanie potencjału nuklearnego. Armia kosztuje, już przed 2022 Rosji brakowało kasy na modernizację, a armię zżerała korupcja. Po tym konflikcie będzie tylko gorzej.
Tak naprawdę jedyne w czym ONZ powinien się ogarnąć, to zabezpieczenie korytarzy humanitarnych, ustalonych z Rosjanami. Na to jest szansa jeżeli zagrozi się Rosji kolejnymi sankcjami i może to być wielką pomocą dla cywilów.
elathir, co prawda militarnie Francja i UK daly by rade, to koszty takiej operacji bylyby dla rzadow tych krajow nie do przyjecia. W przypadku UK oni chetnie wysla wojsko ale jako sily wspomagajace USA, nie zaangazuja sie sami w dzialania wojenne na taka skale.
Inna sprawa to fakt, ze Ukrainie nia brakuje sily zywej do obrony kraju. Im brakuje nowoczesnego sprzetu, dlatego sprzet jaki oferuje USA jest cenniejszy niz kilkuset zolnierzy wspierajacych sily ukrainskie.
Zapewne nie.
To tylko takie gdybanie. Jestem w stanie sobie wyobrazić taką reakcje tylko w wypadku agresji na kraj UE spoza NATO, jak Finlandię ale obecnie nie. No chyba, że zabezpieczenie korytazy humanitarnych z ramienia ONZ, ale nie regularna wojna.
<-- zaraz dowiesz sie prawdy o sobie :D
A powazniej - piszesz dokladnie to samo co ja. To co przecieka do mediow to doslownie jakies odpadki. Jak przecieklo cos wazniejszego (podarowanie MIGow ukrainie) to wszystki sie spier* i tyle bylo po tej akcji. Dlatego najwazniejsze decyzje podejmowane sa daleko poza zasiegiem wzroku i sluchu mediow i dlatego powstrzymuje sie od krytykowania kogokolwiek za "brak dzialania" czy inne wymyslone bzdury. Ale niektorzy nadal zyja w XIX wieku, gdzie bez ulanow pedzacych po polu z okrzykiem uraaaaa czy huraaaa (zalezy z ktorej strony) to "nic sie nie dzieje".
Ale wahetever. Ja twierdze ze od wojny sa ludzie, ktorzy sa wyksztalceni w tym kierunku i to oni powinni sie tym zajmowac (i nie chodzi tylo o szeregowego trepa czy pilota mysliwca a rowniez o cala kadre oficerska, planistow, logistykow itp). A dla innych wojna to "wyslijmy chlopakuf, samo sie zrobi". Cusz...
Zgadzam się - NATO nie ma z tym konfliktem nic wspólnego.
Ale myślenie, że to co się aktualnie dzieje to tylko sprawa Rosja vs. Ukraina jest na wskroś naiwne...
Temat tego wątku jest wyjątkowo trafny, bo stawka jest większa niż Ukraina.
Nie wiem jak inni, ale ja zdaje sobię sprawę, że w sytuacji kryzysowej działa się dworako - doraźnie i długofalowo.
Zachód pomaga doraźnie wysyłając broń i dostarczając informacji wywiadowczych, ale czy to powstrzymuje ekspansję? Spowalnia, owszem, ale nie zatrzymuje i nie ratuje żyć cywilów - a to ten obraz widzimy w mediach i wydaje się nam, że zachód nic nie robi, co oczywiście nie jest prawdą.
Natomiast sankcje to działanie długofalowe, mające na celu wykrwawienie rosji tak, aby straciła nie tylko jej gospodarka, ale również zdolność ofensywna. I tutaj aktualnie nie widzimy efektów, bo te nie pojawią się od razu, a wojska kacapskie powoli, acz sukcesywnie prą naprzód i ponownie - to ten obraz widzimy w mediach i wydaje się nam, że zachód nic nie robi, co oczywiście nie jest prawdą.
Wracając do naiwności myślenia:
Rosja to stan nie tylko umysłu, ale i ciała - są genetycznie przystosowani do przeżycia jedząc jednego zimnioka dziennie i popijając go wodą z kałuży.
Tak samo genetycznie są przystosowani do uwielbiania swego cara.
I genetycznie pragną wielkości swojej mateczki rosji...
Zatem:
1. Czy wysłana broń zatrzyma ruskich, uratuje cywilów, zapewni niepodległość ukrainie, powstrzyma przed dalszą ekspansją na zachód i nad Bałtyk? - NIE!
2. Czy sankcje przyniosą oczekiwany efekt, czy wykrwawią ruskich gospodarczo, zatrzymają ekspansję i agresję?
A czy sankcje od 2014 to zrobiły? NIE!
Wychodzi więc na to, że pomoc Zachodu, choć bardzo duża, jest zwyczajnie niewystarczająca, aby zatrzymać faszystów, a co dopiero cofnąć ich za swoje granice...
Więc może pora wprowadzić kolejne działania i zwyczajnie odeprzeć agresję ruskich, nie jako NATO, nie jako UE, tylko jako Pakt Cywilizowanego Świata Przeciw Ruskim Skurwysynom!
Przypomnij mi tylko, DzaQ, co doprowadzilo do upadku ZSRR. Czy zostal on najechany i "pokonany" w walce, czy moze byly to glownie przyczyny ekonomiczne? I zgadnij w ktora strone kieruje sie teraz Rosja. Podpowiedz: nie jest to ani "ekspansja" ani "zwiekszenie wplywow" jak niektorzy tutaj wieszczą. Raczej kurs kolizyjny na górę lodową, tylko że szalup ratunkowych niet.
Wazne jest to w jaki sposob postrzegana sa dzialania ruskich i jaki jest cel tej wojny.
W Polsce moze i myslimy w takich kategoriach, ze ruscy chca odbudowac imperium i zajac ziemie, ktore uwaaja ze sa ich wlasnoscia. U nas panuje przekonanie, ze raz Ukraina zdobyta zostanie juz czescia rosji.
Na zachodzie sprawy sa przedstawiane inaczej. W takim BBC mowi sie caly czas o tym ze putin wywalal wojne bo Ukraina zblizyla sie do NATO a Puin nie chce miec granicy NATO tak bliko siebie. Panuje przekaz ze rosja nie ma na celu zajecie Ukrainy tylko zdemilitaryzowania i status neutralny. Malo kto nawet przebokuje ze chodzi o wasalizacje Ukrainy.
Z tak roznym przekazem rozne jest tez nastawienie spoleczenstwa. I owszem smierc cywili, bombardowania domow budza skrajne emocje ale pomimo wszystko to za malo aby wywrwac komfomistyczne spoleczestwo z marazmu. W UK wsrod mlodych ludzi wazniejsze jest aby paliwo nie drozalo niz umierajace dzieci na Ukrainie :/
Przypomnij mi tylko, DzaQ, co doprowadzilo do upadku ZSRR.
Gorbaczow, który w obliczu klęski gospodarczej wprowadził daleko idące, kontrowersyjne dla ówczesnej Rosji zmiany.
A kto był przed nim? Czernienko - ruski beton, który do w/w klęski doprowadził i dopiero jego śmierć przyniosła "nowe"...
Do którego z tej dwójki porównałbyś putlera?
Chcesz mi zatem powiedzieć, że dopóki putler zyje, dopóty rosja bedzie trwać w swoim aktualnym kształcie?
Marne to pocieszenie...
Chcesz mi zatem powiedzieć, że dopóki putler zyje, dopóty rosja bedzie trwać w swoim aktualnym kształcie?
Obojetne czy bylaby to akcja militarna czy zdlawienie ekonomiczne - powyzszego mozesz sie spodziewac. Tylko, ze zdlawienie ekonomiczne moze ostatecznie doprowadzic do "zamiany" putina na inny model. Walka z rosja? Przeciez z miejsca putler stalby sie bohaterem narodowym broniacym rassije przed zachodem. Dodatkowo moglby smialo powiedziec "a nie mowilem? NATO tylko czekalo aby zaatakowac".
Ta wojna psuje interesy wszystkim.
Gdzieś czytałem analizę, na szybko nie mogę znaleźć, że ponieważ sankcje kosztują Europę, to ta nastawiła się na mniejsze zakupy za granicą (spada import rzeczy nie niezbędnych) a to się odbija na chińskich interesach, bo Rosjan nie stać by u nich kupować a UE ogranicza zakupy i podchodzi racjonalniej do wydatków. Chodzi tutaj zarówno o zakupy publiczne ale i prywatne, ludzie jednak ostrożniej wydają pieniądze. A Chiny potrzebują eksportu.
Dodatkowo większe jedność na zachodzie też nie jest im na rękę. Przykładowo w kwestii Tajwanu sam konflikt z USA jest już problemem, konflikt z USA + UE nie daje im szans.
Ludzie, uspokójcie się. Ostatnie czego nam teraz trzeba, a co Rosja z chęcią przywita, to wojna polsko-polska. Tak jak wewnętrzne kłótnie między lewakami w innych okolicznościach mogłyby być nawet zabawne, tak jednak teraz, gdy jest pewność że forum jest pod obserwacją troli radziłbym jednak zachować powściągliwość. Jebać Putina na zgodę.
Sugerujesz ze na kremlu ksztaltuja polityke na postawie kilku wpisow na forum GOLa ;)
Damianyk, ale oni wszyscy chca jebac putina, tylko kazdy ma inne wyobrazenie o tym, jak to robic :)
To może w ramach kompromisu wyjebiemy puttera na wszystkie możliwe sposoby?
Dobry komentarz. Rosyjskie służby od lat się w tym specjalizują. Oczywiście, nie ma mowy o wzbudzeniu sympatii do Rosji w Polsce, dlatego przypuszczam, że najłatwiej im wykorzystać niechęć do Rosji do swoich celów. Jak to w walce, wkorzystaj ruch i zachowanie przeciwnika dla uzyskania swojej przewagi.
Na możliwość izolacji Chin zareagowały chińskie firmy, które obawiają się globalnej reakcji. Inwestorzy na chińskich rynkach finansowych płacą rekordową cenę za ochronę wszystkich klas swoich aktywów.
Jak wskazuje Bloomberg, tzw. hedging (technika inwestycyjna służąca do ograniczenia ryzyka) wskaźnika chińskich akcji jest najdroższy od co najmniej dekady w porównaniu z akcjami amerykańskimi.
Również chiński indeks CHNComp we wtorek znalazł się o 25 proc. niżej od stanu z początku roku i o 50 proc. poniżej najwyższego poziomu z początku 2021 roku. Tu jednak na napięcie wokół skutków wojny nakłada się jeszcze na kryzys covidowy - zauważa we wtorkowym komentarzu XTB Brokers.
Liderem wśród partnerów handlowych Chin są Stany Zjednoczone za nimi Japonia, Korea Południowa i Tajwan.
Samo ostrzeżenie Chin od razu wpłynęło na gospodarkę.
Jake Sullivan doradca ds. bezpieczeństwa narodowego prezydenta USA, spotkał się w Rzymie z byłym szefem MSZ Chin, Yangiem Jiechi, na którym miał powtórzyć, że Chiny poniosą konsekwencje, jeśli pomogą Rosji w łamaniu sankcji.
Ahaswer
Uważam cię za człowieka bardzo głupiego, wiesz dlaczego? Bo kompromitujesz się tutaj ruską demagogią, powielaną na wszystkich forach zainfekowanych ruskimi trollami. Brzmi to mniej więcej tak: jak chcesz wojenki, to sam zgłoś się na ochotnika.
Jak dla mnie to wpadanie tutaj i wyzywanie innych od bardzo głupich, głoszenie skrajnych tez i pogłębianie podziałów też jest działaniem jak z instrukcji dla ruskiego trolla. Mam z tego wyciągać dalej idące wnioski?
Zresztą Putin sam otwartym tekstem mówi do czego zmierza.
Rosja jest zdeklarowanym wrogiem Zachodu, który toczy z Zachodem wojnę od lat.
Kiedy Putin straszy przesunięciem strefy wpływów za Odrę, to pokazuje prawdziwe intencje i na podstawie słów Putina należy prowadzić politykę? A kiedy Putin straszy użyciem broni jądrowej, Putin blefuje i kłamie, tak samo jak kłamał już dziesiątki razy w przeszłości? Ale akurat w kwestii odbudowy imperium aż do Odry Putin był szczery i na pewno świadczy to o jego rzeczywistych zamiarach, bo to pasuje to Twojego moralnego wzmożenia. No tak.
Ostatni atut Rosji: broń jądrowa. Ma ją od lat, ale to nie znaczy, że użyje jej nie będąc zaatakowana na własnej ziemi.
Nie znaczy też, że jej nie użyje.
https://www.nytimes.com/2022/03/16/world/europe/ukraine-russia-nuclear-war.html
Tak się składa, biedny Asmodeusu, że ja zawsze staję po właściwej stronie.
Widzę, że oprócz skłonności do bitki z Moskalami łączy Cię z Lechem Wałęsą dużo więcej, że wspomnę tylko o poczuciu własnej wartości.
Jakie są cele NATO? Zastanów się, czy celem NATO jest oddanie Ukrainy Rosji i czy dłuższa granica Rosji z NATO to lepsze dla NATO rozwiązanie czy gorsze?
Nie znam w historii przypadku a'la Putin, gdzie tyrania ludobójcza zatrzymuje się w połowie drogi. Cała filozofia działań totalitaryzmów, a Federacja Rosyjska coraz szybciej idzie w tę stronę, opiera się na ekspansji. Jest to też jakoś dziwnie zapisane w rosyjskim DNA.
Twierdzę, że Rosję można było skutecznie zatrzymać na Ukrainie a wszystko wskazuje na to, że trzeba ją będzie zatrzymać w krajach bałtyckich czy w Polsce, z niewiadomym skutkiem, bo odbędzie się to za x lat, gdy sytuacja polityczna w Europie będzie bardziej skomplikowana i dla Rosji korzystniejsza.
I niestety można założyć również i taki scenariusz, że Zachód będzie chciał bronić demokracji w Polsce czy Estonii, tak samo jak chce teraz bronić demokracji na Ukrainie. Choć dziś buńczucznie zapowiada, że będzie bronić każdego skrawka terytorium NATO, to nie wiemy co będzie za 5 czy 10 lat, gdy inni ludzie dostaną się do władzy w USA i UE. A wiemy, że mogą się dostać do władzy tacy ludzie, którzy nie będą zamierzali umierać za Gdańsk.
NATO interweniowało w Jugosławii
UNPROFOR (ang. United Nations Protection Force – Siły Ochronne Organizacji Narodów Zjednoczonych) – misja pokojowa na terenie byłej Jugosławii, powołana na mocy rezolucji 743 (1992) z dnia 21 lutego 1992 Rady Bezpieczeństwa ONZ.
Nie wiem, może za dużo na ukraińskim twitterze siedzę, ale nie rozumiem defetyzmu. Szkoda, że NATO nie pomaga bezpośrednio, ale wygląda na to, że zatrzymywanie Rosji idzie całkiem sprawnie i bez tego. Plan zachodu to był pewnie drugi Afganistan, ale zaczyna wyglądać na drugie Verdun. Co przy całym tragiźmie sytuacji jest i tak scenariuszem nieporównanie lepszym.
Lindil - dokladnie, wedlug niektorych ukrainskich dowdcow, sily rosyjskie poniosly tak duze straty ze stracily zdolnosci operacyjne. Oczywiscie sa to njusy nieoficjalne i ciezko o weryfikacje tychze.
Pytanie, na ile są to niusy podtrzymujące na duchu i mające zwiększyć morale, a na ile rzetelne. Pokazywanie słabości ruskich może mieć też znaczenie w zachęcaniu do włączenia się innych państw w konflikt. Podchodziłbym mimo wszystko z lekką rezerwą do tweetów z Ukrainy.
że trzeba ją będzie zatrzymać w krajach bałtyckich czy w Polsce, z niewiadomym skutkiem, bo odbędzie się to za x lat
Za te x =200 lat nie wiadomo czy Nato będzie jeszcze istniało
Oryx na TT liczy zniszczony sprzęt na podstawie open source data - czyli zapewne twittera i insta, na które ludzie wrzucają fotki wraków (swoją drogą - co za czasy). Podobno ma do tego niezły warsztat i jest w stanie wyłapać duplikaty. Rosjanom nikt nie zabrania tych zdjęć wrzucać, ba, mają do tego sporą motywację, przecież trzeba pokazać sukces demilitaryzacji. Na razie Ukraińcy prowadzą prawie cztery do jednego.
Kijów miał być zdobyty w dwa-trzy dni. Podobnie Charków. I to były oceny amerykańskiego wywiadu cytowane w CNN, już po rozpoczęciu wojny. Rosjanie ściągają posiłki z Osetii i Syrii. Filmiki z traktorami holującymi rosyjski sprzęt do nowych właścicieli już trudno policzyć. Ja wiem, że rezerwa jest wskazana, ale obiektywnie mierzalny rozwój sytuacji wskazuje na kompletną katastrofę armii rosyjskiej - specjalna operacja zaplanowana na 72 godziny trwa już czwarty tydzień i zmienia sie w wojnę pozycyjną.
Ani trochę nie wierzę już w NATO. Na dzień dzisiejszy nie ma żadnej gwarancji na to by ktoś pomógł Polsce w wynik ataku ruskich. Chyba jedynym rozwiązaniem jest szukanie sojuszu z krajami nadbałtyckimi a także z krajami będącymi w NATO takimi jaki Litwa, Łotwa i Estonia. Stare NATO można spokojnie olać. Spójrz na Niemcy , Francję czy Węgry. Te kraje sypią się jak półki z Ikei.
Potrzebny jest nowy sojusz, realny sojusz. Taki który stworzą kraje realnie zagrożone przez FRR. Reszt to miękkie faje które widza tylko czubek swojego nosa i dla których liczy się tylko pieniądz. Tych graniczących z FRR jest na tyle dużo ,że ruskie skurwysyny gryzły by piach na samą myśl o próbie zaatkowania kogokolwiek.
Lindil - Ale pomimo strat armia rosyjska idzie do przodu. To, że nie idzie do przodu w dużych miastach nie znaczy, że nie idzie nigdzie indziej.
Ukrainka która mieszka w moim mieszkaniu powiedziała, że to co pokazują w telewizji (zapewne ukraińskiej) nie pokazuje pełnego obrazu. Mówiła, że rosjanie niszczą wioski w całości, strzelają do każdego.
Proszę:
https://twitter.com/DefenceHQ/status/1504336242997174274/photo/1
Chyba jednak nie idą. A nawet jeśli to robią, to dla Ukrainy wymiana kilometrów terytorium na zniszczone rosyjskie czołgi i zabitych żołnierzy jest na tym etapie rozsądna.
JJ ale badzmy choc odrobvine powazni, bo mozna odniesc wrazenie ze Ukrainka mieszkajaca u ciebie zna ruchy i rozmieszczenie wojsk na terytorium Ukrainy lepiej niz walczacy tam Ukraincy.
Dracula - ale ja nie mówię, że zna. Chodzi o to, że rosjanie nie dają rady przejąć większych miast ale Ukraina to nie tylko większe miasta.
Lindil - tylko te kilometry to nie tylko las i pola ale większe lub mniejsze miejscowości, elementy infrastruktury itd.
Bardzo dobrze, że rosyjska armia nie idzie jak walec bez problemu zajmując wszystko po drodze. Idzie im na pewno wolniej niż zakładali. Oby przestało im iść i zaczęli się wycofywać
Kurwy kombinują jakąś bardzo krzywą akcję.
W sumie trochę się to składa z ostatnimi rewelacjami odnośnie inwazji na państwa bałtyckie. Tam zakładano najpierw stworzenie chaosu informacyjnego i odcięcie komunikacji w rejonie Bałtyku, zajęcie Gotlandii i odcięcie państw bałtyckich od Polski.
Ciekawe czy ruskie są już tak zdesperowane że chcą iść na całość i III WŚ jest już przez nich planowanym krokiem czy została im reszta rozumu we łbach.
Kilka dobrych newsów:
https://www.cbsnews.com/news/ukraine-european-power-grid-russia/
https://twitter.com/MrKovalenko/status/1504273753798324231
https://twitter.com/EuromaidanPress/status/1504419779947466764
https://twitter.com/harry_lye/status/1504420424100241411 / https://www.reuters.com/world/europe/uk-deploy-sky-sabre-missile-defence-system-poland-says-minister-2022-03-17/
Podobno zabity wczoraj/przedwczoraj dowódca rosyjski wpadł bo korzystał z nieszyfrowanych połączeń. Ukraińcy namierzyli sygnał, zlokalizowali i zrobili co trzeba było zrobić.
Niniejsza mapa obrazuje bohaterski szlak bojowy pewnego wojowniczego Tułacza, w razie gdyby doszło do godziny "W". Jako że Tułacz obdarzony jest przez wyższe siły nieśmiertelnością oraz krwią niebieską, takoż zważać na straty sił sprzymierzonych przecież nie będzie. Tym bardziej że tak zwani sprzymierzeńcy, to w większości narodowość chłopska. Czyli lud plugawy, niewarty splunięcia. Chwała bohaterom!
Słowa Sołowiewa znajomego Putina:
"Putin wam powiedział: infrastruktura NATO na granicy z 1997 roku. Broń jądrowa wymierzona w te strony. Jeśli myślicie, że się zatrzymamy na Ukrainie, zastanówcie się trzysta razy! Uświadomcie sobie, że Ukraina to tylko krok na drodze do zapewnienia bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej. Ukraina to tylko etap pośredni. W d... wsadźcie sobie swoje sankcje"
krok na drodze do zapewnienia bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej
jakie niebezpieczeństwo rosji grozi ze strony Europy?
przecież przed ich atakiem na Ukrainę, usa już zaczęło wycofywać się z Europy.
Więc jak jest jakieś zagrożenie, to tylko te co wynikało z ruchu rosji.
To zupełnie jak ten mem gdzie mamy ale to ty dzwonisz.
Przywódcy rosji cierpią na jakąś schizofrenię, tak długo swoich obywateli karmili strachem przed zachodem, że sami w to uwierzyli.
Przysłuchując się prezydenckiej kampanii wyborczej we Francji trochę widzę naszą przyszłość. W unii tacy politycy w końcu dochodzą do władzy, Francja nie będzie wyjątkiem, choć z większych krajów zapewne będzie pierwsza. Będą to politycy "pragmatyczni", chcący wznowić relacje z Rosją, wyprowadzający swój kraj z NATO (co wyraźnie deklarują) i prawdopodobnie z czasem wyprowadzający kraj z UE, skoro niektórzy z nich twierdzą, że nie tylko rozszerzenie NATO w latach 90. było fundamentalnym błędem, ale też UE w 2004 roku :D
- tutaj się kompletnie z Tobą nie zgodzę. Niezależnie jak się ta wojna skończy (a najbardziej czarny scenariusz zdaniem analityków i także moim zdaniem jest już mało prawdopodobny, bo Putler połamał sobie, na Ukrainie, zęby), to pójdzie to w odwrotnym kierunku - prorosyjscy politycy, są na Zachodzie spaleni na bardzo długie lata. Le Pen niszcząca, w panice, ulotki wyborcze z Putlerem, czy nieudana wycieczka Salviniego, do Przemyśla, żeby ratować wizerunek, to nie przypadek. Takoż nasze rodzime "orły", które już nie przyznają się do znajomości, z wyżej wspomnianą dwójką, a za chwilę będą pytać, kto to taki ten Victor Orban :P
Jest życie gospodarcze bez Rosji, Zachód sobie doskonale, bez sowietów poradzi - już to przerabiał, na mniejszą skalę, ale przerabiał, w czasach ZSRR. W drugą stronę, to już nie będzie tak różowo - Rosja, na swoją własną prośbę zostanie "dupą świata". Pewne mosty zostały już spalone bezpowrotnie, a ruscy sami nałożyli sobie pętle na szyję, a sznur wisi już na gałęzi - jaka normalna firma, jaki normalny biznes zainwestuje (nawet po śmierci Putlera) w Rosji, skoro ten kraj wypowiada właśnie umowy, kradnie leasingowane samoloty, przejmuje zachodni majątek (bez know-how, bez części zamiennych, etc. to jest im na nic), podrabia produkty? To koniec, na bardzo, bardzo długie lata.
Druga sprawa, równie ważna, to sowiecka armia. Zachód, na ekranach własnych smartfonów i telewizorów zobaczył to co wcześniej znał tylko z opowieści krajów, które wcześniej zaznały "sowieckiej strefy wpływów" (nie bardzo zresztą w te opowieści wierzono, traktowano je jak odległe bajki z mchu i paproci) - w skrócie "syf, kiła i mogiła, podlana bezwzględną, bydlęcą brutalnością". Ludziom się oczy otwarły, wiedzą już, że tak jak dziś wygląda Mariupol, może wyglądać kiedyś Berlin, Paryż, Madryt albo Amsterdam. Nie wspominam o Warszawie, czy miastach z krajów nadbałtyckich, bo My nigdy nie mieliśmy, co do ruskich złudzeń.
NATO więc się nie rozleci, NATO się nie rozpadnie. NATO przeżyje drugą młodość, a akces będą zgłaszać kolejne kraje, na Finlandii się nie skończy.
Nie zgadzam się także z opowieściami jakie to NATO jest "słabe" i nic nie robi. Przy całym moim krytycyzmie, przy braku tej wisienki na torcie (zamknięcie nieba nad Ukrainą), to jednak bez NATO, bez Amerykanów zwłaszcza, to już by było po Ukrainie. Warto sobie przewinąć ten wątek chociażby i spojrzeć jakie były perspektywy kiedy wojna się zaczynała - niektórzy pisali nawet o wojnie jednodniowej...
Opowieści, że NATO nie będzie bronić Polski, krajów bałtyckich, etc., a całe te nasze (także polskie) sojusze są warte mniej, niż papier na którym je spisano zakrawają mi na ruski trolling, na ruską dezinformację, na próbę wzbudzenia strachu. Że kiedy przyjdzie co do czego, to zostaniemy sami, więc może nie ma sensu być w Sojuszu?
To przypominam tylko, że NATO, w czasach zimnej wojny broniło każdego centymetra Berlina Zachodniego. I to skutecznie. Jedyne czego żałuję, to że Ukraina nie jest w NATO (i pewnie jeszcze długie lata nie będzie), bo byłaby teraz w znacznie lepszej sytuacji - prawdopodobnie Putler nie odważyłby się nawet jej zaatakować. Obesrałby zbroję, wraz ze swoją armią kacapskich maruderów. No, ale to już można tylko gdybać.
lordpilot - Ukraina nie jest w NATO bo od uzyskania niepodleglosci nie mieli ekipy politycznej ktora by ten proces przeprowadzila. Nawet po majdanie ta prozachodniosc politykow pekla jak mydlana banka.
Jeszcze raz polecam stanowisko Szwecji w sprawie NATO.Sojusz potrzebuje głębokiej przebudowy.Co najmniej.Jeśli nie zawiązania się na nowo w innym układzie geopolitycznym.
Anegdotę z Bartosiakiem w Waszyngtonie znają pewnie wszyscy, ale...w trakcie referowania amerykański generał mu przerwał i stwierdził - Jacek zapomnij o art.5 może zadziała, może nie.
Uporczywe twierdzenie, że to wszystko przez to, że Salvini nosił koszulkę z Putinem robi się już nudne.Sry wiem, że taka narracja narzucona odgórnie, ale nikt tego nie kupuje.
Obyś miał, Lordpilot, rację, bo jeśli ja mam rację, to za kilka miesięcy Drackula nie przyzna się do swojego błędu tylko napisze:
A co niby można było zrobić?
Jeden z pierwszych postów lordpilota w tym wątku, z którym się ogólnie nie zgadzam. Jak dla mnie: zbyt optymistyczny. :P
Na szybkie zakonczenie wojny chyba nie ma co liczyc. Niby jakies rozmowy pokojowe trwaja ale Putin caly czas podkresla ze doprowadzi "operacje" do konca. W tym samym czasie rosja przerzuca oddzialy mogolskie na zachod, takze mozna spodziewac sie wiecej zlomu na ukrainskich polach zamiast pszenicy w tym roku.
Za chwile rozniez konflikt z Armenia moze odzyc bo ruscy nie beda w stanie nic tam zrobic.
Jak to? Przecież głównym celem Zachodu jest szybkie zakończenie wojny. Nie siej defetyzmu.