Podejrzewam, że właśnie nadchodzący tydzień upłynie pod znakiem "grubych korpo" wychodzących z Rosji. To może dać jakiś efekt. Bo, jak na razie, znajoma z Moskwy psioczy, "co wy robicie? przecież my ratujemy Rosjan prześladowanych na Ukrainie". Dopóki statystyczny Rosjanin nie dostanie sankcjami z kapcia w mordę, doputy nie pojmie.
Nie mam pojęcia, jakim podmiotem jest "SSC" ale pomyślałem sobie że Steam mógłby wstrzymać obsługę rosyjskich graczy.
Ssc - shared service center. Duże korporacje przenoszą pracę która może być robiona zdalnie do tanich krajów. Przykładowa praca - księgowanie faktur z całego świata. W Polsce też jest tego sporo np. Kraków albo Warszawa.
Zazwyczaj dobrze płacą jak na liście lokalne warunki.
Dzielimy się z Ukrainą informacjami wywiadowczymi na bieżąco, w czasie rzeczywistym - przekazała w czwartek rzeczniczka Białego Domu Jen Psaki, zaprzeczając doniesieniom mediów na ten temat. Oznajmiła jednocześnie, że USA nie rozważają ustanowienia zakazu lotów nad Ukrainą.
Władze Kanady wyślą na Ukrainę kolejny transport broni i sfinansują unowocześnienie systemu analizy zdjęć satelitarnych dla ukraińskiej armii.
www.polsatnews.pl
No to chyba od początku było wiadome. Od miesięcy byliśmy zasypywani zdjęciami i informacjami o ruchach wojsk. A to pewnie tylko ułamek tego co wywiady sobie przekazywały. Patrząc na to jak rozbito atak na lotnisku Hostomel Ukraińcy musieli na 100% wiedzieć że będzie to miało kluczowe znaczenie w pierwszej fazie ataku.
Skoro ruscy mówią po rusku to i chińskiego się nauczą. I tak się rozmydli Rasija. Jeżeli to wszystko prawda. Zmieni się też układ sił na świecie - niektóre republiki afrykańskie gdzie ruscy ciągną rentę złapią na chwilę oddech. Ale w konsekwencji tego wszystkiego pociągnie to dalsze konflikty zbrojne na świecie. Wiele mocarstw czekało na taką sposobność. Plus efekt rozpijania narodu dziesiątki lat. A teatr gra dalej...
Czy doczekamy scenariusza rodem z kawałów z PRL - spokój na granicy polsko-chińskiej?
Nie nie nie, w kawale był komunizm w USA i zamieszki na granicy polsko-chińskiej :P
W optymistycznym nastroju zacytuję też raz jeszcze:
"Jak powiedział stary góral, Polska będzie aż po Ural, za Uralem będą Chiny, was nie będzie, sk....y".
no ale to chyba nie jest nic nadzwyczajnego, jak 'byl' covid to w Niemczech, Holandii itp tez bili zwyklych ludzi.
No i my, nauczyciele, zaczynamy powoli wkraczać z pomocą na naszą lokalną linię frontu. W szkołach masowo pojawiają dzieci uchodźców z Ukrainy. W różnym wieku. Nie mówią po polsku. W mojej okolicy można już liczyć "nowych" uczniów w dziesiątki, jeśli nie setki.
Wszelkie rady dotyczące pracy z dziećmi, które nie znają języka - na wagę złota! Polskie klasy są bardzo liczne. Trzeba coś zrobić, żeby ukraińscy uczniowie w podstawówkach i liceach w jakiś sposób uczestniczyli jednak w procesie edukacyjnym. Nie będą mieli osobnych czy indywidualnych lekcji. Nie będą mieli ukraińskich nauczycieli. I, rzecz jasna, nie możemy całkiem zrezygnować z pracy z polskimi dziećmi, żeby skupić się na obcokrajowcach w potrzebie, ponieważ to nie jest kwestia kilkudniowej zmiany "grafiku"; chodzi o wiele miesięcy.
Szczerze mówiąc, na razie nie wiem, jak ten problem sensownie rozwiązać. Nie mam dobrych pomysłów. Nie chciałbym, żeby ukraińskie dzieci po prostu siedziały cicho w ławkach, gdy polskie dzieci "realizują materiał".
Mówiąc krótko, wszelkie pomysły i uwagi mile widziane.
Rząd musi kupić tłumacze ze Star-Treka, na Cytadeli też chyba każdy miał jakieś tego typu urządzenie, trzeba porozmawiać z Asari lub Hanarami, chociaż ci ostatni jak Żydzi, ostro się targują (z Salarianami problem będzie podobny, sprzęt najwyższej jakości, ale drogi).
Ewentualnie, w ramach kompromisu i spotkania się w pół drogi, wróćmy do reformy cara Mikołaja I i wprowadźmy w Polsce cyrylicę. Ta ukraińska nawet pasuje, bo "e" to e, a nie je, zaś "i" to i.
Może rodzice którzy znają język polski byliby chętni do brania udziału w takiej lekcji?
Nie mówię żeby tłumaczyli wszystko, ale w zależności od przedmiotu, to co najważniejsze. Wiadomo, inaczej wygląda nauka matematyki czy fizyki a inaczej historii.
I to jest myśl. Wywalić polski i historię, zamiast tego dać angielski plus drugi jęzk obcy (może perspektywicznie mandaryński?)
Z matematyką i fizyką może jakoś się uda.
A tak całkiem serio - naprawdę setki Ukraińskich dzieci państwo chce wtłoczyć do polskich szkół, zamiast im zorganizować jakieś lekcje on-line, do których wystarczy jeden nauczyciel i tłumacz?
Większe miasta wojewódzkie mają zapewne ułatwioną sytuację. W każdej klasie znaleźć można obecnie choć jedno dziecko pochodzenia ukraińskiego z dobrym lub płynnym językiem polskim. Umieszczając uchodźców w takich klasach można liczyć na łatwiejsza i szybką asymilację. A dodatkowo rodacy dłużej przebywający w Polsce beda służyć za tłumaczy.
Natomiast Zakopane to całkiem inny temat. Zakladam, że tam jest dużo mniejszy odsetek Ukraincow, którzy mieszkają w tym regionie na stałe i edukują swoje dzieci w lokalnych szkołach. Chyba, że się mylę.
Matko, Pistrus o jakich lekcjach online Ty piszesz? Widziałeś ostatnie dwa lata w polskiej edukacji? A Ty tu rzuczas od czapy czy jakiś jeden nauczyciel online nie wystarczy? Naprawdę myslic, że to jak z covidem w kwietniu 2020, sytuacja chwilowa, max 2-3 tygodnie? Przecież to trzeba rozwiązać systemowo bo ci ludzie zastaną tu przez następne 3-5 lat, jak nie na stałe.
Niestety, jesteśmy w szkole "czarnkowej". Plany zajęć są praktycznie nie do ruszenia, bo cała wieża z klocków runie, nauczycieli brakuje, a czasu na jakieś dodatkowe zajęcia po prostu nie sposób wygospodarować.
W Zakopanem jest już chyba ponad pięćdziesiąt dzieci z Ukrainy. W wiosce, gdzie mieszkam, pojawiły się na razie cztery.
Niemniej jednak czytam uważnie to, co piszecie. Może coś się uda wykombinować.
Ciekawe, kto jest bardziej odklejony od rzeczywistości, ja z lekcjami on-line na kilka miesięcy, czy ty z szybkim, skutecznym, systemowym rozwiązaniem problemu setek/tysięcy dzieci z Ukrainy, w sytuacji, gdy w polskich szkołach dzieciaki tłoczą się często jak sardynki w puszce, a klasy mają po 30 uczniów.
Bitch, please, one mogą się nawet wcale nie uczyć, pokolenie wojenne też miało kilka lat wyjęte z życiorysu, nie każdy chodził na tajne komplety.
I podpowiem ci jeszcze, że do takich lekcji wystarczy jedna (lub kilka - dwie, trzy?) sale lekcyjne i po jednym dużym telewizorze w każdej, a nie sto tabletów LTE.
Łódzki samorząd zaproponował sfinansowanie zatrudnienia dla osób z Ukrainy, które będą pracować jako pomoc dla nauczyciela, nie będzie wymagane wykształcenie pedagogiczne.
Bukary
z tego, co wiem od zaprzyjaźnionej Ukrainki - Ukraińcy świetnie rozumieją język polski, nie do końca potrafią się w nim wypowiadać. Również dla większości nie będzie problemem rozmawiać po rosyjsku (chociaż chyba i ten problem wkrótce się pojawi...)
Nie widzę możliwości błyskawicznej asymilacji. Moim zdaniem to jest awykonalne.
Ciekawostka - moja koleżanka Ukrainka przyjechała do Polski w trakcie swoich studiów, jest tutaj kilka lat. W tym momencie mówi bez akcentu, wszystko rozumie, wypowiada się, powiedziałabym "zaawansowaną polszczyzną" Niektórzy nie mają pojęcia, że to Ukrainka.
Pietrus
odpowiem ci po ślunsku, co ty fanzolisz? :|
Ta, jeszcze dodej, ze coś mi w dekiel pizdło, ja?
To ciekawe, że Ukraińcy rozumieją świetnie polski, a jak ja oglądam filmiki z Ukraińcami, to rozumiem co 10-20 słowo... I żeby nie było - mam wrażenie, że nie tylko ja :P
No, tych dzieci przy TV ktoś by musiał fizycznie pilnować, i tu Ukraińcy bez przygotowania pasowaliby jak ulał.
Wiesz, nawet w siermiężnych latach 90. teoretycznie były w szkołach np. kasety z filmami dla szkół mnie mających pracowni fizycznych/chemicznych (poza tym nie każde doświadczenie zrobisz w szkole). Nawet wtedy były jakieś ambicje.
Oczywiście teoretycznie, bo nikt z tego nie korzystał, z różnych względów...
No ale 30 lat później, w kraju oplecionym światłowodami i z 65" telewizorami po 1500 zł, w którym byle jutuber może walić filmik za filmikiem ze swojego pokoju w wielkiej płycie ktoś mi mówi, że nie da się zorganizować sensownej nauki dla dzieci z Ukrainy, zbierając je w jednej/kilu szkołach w mieście/gminie?
No chyba, że nie chcemy ich niczego nauczyć, tylko stwarzać pozory. No to wiadomo, dołączmy je do polskich klas, niech siedzą jak na tureckim kazaniu i ogólnie niech się pogłębia burdel. :D Tylko po ch... wtedy udawać jakąś troskę itp? :D
Zaawansowana cywilizacja, psa mać. :D
znafcatematu
no i co, ta pomoc dla nauczycieli jak bedzie wygladala? na wszystkich lekcjach oprocz nauczyciela bedzie dla kilku dzieci z Ukrainy dodatkowy pomocnik? przeciez te lekcje beda na poziomie tych online albo gorzej. jak da sie im kilka miesiecy wakacji to tak jak mowi Pietrus, nic im sie nie stanie, w tym czasie moze naucza sie polskiego i od nowego roku beda mogly sie jakos asymilowac.
Pietrus
godo się "pizło", dźwiyncze "d" absolutnie cie dyskwalifikuja, tyś gorol :P
i słaby translator
No ja też na sto-pro nie rozumiem ukraińskiego, mimo że coś tam panimaju i nawet bukwy znam. Widocznie w drugą stronę jest łatwiej.
Serio proponujesz wrócić do "wideło" i telewizorów kineskopowych? Żeby te dzieciaki umarły z nudów i zażenowania? Tzn rozumiem, że w dzisiejszych czasach to by raczej miało polegać na edukacyjnych filmikach z YT, jeszcze jakby napisy w cyrylicy.. a w przerwie leciałoby "baby shark".
Przypominam, że ci ludzie mówią w języku słowiańskim, a nie suahili...
Pietrus a kto tu mówi żeby rozwiązać problem szybko? Chodzi o to żeby patrzyć długofalowo i nie roić sobie w głowie, że to ma być tylko chwilowe rozwiązanie. I o jakim telewizorze w sali Ty piszesz? Mając ósemkę dzieci z Ukrainy, każde w innym wieku, puścisz im wszystkim jeden materiał na tv, czy jednego nauczyciela wydelegujesz żeby taki bałagan ogarnął? To musi polegać na wtłaczaniu tych dzieci w środowisko ich rówieśników. To jest jedyna szansa dla tych dzieci. Bawi mnie też ten argument z dupy, że podczas poprzedniej wojny też były roczniki stracone. Czyli co, zróbmy coś po łebkach bo nasi dziadkowie też mieli źle i jakoś żyli? Głowa pęka od tych głupot.
Bukary nie mam o tym zielonego pojęcia ale gdybym ja miał taki bajzel ogarniać to pewnie w pierwszej kolejności poświęcił bym chwilę na weryfikację znajomości języka u wszystkich uchodźców. Następnie na podstawie wyników zorganizował odpowiednie grupy i poprzydzielał do nich dzieci. Pierwszy dwa/trzy miesiące podzieliłlym ich zajęcia 50/50. Połowa dnia to zajęcia w grupach łączonych z osobami na takim samym poziomie znajomości języka i nauka wspólnie polskiego. Druga połowa to zajęcia w normalnym trybie ze swoimi grupami wiekowymi. Później można zmieniać te proporcje na korzyść regularnych zajęć edukacyjnych. Ale to jest tylko majaczenie amatora.
Stworzenie osobnych grup dla uczniow ukraińskich niesie za sobą jeszcze jedno duże niebezpieczeństwo.
Mianowicie izolacja, żeby nie powiedzieć szkolne klasy-getta...
Ja mówię - Nie!
Skoro przyjmujemy naszych sąsiadów, dzieci bohaterów ginących za swój kraj, to musimy dać im szansę na nawiązanie prawdziwych relacji z naszymi potomkami.
Szczególnie, że na dzień dzisiejszy nie wiemy, czy wojna skobczy się jutro, czy za dwa lata, albo czy jej wynik nie spowoduje, że nasi goście nie staną się naszymi krajanami.
Czy jest to takie proste jak brzmi?
Hell no!!!
Bariera językowa, różnice programowe, stres pourazowy (nie zazdroszczę psychologom szkolnym!) to takie najbardziej oczywiste przeszkody, ale nie zapominajmy, że nasi wschodni bracia i siostry mają jaja z tytanu, a my jako naród wykazaliśmy się niecodzienną empatią i jednością w pomocy, więc jestem pewien, że wspólnie damy radę i tym przeciwnościom.
jakoś nie mają jakiegoś żadnego nagrania wideo jak ich witają ? dziwne. zaczynam podejrzewać, że oni ich wcale nie wyzwalają !
Nie ulegaj amerykańskiej propagandzie, wybielającej ukraińskich faszystów.
Swoją drogą - Izrael nadal nie protestuje?!
Podobno były transparenty z ulubionym portretem wyzwoliciela, dzieci deklamowały wiersze i nawet orkiestra dęta grała.
Pieteus
Ponownie wzywam Cię do przyhamowania z sarkazmem...
Jakby tak wyrwać kilka Twoich wypowiedzi z kontekstu, to można by Cię wziąć za kacapską onuce...
Dzisiaj miałem okazję wybrać się do miasta, przepuszczałem jakiegoś SUVa - brudny trochę, ale to, co zwróciło moją uwagę to napis na tylnej szybie.
I nie, nie było to "umyj mnie" tylko "RUSSIAN SHIT FUCK YOU PUTIN HUIO".
Blachy zapewne wiecie jakiej narodowości ;)
No i to jest sukces tego matoła - normalni Rosjanie (wiem, oksymoron) będą mieli przerąbane.
O ile normalny normalnego ruska (nie fanatyka ani gąbkę umysłową) wysłucha i przyjmie do wiadomości, że rusek jest przeciwny, o tyle gorzej ruskowi będzie, jak trafi na prawilnego do bólu.
No, trzeba przyznać, że jednak niektórzy chcą. Ideały ideałami, a życie życiem
Ale o tym można pogadać i bez ruskich trolli.
Niezależnie od tego jak się skończy ta wojna. Jeżeli Rosja chce przetrwać jako w miarę niezależny twór, ktoś musi zrobić zamach stanu i zwrócić ją ku Zachodowi. Inaczej Rosja przestanie się kompletnie liczyć i zostanie zwasalizowana przez Chiny.
w koncu cos ciekawego z bracmi kliczko, bo ich walk to nie dalo sie ogladac
Cóż, jak ktoś jest kompletnym laikiem i nie wie o co chodzi w boksie to faktycznie mógł (czasami) się nudzić. Takim polecam Fame MMA.
Niemniej to i tu jest teraz mało istotne.
wez mi jeszcze wioslem przypierdol, myslalem ze w tym temacie jest pospolite ruszenie
Trololololo.
businessinsider.com.pl/gospodarka/kolejne-uderzenie-w-rosje-i-bialorus-tym-razem-ze-strony-chin/xkpddx4
Putin obiecywał im pewnie, że w dwa dni załatwi sprawę i będzie super. Amerykanów pogoni za ocean, Niemcy się zaraz przestaną gniewać i handelek z Chinami popłynie jak zawsze. A tu niespodzianka, handel niepewny, tradycyjny szlak towarowy przez Ukrainę zablokowany, na froncie bez przełamania, Niemcy wepchnięci w objęcia Amerykanów, NATO skonsolidowane. Gdzie nie spojrzeć - dupa.
To teraz poczuje jeszcze chiński but na karku, bo Kubuś Puchatek nie lubi jak ktoś mu obiecuje gruszki na wierzbie.
Nie wiem po co karmicie trolla. Satysfakcje ma większą niż wy. Odpuście mu, to chory człowiek.
Chory, albo po prostu podły. Na szczęście karma wraca i będzie kiedyś bardzo cierpiał w życiu. W zasadzie już cierpi.
proponuje by w tym wątku mogli się odzywać tylko osoby, które są na forum od miesiąca, czy jakiś admin wie czy coś takiego można wprowadzić ? w przeciwnym razie co drugi post to będzie trollololo
Nie wiem czy mamy kogos od security na forum... ale dodam od siebie ze w Polsce toczy sie juz Wojna w internecie, ilosc atakow i ruch jest unikatowy w historii naszego internetu.
Nic wiecej nie moge powiedziec, Ale Powiem wam ze jest GRUBO.
Bo ja wiem. W poniedziałek się sporo działo, ale od kiedy pierwsza fala została ogarnięta tak teraz powiedziałbym, że o ile dzieje się więcej niż zwykle tak jakiejś tragedii nie ma. Zapewne Rosjanie dysponują zbyt małymi silami na polu cyfrowym by ogarnąć ochronę własnego tyłka oraz fakt, że próbują przeprowadzić ofensywę na tak wielu frontach.
Tak więc nie ma co panikować, to co się dzieje nie odbiega od tego co się działa w okolicach 2014.
Taki dziwny zlepek:
1. Kraje NATO wysyłają broń Ukrainie
2. NATO na bieżąco przekazuje dane wywiadowcze dotyczące ruchów wojsk rosyjskich
3. Jednocześnie NATO oświadcza, że nie weźmie udziału w wojnie na Ukrainie
Punkty 1 i 2 wykluczają się z 3. Jestem ciekaw, jak wy to rozumiecie.
Tak samo jak to, że w 2014 to nie Rosja zaatakowała, tylko separatyści. NATO nie może przyznać się do udziału w wojnie, bo to tylko doprowadzi do eskalacji i odwetu na krajach wschodniej flanki (a to już równa się z III WŚ).
Ale przecież jawnie się przyznaje wysyłając broń i udostępniając dane wywiadowcze. Wysyła ochotników do walki po stronie ukraińskiej nie kryjąc się z tym. Czyżby takie działania, jawne i otwarte, nie uchodziły za 'branie' udziału w wojnie?
Tzw. słoń w składzie porcelany. Rosja wie po której stronie stoi NATO. Ale skoro plan ataku na Ukrainę nie wyszedł po ich myśli, to tym bardziej nie odważą się na atak na któregokolwiek z członków sojuszu. Obecna forma pomocy daje wsparcie Ukraińcom, jednocześnie nie narażając wschodniej flanki na ruski odwet. Następny krok to już wysłanie żołnierzy do wsparcia sił ukraińskich, do czego nie dojdzie, o ile sowieci nie zaostrzą ataków na ludność cywilną.
edit: Trochę sytuacja jak w Wietnamie. Z jednej i drugiej strony działają różne państwa, ale konflikt nie rozprzestrzenia się militarnie poza kraj gdzie toczą się działania wojenne.
Ruskie kurwie nie potrafia zdobyc zadnego duzego miasta, a mieliby teraz sie wplatywac jeszcze w akcje odwetowa na NATO? bez zartow.
NATO dostarcza bron defensywna, pozwalajaca sie bronic przed agresorem. Polskie MIGi juz bardziej by byly forma ofensywna, ale wychodzi na to, ze UA ich nie dostala (przynajmniej oficjalnie, wiadomo ;)). Nie wysyla tez, no chyba, ze sie myle, swoich oddzialow na Ukraine, zeby wlasnie nie dawac pretekstu Putlerowi do dzialan. Sa ochotnicy, ale to podobnie jak ci od Legii Cudzoziemskiej - paaaanie, co my mogli? Chcieli to pojechali. A wiec ro dokladnie to samo jak Ruskie w Donbasie - OFICJALNIE ich nie tam nie ma od tego 2014 (znaczy sie teraz sa, ale to insza inszosc)
W sumie racja, że NATO bezpośrednio nie bije kacapa po mordzie. Nie swoją ręką. Ale rękawice, trener, cały narożnik wraz ze strategią walki - w znacznym zakresie. W sumie już za takie wtrącanie się do konfliktu, Putler mógłby wziąć odwet. Kto wie co w chorej głowie może się wykluć. Tak właśnie zastanawiam się, gdzie przebiega ta cienka granica.
Ależ przecież kraje NATO handlują sprzętem wojskowym, do czego mają prawo. Oficjalnie pewnie takie Niemcy za ten tysiąc stingerów wzięły jedno Euro. Przecież Rosja nie może zakazać handlu z Ukrainą krajom NATO bronią obronną a nie ofensywną.
A dane wywiadowcze i konsultacje przekazywane są po cichu, przecież oficjalnie nikt niczego nie udostępnia, Ukraina wszystkie wie z Google maps.
I już masz wytłumaczenie.
W ukraińskiej telewizji teraz mówią, że ruskie debile strzeliły w jeden z energobloków elektrowni atomowej w Zaporożu, który zaczął się palić, a te debile strzelają dalej.
01:29
W internecie można oglądać nagranie na żywo z kamer przemysłowych zamontowanych na terenie elektrowni atomowej. W piątek po północy na transmisji widać było wybuchy i unoszący się dym.
01:29
Informację o pożarze przekazał mer Enerhodaru Dmytro Orłow – podaje Reuters.
01:22
W elektrowni jądrowej w Enerhodarze wybuchł pożar – informują lokalne władze, cytowane przez korespondenta Reutersa. W pobliżu miejscowości od wielu godzin trwają ostre walki.
01:15
– Jeśli wojna w Ukrainie nie zostanie zatrzymana, świat stanie w obliczu kolejnego połączonego Czarnobyla i Fukushimy – apeluje pięściarz Władimir Kliczko, brat mera Kijowa.
https://wiadomosci.onet.pl/swiat/wojna-rosja-ukraina-walki-pod-kijowem-relacja-na-zywo/ztv0qk4
Katastrofa w elektorwni jadrowej to zagrozenie nie tylko dla Ukrainy, ale i dla calej Europy. Te nierozsadne ostrzeliwanie placówki nie może byc przyczyną do konkretnej reakcji?
Nie, chmura nie dotrze za Odrę :)
Zresztą sporo tu propagandy ;)
https://tvn24.pl/swiat/atak-rosji-na-ukraine-elektrownia-atomowa-w-zaporozu-ostrzelane-tereny-wokol-elektrowni-wolodymyr-zelenski-apeluje-5622255?source=rss
Izrael zbombardował dwie elektrownie atomowe ( Operacja Opera w 1981 (Irak w budowie) i operacja Orchard w 2007 (Syria funkcjonujący a raczej startujący reaktor - ale promieniowanie było)
Czy atak na Superphénix ( w budowie) przez aktywistę rakietami w Francji (1982)
ale ostrzeliwać czołgami największy reaktor i to działający w pełni ja pierdziu..
Jestem w pracy, więc powiem krótko: po wczorajszej nocy myśliwce NATO powinny wlecieć na pełnej kurwie nad Ukrainę. Każdy dzień zwłoki to niepotrzebne ofiary. Bo ruscy wojskowi kierujący "wyzwalaniem" Ukrainy urwali się chyba z oddziału zamkniętego. To banda debili i szaleńców, która rozumie tylko język siły.
Jeśli NATO nadal pozostanie bezczynne, wówczas może się zdarzyć, że przybijemy piątkę z jakąś formą choroby popromiennej, a naszym dzieciom wyrośnie trzecia ręka, w której i tak będą musiały trzymać M16A4, żeby walczyć z Ruskimi.
Bukary o czym Ty piszesz?
NATO to USA , reszta nie ma znaczenia, a doktryna USA jest znana wszystkim i jasna, na niej bazuje Putin i wie co robi.
Właśnie to widzimy od 8 dni.
Póki nie zagrozi bezpośrednio Stanom to żaden samolot , nawet dmuchany balonik nie zostanie wysłany nad Ukrainę, nie mówiąc o niszczeniu sił Rosyjskich.
Z tego powodu nadal niebo nad Ukrainą nie jest zamkniete i nie bedzie, bo wymagałoby to udziału samolotów NATO do kontroli tej przestrzeni.
Nota bene Rosja ma dokladnie taką samą doktrynę i ją na razie skutecznie realizuje.
P.S.
Oczywiście chciałbym się grubo mylić....
I co z tego wynika?
Absolutnie nic.
Bez zgody USA nic nie zrobią.
Turcja ma swoje problemy a Francja musiała się publicznie dopominać, zeby Putin sobie przypomniał, ze też ma atom.
Tylko nadal z tego nic nie wynika.
Bukary o czym Ty piszesz?
Piszę o tym, że giną już setki niewinnych ludzi, a my się niemal bezczynnie przyglądamy. I nie piszę tego dlatego, że nie rozumiem, jak działa świat. Piszę dlatego, że jest mi wstyd.
Gdyby nie broń nuklearna, to nato i bez usa zdmuchnęłoby ruskich z powierzchni ziemi. Tylko ta jedna rzecz trzyma tego kulawego niedźwiedzia przy życiu. Chociaż jak tak popatrzeć na stan ich armii, to nie zdziwilbym się jakby przy próbie odpalenia wyjebało by im w ryj i zmiotło pół kraju.
Tylu ludzi pomaga, ze w internecie zostaly chyba same przyglupy i trolle.
Szpital w Chrzanowie, niedaleko mnie, oglosil ze przyjmie rannych ukraińskich zolnierzy, w komentarzach 90% to sraczka, ze jak to, ze do tej pory trzeba bylo czekac, testować na covid etc. a teraz bedo ukraincow leczyc!!!.
To moze i wydaje sie niesprawiedliwe, ale wystarczy pomyslec, zastanowic sie. Wojna to nie jest normalny stan. Ci wszyscy, co tak rzucaja gownem w internecie, gdyby to Polska toczyla wojne, uciekliby jako pierwsi do Niemiec i dalej, i oczywiscie domagaliby się pomocy, leczenia i jedzenia, bo im sie nalezy, bo wojna, bo uchodzcy etc. Wkurwia mnie niesamowicie taka krotkowzrocznosc, egoizm i hipokryzja.
Nie dziw się ludziom, "system" ich zgnoił ,a tu okazuje się że można inaczej, to się burzą.
I mają rację.
W sumie Putin nie tylko zjednoczył Europę, ale też zakończył pandemię.
Nie słyszę żeby ktoś się teraz przejmował iloscią zmarłych , a nadal to idzie w setki dziennie.
A jakis dystans? Maseczki? Dezynfekcja? Ktoś o tym jeszcze pamięta?
Jakas dawka przypominająca szczepionki?
O czym ja plotę!!! Wojna jest to wszystko inne samo znikneło.
Maja Ci ludzie w sumie rację, połowa z wątku coviowego panikowała, wysnuwała teorie ile to jeszcze z nami będzie, jeden chciał dawać w mordę wszystkim niezaszczepionym, w przychodniach byłeś traktowany jak szmata a teraz jest wszystko ok, nie wykurzyłbyś się trochę ? Nie bije tego do ludzi potrzebujących pomocy, tylko do całego systemu i ludzi którzy zgłupieli na punkcie jak widzimy zapomnianej nagle przez media choroby.
A szczepienia i łagodny omicron to hoj? Zachód otwierał się nawet wcześniej...Serio, znowu będziemy pier... o spisku big pharmy i sanitaryzmie?
Wczoraj w robocie byłem już bliski ostrej kłótni z jedną osobą bo oczywiście dla Ukraińców znoszą kwarantanny, ich leczą a my polaczki możemy umierać, stop segregacji sanitarnej itp. Oczywiście unia zło i musimy z niej wyjść. Ogólnie tragedia, najgorsze jest to, że oni siedzą w tych swoich fakenewsach cały czas chłonąc całą tą propagandę i wyskakują z argumentami takimi, że nawet człowiek nie wie skąd to biorą i jak na to odpowiadać.
Covid z mediow zniknal, ale ze swiata nie, do lekarza dalej trudno sie dostac. Ale to nie o tym mowa, szpital zobligowal sie do pomocy rannym żołnierzom, nie bedzie tam leczyl chorych ukraincow, bedzie leczyl rannych zolnierzy. To jest roznica.
Mutant, i tu się mylisz żadnych rannych żołnierzy.
Przeczytaj oświadczenie MZ - kazdy Ukrainiec z pieczątką będzie miał "pełną opiekę" medyczną jak każdy Polak, tak w opiece podstawowej , zabiegach szpitalnych jak i w leczeniu specjalistycznym.
I ma to nie wpłynąć na finase NFZ(!) Dlatego ludzi szlag trafia, bo nagle okazuje się że kasa jest tylko nie było jej na leczenie Polaków.
Zbiórki musieli robić na leki.
Niestety, ale tak to obecnie wygląda. A po ostatniej nocy i ataku na elektrownię atomową, dodałbym, że gość zaczął strzelać w butlę gazową, którą ma w mieszkaniu.
W punkt!
Zgadzam się z tym tekstem ze screenu, ale nie rozumiem po co ta analogia na walkę kobiety z mężczyzną. Czy to dla ludzi dla których zbyt złożone są pojęcia "państw" "pomoc humanitarna" "wsparcie zaopatrzenia"? Bo jak powymieniac te słowa na prawdziwe to by na jedno wyszło.
Zgadzam się z tym tekstem ze screenu, ale nie rozumiem po co ta analogia na walkę kobiety z mężczyzną.
Myślę, że to bardziej uzmysłowi zwykłym ludziom jak to wygląda, bo co jak co, ale bliżej nam (niestety) do przemocy domowej, którą można dotknąć na co dzień, niż do działań wojennych, o których czytaliśmy tylko w książkach historyczny.
Cały czas o tym gadam. NATO powinno wlecieć nad Ukrainę. Bo to, co się dzieje, nie przysparza i nam chluby.
Powiedziałbym więcej: były mąż bije kobietę, z którą chcielibyśmy się związać. A my? Stoimy z boku i się przyglądamy.
NATO powinno dać jakieś ultimatum,
jednak każdy wie ze rosja by się obsrała i nie chcą jej stawiać pod ścianą, jednak nato chce dać wyjść rosji z tego z twarzą by zachowała choć odrobinę "honoru".
Prawda jest taka że politycy nie przejmują się ludzkim życiem nie udawajmy, że tak nie jest w samej Polsce ile ludzi umiera w kolejkach do lekarza i co nikt nic - statystyka.
To jest przykre ale prawdziwe.
Wielka polityka ma większe znaczenie jak życie ludzkie i choć rosja odkryła karty i pokazała swoja nieudolność i bezsilność, dalej zachód gra i udaje tak by rosja nie poczuła się jak szczur zagoniony do konta.
Fakt ze to też pokazuje iż politycy zachodu mają rosyjskich za szaleńców i wariatów, którzy mogą zrobić nawet coś głupiego.
Trochę to przykre ale też pokazuje jakich ludzi rosjanie wybrali na swoich przedstawicieli, jednak jak wiadomo politycy przedstawiają wole większości narodu, wiec też dużo to mówi o samych rosjanach.
Apel o demontaż polskiej części Zespołu Cmentarno-Muzealnego "Katyń" wystosowali m.in. deputowani do Dumy, komuniści i inne publiczne osoby w Rosji. Pomysłodawcy - jako powód - podają "wrogie zachowanie nowoczesnej marionetkowej Polski, jej rusofobiczną politykę, publiczne poparcie dla nazistowskiej Ukrainy i dostawy broni".
Uważają oni, że z racji tego, że Polska pomaga Ukrainie podczas wojny z Rosją "konieczne jest zrewidowanie 'historii katyńskiej' i dostosowanie jej 'do prawdy historycznej, prawa, sprawiedliwości i zdrowego rozsądku'".
Uważają oni, że z racji tego, że Polska pomaga Ukrainie podczas wojny z Rosją
Czyli jednak wojna?
Naszą odpowiedzią będzie demontaż pomników radzieckich. To im ciągle podnosi ciśnienie.
Na Twitterze niektórzy piszą, że są zaskoczeni, że jakiś "miły i inteligentny" Rosjanin czy Rosjanka, których gdzieś, kiedyś poznali, "nagle" okazał się zaślepionym fanatykiem Putina i że są zszokowani, że popiera jego agresję.
No, jeśli uważało się, że ruscy to normalni ludzie, bo np. fajnie z nimi się chlało wódę, to rzeczywiście można być zaskoczonym i zszokowanym. Gdyby natomiast od początku się zakładało, że ruscy to "ciemny lud", którego w dodatku mózgi przez lata dziesięciokrotnie zostały przerobione na sieczkę przez rządową propagandę i po którym należy oczekiwać i się spodziewać wszystkiego, co najgorsze i najpodlejsze oraz że pod żadnym względem nie należy im ufać, to wtedy nie byłoby szoku, zaskoczenia i niedowierzania.
Jakkolwiek jestem w stanie zrozumieć, że zszokowani są na Zachodzie, bo tam choćby ze względów historyczno-geograficznych przez lata wykazywali się frajerstwem wobec Rosji, tak jestem zszokowany, że jakiś Polak, który od dziecka żyje w Polsce może być zszokowany postawą "fajnych, miłych, normalnych, inteligentnych Rosjan, których zna od lat".
Homo sovieticus to ktoś pomiędzy zombie a orkiem. I tak się zachowuje. Reaguje tylko na wódkę, ogórka i sny o ruskim imperium.
https://www.youtube.com/watch?v=_Fw2C3UMFT8&ab_channel=S.P.RECORDS
Gdyby natomiast od początku się zakładało, że ruscy to "ciemny lud", którego w dodatku mózgi przez lata dziesięciokrotnie zostały przerobione na sieczkę przez rządową propagandę
To nie jest rezultat prania mózgów przez ostatnie lata. To jest immanentna cecha "człowieka rosyjskiego". Sięgnijcie sobie to wybitnego eseju "Święta Ruś" prof. Besancona. Chociaż wydany w 2012 roku, teraz po 10 latach jest jeszcze bardziej prawdziwy.
Jeśli macie więcej czasu to polecam "Listy z Rosji" markiza Astolphe'a de Custine. Swego czasu absolutny bestseller. Autor wyruszył do Rosji jako jej wielki zwolennik. Ledwie tam dotarł a już był nią i mieszkającymi tam ludźmi przerażony.
dasintra
Dlatego napisałem "w dodatku" dla zaznaczenia, że to nie tylko wynik propagandy. Rosja to stan umysłu, dlatego nie ma co liczyć, że wiele się tam zmieni nawet jeśli ktoś odstrzeli Putina i zmieni się rząd nawet jeśli na początku komuś będzie się wydawać, że są ku temu przesłanki.
Best Nick Ever-> Gdyby nie broń nuklearna, to nato i bez usa zdmuchnęłoby ruskich z powierzchni ziemi. Tylko ta jedna rzecz trzyma tego kulawego niedźwiedzia przy życiu.
Problem w tym, że to zawsze będzie argument, żeby nie robić nic. Koncepcja MAD działa tylko i wyłącznie na korzyść rusów i wyciągną straszenie atomówkami następnym razem, gdy wjadą do Finlandii, krajów bałtyckich czy do nas. I tak w kółko, aż dotrą do Odry albo Sekwany.
Dlatego, skoro boimy się militarnej interwencji "bo atom", jedynym wyjściem jest całkowite gospodarcze zduszenie rusa, tu i teraz. Nie może być żadnych ustępstw, niezależnie od wyniku tej wojny sankcje muszą trwać, bo sowieci to durnie, ale ta inwazja ich może czegoś nauczy i za parę lat, jak zrobią sobie kolejne tournee po Europie, poprawią część tego, co spieprzyli na Ukrainie. I znowu będą gadać o potencjale nuklearnym. Chyba, że nie będą mieli na to środków i rozpadną się na wojujące ze sobą republiczki oraz frakcje, zajęte własnymi problemami, a nie wizją odbudowy ZSRR.
Chyba, że nie będą mieli na to środków i rozpadną się na wojujące ze sobą republiczki oraz frakcje, zajęte własnymi problemami, a nie wizją odbudowy ZSRR.
Gorzej jak każda z tych frakcji ukroi dla siebie kawałek tortu atomowego i będą się wzajemnie straszyć atomem. Wolałbym jednak już teraz interwencję NATO zanim to szaleństwo rozkręci się jeszcze bardziej.
Yoghurt
Zgadzam się. Ale kiedyś świat będzie musiał powiedzieć "sprawdzam". A jak powiedział Kasparow, im dłużej czekamy, tym cena będzie wyższa. Cóż, oby udało się zagłodzić sankcjami, tego już i tak wychudzonego niedźwiedzia.
Wis -> Gorzej jak każda z tych frakcji ukroi dla siebie kawałek tortu atomowego i będą się wzajemnie straszyć atomem
Oczywiście, że zagrożenie nuklearne nie zniknie, póki się nie pozbawi całego świata atomu, a to jest niewykonalne. Zresztą, scenariusz z zagłodzeniem rusów jak i choćby z odcięciem głowy węża i likwidacją Władolfa też nie rozwiąże wszystkich problemów, bo wszyscy wiemy, co się stało, gdy pozbyto się starego ruskiego porządku w 1917 roku - przyszło coś gorszego. Długofalowych skutków ani konfliktu zbrojnego, ani sankcji nie da się przewidzieć i żadna konsekwencja nie napawa zbytnim optymizmem. Niemniej, dociskanie rusów ekonomicznym imadłem daje szansę na to, by z udawanego mocarstwa zmienili się w Koreę Północną BIS, która też ma atom, ale go nie używa, bo jej się rakiety w locie rozpadają z braku części zamiennych.
Best Nick -> Igzaktli.
Jak przeczytałem, że Międzynarodowe Stowarzyszenie Kotow zakazuje wstępu na zawody kotom rosyjskim, to pomyślałem, że przesadzają z rusofobia.
Co innego sankcje mające na celu zakończenie wojny i upadek Putina, a co innego bezmyślne działania, ksenofobia i przekleństwa.
Polacy to jednak naród, który chyba nigdy się nie nauczy myślenia w kategoriach polityki realnej. Rzeczywiście można odnieść wrażenie, że gdyby decyzja należała do przeciętnego Polaka, to NATO już dawno wypowiedziałby Rosji wojnę. Myślicie, że wojna konwencjonalna z Rosją stanowiłaby większe zagrożenie dla mieszkańca Miami czy Warszawy? Ukraina wywiera coraz większą moralną presję na interwencję, a Polacy się dają podpuszczać z Migami, tak że faktycznie NATO musi nam dawać po łapach. Oczywiście, że nie jest dobrze patrzeć jak z rąk bandytów cierpią niewinni ludzie, a wiele obrazów rozrywa serce. Ale całą tą złość proponuję wykorzystać na pomoc humanitarną, my Polacy akurat możemy się tutaj wykazać. Argumentować za "no-fly zone" można dwojako. Możliwy jest argument z moralności. Ale jeśli tak, to dlaczego nikt nie oczekuje, że NATO jako dobry policjant będzie regularnie zaprowadzał porządek na świecie np. w Korei Północnej? Drugi argument mówi, że jeżeli nie powstrzymamy Putina teraz, to przyjdzie po nas w dalszej kolejności. Przyjdzie albo i nie, nie jesteśmy w przeciwieństwie do Ukrainy w bezpośredniej sferze wpływów Moskwy, która zresztą z każdym dniem wykrwawia się gospodarczo, a częściowo także militarnie. Poza tym ta argumentacja nijak się ma do bitej żony, której należy pomoc z pobudek czysto etycznych. Czas żebyśmy zrozumieli w Polsce, że w interesie Ukrainy jest rozlanie się tego konfliktu na cały świat, a w naszym interesie to nie jest. Stawianie takiej argumentacji jest trudne, bo w Polsce mieszkało i zaraz zamieszka mnóstwo Ukraińców, obrona Kijowa ma dla nas kapitalne znaczenie, a Duda zaprzyjaźnił się z prezydentem Ukrainy. Ale jesteśmy odpowiedzialni nie tylko za Ukrainę, do jakkolwiek smutnych konstatacji to nie prowadzi. Zachód ma liczne grzechy zaniechania względem Rosji z przeszłości, ale nikt mający odrobinę zdrowego rozsądku nie stwierdzi, że obecnie Zachód odwraca głowę od tego, co się dzieje.
Niestety myślę podobnie jak ty , z jednej strony każdy ma chęć przyfasolić ruskiemu okupantowi, ale z drugiej strony konflikt z udziałem NATO też nie jest dobrym rozwiązaniem.
Myślę, że trzeba dokonać symulacji takiego starcia, na pewno taki konflikt mógłby się przerodzić w wojnę o dużo szerszym zakresie.
Przyjdzie albo i nie, nie jesteśmy w przeciwieństwie do Ukrainy w bezpośredniej sferze wpływów Moskwy
To za chwilę może być nieaktualne.
Ja raczej od początku upatruję korzyści w sankcjach na Rosję.
Może i rykoszetem my także zbiedniejemy, a jest to bardziej niż pewne, natomiast im dłużej Rusy będą srać do przerębla na mrozie, tym bezpieczniejszym miejscem będzie świat.
W dodatku sankcje powinny być zaostrzane z każdym dniem pobytu kacapii na Ukrainie.
Ale i tak - to, co już jest, cieszy. Od Ruskich masowo odwraca się świat. Skalę ciężko jest opisać, ale nawet w mojej działce, jakiś ruski vendor stracił płynność w jeden dzień i zupełnie utracił możliwość wykonywania usługi. To wszystko dzieje się, pomimo tego, że świat nie skorzystał tu nawet z pełnej opcji atomowej, mówiąc w kategoriach ekonomicznych.
Sankcje zadziałają z opóźnieniem, ale jestem całym sercem za ich utrzymaniem. Jeśli Rus, po tej eskapadzie, cofnie się do epoki kamienia łupanego, to tym lepiej dla cywilizowanego świata. W końcu będą musieli ogarnąć bardak na własnym podwórku.
best.nick.ever
To za chwilę może być nieaktualne.
Nie ma żadnego powodu i argumentu, żeby kremlowski skur*ysyn zaatakował Polskę, zwłaszcza teraz, "za chwilę". Sytuacja Polski i Ukrainy jest nieporównywalna pod żadnym względem, który sprawił, że ruskie ścierwa zaatakowały Ukrainę.
Poważnie obawiać się moglibyśmy dopiero wtedy, gdy wojna rosyjsko-ukraińska przerodziłaby się w wojnę rosyjsko-ukraińsko-NATO-owską (bo np. mniej albo bardziej uzasadnienie kremlowski ch*j stwierdziłby, że NATO włączyło się do tej wojny).
Podobnie jak Minas Morgul, największe nadzieje pokładam w sankcjach i mam takie samo zdanie - powinny być one możliwie maksymalnie mocne tak, żeby Rosja sama się zaorała, a zwykli Rosjanie wpier*alali korę z drzew.
Kompletnie się nie zgadzam z tym, że w naszym interesie (nie tylko moralnym) nie leży interwencja NATO. W ciągu kilku najbliższych lat przekonamy się, kto miał rację.
Irek
Nie chodziło mi o atak już teraz, a o to, że za chwilę możemy mieć sąsiada wariata, który jakiś tam wpływ na nas będzie miał. Niewiadomo też, czy za kilka lat nie zechce jeszcze raz wyzwalać tych samych Ukraińców, tym razem spod naszej okrutnej wladzy.
Bukary, ja naprawdę z całego serca bym chciał, żeby to było tak proste, jak Ci się wydaje. Niestety tak nie jest - widzenie tunelowe zgubiło już wielu ludzi, a tutaj scenariuszy jest wiele, pewnie nawet takie, o których nikt nie pomyślał.
Mylić mogą się, i jedni, i drudzy. ;)
Poza tym jest jeszcze jedna rzecz, nie wiemy o wielu rzeczach, które się zapewne dzieją. Może NATO ustala np. z generałami warunki współpracy po odsunięciu putlera. Mało prawdopodobne, ale wykluczyć się nie da, a opcji jest masa.
To za chwilę może być nieaktualne
Mając na względzie tę wielokrotnie przywoływaną nieobliczalność Putina trudno zaprzeczyć, że podział świata na proste, utrwalone już strefy wpływów stał się w dużej mierze nieaktualny - przynajmniej z punktu widzenia naszego poczucia bezpieczeństwa. Niemniej jednak zachęcam do próby kalkulacji. Moim zdaniem wojna NATO z Rosji byłaby dla nas "opłacalna" tylko wtedy, gdybyśmy przyjęli, że obecnie, z uwagi na aktualne deklaracje i wzburzenie moralne świata Zachodu mamy gwarancję zapewnienia naszej integralności terytorialnej, a w razie potencjalnej agresji za 5 czy 15 lat czeka nas nowa Jałta (bo np. Trump zostanie prezydentem albo USA skupią się na swoich interesach np. na Tajwanie). Nie znajduje innego scenariusza, w którym mielibyśmy interes w rozlaniu się konfliktu z Rosją tu i teraz, ale może mam małą wyobraźnię.
Ruscy powini dostac ultiamtum od NATO jeśli elektrownia atomowa wybuchnie wchodzimy do gry i walimy w wasze elektrownię atomowe. Rozumiem że nie chcą się mieszać ale bez przesady wybuch takiej elektrowni będzie miał wpływ na praktycznie całą Europę.
Załóżmy że dojdzie do wybuchu i co kolejne sankcję? Jeśli NATO nie zrobi wtedy nic Putin tylko nabierze odwagi do odpalenia atomic.
Elektrownia jest bezpieczna
Co do reakcji zachodu - będzie tylko gorzej, Polska zapłaci ogromną cenę za kryzys humanitarny, i to pomimo odblokowania środków z KPO, zpalaci choćby kolejną kadencją PiS, albo i Konfy, gdy zacznie rosnąć niechęć czy wręcz nienawiść do Ukraińców (w tym w elektoracie PiS).
Europa też zapłaci, i nie chodzi nawet o gospodarkę, ale utrwalenie rosyjskiego zagrożenia, w końcu sankcje nie obejmą ropy i gazu, z których sprzedaży Rosja ma 40% budżetu.
Oczywiście zapłaci też słono za wojnę ekonomiczna, odejście od gazu to byłaby katastrofa, do tego nikiel, pallad, aluminum, stal...
Nie da się nie stracić na tej wojnie. Czy militarna pomoc kosztowałaby więcej czy mniej? Zapewnie nieporównywalnie mniej...
... ale ponieważ jest atom, zachód nie będzie się bronił do samego końca, najdłużej jak się da :)
Bardzo mądre słowa powiedział dziś rano Kowal w TVN - ludzie w eufroii jeszcze nie rozumieją ile będzie ich kosztował kryzys humanitarny na Ukrainie
Co trochę piszę tutaj z pytaniami o pomoc i wyjaśnienia, dziś jest nie inaczej. Jest w stanie ktoś podać sensowne i realne analizy / plany / wizje dotyczące dwóch zagadnień:
- jak cała wojna wpłynie na sytuację ekonomiczną Polski?
- czy napływ ludzi z Ukrainy może pomóc z niżem demograficznym w PL?
Widzę, że w wątku są już przepychanki, ale średnio interesuje mnie wróżenie z kuli. Chyba, że ktoś na co dzień robi takie analizy i dzieli się swoją pracą :)
Z góry dzięki za pomoc.
Wiem jak okrutnie to zabrzmi ale możemy sporo na tej wojnie ugrać. Też ekonomicznie.
Na razie złoty dostaje po dupie, taki urok naszego położenia.
Ale są nastroje pod to żeby odblokować kasę z Unii. Szkoda że u steru mamy taką bandę złodziei.
Ekonomicznie? Pewnie słaby złoty, wzrost stóp celem jego ratowania, ogromne potrzeby czyli potencjalny dodruk, czyli błędne koło... drogi gaz, "tańszy prąd" (certy na emisję już 30% w dół) - czyli coraz mniej kasy z certów do przejadania, co za tym idzie może nowe podatki, rosnące ceny mieszkań (boom na najem plus inflacja 10-15% powinny zrównoważyć wysokie stopy i mniej udzielanych kredytów )...
Szansą jest kapitulacja KE w sprawie kasy, ale możliwa trzecia kadencja PiS to z drugiej strony może być dramat dla przedsiębiorstw, do tego tryumf Ziobry i domknięcie systemu putinowskiego w Polsce
Acha, jeśli nie wszyscy Ukraińcy wyjadą na zachód (mogą, więc trudno zgadywać ilu zostanie) to też szansa na koniec rynku pracownika i koniec presji płacowej, co powinno z kolei nieco pomóc z inflacja
Dobrze nie będzie, może nie będzie tragicznie.
Wolisz być jak Węgry?
Wojna wojną, ale gaz od ruskich płynie nieprzerwanie.
Kasa musi się zgadzać, a to znaczy, że z jednej strony Putin jest otwarty na negocjacje, z drugiej - zachód tak samo.
Czyli to etap w którym państwa udają, że walczą z ruskimi (im bardziej zrobią coś medialnego - tym lepiej) a i to przez inicjatywę oddolną.
Sankcje.
Ktoś naprawdę myśli, że wojna potrwa lata?
Nikogo na to nie stać (plus zbyt mały poziom wkurwu stron).
Sankcje, tak jak wyżej bracia zauważyli, są tym dotkliwsze, im dłużej trwają.
Rosja oberwie, jak najbardziej. Straty wojenne są wpisane w wygraną.
Zwycięscy biorą wszystko.
Plan zdobycia Ukrainy w ciągu ok. 2 tyg był rozgrywany od dłuższego czasu.
Więc mamy zaplanowane 2 ruchy do przodu, nawet jak konflikt rozciągnie się na kilkanaście tygodni.
Logicznie patrząc miałbyś rację, ale od jakiegoś czasu widzimy że logiczne myślenie nie jest mocną stroną Ruskich. Oni są nieprzewidywalni i mogą ciągnąć tą wojnę do ostatniego walczącego nauczyciela
Więc mamy zaplanowane 2 ruchy do przodu, nawet jak konflikt rozciągnie się na kilkanaście tygodni.
Strategu, nie widzisz różnic w tych "dwóch tygodniach" i konfliktem "na kilkanaście tygodni", kiedy każdy dzień konfliktu ma znaczenie nie tylko dla Ukrainy?
W tym konflikcie jest też cały zestaw czynników mało przewidywalnych lub w ogóle.
Jedne z tych czynników są wygaszane, inne ewoluują w stronę katastrofy (n.p. elektrownie atomowe) ..
Minister spraw zagranicznych Hiszpanii przekazał, że NATO omówi ewentualną interwencję sojuszu i stworzenie strefy zakazu lotów nad Ukrainą. Dyskusja ma mieć miejsce podczas piątkowego szczytu sojuszu wojskowego pod wodzą USA — pisze Financial Time.
Raczej nic z tego nie będzie, ale to, że sama taka opcja jest na stole, oznacza, że jest grubo.
Jestem przekonany, że interwencja jest konieczna, chociaż NATO nie będzie w tej sprawie jednomyślne, więc żadne decyzje nie zostaną podjęte (czytaj: USA chyba nigdy się nie zgodzi na bezpośredni i otwarty udział amerykańskich chłopców w wojnie Rosji z Ukrainą na drugim końcu świata). Ale z pewnością jakieś państwa o tym poważnie myślą.
Sytuacja jest mega ciężka. Nie wiadomo jak eskaluje wtedy ten koflikt.
Z drugiej strony atak Ruskich na elektrownie atomowa to atak na cala europe...
Kacapy przywożą szczęśliwą ludność.
Rosja przywozi z anektowanego Krymu do zajętych przez nią miast na południu Ukrainy ludzi, którzy mają pokazywać rzekome szczęście Ukraińców z przyjścia rosyjskich wojsk - twierdzi ukraińskie MSW.
"Po południu do Ukrainy zaczęli jeździć przebierańcy" - powiedział na nagraniu doradca ministra spraw wewnętrznych Ukrainy Wadym Denysenko.
ruskie są mistrzami propagandy, to tej pory mnie ciary przechodzą jak słyszę przekaz do niemieckich żołnierzy w Stalingradzie
Jak na mistrzów propagandy przegrywają wojnę informacyjną wszystkich frontach poza własnym, który urabiali od lat, więc to żaden sukces.
Każdy, kto uwierzy w choć jedno ich słowo, jest idiotą.
To pokazuje też bute zwykłych rosjan.
Cały świat mówi jedno - nie wierzą
Putin mówi coś zupełnie innego - prawda objawiona.
ruskie* były mistrzami propagandy, na którą dawał się nabierać również Zachód. To, co teraz robią jest robione już tylko na potrzeby wewnętrzne, żeby zwykli Rosjanie - do których mimo wszystko w jakimś zakresie napływają prawdziwe informacje na temat wojny, którą wywołał kremlowski zbrodniarz - stwierdzili, że w sumie to jest OK i nie wątpili w "słuszność wyzwalania bratniego narodu". Jak powiedział klasyk: "ciemny lud to kupi".
*Sorry, Bukary, ale celowo zaczynam zdanie małą literą i mimo że powinna to być nazwa własna.
https://twitter.com/nexta_tv/status/1499673089646415872
+18 albo i +21
grubo, na szczescie ruskie swinie w większości
Ponieważ dziś globalna gospodarka, to "sieć naczyń połączonych", to sankcje walną po kieszeni wszystkich, ale nie wszystkich po równo. Rozpisują się już o tym ekonomiści, ja rzucę tylko kilka przykładów, żeby nakreślić obraz:
1) kiedy w Polsce, będziesz musiał dłużej poczekać i wziąć większy kredyt na swojego, nowego VW (bo ceny poszły do góry, a Antoninek i Września stoją, bo wiązki elektryczne do aut, z Ukrainy nie docierają), to rusek będzie kombinował, skąd, na czarnym rynku wziąć część zamienną, do swojego starego szrota, bo się posypał, a serwisu już dawno nie ma...
2) kiedy w Polsce będziesz kwękał, że benzyna droga, już po 7 czy 8 zł (no, ale może, nie trzeba wszędzie, po każdą pierdołę jechać autem?), to rusek, będzie się bił z myślami, czy podjechać na rodzinną imprezę, bo jednak chleb, ważniejszy od drogiej benzyny, czy warto tankować, za te kilka tysięcy rubli... a poza tym w aucie coś się może zepsuć i nie ma jak naprawić....
3) kiedy będziesz, w Polsce marudził, że wakacje takie drogie i robił fotki "paragonów grozy", to typowy Iwan z Kacapii, będzie się cieszył, że wreszcie uzbierał kilka tysięcy rubli na bilet, jprd - pięć lat zbierał i pojedzie na wycieczkę, do Moskwy, żeby zobaczyć truchło Włodzimierza Ilicza...
4) kiedy będziesz, w Polsce narzekał, że komfort życia spadł, żywność droga i mięso możesz zjeść dwa razy w tygodniu, rusek będzie cieszył michę, bo w końcu, pierwszy raz w miesiącu, dostał kawałek, najgorszego mięsa, na kartki...
5) kiedy, w Polsce będziesz wymieniał telefon, nie co dwa albo trzy lata, ale może co cztery, to kacap będzie kombinował, skąd zdobyć buty, produkcji ruskiej, bo stare, dobre, zagraniczne, jednak się po kilku latach rozleciały...
Tak to, moi drodzy, mniej więcej będzie wyglądało.
Nie będzie. Nie odlatuj :)
Dostaną po dudzie, ale Chińczycy i Hindusi też produkują buty... Tata itp zacierają rączki, bo Łada to słaba konkurencja. Będzie jak w PRL tylko trochę gorzej
Problemem jest to że mimo wszystko nawet ruscy spadają z wysoka, przynajmniej ci z obydwu dużych miast :)
Oczywiście, że będzie. To raczej Ty wykazujesz się nierealistycznym pesymizmem, że sankcje zaraz się skończą i Zachód wróci z Putinem do "business as usual". Po tym jak już wszyscy zobaczyli, że to morderca, który żadnego słowa, w życiu nie dotrzymał. Oczywiście masz prawo do swojego zdania, nawet jeśli Twój "sarkazm" jest mało sarkastyczny i zalatuje tradycyjnym, typowym Polakiem "męczybułą" ;-)
Wiem, że ruskie nie latają tak dużo jak Amerykanie, ale ze względu na to, że teren u nich większy niż w USA, nie można nie wspomnieć o tym, że - jeśli sankcje zostaną utrzymane, a tym bardziej rozszerzone - już za kilka miesięcy część ruskich samolotów (tzn. pod banderą ruskich, a niekoniecznie ruskiej myśli technicznej) nie będą latać nie dlatego, że nie będą mieć dokąd latać, lecz dlatego, że zabraknie części. Jakkolwiek z wymianą części w samochodzie jakoś można sobie poradzić lub się wstrzymać, ale w samolotach to jest po prostu mus. No, chyba że ruska propaganda zacznie wciskać "ciemnemu ludowi" ściemę, że te spadające w ostatnich tygodniach samoloty zostały zestrzelone przez Zachód...
Tak czy inaczej na ten moment zapowiada się, że średniozamożny petersburżczyk (uj wie, jak to się odmienia), kazańczyk czy moskal w tym roku nie poleci sobie na wakacje do Soczi.
lordpilot albo propaganda, albo brak wiedzy.
Najwyraźniej nie znasz czasów słusznie minionych w Polsce, bo wnioski miałbyś zgoła inne.
1. Znasz tylko "serwis" polegający na wymianie części, a nawet u nas przez dziesiątki lat napraw apolegała na regeneracji. Dzisiaj mało który mechanik wie co to znaczy. Ruskie dadzą sobie rade tak jak myśmy sobie dawali. Kompletnie się tym nie przejmą.
2. Działanie sankcji spowoduje że ropa i gaz w Rosji będą coraz bardziej taniały w skutek nadprodukcji. Nikt nie bedzie miąl żadnego problemu z zatankowaniem paliwa, a całkiem mozliwe że wprowadzą system dopłat za zmianę napedów pojazdów na gazowe - takie instalacje sa już lata temu opracowane i nawet były wprowadzane w seryjnie produkowane auta - chocby niemieckie. Tu też zwykły Ruski nie odczuje negatywnych skutków sankcji.
3. Nadal w Federacji Rosyjskiej funkcjonuje to, co kiedyś i u nas było i nazywało się FWP. Zapytaj rodziców. Nadal zwykły Ruski nie odczuje sankcji.
4. Kompletnie błędny wniosek. Rosja jest jednym z najwiekszych importerów żywności. Ze względu na sankcje nie bedzie jej importował więc znowu nadprodukcja spowoduje że jednak na mięso nie będa mogli patrzeć bo im sie przeje.
5. Walonki for ever! Dadzą radę.
Wszystko co piszesz ewentualnie może dotknąc ten promil nacji który miał teraz okazję życ na "wyższym" poziomie. 99% Ruskich odczuje zmiany tylko na lepsze.
A że cały kraj będzie odizolowany? A co to im szkodzi skoro dobrze się im będzie żyło? Rosja zbankrutuje? Nie. Po prostu ni ebedzie za nic płaciła, bo i tak wiekszość co potrzebuje ma u siebie, a jesli ktoś zacznie się dopominać o jakąś kase, to znowu zaczną grozić atomem.
Nie mam Pańskiego płaszcza i co mi pan zrobisz?
Dlatego w aktualnej sytuacji jedyne rozwiązanie leży tylko w rękach tych Rosjan, którzy mogą najwiecej stracić.
Jeśli oni nie zrobią porządku to nikt nie zrobi.
Wydaje się że NATO jest w szachu i stara się tylko żeby mata nie dostać.
Oby mieli plan "B" bo nieciekawie to się rysuje.
Sankcje już działają. I dobrze :)
https://www.auto-swiat.pl/wiadomosci/aktualnosci/sankcje-auta-w-rosyjskich-salonach-sa-juz-ponad-dwa-razy-drozsze/h0mkbc1
Kolega ruski odlatuje w drugą stronę. Takim optymista to nawet na nie jestem :) (dziwnym trafem konto założone 28 lutego 2022)
1. Znasz tylko "serwis" polegający na wymianie części, a nawet u nas przez dziesiątki lat napraw apolegała na regeneracji. Dzisiaj mało który mechanik wie co to znaczy. Ruskie dadzą sobie rade tak jak myśmy sobie dawali. Kompletnie się tym nie przejmą.
Jaaasssne, to sobie zregeneruj wtryskiwacz, tarcze hamulcową, rozbitą lampę, albo czujnik położenia wału czy jakąkolwiek część elektroniczną.
Jakby ktoś myślał, że TVP upasc niżej już nie może to właśnie im się dziś udało osiągnąć nowy level ==>
NATO może poprzeć stworzenie strefy zakazu lotów nad Ukrainą. W piątek rozmowy
A więc wojna.
Miałem nadzieję, że chociaż na naszym poletku coś się zmieni, ale........ no cóż. W 2015 wpadliśmy jak śliwka w g****. Jest jakaś szansa, że te sondaże się zmienią?? Wydawałoby się, że kumplowanie się pisu z proputinowcami da ludziom do myślenia...
Spokojnie, takie szczególne sytuacje zawsze początkowo premiują partię rządzącą. Jest to jednak wzrost chwilowy, niestały i mocno pozorny. Mniej więcej za miesiąc, może dwa wszystko wróci do normy, no może poza poparciem dla Konfy, która się bardzo mocno odkryła i spora część miękkiego elektoratu odpłynie od nich na stałe.
Na Konfie niestety bym nie stawiał krzyżyka. Na razie niemal wszyscy są nastawieni pozytywnie, ale zaraz się zacznie ujadanie, że "uchodźcy pracę Polakom zabierają", że "zapomogi dostają a biedny rodak w szpitalu ich musi w kolejce przepuścić", że "przez granicę przeszli lekarze i specjaliści z bliskiego wschodu (hehehe)" i na tych hasełkach sobie odbudują straconą pozycję, bo zawsze w czasach kryzysu radykałowie znajdują posłuch. A jak jeszcze dorzucą coś o złodziejskich podatkach, to jak zwykle lud im wybaczy ksenofobię. JKM jest w polityce dłużej niż większość użytkowników tego forum żyje i mimo totalnie obłędnych teorii, które snuje od zawsze, nadal ma poparcie.
Trolle już piszą to, co niedługo będą mówić Polacy. Ze lekarze bez kolejki, że 500+, że mieszkania, że pomoc materialna, że burdel w szkołach, że złoty na dnie, że inflacja, że Kuźmiuk, piekarz ze wschodu, dopiero co ryczał, że gaz 800% w górę i czeka go plajta, a teraz chleb za frajer ukrom rozdaje... :)
Nie sprawi to co prawda, że Konfa nie wejdzie do Sejmu, ale równocześnie nie będzie to już partia z dwucyfrowym wynikiem, który stawał się coraz bardziej prawdopodobny, a raczej będą się obijać o okolice progu wyborczego.
Jakby ktoś chciał powkurzać ruskich na Twitterze, to proponuję opatrywać tweety do nich kierowane hasztagami #1610 i #1920.
1920 - wiadomo.
Natomiast tym, którzy nie interesują się historią wyjaśniam, że w 1610 r. Polacy zdobyli Moskwę/Kreml. Bez wdawania się w historyczne szczegóły w sumie sami sobie jesteśmy winni, że ruscy ją odbili (w 1612 r.), ale i tak jesteśmy jedynym państwem, które kiedykolwiek zdobyło Moskwę i miało szansę zaprowadzać swoje porządki na Kremlu. Nie udało się to ani Napoleonowi, ani Hitlerowi. ruskich boli to tak bardzo, że po 400 latach (jeszcze raz - po czterystu latach!) ustanowili święto państwowe z okazji odbicia Moskwy/Kremla z naszych rąk.
Jakby ktoś był zainteresowany skutkami wprowadzanych sankcji w Rosji, od razu uprzedzam źródło z sadistic a dokładnie ich Facebooka, ciężko mi stwierdzić na ile wiarygodne są te informacje.
https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=10160113726986639&id=173960116638
https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=10160115824361639&id=173960116638
https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=10160119076611639&id=173960116638
szybko ich dojechało
nie wiedziałem ze oni aż tak uzależnieni są od zachodu,
nie wiem dlaczego dziwią się że produkty z Chin drożeją, przecież wyrzysko przeliczane jest na dolara.
Dokładniej z pikabu . ru. Dlaczego akurat z niej? Zależy mi na czymś zbliżonym do polskiego wykopu, bo dużą część takich użytkowników można podejrzewać o to że są choć trochę techniczni, wykształceni i może nieco ciut bardziej krytyczni.
wykop
bardziej krytyczni
omegalulz
poza tym, co do reszty: "i bardzo k. dobrze"
4. Spodziewana jest masowa emigracja Rosjan do innych krajów, zwłaszcza młodych, którzy boją się obowiązkowego wcielenia do rosyjskiej armii, która będzie uzupełniać straty lub w razie wygranej, wyśle ich jako "służby porządkowe"
Dlatego Putin juz mysli by wprowadzic stan wojenny i zamknac granice dla takich ludzi. Jesli chca wyjezdzac to radzilbym im sie spieszyc
Dobre, uśmiałem się.
Życzę ruskim aby grali na Pentum 4 w Cyberpunka
Nuklearne szantaże Władimira Putina i jego ludzi. Polska jest bezpieczna
Taaaa Kacapy nasz oszczędzą bo ich postraszyliśmy Polskim Ładem.
Jesli dojdzie do atomowek, to szybciej grzybka dostanie Warszawa aby dowalic pszekom, niz Londyn gdzie maja miliony w nieruchomosciach ludzie ze szczytow ruskiej wladzy.
Jeśli dojdzie do pełnoskalowego konfliktu nuklearnego (a będzie go oznaczał pierwszy wystrzelony pocisk, bez względu na to gdzie zostanie wycelowany) to mówimy w zasadzie o cywilizacyjnym resecie, upadku systemu monetarnego i całkowitym zachwianiu obecnego statusu "własności czegokolwiek", to że ktoś miał przed taką wojną nieruchomości w Londynie nikogo nie będzie obchodzić.
Jeżeli to ma być wyposażenie elitarnych, to ciekawe jak wygląda tych zwykłych.
Ciekawe ile w tym prawdy a ile propagandy.
Serio jest mi ciężko uwierzyć, że w 2022 tak wygląda uzbrojenie elitarnej jednostki.