Trudne gry są w cenie - świetna sprzedaż Sifu
Wynik zapewne byłby znacznie wyższy, gdyby gra była dostępna również na Steamie.
I to mimo aktywistów udających dzienniakrzy growych, którzy zaniżali grze oceny "bo żaden Azjata nie brał udziału przy produkcji gry, rasizm!!!!!"
A ja ostatnio odbijam sie od trudnych gier, nie mówię że nie lubie sie czasem trochę pomęczyć ale gry nastawione na wysoki poziom. Odpadam.
A ja myślę, że poziom trudności nie ma nic do rzeczy. Jest to jedna z niewielu ostatnio wydawanych gier, które mają w sobie coś nowego, zamiast naparzać cały czas ten sam utarty schemat. Więc i gracze się zainteresowali. Tym bardziej że gra i wygląda dobrze, i jest dobra.
Normalne (a dobre) gry itak sprzedaja sie lepiej.
Nie sadze ze syfu pokonal assasyny, far crye, Cyberpunka, Resident evil 8 village czy nawet indyki typu Hades.
Ostatnio z Dzieckiem 50 godzin sprdzilismy przy spiritfarer (swietna gra na localnego co opa, bez przemocy, rywalizacji i zlych emocji), a i ten indyk dobrze sie sprzedaje.
Wcale gra nie musi byc trudna. Większość ludziw grach szuka rozrywki, nie stresu i cierpienia. Jesli jakas gra frustruje tzn ze jest zle zbalansowana, albo przeznaczona dla niszy sadomasochistow.
Sam jestem zwolnennikiem dyscypliny w zyciu prywatnym, ale e grach szukam rozrywki, wkoncu to ja place za granie w gry, a nie ktos mi, zebym musiał grać.
Dobrze, że napisaliście, ze Syfu zalicza sie do tych sztucznie utrusnionych gier, bede ja omijał z daleka.
Są, ale ja tam w dużo ich nie grałem, Sekiro grałem i ta gra nie jest łatwa na tle 99% gier. Po za tym to jest jak COD, ale fani nie przyznają, jednak taka jest prawda, więc jak na horyzoncie pojawi się kolejny kopiuj wklej souls od From to już tylko on jest na liście oczekiwania "trudnych gier".
Choć racja jest, że inne gry potrafią być tez trudne, ale łatkę trudnych gier maja gry From i podobne, więc nikt tak Sifu nie widzi jak je.
Po za tym, pytanie jak trudne, bo niby The Surge tez jest trudne, ale przy Sekiro wydawało się łatwe, ja nie mogę potwierdzić czy faktycznie Sifu jest trudne.
Cały czas jest pandemia i ludzie przeważnie siedzą w domach, to i rozrywka domowa jest w cenie. Wcale nie wiązałbym dużej sprzedaży Sifu z jej poziomem trudności czy nawet tym, że gra jest jedyna w swoim rodzaju i nie ma za bardzo konkurencji. Gry się teraz sprzedają, bo cały czas czytam, jak to nowa gierka ma premierę i od razu przebija jakiś tam wynik a twórcy są zadowoleni ze sprzedaży. Ciekawe, czy takowa postać rzeczy, czyli spędzanie życia w domu, zostanie na dłużej czy jest to tylko spowodowane jakimiś restrykcjami i obostrzeniami, choć te są powoli znoszone.
Grę ukończyłem przy 49 roku życia. Jest mocno schematycznie, ale też gra nie jest bardzo długa, więc nie zdąży znużyć.
Też dużą rolę odegrał fakt, że gra jest tania. Dali uczciwą cenę, to nic dziwnego, że się sprzedał tytuł.
Tak. też tak sądzę ze gra na 2 godziny za 200 zł jest tania
Tak, 2h gry jak się gra szybko, szybko i wio do następnej i aby zaliczyć, bo szkoda życia na granie kolejny raz w te same poziomy. Pomijając fakt, że Sifu jest zrobione specjalne po to aby grać raz za razem i poprawiać swoje wyniki i uczuć się technik walki. Już wogóle nie wspominając, że nie zaliczając poziomów kolejny raz i nie ucząc się walki, zaliczenie tej gry w 2h jest mało prawdopodobne. Sifu to roguelike, może nie taki klasyczny ale jednak i jak ktoś nastawia się na szybką opowieść na 2h, to się srogo zawiedzie, chyba że gra w to na YouTube.
Tapczan - tylko że gra kosztuje 139 złotych, no i można ją przejść w 40 minut nawet, ale jak kolega wspomniał poniżej, przy roguelike'ach to jest teoria, ale zanim ogarniesz grę, no to te kilka godzin minie.