Soulsy to już nie tylko turlanie; w Elden Ringu wszyscy będą skakać
To co, będzie w końcu 10/10 ;) Seria tych genialnych gier na pewno na to zasługuje ;)
To jest niesamowite, że From potrafi tak bardzo odmienić gameplay, pomimo podobnej mechaniki, akcentując pojedyńcze jej elementy
Dark Souls -> turlanie się ('roll') + blok tarczą
Bloodborne -> akcent padł na 'dodge'
Sekiro -> cała mechanika + pojedynki zbudowane są pod mechanizm 'parry'
Wychodzi na to, że Elden Ring -> będzie zbudowany pod jump
To co, skakanie urośnie do miana gamechangera podobnego do odzyskiwania zdrowia po ciosie w Bloodborne? :D
Od czasu świetnego Bloodborne nie grałem w nic od From Software, ale Elden Ring wydaje mi się najbardziej interesującą premierą tego roku (chyba, że Hogwart dojedzie). Nie planowałem tego zakupu, ale kto wie, kto wie... Jeśli będą dobre recenzje...
Powiedz jeszcze że przechodzisz całą grę bez utraty życia
W ds2 sotfs można było dodać alternatywny przycisk skoku. Ja sobie zrobiłem na alt i wtedy biegniemy spacją i zamiast puszczać wciskamy dodatkowo alt.
The Warrior and The Prisoner:)
Ten drugi, jakimś cudem;) wychowywał się wśród elit, tak więc włada czarami
Pacze w screeny i gameplaye, taka siódma woda po Asassynie.
Szkoda twojego czasu się wypowiadać, i tak jesteś za cieńki żeby w to grać. Nie dla psa kiełbasa.
A wyszło 17 DLC do valhalli także idź się tam zainteresuj.
Nie jestem fanem Soulsów w żadnym wypadku, ale porównywanie Elder Ring to tych wypocin od ubisoftu to jednak jest niezła potwarz. Już samą, nietuzinkową kreacją świata Elder deklasuje wszystkie trzy ostatnie generyczne części AC.
Kto nie skaczę ten z policji HOP HOP HOP , Kto nie skaczę ten z policji HOP HOP HOP :)
Wygląda jak jakiś biedaśmieć z epoki ps3, ale może będzie chociaż średniak, bo sekiro nie było takie złe jak poprzednie crapy od tego śmiesznego studia.
Nie no tak, bo jak komuś się nie podoba Elden Ring to już attention bitch? Gra wygląda jak wszystkie poprzednie soulsy. Odgrzewany kotlet, ale na koniu, a wszyscy orgazmu dostają...
Mechanicznie bardzo mi się podoba, jednak po grze w Dark Souls 3 i oglądaniu wielu filmów z Bloodborne mam mieszane odczucia do kreacji świata. Wygląda... monotonnie nieco, ni to mrok, ni to dark fantasy, poza drzewem wygląda generycznie wprost. Jakie są wasze odczucia?
Moim zdaniem po ich poprzednich grach wygląda to "dziwnie". W Dark Soulsach i Bloodborne uwielbiałem to, że były wizualnie świetne i dość wyjątkowe pod tym względem. W jednym przypadku mieliśmy porządne dark fantasy, a w drugim gotycko-kosmiczny horror, dzięki czemu cały czas było niepokojąco i przygnębiająco. Tutaj mam wrażenie, że wszystko jest stylizowane na nieco bardziej baśniowy design, z jednej strony to może być fajny kontrast dla kolejnego depresyjnego (a przynajmniej mam nadzieję, że taki będzie :D) lore, ale z drugiej strony faktycznie jest tu nieco monotonii, tereny wokół tego wielkiego drzewa wyglądają po prostu dość typowo i nic poza tym.
Jak już kiedyś pisałem, dla mnie to co widziałem do.tej pory nie ma praktycznie wcale wyrazu, wszystko wygląda jak.wrzucone w blender, przez to te ruinki i lochy są tak randomowo porozrzucane po mapie, tak jakby nie stał za tym żaden użyteczny projekt... ot wygląda to jak świat z typowej gry, gdzie co chwile musi coś być, a nie coś bardziej naturalnego.
Co do samego klimatu, te orły z mieczami przyczepionymi do łap i inne tygrysy szablozębe bardziej mi pasują do jakiegoś koreańskiego MMO... BB, czy Soulsy miały swój wyraz, tutaj to takie meh.
Trochę mam obawy, z tego co widziałem z niewielu co prawda źródeł, że za dużo będzie "biegania po planszy", że zniknie cała wertykalność soulsów/bloodborna, tego uczucia przebywania gdzieś wewnątrz ogromnej i pożerającej nas krainy, że z otwartym światem zmieni się to w bieganie koniem od ruiny do ruiny i odhaczania płaskich regionów, po drodze odwiedzając jakieś randomowe inne ruiny, które zostaną naniesione na mapę ot tak, żeby były sobie w tym otwartym świecie. Że las będzie zwykłym skupiskiem drzew z wrogami, zamiast jak np. w Bloodbornie, wielopiętrowym regionem z własną historią i unikalnymi zakamarkami, w których można się zgubić. Każda lokacja z soulsów (oprócz DS2) i BB miała uzasadnienie i była istotną częścią reszty świata, w ER trochę się boję, że open world jakoś to rozwodni. Jednak w Miyazaki we trust jak w Boga, więc to się zobaczy za dwa tygodnie.
Moze Polacy w grach RPG szukaja czegoś wiecej niz tylko wysokiego poziomu trudności, zamknietych pustych korytarzy i gameplayu opartego na karaniu po kazdym błędzie i nakazie powtórki, aż Ci sie uda.
Liczę, ze ta gra nie bedize kolejnym klonem demons souls po raz nty tylko faktycznie okaze sie inna wyjatkowa gra.
From Software zrobiło sie studiem jednym gry wałkowanej na rozne sposoby od dwoch dekad.
Kiedya chociaż im sie chcialo robic Armored Core czy Tenchu. Dziaiaj trzaskaja tego klona na milion sposobów gorzej od Ubisoftu i ich Assasyna, bo ten chociaz co kilka czesci staje sie zupelnie inna gra (obecnie RPG) z odmiennym gameplayem.
From umie zeobic seietny klimat i jakby zmienic im szefa, dac porzadny budzet i troche ludzi z zachodu, ktorzy pomoga im stworzyc cos nowego, to wyszłaby super gra RPG.
Klimat Soulsow z walka z Dragon Dogmy i swiatem z Gothica, klimatem jak z Elders Scrollsow.
To bylaby gra, ktora zapisalaby sie w historii.
Jak to ktoś napisał wcześniej ja to nie rozumiem ludzi. FromSoftware robi ciągle takie same gry ale ludzie ich za mesjasza uważają. Najważniejsze w ich grach:
- ciemno i szaroburo
- oprawa graficzna jak sprzed paru lat
- nawalenie 'hp' bossom żeby było 'trudno'
- uczenie się w kółko tych samych schematów
- ciągłe uniki/turlanie się żeby nie było 'one-shota'
- kompletne olanie fabuły żeby zrobić otoczkę 'tajemniczości'
- psycho-fani broniący ich gier
Wszystko jest. Tylko czemu innym grom się dostaje za robienie tego samego a FromSoftware nie? A nie czekajcie teraz można jeżdzić baranem/kozą i jest otwarty świat :)
Nie dziw się że ktoś tych gier broni skoro wypowiadają się o nich ludzie tacy jak ty którzy nie mają o tych tytułach zielonego pojęcia.
Przykładowo:
- nawalenie 'hp' bossom żeby było 'trudno'
Większość bossów w soulsach nie ma jakiegoś wybitnie długiego paska życia (oczywiście jak na bossa). Są ludzie którzy potrafią tak rozwijać postać i broń że biorą większość bossów "na hita". Twierdzenie że trudność tych "szefów" wynika z ilości HP świadczy wyłącznie o tym że nie masz zielonego pojęcia o czym piszesz.
- uczenie się w kółko tych samych schematów
Gdyby to były te same schematy nie trzebaby było się ich w kółko uczyć. Soulsy możesz przechodzić wielokrotnie, różnymi postaciami i gameplay będzie wyglądał zupełnie inaczej za każdym razem.
- ciągłe uniki/turlanie się żeby nie było 'one-shota'
Nikt cię do tego nie zmusza. Możesz budować sobie postać która opancerzona i ciężka jak czołg, turlanie nie będzie zdawało wtedy egzaminu, ba, czasem będzie niemożliwe, ale będziesz mógł przyjąć na tarczę tyle że nie będzie Ci to przeszkadzać. Co więcej nic nie stoi na przeszkodzie żeby zbudować postać która walczy głównie na dystans.
Po prostu jak się chce wypowiadać na temat Soulsów to dobrze jest jeśli twoja wiedza nie kończy się na "widziałem dwa gameplaye przez 5 minut".
- kompletne olanie fabuły żeby zrobić otoczkę 'tajemniczości'
Kolejny idiotyzm, ta fabuła tam jak najbardziej jest i jest znakomita, to że nie jest podana łopatologicznie jak w innych grach to inna sprawa. Rozumiem że ktoś może nie lubić fabuły podanej w ten sposób ale mówienie że jej nie ma to ignorancja.
O "ciemno i szaroburo" nie będę się wypowiadał, widocznie takie serie gier jak Sillent Hill czy Resident Evil są kiepskie bo nie są upstrzone tęczowymi kwiatuszkami :).
Kolejny idiotyzm, ta fabuła tam jak najbardziej jest i jest znakomita, to że nie jest podana łopatologicznie jak w innych grach to inna sprawa. Rozumiem że ktoś może nie lubić fabuły podanej w ten sposób ale mówienie że jej nie ma to ignorancja.
To nie ignorancja tylko fakt. Fabuła w ich grach jest pretekstowa, ma dać graczowi jakiś powód do tego co robi i to w zasadzie tyle. Nasza postać rusza w świat zawsze bo ktoś jej tak powiedział, bez kompletnie jakichkolwiek przemyśleń na ten temat... następnie tłuczemy te bossy bo stoją jej na drodze, po raz kolejny bezrefleksyjnie, bo nie jest z nimi w jakimkolwiek stopniu powiązana, ot stoją na drodze... by wreszcie osiągnąć nie swój cel i dowalić ostatniemu bossowi co prowadzi do zamknięcia historii i spalenia się/założenia korony i to tyle.
Możemy się spierać na temat lore świata i tego czy jest dobre (IMHO nie jest, większość to domysły graczy, którzy myśleli że są mądrzy i stworzyli sobie w pewnym sensie działające i skomplikowane teorie które później okazały się bzdurą przy premierze kolejnych gier), ale fabularnie te gry to po prostu idź zabij i zrób... bo tak.
Fabuła w ich grach jest pretekstowa, ma dać graczowi jakiś powód do tego co robi i to w zasadzie tyle.
No super, tylko że ten truizm pasuje do absolutnie każdej fabuły w absolutnie każdej grze która jakąś fabułę posiada. Czy piszemy o The Last of Us czy o Wiedźminie 3, czy o Assassin's Creed fabuła jest w nich po to żeby dać graczowi powód do robienia tego co robi.
Nasza postać rusza w świat zawsze bo ktoś jej tak powiedział, bez kompletnie jakichkolwiek przemyśleń na ten temat... następnie tłuczemy te bossy bo stoją jej na drodze, po raz kolejny bezrefleksyjnie, bo nie jest z nimi w jakimkolwiek stopniu powiązana, ot stoją na drodze...
No i właśnie to miałem na myśli pisząc że o grze wypowiadają się ludzie którzy po prostu nie mają o niej pojęcia.
Nie musisz przechodzić tej gry, ludzi którzy przedstawia ci lore i fabułę tytułu jest dużo nawet na YT i to nawet w języku polskim. Gdybyś rzucił okiem chociaż na kilka filmów wiedziałbyś że postacie stojące ci na drodze nie są tam przypadkowo i każdy ma dobry powód żeby na tej drodze stać.
IMHO nie jest, większość to domysły graczy, którzy myśleli że są mądrzy i stworzyli sobie w pewnym sensie działające i skomplikowane teorie które później okazały się bzdurą przy premierze kolejnych gier
Część to domysły graczy (i to jest super) jednak zdecydowana większość informacji jest do odkopania w grze.
A kto ma o nich pojęcie? Ci, którzy ich bronią?
Z grubsza to ci którzy wiedzą o czym mówią.
Każdy się może wypowiadać bo po to jest forum. Opinii jest tyle ile ludzi, i to czy się spędziło 10 godzin czy 1000 nie ma znaczenia.
Oczywiście że każdy ma prawo się wypowiadać, jak pewnie zauważyłeś nikt Cię za Twoje wypowiedzi nie aresztował więc raczej nikt Ci tego prawa nie odbiera.
Niemniej czasem roztropnie jest nie wypowiadać się w temacie o którym nie masz pojęcia. Jeśli zrobiłeś prawo jazdy 2 dni temu i przez te dwa dni stwierdziłeś że tak naprawdę nie lubisz jeździć, nie sprawia Ci to przyjemności i samochodu będziesz używał tylko po to żeby do pracy dojechać to może nie wchodź na forum o drifcie i nie rozpisuj się jaki to ten sport jest do dupy i bez sensu. Oczywiście to również możesz zrobić, nikt Ci nie zabroni, niemniej raczej robisz z siebie durnia najpewniej przy okazji udowadniając jak bardzo nie znasz się na prowadzeniu samochodu.
Dlaczego mam grać w grę, która mnie nie zdołała przekonać do siebie w 10 godzin?
Absolutnie nie polecam grać w taką grę.
Co do fabuły, no tak bo dobra fabuła to taka, której muszę szukać poza grą.
Ta fabuła jest dobra bo... jest dobra, doszukiwanie się jej (i to nie poza grą tylko w grze, w opisach przedmiotów, czarów, rozmowach z NPC) to tylko sposób jej podania.
Bo gry FromSoftware są jak poezja za głupi jestem żeby wiedzieć o co autorowi chodziło...
No cóż, nic takiego nie powiedziałem, ale kłócił się nie będę ;).
FromSoftware nie robi złych gier ale nie robi też gier dobrych, i to oczywiście subiektywna opinia jak każda inna.
Oczywiście... niemniej Twoja jest przy okazji błędna ;).
Zabawna jest tylko hipokryzja, że za to samo obrywa się innym studiom.
A jakieś przykłady?
Jak można z grubsza widzieć o czym się mówi jak coś jest tylko subiektywnym odbiorem gracza? Czy to takie trudne do zrozumienia? Nie ma czegoś takiego jak obiektywna ocena gry. A co do błędnej opinii to nie istnieje coś takiego w odniesieniu do preferencji/gustu... Wystarczy mi zabawy. Moja opinia na temat JohnDoe666 niestety nie będzie dobra :) Miłego dnia.
Zgadzam sie z JohnDoe666, nikt Tobie nie zabrania oceniac gry na plus czy minus, ale wypisywanie glupot na temat gry, w ktora najprawdopodobniej nie grales (wiadomosci z twojego pierwszego wpisu wskazuja na to, ze nie miales stycznosci z gra albo najwyzej spedziles z nia 2 godziny) jest troche nie na miejscu.
Również nie jestem entuzjastą Soulsów - co nie znaczy, że tytuł od razu trzeba bluzgać. Jest duża rzesza fanów. To tak gdyby gracze WRC krytykowali tych co grają w Forze. Nie podchodzi - to nie kupuję.
Porównywanie tego do produkcji Ubisoftu jest błedem. Mamy CoD czy MoH i jest też Arma.
Planowałem sobie jeden z hitów zostawić na sezon ogórkowy, ale coraz bardziej mam ochotę zagrać i chyba wleci po ukończeniu HFW.
Jeśli komuś "nie pasi" "turlanie" zawsze może się "kulać" ;-D
Elden Ring... pożyjemy, popatrzymy.
EDYCJA: Łapaj plusa za art. @ hexx0milianie