GTA nie może tkwić w przeszłości - prezes Take-Two o ogłoszeniu Rockstara i NFT
Trzeba być gotowym na dostarczenie konsumentom tego, czego chcą.
No jasne, że tak! Przecież nie od dziś wiadomo, że konsumenci chcą NFT, a nie dopracowanych, ciekawych i angażujących gier. Kto by się takimi duperelami przejmował! XD
Wyjdzie na to, że znowu się czepiam, ale:
"Zaadresował również stan, w jakim zadebiutowało GTA Trilogy"
To znaczy, że napisał adres na kopercie i zaniósł na pocztę? Ja wiem, że amerykanie lubią "address something", ale w tym kontekście po naszemu to jest "odnieść się do czegoś", a nie "zaadresować coś".
A co do samej wypowiedzi Zelnicka, to ciekawe, że chcą być tacy świeży i patrzeć w przyszłość, ale GTA 5 wydają na którąś już z rzędu platformę.
Zawsze należy pozostawać w gotowości do bycia „świeżym”. Trzeba być gotowym na dostarczenie konsumentom tego, czego chcą. W momencie, gdy próbujesz chronić przeszłość, stajesz się nieistotny.
Przyznał Rockstar, który wydaje właśnie grę z 2013 r na n'ta platformę...
Co za pierdoły xD
Trzeba być gotowym na dostarczenie konsumentom tego, czego chcą.
No widać jak się do tego stosują. Olewanie RDR2 - wielu prosiło o dodatek fabularny, wydawanie bubla jak remaster trylogii GTA, położenie lachy na RDO, które jest w opłakanym stanie, o wymarzony przez graczy Meksyku można zapomnieć, o sensownym kontencie, nie zablokowanym za horrendalnym grindem, jeśli nie chcesz wydawać kasy również. I wpychanie wszędzie na siłę przedmiotów za realną kasę.
No normalnie dostarczają same rzeczy, których CHCĄ konsumenci.
Mamy pewne problemy z jakością, które staramy się rozwiązać.
Ponownie kłania się RDO, które jest syfem jakich mało i aż dziwne, że tworząc świetną grę singleplayer, zrobili przy okazji "to coś". W kwestiach technicznych też mają cholerne problemy z jakością, bo ich technologia do gier online i to na jakich zasadach działają zatrzymała się ładne lata temu, a moderzy i cheaterzy mają otwarte pole do popisu na utrudnianie zabawy innym graczom. Tyczy się to również GTAO. Oba moduły online, tworzone na antycznych zasadach P2P, gdzie ogarnięty w temacie człowiek może szybko poznać Twoje IP i nawet zcrashować Ci grę.
Zawsze należy pozostawać w gotowości do bycia „świeżym”. Trzeba być gotowym na dostarczenie konsumentom tego, czego chcą. W momencie, gdy próbujesz chronić przeszłość, stajesz się nieistotny.
Źle mi się to kojarzy.
Co za pierdoły xD
Trzeba być gotowym na dostarczenie konsumentom tego, czego chcą.
No widać jak się do tego stosują. Olewanie RDR2 - wielu prosiło o dodatek fabularny, wydawanie bubla jak remaster trylogii GTA, położenie lachy na RDO, które jest w opłakanym stanie, o wymarzony przez graczy Meksyku można zapomnieć, o sensownym kontencie, nie zablokowanym za horrendalnym grindem, jeśli nie chcesz wydawać kasy również. I wpychanie wszędzie na siłę przedmiotów za realną kasę.
No normalnie dostarczają same rzeczy, których CHCĄ konsumenci.
Mamy pewne problemy z jakością, które staramy się rozwiązać.
Ponownie kłania się RDO, które jest syfem jakich mało i aż dziwne, że tworząc świetną grę singleplayer, zrobili przy okazji "to coś". W kwestiach technicznych też mają cholerne problemy z jakością, bo ich technologia do gier online i to na jakich zasadach działają zatrzymała się ładne lata temu, a moderzy i cheaterzy mają otwarte pole do popisu na utrudnianie zabawy innym graczom. Tyczy się to również GTAO. Oba moduły online, tworzone na antycznych zasadach P2P, gdzie ogarnięty w temacie człowiek może szybko poznać Twoje IP i nawet zcrashować Ci grę.
Zawsze należy pozostawać w gotowości do bycia „świeżym”. Trzeba być gotowym na dostarczenie konsumentom tego, czego chcą. W momencie, gdy próbujesz chronić przeszłość, stajesz się nieistotny.
Przyznał Rockstar, który wydaje właśnie grę z 2013 r na n'ta platformę...
Teraz jeszcze bardziej nie będę kupował ich gier, niż teraz nie kupuję.
Trzeba być gotowym na dostarczenie konsumentom tego, czego chcą.
No jasne, że tak! Przecież nie od dziś wiadomo, że konsumenci chcą NFT, a nie dopracowanych, ciekawych i angażujących gier. Kto by się takimi duperelami przejmował! XD
Mamy pewne problemy z jakością, które staramy się rozwiązać. Mamy jeszcze trochę w zanadrzu [najpewniej chodzi o patche – dop. red.]
Nie żebym się czepiał, ale nie temu służą dopiski redakcji w cytatach. Ich zadaniem jest podanie informacji koniecznej do zrozumienia kontekstu w jakim cytat został wypowiedziany, a która nie znajduje się w samym cytacie (np. znajduje się w innej, nieprzytoczonej części rozmowy). Miejsce na osobiste przemyślenia czy domysły autora jest w pozostałej części artykułu a nie w cytacie.
Wyjdzie na to, że znowu się czepiam, ale:
"Zaadresował również stan, w jakim zadebiutowało GTA Trilogy"
To znaczy, że napisał adres na kopercie i zaniósł na pocztę? Ja wiem, że amerykanie lubią "address something", ale w tym kontekście po naszemu to jest "odnieść się do czegoś", a nie "zaadresować coś".
A co do samej wypowiedzi Zelnicka, to ciekawe, że chcą być tacy świeży i patrzeć w przyszłość, ale GTA 5 wydają na którąś już z rzędu platformę.
Masz rację czepiaj się. Tych "makaronizmów" jest co raz więcej i nie oznacza to, że ktoś jest fajny, tylko że ma naprawdę ubogie słownictwo.
Nie wiem dlaczego, ale ja tam widzę w skrócie: "nowe GTA będzie grzeczne, bo będziemy mieli problemy z tymi paroma ludźmi z tych dziwnych organizacji, co im nigdy nic nie pasuje i dodamy NFT gdzie się da bo jest z tego kasa" :P
Zawsze należy pozostawać w gotowości do bycia „świeżym”. Trzeba być gotowym na dostarczenie konsumentom tego, czego chcą. W momencie, gdy próbujesz chronić przeszłość, stajesz się nieistotny.
Przetłumaczę wam to z korpojezyka na polski:
Będziemy was robić na mikrotransakcjach, remasterach, płatnej ingame walucie i dorzucimy wam do tego jeszcze NFT bo sami tego chcecie. Do tego w przyszłości pewnie zupełnie zrezygnujemy z modułu single player w naszych kolejnych produkcjach i skupimy się na online.
Take Two to jest jeden z największych raków tej branży. Aż mam nadzieję, że Spencer zadzwoni do wujka Billa z prośbą o odpowiedni przelew i kupi całe Take Two (pomimo tego, że raczej jestem z obozu Sony).
Powoli aczkolwiek olbrzymimi krokami zbliża się ta chwila, kiedy całkowicie porzucę nowo wydawane gry i będę sobie od czasu do czasu pykał na ps2 albo switchu tudzież skupię się na książkach - jeśli papieru do tego czasu nie zlikwidują.
Ja już olałem segment AAA. Skupiłem się na indykach i starych grach oraz ich remasterach np. Quake 1, który mistrzowsko pokazał jak się powinno takowe robić. Każdemu polecam.
Prawda, lepiej grać w stare gry oraz może niecodzienne i dobre gry, a nie w te tasiemce.
Błagam niech ktoś wykupi Take Two, bo po Rockstarze nie będzie co zbierać!
Jak stracić klientów ?
Zaoferować im coś na co nie mają wpływu.
przy tych gliczach na kopiowanie aut i inne podobne, to ludzie będą krocie zarabiać z nft,
jak rozumiem to coś co można zrobić w świecie gry i sprzedać komuś za prawdziwą kasę.
Teraz handlują kontami, a dzięki temu będą handlowali kasą?
sami sobie konkrecje zrobią bo ceny Rostar za dolce sa stanowczo za drogie, a jak dla mnie to R$ są właśnie NFT, bo to cyfrowa zawartość za kupowana za prawdziwą kasę.
ps
tak ogólnie to ja nie wiem czy nft w grach to coś złego, wydaje mi się ze tak naprawdę to będzie coś złego dla twórców, ponieważ sami gracze zrobią dla nich konkrecje, będą mogli zarabiać kasę w grach i sprzedawać ja innym graczom, w konkurencyjnej cenie.
Ja np mam w gta o wolne 300mln$ po cenach R ro jakieś 10k zł
do tego mam wszystkie garaże zapełnione autami ponad 100 aut kolejne kilka tysięcy.
Chyba że źle rozumiem całe to nft.
Przydałyby sie regulacje prawne w dziale software w tym w grach.
Nie tylko rekojmia i gwarancja, ktore by egzekwowaly naprawy błędów i glitchy, ale takze regulacja tych mikropłatności i lootboxow.
Czemu kasyna są prawnie usankcjonowane, a te kasyna i sprzedaz kota w worku nie?
A ja bym bardzo chetnie pograł w Manhunta 3 na silniku np RDR2. To by było coś. 1 część ogrywałem jako gówniarz, i tak, była to mocna produkcja, ale nie zniszczyła mi beretu. Wiadomo, każdy inaczej to odbiera. Mi się klimat pierwszej, jak i drugiej części bardzo podobał. Właśnie takie gęste, wyraziste klimaty w grach uwielbiam. Rockstar potrafi zbudować klimat, to trzeba przyznać. The Warriors, Bully, to też jest klimatyczny majstersztyk.
Ale dobrze mówi, oni od lat sprzedają dobra cyfrowe, ludzie kupują dlc, przedmioty, całe gry, dla takiego prezesa to żadna różnica czy to jest mikro czy NFT.
A potem ci co płaczą o NFT, wieczorem grają w GTA online, które kupili cyfrowo by zdobywać swoje cenne wirtualne dolary albo już nakupili dziesiątki kart shark, graję w grę od lat, hipokryzja na całego.