Witam
Chciałbym się zapytać o osoby, które mają właśnie taki samochód, bo muszę zmienić na większy swój obecny.
Jak odnośnie spalania, kosztów eksploatacji?
Dokładnie chodzi mi o jednostkę 2.0 lub 2.2 benzyna, nie chcę diesla. Jak dany samochód się sprawuje czy są drogie naprawy, jak się psuje to co najczęściej?
Z góry dziękuję za pomoc.
Sprawdź forumsamochodowe.
Ogólnie samochód w miarę niezły, z mocno kapryśną elektroniką. Po którymś z liftów (chyba 2007 albo 2006) jest trochę lepiej. 2.0 benzyna dobry silnik, nadający się do gazu.
Aha: to kombi jest naprawdę ciasne, z małą przestrzenią bagażową, więc jeśli szukasz większego samochodu to może poszukaj czegoś innego, na przykład Vectry C.
Sedany w wielu autach mają taki sam rozstaw osi jak kombi, a kombi psuje wizualia niemal każdego auta, więc zły wybór autorze.
W sedanie to możesz sobie narty Hydro wozić, bo rozmiar otworu między bagażnikiem a przestrzenią pasażerską jest większym ograniczeniem niż rozstaw osi. Jak ktoś pyta o kombi to w przeciwieństwie do ciebie wie, dlaczego takie nadwozie będzie dla niego użyteczne
Wiesz wielu stawia użyteczność na pierwszym miejscu zamiast wyglądu. I jak ktoś potrzebuje kombi to wie dlaczego. Osobiście coraz więcej moich znajomych idzie w VW Caddy, wiem że ten samochód często kojarzy się z pojazdami roboczymi. Ale szczerze coraz nowsze modele wyglądają znacznie fajniej i środku nie ma się do czego przyczepić. Bez problemu pięć osób się mieści i do tego naprawdę spory bagażnik.
Sam osobiście gdybym potrzebował coś większego poszedł bym w tym kierunku, bo jak patrzę na SUVa brata wielkiego jak stodoła to bagażnik mniejszy chyba nawet od Polo tam jest.
Ok, moja Mazda w liftbacku ma bagaznik 510 l , a po naciśnięciu guzików rozkładających foteli ponad 1700. Znajdźcie mi tyle w Waszych suv-ach/combi . Nawet mój staruszek w Tiguanie ma 480 bodajże. Wiec z czym do ludu? Powtarzam, liczy się rozstaw osi, co samo w sobie wpływa na użyteczność. A Combi są brzydkie i nic tego nie zmieni. Tylko sedan/liftback (ale nie skrócony hatchback). Żaden combi czy SUV (landara) :P
530/1850, ale te cyferki nie mają znaczenia bo są mierzone do linii okien, w kombi masz jeszcze kawał przestrzeni ponad to. Powodzenia przy większych zakupach w Ikei, będziesz po znajomych wydzwaniał żeby ci pożyczyli kombi/vana.
Dla mnie 4 rowery to żadne wyzwanie (2 na dachu - mam relingi, 2 w bagażniku, którego zamknę bez męczenia), wiec i z taka szafa/łóżkiem (również na wysokość przy odpowiednim włożeniu) sobie poradzę. Don't worry. Komu tego nie pokazywałem, to niemal każdy uważał, ze dawno nie widział tak dużego bagażnika. Nie potrzeba do tego combi. A auto musi wyglądać. Wygląd ma tu dla mnie większe znaczenie niz u... kobiety :P dlatego je czyszczę przynajmniej raz w tygodniu, a po każdym wyjściu z auta czyszczę wycieczki :P Pachnieć w środku też musi :P
Kombi jest dosyć pojemne, ale minusem jest to że ma "wąskie gardło" i czasem coś szerokiego nie włożysz bo na początku zablokuje, ale jak by nie to, to by weszło dalej.
Generalnie to auto ma problemy z zawieszeniem, każda wersja, przeguby, wahacze, przy jeździe codziennej to wymiana co 2-3 lata. W utrzymaniu auto nie jest drogie. Też częsta wada w tym aucie to urywanie sie plastiku od nawiewu w środku, przez co gdy chcesz Ciepłe powietrze to będzie zimnem wiać, a jak klima w lecie to będzie na ciepło. Naprawa tego to ponad 1000pln, trzeba zdzierać całą deske, lub tańsza opcja, wycinanie dziury w odpowiednim miejscu i grzebanie, klejenie itp.
Na dzisiejszy dzień ro auto jest dosyć popularne w polsce, dostęp do części bardzo dobry, w naprawie nie jest drogie, ale zależy co, wiadomo.
Ok dzięki za odpowiedzi, kolego, który lubi sedany. To tylko i wyłącznie Twoje zdanie, że kombi są brzydkie, może dla Ciebie owszem, ale ja tak nie uważam. Wiadomo niektóre kombi są dziwne z wyglądu, ale to tylko i wyłącznie kwestia gustu.
Widzisz, dla mnie kombi to taki jeżdżący trapezowy mikrobudynek na kółkach, ale co kto lubi :)
A co teraz masz, jeśli oczywiście można wiedzieć?
No to fakt, ten peugeot będzie dużo lepszy, ale to combi :/ Osobiście jakbym brał pod uwagę Peugoty, to tylko i wyłącznie 508 :)
Niestety ten 508 nie leży w moim budżecie dlatego zdecydowałem o 407 poza tym kolega w pracy ma 407 i nie narzeka ani na wygląd ani na techniczne rzeczy.
Dlatego co kto lubi. A można wiedzieć, czemu akurat Peugot? Jest wiele marek w tej cenie godnych rozważenia.
Wygląd to jedna rzecz, silnik i wyposażenie to druga rzecz. Patrzę też na silnik, bo nie widzi mi się znowu słaby silnik. Taki 2.2 w tym Peugeot jest ok 160 km i to mi wystarczy.
No to zostal jeszcze budżet, jakim operujesz i w który rocznik celujesz :)
Jak dobrze poszukasz, to znajdziesz Accorda w tej cenie z podobnego rocznika :)
Tak jak i Mazda Atenza (pierwsza wersja 6) , ale wystarczy odpowiednie zadbanie o korozję i auto starczy na wiele lat.
Budżet został określony na 10 tysięcy, nie 10 tysięcy + 5 tysięcy na remont blacharski.
Pomijając to, że remonty blacharskie w takich starych autach o niskiej wartości mijają się kompletnie z celem
Zadbanie o korozję można zmieścić w 3 tysiącach, natomiast Mazdę Atenzę można kupić w dobrym stanie już za około 5 – 7000 zł
Zadbanie o korozję można zmieścić w 3 tysiącach
Nie licz na to. Obecnie lakiernicy np. za błotnik tylny śpiewają 7-8 stówek, za drzwi nawet 900 zł. Mazdy rdzewieją dość mocno, więc naprawa może spokojnie przekroczyć 5 tys. zł.
No to nawet, nadal mamy 10-12, więc niemal się miesci w cenie. Ew Accord ale to już na prawdę trza dobrze poszukać. Jest na otomoto jeden fajny, ale to 2004.
To, że wolałbyś się zmieścić to jedno, ale należy pamiętać, że w takich autach zawsze jest coś do zrobienia. Warto więc mieć odłożone co najmniej 20% ceny zakupu na pakiet startowy, bo choćby za filtry i oleje można na dzień dobry zapłacić z 5 stów, nie mówiąc o zrobieniu hamulców, które zapewne są już do wymiany. A i tak zawsze jeszcze coś wyjdzie podczas użytkowania.
Pochwal się swoim Oplem , a nie, czekaj...
nie mialem, nie mam i nie bede mial opla
Tak samo jak nie bede mial 10+ letniego szrota
Widać, że inteligencja nie jest twoją mocną stroną :D
I masz rację - nie będziesz miał...żadnego auta :D
Racja, jak mialbym sie podniecac na forum tym, ze po 40 latach zycia kupilem sobie 10 letnia Mazde, to juz wolalbym nie miec auta wcale :)
Czyli trafiłem w czuły punkt. Tak właśnie myślałem :) Tylko wiesz, że okłamywanie samego siebie nie działa na dłuższą metę ? :D Zostawiam cię z tym faktem Dobranoc :)
2.0 HDI 136KM 2004r
Srednie spalanie przy dynamicznej jeździe około 6.6l w cyklu mieszanym
Psujący sie ekran środkowy, gdy sie nagrzeje często nic nie wyświetla.
Zawieszenie z przodu lubi sie psuć dosyć często, ale części nie są przerażająco drogie. I to jest największa bolączka zaraz po elektryce.
Auto dynamiczne (mój ma 160km po małych przeróbkach i mapie) Bardzo wygodne i pojemne. Najlepsze jakie miałem do tej pory, jeździ sie świetnie.
Jeżdżę nim od 2 lat, oprócz zawieszenia i wiadomo wymiany oleju itd nic nie było robione.