Gracz odtworzył rozmieszczenie wojsk rosyjskich na granicy z Ukrainą w grze strategicznej
Szybciej i prościej można by było przenieść rozmieszczenie naszych wojsk. Niedawno ściągawka pojawiła się w sieci :)
Nasze wojsko jedyne co by moglo zrobic to ewakuowac polityków i bogaczy.
Jedyną szansą na realną obrone Polski byloby kilkaset własnych glowic nuklearnych i wówczas wojsko by je bronilo, a kazdy potencjalny agresor dostawalby po kilku rakietach na kazde wieksze miasto.
Najlepsza metodą obrny jest sprawić, ze atak na nas bylby nieoplacalny i kosztowal wiecej strat niz zysku.
Zgadzam się. Ewentualną ewakuację trenowali przecież jeżeli się nie mylę to w tamtym tygodniu. Nie mamy jak sensownie bronić Ojczyzny w razie ataku. Zbyt skrupulatnie jesteśmy rozbrajani przez ostatnie lata. No i nie ma kogoś z jajami, żeby zrobić coś na wzór Izraela tak jak mówisz z głowicami jądrowymi czy tą "kopułą rakietową".
Ewakuacje kogo? To oni nie idą na pierwszy front jeśli sytuacja jest spowodowana przez nich? Kto mądry pójdzie bronić ich czynów? Nie miał bym zamiaru ryzykować za kogoś, przez kogoś.
Nigdy w życiu nie dał bym takiemu Macierewiczowi możliwości użycia głowic nuklearnych.
Należy przede wszystkim wzmocnić UE. Powinna stać się unią federalistyczną z własnymi siłami zbrojnymi, które współpracowałyby z siłami poszczególnych państw UE i oczywiście NATO. Żadne inne sojusze typu mrzonki o Trójmorzu nie wchodzą w grę, wszystkie inne opcje to otwarte bądź utajone pchanie nas w łapy Kremla.
Nasz rząd zachowuje się jak ludzie z zakładu dla obłąkanych, a Ty im jeszcze chcesz dawać prawdziwe rakiety nuklearne, hahahah. Stary, Ty chcesz końca świata widze.
Dokładnie. Posiadanie własnej broni jądrowej spowodowałoby to, że Rosja w końcu zamknęłaby mordę i przestała straszyć.
Jesteśmy wstanie w końcu stworzyć nowoczesną armię, która miałaby realne szanse przeciwstawić się atakowi Rosji ale zawsze istnieje obawa, że w przypadku niepowodzenia kampanii użyją broni jądrowej zmuszając nas do bezwarunkowej kapitulacji. Posiadanie broni jądrowej sprowadziłoby wojnę na poziom tylko konwencjonalny.
Broń jądrowa w przypadku posiadania jej przez obie strony konfliktu działałaby tak samo jak broń chemiczna w czasie II Wojny Światowej. Dlaczego Hitler jej nie użył np. w czasie bombardowań Londynu, bo bał się takiej samej reakcji.
Kwestia tego, z jakimi jeszcze bazami danych, które Ruscy już mają, je powiążą.
Posianie broni jądrowej na liście jest dość wątpliwe i zasadniczo stawia duży znak zapytania jeśli chodzi i rzetelność tego "dokumentu".
To kłamstwo. Lista, która wyciekła zawiera szczegółowe dane o stanie sprzętu, zawiera też tajne dane, np. o modułach użytych w polskich F-16.
Będzie wojna? Co poza sankcjami zrobi reszta swiata?
Czytajac wczoraj o tym, ze niemcy nie pozwolili brytyjskiemu samolotowi lecieć z zaopatrzeniem dla ukrainy przez swoja przestrzen powietrzna, poczulem sie dziwnie.
Rosja zajmie sobie Ukrainę i dostanie bana na winogrona z Francji czy ziemniaka z Poznania. A potem moze zechce isc dalej i co? Nato w ogole moze sie realnie przeciwstawic militarnie? Czy wszystko rozejdzie sie bez echa z obawy na uzycie atomu przez Putina?
Obie strony potwierdziły że z tym samolotem to fake, Brytyjczycy nie prosili o przelot nad Niemcami.
Ukraina nie jest w NATO, a tylko partnerem. Sojusz więc nie jest w żaden sposób zobligowany, by jej bronić. To, czy byłoby to w jego interesie, to inna sprawa. Z drugiej strony i tak zostały mocno nagięte przez Zachód (w tym Polskę) ustalenia, jakie oficjalnie były podpisywane po rozpadzie Układu Warszawskiego i ZSRR o strefach, gdzie NATO i UE nie wchodzi. Czytaj - pokojowo podzielono się strefami wpływów. Putin to świetnie odczytał, tak samo, jak słabość Sojuszu po zajęciu Krymu i kadencji Trumpa, który przecież propagował izolacjonizm nawet w NATO, i robi, co chce.
Pytanie, co by było, gdyby zaatakowali kraj Sojuszu. Teoretycznie art. 5 Karty Atlantyckiej obliguje do adekwatnego działania do napaści. Pytanie jednak, na ile istniejące w Europie struktury wojskowe byłyby w stanie oprzeć. Z drugiej strony warto wziąć pod uwagę fakt, że dzisiejsze wojny to już zazwyczaj nie wielkie starcia, ale punktowe działania albo sił specjalnych, albo najemników, z których z kolei Rosja z ochotą korzysta, bo mogą zajmować terytorium w białych rękawiczkach. To teraz dzieje się m.in. na obszarze Afryki, gdzie najemnicy z tzw. grupy Wagnera zajmują punkty zasobne w różne surowce, a rosyjski biznes tam wchodzi w butach.
Inna rzecz - słabość rosyjskiej gospodarki. Pieniądz jest nerwem wojny, a ruskie PKB na ten moment jest chyba najsłabsze od 20 albo 30 lat. Nie stać ich więc na długą wojnę, więc konflikt z NATO na ten moment odpada. Gorzej, jeśli dopną z Chinami inicjatywę Pasa i Szlaku, która może stworzyć ogromną przeciwwagę rozwoju gospodarczego dla całego Zachodu. Dlatego główny konkurent USA w tym momencie to Chiny. My się np. cieszymy, że zbudowano sprawną kolej między wschodem Chin a Gdańskiem m.in. (transport trwa obecnie 2 tygodnie, a nie kilka miesięcy, jak wcześniej), ale to może być jednocześnie na nas bat, bo Ruscy na tym też zarobią - dostali od Chin konkretne pieniądze, za które budują autostrady do linii kolejowej. Tym samym możemy się spodziewać, że w najbliższej przyszłości wzrośnie na rynku ilość produktów np. z Rosji, Pakistanu i innych krajów. I to ich własnych marek. Wtedy potencjalnie siła gospodarcza FR może wzrosnąć.
Ale na dzień dzisiejszy... Nie ma obaw, myślę. Tyle że trzeba myśleć o "jutrze", a NATO ma obecnie problem z uszczelnianiem południowych i południowo-wschodnich granic Sojuszu i skupia się głównie jeszcze na walce z piratami i przemytnikami.
Z drugiej strony i tak zostały mocno nagięte przez Zachód (w tym Polskę) ustalenia, jakie oficjalnie były podpisywane po rozpadzie Układu Warszawskiego i ZSRR o strefach, gdzie NATO i UE nie wchodzi
Jeśli Polska nie należała by do NATO wtedy czułbyś się bezpieczniej?
Z drugiej strony i tak zostały mocno nagięte przez Zachód (w tym Polskę) ustalenia, jakie oficjalnie były podpisywane po rozpadzie Układu Warszawskiego i ZSRR o strefach, gdzie NATO i UE nie wchodzi
Czy my weszliśmy do Układu Warszawskiego z własnej woli? Czy dla tego, że nas przehandlowano?
Ukraina miała gwarancję bezpieczeństwa za zwrot broni jądrowej, czyli zielone ludziki w Dombasie i zajęcie Krymu jest ok ale rozszerzenie NATO o państwa byłego Układy Warszawskiego już nie?
Jesteśmy niepodległym państwem i mamy prawo bronić swojej niepodległości zarówno rozbudowując armię jak i przystępować do sojuszy jakie nam odpowiadają.
Ale gracz nie odwzorował oburzonych tweetow Europy zachodniej, które są kluczowe w konfrontacji
Ha, kawał dobrej gry, a tak rzadko się o niej pisze. Gdyby ktoś interesował się realistycznymi strategiami informuję, że tytuł ten pomimo swojego profesjonalizmu (wersja PRO jest wykorzystywana przez siły zbrojne kilku krajów) ma całkiem niezły learning curve. Poza nienajgorszym tutorialem do pobrania jest kupa darmowych scenariuszy, również bardzo małych gdzie kontrolujemy zaledwie kilka jednostek, a walczymy np z łódkami piratów.
No dobra. Atak Rosji na Ukrainę jest niemal pewny. A co będzie potem? Atak na Polskę? Kraje Bałtyckie?
Niektórzy mówią, że atak na Polskę Putinowi się zwyczajnie nie opłaca i że nawet nie ma takiego zamiaru. Ale z drugiej strony - czy Hitlerowi też nie opłacał się atak na Polskę? No właśnie...
Z drugiej strony, w krajach Bałtyckich oraz na Ukrainie jest mniejszość Rosyjska (Na Krymie oraz na wschodzie Ukrainy jest nawet więcej Rosjan niż Ukraińców), a w Polsce "rusków" jest niewiele.
W Białymstoku powinien zaznaczyć Bossa (Kononowicz) do przejścia jakaś czaszką. On wygląda jak butcher z Diablo :D