Recenzja gry Kroniki Myrtany - pełnoprawny Gothic od fanów dla fanów
Nawiązując do treści recenzji - też głos podkładany głównemu bohaterowi mnie raził na początku. Potem już się przyzwyczaiłem i przekonałem do tego, że jednak pasuje. Z racji braku czasu Archolos sobie powoli ogrywam, ale z ogromną satysfakcją. Mam 40 godzin a nadal jestem w drugim rozdziale będąc na 20 poziomie postaci. Świetnie zrobiona eksploracja, której brakuje teraz w erpegach, wiele aktywności, zdarzeń losowych, niesamowity nostalgiczny klimat, świetna oprawa audio, dubbing i wiele innych elementów. Na minus sterowanie - czułość myszki trzeba było ustawić na max, ale to nadal było za mało. Trochę błędów jest i musiałem kilka razy wczytywać grę, aby zaskoczył skrypt lub pojawiły się dialogi, których uprzednio nie było, tylko raz mi Kroniki wykraczyly się do pulpitu. Jednak te błędy to póki co plankton w morzu miło spędzanego czasu. Zgadzam się też z oceną wystawioną recenzji. Sam pewnie taką dam a może nawet większą, o ile poziom będzie zachowany do końca.
W sieci.
Kronikom więc się ta recenzja zwyczajnie należała
Źródło: https://www.gry-online.pl/recenzje/recenzja-gry-kroniki-myrtany-pelnoprawny-gothic-od-fanow-dla-fano/z638f5
Ale dla Hadesa,Pathfinderowi i innym ciekawym grom recenzja się nie należała? A że goticzek popularny w Polsce to już stworzymy recenzje. Zachowujecie się jak sezonowcy,piszecie tylko o tym co popularne i na trendach (nie licząc przeglądów tygodnia)
U nas te recenzje przeczytałyby 3 osoby, zatem jaki sens? Portal musi na siebie zarabiać.
Biznes is biznes. Dlatego też u nas nie robi się recenzji/newsów JRPG'ów bo weszłoby w to 2 osoby na krzyż, a tego kto stworzył recenzję/news trzeba opłacić.
Kroniki to jeden z najgłośniejszych modów do jednej z najbardziej kultowych gier w Polsce i nie dość, że recenzja się należała to będzie się klikać bo jest popularna. Nie wiem jak dalej można tego nie rozumieć i ciągle mieć o to ból tyłka...
Co to znaczy, że "u nas" się nie robi? Tylko na GOLu się nie robi. Na innych, mniejszych polskich stronach się robi. I to jest żałosne, nie wiem jak dalej można tego nie rozumieć. GOL wygląda jak serwis prowadzony przez studentów na pół etatu.
Zamiast marnować czas i środki na recenzje crapów AAA, jeszcze się ośmieszając wystawiając im dobre oceny można by zrecenzować coś lepszego.
To idź na mniejsze strony. Mniejsze strony zazwyczaj robią to non-profit, albo mają z tego mały zysk. Tu masz korpo, które ma zarabiać.
Przykład Kingdom Hearts. Jedynka, dwójka, Birth By Sleep - są recenzje. W latach 2002-2010 japońskie RPGi z pewnością nie były w Polsce bardziej popularne niż w dobie internetu i generalnie większego dostępu do gier. Trójki recenzji na GOLu brak - gry wyczekiwanej przez miliony, z gigantyczną bazą fanów, z 7-letnią przerwą od ostatniej odsłony, a od ostatniej odsłony numerowanej - 13-letnią. Recenzję gry zrobił każdy duży serwis, w tym chociażby arhn.eu, a oni i tak z braku czasu ogrywają i recenzują wybiórczo. Omijają chociażby wszystkie części Call of Duty czy Battlefieldy, poświęcając czas grom, które na recenzję po prostu bardziej zasługują niż coroczne tasiemce o tendencji spadkowej. Popieram przedmówcę - pod względem recenzji GOL się po prostu ośmiesza. Taka "niszowa" gierka dostanie co najwyżej materiał zrobiony po łebkach przez Jordana na TVGry...
Oj, ale po co, a ile to roboty, a jeszcze i te gry długie. Nie lepiej zamiast tego zrobić "artykuł" na 5 stron z newsami sprzed lat o np. wykorzystaniu zdjęcia topless w grze, o której nikt nie pamięta?
Swoją drogą, jak GOL musi tak zarabiać, to niech może zmieni nazwę z Gry Online na Gothic Online i tylko tym się zajmie - a już niedługo redaktorzy będą spali na pieniądzach.
Myślę, że zapominamy o jednym. Gol jako największy w Polsce portal, jest też medium opiniotwórczym. Stąd to co jest popularne u nas, jest też wypadkową tego o czym piszą redakcje. To media budują hype i zainteresowanie poszczególnymi tytułami. To, że nie ma parcia na jakąś grę może po części wynikać z olewania jej jeszcze przed premierą. Oczywiście to tylko jedna ze składowych.
To się dopiero nazywa wyczucie czasu, ale lepiej późno niż wcale
słaba gra jak wszystkie ich części
Według mnie odwalili kawał dobrej roboty, tak naprawdę ten mod a właściwie gra na kilkadziesiąt godzin spokojnie zasługuje na to by być uznawana za pełnoprawną część Gothica.
"Sam w ciągu tych ponad osiemdziesięciu godzin zabawy obejrzałem pulpit tyle razy, że w końcu przestałem je liczyć."
Źródło: https://www.gry-online.pl/recenzje/recenzja-gry-kroniki-myrtany-pelnoprawny-gothic-od-fanow-dla-fano/z638f5&STR=2
Szczerze to przegrałem ponad 55h i do tej pory raz mi wywaliło grę, legendarne gothicowe "access violation"
A mi, prawdę mówiąc, wywala co jakieś pół godziny. Gra włącza się i wczytuje szybko, więc nie narzekam, ale co no serio co 30-40 minut mam bugi graficzne (ekran pokrywają kolorowe linie i wielokąty) i gra się wyłącza. Wszystko zależy pewnie od konfiguracji, których może być multum. :(
Mi wywaliło chyba z 2 razy przez 40 godzin, nie licząc przypadków, gdy próbowałem zminimalizować grę, ale to akurat błąd Gothica, a nie samego moda.
Jest super, odpaliłem z ciekawości a już 20 godzin na liczniku i codziennie myślę już w robocie że chętnie pogram jak wrócę do domu. Dawno takiego czegoś nie czułem. Jedyne czego mi brakuje to humoru z lekkim polotem jaki było obecny w oryginalnym gothicu, ale ogólnie zgadzam się z oceną, mocne 9/10 się należy.
Bo to nigdy nie była gra dla fanów japońszczyzny, mangi i anime.
No, to raczej gra dla fanów niemieckiego drewna i subtelnego niemieckiego humoru.
Bo to nigdy nie była gra dla fanów japońszczyzny, mangi i anime.
Co masz problemów do mnie i niektórzy? Nie musisz w te tytuły grać, ani oglądać, ale proszę Cię o zdrowy dystansu do fani japońskie gry, mangi i anime. Trochę kultury nie boli.
Gothic 1-2 i Kroniki Myrtany nie przypadną do Twojego gustu, to rozumiem. Ale nazwanie te gry "trzecioligowe RPG" było trochę szorstkie. Nie wiem, czy w ogóle to wypróbowałeś, bo "drewniana" grafika Ci obrzydło?
Chciałbym wiedzieć, jakie tytuły są dla Ciebie "pierwszoligowe gier RPG" oraz "drugoligowe gier RPG", skoro Kroniki Myrtany jest "trzecioligowy RPG"?
Wiem, że oceniłeś Nieh na 9,5. Jakie następne tytuły? Tylko pytam z ciekawostki.
Akurat ja przykładowo lubię mange i anime, ale już za grami w tych kategoriach nie przepadam, bo często mechanicznie są one bardziej drewniane niż gothic. W dodatku fabuła japońskich produkcji jest często bardzo liniowa i prosta jak budowa cepa, więc rzadko coś może gracza zaskoczyć (zwłaszcza takiego co już tych mang i anime trochę widział).
Ogólnie próbowałem nie raz zagrać w jakiegoś jrpga, ale zawsze szybko się odbijałem, bo te gry na dłuższą metę po prostu mnie nudzą.
Chrono trigger i Final Fantasy 7 są na miarę najlepszych RPG z Europy i USA z lat 1985-2005, gdy mieliśmy apogeum gatunku i urodzaj zróżnicowanych wybitnych RPG więc Azja potrafiła też czymś mocno zaskoczyć świat.
Chrono trigger 1995 - nieliniowa narracja i kilkanaście zakończeń.
FF7 1997 - kreatywność rozgrywki z pomysłami niespotykanymi w jakichkolwiek grach RPG.
Mimo prostoty wyróżniły się, ale w okresie lekkiej posuchy pomiędzy dwoma największymi wysypami kultowych RPG.
To prawda. Większości gry jRPG są standardowe, przewidywalne i mało ciekawe. Za dużo kobiety z wielkie biusty. Ciągle ten sam wątek "uratuj świata". Ale zdarzają się perełki takich jak Final Fantasy IV-VII, Chrono Trigger, Nieh czy Persona 5, albo Metal Gear Solid, Death Stranding, Yakuza, Danganronpa, ChronoCross, La-Mulana 1-2 i mnóstwo takich przykładów.
Wiele japońskie gry Indie są nie tylko jRPG, ale również horrory, przygodowe i inne odmienne gatunki gry. Nie raz zaskakują kreatywności. Niektóre tytuły mają ciekawe fabuły, a inne projekty poziomów i zagadki, albo wyjątkowe i stylowe grafiki. Świetne się bawiłem. Mogę wymienić setki jRPG, horrory i inne gatunki gier, co są warte czasu.
Wiesz, że Demon's Souls oraz Dark Souls to też japoński produkt, bo FromSoftware to japoński producent gier komputerowych z siedzibą w Tokio?
ale już za grami w tych kategoriach nie przepadam, bo często mechanicznie są one bardziej drewniane niż gothic. W dodatku fabuła japońskich produkcji jest często bardzo liniowa i prosta jak budowa cepa, więc rzadko coś może gracza zaskoczyć
To samo można powiedzieć o zachodnie gry, jeśli chodzi o niektóre części Assassin's Creed, Call of Duty, Far Cry i takie tam. Jeśli chodzi o RPG, to na przykład Dragon Age: Inkwizycja i nudne questy poboczne i łażenie po puste mapki.
Nie ma znaczenie, czy to japońskie albo zachodnie gry. Trzeba tylko wiedzieć, gdzie szukać skarby i perełki niczym Indiana Jones.
Ale rozumiem Cię. Wiele części Tales of ... też mnie zanudzili na śmierć, bo ile można robić ciągle to samo (za dużo walki bez taktyki, eksploracja bez dużo interakcji, liniowość do bólu, mało zagadki i innowacyjność). Ciągle ten sam schemat. Fabuła to za mało, bo tak ostatecznie doprowadzi do "uratowanie świata" w wielu części "Tales of ...", że serdecznie mam już dość. Początkowo świetnie się bawiłem w Tales of Phantasia, ale w kolejne części "Tales of... " stopniowo dopadają mnie uczucie znudzenie. Potrzebowałem długa przerwa przed następny cześć "Tales of...". Tak samo było z Call of Duty czy Assassin's Creed.
Więc nie zdziwię się, jeśli tak to samo czujesz się w niektóre jRPG.
Życzę Ci miłego grania i miłej przygody.
Chrono trigger i Final Fantasy 7 nie są jedyne tytuły. Nawet nie wyobrażasz, ile perełki jRPG są warte zagrania w tamtędy czasach, a także nowe gry jRPG ukazane aż do roku 2021.
Wiem dobrze, bo mam za sobą wyraźnie ponad 500 RPG. Zaczynałem z nimi ponad 30 lat temu. Ale dwie fale były najbardziej imponujące. Gry komputerowe RPG odzyskały siłę i jakość z początku lat 90-tych dopiero na przełomie wieków czyli końcówka lat 90' i początkowe lata XXI wieku. To okres, który nazywa się drugą złotą erą cRPG. O to mi chodziło. Chrono trigger i FF7 udało się wstrzelić między dwa najlepsze okresy dla tego gatunku. To, że są również inne imponujące jRPG to wiem. Nawet w ramach dwóch serii wiele odsłon Final Fantasy (4,6,7,8,9,10) i Persona (3-5) mi spodobało się. A jest wiele innych ciekawych jRPG. A ktoś w ogóle na tym forum poza mną grał w Persona 3 ? Oczywiście ironizuje, ale pewnie 200-300 osób max z GOL :)
Ja w swoim komentarzu odnosiłem się akurat do gier z kategorii stricte anime, więc gier takich jak np. Metal Gear Solid, Death Stranding czy Dark Souls, tutaj się nie czepiam. Chociaż tych gier osobiście też nie uważam za jakieś wybitne produkcje jak niektórzy gracze (zwłaszcza Death Stranding).
Ja ogólnie jak gram w gry jrpg, to mam często wrażenie, że one mechanicznie zatrzymały się gdzieś w okolicy lat 2000. Puste, statyczne i korytarzowe światy, brak odzwierciedlenia noszonego ekwipunku na naszej postaci, walka jest często turowa (chociaż to się ostatnio zaczęło zmieniać co jest na plus), brak rozwoju postaci lub rozwój ten jest mocno uproszczony. Fabuła podobnie, brak wyborów w dialogach, fabuła jest często bardzo liniowa, postacie mocno oklepane (schematy z anime) i faktycznie zwykle chodzi o ratowanie świata, gdzie nasz bohater jest turbo dobrą postacią, która chce ratować wszystko i wszystkich... Może do 13 latka coś takiego przemówi, ale starszy gracz po chwili się odbije.
Jeśli chodzi o zachodnie gry, to oczywiście też zdarzają się słabe produkcje, ale przyznać trzeba, że zachodnie gry RPG przemawiają do mnie o wiele mocniej niż większość jrpgów, bo są one po prostu w moim mniemaniu bardziej rozbudowane i ciekawsze. O takich produkcjach jak AC czy FC czy innych tasiemcach nie będę wspominał, bo już od kilku ładnych lat omijam tego raka dla branży gier.
Oczywiście nikogo nie zniechęcam go grania lub wypróbowania gier jrpg, bo komuś może się to podobać, ale niestety do mnie to nie trafia. Mogę mieć tylko nadzieje, że gry jrpg kiedyś rozwinął się na tyle, że nie będę czuł przy nich już znużenia, bo wiadomo im więcej gier do ogrania tym lepiej :)
Również życzę pozytywnych doznań growych i miłej nocy.
Ale nazwanie te gry "trzecioligowe RPG" było trochę szorstkie
Trochę tak - ale jest też w tym trochę prawdy. Gothiki odniosły sukces kilkanaście lat temu na pewnych rynkach, ale globalnie te rynki nie miały znaczenia. Tak samo jakiś super-popularny erpeg w, dajmy na to, Tadżykistanie czy Mongolii też określiłbym mianem trzecioligowego, bo jego względny sukces nie ma większego przełożenia na całą gałąź rozrywki, jaką są gry.
Jasne - nie jest też tak, że tylko jak coś jest popularne np. w Stanach jest warte uwagi, ale akurat wg mnie jakość Gothika i ograniczenie jego popularności tylko do pewnych rynków nie jest przypadkowe.
Nie wiem, czy w ogóle to wypróbowałeś, bo "drewniana" grafika Ci obrzydło?
Nieee. Co prawda grałem w toto chyba w jakimś 2010 r. więc grafika była już mocno przestarzała, ale też np. jeszcze później, bo dopiero w 2015 r. zagrałem w Final Fantasy VII. I gdybym miał wybierać, to grafika w G1-2 jest o nieba lepsza niż graficzna abominacja w FF7 - a mimo tego, to FF7 skończyłem i to z dużą radością, a do Gothika podchodziłem z 4 razy i zawsze mnie zanudzał do tego stopnia, że dawałem sobie spokój. Ech, i jeszcze ten główny bohater o twarzy niczym niemiecki aktor porno z lat 80...
Chciałbym wiedzieć, jakie tytuły są dla Ciebie "pierwszoligowe gier RPG" oraz "drugoligowe gier RPG"
Nawet robiłem sobie ostatnio swoje Top 5, taką ostrą selekcję ulubionych tytułów i wyszły mi na niej 4 różnego rodzaju erpegi, więc:
- Baldur's Gate II (w gruncie rzeczy razem z jedynką, bo zawsze traktowałem je jak całość)
- Fallout (i Fallout 2, bo - patrz wyżej)
- Chrono Trigger
- NieR:Automata (nie wierzę, że tak, stosunkowo, nowa gra weszła na tę listę - a jednak)
No i piąte byłoby GTA: San Andreas, ale to już inna historia.
No więc tak, to byłyby pierwszoligowe RPG/jRPG/RPG akcji w mojej ocenie. A do tego wiadomo: Planescape Torment, wybrane Final Fantasy (IV, VI, VII, VIII, IX), Chrono Cross, Diablo I i II, pierwszy Dragon Age (sztampowa główna fabuła, ale dużo dobrego w innych miejscach) a może i drugi (nie wiem, ta gra jest tak dziwna, zresztą póki co skończyłem tylko 1 akt)
Niby nie do mnie, ale jeszcze się wtrącę:
Za dużo kobiety z wielkie biusty.
Ja wiem, czy to jest znowu taka wada tego gatunku? Ale OK, postać na moim awatarze tłumaczy wszystko w tym temacie :)
Ciągle ten sam wątek "uratuj świata"
To chyba akurat wątek obecny w 99% erpegów z jakiejkolwiek części świata.
Wiesz, że Demon's Souls oraz Dark Souls to też japoński produkt, bo FromSoftware to japoński producent gier komputerowych z siedzibą w Tokio?
Tu właśnie pojawia się ta śmieszna sytuacja, że nie każde RPG wyprodukowane w Japonii to jRPG, a z kolei jRPG może też powstać poza Japonią.
Nie ma znaczenie, czy to japońskie albo zachodnie gry. Trzeba tylko wiedzieć, gdzie szukać skarby i perełki
Święte słowa! Byle nie grać w Gothika :)
Nawet nie wyobrażasz, ile perełki jRPG są warte zagrania w tamtędy czasach
Spoko. Dziękuję za opinie i odpowiedź.
Ja ogólnie jak gram w gry jrpg, to mam często wrażenie, że one mechanicznie zatrzymały się gdzieś w okolicy lat 2000. Puste, statyczne i korytarzowe światy, brak odzwierciedlenia noszonego ekwipunku na naszej postaci, walka jest często turowa (chociaż to się ostatnio zaczęło zmieniać co jest na plus), brak rozwoju postaci lub rozwój ten jest mocno uproszczony. Fabuła podobnie, brak wyborów w dialogach, fabuła jest często bardzo liniowa, postacie mocno oklepane (schematy z anime) i faktycznie zwykle chodzi o ratowanie świata, gdzie nasz bohater jest turbo dobrą postacią, która chce ratować wszystko i wszystkich...
Zgadzam się. Faktycznie wielu gry jRPG mają ten sam problem, bo twórcy gier nie postarali się za bardzo. Na szczęście nie wszystkie gry jRPG są tacy sami i zdarzają się tacy perełki.
Uszanuję Twojego gustu i opinię. Ważne, że grasz w tytuły, co lubisz. Na tym polega wolność gracza. Miłej nocy. ;)
Rozumiem. Nie każdy lubi Gothic 1-2. Mówi się trudno. To kwestia gustu. Uszanuję twój wybór i opinię. Graj w gry, co lubisz. Dlatego zakończę dyskusji w dobrej atmosferze. Nikt nie ma prawa wymagać od Ciebie o polubienie Gothic na siłę. ;)
Tak samo ja nie mogę polubić South Park: Kijek Prawdy ze względu na kontrowersyjne treści i "dużo kupy". Spróbowałem, ale nie wytrzymalem, choć inni to uwielbiali. Po prostu to nie leży w moim guście. Tyle.
Przynajmniej już wypróbowałeś Gothic i wiem, że nie leży to w Twoim guście. Spoko. To mi wystarczy.
Ale nie zmienia to faktu, że Gothic 1-2 są całkiem rozbudowane gry RPG pod względem mechaniki gry i zawartości mimo drewniane grafiki. Dlatego nie pasują do słowo "trzecioligowe RPG". Fani Gothic nie lubią takie słowa. ;)
Ja wiem, czy to jest znowu taka wada tego gatunku? Ale OK, postać na moim awatarze tłumaczy wszystko w tym temacie :)
Ja nie mam nic do Tifa z Final Fantasy VII i bardzo lubię ta sympatyczna i seksowna kobieta. Ale chodzi o to, że są za dużo japońskie gry, gdzie kobiety i sexy są stawiane na pierwszym miejscu, a fabuła i grywalność są spychane na drugim planie. Również za często widuję kobiety o nienaturalne rozmiaru biusty (większe niż rozmiaru głowy), kobiety-czołgi, kobiety-zwierzęta i wiele udziwnienie bez logiki... O ubranie nie wspomnę. Zbyt dziwne i nielogiczne to wyglądają. Japończycy-zboczeńcy mają dziwne wyobraźni o kobiety do stopnia absurdalnie, a wręcz komiczne. Lubię ładne lub seksowne kobiety, ale wolę normalne i to zgodne z logiki fabuły. Mam nadzieję, że rozumiesz, co mam na myśli. ;)
To chyba akurat wątek obecny w 99% erpegów z jakiejkolwiek części świata.
Na szczęście nie wszystkie. Zdarzają się wyjątki. Tak jak Planescape Torment albo Neverwinter Nights 2: Maska Zdrajcy. ;)
Tu właśnie pojawia się ta śmieszna sytuacja, że nie każde RPG wyprodukowane w Japonii to jRPG
Wiem, że skrót jRPG oznacza "japoński RPG". Zabawne, co? ;)
Miłego grania i miłej nocy.
Przyznam, że ja tam osobiście nawet nie mam nic do Gothika (OK, nadal uważam go za trzecioligowego erpega, no ale trudno mieć pretensje do każdej gry, o to że nie jest arcydziełem), natomiast zawsze śmieszy mnie fanbojstwo, a wśród polskich graczy trudno o wdzięczniejszy temat żartów na ten temat niż fani Gothika.
Choć, oczywiście, zdarzają się wyjątki takie jak ty.
Również za często widuję kobiety o nienaturalne rozmiaru biusty (większe niż rozmiaru głowy), kobiety-czołgi, kobiety-zwierzęta i wiele udziwnienie bez logiki... O ubranie nie wspomnę. Zbyt dziwne i nielogiczne to wyglądają. Japończycy-zboczeńcy mają dziwne wyobraźni o kobiety do stopnia absurdalnie, a wręcz komiczne. Lubię ładne lub seksowne kobiety, ale wolę normalne i to zgodne z logiki fabuły. Mam nadzieję, że rozumiesz, co mam na myśli. ;)
Wiem, wiem, ale coż - Japonia to stan umysłu.
Wiem, że skrót jRPG oznacza "japoński RPG". Zabawne, co? ;)
No właśnie, nawet powiedziałbym, że nie tyle "japońskie", co "w japońskim stylu".
Miłego grania i miłej nocy.
Dzięki i wzajemnie :)
arianrod
Co do wyboru Fallout 1 i 2, BG2, Chrono trigger w Top 5 to mogę zgodzić się, bo to elita.
Nie bardzo jednak rozumiem jak można wrzucić do Top5 najlepszych RPG NieR Automata, gdy mamy Ultima 6 i 7, Ultima Underworld, Wizardry 7 i 8, Betrayal at Krondor, Lands of Lore, Final Fantasy 7, Might and Magic 6 i 7, System Shock 2, Planescape Torment, Deus Ex 1, Arcanum, Morrowind, Divine Divinity, Vampire: The Masquerade - Bloodlines itd. czy choćby ostatnie rewelacje jak Pillars of Eternity 2, Disco Elysium, Pathfinder: Wrath of the Righteous z nieco jeszcze słabszym statusem, ale mogą urosnąć do miana legend.
To już więcej RPG w RPG ma G2NK, a na modach R2.0+AB całkowicie ośmiesza takie gierki jak Wiedźmin 3 czy Nie Automata biorąc pod uwagę jakie oferuje możliwości RPG (dziesięciokrotnie większe)
To właśnie NieR Automata i Witcher 3 na podstawie twardych danych wychodzą na trzecioligowe RPG, bo bliżej im do gier akcji. Idziesz jak po sznurku i nawalasz. Nie możesz zmienić przy kolejnym przejściu za wiele. To, że mamy w NieR Automata ścieżkę A, B, C, D, E niczego nie zmienia, bo to całość gry i ponowna rozgrywka od A do E da to samo.
Co do krytyki Gothic to powalająca. Zarówno arianrod i Iselor nie chcą przejść gry z identycznego powodu, bo nie podoba się im twarz głównego bohatera :)
OK, moja wina, może niezbyt konkretnie się wyraziłem. To nie było TOP 5 moich ulubionych gier RPG tylko ulubionych gier w ogóle - dlatego też, jak napisałem, stawkę uzupełnia GTA San Andreas, którego za RPG już żadną siłą uznać nie można.
I w pełni też zgadzam się z twoją oceną Automaty jako RPG - tam są tylko elementy RPG i to też niezbyt rozwinięte, ogólnie jest to gra akcji. A pokochałem ją za klimat, fabułę, dziwne, czasem kontrowersyjne rozwiązania, muzykę, system walki, a nie za otwarty świat czy dokonywanie wyborów, które są tam obecne w szczątkowej formie.
Co do Wiedźmina 3 to nie wiem - jestem jestem jednym z tych 12 polskich graczy, którzy nigdy nawet nie uruchomili tej gry.
Co do krytyki Gothic to powalająca. Zarówno arianrod i Iselor nie chcą przejść gry z identycznego powodu, bo nie podoba się im twarz głównego bohatera :)
Ooo, Wiedźminie, gdyby bohater miał głupi wyraz twarzy, a reszta była super, to grałbym w to do upadłego. Ale to nie był główny powód. Ta gra działała na mnie w najgorszy możliwy sposób, w jaki może działać produkt popkultury na odbiorcę - nudziła mnie. Po kilku godzinach gry po prostu nie miałem ochoty do niej wracać i musiałem zmuszać się do gry, a nie tak to powinno wyglądać.
Przecież spóźnione recenzje po premierze są podobno nieopłacalne.
Bo Ty nie lubisz Gothica, więc dla ciebie mają nie robić, za to mają robić o trzecioligowych japońskich gierkach.
Mod jest piękny. Niestety go nie skończyłem bo przytłoczyła mnie wielkość miasta Archolos. Wszedłem tam i "Co robić", "Gdzie iść", "Ahhh znowu się zgubiłem". Późnij wyłączyłem i na razie sobie leży na dysku. Na pewno kiedyś wrócę i ogram bo warto. Klimat gry jest po prostu wybitny i widać, że chłopaki czują to czym Gothic stał.
Też tak miałem na początku, po pierwszym wejściu do miasta spędziłem dobre 3-4 godziny na zwiedzaniu i rozmawianiu z NPC, jednak te kilka godzin wystarczyło, abym nauczył się miasta względnie na pamięć i mógł się po nim bez problemu przemieszczać.
Nigdy nie grałem w Gothika, dlugo nim pogardzalem, ale to jest nawet imponujące.
Zawsze wiedziałem, że wam wszystkim to się oczy otworzą jak mnie się zamkną.
U mnie podobnie. Na razie tak trochę mam wy**bkę, grałem z 2-3 h, ale coś czuję że może wciągnąć choć naśmiewałem się z przyjaciół w dzieciństwie że grają "w to gówno" i sam nigdy nie zagrałem w Gothici. Ale to jest spoko, ma potencjał.
Gothic 1+2 broniły się tym, że nawet przy kolejnym powtórnym ogrywaniu, dostarczały masę frajdy. Póki co wstrzymam się z osądem, bo przeszedłem Archolos tylko raz, ale jeżeli kolejne przejścia (gdy znam już fabułę i zwroty akcji), dostarczą mi tyle frajdy co powtórki z oryginalnych gothiców, to śmiało nazwę Kroniki Myrtany najlepszą grą z serii gothic w jaką grałem. Ale póki co, niech emocje po pierwszej przygodzie opadną. Na ten moment, jest to dla mnie gra równie dobra co G1 i G2:NK, z aspiracjami na bycie top1 w tym zestawieniu. To jednak będę mógł uczciwie stwierdzić dopiero za jakiś czas.
Nic nie dzieje się dwa razy. Coś powtórzone kilka razy robi mniejsze wrażenie więc nie ma szans, by KM były tak podziwiane przez ciebie czy mnie przez kolejne 20 lat jak to było z G1/G2NK przez ostatnie dwie dekady. W sumie licząc z modami rozszerzającymi fabułę to Gothic 1 i 2 przeszedłem po 9 razy. Czas poszedł do przodu, a tu masz dość bezpieczną kopię gry sprzed 20 lat więc mała szansa, że KM przejdę więcej niż 2 razy, bo z pewnością kiedyś zagram ponownie.
To już mody R2.0+AB rozszerzające podstawę G2NK mają o wiele bardziej rozwinięte mechaniki i możliwości co idzie zrobić w grze oraz oferują jakieś wyzwanie, bo KM to prawie jakbym grał w czyste proste wersje G1/G2NK bez żadnych dużych usprawnień. Gothic 1 i 2 w latach 2002-2003 zaskoczyły i zrobiły wtedy znacznie większe wrażenie niż Kroniki Myrthany na koniec 2021 z grafiką i mechaniką niemal skopiowaną z gier sprzed 20 lat.
To tak jakby nakręcić "Obywatel Kane" jeszcze raz z staroświeckimi technikami i splagiatować go na wielu płaszczyznach i twierdzić, że arcydzieło, który wprowadziło przełomowe rzeczy do świata kina ponad 80 lat temu jest gorsze od bezpiecznego i przestarzałego naśladownika, które wozi się na plecach genialnego filmu i nic nowego nie dało kinu.
W sztuce szukam artyzmu, wyzwania, świeżości i zaskoczenia niezależnie czy dotyczy to muzyki, kina, literatury, gier. Im więcej znamy wybitnego tym trudniej nas zaskoczyć. Stąd trudno bym zachwycał się obecnym stanem branży gier, które nie potrafią zaskoczyć mnie już w zasadzie niczym więc ciężko o zachwyt.
W Gothica grałem raz, zaraz po premierze. Ukończyłem i podobało mi się. Jeśli znajdę czas to chętnie spróbuję tego moda.
Kocham Gothic 1 i 2, więc Kroniki Myrtany to dla mnie coś w rodzaju nowy i lepszy Gothic 3 (nie należy kojarzyć z Gothic 3 w roku 2006).
Mod Kroniki Myrthany jak na prequel Gothic 1 i 2 to wypadł zacnie. Spójność z dwoma kultowymi częściami to też siła tego modzika.
Natomiast, jeśli ktoś szuka kontynuacji G2NK zastępującej Gothic 3 to jedynie mod Odyseja.
Natomiast, jeśli ktoś szuka kontynuacji G2NK zastępującej Gothic 3 to jedynie mod Odyseja
Jeszcze raz dzięki za polecony mod.
de gustibus non est disputandum ;). Mi tam Gothic 3 nawet się podobał, mimo kilku "niedogodności", no i nudnej (dla mnie) ostatniej pustyni ;)
Ja też lubię Gothic 3, choć nie obejdzie się bez uczucie rozczarowanie w dniu premiery podobnie jak Cyberpunk 2077 po Wiedźmin 3.
Gothic 3 jest ten sam co Cyberpunk 2077, który po prostu został wydany za wcześnie i twórcy nie dokończyli wiele elementy, ani nie naprawili wiele błędów.
Ja na razie czekam na wersję 1.2 kończąc inne gry.
Mam nadzieję że będzie warto.
Czas edycji się skończył a brakuje jednego minusa - czasem zbyt łatwo o popsucie gry (skryptów) gdy będziemy za bardzo kombinować np. z dostaniem się do miasta.
Jak na grę z serii w której doceniało się kombinatorstwo tak tutaj czasem potrafi to nam przysporzyć kłopotów. I nie mówię o tym że NPCe się obrażą...
Odnośnie dostawania się do miasta:
spoiler start
Myślałem, że jednym ze sposób dostania się do miasta jest wkradnięcie się przez mur, ale myliłem się. Jak nie zrobisz tego w przewidziany przez twórców sposób (a jest ich chyba 3), to zostaniesz ustrzelony przez strażnika na murze w cutscence. Cóż, sensu to nie ma, że strażnik wypatrzył w tłumie jednego typa, który jest pierwszy raz w mieście, mimo dużej fali uchodźców, ale lepsze chyba to niż popsute skrypty. :D
spoiler stop
no ale co wyście się tak uczepili jakiejś japońskiej gierki, w którą nikt nie grał i o niej nie słyszał prócz jakiejś garstki, a że wy się do niej zaliczacie to myślę że też nikogo nie obchodzi
To, że ty nie słyszałeś i nie grałeś to już tylko twój problem
no chyba najwyraźniej nie mój skoro to wy płaczecie o gierkę, powtórzę, KTÓRA NIKOGO TUTAJ NIE OBCHODZI. jak masz problem to idź poszukaj sobie recenzji na innych portalach a nie płacz ciągle w komentarzach. nie każdy gra w te denne japońskie gierki
No i te "crapy AAA" jak to określiłeś mają pewnie po kilka tysięcy odsłony na news/recenzję, a te twoje gierki z Japonii, które tutaj prawie nikogo nie obchodzą będą miały 5 wyświetleń i 3 komentarze. Żaden ruch gola nie sprawi, że Japońskie gry jakkolwiek zaczęłyby mi się podobać bo ich stylistyka jest po prostu obrzydliwa i mogą mieć najlepszą fabułę na świecie, a kijem tego nie dotknę. I takich jak ja jest multum.
Jak może nikogo TUTAJ nie obchodzić skoro użytkownicy w komentarzach o nią "płaczą"? To znaczy, że jednak kogoś obchodzi. Największy portal o grach w kraju nie powinien ignorować największych i najlepszych gier a robi to nie pierwszy raz. To jest największy portal o grach w kraju, wielka firma czy portal prowadzony przez studentów wieczorami? Nie każdy gra w te denne crapy AAA a jakoś jednak o nich (nieudolnie) piszą. Taki argument jest bez sensu. Jest bez sensu tym bardziej, że akurat recenzje japońskich gierek na Switcha w które nikt TUTAJ nie gra jakoś się ukazują ale to z grą multiplatformową jest problem.
Ale to już twój problem, że japońskie gry ci się nie podobają. Rozumiem, że skoro ci się nie podobają to mają o nich nie pisać? Bardzo to przykre że kijem ich nie dotkniesz choćby nie wiadomo co. Wychodzisz niestety na zabetowanego ignoranta w stylu Ghosta. Nawet nie wiesz co tracisz, no ale twoja strata.
Muszę przyznać, że nie spodziewałem się takiej jakości. Nawet w Skyrimie nie ruszam modów i wszystkiego co niekanoniczne a Kroniki chwyciłem z ciekawości. Gdyby taka gra wyszła te naście lat temu po nocy Kruka jako oficjalna część, byłaby dzisiaj otoczona kultem. Jako wady uznałbym może jedynie brak usprawnień w ekwipunku (dramat do obsługi gdy ma się setki przedmiotów i szuka jednego listu) jak również brak lepszej jakości tekstur. Jednak biorąc pod uwagę że jest to gra zrobiona przez fanów trudno realnie ją krytykować. To dosłownie najprzyjemniejsza gra w jaką grałem od co najmniej roku. Przy okazji pokazuje jak olbrzymi potencjał miał świat i gameplay Gothica który Piranha niestety w sporej mierze nie potrafiła rozwinąć. Wybitny mod, świetna gra i niestety smutne przypomnienie, że nie ma co liczyć na kolejne Gothici (trudno o optymizm w kwestii reworka).
Nawet w Skyrimie nie ruszam modów i wszystkiego co niekanoniczne a Kroniki chwyciłem z ciekawości.
Ograj Enderal, bardzo dobry mod. W sumie nie mod, a pełnoprawda gra. I do tego jakoś wygląda, a nie jak kupa. Naprawdę warto.
"znowu to zrobili"
ja rozumiem sentyment do serii, i w ogóle to że ta gra została zrobiona na prawdę na wysokim poziomie, ale czy na pewno mod do 20 letniej gry zasługuje na tak wysoką ocenę w formie recenzji?
po prostu wydaje mi się że:
1. to jest jednak 20+ letnia gra, z dosyć ułomnymi mechanikami jak na RPG, gdzie dużo dodano mechanik (crafting przede wszystkim) oraz lore i świat przedstawiony się broni ale
2. po 4 rozdziale mamy powtorke z rozrywki gothicowej i z masy questów zostaje jedynie główna linia i dosyć mocno sprintowa koncowka gry (która też jest imo odtworcza z wieśka1)
3. bugi, glicze, stabilność (szczególnie wydania moddb) stoi na dosyć srednim poziomie. optymalizacja niestety też (loadingi). praktycznie przy każdym uruchomieniu gry, wczytaniu zapisu ( a jak wiadomo przy gothicach trzeba masakrycznie duzo save'owac) czekanie dosyc długi czas na wczytanie robi swoje - a w międzyczasie crash.
nie zrozumcie źle, gra (bo tak można spokojnie mówic) pokazuje że gdy fani robią coś dla fanów to wiadome jest że wyjdzie coś wybitnego (w oczach fanów) dla których nowa treść w uniwersum które się zna na pamięć (g1 to spokojnie moge cytowac po kolei co kto i jak, g2nk moze w 80%) jest piękną podróżą oraz pokazaniem, że jakby sie teraz zapomniało fabułę g1,g2 to wlasnie tak by to wygladało,
ale czy na pewno 9.0?
juz przy cp2077 polecieliscie z tematem podobnie.
Wydaje mi się iż tak wysoka ocena jest dosyć usprawiedliwiona z prostej racji iż to właśnie nie jest pełnoprawna gra. Grafika, mechaniki czy problemy z silnikiem są raczej nieuniknione. Jednak sytuacja gdy mod swoją jakością dorównuje a nawet momentami przewyższa serię na której bazował - a Gothic ma wciąż naprawdę wielu fanów - jest naprawdę rzadka i wśród modów tak wysoka ocena wydaje się zasłużona. Gdyby oceniać Kroniki jak standardową grę (co wydaje się nie fair) to mimo grywalności pewnie nie przekroczyłaby 6/10 z powodu archaiczności której elementy składają się na ocenę. Ofc nie bronię ocen w innych recenzjach, ale w tej konkretnej uznałbym taką ocenę za uzasadnioną.
Pomimo niepozornego początku, również jestem gotów dać tej modyfikacji 9/10.
Ten drugi punkt to jak dla mnie jedna z większych zalet pierwszych Gothiców. Uwielbiam to jak akcja coraz bardziej w nich przyspiesza.
Też uważam, że w pewnym momencie gra powinna "przyspieszyć tempo" i skupić się na głównym wątku.
Weźmy to "słynne" zadanie z rzepą z dwójki. Takie poboczne zadanie na początku ma sens. Ale sobie, że zostaje zlecone w momencie, gdy zbierasz załogę, żeby popłynąć na Irdorath:
- Witaj czcigodny magu ognia/szlachetny paladynie/potężny łowco smoków. Dokąd się wybierasz?
- Ach, witaj Lobarcie. Zbieram śmiałków, którzy popłyną ze mną na Irdorath, rozprawić się z wielkim złem, które zagraża całemu Khorinis. Chętnie bym dłużej pogawędził, ale to sprawa niecierpiąca zwłoki i trochę mi się śpieszy.
- To świetnie, Bezimienny bohaterze. Ale mam do ciebie małą prośbę. W krzyżu mnie łupie, a moi pracownicy się upili i znikąd pomocy żadnej. Mógłbyś mi zebrać rzepę z pola?
W tym momencie, gdy nie jesteś już chłopcem na posyłki, tylko kimś, z kim trzeba się liczyć, a fabuła nagli do pośpiechu, zlecanie takich zadań pobocznych byłoby po prostu śmieszne.
Ogólnie to jestem bardzo zadowolony z Kronik Myrtany i jest to moim zdaniem najlepszy mod jaki został wydany o Gothic. Jednakże jestem szczerze rozczarowany tym dodatkowym zakończeniem w którym Jornowi udaje się przeżyć. Gra wymaga dużego poświęcenia od gracza ( unikanie masy qestów pobocznych oraz dalszego głównego wątku ) . Uwalniamy Jorna z trumny , dajemy mu potke na uleczenie rozmawiamy z nim około minuty i ... koniec. Żadnych dodatkowych interakcji, zadań jakieś ucieczki, walki, intrygi żeby jakoś przyjemnie urozmaicić, wynagrodzić taki typ rozgrywki . Jeśli jakiś twórca Kronik to przeczyta albo ktoś zainteresowany tworzeniem moda chce wprowadzić jakieś sekretne zakończenie zachęcałbym do wzięcia pod uwagę to co napisałem i nie popełniać tego samego (przynajmniej moim zdaniem) błędu jak w przypadku sekretnego zakończenia z Kronik Myrtany.
Proszę o brak spoiler. Ja jeszcze nie ukończyłem Kroniki Myrtany, a ty waliłeś takie teksty o zakończenie. Nie czytałem całego Twojego postu, bo musiałem szybko przerwać, by nie psuć przyjemność.
Używaj opcji SPOILER na przyszłość.
Nie ma i nie będzie. Czym jest jakieś japońskie badziewie, jak można zagrać w kroniki? Idź Pan z tymi japońskimi grami... wymachiwani 4- ręcznymi mieczami i to przez babkę w full płycie (płytowe bikini).
Gothic to jest gra! I dobrze się w to gra.
Dla tej wspaniałem gry tylko 10/10. Najlepsze 80h w 2021 roku.
co to znaczy, że "wracasz najczęściej"
grasz sobie grasz idziesz siku i wracasz do gry tak? to miałeś na myśli?
Mamy taka biedę na niegdyś potężnym rynku gier RPG, że pół amatorski mod do 20 letniej gry miazdzy caly wspolczesny gamedev w ktorym sie przewalaja miliardy dolarów i wystepuja setki znanych mordek i nazwisk.
Tyle lat mija, a nikt nie potrafi zrobic rownie immmersyjnej gry RPG jak Gothic (Pirahnia tez juz nie potrafi, gdyz oprocz jednej osoby to Twórców Gothica tam nie ma). Taki Wiedzmin 1-3 tak samo, nic nawet sie nie zbliżyło.
Bioware? Od szczytu do upadku i właściwie nie wiadomo, czy neszcze żyją.
Bethesda tez smaruje jakieś onlinowe gowna Eldwrs Scrolls Online i dodatki do tego syfu, zamiast zrobic porzadnego singlowego nastepce 10+ letniego Skyrima.
Nam fanom gier RPG pozostaja mody, bo sam gadev to tworcza pustynia, przy ktorej Arrakis to dzungla niczym z Avatara.
Brawo dla Twórców moda, zmiazdzyliscie cieniasów z gamedevunprzysypanych tonem zlota i gotowki alw tworczo wyzerowanych i wypalonych.
Bethesda nie robila ESO(Zenimax) tylko Fallouty a teraz Starfield.
Jestem fanem RPG i nie wiem co ćpasz. Na rynku masz masę dobrych RPGów, tylko trzeba wyjść poza Bethesdę i Bioware.
Na rynku masz masę dobrych RPGów
...bez polskiej wersji zazwyczaj (brak wydawcy na karku opłacającego tłumaczenia na mniej popularne języki jak nasz), która jest głównym atutem serii Gothic i która spowodowała, że zyskał popularność w kraju :]
DoS2, Tyranny, Pilarsy dla wielu osób (choć mnie trochę wynudziły), nowy Torment, Pathfinder itd.
Do tego gry niezależne i mniejsze jak AtomRPG, Disco Elysium czy wiele innych.
Ponad połowa z tych gier ma chociaż polskie napisy.
Mod zapewne jest świetny (nie miałem jeszcze czasu ograć) a same Gothici naprawdę lubię i często do nich wracam, ale choć robiły one pewne rzeczy fenomenalnie (klimat, uczucie od zera do bohatera, najlepsze projekty mapy w aRPG, porządnie zrobione rutyny) tak i nie były to gry idealne, miały swoje wady (problemy z balansem, masy glitchy i bugów oraz wynikających z nich exploitów, liniowe questy). Niczym nie umniejsza to przyjemności z ich ogrywania, ale nie popadajmy w fanatyzm.
Dobrych gier RPG nie brakuje.
A teraz ogrywam sobie Elexa i powiem szczerze, gra idealna nie jest (ale Gothici tez takie nie były, to sentyment przesłania nam ich wady), ale i tak gra mi się naprawdę przyjemnie.
Znamienne, że wszystko co wymieniłeś to praktycznie Classic RPG. Wiesz co jest największą zaletą Gothiców? Że do poruszania się po świecie mapa jest zbędna, bo wszystkie lokacje są bardzo charakterystyczne i łatwo je zapamiętać. W Classic RPG nie ma tego problemu, bo świat pocięty jest na lokacje, które zawsze widać jak na dłoni.
Gothic 1 i 2 są też tak małe, ze nawet jeżeli nie masz pojęcia gdzie się znajdujesz, ani gdzie masz dojść, to istnieje spora szansa że trafisz tam przez przypadek po paru minutach podróży.
Tyranny, Pilarsy dla wielu osób (choć mnie trochę wynudziły), nowy Torment, itd.
Developer znany więc znalazł kogoś do tłumaczenia bez większych problemów. Rynek indie to nowe zespoły i tu już nie jest tak różowo...
Do tego gry niezależne i mniejsze jak , czy wiele innych.
Pisałem o RPGach indie, tam wersja polska to wyjątek niż reguła.
Pathfinder
nieoficjalne? Maszynowe? Bo na Steamie widnieje "brak obsługi - polski".
AtomRPG
Poprawili je? Bo jedyna kompetentna ekipa zebrała cięgi za wszystkich i z paru grup ostał się może 1? człowiek który wziął na barki poprawki.
Poza tym Trudograd też planują spolszczyć... jak poprawią tłumaczenie podstawki.
Disco Elysium
DoS2
o tłumaczenia proszono długo aż jakiś wydawca się zlitował. Tylko ile razy trzeba to powtarzać? Przy kolejnym w miarę znanym indyku RPG?
A do dlatego nie było recenzji Tales of Arise. Tyle wam zajęło przejście moda do Gothica xD
Od fanów dla fanów produkcja.
Jak będę miał trochę czasu, to będzie trzeba to sprawdzić.
Ogrywam już od miesiąca, niestety mało czasu. Jestem w drugim rozdziale.
Udało mi się przeczytać w miare nie spojlerując czyli przeczytałem połowe recenzji. Gra się bardzo przyjemnie, nieco smuci informacja ze gra jest dosyc prosta bo staram się jak najlepiej rozdać każdy punkcik a jednak wyzwania nie będzie. Bardzo też ubolewam nad brakiem możliwości dołączenia do magów i jedynie tego mi tak naprawdę brakuje. Dlatego tez juz myslę czy po archolos nie wrócić do dwójeczki tylko w ulepszonej wersji. Moze returning 2.0 + l'hiver ? A moze ktos poleci cos jeszcze ? Tylko koniecznie z mozliwoscią dołączenia do magów :p
Moze znalazłby ktoś czas udzielić instrukcji wraz z linkami jak zainstalowac returning 2.0 + dx11 + jezeli sie da lepszą grafikę w stylu l'hiver ? Kiedyś próbowałem ale coś poszło nie tak i gra chodziła w 10 fps mimo dobrego sprzętu :/
Trochę bawią mnie zarzuty niektórych, że to bazuje na archaicznym silniku albo grafika stara i brzydka. Tu Wam nie pasuje, a potem gracie w jakieś indyki, roguelike itp które bazują na rozwiązaniach sprzed 30-40 lat i to już jest ok lol. Hipokryzja...
Często natrafiam na pytania graczy, pewnie tych mniej zorientowanych, czy Kroniki Myrtany to oficjalny kanon Gothica? Zastanowiłem się co to znaczy "oficjalny" w takim przypadku? Czy Ridic oficjalnie zasiadł na tronie Necromongerów? Zgodnie z ich zasadą "you keep what you kill", po prostu stał się ich władcą. Tak Kroniki Myrtany swoim mocnym wejściem, dojrzałością i jakością same ulokowały się w kanonie Gothica! "You keep what you mod"! Co zmodujesz, na takim poziomie profesjonalizmu i zaangażowania, staje się uznaną przez społeczność częścią kanonu!
Tylko wciąż nie wiem jak teraz, grając w Gothic 1, mam zrobić najazd na stary obóz?!
Nawiązując do treści recenzji - też głos podkładany głównemu bohaterowi mnie raził na początku. Potem już się przyzwyczaiłem i przekonałem do tego, że jednak pasuje. Z racji braku czasu Archolos sobie powoli ogrywam, ale z ogromną satysfakcją. Mam 40 godzin a nadal jestem w drugim rozdziale będąc na 20 poziomie postaci. Świetnie zrobiona eksploracja, której brakuje teraz w erpegach, wiele aktywności, zdarzeń losowych, niesamowity nostalgiczny klimat, świetna oprawa audio, dubbing i wiele innych elementów. Na minus sterowanie - czułość myszki trzeba było ustawić na max, ale to nadal było za mało. Trochę błędów jest i musiałem kilka razy wczytywać grę, aby zaskoczył skrypt lub pojawiły się dialogi, których uprzednio nie było, tylko raz mi Kroniki wykraczyly się do pulpitu. Jednak te błędy to póki co plankton w morzu miło spędzanego czasu. Zgadzam się też z oceną wystawioną recenzji. Sam pewnie taką dam a może nawet większą, o ile poziom będzie zachowany do końca.
Ja gram na klawiaturze tylko, myszka sobie odpoczywa. Gra bardzo na tym zyskała moim zdanien :-)
Apel do redakcji GOLa! Już jakiś czas temu pojawił sie też inny, ogromny mod do Gothica 2 - Odyseja W imieniu króla. Nie jest to ten poziom fabuły, questów, dialogów i dopracowania świata co Kroniki Myrtany, ale eksploracja, wielkość świata pozwalają przeżywać nam wspaniałą, epicką przygodę. Mam niepełny obraz, jestem w trakcie gry, ale myśle żę Odyseja lokując się gdzieś między Returningiem a Kronikami stanie się jednym z najważniejszych modów do serii Gothic. Jak rozumie brak jakichkolwiek artykułów na ten temat ,nawet w dziale news/mod, mimo wielu kolejnych o bezsensownych zmianach graficznych do np. Skyrim, to zwykłe przeoczenie.
Jestem bliski ukończenia Kronik Myrtany, i godzinowo to myślę, że ponad 100h godzin pyknie grając powoli i robiąc wszystkie questy. I jest to dobrze spędzony czas.
Oceniam ten mod bardzo wysoko. Dla mnie to w zasadzie kolejna kanoniczna część. Poziom zgodności z 'lore' i dopracowania sprawia, że spokojnie tak można traktować ten mod.
Muzyka jest niezwykle klimatyczna.
Wyspa bardzo ładnie zaprojektowana i wypełniona.
Miasto Archolos jes chyba jednym z najlepszych miast w grach w ogóle. Jest dość spore i wypełnione zawartością, ilość NPC, questów na początku przytłacza. No i to miasto po prostu żyje, jest masa miejscówek, prawie wszędzie można wejść i pogadać. Taki Wiedźmiński Novigrad jest wielki i piękny, ale jak się bliżej przyjrzeć jest trochę makietą dla fabuły, większość budynków niedostępna, a NPC robią za tło.
Patrząc na ten mod, odkrywa się przede mną lichostwo Risenów. Pierwszy Risen to bieda gierka w wielu elementach przy rozmachu Archolos (naturalnie grafiką i walką góruje na KM). Porównajcie sobie chociażby miasta, lokacje, questy.
Piranhie będąc profesjonalnym studiem i mając do dyspozycji dostęp do lepszej technologii, wypuścili uboższy produkt niż dłubiący amatorsko w archaicznym silniku fani. To studio stało się odtwórcze, coś tam se klepią po staremu, ale brak w tym ambicji, pomysłu i rozmachu.
Podsumowując twórcy moda to co obiecali to dali, od fanów dla fanów. Świetna robota.
Musiałbym na głowę opaść by w 2022r dać takiej grze ocenę 9.
Już w 2001 dałbym jej najwyżej 6 i to tylko dla wielu innowacji jakie wtedy Gothic wprowadzał: otwarty świat - i to taki z prawdziwego zdarzenia, stopień trudności, ciekawi bohaterowie. O fabule nie wspominam bo ta nie wybijała sie ponad przeciętną.
Ale co z tego skoro gameplay leżał: sterowanie, zarządzanie ekwipunkiem, system walki - to wszystko było skopane.
Grafika już wtedy była mocno przestarzała a zbugowanie sięgało poziomem obecnego Cyberpunka. Toż to ledwo zipało nawet na mocnych maszynach.
Gdy odpaliłem moda zobaczyłem kwadracik na prostokącie i to miał byc bohater, którym miałbym sterować? Nie dziękuje, wole sobie pojutrze God of War ograć.
Te śmieszne gothicowe ludki z rozmytymi twarzami i zaciśniętymi pięściami mają w sobie więcej charyzy, osobowości, "życia", niż większość tych w 8k, 3B i nie wiem czym tam jeszcze, z innych wirtualnych światów.
No nie jest dla ciebie. Ok, i co z tego? Czemu oceniasz grę skoro ją, jak piszesz, z grubsza tylko odpaliłeś?
To jeden z lepszych RPGów z ostatnich lat. I jeśli chodzi o grę jako produkt- ekstremalnie uczciwy i atrakcyjny (darmowa gra na 60-110h na przejście z pełną eksploracją i ukończeniem misji pobocznych, kontraktów itd.)
2.0 to chyba ocena twojego gustu, czy czego? Bo grę wypadało by przynajmniej w znacznej części ukończyć.
Ten tekst brzmi jak trolling kogoś kto choce dopiec komuś z 'gimbazy'... Ocena gry na Steam to 98% pozytywów, więc chyba nie ma innej opcji. Tylko komu to ma dopiec to ja nie wiem.
zobaczyłem kwadracik na prostokącie i to miał byc bohater,
chyba w BIOSa wszedłeś a nie w grę.
Gdyby Archolos to była normalnie sprzedawana gra, a nie gra w kategorii 'mod', to była by na #3 miejscu w całym katalogu Steam!
Po Portal2 i Factorio.
https://steamdb.info/stats/gameratings/
Pozytywy:
1. Portal 2 98.79%
2. Factorio 98.80%
3. Archolos 98.77%
Można się spierać jak duży wpływ na ocenę powinny mieć subiektywne odczucia. Jasne, możemy każdą teksturę, shader i animację rozłożyć na czynniki pierwsze i porównywać piksel po pikselu i klatka po klatce i w efekcie dawać 2 grom takim jak Archolos, bo w tych aspektach nie mają podjazdu do współczesnych AAA. Ale co poradzisz na to, że to właśnie na wyspie Archolos poczułem dawno utraconą dziecięcą wręcz ekscytację z grania i odkrywania nieznanego świata? Choć nieźle bawiłem się w dopieszczonych filmowych przygodach typu God of War, The Last of Us 2, to jednak nie powodowały u mnie takiego *neuron activation* jak mod do dwudziestojednoletniej gry. Wolę być "prostokątem na prostokącie" w Kronikach Myrtany (albo dla przykładu Factorio, Kerbal Space Program, RimWorld) niż pięknym modelem w Gears of War albo Call of Duty, które są jak każda inna gra od 10 lat. I to właśnie Archolos dostaje ode mnie zasłużone 9.
Gra nie musi się podobać, można dać mniejszą albo małą, ale tutaj argumentacja jest tak komiczna i bezsensowna że ciężko to rozpatrywać inaczej niż żarty albo trolling.
Sterowanie bierze poprawiony system Gothica 2, nie ma tu już nieintuicyjnego klikania Ctrl + strzałki z jedynki.
Walka? Co jest złego w walce? Że nie polega na spamowaniu LPM, tylko ma za sobą jakiś system z mnogością combosów zależnych, z którego kierunku wyprowadzimy cios? System walki w Gothicu jest unikalny; może się podobać lub nie, ale nie jest słaby.
Jedynie zgodzę się z zarządzaniem ekwipunkiem, które jest koszmarne, choć mimo wszystko usprawnione, bo w Kronikach dodano zakładki.
A grafika nie była przestarzała, to bujda. W 2001 roku Gothic wyglądał dobrze w swojej kategorii. Bo to były jeszcze te czasy, gdzie gry na PC miały gorszą oprawę od konsolowych. W porównaniu do Neverwinter Nights, które wyszło rok później, to Gothic miał świetną oprawę.
wole sobie pojutrze God of War ograć
Za God of War zapłacisz 250 zł, za Kroniki 6 zł lub 0 (jeśli już masz Gothica na Steamie) :> Porównujesz komercyjny produkt od wielkiego korpo do gry zrobionej non profit przez fanów. To oczywiste, że Kroniki w kwestii grafiki i technikaliów będą w tyle, bo powstały na silniku dwudziestoletniej gry. Ludzie grają w ten tytuł dla dobrego projektu i warstwy fabularnej.
Świat poszedł do przodu, a ocena musi to odzwierciedlić.
Powiedzmy, że oceniamy w dniu premiery tytuły: "Cywilizacje" na 9, "Cywilizacje 4" tez na 9 i "Cywilizacje 6" na 9.
Ale będąc tu i teraz i wybierając tytuł do grania to naturalne, że wybierzemy te najnowszą. Nie ma znaku równości między tymi 9tkami.
Podobnie będzie z Call of Duty czy Far Cry.
----------------------
Pograłem trochę więcej w tego moda. Może rzeczywiście 2 to za surowa ocena, podwyższyłbym do 4 bo dialogi i te szczątki fabuły, które poznałem dają radę. Ale cała oprawa graficzna i sterowanie skutecznie mnie zniechęca do dalszej gry.
Musiałbym na głowę opaść by w 2022r dać takiej grze ocenę 9.
Ja musiałbym na głowę upaść aby w 2022 jarać się takimi grami jak God of War tym bardziej, że jak ty patrząc ile masz tutaj konto jest graczem z dłuższym stażem.
Via Tenor
Może rzeczywiście 2 to za surowa ocena, podwyższyłbym do 4 bo dialogi i te szczątki fabuły, które poznałem dają radę. Ale cała oprawa graficzna i sterowanie skutecznie mnie zniechęca do dalszej gry.
Może? Jesteś pewien?
Może nie i zasługuje na 1,5?
Zastanów się, może 2 jest OK.
Czyli jedne z najważniejsze rzeczy w RPGu tego typu dają rade, ale jest brzydka i ma niewspółczesne sterowanie dlatego 4? Możesz dać nawet 1 jak porównujesz z oprawą nowego God of War ale to nie zmienia faktu że to co piszesz jest miałkie ponad wszelkie zrozumienie.
I jeszcze ta cała tyrada na początku- bo 20 lat temu w Gothicu były bugi, bo był brzydki...
Siłą gry jest świat, atmosfera, eksploracja, fabuła a pograłeś ile więcej, 20 minut?
To konto chyba przekazane jakiemuś młodszemu bratu, ciężko uwierzyć że to na serio.
Forcebreaker - a odwal ty się ode mnie. Wuj ci do tego czy dam 2 później 4 a na końcu 1.
Jedni lubią kwiatki a inni jak im nogi śmierdzą.
Gra poleciała z dysku i krzyżyk jej na drogę.
Ale będąc tu i teraz i wybierając tytuł do grania to naturalne, że wybierzemy te najnowszą. Nie ma znaku równości między tymi 9tkami.
Podobnie będzie z Call of Duty czy Far Cry.
Jest dużo starszych części lepszych od nowszych. Nie raz już slyszalem, że cod 1-7 sa najlepsze, tak samo FC - 1-3 najlepsze. Można by długo tak wymieniac.
Nie upaść na głowę tylko zwyczajnie przestać oceniać powierzchownie. Nowsze gry zazwyczaj mają lepszą oprawę audiowizualną, bardziej responsywne sterowanie i lepiej działają, ale sama jakość rozgrywki nie jest z góry zdefiniowana przez datę premiery. Podejście głównego nurtu do rozgrywki bardzo się zmieniło, ale nie każdemu musi się ono podobać, więc ciężko stwierdzić żeby było obiektywnie lepsze.
Do minusów dodałbym motyw maga, który został zdyskryminowany na każdej płaszczyźnie w grze można znaleźć bez kupowania raptem 2 słabe kostury, szkolenie w kręgach magii strasznie pochłania zasoby zakres run jest ubogi przez co i częstotliwość ich występowania jest kiepska. Umiejętność pisania zwojów to kpina bezwartościowy chłam bo możemy pisać tylko średnie zwoje a tych najsilniejszych już nie co stało na przeszkodzie żeby napisać potężny zwój za dużą wartość okruchów itd ? A tak mamy zbędną mechanikę grzę ;p Poza tym motywem nie mam większych zastrzeżeń do gry. Choć czasami wkurzają pozamykane drzwi z dupy, których nie można ruszyć bo dotyczą jakiś questów czy coś. Bardzo duża gama zamkniętych lokalizacji od początku gry np człowiek chce wejść do miasta w pierwszym rozdziale nielegalnie bezinteresownie itd żeby napawać się eksploracją klimatycznego świata, no ale niestety nie może. Człowiek też chciałby więcej gildii mieć do wyboru. Mnie osobiście ani straż ani Araxos nie przekonały do siebie :D
Do minusów dodałbym:
- słabe zróżnicowanie dostępnych gildii. Obie są za bardzo idylliczne i zbyt do siebie podobne i tak samo niepotrzebne dla fabuły, gildie wręcz się nie umywają do tych z G1 i G2
- dla tych którzy lubią analizować każdy aspekt gry: nielogiczny rozwój wątków fabularnych, szczególnie w 5 i 6 rozdziale,
Swoją drogą - lepsza ocenia niż którykolwiek tytuł z trylogii Risen.
Które i tak dostały trochę za wysokie noty...
Spojler dotyczący zakończenia Kronik i prawdopodobnej przyszłości Marvina:
spoiler start
Przy zakończeniu pojawia się scenka, w której Marvin płynie wraz z Gomezem do Khorinis, obaj zostali skazani na pracę w Górniczej Dolinie. Marvin pod koniec gry nabawił się blizny na pół twarzy, przez co upodobnił się do jednego z magnatów pracujących dla Gomeza, czyli Blizny, podobieństwo jest uderzające, dlatego uznaje się, że Marvin z Kronik i Blizna z Gothica to ta sama osoba.
spoiler stop
Kroniki przeszedłem choć przyznaje dużo lepiej bawiłem się przy Gothic i Gothic 2. Pewnie dlatego, że to heroic fantasy ze stawką fabularną a w Kronikach mamy bardzo przyziemną historię