Zamierzam coś w końcu zakupić. Już troche jednak irytuje gra na padzie, choć jakieś drobne ustawienia pada zrobiłem i dalej nie jest to czego bym oczekiwał. AI poziom 90 to jest już chyba moje maximum na padzie robiąc względne czasy i pozycje w wyścigach.
Budżet załóżmy 1500pln.
Co polecicie itd. W temacie kierownic jestem zielony. Raczej to będą gry z serii F1 i może kiedyś Forza.
Na co trzeba zwrócić uwage przy zakupie, niech ktoś podpowie.
Naoglądałem się jak co niektórzy z łatwością robią z botami na SI 110, to tak jak ja na SI 80 :P
Jaki też jest czas ogarnięcia i nauki na takiej kierownicy. Będzie dobrze? Szybko będzie widać pierwsze efekty?
W tej cenie to raczej poluj na Thrustmaster T300RS, jeżeli nie masz zamiaru korzystać z manualnej skrzyni, czyli nie będziesz potrzebować pedału sprzęgła oraz H-shiftera - w przeciwnym razie nie zmieścisz się w budżecie. Jeżeli zależy Ci na tego typu akcesoriach, pozostaje może stary pod względem konstrukcyjnym, ale sprawdzony Logitech G29 - czasami da się wyrwać samą kierownicę za 1000zł + shifter za jakieś 230-250zł.
Krótkie porównanie obydwóch: https://appliedinnotech.com/thrustmaster-t300-vs-logitech-g29/
Shifter od Logitecha to plastikowa zabawka, nie polecam. Moim zdaniem lepiej wydać więcej na lepszą kierownicę z łopatkami, dzisiaj i tak większość samochodów sportowych ma taką skrzynię.
Więc jaka kiera z łopatkami, gaz i hamulec, by miała te różne bajery, lepszych doznań z gry, no by sie super sprawdzała pod F1. Plus minus dwie stowy.
by miała te różne bajery
Nie do końca wiem jakich bajerów oczekujesz od kierownicy ;) Podstawa to jak najlepszy force feedback, a tu lepiej sprawdza się Thrustmaster spośród dwóch wcześniej wspomnianych. Napęd oparty jest na paskach, przez co pracuje dużo ciszej i ma dawać bardziej realistyczne odczucia. G29 stosuje zębatki, które trochę hałasują, ale to da się akurat przeżyć. Słyszałem też głosy że FF w Logitechu jest odrobinę bardziej responsywny, ale nie jestem w stanie tego zweryfikować, T300-ką nie miałem nigdy okazji się pobawić. Koniec końców wg zdecydowanej większości opinii wygrywa w tej kwestii. Jedyną w zasadzie przewagą Logitecha jest zestaw trzech pedałów w standardzie i niższa cena, co pozwala na dokupienie choćby wspomnianego shiftera. Prawdą jednak jest że w grach wyścigowych manualnej skrzyni używa się rzadko, a w F1 wcale, więc jej brak nie przeszkadza aż tak mocno. Nie ukrywam że miałem ogromną kupę frajdy grając w NFS Pro Street ze sprzęgłem i manualem, ale zmieniając biegi łopatkami też się dobrze bawiłem. W Euro czy American Truck Simulator ręczna skrzynia to w zasadzie obowiązkowa pozycja :) Dużo zależy od samego gracza, ja już sobie postanowiłem że jak mi kiedyś padnie G29 (oby jak najpóźniej, naprawdę jestem z niej zadowolony), to kupię T300RS lub jego następcę jeżeli zdąży wyjść coś w podobnej cenie, ale na pewno doinwestuję w pedały ze sprzęgłem i w shifter.
Konkluzja: jak nie potrzebujesz koniecznie ręcznej skrzyni, bierz T300RS, która jest sama w sobie lepsza niż G29. Ta druga wcale nie jest zła, to naprawdę porządny sprzęt który dzięki niższej cenie można rozbudować o manual, o ile komuś na tym zależy.
G29 < T300 RS GT < CSL Elite < CSL DD
To jest podstawowa hierarchia początkujących w Sim Racingu (w kategorii "budget" - powiedzmy).
G29 jest dobra na początek i potrafi być tania (poniżej 800zł na promocjach), ale jej mechanizm pamięta daaawne czasy (a konkretnie pierwsze DFGT czy Logitech MOMO). G923 nie ma sensu uwzględniać, to prawie to samo co G29, ale za 2x tyle pieniędzy - ten sam starożytny mechanizm, ten sam wygląd itd.
Thrustmaster T300 RS GT to już kierownica belt-driven i ma wyraźnie lepszy force feedback, do tego ma wymienną obręcz (można się np. szarpnąć na replikę Ferrari F1). Wersja "GT" to mus, w zwykłym T300 pedały są do dupy. Uwaga na używki, stare rewizje były bardzo awaryjne, ale w okolicach 1200zł absolutnie nie ma konkurencji.
Tak czy siak T300RS + późniejszy upgrade do Load Cella to już konkret zestaw i można się ścigać na poważnie.
Do F1 czy Forzy nawet G29 wystarczy w zupełności, warto pomyśleć o jakimś "stojaku" albo nawet rigu (nie wiem jak to przetłumaczyć - stelażu?) na wypadek wkręcenia się w temat i dalszego upgrade'owania, tym bardziej że nawet direct drive nie zwalają już cenowo z nóg.
Nauka jazdy to kwestia kilku dni, na początku jest tragedia, po kilku godzinach można zbliżyć się do wyrobionych czasów na padzie, po kilku dniach jest (w większości gier) wyraźnie lepiej.
G923 nie miało czasem jakichś zmian w mechanizmie? To nie jest już coś na wzór TMX czy T150? Nie wiem czemu miałem wrażenie, że nie tylko naturalną skórę na kółko dodali...
G923 ma jakiś tam bzyczek-wibrator (zwany trueforce) i daje to niby (w obsługiwanych grach) dodatkowy efekt FF, ale Logitech pojechał po bandzie z ceną.
To dobra kierownica ale za jej cenę można kupić G29 i jakieś konkret pedały (które swoją drogą są równie ważne co kierownica).
Też mi właśnie zależy by nie był już to technologiczny "staroć" tylko coś w miare na czasie. Inwestycja na lata.
Pomysl tez o miejscu do grania - na fotelu z kolkami sobie nie pograsz bo bedziesz odjezdzac. Na fotelu bez kolek nie jest tragicznie, ale przynajmniej mi slabo pasuje kat pod jakim sa pedaly.
Jezeli zdecydujesz sie grac przy biurku, to tez nie kazde da rade. Taka T300RS potrzebuje z 16cm na blacie i 11cm pod blatem.
Dlatego tez polece ci pomyśleć o jakimś "stojaku" albo nawet rigu. Sam czesto nie jezdze, wiec wciaz sie nie zaopatrzylem a sadze, ze jezdzilbym nieco czesciej gdybym mial wszystko gotowe i wygodne.
Mam fotel z kółkami i nie odjeżdżam... Hmm... może dlatego, że jestem lekki, a fotel ma blokowane kółka i stoi na dywanie?
W każdym razie nie warto aż tak generalizować.
Natomiast stojak na kierownicę to podstawa. Inaczej rzuca się kółko w kat, bo kto by się za każdym razem pierniczył z mocowaniem i rozplątywaniem kabli...
Jest właśnie T300 gt używany sprzedaje Amazon warehouse. Brać i nie narzekać. No i stojak dokupić i więcej nie trzeba.
Widze że większość jest ma T300.
Czyli celować w to?
Ale faktyczne, pedały mają nie za ostry kąt? Wygląda jak by trzeba bylo siedzieć dosyć nisko do nich.
Na podlodze sobie tak nie ustawisz.
...W cenie dwoch kierownic, ale jak to mowia - cos za cos ;)
wyjasnijcie mi, czemu t300rs jest taka slaba? nie jezdzilem na kierownicy od kilku lat, ale moja stara t500 wydaje sie o wiele lepsza...
mialem logitecha tego popularnego co do grand turismo dawali w plajaku i to zabawka w porownania z t500 (nie robia juz chyba)
niedlugo wracam do scigania wiec mam nadzieje, ze na win11 bedzie dzialac :)
Czym ta slabosc sie objawia, pokruszyla ci sie w rekach?
Na te lepsiejsze to trzeba miec te 1500, ale USD. Pewnie sa mocniejsze.
T500 to półka wyżej (była prawie 2x droższa) więc i pewnie większy torque.
Ale dla kolesia który nigdy nie jeździł na kierownicy i T300RS wystarczy w zupełności, powiedziałbym że następny sensowny zakup to CSL DD (najlepiej z booster packiem), nic pomiędzy nie ma sensu, bo jak już zbliżamy się do 2000zł, CSL DD wyciera absolutnie wszystkim podłogę.
nie wiem, 10 lat temu jak przegladalem, to nie rozumialem, czemu downgrade zrobili... i to mi zostalo w pamieci. T500 byla na srubie, solidna, t300 wydawala sie mocno okrojona.
Slaba nie w sensie w wykonaniu, bo tylko na papierze wydawala sie duzo slabsza niz starsza kierownica, dlatego pytam wlasnie
T500 kosztowala jakies 1700PLN, T300 chyba z 1300 i kiera w ksztalcie F1 lub bardizej wyscigowo niz rajdowo
Mając T500 (albo ClubSport V2.5 od Fanateca) nie bawiłbym się w upgrade'owanie tbh, oczywiście, nowe kierownice są lepsze, ale podstawowy zestaw (CSL DD + booster kit + McLaren GT3 rim + pedały) to wydatek rzędu 3500-4000zł, i myślę że mógłbyś się zawieść różnicą - inaczej sprawa wygląda dla posiadaczy np. G29 ale mając T500 nie będzie jakiegoś kolosalnego przeskoku.
Jak portfel swędzi żeby kupić zabaweczkę to raczej popatrzyłbym na pedały, load cell na hamulcu to super sprawa.
Nie moja tematyka kompletnie, ale kuzyn kupił sobie Logitech G29 i jakiś czas temu dał mi polatać. Marzyłem o jakiejś pro kierownicy od Logitecha dawno temu i widzę jaki głupi byłem. Może jak ktoś nigdy nie prowadził prawdziwego samochodu to G29 przejdzie. Jeśli natomiast masz choć 10 km nalotu nawet w Seicento to nie da się ukryć „arkadowiści” tej kierownicy. Jak dla mnie kupa gówna i kasa wyrzucona w błoto.
Zdecydowanie bym ciułał na coś lepszego.
Jestem ciekaw jak wypada w kwestii realizmu CSL DD, bo wygląda jak złoty środek ceny do jakości.