Sprawa wygląda tak:
-na łowcygier pojawia się news, że w media expert , electro i avans jest super promocja na dysk ssd (promocja -80%) tak ja się reklamują w radiu i telewizji
https://lowcygier.pl/sprzet-gamingowy/dysk-silicon-power-us70-2tb-ssd-za-219-zl-w-mediaexpert/
- ludzie zamawiają bo pewnie ilość ograniczona jak to na promocjach, ale sklep przyjmuje zamówienia na ile chcesz
-teraz sklep media expert się wypiera i wysyła ludziom pisma, że się pomylił i unieważniają zawartą umowę kupna-sprzedaży
jak uważacie czy warto jest teraz korzystać z promocji w tym sklepie jak nie wiadomo czy jest promocja czy zwykła pomyłka kiedy się reklamują jak sklep z najlepszymi promocjami dochodzącymi nawet 80% ?
Jeśli był to ich błąd cenowy to mogą się wyprzeć tej promocji. Jeśli to ich jakiś przekręt żeby podbić się na liście popularnych sklepów to lipa, ale tego nie wyczujesz. W każdym razie mogą się z tego wycofać po twoim zakupie.
Ale mam beke z tych zmów na pozew zbiorowy w tym linku co podesłałes :D. Janusze januszują januszy haha
Pierwszy raz się spotykasz z price bugiem i anulowaniem zamówień? Nie tylko Media Expert tak robi, najczęściej chyba zdarzało mi się w przypadku Empiku.
Oszusci, ale, ze blad cenowy i ciezko zeby dysk dwu terowy nvme kosztowal 200 zlotych nawet przy duzej promocji?
Co to mowi o tobie, ze chciales trafic na kilkukrotna przebitke cenowa, lepsza niz za uzywany sprzet o takich parametrach?
Kiedyś kupiłem tablet w RTV AGD za małe pieniądze bo pomylili się na stronie gdzie straciliby na swoją niekorzyść z 500 zł i oczywiście anulowali mi zamówienie więc sam widzisz.
Takie błędy cenowe należy wykorzystywać zawsze. Nie umiesz tego robić, odpuszczasz :)
Widać że to błąd, nawet nie ma ilości sztuk - zawsze mega promocje są w sztukach.
Raczej bym wpierw dzwonił czy to nie błąd. Takie sprawy się wyjaśnia.
Ogolnie ME i Euro to moje nr1 na popularny sprzęt. Na okrągło coś biore w promo lub bez na 0% rat (brakuje tego w x-kom) a ceny są spoko
takie oświadczenie to mogą sobie wsadzić w tyłek, jeśli ktoś chciałby ciągnąć ten temat na drodze sądowej to ME musiałoby udowodnić że to robił system co jest oczywiście nieprawdą bo robią to ludzie i to oni popełnili błąd dodatkowo będąc pracownikami danego podmiotu powodują że podmiot odpowiada za zaistniałą sytuację. Sklep mógłby w emailu lub piśmie poprosić jedynie o nie realizowanie w/w zamówienia. Nie ma żadnej możliwości aby takim pismem odstąpić od umowy.
mirko8 - ME i EuroAGD to jedno i to samo G niczym się nie różniące od sprzedaży internetowych Januszy ściągających sprzęt z Chin (reklamujących się jako główny przedstawiciel czy dystrybutor na Polskę . Te dwa podmioty są Polskie i urosły bez zagranicznej konkurencji (MM ma niewielki udział rynku) ale dalej ich myślenie jest czysto Januszowe. Z tym że ME stoi jakieś 5 klas wyżej od EuroAGD ale nadal to poziomu MM to lata świetlne. Liczę że pojawi się jakiś duży gracz na Polskim rynku który jeszcze podbije konkurencje bo tak to właściwie te dwa podmioty mają zmowę cenową i ustalają identyczne ceny i promocje.
Z tych dwóch wiodących sklepów wole zdecydowanie Euro, lepsze podeście do klienta i świetny system ratalny.
ME wybił się na tym ze zgniótł konkurencje w naszym kraju reklamami, wydają miliony miesiączce na kampanie reklamowe - wszędzie. Ciężko będzie ich przebić.
Wypisujesz oczywiste bzdury. Zapoznaj się z terminem „wada oświadczenia woli”. Sklep jak najbardziej może się powołać na ten tryb. A jak klient się nie zgadza, może się procesować.
Takie sprawy zreszta stosunkowo często trafiają do sądów. Praktyka orzecznictwa jest prosta- jeżeli produkt został sprzedany 10, 20 nawet 50% poniżej „ceny rynkowej”- w sytuacji gdzie oferta istotnie może wyglądać na promocję, sprzedawca nie może się uchylić od zawartej umowy. Jeżeli cena była 70, 80, czy 90% niższa- i generalnie nie ma wątpliwości ze to był błąd, a nie żadna „promocja”, zawsze orzeczenie jest na korzyść sprzedawcy.
Przez ponad 5 lat pracowałem w IT dużej platformy e-commerce- takie tematy są na prządku dziennym… a jak ktoś myśli że mając w ofercie kilkadziesiąt-kilkaset tysięcy produktów ktokolwiek ustawia ceny ręcznie, albo że komuś opłaca się w taki sposób „zwiększać zasięgi” to jest niepoważny ;)
Ich system ratalny w zasadzie jest identyczny. Obecnie u obu raty 0% i dwie gratis. Mam wrażenie że sporo łączy te sieci. Może i dobrze.
Nie znam sie i interesuje mnie towar z zagranicy, więc oni są z RTV nr1.
Od Janusza z Wrocławia już kupilem taniej nowy wzmacniacz, jak się okazało z Niemiec. Potem miałem ban na gwarancje PL. Nigdy więcej towaru z poza kraju. Dzięki za takie zajebiste rady
PrzemoDZ - to że jest automatyzacja to jest oczywiste ale to że Cortana wymyśla ceny to już sf ;) nad wszystkim i tak czuwa człowiek. Nie ma znaczenia gdzie pracowałeś bo nikogo to nie interesuje i nie wnosi to niczego do tematu. Nie ma znaczenia czy promocja jest 10% czy 99% bo przecena może być dowolna jeśli coś znalazło się w ofercie i nastąpił tego zakup to znaczy że zostało to prawnie kupione. Sąd nie ocenia ceny rynkowej bo go to nie interesuje. Tylko kupujący na prośbę sprzedającego może zrezygnować z takiego zakupu a na pewno nie przez takie pismo do podtarcia tyłka wysłane przez ME.
Alex- naprawdę- nie brnij, bo nie masz racji. Każda ze stron może się powołać na wadę oświadczenia woli. Druga strona albo to przyjmuje, albo się procesuje. A sąd rozstrzyga, czy istotnie w wyniku błędu doszło do zawarcia umowy nie odpowiadającej intencjom jednej ze stron. I tak- jedną z najważniejszych przesłanek, jakie są brane pod uwagę w takiej ocenie jest cena przedmiotu transakcji. Naprawdę- takich spraw było już bardzo dużo, wiele z nich nagłośnionych. I co? I zawsze sąd gonił cwaniaków, którzy zwyczajnie chcieli NACIĄGNĄĆ drugą stronę.
I bardzo dobrze. Zwłaszcza w branży e-commerce polskie prawo w olbrzymim (niemal nieproporcjonalnym) stopniu chroni konsumentów, przedsiębiorcom pozostawiając w zasadzie wyłącznie tą jedną możliwość ratowania się przed gigantycznymi stratami.
Gdyby taki błąd mógł cię puścić w skarpetkach, to była by to branża dla samobójców.
to że jest automatyzacja to jest oczywiste ale to że Cortana wymyśla ceny to już sf ;)
Nawet nie wyobrażasz sobie jak teraz potrafią wyglądać algorytmy cenowe... Dynamiczne przeliczanie cen zakupowych od vendorów, automatyczna analiza cen konkurencji, pozycjonowanie się na konkretnych miejscach w porównywarkach cenowych to standard... Teraz wchodzą algorytmy oparte o deep learning i autonomiczną analizę trendów zakupowych. Tysiące cen na stronach największych sklepów internetowych są ustawiane bez żadnego udziału człowieka i nikt ich nie kontroluje o ile nie zaczynają wpadać zamówienia ze stratą, albo klienci nie zaczynają wysyłać pytań.
Normą są sytuacje, gdzie błąd cenowy w jednym sklepie, powoduje błędy w kilku innych kompletnie z nim niezwiązanych, bo ich algorytmy reagują na zmianę ceny u konkurencji.
Nie mówiąc już o tym, że takie platformy mają na stocku max 10% swojej oferty. Reszta to najczęściej dropshipping, gdzie cena produktu na stornie to pobrana automatycznie cena vendora z nałożoną marżą- błędy cenowe zdarzają się też u Vendorów. Była kiedyś taka sytuacja że taki sam błąd pojawił się w dwóch konkurencyjnych sklepach- idealnie było widać, że oferują towar z tej samej dystrybucji, której posypały się dane w API kanału B2B.
Alex znowu bawi się w orła temidy? Polecam dowolny podręcznik do Prawa Cywilnego dla studentów. Alex akurat bardzo lubi poszerzać swoja wiedzę, ciągle się dokształca, więc na pewno wreszcie sięgnie i po tę pozycję :)
PrzemoDZ - bardzo ciekawe jest to co piszesz. Nie sądziłem, że te algorytmy są już tak zaawansowane/biorą pod uwagę tyle dynamicznych zmiennych i dodatkowo wszystko jest już w takim stopniu zautomatyzowane. Grubo. :)
Herr Pietrus -> Ma to tez swoje złe strony- w firmie gdzie pracowałem, nie było ani jednej osoby "z biznesu" (product managera, category ownera, itp...) która potrafiłaby precyzyjnie odpowiedzieć na pytanie "skąd tu się wzięła taka cena", jak coś było podejrzane. Każde takie zagadnienie trafiało do IT na code review (zwykle po to by wyjaśnić "to nie żaden błąd, cena została wyliczona na podstawie warunku X, wprowadzonego y miesięcy temu" ;)
Patrząc na cenę tego dysku to trzeba być wyjątkowym januszem by uwierzyć w taka promocje , to raz. Dwa, że sklep wystawiając taka ofertę i widząc, że ludzie to kupili, nie ma prawa zmieniać zasad gry. Wystawili, oferta jest, kilent jest. Wszelkie oświadczenia sa o kant dooopy. Była oferta i klient(nawet jeśli naiwny Janusz) miał prawo do zakupu w takiej cenie.
A co robił xkom i morele z kartami. Ludzie zamówili 1000 różnych 3080/3070 za msrp, a sklepy sprzedawały na bieżąco droższe o 100%, a wiele osób dalej nie dostało swoich kart z dnia premiery. Nic w sądzie nie wygrasz bo można powiedzieć, że karty są to dlaczego mi nie sprzedadzą za 3500 zł jak sklep codziennie sprzedaje za 8000 zł.
osobiście powinni wyjść z twarzą informując, że promocja obejmowała powiedzmy 7 sztuk i przez błąd systemu zatwierdzał kolejne zamówienia, dać pierwszym 7 osobom po jednej sztuce w promocyjne cenie a reszcie anulować zamówienie spowodowane brakiem towaru promocyjnego i przeprosić za całe zamieszanie oferując coś w rabacie za powiedzmy 5%
a tak z tego co czytałem to przyblokowali ludziom pieniądze na parę dni bez informacji co się dzieje, sprawę trzeba było załatwić od ręki jak tylko się wykryło błąd a nie dumać parę dni z prawnikami jak "zaoszczędzić" te parę zł co dla tak dużego sklepu to można powiedzieć grosze.
"Blokowanie" pieniędzy nie ok, ale wykorzystywanie błędów cenowych już tak? Ciekawe.
Nikt tego sprzętu nie dostanie, bo żaden sklep nie będzie sprzedawał sprzętu wartego 1200 złotych za 200 złotych. Ta dyskusja wraca przy każdym wykorzystywanym przez "przedsiębiorczych" klientów błędzie cenowym...
Ja tam bardzo ich lubię kiedyś zamiast płyty B85-DS3H przysłali mi Z97 Pro Gamer.
Ło panie. Miałem tak z RTV euro AGD. Kupiłem telewizor po bardzo atrakcyjnej cenie z odbiorem w sklepie za godzinę. Nie czekając na potwierdzenie pojechałem od razu po sklep, bo cena była tego warta. Po godzinie dzwonię na infolinię gdzie mój sprzęt, bo wciąż go nie mam i zaczęli się wciskanie kitu że moje zamówienie nie wpłynęło. No to cyk drugie zamówienie, wchodzę do sklepu, proszę o ten TV (w sklepie stacjonarnie cena normalna). Jak tylko doszliśmy do kasy pokazuje panu kasjerów w sklepie, że kupiłem, zapłaciłem internetowo, wszystko przeszło, nawet potwierdzenie sprzedaży i proszę mi wydać ten sprzęt, bo nawet go mam obok nogi. A jak nie dzwonimy na policję i zobaczymy jaki bigos się zrobi - mam czas. Po kilkunastu minutach rozmowy z kierownikiem, tv po promocyjnej cenie wydali ale po komentarzach na forum widziałem, że byłem jednym z kilkunastu osób na tysiące zamówień. Od tego momentu trafiło mi się kilka okazji gdzie po prostu anulowali i mieli w pupie. Niektórym osobom zawracali kuriera z tv sprzed domu. Polskie elektro markety to gnój. Ceny z marżą 100%, wałki na wyprzedażach i nieistniejące promocje.
Skoro reklamują wyprzedaże do -80 to niech takie robią. Błąd cenowy to 1-10% wartości przedmioty
A Ty co pracownik sklepu? W niemieckich RTV kupowałem Xboxa po 600 złoty podczas gdy najtaniej w naszych marketach był za 1000 i była to wielka promocja z magicznych 1500. Tv Samsung q80 ostatnio kupiłem za 2600 podczas gdy polskie elektrośmieci sprzedają go za 4-5k. GPU w Niemczech kupisz za 500 euro u nas sprzedają za 5-6k, to czym to nie jest jak ogromną marżą. Jesteś mądry inaczej cały czas czy tylko udajesz? Opisywałem ostatnio jak promocja 5 produkt za złotówkę sprawia że tak naprawdę płacimy nawet więcej niż gdybyśmy kupili kazdy produkt osobo w innym sklepie. Wyposażałem teraz mieszkanie we wszystkie sprzęty i co chwila widziałem promocje na całe AGD do kuchni, tyle że cena podniesiona tak żeby obniżyć do podstawowej. Takie zachowania trzeba tępić. Na zachodzie sklepy nie robią w bambuko klientów i nie podbijają cen, bo szybko by upadły.
no i po co mnie obrażasz?
po pierwsze, pracuje w branży AGD i wiem jak wyglądają nasze koszty, nasza cena sprzedaży i marza naszych klientów, w tym przypadku elektromarketow.
po drugie, mieszkam w Holandii i często porównuje ceny elektroniki, więc Twój dowód anegdotyczny kontra moj. sprawdziłem teraz cenę tego Samsunga i 55 cali jest trochę tańszy w Polsce niż w jednym z największych sklepów z elektroniką w Holandii. OLEDy od LG też są tańsze u nas i bardzo często są w promocjach, tutaj w Holandii trzymają cenę.
Skoro pracujesz w branży to może mi powiesz (skoro to nie marża) jak to się dzieje, że kupując telefon choćby Xiaomi (ale swego czasu też Huawei i Samsungi) ze sklepu zagranicznego płaciłem połowę tego, czego życzyła sobie polska branża RTV za ten telefon sprowadzając go bezpośrednio od producenta? Jak to sie dzieje, że w niemczech RX 6600 jest za 2200, a rodzime elektromarkety wciskają nam, że obecnie jest on przeceniony z 4000 na 3000 i to jest niesamowita promocja? Tak jak ktoś wyżej wspomniał istnieje zmowa co do ustalania cen. Widać to szczególnie, że identyczne produkty raz w tym markecie raz w drugim są cyklicznie przeceniane na identyczną kwotę. U nas zwyczajnie goli się frajerów a najgorsze jest to, że nic tego nie zmieni, bo jak rozmawiam z ludzmi którzy całe życie kupują w jednym żółtym czy drugim czerwonym sklepie, to nie mają zwyczajnie pojęcia jak ich golą, dopóki nie pokażesz im alternatywnych źródeł. Nauczyłem swojego staruszka korzystać z porównywarki cen co by niepotrzebnie nie przepłacał. I tak jeden identyczny, konkretny sprzęt (płyta indukcyjna) jest w różnych sklepach sprzedawana pod innymi nazwami modelu. W Ceneo więc wyskoczy, że spośród jednej grupy sklepów (electro, Avans, RTVeuroAGD) jest w identycznej bardzo dobrej ceny. Do media expert i innych nie będzie porównania, bo tam owa płyta już jest pod inną nazwą. Bardzo fajna zagrywka, żeby wykiwać klienta. Nie wspomnę o raku jakim są prowizje. Zauważcie, że jak coś kupujecie to zawsze ktoś musi odbić swój identyfikator, że to wyszło od niego. Jak co tydzień będziecie pytać w sklepie o najlepszą pralkę za 1000zl, to zawsze będzie inna, dokładnie ta, na którą jest największą prowizja dla pracownika polecającego. Już nie mówię o tym że w takim Euro są pracownicy od Samsunga, Philipsa i LG. Więc jeden będzie polecał tylko jedna markę a inny druga. Ot, przykład kolega brał LG C1 i dorwał go facet od Philipsa i stwierdził, że to słaby zakup i że teraz bez ambilighta to nie ma sensu nawet TV włączać. Dla niego nawet Philips z 50hz matrycą był lepszy od tego OLEDa, no bo prowizja... Zwykłego Kowalskiego nie oszuka ale seniorów i ludzi zwyczajnie niezorientowanych w technice oszuka, bo dla mnie jest oszustwo. Wybacz jeśli poczułeś się obrażony, jestem uprzedzony do osób negujących syf jaki się dzieje u nas w branży electro.
W porównaniu z rynkiem GPU to polski rynek RTV i AGD, nawet z najbardziej przegiętym czarnym piątkiem i Januszami biznesu, i tak jest niczym rajskie ogrody.
BTW - kupiłem ostatnio w Euro mały tablet graficzny po jednej z najlepszych cen w internecie, a teraz tablet Lenovo 200 zł taniej. Bardzo fajny sklep, ogólnie odnoszę wrażenie, że pod względem asortymentu, ilosci promocji itp. RTVEuroAGD i MediaExpert nie tylko zjadają na śniadanie MediaMarkt, który praktycznie skapitulował w Polsce i zszedł na psy (w sumie to zawsze był taki troche sklep dla idiotów... he he), ale także coraz śmielej podgryzają w pewnych segmentach rynku dawne komputerowe molochy typu Komputronik (na kroplówce), morele czy x-kom. Ktoś kupował tam ostatnio monitor albo peryferia? Ja ostatnio wszystko brałem z Euro/OleOle (tablet, tablet graficzny, monitor, mysz, karta dźwiękowa, gamepad).
Ostatnio na niemieckim Amazonie mozna było kupić Motorolę w 2 wersjach w cenach odpowiednio 220zl (w Polsce promocja z 700na 550), 280zl (w Polsce promocja Z 900 na 700). Błąd cenowy, pomylili się. Myślicie, że anulowali zamówienia? Nie. Tam klient się liczy i szybko opcje zakupu wycofali ale wszystkie zamówienia zrealizowali. W Euro kiedyś pomylili się z przeceną note 10 pro i było taniej o 200zl niż miało być. Było anulowanie i nawet powodu nie wyjawili. Niektórym upartym, co domagali się informacji wciskali kit, że długi czas oczekiwania dostawy od producenta, a jak ktoś się uparł że poczeka, to wciskanie innego kitu byłby nie sprzedać tego telefonu ze śmieszną stratą... Oczywiście po podwyższonej cenie telefon to i za godzinę w sklepie można odebrać. Pamiętam że nie było nawet więcej niż 20% obniżki przez ten błąd ale i tak się powoływali na zaniżenie wartości, itd.
Amazon to jeszcze większy obóz pracy niż Euro.
https://kobieta.onet.pl/wiadomosci/mobbing-w-handlu-sprzedawcy-marketow/zt52y90
U nas to jednak ewakuowano by galerię handlową przed nadciągającym tornadem.
Amazon ma gigantyczną ekonomię skali za sobą, dla nich strata kilku egzemplarzy to nie jest żadna strata. Oni czasem nie chcą nawet zwrotu towaru uszkodzonego w transporcie - sam kilka tygodni temu kupiłem Kindle i paczka była zgnieciona, kindle miał uszkodzony narożnik, Amazon wysłał nowy a stary zostawili.