Star Wars: The Old Republic świętuje 10 urodziny
To było moje ulubione MMO niestety z nieciekawym endgame, aktualizacjami które zepsuły postęp oraz rynek czyniąc crafting bezużytecznym i jedyną nowa zawartością w postaci pakietów z cartel marketu. Czy coś obecnie się zmieniło?
10 lat już minęło, kawał czasu. Od czasu do czasu lubię sobie wykupić abonament na miesiąc i trochę pograć.
Czy coś obecnie się zmieniło?
Niestety nie. Ja skończyłem z grą dokładnie z tych samych powodów. Endgame mi w sumie pasował, bo i tak nie miałem wiele czasu na raidy i na najwyższym poziomie próbowałem może kilka razy. Moim ostatnim raidem był ten na Oricon, bo potem gildia się rozpadła i większość starych graczy przestała grać. Crafting miał i chyba nadal ma jedynie sens jak robisz sobie sam stymulanty i augementy itemów. Reszta nie ma sensu, bo nie ma co z tym robić. Niestety ale priorytetem okazał się dla BW Cartel Market i to tam pojawiają się jedyne godne uwagi przedmioty. Podobało mi się również to, że ostatnio najlepszy sprzęt dało się zdobyć bez robienia Raidów na najwyższym poziomie, lecz w lutym ponownie blokują możliwość zdobywania top itemów nie chodząc na raidy. W moim przypadku, gdy nie mam już czasu jak dawniej siedzieć po minimum kilka godzin dziennie przy mikrofonie i uczyć się z całą gildią taktyki i zgrania, jest to bardzo słaby pomysł.
To może powiedz mi tylko po co ci ten najlepszy gear skoro i tak nie chcesz grać Nightmare raidów? Najlepszy ekwipunek potrzebny jest wyłącznie tam - na najtrudniejszych operacjach. Każdy inny content bez problemu zrobisz z dużo gorszym gearem.
Czemu najlepszy ekwipunek maja mieć tylko ci którzy godzinami katuja jakieś rajdy? i jaki jest procent takich graczy? a reszta ma biegać w zielonym syfie bo w końcu lepszego nie potrzeba. I tak ten co chodzi na rajdy płaci tyle samo abonamentu co ten który gra tylko flaszpojnty albo misje dzienne. Aktualny system jest bardzo dobry.
Po pierwsze, jak ci nie pasują nagrody za osiągnięcia to idź sobie graj w jakieś gierki p2w.
Po drugie moje pytanie jest czysto logiczne. Różnica między gearem z nightmarów a z hardmodów, flashpointów czy conquesta jest niewielka i ma znaczenie wyłącznie właśnie w nightmarach. Do klepania daily questów taki gear nie jest potrzebny w ogóle.
I tak, najlepszy ekwipunek powinien być (i bardzo dobrze, że znów będzie) wyróżnieniem dla graczy, którzy potrafią go zdobyć. Tak by wyróżniali się od mas lamusów, którzy jedyne co potrafią to daily questy i TC GF.
Nikt cię do grania nightmarów nie zmusza, ale też ci ich robić nie zabrania. Nie bawi cię ta forma to masz masę innych aktywności, które mają odpowiednie dla siebie nagrody.
Płacisz subskrypcję za dostęp do gry i contentu, a nie za ekwipunek. SWTOR to nie jest grą p2w. Jak chcesz płacić za ekwipunek to znajdziesz wiele innych gier które ci na to pozwolą.
No tak jak ci nie pasuje to nie graj a później zdziwienie że nie ma graczy. Nie mam nic przeciwko nagrodom za jakieś trudne osiągniecią, ale niech będą to przedmioty kosmetyczne a nie wpływające na siłe postaci.
Kosmetyczne masz za hajs i to jest dokładnie jak powinno być w szanujących się grach. Płacenie za przedmioty wpływające na siłę postaci to jest dokładna definicja gier p2w.
I nie jestem pewien czy ty w ogóle rozumiesz sytuację. Będzie tak jakby dzisiaj ten gear 306 leciał jak teraz ze wszystkiego, ale byłby jeszcze gear 310 który leci tylko z nightmare opsów (bo te opisy byłyby odpowiednio trudniejsze). Gdzie tu widzisz jakikolwiek problem? Gra dla ciebie nie zmieniła się ani trochę bo cały content jest dla ciebie tak samo dostępny jak był. Jedyne co cię może zaboleć w tej nowej sytuacji to ego, ale to już problemy psychologiczne.
Specjalny gear dla najtrudniejszych rajdów jest potrzebny scenie rajdowej, żeby można było sensownie robić zawody którzy gracze i która guildia jest lepsza. Jeśli każdy ma od razu za free max gear to operacje są czyszczone od razu bo te muszą być zbalansowane tak, żeby w maksymalnym gearze były do przejścia dla wielu graczy, nie tylko tych najlepszych. Zdobywanie ekwipunku, który leci tylko z nightmarów wymaga czasu, więc pozwala na prawdziwą konkurencję kto jest lepszy, czyli kto wyczyści operacje w najgorszym ekwipunku, zamiast jak było teraz - kto pierwszy się zaloguje.
Jest to jak najbardziej dobra zmiana - taka, która zwykłym graczom nie zmienia praktycznie nic, a tym lepszym daje bardzo dużo.
Ktoś mi tę grafikę objaśni? Bo nie bardzo rozumiem co za zmiany są przez nią prezentowane.
że będzie można na przykład rozegrać historie wojownika jako inkwizytor
Aha... meh, myślałem, że to coś innego. Dzięki za info.
Dla mnie to jest gra pełna sprzeczności. Z jednej strony jest to abonamentowe MMO (czyli w sumie gatunek na wymarciu), które bez wielkich problemów można ograć solo zupełnie za darmo (kończąc wątki fabularne dla klas postaci czy planet), z drugiej gra ma masę śmiesznych ograniczeń, które nawet subskrybentów zmuszają do płacenia extra za coś, co powinno być dostępne w ramach abonamentu, np. dodatkowe elementy kosmetyczne w kreatorze postaci (jak fryzury czy makijaż), czy zmiana wyglądu bohatera (coś w rodzaju fryzjera z WoW'a).
Moduł F2P też jest dziwny, bo z jednej strony pozwala w miarę komfortowo wylevelować postać do 60 poziomu i ograć całą fabułę, ale z drugiej strony narzuca dużo dziwnych ograniczeń, które jedynie wkurzają, zamiast zachęcać do subskrypcji. Np. brak możliwości natychmiastowego przeskoczenia na statek (fabuła dosyć często tego wymaga), co jednak można łatwo obejść, np. teleportując się za darmo np. na Huttę, a potem na statek, używając systemu szybkiej podróży. Efekt ten sam, tylko z dodatkowym ekranem doczytywania. Albo limit kredytów do 1 miliona, co można częściowo obejść, deponując kredyty w skrytce (nie w tej zwykłej, bo ta jest zablokowana, ale w tej Legacy, która z jakiegoś powodu zablokowana nie jest...). Brak dostępu do domu aukcyjnego, brak możliwości wyuczenia się więcej niż 1 profesji (a jedna jest dosyć bezużyteczna), brak możliwości ukrycia hełmu itp.
Ja nawet w pewnym momencie rozważałem wykupienie subskrypcji, bo 30 zł miesiąc to nie jakiś majątek, ale ostatecznie odpuściłem, bo w sumie nie byłem pewien, co za to dostanę i czy mi się to spodoba. Teoretycznie dostęp do end-game'u... ale co to właściwie znaczy? Skąd mam wiedzieć czym jest end-game w TOR'ze, skoro gra nawet nie dała mi jego przedsmaku?
Przede wszystkim dostaniesz dostep (nieograniczony czasowo) do contentu z dodatkow. Zniesie ci tez znakomita wiekszosc tych smiesznych ograniczen f2p (gracze ktorzy choc raz wydadza pieniazki na gre otrzymuja status "preferred", cos pomiedzy full abo a total f2p). Status ten zostaje nawet po wygasnieciu suba.
Granie bez tego imho to meczarnia troche, a 30 zlotych to zaden pieniadz i na pewno gra majaca tyle zawartosci jest warta tyle co jedna pizza. ;)
End-game to głównie operacje czyli coś jak flashpointy tylko zdecydowanie większe, na 8 lub 16 osób, a nie 4.
Żeby zacząć je grać najlepiej dołączyć do jakiejś gildii, która cię w to wdroży.
Dla mnie to zdecydowanie najlepsze co w tej grze jest. Polecam.
I tak jak Kwisatz_Haderach pisał wyżej, jeśli grasz w miarę regularnie to bardzo opłaca się kupić suba choćby raz na miesiąc, bo wtedy wiele z ograniczeń które miałeś wcześniej, znika nawet już po wygaśnięciu subskrypcji.
Ah i jeszcze jedno - gracze płacący abonament, co miesiąc dostają 500 cartel coinów (waluty premium) za które bez problemu mogą sobie te dodatkowe opcje customizacji (dodane na długo po premierze gry, już po przejściu na f2p) odblokowywać, bez jakiegokolwiek dodatkowego płacenia.
Licencyjnie to jest tak sklecone że jak bioware chciało zmienić silnik graficzny to nie może bo licencja dla ea wygasła więc nie mogą nic zrobić mogą jedynie rozwijać to jest teraz i tyle.