Potrzebuje sobie kupić bilet na samolot, nigdy nie latałem więc nie mam doświadczenia w tym temacie. Dużo słyszałem o Ryanairze więc od razu sprawdziłem tam bilety. Ryanair potrafi mieć kilkukrotnie niższą cenę niż taki np. LOT, nawet jeżeli się weźmie na Ryanairze opcję z dodatkowym bagażem. Na Ryanairze z jednym bagażem podręcznym i jednym rejestrowanym bilet kosztuje 250zł, a z LOTu 750zł. Z czego to wynika?
Ktoś latał Ryanairem? Jak oceniacie jakość usługi? Trochę się też obawiam czy mój bagaż gdzieś nie zaginie, często się to zdarza?
Tanie linie lotnicze są zupełnie inaczej zorganizowane niż tzw. linie tradycyjne. Szczegóły są baaardzo skomplikowane ale generalnie sprowadza się do tego, że dzięki ogromnej standaryzacji generalnie wszystkiego co się da oraz innym trikom (np. trochę mniejsze fotele dzięki czemu mogą upchnąć jeden albo dwa dodatkowe rzędy) zwyczajnie są w stanie działać znacznie taniej. Z punktu widzenia podróżnego nie różni się to aż tak bardzo - co najwyżej fotel będzie odrobinę mniej wygodny a w czasie lotu nie dostaniesz posiłku za darmo.
Co do gubienia bagażu to daruj sobie. Nie powiem, że to niemożliwe bo skądś się te żarty wzięły ale jednak nigdy w życiu nie słyszałem o nikim komu by się to faktycznie zdarzyło. Równie dobrze mógłbyś się obawiać jechać na lotnisko bo pociąg/tramwaj może się wykoleić...
Mojemu ojcu "zgubila sie" walizka jak wracal z Chin do PL (jeden raz a lotow z przesiadkami mogl miec z dobre 30), na szczescie przyslali ja pozniej. Mi zakosili sekwencer DNA w Kenii albo Tanzanii (stawiam na przesiadke w Nairobi, podczas przepakowywania bagazy z jednego samolotu do drugiego) - pudelko wygladalo jak po komórce wiec ktos pewnie mial lepkie rece. Na szczescie sam sekwencer byl najtanszym elementem i mielismy kilka zapasowych.
Wiecej jednak latalem po Europie i tu nigdy nie mialem problemow...
Gubienie się bagażu ma jak najbardziej miejsce, ale jest to wina obsługi na lotnisku a nie linii lotniczych, najczęściej pojawiają się błędy przy przesiadkach, przy locie bezpośrednim niemal się to nie zdarza.
Pod tym względem, wśród znajomych bije wszystko na głowę Amsterdam-Schiphol. Może dlatego, że często się tam służbowo przesiadaliśmy, ale naliczyliśmy tam z 4-5 takich błędów. Plus sam uczestniczyłem tam w istnym cyrku ładnych parę lat temu jak z sąsiednich gatów odlatywały w zasadzie identyczne dwa niewielkie turbośmigłowe samoloty EuroLotu (całkiem fajny tani przewoźnik to był) do Gdańska i do Krakowa w niewielkim odstępie czasu. Zapakowali nas w samolot, po czym się okazało, że bagaże zapakowali na odwrót, przy czym się okazało, że to bagaże dobrze załadowali, więc przegonili nas po płycie z jednego samolotu do drugiego.
ciecie kosztow na kazdym mozliwym kroku, poczatkujaca obsluga, glownie latanie z mniejszych lotnisk oddalonych od centrum, jak najmniej czasu spedzanego na ziemi, wyrzucanie czesci wyposazenia samolotow, zeby wstawic tam siedzenia lub oszczedzic na paliwie, latanie na samolocie zatankowanym "na styk", wysokie doplaty, latanie na starej flocie (kupionej podczas krachu po 9/11).
i o bagaz sie obawiasz, bo Ryanair czy ogolnie przez samolot? swego czasu sporo latalem i to sie zdarza w kazdej linii, ale, powiedzmy, jak na kontrakt lecialo nas ~250 to moze 5 osob mialo zgubiony bagaz. tylko to byly dlugie trasy z przesiadkami - Polska -> Dania -> Singapur albo podobne.
i wydaje mi sie, ze tak samo czesto zdarza sie to w kazdej linii, a roznica jest w tym jak sobie poradza z Twoja reklamacja i jaka rekompensate dostaniesz. (od British Airways dostalem karte z 30 funtami)
Żebyś się nie zdziwił. Tani przewoźnicy mają często znacznie młodsze floty niż tzw. przewoźnicy tradycyjni. Również obsługa wcale nie jest niedoświadczona. Jednym z kluczowych aspektów ich działalności jest standaryzacja. Taki Ryanair ma 29 Airbusów A320 oraz 450 Boeingów 737... i kolejne 210 sztuk 737 zamówione. Ta standaryzacja znacząco przekłada się na koszta na wielu poziomach - od zniżek przy zakupach (kupują nowe a nie z demobilu jak twierdzisz), przez części zamienne, serwis aż po szkolenie załóg bo zwyczajnie taniej wychodzi wyszkolenie pilota jak latać na jednej maszynie niż powtarzać szkolenie z obsługi kilku(nastu) modeli.
Ale masz rację, że loty z tańszych lotnisk bardziej oddalonych od centrów miast jest jednym ze sposobów na obniżanie kosztów. Choć i to się powoli zmienia.
Tanie są dlatego, bo ucinane jest dosłownie na wszystkim o czym możesz sobie pomyśleć (np. pierwszeństwo wejścia, losowy wybór siedzenia, dzięki czemu lecąc we dwie osoby, algorytm ułoży to tak, abyście byli jak najdalej siebie). Ponadto, linie te często korzystają z pobocznych lotnisk, często bardziej oddalonych od większych miast. Samoloty praktycznie w ogóle nie odpoczywają na lądzie, a miejsce w środku optymalizowane jest do jak największej ilości pasażerów.
Jakość usługi - no jest. Jak chcesz polatać gdzieś w Europie - północnej Afryce, po jak najtańszych kosztach to jest to super opcja. Latając bez dodatkowego bagażu, upychasz na siebie ile się da, w plecak ile się da. Plecak pod fotel - 2-3 godziny i jesteś na miejscu, w cenie dwa razy tańszej, niż pendolino z Krakowa do Gdańska.
Ryanair jest tani bo jest niebezpieczny. Jest na 4 miejscu jako najgorszy przewoźnik. https://m.podroze.se.pl/swiat/ciekawostki-ze-swiata/10-najgorszych-linii-lotniczych-swiata-w-zestawieniu-przewoznicy-popularni-w-polsce/7578/
Ranking najgorszych linii lotniczych na świecie powstał w oparciu o opinie pasażerów, którzy oceniali przewoźników między innymi pod kątem punktualności, reakcji na skargi, a także jakości usług na pokładzie, komfortu podróży czy limitu bezpłatnego bagażu, który można wnieść na pokład w cenie biletu. Na podstawie zebranych informacji twórcy raportu, wybrali 10 najgorszych linii lotniczych świata. W zestawieniu znalazło się 71 przewoźników, którzy otrzymali punkty w 10-stopniowej skali.
Nigdzie w linku udostępnionym przez ciebie, nie ma nic o niebezpieczeństwie. Nie wprowadzaj w błąd.
Wiesz, że to nie jest ranking bezpieczeństwa? Rynair obrywa za to, że podróżuje się tam jak PKSem i do wszystkiego trzeba dopłacać. Pod względem bezpieczeństwa jest dość nieźle. bo przy olbrzymiej liczbie przelotów nie mieli żadnej poważnej wtopy czy katastrofy gdzie nawet Lufthansa miała całkiem niedawno tragiczną w Aplach.
Ogólnie jak planujesz lot poniżej 3h to te niedogodności nie są żadnym problemem o ile lotnisko docelowe jest w rozsądnej odległości. Przykładowo w wypadku Londynu wolę dopłacić do WizAir, wciąż tanio ale dojazd z Luton jest o niebo lepszy niż z Stansted a by lądować na Heathrow nie widzę sensu już tak dużo dopłacać.
Jak wspomniane wczesniej: Ryanair tnie koszty gdzie sie da:
- Za wydrukowanie boarding pass musisz zaplacic na lotnisku 69,.00 EUR (ale obchodzisz to odprawiajac sie w apce)
- bagaz jakikolwiek (podreczny, nadany) musisz oplacic extra.
- Ryanair nie placi na lotniskach za rekawy (oprocz duzych lotnisk jak BCN albo FRA itp.) wiec wejscia na poklad jest glownie poprzez podstawiony autobus.
- siedzenia sa zamontowane z mniejszym odstepem, zeby moc wcisnac dodatkowy rzad siedzen. srednio 1 cal mniej miejsca miedzy rzedami.
Natomiast czy dolecisz? Dolecisz oczywiscie.
Jesli to jest short-haul? Nie potrzebujesz wygody podczas podrozy? To lec smialo.
Ryanairem ostatnio lecialem tydzien temu i bylo ok.
Ale musze przyznac, ze to jest najmniej wygodna podroz lotnicza jaka mozna miec, z tych przewoznikow ktorymi lecialem. Chyba nawet Vueling jest lepszy pod tym wzgledem.
Ok, dzięki za odpowiedzi.
Lot bezpośredni bez przesiadek, do Irlandii więc stosunkowo krótki. Wygląda na to, że jednak skorzystam z tańszych lini lotniczych skoro różnicy dużej nie ma.
Co do bagażu to pytam, bo nigdy nie latałem, ale trochę mnie uspokoiliście :P
Ja też pierwszy raz leciałem jakoś zaraz po studiach z 26 lat miałem.
I powiem szczerze latać nie lubię, nie lubię lotnisk, moje zatoki źle znoszą start i lądowanie, ogólnie nie lubię siedzieć tak długo w jednej pozycji (paradoksalnie loty transatlantyckie są przyjemniejsze, bo jest jak rozprostować nogi no i miejsca jest więcej). Co nie przeszkadza temu, że do niedawna latałem dość regularnie i to na różnych dystansach po wszelkiej maści lotniskach turystycznie i służbowo.
Ja pierwszy raz lecialem majac 31 - Mialem cykora o wszystko, o bagaz tez. :D Powrot jeszcze lepszy - ponad 20h na pokladzie samolotu. Wylatywalismy z kraju gdy nie bylo jeszcze u nas covida - mija miesiac i pyk caly swiat pozamykany :P Musielismy wracac lotem repatriacyjnym. O ile sie nie myle pierwszy w historii lot polskiego samolotu na Filipiny, odbywal sie na dwie zalogi. Prawie w ogole nie spalem przez tamta dobe, a po poworcie kupilem Ori: Will of the Wisp i gralem jeszcze przez kilka godzin przed zapadnieciem w sen. :D Dobra gra, polecam.
Pozdro i spokojnego lotu.
Ile Ty masz lat że nigdy nie latałeś samolotem? 14?
W twoim świecie jak kończysz 18tke to zostajesz obligatoryjnie wysłany na pokład samolotu? Ja pierwszy raz samolotem leciałem jak miałem 26 lat.
Przebijam, 33 lata i 1 jedyny lot pasazerski za mna. Cykor jak jasna cholera.
Nie kazdy ma rodzicow co zabierami go/ja jako dzieciaka na wakacje by zobaczyl cos wiecej niz lokalne "atrakcje".
Jak ostatnim razem sprawdzalem, to Ryanair owszem jest tanii, ale jak lecisz bez podrecznego/nadawanego bagazu, z nimi roznica drastycznie maleje i mometami mialem zagwozdke, czy nie lepiej odrobine doplacic i wziac LOT/KLM.
Bo to ostatnio coś im się odkleiło, że zaczęli windować ceny. 1300 zł w jedną stronę wizzairem. Chyba kogoś pogrzało.
No tak jak pisałem w pierwszym poście, 1 bagaż podręczny i 1 rejestrowany to ~220zł na Ryanair i ~750zł na LOT więc różnica i tak dosyć duża.
Jak się leci gdzieś z przesiadką (a z Gdańska często muszę) to najtaniej potrafi wyjść Lufthansa City, nie mylić z ta główną Lufthansą. Standard nienajgorszy, nawet przekąski dają nie wiem po co przy godzinnych lotach a i doplaty do bagażu są znośne. LOTem, nigdy nigdzie nie leciałem, bo zawsze Lufthansa czy KLM wychodziło taniej. Ale w lotach bezpośrednich to chyba tylko WizAir potrafi wyjść równie atrakcyjnie co Rynair.
Bezi
To chyba w okresie posuchy, albo moze od Nowego Roku, bo jak przez caly rok spawdzalem loty NL-PL, to roznica byla naprawde symboliczna.
Grabarz, moze to blad w systemie? Lecialem kilka dni temu z biletem kupionym kilka dni przed lotem i placilem 55 funtow za 2 osoby powrotny.
No tak jak pisałem w pierwszym poście, 1 bagaż podręczny i 1 rejestrowany to ~220zł na Ryanair i ~750zł na LOT więc różnica i tak dosyć duża.
Weź też pod uwagę, że LOT jest stosunkowo drogim przewoźnikiem. Latam dość regularnie do Monachium z Krakowa lub Katowic i w ciągu ostatnich dwóch lat nie zdarzyło mi się, żeby Lufthansa była droższa niż LOT.
Weź pod uwagę, że lecisz tylko w jedną stronę, a to jest nieopłacalna opcja dla "klasycznych" przewoźników. Chcą chyba mieć pewność, że loty powrotne będą miały obłożenie. W zeszłym roku leciałem w jedną stronę do Marsylii Lufthansą i musiałem wykupić bilet w obie strony, bo był tańszy niż w jedną...
Sprawdziłem na stronie LOTu, jak to wygląda wylot na tydzień do Dublina 17-23.01 i jest to już 600zł, czyli niewiele drożej, jakbyś leciał w dwie strony Ryanairem. Jeśli chcesz lecieć w jedną stronę LOTem, to trzeba by wykupić 17.01 za 331zł z bagażem i powrotny za 185 bez bagażu, czyli najtańsza opcja to 516zł. Nadal bardziej się opłaca Ryanairem.
Pewnie dlatego, że latasz bezpośrednio do hubu Lufthansy. Po Europie, w Lufie musisz zrobić przesiadkę we Frankfurcie lub Monachium i już wychodzi cenowo podobnie, jak LOT.
Najgorsze bydlo i zlodzeje. OKRADLI mnie na ponad 300zl bo nie zrobilem check in online. Normalnie sie robi check in na lotnisku przed odlotem, a te zlodzeje mnie okradli bo tylko mozna online zrobic. Zlodzeje.
Jesli ktos z Rayanair to czyta to Chuj wam wszystkim w dupe.
A wszystkich innych przestrzega przed tymi zlodziejami.
Ale wiesz, że masz to napisane wielkimi literami gdy kupujesz bilet?
WizAir ma to samo.
Ale moherstwo się wylało.
Akurat Wizzair to imho klasa wyzej do Ryanaira, nieprzypadkowo ten ostatni nazywany jest bydlolotem.
Byc moze dodali wielkimi literami ostatnimi latami. Jak lecialem 5 lat temu to nic takiego nie widzialem, i zaplacilem rownowartosc biletu.
W normalnych liniach masz kulturalnie na lotnisku check in. Procedury powiny byc takie same, a nie co linia to inny zwyczaj.
A te pijawy z Rajana tylko mysla zeby cie zlapac na jakims kruczku prawnym i dosolic ci kare. Najgorszy rodzaj scierwa i od takich firm trzymac sie z daleka.
To jest typowe i od zawsze spotykane we wszystkich tanich liniach, za coś masz taniej.
Sam kiedyś wpadłem w wypadku WizAir jak zostawiłem papiery w hotelu w drodze powrotnej a nie było jeszcze jak odprawić się telefonem (było to 10 lat temu trochę ponad).
Normalnie sie robi check in na lotnisku przed odlotem
ze co? chyba logiczne ze odprawe robisz w domu pijąc herbatke a nie stoisz po to w kolejce na lotnisku jak ukrainiec po zasiłek, by za chwile stac w kolejnej kolejce do kontroli bagażu i osobistej?
myslalem ze na lotnisku odprawiaja sie ludzie w wieku 70+ którzy nie ogarniaja internetów
Janczes -> Bagaz tez nadajesz przez internet pijac herbatke?
Dla mnie naturalne w cywilizowanej i kulturalnej lini ze podchodzisz, pokazujesz paszport, pani ci drukuje boarding pass, odbiera od ciebe bagaz i zyczy ci milej podrozy.
Bociek69, wiesz, ze zwykła linia też cie za to kasuje, tylko mniej ale nie dając wyboru, bo skasuje cie niezależnie jak się odprawisz? Jeden z powodu różnicy w cenie biletu, w kosztach uwzględniają koszt odprawy lotniskowej.
Bociek zaskocze Cie - bagaz tez teraz sie nadaje samodzielnie, bez kontaktu z obsluga ;) Co wg mnie jest mega usprawnieniem!
I owszem - mozna to zrobic czesciowo przez internet z herbatka. Choc rzecz jasna samo nadanie fizyczne i naklejenie taga robi sie samodzielnie ;)
Ja sobie mocno chwale automatyzacje odprawy i brak koniecznosci stania w kolejce do check-in'u. Cieszy mnie tez to, ze wiele linii lotniczych wprowadzilo obecnie mozliwosc wgrania certyfikatu COVIDowego podczas odprawy on-line. Mega ulatwia zycie!
Do ww. należy dodać overbooking.
Ciekawe swoją drogą czy jesteśmy świadkami końca masowego latania.
Dla mnie jedynym problemem jest miejsce na nogi. Nie mieszczą mi się, muszę siedzieć jakoś po skosie. A nie jestem specjalnie wysoki...
.
Bez przesady, na krótkim locie PL-Wyspy gdzie lecisz ile, półtorej godziny? Niektórzy dłużej dojeżdżają na lotnisko komunikacją.
Jaki jest sens przepłacać, jeżeli połączenie jest wystarczająco dogodne? Rozumiem dopłacić gdy wysadzają cię gdzieś na zadupiu z którego nie ma jak dojechać ale w Irlandii to nie problem.
Już lepiej lecieć EasyJet niż Ryanair.
Dobrze sobie sprawdź wagi i wymiary bagażu rejestrowanego oraz podręcznego i porównaj do tych które masz np. w Lufthansie/Lot. Bo może się okazać że nie masz w domu walizki/plecaka który te normy spełnia, dodatkowo często jest tak, że kończy się miejsce na bagaż podręczny i trzeba go ładować do luku bagażowego.
Kolejna sprawa w zależności od tego jak wcześnie przed odlotem kupujesz bilet, różnice cenowe mogą się zacierać na niektórych trasach.
A najważniejsze to jest gdzie konkretnie ląduje ten samolot, bo może się okazać że np. lecąc tanią linią lotniczą wylądujesz w miejscu z którego o danej godzinie będzie ciężko się dostać do miejsca docelowego i będzie kosztować to krocie.
A na koniec na lotnisku kup sobie jakąś wodę do picia (abyś miał co pić w samolocie, bo jak polecisz tanimi liniami, to ceny na pokładzie Cię zabiją ;P) i miej gumy do żucia (na zatykające się uszy) i miłego lotu.
Tak w kwestii miejsca na bagaż: nie ma się czego bać. Jeśli nie wieziesz niczego bardzo delikatnego albo absolutnie niezbędnego w kabinie, to tzw. delivery at aircraft jest bardzo wygodne. Przy samych schodkach do samolotu odkladasz hagaz na wózek, z tego podobnego wózka przy schodach odbierasz po wylądowaniu. Bardzo szybkie i nie musisz się tłoczyć z gratami w kabinie. Dla mnie o wiele lepsze rozwiązanie niż bagaż rejestrowany, bo nie czekasz pół godziny przy taśmie.
No dobrobyt chyba w rządzie. Irlandia dobry wybór.
Ja żyję na Wyspach, regularnie latając tam i z powrotem, często gdy jest to dużo lotów w krótkim okresie, to właśnie wybieram Ryanair. Polecam jeśli nie chcesz na start wydawać dużo pieniędzy na lot, szczególnie gdy np. się przeprowadzasz lub jedziesz na dłuższy okres i pieniądze lepiej włożyć w coś innego.
Z Ryanair na Wyspach jest głównie tak, że musisz jechać sporo za miasto by dostać się na lotnisko, z którego ta linia (wraz z ich Buzz) obsługuje loty. Na dodatek zawsze dopłacasz za bagaż, często niektóre miejsca mają dodatkowe dopłaty (np. więcej miejsca na nogi), czy też za wejście priorytetowo na pokład, no i musisz iść do samolotu z "klatki schodowej", a nie poprzez rękaw. Poza tym lata się ok, nie jest to porównywalne do żadnej tradycyjnej linii, ale to nie tak, że boisz się o swoje życie czy jesteś gorzej potaktowany :D.
zalozylem konto tylko dla tego aby sie posmiac no ja pier.. 24 latek pierwszy raz leci samolotem jego jedyna wartosc to pewnie 5 letni telefon nic zlego ale chlop prubuje wysmiewac osbe ktora w jego wieku zwiedzila wszystkie kontnenty procz usa i austrauli zaraz sie doczepi ze z malej litery i usa a nie ameryka ale kazdy wie o co chodzi. i ty tutaj wyzywasz mnie czy hyro ktory ma drozsza karte graficzna od twojego majatku ja w sumie tak samo. masz 24 lata i niczego sie niedorobiles procz jedzema to chociaz nie wyzywaj innych za to ze kupuja rtx czy najnowszy telefon za 4k
Dlaczego Ryanair jest taki tani? Bo w przeciwieństwie do innych linii mają miejsca stojące ;)