Gracze wkurzeni o pecetową cenę FF VII Remake na EGS; Square Enix reaguje jej usunięciem
Zamiast postawić sprawę jasno, albo się uginamy i zmniejszamy cenę, albo nie, SE na spółkę z Epiciem zamietli sprawę pod dywan, żeby rozeszła się po kościach. Podwójnie obrzydliwe...
Inna sprawa, że takie ceny niech sobie za przeproszeniem w rzyć wsadzą, aż im gardłem wyjdą!
Zaraz wyskoczy Tim Sweeney i z dobroci serca obniży cenę albo każdemu da kupon w łapę.
W tym przypadku wszelka krytyka jest jak najbardziej załużona, po pierwsze ta gra ma już 1.5 roku, to nie jest nowość nawet jeśli dopiero teraz debiutuje na PC. Po drugie pogieło ich 80 euro czy na nasze 340 zł to jest jakiś absurd, cena z kosmosu. Zadziwiające jest to że z taką ceną jako pierwszy wyskoczył Square Enix, wydawca która ma na koncie sporo spektakularnych klap, a ich gry bardzo szybko tanieją.
Co może się stać, gdy dogadają się dwie duże firmy? Odpowiedź: Na pewno nic dobrego dla klienta.
Serio, tylko imbecyle łyknęli ten kit, że przy niższej marży sklepu, gracze zapłacą za grę mniej XD
1. Ważne jeszcze jest to że FF VII pojawi się tylko na Epic
2. Wersja na PS 4 kosztowała 250 zł wiec patrząc na to powinno kosztować 219 zł jak God of War na PC
3. Square Enix miał nawet dobry 2021 ale obawa o następny rok bo mają tylko jedną ważną produkcje
Co może się stać, gdy dogadają się dwie duże firmy? Odpowiedź: Na pewno nic dobrego dla klienta.
Zamiast postawić sprawę jasno, albo się uginamy i zmniejszamy cenę, albo nie, SE na spółkę z Epiciem zamietli sprawę pod dywan, żeby rozeszła się po kościach. Podwójnie obrzydliwe...
Inna sprawa, że takie ceny niech sobie za przeproszeniem w rzyć wsadzą, aż im gardłem wyjdą!
Zaraz wyskoczy Tim Sweeney i z dobroci serca obniży cenę albo każdemu da kupon w łapę.
1. Ważne jeszcze jest to że FF VII pojawi się tylko na Epic
2. Wersja na PS 4 kosztowała 250 zł wiec patrząc na to powinno kosztować 219 zł jak God of War na PC
3. Square Enix miał nawet dobry 2021 ale obawa o następny rok bo mają tylko jedną ważną produkcje
Z definicji przedsiębiorstwo ma generować jak największy zysk, sprzedanie gry za taką cenę w połączeniu z tym że wiele osób po prostu to kupi bo nie oszukujmy się FF VII uważany jest za klasykę sprawia że to jest najrozsądniejsze wyjście. Ucierpią na tym wizerunkowo ale co z tego skoro zarobią znacznie więcej, może się to podobać czy nie tak działa rynek. Po za tym cena ustalana jest na podstawie tego ile ludzie są w stanie zapłacić, skoro taka jest to najpewniej na tyle duża część osób za to zapłaci tyle że im się zwróci. Można oczywiście próbować wzniecać bunt ale osobiście nie sądzę by przyniosło to jakikolwiek skutek. Po za tym mamy 2021 a ludzie nadal srają się że coś ma ekskluzywność tylko dla jednego sklepu z grami xD
Tim Sweeney zapowiadał, że dzięki jego sklepowi pecetowi gracze będą mogli kupować gry taniej (m.in. z uwagi na niższy procent prowizji (12% względem standardowych 30%).
cena za gry będzie taka sama, różnica tylko trafi do kieszeni wydawcy gry bo który by nie chciał zarobić więcej ?
W tym przypadku wszelka krytyka jest jak najbardziej załużona, po pierwsze ta gra ma już 1.5 roku, to nie jest nowość nawet jeśli dopiero teraz debiutuje na PC. Po drugie pogieło ich 80 euro czy na nasze 340 zł to jest jakiś absurd, cena z kosmosu. Zadziwiające jest to że z taką ceną jako pierwszy wyskoczył Square Enix, wydawca która ma na koncie sporo spektakularnych klap, a ich gry bardzo szybko tanieją.
Może dlatego chcą zaczynać z wyższego pułapu. Zawsze ktoś kupi za pierwszą cenę i pewnie liczą, że sumarycznie do tego samego poziomu ceny co teraz schodziłyby nieco dłużej :)
Akurat taka cena u nas to wina tego, że jesteśmy gówno krajem z gówno walutą.
Ceny muszą wzrosnąć. 6% inflacji w USA przez 3 lata i z 59 USD za grę robi się 70 - 80.
Gry to towar luksusowy, tak że ich ceny i tak będą rosnąć. Śmieszniejsze jest jednak to, że podana tu cena nie jest za cały FF VII tylko za pierwszą jej część. Nie wiem ile ich tam będzie jak to złożą do kupy, (3 - 4?) ale należy przemnożyć i wyjdzie ile gra kosztuje... tak że tego.
To nie są "ceny z kosmosu". Większość sprzedaży jest na ogólnie pojętym 'zachodzie' i tutaj ustalane są ceny.
Z punktu widzenia pracującego na etacie no-life'a grającego non-stop (covid zapewnił doskonałe warunki do testowania tego scenariusza) roczne wydatki na gry wyniosą jakieś 10% normalnych kosztów życia zakładając kupowanie gier tylko po cenach premierowych. Jak ktoś nie kupuje wersji beta tylko czeka na grywalne (spatchowane) te koszty spadają o połowę przez promocje.
Dla człowieka mającego zachodnią pensję i życie, ta cena jest pomijalnie niska.
Przykładowe kwoty rocznie: gry - 570E; żywność - 4000E, mieszkanie 20000E, wyjazdy 7000E.
Jaki tam towar luksusowy....Powszechne medium popkulturowe dostępne dla każdego w cywilizowanej części świata. To jest zwykła kapitalistyczna maksymalizacja zysków każdym kosztem. Jeśli startując z ceną 340 zł i zjeżdżając do 160 po roku zarobią więcej sprzedając mniej sztuk niż startując z 250 i zjeżdżając na 120 sprzedając więcej, pierwszy wariant wygra i po sprawie. Bez sensu też bronienie wydawców, ilość graczy wzrosła ogromnie przez ostatnie 7 lat. Co z tego, że wzrosły koszty produkcji jak jest 3 razy więcej klientów. Po drugie z trofeowych statystyk steama można wywnioskować, że przynajmniej połowa gier jest kupowana i nawet nie uruchamiana....
xanthienne Jak dla mnie jeśli produkt jakim jest gra kosztował 250 zł i naglę będzie kosztował 340 zł oznacza że muszę zapłacić za niego 90 zł wiecej. Oczwiście zdaję sobie sprawę że obecne ceny gier, które jest standardem od wielu lat są zaniżone, (i generalnie wszystko drożeje )ale z punktu widzenia konsumenta cena jest za wysoka, szczególnie jeśli mówa o grze która nie jest nowa i wydawca już na niej raz zarobił. I to nawet nie chodzi o to czy mnie stać (bo stać) ale jak dla mnie produkt nie jest wart swojej ceny.
Jak dla mnie mieszasz dwie kwestie: "z punktu widzenia konsumenta cena jest za wysoka" - no właśnie to co opisuję - dla konsumenta docelowego cena tak niska, ze nie ma znaczenia; konsumenta polskiego wydawca ma w ...
Natomiast stosunek wartości do ceny to już osobna sprawa i cholernie subiektywna. Np dla mnie (osoby maniakalnie pochłaniającej japońskie produkcje) ta akurat gra nie jest warta nawet 1 euro (była w ps+, nie dało się w to grać). Zresztą większość produkcji tzw AAA oceniam podobnie, zwłaszcza ze względu na jakość w okolicy premiery.
Narzekanie na cenę w sieci ma mało sensu, bo i tak dość ludzi to kupi nawet za 100E.
Serio, tylko imbecyle łyknęli ten kit, że przy niższej marży sklepu, gracze zapłacą za grę mniej XD
Zgadzam się całkowicie z graczami, że ceny Final Fantasy VII dla PC są nieuczciwe zawyżone. Tym bardziej, że wersje konsolowe są odczuwalne tańsze, a tym bardziej, że ceny gry dla PS4 są wyższe niż wersje PC, bo Sony bierze trochę pieniędzy w zamian za niższe ceny konsoli. Nie wspomnę, że marże od Epic Games to tylko 10%, a nie 30% od STEAM. Pazerność Square Enix nie zna granic i trzeba powiedzieć "dość!". Nie mają nic usprawiedliwienie. Niech znają swoje miejsce.
Nigdy nie kupię gry od nich w dniu premiery i czekam na sensowne ceny.
Najważniejszy powód hejtu powinien być z powodu, że to nadal 1/5 odświeżenia oryginału, a cena jak za całość.
To nadal tylko segment A, a nie wiadomo, kiedy będą kolejne.
Równie dobrze za rok czy dwa lata pojawić się może segment B i odpuszczą kolejne, a gra będzie niedokończona.
Jeśli jednak planują poskładać całość z kilku segmentów to możesz poczekać na to wiele lat. A będziesz musiał dopłacać za każdy kolejny segment, a całość gry zakręci się koło 1 tys. zł.
Dlatego hejt powinien być ogromny przy tym remaku moim zdaniem, że wydają grę na raty i traktują segmenty cenowo jak kolejne pełnoprawne gry. I to jest pewne jak w banku, że kolejne segmenty duże nie będą darmowymi aktualizacjami.
Kolejny punkt dla Ciebie. Dlatego gniew graczy na Square Enix jest jak najbardziej zrozumiały i uzasadniony.
Zamietli sprawę pod dywan, mam nadzieje że to się odbije jakoś i stanie im w gardle, nich się udławią tą ceną.
Ponad 3 stówki + dwa gówniane DRMy Steam+Denuvo. Interes życia, trzeba zrobić zrzutkę na Reedicie dla Empresówy, przynajmniej nikt tej gry już wam wtedy nie odbierze.
Raczej każdy wydawca musi liczyć się z tym, że jeśli pozwoli sobie na zbyt wiele to gracze sprowadzą go z powrotem na właściwe miejsce.
Nie byłbym taki pewny rozsądku graczy (jako całości, nie poszczególnych jednostek). Już niejeden skok na kasę był i jakoś gracze (jako ogół) nikogo na ziemię nie sprowadzali, tylko wydawali kasę, aż miło (dla wydawcy). Ktoś tam sobie ponarzekał, ponarzekał na redditach czy gdzieś, a interes jak się kręcił, tak się kręci.
Nie da się ukryć, że wśród nas znajdują się tacy, którzy uważają się za snobów czy Krezusów, albo zbyt mocno kochają daną markę, aby móc sprzeciwić się niecnym praktykom wydawców, lecz nawet tacy gracze w pewnym momencie zmuszeni będą do ugięcia się przed obrazem rzeczywistości, która może być dla nich tym bardziej boleśniejsza, niż dla osób jasno podchodzących do takich spraw, gdyż więcej z siebie wkładali w mylny obraz jaki utracili. Natomiast, gdy dany wydawca dopuszcza się, choćby i któryś raz z kolei, niecnych praktyk tak najważniejsze jest w tym wszystkim nie zwariować, bo w przeciwnym wypadku możemy sami sobie zaszkodzić.
Litości.
Zamiast j..ć Square wylewacie żale na EGS? Kto ustala cenę: EGS czy Square?
Przejdzie 3 stówki na EGS z FFRemake to każda gra na PC będzie tylko kosztować niezależnie czy na Steamie czy EGS.
Dokładnie. Nawet gdyby FF VII Remake wyszedł na Steamie, to cena byłaby identyczna.
No ale jak to, przecież przez zły monopol steama ceny gier na PC sa takie wysokie.
[sarkazm]
Zamiast j..ć Square wylewacie żale na EGS?
Ja tam cisnę bekę z obydwu firm oraz z ludzi, który wierzyli, że istnienie EGS i ich niższej marży przełoży się na tańsze gry. No jak widać jednak nie xD
robert665 i Ognisty Cieniostwór, sprostuję, bo widać nie umiecie CZYTAĆ :P Epicki Tim wyraźnie powiedział, że gry będą tańsze dzięki niższej marży i stąd zalew krytyki. Skończcie bronić epica, bo to wszystko ich wina, że ceny takie są. Wydawca tylko żeruje na tych 12% i teraz tak: Cena gry na steam byłaby taka sama, dokładnie, ale steam oferuje mi znacznie większa funkcjonalność niż epic, więc jakim łbem trzeba być, aby bronić epica i tego, że to i tamto? Ja mam to gdzieś czy tu jest 12% czy tam 30%, skoro twórcy w obu przypadkach życzą sobie tę samą kwotę, ale idźcie i wychwalajcie epica i brońcie, że to nie oni ustalają cenę xD Nie ustalają, ale epicki śmieć mógłbym normalnie powiedzieć wydawcy "Hej, u mnie masz 12%, sprzedaj trochę taniej niż sprzedałbyś gdzie indziej, co by potem nie było, że kłamałem z tym, że gry będą u mnie tańsze" a co robi? Robi to, co wy, czyli tylko gada :P Nie, w sumie on tylko gada a wy robicie u niego pod biurkiem i tak wam to odpowiada, że nawet nie ogarniacie, iż w artykule jest przekierowanie do wypowiedzi epickiego ścieka, że gry będą tańsze xD
Pogromca baranów
Część gier na EGS było tańsze. Głównie dzięki kuponom, ale były. Np. na EGS można było już wielokrotnie kupić nowe cześci AC za 20 zł, podczas gdy na Steamie cena nigdy nawet nie zbliżyła się do tego pułapu.
Gdybyś trochę zluzował majty i się choć troche doinformował wiedziałbyś, ze Epic rozdaje kupony dosyc często i sporo gier na premierę można bylo dostać w nizszej cenie. No ale co ja bede tlumaczył gosciowi, ktory gra w launchery, a nie gry.
I żeby nie było. Sam uwazam cene FF VII Remake za totalne przegięcie, ale to jest wyłacznie wina SE, a nie EGS.
Ognisty Cieniostwór dobra, to teraz sprowadzę Cię na ziemię :P Na steam klucze twórcy mogą generować, dawać do bundli i dzięki temu takie Darksiders 3 mogę kupić za niecałe 20 zł, Trine 4 za 12 zł a u Sweeney muszę czekać na przeceny i tak kupon tylko na jedną grę mam, bo typ celowo zmierza do zrobienia swojego monopolu, nawet generowanie kluczy i dawanie ich do humble'a nie bardzo mu odpowiada, skoro sklep ma parę lat a tu dalej w bundle'ach nie występują gry z tego shit store :P Więc kup mi te 2 gry za 32 zł i inne, które w kluczownikach się pojawiają w o wiele nizszych cenach :P Kup mi Tales of Arise za 150 zł w shit store, bo na steam kupię w CD Keys i takich tam xD Epicki mówił, że gry będą tańsze a nie robi nic, aby przekonać wydawcę do niższej ceny a mógłby mówić "Tu masz 12%, nie dawaj ceny jak u konkurencji, bo źle wygląda to w oczach ludzi, którym mówiłem, że u mnie będzie taniej" ale on nic nie robi, tylko gada, tak samo jak Ty xD Ciekaw jestem co jeszcze robisz dla swojego idola z miłości, gdy już mu wejdziesz pod biurko, hehe xD
Ognisty Cieniostwór i już nie wspomnę o tym, że (jak to napisałeś) gram w "launchery" a mam 193 gry na steam, na shit store 24 (darmówki, bo nie będe u niego kupował, hehe), na PS4 49 (z plusa 28), ale Ty wiesz lepiej w co gram, hehe xD Oj, epicki Tim mógł po prostu powiedzieć tak "Dzięki niższej marży jest szansa na niższe ceny, jeśli wydawca sobie tego zażyczy" a on powiedział, że BĘDĄ a nie, że MOGĄ BYĆ :P Taniej gry na epicu z tym kuponikiem na 40 zl? :P Wiele razy widziałem i odbierałem, ale NIGDY nie skorzystałem, bo co mi z takiego AC np za 100 zł na epicu zamiast 150 na steam, skoro w shit store nie ma praktycznie żadnej funkcjonalności? Gruby bierze 30%, ale przynajmniej co jakiś czas serwuje jakieś technologie a epicki Tim co robi z tymi miliardami z fortnite'a, skoro nawet sklepu do ładu doprowadzić nie umie a z osiągnieciami się typ miał wyrobić w pierwsze pół roku od premiery sklepu a tu lipa, ponad 2 lata sklep i dalej to wygląda jak wygląda xD Z takim zapleczem finansowym, z możliwościami podglądania konkurencji mógł to wszystko zrobić już dawno, ale broń go, idź kupuj u niego gry i utwierdzaj go w przekonaniu, że dobrze robi szczając na to, co mówił wcześniej xD Aha, i nie zapomnij, że Tim ostatnio ogłosił wśród koreańczyków, że jest koreańczykiem, więc to może być powód dlaczego nie pyskuje do Square o zbyt wysoką cenę w jego shit store, bo w końcu jest azjatą, hehe :P Aha, i niestety musiałem napisać 2 komentarze, bo nie mogę edytować po pewnym okresie czasu od napisania komentarza, bo jestem nowym użytkownikiem, póki co :P
A co mi z tych dodatkowych funcjonalności Steama? Mnie ochodza tylko i wylącznie same gry. Jak mam mozliwosc wydania 60 zł zamiast 100 zł, to kupuję grę tam, gdzie kosztuje 60 zł (mowie tu tylko w oficjalnej dystrybucji, w keyshopach gier nie kupuję). Wyjatek robię tylko dla płytki na konsoli, z którą moge potem robić co zechcę, ale kupowanie drozszych gier w cyfrowym sklepiku (których nawet nie jesteś właścicielem) dla jakis pierdołowatych dodatków, to jest zwyczajna głupota.
PS. Daleko mi do fana EGS. Nawet nie kupilem tam pojedynczej gry (mam jedynie kilka w planach) i to dopiero na promocji. Mam obecnie takie zaleglosci, ze od dluzszego czasu nic nie kupilem i gram jedynie w to, co kupilem wcześniej. No chyba, że jakaś interesujaca mnie gra jest do kupienia za grosze, wtedy robie wyjatek i kupuję na przyszlosc.
Ognisty Cieniostwór oj, stary, co Ci z tych dodatkowych funkcjonalności steam? :P No cóż, skoro forum steam (Centrum społeczności) i tańsze gry po 2-3 miesiącach w kluczownikach Ci nie są potrzebne, bo wolisz dziś płacić za grę nędzne 40 zł taniej raz na 3-4 miesiące, to gratuluję, ale mimo wszystko nie dasz rady przebić mojego argumentu z tym, że Tim zmierza do monopolu na PC, bo nawet generowanie kluczy mu nie pasuje i dlatego w Bundle'ach nie ma gier z tego shit store :P Heh, idź i dawaj mu dalej tylną część ciała za ten kupon 40 zł raz na jakiś czas a ja wolę zostać u grubasa, który daje możliwość generowania kluczy (choć nie musi), który zdobytą kasę po części stosuje do prezentowania co jakiś czas jakichś technologii i dzięki niemu mogę sobie kupować gierki za o wiele niższą cenę, jak to zrobiłem z YS VIII, że kupiłem za 60 zł w keyshop'ie podczas gdy wszędzie na oficjalnej dystrybucji na przecenach chodziło najtaniej za 100 :P U epickiego na pewno kupisz sobie całą biblioteczkę i będziesz mógł spokojnie patrzeć, jak twórcom uchodzi płazem kombinowanie, bo nawet na shit store nie ma oceniania ani recenzowania gier, a przypomnę, że to właśnie społeczność Steam'a dołożyła swoją cegiełkę, aby Square ogarnął temat, że trochę przesada z ceną za FF7 Remake, Reddit też pomógł. Tim robi wszystko, aby twórcy mogli doić kasę maksymalnie, czyli brak generowania kluczy, brak forum dyskusyjnego pod danym tytułem, brak ocen, ale zawsze masz od niego kuponik 40 zł, ale i tak musisz wydać conajmniej 20 zł, aby kupon zadziałał :P Ech, do kogo ja mówię? Kupuj u niego, wrzucaj mu do kieszeni kasę za którą NIC nie robi, co widać po zarobkach liczonych w milardach z Fortnite, jeśli tak bardzo Cię kusi 40 zł w zamian za brak wymienionych przeze mnie rzeczy, ja zostanę sobie u grubasa i u chciwego $ony, który ostatnio daje crapy do Plusa xD
Po pierwsze, fora steam nie są jakieś wyjątkowe. Jest Reddit i inne portale, więc zawsze można znaleźć poszukiwaną informację lub w razie potrzeby wpłynąć na twórców gry.
Po drugie, napisałem już, że w keyshopach gier nie kupuję. Brata kiedyś ktoś oszukał na g2a najzwyczajniej w świecie nie ufam takim sklepom.
Po trzecie, napisałem wyraźnie w osobnym akapicie, że nie kupiłem ani jednej gry na EGS i dopiero planuję ewentualny zakup zaledwie kilku, a ty cały czas piszesz tak jakbym kupował tam nalogowo wszystko co tylko wychodzi.
Zresztą ostatnio bardzo rzadko kupuję gry, a nawet jeśli to robię, to w pierwszej kolejności na konsole w pudełku lub na gogu. Na reszcie platform dopiero jak danej gry nie ma ani tu, ani tu, ale jeśli już do tego dochodzi, to po prostu taką grę kupuję i nie użalam się nad sobą tak jak wy i nie robię jakiś śmiesznych bojkotów w imię korporacji i ukochanej aplikacji na komputer.
Ognisty Cieniostwór cóż, gdybyś "ot tak" nie zarzucił, że gram w launchery, to pewnie ja bym "ot tak" nie zarzucał, że uwielbiasz epica xD Swoją drogą widocznie mało używasz społeczności steam i oto efekt, że nie wiesz jaka przydatna potrafi być zwłaszcza, gdy szukasz towarzysza do gry. Na steam masz też poradniki do osiągnięć, ocenianie ich, bo z tymi poradnikami różnie bywa, gdy gra jest tylko na PC. No a co do G2a to też tam kupiłem kiedyś Wiedźmina 2 i klucz był lipny, zgłosiłem typowi i dał dobry, ale NIGDY więcej tam nie kupiłem. Natomiast na Kinguin nie miałem lipnych kluczy, na CD Keys też nie, na Eneba i Gamivo też nie a sumując kwoty zaoszczędzone dzięki keyshop'om, to myślę, że wydając około 1000 zł zaoszczędziłem jakoś 400 zł lekko biorąc pod uwagę ówczesne ceny w oficjalnych dystrybucjach. O G2a powiem tyle, że to ściek i taka prawda a reszcie sklepów zaufałem i póki co nie ma lipy :P A taką Ara Fell kupiłem na allegro za 2,50 zł, więc też zaoszczędziłem dzięki temu, że klucze są generowane i dawane do bundli, no i od razu mówię, iż klucze na allegro można kupować i lipy nie ma :D
Ta sama cena dla Forspoken na Steam i w Microsoft Store to również wina Epic Games Store.
Przypomnij mi, żeby Valve/Microsoft mówił, że ceny w ich sklepie będą mniejsze niż u konkurencji.
www.arstechnica.com/gaming/2019/03/epic-ceo-youre-going-to-see-lower-prices-on-epic-games-store/
Epic co-founder and CEO Tim Sweeney says that players should look forward to paying less on the Epic Games Store in the future.
[...]
Sweeney said, "after you go through several cycles of game developers making decisions, you're going to see lower prices as developers pass on the savings to customers, realizing they can sell more copies if they have a better price.
Chłopaki, tutaj wina jest Epica, bo Sweeney to taki kłamca, że niemal idealny następca Peter'a Molyneux, bo jakby nie mówił, że u niego będą tańsze gry dzięki niższej marży, to byłby choć jeden argument mniej, aby go cisnąć, ale jeśli gruby i M$ mówiliby, że gry będą tańsze (cyfrowo powinno, bo nie ma tłoczenia płyt itp) to o tyle wydawcy po zadomowieniu z cyfrówkami zaczęliby kroić kasę na grubo i to teraz właśnie to widzimy, że tak dokładnie robią. Grubemu i M$ należałyby się zimne słowa za ich przeszłość, jeśli serwowaliby gadkę o niższych cenach, ale grubas nie chodzi co rusz i nie gada, że to i tamto, co potem okazuje się kłamstwem, natomiast Tim robi to notorycznie, kłamca to jego drugie imię :P I skąd ten wylew na Epica, to właśnie dlatego a druga sprawa, że tworzy monopol, zmierza do usunięcia generowania kluczy, aby nie były w bundle'ach za grosze, bo sklep 2 lata a jak nie było gier w bundle'ach to tak nie ma gier z tego shit store. Gdyby epickim Tim robił więcej za te grube miliardy z Fortnite'a a nie tylko gadał, to byłoby inaczej, bo sklep po pół roku od premiery miał mieć to i tamto a typ z takim zapleczem finansowym co robi? Może podejrzeć konkurencje i na szybko ogarnąć co i jak, zarzucić w swoim sklepie i gitara a on ten sklep traktuje jak niechciane dziecko, którym musi się zająć. Grubas z kasą co jakiś czas prezentuje nowe technologię a Sweeney z tymi miliardami co robi? No właśnie, nic nie robi, rżnie na kasę i tak będzie dalej robił. Gość ewidentnie zbyt łatwo dorobił się kasy z Fortnite i zaczął myśleć, że może teraz wszystko i chodzi i opowiada bajki o monopolu, że wszyscy źli a tak naprawdę to on zmierza do monopolu, bo gdyby wygryzł steam'a, to mielibyście gry bez recenzji, bez centrum społeczności, bez możliwości kupienia taniej gdzie indziej (może jeszcze by dawał ten kupon 40 zł raz na ruski rok) a tak to sobie mogę klucze w keyshop'ach kupować za grosze i tylko na zgniłym G2a raz zostałem "prawie" oszukany (klucz lipny a po zgłoszeniu typ dał dobry) a w Kinguin, Eneba, Gamivo i na Allegro też czasem kupuję, to mam sobie tanio gierki, bo grubasek pozwala generować klucze, choć nie musi, ale tego argumentu nikt nie wyciąga, gdy się mówi o słynnych 30% :P No i epickiemu i jego fanom dostaje się po tyłku również za to, że cisną steam'a, że to on winien cyfryzacji gier na PC, więc coś wam powiem :P Gdyby nie on, to 3-5 lat po jego cyfryzacji ktoś inny zrobiłby taki biznes, ale myślę, że wówczas byłoby gorzej, bo jak już mówiłem gruby co jakiś czas jakąś technologię serwuje a taki EA czy Ubisyf gdyby przejęli cyfrówkę na PC, to co by robili? Takie wały o jakich się nie śniło xD
Liczy się pierwsze wrażenie i niestety nie bylo ono najlepsze. Nie przeczę, że w innych keyshopach jest lepiej, ale nie widzę szans na to, że kiedykolwiek któremuś zaufam. Zdecydowanie bardziej wolę konsolowe używki. Nie dość, że w większości są tanie, to na dodatek można z nimi robić co się chce i jak ma się taki kaprys można je potem odsprzedać i odzyskać sporą część pieniędzy. A no i szansa na to, że zostanie się oszukanym na portalach pokroju Alkegro jest praktycznie równa 0.
Co do społeczności Steam, to faktycznie bardzo rzadko z niej korzystam (powiedziałbym nawet, że praktycznie w ogóle), bo najzwyczajniej w świecie nie jest mi ona do niczego potrzebna. Owszem, parę razy znalazłem tam informacje jak skonfigurować starszą grę aby poprawnie działała, ale takie przypadki mogę policzyć na palcach jednej ręki i podejrzewam, że gdybym nie znalazł tego tam, to na pewno znalazłbym to w innym miejscu.
W multi od dawna nie gram, a nawet jeśli miałbym na to ochotę, to i tak grałbym tylko z najlepszymi kumplami, więc opcja wyszukiwania randomów jest dla mnie całkowicie zbędna. Zresztą ostatnio i tak gram głównie na konsolach, a ze Steama korzystam sporadycznie i ten rok był dla mnie pod tym względem rekordowy. Aż na koniec roku sam sobie policzę z ciekawości ile gier ukonczyłem na jakich platformach.
Mnie dziwi, że nikt tutaj nie porusza wątku, że z $70 zrobiło się €80.
Te $70 dolarów to byłaby promocja w stosunku do polskiej ceny w sklepie epic.
Dokładnie to samo chciałem napisać :P W JuŁesEj było 60$ a jest 70$ a u nas 60 euro zmieniło się w 80, o co kaman? :P Przecież euro droższe niż śmieciowy dolar xD Czemu Hamerykanie mają cenę podniesioną o około 16% a europejczycy o około 33%? :P
Ceny muszą rosnąć, bo rosną płace, prąd, i czas potrzebny do produkcji. Chcemy coraz lepszych gier, z coraz lepszą grafiką, animacją, którą nie raz robi się bardzo długo. Gra tworzy się latami, z czegoś budżet musi się zwrócić. Za 10 lat, gry będą lekko po 400-500 zł. Oczywiście te największe. Ale ludzie mogą mimo wszystko, nie chcieć juz tyle płacić. A i tak zawsze znajdą się tacy, którzy kupią nawet za 1000 zł, grę która może będzie wybitna, ale starczy na 10 godzin. Ci którym to nie przeszkadza, i fani, albo po prostu gracze, którzy mają parcie, na granie od razu, zwrócą im wszystkie koszty, i potem gra tanieje. Po roku czy dwóch, to już połowa ceny, oczywiście na promocjach. Bo normalnie cena maleje długo. Nigdy nie kupiłem za pełną kwotę gry (no może raz, jak były gry jeszcze za 100 zł) Ale to był raz. A że komputer zmieniam raz na ruski czas, to potem gry mam praktycznie za darmo. Dla mnie 200 zł, to był już próg nie do przejścia. 340 zł to absurd. Może za obłędnego RPG. Ale i tak bym się bardzo długo zastanawiał. To już prawie moje miesięczne wyżywienie ;D
Ta, gry od paru lat w kategorii AAA stoją w miejscu, taka Vallhalla jest duza ale tak przy bliższym przyjrzeniu to ta gra to kopiuj wklej z Odyssei z paroma dodatkowymi (małymi) mechanikami.
Nadal minią lata zanim dostaniemy gre (single) gdzie bedzie mozna wejsc do kazdego (albo przynajmniej wiekszości) budynków, z setkami zadań pobocznych (nie powtarzających sie z mini fabułami) albo gdzie bedzie można zrównać miasto wielkości mapy GTA V z ziemią.
Ceny tworzenia gier rosną, ale przecież kilkukrotnie wzrosła też liczba graczy. Kiedyś najpopularniejsze gry sprzedawały się w 3-5 mln egzemplarzy i był to ogromny sukces dla studia i wydawcy jeśli sprzedaż doszła do takiego pułapu, a dzisiaj dla niektórych firm taka sprzedaż jest uznawana za porażkę. Dodatkowo teraz w wielu grach jest mikrosyf, na którym najwięksi wydawcy zarabiają dużo więcej niż na samych grach.
To gadanie o rosnących kosztach produkcji to korporacyjna bajeczka, która ma usprawiedliwiać rosnące ceny gier. Dla mnie również 250 zł za grę było nie do przyjęcia i do dzisiaj w ogóle tylko 2 razy wydałem na pojedynczą grę więcej niż 100 zł (odpowiednio 140 i 120 zł). Dla mnie akceptowalna cena zaczyna dla większości gier się od 80 zł i najprawdopodobniej jeszcze przez długi czas się to nie zmieni.
toyminator masz świetne wyjaśnienie całego zajścia, więc skoro jesteś taki do przodu w bronieniu wydawców i ich żerowania na klientach, to najpierw ja Ci coś wyjaśnię a potem Ty mi :P Więc moje wyjasnienie jest takie, że gry są droższe, owszem, ale klientów tez jest znacznie więcej a cyfrowa dystrybucja to OGROMNA oszczędność dla twórców gier względem wydań pudełkowych, więc wyższa cena to wymysł $ony i 2k, aby jeszcze bardziej zmaksymalizować zyski. Dobrze, to tyle.
A teraz Ty mi wytłumacz, skoro jesteś takim znaFcą: Dlaczego w JuŁesEj gry kosztowały 60$ a kosztują 70$ (około 16% drożej) a w Europie z 60 eruo skoczyły na 80 (około 33% drożej), skoro euro jest droższe niż śmieciowy dolar? :P
bingo, gadki o powodach podnoszenia cen gier to tylko bajeczki. w koncu dali rade zarobic niezle pieniadze 20 lat temu, mimo ze bylo zdecydowanie duzo mniej graczy, a ceny byly mniejsze i nie bylo tego calego syfu pokroju dlc, mikromegatransakcje. a w dodatku na pctowym rynku nie ma wtornego rynku pecetowych wersji bo praktycznie wszystkie wersje sa zcyfryzowane co pozwala na manipulacje zyskami. tzn. sprzedaja jeszcze wiecej gier bo nikt nie moze odsprzedac lub pozyczyc gre. a przy okazji ceny wolniej maleja bo to w koncu cyfrowe wersje i nie ma znaczenia jak dluga sobie kisza w serwerach. te promocje, ktore teraz sa to tylko taka taktyka w stylu: spuszczenia ceny z bardzo wysokiego poziomu do normalnego poziomu. czyli zyski maja duzo wieksze, a podczas promocji maja normalne zyski. no ale gracze teraz wydaja bardzo duzo na byle co. wiec maja pretekst do podnoszenia ceny bo i tak kupia, a przy okazji walna jakas gadke dla piaru.
Ale gdzie ja bronię wydawców?
To jest chyba logiczne, jak drożeje wszystko, rosną płace zatrudnia się więcej ludzi, gry tworzy się dłużej, dopieszcza się je(z masą bugów) to gry muszą być droższe. Tak działa wszystko. Drożeje papier, to drożeje czasopismo, drożeje prąd, ropa, drożeje wszystko. Oczywiście bez przesady, bo podwyższają te ceny i tak po to, żeby więcej zarobić, na początkowej fali. Żeby potem cenę opuszczać. Ale no biznes. Ludzie myślą, że wszystko będzie zawsze w tej samej cenie, i nic drożeć nie będzie. Sam uważam, że gdyby gry trzymały się powiedzmy ceny 200 zł, to zarobili by tyle samo, albo i więcej. Niższa cena, kusi więcej ludzi. A już nie wydaje się gier na płytach(prócz PS) A generowanie kodów, chyba aż tyle nie kosztuje. Argument że jest więcej graczy, jest koślawy. I co z tego? Przecież jesli jest 10 mln więcej graczy, to nie znaczy, że te 10 mln kupuje akurat daną grę. Gracz to już osoba, która gra w pasjansa.
A czemu w USA skoczyło mniej? Bo tak już jest. Euro jest droższe niż Euro, i wyżej stoi, ale to w dolarach się rozlicza.
toyminator, powiem tak: Nie mam pytań, bo widzę, że nie ogarniasz, że więcej osób gra w gry, więcej osób może być klientem i przy tym wyjaśnię Ci coś krótki przykładem CP77 czy takie GTA V zwraca koszty całej produkcji łącznie z reklamą w 8-24 godz, więc to ewidentnie pokazuje, że wydawcy celowo zawyżają ceny a ściek Tim kłamał z tym, że 12% zmieni cokolwiek w cenach gier i pewnie celowo tak mówił, bo inaczej już w ogóle nikt na shit store by nie spojrzał, ale teraz właśnie te 12% i wypowiedź Tima, to woda na młyn dla hejterów epica, bo można to wyciągnąć przy każdej okazji, gdy gra kosztuje tyle samo na steam i epicu :P A z tym tłumaczeniem czemu gra kosztuje 70 usd i 80 euro ewidentnie pokazałeś, że nie znasz się na temacie i że zawsze masz coś do powiedzenia, chociażby jakąś głupią teorię :P A mogłeś po prostu powiedzieć "Nie wiem, więc nie odpowiem Ci" xD
Dość słaby argument że skoro drożeje wszystko to i produkt/ gra ma być droższa. A zapomniał panocek że dystrybucja jest obecnie globalna a nie jak 15 lat temu, tyle sprzedaż ile sklep ma wolnej półki akurat w dziale PC ?
Dlaczego obecnie gry się sprzedają w 1 mln kopiach ? Bo jest Steam, gdyby go nie było nadal byś kupował w sklepach góra 10 tytułów po 200 zł.
Więc wydawcy mają ogromny skok kasy i sprzedanych kopii, dlatego podnoszenie ceny bo więcej wymaga to pracy czy tam musi więcej opłacić 50 kobietom co pracują w HR jest słabe. Jakoś wcześniej dawali rade sprzedawać pudełkowe gry z oddaniem marży, a teraz mogą sami sprzedawać w swoim e-sklepie komu chcą i ile chcą do oporu.
Więc skoro dystrybucja poszła z 100 tysięcy do milionów kopii to gdzie tu sens podnoszenia ceny ? Chcesz robić w opór nowoczesne gry co wymagają super komputera to nie oczekuj że na premiere za 500 zł będziesz sprzedawać, albo że koszta się nie zwróciły.
Poza tematem to na premiere zawsze jest najwyższa możliwa kwota, bo pół roku później już jest obniżka 50 % :P
Square Enix totalnie powaliło. Gdyby sprzedawali pełen remake z ukończoną historią, to jeszcze dałoby się tą cenę jakoś zrozumieć, ale w przypadku sprzedawania 1/5 całości jest to nieśmieszny żart. Niby mam PS4 i mógłbym kupić dużo tańszą używkę, ale tego nie zrobię, bo nie lubię grać w gry z niedokończoną historią. Kupię dopiero jak wyjdzie całość i bedzie na dużej przecenie. Nigdy nie grałem w FF VII, więc nic się nie stanie jak jeszcze "trochę" poczekam.
Mam tylko nadzieję, że dożyję wydania "FF7 Remake: Complete Edition". Przy tempie pracy SE i szaleńswie, którym kierują się niektórzy z zatrudnionych tam scenarzystów można mieć obawy czy doczekamy. Szansa i tak większa niż w przypadku wydania przez Martina ostatnich dwóch tomów "Pieśni Lodu i Ognia" ;)
Jak jakaś gra ma wygórowaną cenę na Steam to też Steama winicie? To wydawca ustala cenę swojego produktu.
Kolejny geniusz xD Typie, przeczytaj artykuł i tam masz wypowiedź epickiego Tima, że gry będą tańsze dzięki niższej marży a NIE SĄ. Wydawca ustala cenę, ok, ale śmieć Tim mógłby mówić wydawcy "U mnie masz 12% a u innych 30%, to sprzedawaj trochę taniej u mnie, co by było, że nie kłamałem z tymi niższymi cenami" a co robi? Nic nie robi, tylko gada i wtedy też gadał i teraz tak: Klient ma gdzieś czy jest 12% czy 30%, skoro musi płacić za produkt tyle samo w obu sklepach, więc czemu mam kupować u ściemniacza Tima i tych jego magicznych 12%, skoro funkcjonalność i wszystko inne mam o niebo lepsze na steam? Trzeba być łbem, aby kupować na epicu, skoro na steam taka sama cena a funkcjonalność o niebo lepsza i większa. Ogarnij temat i siebie, bo jesteś kolejnym z tych, którzy pewnie u Tima pod biurkiem pracują i nie słyszą, jakie kłamstwa serwuje przed kamerą :P
No ale są też ludzie, którzy po dwóch latach dalej płaczą w komentarzach i nawet zakładają multikonta, żeby się wypłakać, jak ich Epic oszukał. xD
Gholume Nie, wylew nie jest dlatego. Autor artykułu celowo dał ten wpis, gdzie Tim mówił o niższych cenach. Dał go, bo bardzo wiele osób w komentarzach dawało głupie pytanie "Gdzie Tim niby powiedział, że gry będą tańsze?" więc autor bystry, zatem uprzedził pytania, proste? :P Wszyscy wiedzą, że cenę ustala wydawca, ale widać nie ogarniasz, więc wyjaśnię. Tim NIC NIE ROBI, aby przekonać wydawcę do niższych cen, więc powtórzę po raz 20, bo widzę samych geniuszy, co nie umieją czytać innych komentarzy, więc posłuchaj uważnie i ogarnij raz na zawsze :P Sweeney może powiedzieć wydawcy "Hej, u mnie masz 12%, nie sprzedawaj tak drogo, jak u tych, co biorą 30%, bo źle to wygląda PR'owo, gdy u mnie tak samo drogo, jak u konkurencji a obiecałem niższe ceny dzięki niższej marży" a typ nie robi nic, aby jakkolwiek wpłynąć na wydawcę. Ex'y kupuje, ściek jeden, chce zrobić swój monopol, aby w bundle'ach gier tanio nie było (a gdyby były w bundle'ach to miałby dobry ruch do konkurencji ze steam). A grubas nikomu nie broni wydawać grę gdzie indziej (Sweeney broni, gdy kupi ex, robi to celowo) i dzięki generowaniu kluczy grubasek Gaben zyskał taką falę użytkowników, gruby w odróżnieniu od Sweeney'a nie kłamie na każdym kroku. Druga sprawa jest taka, że Tim powiedział Gry BĘDĄ tańsze a nie, że MOGĄ BYĆ dzięki niższej marży. Słuchaj, rozliczają go ludzie z bełkotu sprzed 2 lat dlatego, bo gość notorycznie przypomina o sobie swoimi kolejnymi kłamstwami i potem to jest kolejny powód, aby to wyciągać, co mówił kiedyś. Wiesz, to tak, że ktoś Cię okłamie raz, to pamiętasz, potem okłamie 2, 3, 4, to nie mówisz mu "Raz mnie okłamałeś" a raczej serwujesz coś w stylu "Okłamałeś mnie wielokrotnie" i pamiętasz te najgorsze kłamstwa :P Sweeney serwuje hejterom wodę na młyn swoimi tekstami i zagrywkami, więc sam jest sobie winien, że taki hejt na niego leci :P Z takim zapleczem finansowym mógłby zrobić wszystko 100 razy lepiej niż jest zrobione obecnie w jego sklEpicu, ale to nie jest gracz, to jest (odpuszczę sobie nieodpowiednie słowo, hehe), który nie wie jak szanować graczy i dlatego próbuje kupować ich darmówkami :P Rzecz w tym, że może się w przyszłości okazać, iż Tim wpadnie na pomysł "5 usd miesięcznie, jeśli chcesz grać w odebrane darmówki" i nie zdziwiłbym się, gdyby przyjął taką strategię na odrobienie sobie kasy za te ex'y xD A co do wymuszania na wydawcach, to mógłby normalnie zawrzeć w umowie o exy, że wydawca zadba o to, aby gra było conajmniej 5-15% taniej niż byłaby u konkurencji a nie robi tak, jednak w swoim "usprawnionych" umowach o exy zawarł CHYBA ciekawą rzecz, bo teraz wydawcy nie mówią na ile jest wyłączność a wcześniej mówili, więc raczej typ i jego prawnicy umieją aktualizować umowy :P Po prostu Sweeney to kłamca na miarę Peter'a Molyneux a jeśli nadal uważasz, że roczne lub 2-letnie kłamstwa można tłumaczyć "To gadka PR'owa, nie ma co spinać, że kłamał" to ewidentnie jesteś z tych, którzy najwyraźniej dają się kupić Timowi za te jego nędzne 40 zł, które jest nic nie warte, bo w tak mało funkcjonalnym sklepie jedyne co robię, to biorę darmówki, aby potestować a do dziś z ponad 20 gier zagrałem tylko w World War Z, który kiedyś dawał, bo nie będę miliarderowi pchał forsy do kieszeni, skoro notorycznie kłamie, hehe xD
A co do tych multikont, to nie wiem, co Wy z tym macie, ale zapewniam Cię i nie kłamię, że to jest moje pierwsze i jedyne konto na Gry-Online :P Nie kłamię w odróżnieniu od Twojego kochanego Tima, którego próbujesz bronić swoim gadaniem, że "To tylko marketingowy bełkot sprzed 2 lat" xD
co zdziwieni? XD
w koncu co sie moze stac jak gry zostana calkowicie zcyfryzowane tak jak obecnie wersje pecetowe? to dopiero jest poczatek. gracze bardzo chetnie wydaja bardzo duzy pieniadz. i to lekka reka. wiec, czemu by nie podniesc cene? moze konsolowe wersje sa troche drozsze od pecetowych, ale i tak sa ciagle duzo tansze od pecetowych, ktorych nie mozna ani odsprzedac ani pozyczac. w dodatku ceny gier, ktore fizycznie wystepuja w sklepach z wiekiem dobrze maleja. a te, ktore wystepuja tylko cyfrowo czesto z wiekiem slabo tanieja i promocje najczesciej po prostu obnizaja do akceptowalnego poziomu dla wieku danej gry. tylko to nazywa sie promocja zamiast strategia tymczasowego obnizenia do normalnego poziomu. po prostu ladniej brzmi i lepiej sie sprzedaje :).
Ceny powinny spadać a nie rosnąć, Square Enix pokazało sowią prawdziwą chciwą twarz idąc do Epica i radykalnie podwyższając ceny mam nadzieję, że teraz wizerunkowo upadną jak CDPR.
Oby im się to nieprzyjemnie odbiło, bo japończykom ewidentnie się porobiło w głowach od jakiegoś czasu. Porównując Square do CrapCom'u, to powiem, że Crapcom jaki by nie był, to póki co, wolę Residenty kupować pomimo, że uwielbiam Final Fantasy. Nie będę przecież wspierał chciwego Square. Kupiłem FF7 Remake na premierę PS4 a rok później gra w Plusie, poczułem się ostro orżnięty i więcej od tych sprzedajnych japończyków nic nie kupię :P Tu kasa za roczny ex na PS4, potem kolejna kasa za trafienie do Plusa, następnie pół roczny ex na PS5, tutaj teraz za ex u epickiego Tima, inne swoje gry sprzedają do Game Pass'a. Jaki wniosek? Że jeśli miałbym sklep i dobrze im zapłacił, to sprzedaliby mi się i miałbym ich grę na wyłączność czasową, bo widać wszędzie biorą kasę, jeśli tylko ktoś chce zapłacić a klienta mają w poważaniu xD Tak samo jak twórcy Control, gdy sprzedali się czasowo Timowi za 9 mln euro, czyli równowartość 150 tysięcy sprzedanych kopii po 60 euro :P A potem przychodzą tacy po czasie na steam i startują z ceną 170 zł zamiast 250 (to dobrze, że cena niższa) i od razu jeszcze przecena 50%, jak to było z Metro Exodus i Borderlands 3, hehe xD
Patrząc na nowe ceny gier na PC ... Zatoka piratów znowu się zaludni .
Kamraci flagi na maszt i płyniemy :D
Taki c..j, gracze w dużej części to banda dzieci kukurydzy i debili. Wspomnicie moje słowa jak zobaczycie znów za jakiś czas artykuły pokroju "Rekordowe Preordery FF VII na PC" czy coś w tym stylu, jak to było przy nowej Fifie, Battlefieldzie czy CoD.
EDIT
Nie miała być to odpowiedź do tego posta, ale już nie będę zmieniał.
Szok i niedowierzanie, że niższa marża przyczyniła się do znacznej podwyżki cen za gry, no kto by się spodziewał innej akcji.
A ludziska dalej na to epic, bo darmowymi gierkami są kupieni.
Mnie epicki Tim kupił darmowymi grami w taki sposób, że założyłem tam konto, odbieram z tych większych gier jak Batman i jadę po typie, że aż strach, bo w kulki leci xD Epic się skończył na Gears Of War 3, a Tim skończył się, gdy tylko wyszedł przed kamerę z tą łysą pałą (mi też wypadają włosy, więc rozumiem jego ból), hehehe xD Wolę siedzieć u grubego Gabena i chciwego $ony z tymi ich grami z Plusami (czasem coś kupię na płytce) oraz u M$ na Game Pass'ie :P Jest w co grać, więc nie będę jeszcze wkładał kasy do kieszeni łysego łba, który za miliardy z Fortnite'a NIC nie robi a mógłby pięknie rozbudować sklEpic, jednak on to robi celowo, to taki lewak, co wszystko mu nie pasuje, jeśli jest inne niż on chce, więc jak tu go lubić? xD
Pecetowcy odnieśli połowiczny sukces. (...) tak z karty Final Fantasy VII Remake Intergrade w Epic Games Store zniknęła kompletnie i na ten moment nie ma opcji złożenia zamówienia przedpremierowego.
Pamiętacie jak to kiedyś mówiono, że gry cyfrowe będą tanie w porównaniu do wersji płytowych? No właśnie widać tą taniość. Odeszły koszty tłoczenia płyt, magazynowania, pośredników itp. a ceny jak nie spadły tak nie spadają przez długi czas.
Wiesz, na pewno to było skierowane do twórców i wydawców, bo faktycznie cyfrowo wydać grę jest OGROMNIE taniej :P Ale wtedy mówiło się klientom "Będzie taniej, więc bierzcie cyfrówki, olejcie pudełka" tak samo potem mówił Tim "12% sprawi, że zobaczycie niższe ceny" a nikt nie egzekwuje, aby te ceny faktycznie cyfrowo były niższe i aby ta niższa marża wpłynęła na to, aby gry były tańsze a dlaczego? Bo każde gadanie pod publiczkę "To dla was klientów" to tak naprawdę "Dziś NIBY dla was a potem bokiem wam to wyjdzie, gnidy pazerne, wszystko byście chcieli za darmo, ale my koncerny Wam pokażemy" xD I tak oto dzięki temu kupisz The Last Of Us 2 w pudle za 60 zł a cyfrowo grubo za ponad stówkę :P Cyfrówki kupuję tylko, jak cena jest max 40 zł, inaczej leję na to, jeśli mogę dołożyć parę groszy i mieć pudełko :D
wlasnie mialem pisac odnosnie roznicy w cenach miedzy wersjami cyfrowymi a fizycznymi, ale uprzedziles mnie. to prawda, ze taki sposob wydawania gier jest duzo duzo tanszy od dawniejszego. w koncu nie musza juz martwic sie o produkcje i sprzedaz bo tym wszystkim zajmie sie posrednik, ktory oczywiscie swoje zazada. 30% i tak jest mniejsza suma niz kiedys. ciekawi mnie tylko cos takiego: gdyby platform cyfrowych bylo tyle ile bylo sklepow, ktore sprzedawaly fizyczne wersje, to o ile byloby taniej? konkurencja sprawiala, ze cena byla mniejsza, a teraz? steam ma w tylko cos pokroju uplaya, origina, GOG-a itd. i tak samo cala reszta bo i tak nic sie nie zmieni. dla nich jedynie co ma znaczenie to, ze tylko na niektorych platformach kupisz gre, np asasyny, half-life itp. i tyle bo po prostu wszyscy robia dokladnie to samo: takie same ceny wszedzie. w koncu rywalizacja nie ma sensu, nic to nie zmieni, a gracze jak kupowali tak kupia w jakiejs platformie czy to z powodu ulubionej platformy czy przymusu jak asasyny czy half-life. na pewno byloby duzo taniej, marza bylaby raczej mniejsza. ja tak samo nie kupuje cyfrowek za wiecej niz iles zl np 40-50 bo to przesada, w koncu gre juz nie pozyczysz, nie odsprzedasz. konsolowe wersje mimo wyzszych cen premierowych sa na starcie tansze od pecetowych wersji. taki paradoks, cena wieksza, ale ostatecznie zwroci ci sie iles pieniedzy i wyjdzie ci taniej. gdyby tylko gracze mieli jakis rozum, to nie byloby takich cyrkow. najlepiej, zeby byly zawsze fizyczne nosniki, a jesli nie to chociaz glosowac portfelami. ale no coz, oni daja caly portfel, a oni wybiora iles pieniedzy i oddadza z powrotem portfel. w dodatku to oni teraz glosuja portfelami graczy i decyduja o ich kasie.
Lubię te bitwy "mnie stać, w ogóle gry to luksus, a jak nie masz kasy, prolu, to sobie obejrzyj gameplay na YT" vs "dlaczego u nas jest 90 zł drożej, przecież jesteśmy potęgą, dlaczego Euro jest po 4,60 a prezes Glapiński mówi, ze to wspaniale, bo gospodarka się rozwija i pensje rosną?"
Inna sprawa, że ten shitstorm skutkujący ukryciem ceny, to chyba jednak nakręcił... bogaty zachód, a nie Rosja, Białoruś i Polska? Czyżby tam też niektórzy mieli dosyć?
Co do przelicznika z dolara na Euro - cena w Euro zawiera co do zasady VAT... no ale nawet z VAT powinno chyba wyjść trochę taniej.
Ta cena pewnie wynika z faktu, że tu mamy całość, a nie jeden epizod
Hydro człowieku, czytaj to co się do ciebie pisze i zmień źródło informacji. To nie jest całość, to jest tylko pierwszy epizod.
Co ty za głupoty gadasz. Kto tak plotkował, ze na PC wyjdzie całość? Chyba tylko ty. Na konsole nie wyszła całość tylko pierwszy epizod z dodatkiem to na PC wyjdzie całość? Pomyśl trochę zanim coś napiszesz. Drugi epizod nie jest jeszcze nawet zapowiedziany.
Widzicie teraz piszecie, że niższa prowizja to tańsze gry, a dawniej jak wchodziły wersje cyfrowe to też miało być taniej na stałe bo odchodzą koszta. Zwykła gadka szmatka.
Widzę że Timmy zbawiciel zabłysnął, biedak cierpi że jego sen o monopolu się nie spełnia. Więc kupuje sobie co jakiś czas kilka ekskluzywnych tytułów, aby poczuć choć namiastkę tego co ma Gaben (tyle że Steam to nie monopol) i różnica jest taka że Epic "kradnie". Natomiast Valve zdobyło użytkowników platformy szczególnie dzięki swojej ciężkiej pracy nad własnym Half-Life 2, co prawda wyboru innego nie było aby legalnie zagrać. Ale inni co chcieli u nich sprzedawać gry przychodzili dobrowolnie i Gaben nie musiał płacić jałmużny, aby mieć tytuł tylko dla siebie. Natomiast gracze widząc że pojawiają się tam kolejne gry po prostu zaczęli je kupować czy przypisywać klucze z wielu pudełkowych gier.
Na początku myślałem że Tim będzie wojować cenami, co również wymusiło by obniżki u pozostałych. Ale on woli zawłaszczać jak komunista, więc ja takiej polityce i sklepowi od razu powiedziałem nie. Dlatego nie mam tam konta i mieć nie będę.
Japończycy zazdroszczą swoim rodakom z Sony.
Devi by chcieli, żebyśmy kupowali gry po 400 zl i pozniej jedli pasztetową z wczorajszym chlebem na promo.
Nie tędy droga, idziemy w odwrotnym kierunku, gry w duzej ilości, nie na własność, ale za stała opłata. Droga gamepassa, w mojej ocenie dla gier po 400 zl nie ma już miejsca.
Wyleczylem sie ze zbieractwa, nie muszę miec gier na własność, wole system gamepassa, duza oszczędność pieniedzybi czasu, ktory poswieca sie na szukanie lepszych cen.
Jestem tak zadowolony z GP, ze juz prawie nie kupuje gier, w 2021 kupilem ich zaledwie kilka.
Czym wersja na PC różni się od wersji na PS? Jest tu coś dodane więcej?
Jest to wersja "Intergrade" Gra + DLC rakowej laski Yuffie
Tej wersji nie ma na PS4, tylko na PS5... i teraz na PC
Ja man FF VII z PS+. Nawet nie odpaliłem bo to nie moje klimaty.
Skąd wiesz, że nie Twoje, skoro nie odpaliłeś? Siódemka też mi zawsze powiewała na wietrze i nie był to mój klimat, a w Remake'a tłukłem od instalacji do samego końca.
Tak jak ocen i recenzji na €picu nie było, to teraz fejkowe oceny i recenzje już są na karcie produktu WERSJI PC.
Recenzje i oceny są z jakiegoś "Open Critic" którego nikt nie obchodzi a dotyczą wersji PS4 i PS5...
Kombinuje €pic i Squar€ jak koń pod górę.
No, kombinują, aby zachęcić, bo na premierę odsłonią cenę i dalej będzie 340 zł a teraz najlepsze :P Przedpremierowo kupiłem FF7 Remake na PS4 za 220 zł w PowerPlay i szkoda mi było kasy na wersję deluxe, która kosztowała 310 zł a kilka dni temu patrzę a tu na PC chcą 340 zł i sobie myślę "Tamta cena za wersję deluxe nie była taka straszna" xD Ale ktoś dał dobry przykład, że wydawca chciałby sprzedać za 340, choć przy sprzedaży za 250 też by mu to w pełni pasowało i że to tylko taka ściema z tym, że droższe gry, bo więcej pracy itp i to fakt, że najwięcej budżetu idzie na reklamę, więc mniej na reklamę a więcej płacić pracownikom i na pewno dobrze na tym wyjdą, bo produkt nie będzie dziurawy jak ser :P Oni potem dadzą przecenę z 340 na 250 i będzie, że promo a tak naprawdę to 340 zł jest ceną, która ma zmaksymalizować zyski na napaleńcach, potem będzie dla normalnych ludzi, czyli ustalenie normalnej ceny na 250 i przecena na 125 zł :P
Akurat trudno uwierzyc dokad zmierza ta japonska firma. Do tej pory kodeks honorowy byl nawet dla przedsiebiorcow z tego kraju wszystkim, tym bardziej robi sie nieciekawi jak nawet oni zaczynaja nieczysto kombinowac.