A Plague Tale: Requiem na pierwszym gameplayu - jest jeszcze mroczniej
Tak samo było z wielu gry i filmów. Kto zabroni twórcy przed zrobienie kontynuacji z zupełnie nowe historii?
Już przy wydaniu pierwszej części twórcy mówili że wstępnie planowana była trylogia ale zależało to w głównej mierze od tego jak sprzeda się część pierwsza.
Oby dwójka przynajmniej utrzymała poziom pierwszej części, nic mi więcej nie potrzeba.
Wyglada zdecydowanie lepiej graficznie niz 1 :) Gameplay wyglada dobrze. Widac tez male nowosci. Postrzelamy sobie z kuszy ^^
Szkoda że nadal kontynuują ten wątek szczurów, bo był on chyba najsłabszym elementem jedynki... o ile na początku zapowiadał się całkiem fajnie jako taka dodatkowa plaga która dotyka tego świata i wpływa na naszych bohaterów, to odkąd zaczęli z tego robić totalnie paranormalne zjawisko które jest kontrolowane za pomocą krwi, całą fabula i klimat położyły się jak domek z kart... wisienką na torcie były szczurze tornada.
A ja mam pytanie do osób, które grały w część pierwszą. Czy to prawda, że gra przypomina The Last of Us? Czy tu też poruszamy się po liniowych, ale w miarę otwartych mapach i zbieramy różne rzeczy czy to bardziej korytarzowe doświadczenie bez skoków w bok?
Z The Last of Us jak najbardziej się kojarzy, ale poziom wykonania to totalnie inna liga
W Plague Tale idziesz totalnie jak po sznurku, tak nawet skradanie jest liniowe. Jesli zrobisz cos czego nie chce gra to zaczynasz od nowa
To bardzo podobna gra do tlou1 ale różnica taka, ze gra jeszcze bardziej opiera się na skryptach i jest jeszcze bardziej liniowa. W tlou2 były większe mapy i mogliśmy eksplorować a tu wyglada to tak jak w jedynce a nawet gorzej. Nawet relacje między postaciami podobne, natomiast budżet jest niższy i to widać. Ogólnie to takie tlou1 tylko z mniejszym rozmachem
Nasza Amicia już "not so innocent" z tego co widzę...
Liczę na większe mapy, które pozwolą nam samodzielnie opracować jak pokonamy daną przeszkodę, więcej walki skoro dzieciaki trochę podrosły i trochę bardziej rozbudowany gameplay.