Grałem 10 godzin w Elexa 2 - prawie jak powtórka z Gothica 2. Prawie
["...gracz może wybierać między stronnictwem rodem ze świata fantasy (magiczni Berserkowie), wyjętym z konwencji postapo (fanatyczni Morkoni) i takim, które reprezentuje nurt science fiction (zreformowani Albowie)"]
Jak rozumie Piranie dalej nie wiedzą jaką gre chcą robić. Tą schizofrenie było widać już w Risenach. Szukam w świecie gier jakiegoś dobrego Gothiclikea, jak Koziołek Matołek swojego Pacanowa, ale na Piranie już nie licze.
Nic mi więcej do szczęścia nie potrzeba. Będzie grane i to ostro. Przy pierwszym ELEX - ie bawiłem się lepiej niż przy jednej grze AAA.
Już nie mogę się doczekać. Szykuje się znowu wspaniała przygoda. Na PB zawsze można liczyć. Elex był ich najlepszą grą od czasów Gothica II (pod paroma względami lepszą grą niż Wiedźmin III), a dwójka wygląda jeszcze lepiej.
Czy ty wszędzie musisz wstawiać tę bzdurę: "Elex był ich najlepszą grą od czasów Gothica II (pod paroma względami lepszą grą niż Wiedźmin III)". Wszyscy wiemy, że tak nie jest. Elex jest dwie klasy niżej od Wiedźmina porównując: fabułę, postaci, dialogi, świat gry, grafikę, walkę, właściwie pod każdym względem jest to inna półka.
Nie powiedziałbym. Mi się Geraltem bardzo dobrze sterowało w przeciwieństwie do tego Jaxa czy jak mu tam.
Wszyscy wiemy, że tak nie jest.
No chyba jednak nie wszyscy :)
https://www.youtube.com/watch?v=63fhHpvViq0
Questy, fabuła i walka lepsze w Elexie? Fanboy taki jak ty i tyle w temacie.
Wiedźmin 3 to gra o klasę, jak nie kilka, wyższa niż Elex, ale gadanie, że jest pod każdym względem lepsza to fanboism w drugą stronę. Wiedźmin ma kilka takich słabych elementów jak np. progresja postaci, że nawet takie gry jak Elex robią to (kontrowersyjnie) lepiej.
Elex to moja ulubiona gra ale trochę mi zepsuła odbiór jak zacząłem w sklepie mnożyć gotówkę. Pierwsze co robiłem jak przechodziłem drugi raz to kręciłem przekręt na kasie.
Grałem 10 godzin w Elexa 2 - prawie jak powtórka z Gothica 2. Prawie
To jest dla mnie chyba najlepsza możliwa rekomendacja :) Nic więcej mi nie potrzeba. Teraz tylko czekać do premiery, że sobie pograć w nowy produkt PB :)
"Co gorsza, tym razem wyświechtany schemat nawet nie jest przekonujący. Między pierwszym a drugim Elexem nie wydarzyło się nic, co tłumaczyłoby, dlaczego Jax znów jest tak słaby, że musi minąć wiele awansów na kolejne poziomy, nim przestanie uciekać przed byle raptorami."
Eeeee czy ta kwesta nie jest wytłumaczona na samym początku gry? Przecież zostaje zainfekowany nową fioletową substancją i pierwsze dni po rozpoczęciu gry leży nieprzytomny.
Tak, infekcja to najlepszy kandydat na uzasadnienie tego stanu rzeczy. Nie jestem jednak do niego całkiem przekonany; gra mętnie nakreśla przyczynę i skutek.
Spadnięcie ze skał i bycie nieprzytomnym przez kilka dni, raczej nie pomaga.
tam nawet pierwszy koleś który spotyka naszego bohatera, wyjaśnia wszystko ale tutaj gry-online grali po łebkach bo czas pewnie gonił.
przeciez w taka gre grasz po to zeby zbudowac bohatera od zera wlasnie, takze powod czemu oslabl jest malo istotny, to tak jakby w wyscigowej grze zastanwiac sie czy aby na pewno rajd w ktoryms z afrykanskich krajow bylby mozliwy ze wzgledu na logistyke
I nic więcej do szczęścia mi nie potrzeba, wiem że będę się bawił wyśmienicie!
Dobra, dobra. Pierwszy Elex też miał być "najbardziej gothikową grą od czasu pierwszego Risena" i choć był lepszy niż Risena 2 i generalnie gra mi się podobała, to jednak respawn i swoisty level scalling przeciwników rodem z The Elder Scrolls sprawiały, że niezbyt czułem się jak w Gothikach.
Są osoby które lubią taki poziom trudności
Ciężko dogodzic wszystkim, a jak zdobyło się spluwę i rozwinęło postać to gra nie byla taka trudna
W dwójce też ma być level scalling? Co jak co ale to ogromny minus takich gier. O ile w takim grim dawn to przelknalem, tak w rpgu... No niewiem.
Można kochać lub nie Piranię, ale trzeba im przyznać jedno - zawsze wiesz czego się spodziewać po grze. Jeśli lubisz świat Gothiców, Elexów i nie przeszkadzają Ci mechaniki to prawie na pewno odnajdziesz się w ich kolejnej grze. Jeśli odrzuca Cię to - z góry wiesz, że nie masz tu czego szukać. Żadnego pierdzielania o nowej erze gamingu czy obiecywaniu nie wiadomo czego.
Ja należę do jakiejś innej grupy. Bo bardzo lubię serię Gothic, Risen ale Elex mnie zniszczył okropnymi twarzami i walką. Reszta była git.
Dla mnie każda seria PB jest inna.
Gothic (dark fantasy), Risen (tropiki), Elex (mix fantasy, postapo, science-fiction).
Elexy i Riseny to blady cień Gothica 1 i 2.
Gothic 1/2 wyróżniły się pozytywnie i pokazały pazur, a fani wolą do dziś o wiele chętniej ogrywać je na modach niż grać w Elex, który nie wyróżnia się niczym i o lata świetlne odstaje od gier konkurencji oraz zmodowanego G1/G2NK. Sam jeden mod Returning do G2NK ma ponad 1 mln pobrań. Jak ktoś odpali i przejdzie całość G2NK+R2.0+AB+Dx11 z 2-3 razy różnymi ścieżkami powie, że Elex to jest we wszystkim dużo gorszy i prezentuje się skromnie pod względem możliwości co idzie zrobić w grze RPG.
Świat Gothic 1/2 kupił mnie, bo to dark fantasy, gdzie PB inspirowało się średniowieczem. Zwłaszcza odczuwalne przy starym obozie z G1 i mieście Khorinis z G2. Podobnie z Witcher 1-3.
Świat Elex mnie odrzuca, gdzie mamy mix postapo, cukierkowego fantasy, science-fiction.
Tylko, że świat Gothików to nie świat Eleksów. Jedną z największych zalet Gothika była spójność świata przedstawionego. Niemal każdy element dało się wytłumaczyć w ramach świata gry. Każda budowla wyglądała tak jakby byli w stanie ją postawić skazańcy ew. było powiedziane, że powstała jeszcze przed barierą. Miecze (z nielicznymi wyjątkami) wyglądały jak broń, którą da się walczyć. Zbroje wyglądały jak coś co zapewnia ochronę i da się nosić. Relacje między obozami były naturalne i zrozumiałe. Cały kontekst gry tj. powstanie kolonii, sytuacja ekonomiczna, społeczna były spójne i logiczne. To samo udało się zresztą powtórzyć PB w Risenie 1.
Natomiast później nikt już nie dbał o tą spójność. Twórcy chcieli mieć coś w swojej grze to po prostu to dodawali. W przeciwieństwie do pierwszej części gdzie kolejne elementy wynikały z poprzednich (dobrze to jest pokazane w przykładzie przytoczonym w "Gothic w pigułce..." gdzie istnienie ruin wymagało jakiś przeciwników, ci przeciwnicy wymagali powodu dla swego istnienia, dlatego pilnowali swojego bóstwa, które z kolei musiało wymagać ochrony stąd wziął się Śniący). A w Risenie mamy przeskok o 200-300 lat bo PB zamarzyli się piraci. A potem chcieli "wrócić do korzeni" więc zminimalizowali broń palną i wprowadzili nowe rodzaje magii... W ELEXie to już wgl im się zamarzyło mieszać gatunki, co samo w sobie byłoby ciekawe gdyby przysiedli na dłużej i zastanowiliby się jakie musiałyby być przyczyny takie stanu rzeczy i jakie by były następstwa. A nie, że mamy berserków, którzy noszą fikuśne stroje fantasy "Bo tak" (czemu ich pancerze nie wyglądają jak zwykła zbroja, która ma chronić a która jest zrobiona przy pomocy niezaawansowanej technologii?) albo bandytów, którzy teoretycznie mogliby używać wszystkiego i cenią sobie wolność, ale w praktyce wszyscy wyglądają jak ubrani w mundurki i używają tego samego rodzaju broni. Nie mówiąc już o tym, że nie jest w żaden sposób wytłumaczone w jaki sposób zwykły łuk jest w stanie zadawać obrażenia machinie wojennej. Oczywiście, że wszystko można uzasadnić "no bo oni mają magię" tylko, że to tanie wytłumaczenie. W Gothiku 1 cała gra kręci się wokół tego czym jest ruda, więc jak dostajemy pancerz z rudy to wiemy, że będzie potężny. W Gothic 2 mamy obrzęd konsekracji miecza więc wiemy czemu paladyni są tacy silni. A w Eleksie jest "tak bo tak".
I żeby nie było. Lubię te nowe gry Piranhy ale żal mnie ściska jak widzę, że z szeregu świetnych pomysłów z Gothika, skupiają się na jednym może dwóch.
["...gracz może wybierać między stronnictwem rodem ze świata fantasy (magiczni Berserkowie), wyjętym z konwencji postapo (fanatyczni Morkoni) i takim, które reprezentuje nurt science fiction (zreformowani Albowie)"]
Jak rozumie Piranie dalej nie wiedzą jaką gre chcą robić. Tą schizofrenie było widać już w Risenach. Szukam w świecie gier jakiegoś dobrego Gothiclikea, jak Koziołek Matołek swojego Pacanowa, ale na Piranie już nie licze.
Najgorsze jest to, że w samym pomyśle mieszania Sci-Fi z Fantasy nie ma nic złego, z tym że PB podeszła kompletnie od złej strony do tematu. Po prostu uznali, że chcą mieć trzy settingi obok siebie więc tak pokombinują z fabułą, żeby jakoś to skleić...
Moim zdaniem powinni zacząć od czegoś innego. Zadać sobie takie eksperymentalne pytanie "co by było gdyby wprowadzić element sci-fi do Gothika". I wtedy pojawia się cały szereg kolejnych pytań "jakie to byłyby elementy?", "jak by na nie zareagowali mieszkańcy" "Czy byliby w stanie te elementy pojąć" "Jak by to wpłynęło na układ sił" "a jak na religię?" "Czym by się różniło od magii?" Itd. Itd. Można by podejść od jeszcze innej strony pytając "Co by się musiało stać żebyśmy z obecnego poziomu cywilizacji przeszli do tego co jest w Gothiku?" Etc. Odpowiadając na te pytania, krok po kroku tworzy się przed nami nowy, wewnętrznie spójny świat.
I nawet jeżeli pomysł pojawienia się pistoletu laserowego w Khorinis brzmi absurdalnie to nikogo nie zdziwi, że odnajdujący go Lord Hagen postanowił zrobić porządek z najemnikami i za pomocą strachu zjednoczyć wszystkich mieszkańców wyspy w walce z orkami. Z kolei Magowie, zmarginalizowani przez paladynów podejmują wszelkie wysiłki by odkryć tajemnicę "magii" Hagena. W czym chętnie pomagają im najemnicy, niezadowoleni z obecnego stanu rzeczy.
Niestety, ale PB zaczęła od drugiej strony i najpierw wymyśliła skończony układ społeczno-polityczny a dopiero potem wzięła się za jego uzasadnianie. Przez co logika świata trzeszczy w szwach i to na najbardziej podstawowych elementach jak choćby strzelanie z łuku do maszyn wojennych.
Jak wygląda eksploracja i loot? Nadal papier toaletowy i wykwintne talerze?
Tak, łupy pozostały z grubsza takie same - karton papierosów znów okazuje się jednym z najcenniejszych znalezisk, na jakie można trafić :)
haha w 1 elex byliśmy bardzo dobrze wynagradzani za znajdźki/skrzynie czy zrobione misje, wiec nie pisz głupot bo talerze i inne to teraz już bardziej elder scroll.
""i szanuję je za wiele osiągnięć, zwłaszcza w dziedzinie symulacji życia w wirtualnym świecie (szkoda, że ostatnie produkcje tego dewelopera wypadają pod tym względem znacznie bardziej prymitywnie niż Gothic)...Draug""
Dokładnie. Elex to blady cień Gotchiców. Niczym nie wyróżnia się i jest ogromnym krokiem wstecz. Wszyscy ludzie, którzy byli przy produkcji uniwersum Gothica od dawna nie pracują w tym studiu i to mocno odczuwalne. Wcześniej wyróżnić się potrafili i wykazali się finezją, ciekawymi pomysłami, luzem, humorem, pazurem, a obecny skład miota się bez ładu i składu. A na najlepszych modach Gothici odjeżdżają bardzo mocno Elex i we wszystkim są dużo lepsze, bo przecież najwięksi fani bawią się w te klocki od 15 lat. Nikt nie kwapi się, by tworzyć dobre mody do Elex.
Ale nawet odcinając się i bez żadnych porównań do poprzednich gier studia to sam z siebie Elex jest bardzo dziwny, gdzie w jednym świecie jest poziom epoki żelaza, a kawałek dalej broń laserowa. Przypomina to film "Krull" 1983, który jest gniotem. Elex to najbardziej brzydka i toporna gra studia. Nie jest to duchowy następca Gothic, bo taką grą był powiedzmy jedynie Risen 1, który woził się na ich plecach. Był dużo gorzej odebrany od G1/G2 bez własnej tożsamości z gorszym klimatem, nieco sztywnym bohaterem i brakiem humoru w grze, ale sprawiał wrażenie i tak lepsze od niedopracowanego Elex. System walki ma dużo lepszy, spójność i stopień dopracowania.
Ukończyłeś chociaż elexa ze tak negatywnie o nim się wypowiadasz? Przyznaj ze gra jest lepsza od Risena 1
Elex 1 przeszedłem raz. Ne jest lepszy od Risen 1.
Plusy:
-Eksploracja
-Plecak odrzutowy
-Dość fajny system walki wręcz (W G2NK i Risen 1 bardziej mi podoba się)
Minusy:
-Brzydka i nierówna grafika (Woda i twarze to wręcz tragedia na 2017 rok)
-Fatalny balans (chodzi o broń dystansową, która jest pro)
-Bardzo niedopracowana broń dystansowa i trąci amatorszczyzną.
-Brzydki interfejs.
-Tragiczna polska lokalizacja (nie pasujący tekst do dubbingu i dublowanie się tych samych kwestii, gdzie ktoś mówi dwa razy to samo pod rząd innymi słowami)
-Zero spójności w świecie gry
-Respawn za częsty jak w TES
Elex 1 przeszedłem na najwyższym poz. trudności i szybko stał się zbyt łatwy, bo zjadłem zęby na G2NK z modami, gdzie jest znacznie większe wyzwanie. Walczyłem prawie całą grę mieczami dwuręcznymi. Elex podobał się mi bardziej niż Risen 2 i 3 oraz czystej wersji Gothic 3. Początkowo nawet miałem myśli, że gra jest na miarę Risen 1, ale już na chłodno daję go niżej.
dodalbym, ze Elex ma problem ( w moim odczuciu) ze swiatem. Pomijam to ze pustynia obok lodowca, obok dzungli to cos maloproawdopodbnego, nie przeszkadza mi naiwne wytlumaczenie ze "to przez elex", ALE przeszkadza mi sam fakt gry w takim swiecie. Idziesz pustynia po czym nagle jestes w dzugli a zaraz po tym na lodowej pustce w tych samych ciuchach, ba ! zeby tego bylo malo walczysz z typowo basniowym stworem obok wraku samochodu za pomoca lasera w zbroi rodem ze sredniowiecza:) to sie po prostu gryzie, za duzo tego
Jakoś Sahara jest blisko dżungli i nikomu to nie przeszkadza. Nic się nie gryzie i w przyszłości taki scenariusz może się wydarzyć. Taka mieszanka w jednym to bardzo oryginalny pomysł.
Nie prawda, pomiędzy Saharą a lasami deszczowymi jest jeszcze sahel i sawanny. W grze bliskość tych dwóch biomów bardzo niszczy imercję.
I tak by narzekali” co to za tekst w ogóle ? Tal się składa ze gdyby lokacje były lepiej pomyślane to ja bym NIE narzekał. Ogólnie rozumiem koncept. Albowie + Elex = szybkie zmiany w środowisku. Rozumem i nke neguje, ale pp prostu mi to nie leży. Klerycy dysponują technologia laserowa i plazmowa ale ich kupcy podróżują pieszo, bo nikt nie wymyślił samochodu ?? ChcoaZ pełno wraków po drodze ? Bohater porusza się tak samo czy to na pustyni czy w śniegu. Myśle ze jeśli robisz gre w której roznice temperatur są znaczace to powinno to być odczuwalne ? Inaczej pustynia od lodowca różni się tylko kolorem tła.
Poza tym patrząc na potwory zasiedlającą poszczególne terytoria widać ze stworzenie zdążyły wyewoluować ( dostosować się ) Do środowiska, to trwa pokolenia także tez albo tłumaczysz to elexem albo przymykasz oko.
Istnieje masa durnot, które mi osobiście psują zabawę. Narzekam ale z konkretnych powodów a nie dla samego narzekania.
Dziwne czasy nastały jak chwalisz to Tobie podobni przypinają Ci łatkę „fanboya” jak wytykasz błędy to Tobie podobni tylko z innego obozu przypinają łatkę narzekacza.
W elexie mogę pochwalić eksploracje, plecak odrzutowy system frakcji ( pancerze bronię etc) i system walki.
Fabuła i dialogi średnie. Główny bohater bezpłciowy. Brak balansu. Brak satysfakcji z nowej zbroi. Design świata się gryzie.
A co do Twojego teksty ze taki scenariusz jest możliwy…. Uśmiałem się. Już widzę jak spada na ziemie kometa z elexem.
Niemcom przypomina się ich ulubiony przywódca wiec szprycują się nim i robią za Albow chcac zaprowadzić porzadek na świecie. Ruscy pędzą z elexu bimber stając się bandytami. Natomiast dumni Polacy widza w elexie zagrożenie i księża tworzą z niego wielki kopiec rudy (elexu) i planują wysadzić w piz du ten kosmiczny wynalazek obalający ich wiarę. No bo komi to potrzebne ??
Amerykanie z kolej są wielce obrażeni na cały świat bo wbrew wszystkim filmkw z Hollywood elex nie spadł na Amerykę
Scenariusz nie odnosił się do Elexa, tylko geografii i globalnej katastrofy, w której część technologii się zachowa. Jednak to jest gra fantasy, a w takich grach jest jeszcze magia, więc po co te porównania?
Dodam, że nie jest to gra AAA, robiona ze skromnym budżetem. Ma swoje własne problemy, jak każda inna gra, z której mimo wszystko da się czerpać przyjemność.
Chociażby w Gothic 3 masz delikatniejsze „przejścia” między nazwijmy to zwykła kraina a pustynia m. Nie wiem czy jest to „sahacostam” czy nie, ALE wiem ze w G3 to się nie gryzie.
No i chociażby w G3 idąc po pustyni musisz dbać o picie wody, a odpowiedni stroj pomoga w podróżowaniu.
Kupcy od kleryków tez chodzą piesza, Ci sami którzy dysponują mechami bojowymi zapieprzaja z buta :)
Berserkerowie nie odrzucają technologi ( maja przecież kowali, a kucie mieczy to również technologia) z tego co pamietam odrzucają elex, ale tak odrzucają ze jednak z niego korzystają tylko ze po odpowiedniej przeróbce:)
Elex miał pomysł wymieszania magi z postapo i z laserami i wyszło im to kiepsko ( w moim odczuciu ) co więcej to nie kwestia małego czy dużego studia, to kwestia pomysłu.
Nie wiem czy kojarzysz gre „Arcanum” ? Tam magia istnieje obok technologi i obie wzajemnie się nie lubią. Technologia wypiera magię ( nowe wypiera stare) ludzie są podzieleni. Trwa konflikt, następuje „postęp” i co ciekawe obie strony maja sporo racji. Grając magiem nie wsiądziesz do pociągu, wygonią Cię. Bo magia może zaburzyć działanie slonplikowanej maszyny. Dyskryminacja ? Może. A może chłodna kallulacja ? Tamtejszy świat pełen jest problemów społecznych, filozoficznych, religijnych które wyrosly na bazie konfliktu magia vs technologia. Twórcy wykombinowali to w piękny sposób bo pełno jest odniesień do naszego świata. Ruchy ideologiczne, szubrawcy wykorzystujący innych pod płaszczykiem ideologi etc etc
W elexie większość problemów jest wyssana z palca, byleby pasowała do tego co twórcy chcieli osiągnąć. Brak mi dbałości o sZczegoly.
Kwestia mapy w Gothicu. Niby taki drobiazg ale w Gothic 1 mapę musiałeś KUPIĆ, albo wymusić. W końcu bohater trafił w NIEZNANE miejsce. Ba ! Nawet jak kupiłeś mapę to i tak nie odkrywała całej koloni górniczej, a wiesz czemu ?? Bo na ziemie orków mało kto się zapuszczał, a już na pewno nie Brahim, czy graham.
W Elexie jax tez powinien mieć trudności z mapa. Pomysł jak byłoby fajnie mieć mapę w różnych stylach. Czyli ta cześć maly od berserkerow wyglądałaby na rodem ze średniowiecza, to od bandytów na takie maZgaje a la Borderlands albo coś w stylu harley Quin z kolei mapa od kleryków wskazywałaby z boku dodatkowe parametry jak np temperatura etc etc. Ale otrzymaliśmy zwykła standardowa mapę, brakowało tylko znaczników, przepraszam pytajników, a pod każdym z nich wspaniały quest !
Od lat dzielę gry na te, w które chętnie gram i całą niegrywalną resztę. Jak jest drewno, będzie granie!
Kto już był zakochany w pierwszym Elexie, ten niechybnie zakocha się i w drugim, witając z otwartymi ramionami małe wielkie zmiany w wypróbowanej formule.
Dokładnie tak mam :) Uwielbiam styl gier Piranha Bytes, a zwłaszcza Elexa. Wiem czego się spodziewać po Elexie II i kupuję to. Duży szacun dla studia za to, że nie zakłamują rzeczywistości w materiałach przedpremierowych i każdy przed zakupem może sobie odpowiedzieć na pytanie, czy taka gra mu odpowiada.
Ja zakochałem się w klimacie Magalana, w jego wielu niezwykłych historiach i tajemnicach. Eksploracja tego świata jest niezwykle wciągająca. Bardzo polubiłem też Jaxa i jego ekipę, więc nie mogę się doczekać by poznać ich dalsze losy :)
90% Gothica robił polski dubbing i klimat, bez tego żadne porównania nie mają sensu.
Zgoda. W Gothic 1 i 2 klimat rewelacyjny to fakt. Z kolei polski i rosyjski dubbing to bonus dla dwóch krajów, bo angielski i niemiecki wypadły znacznie gorzej.
Ale robi Gothica 1 i 2 również:
-Projekt świata, gdzie każde miejsce jest unikalne.
-Skopiowane z Ultima cykl dnia i nocy z świetnymi reakcjami NPC. To daje poczucie, że świat żyje.
-Satysfakcjonujące postępy, gdzie lepsze zbroje, bronie, awans w gildii nie są tak częste więc cieszy mocniej.
-System walki taktyczny, który nagradza dobre granie, a złe karze. Poznanie mechaniki i myślenie jest nagradzane.
-Charyzmatyczny bohater Bezimienny z G1/G2 z ironicznymi docinkami. Najlepszy bohater z RPG 3d TPP do czasu Geralta z Wiedźmin 1-3. Takie moje zdanie. Niezły jest też humor w Gothic 1 i 2. Wiele kultowych tekstów.
co to w ogole znaczy ze 90% Gothica robil klimat ?
czego dokladnie 90% ?
jak to wyliczyles ?
nie ma to jak wrzucic "procenty" bez sensu i udawac mateamtyka:):
Ja tam też się nie zgadzam, bo w Risen 1 również świetnie mi się grało. Gdyby doszedł polski dubbing to może te 10-20% możnaby ocene podwyższyć. Tyle i tylko tyle, bo jeśli gra jest dobra to jest dobra niezależnie od języka. W Risenie kwestia pijanego gościa z bagien po angielsku też wymiata. "beep, where is my money" czy jakoś tak :)
PS. Niee, to było "masz tu 30 monet-ale tu jest mniej-aa to nie wiem, musialem przepić, beep" xd
Z grafiką, mechanikami, interfejsem czy drewnem walącym się z każdej strony nie mam żadnego problemu podobnie jak w przypadku Elex 1 nie miałem, ale bardzo rozczarowuje mnie ten fragment o kiepskiej, nieklejącej się a nawet zaprzeczającej samej sobie fabule.
"My face looks tired 2.0" Kaja (żona Jaxa) w Elexie 2.
Nie zgadzam się z autorem. Moim zdaniem przytrzymywanie przycisku do integracji jest bardzo dobrym rozwiązaniem. Dostajemy nagrodę za odrobinę cierpliwości. To nieco urealnia postrzeganie świata we grze.
Uwielbiam to ich znane drewno, ścinam i biorę do domu aby je obrobić, dobrze się przy tym bawiąc.
Nigdy nie zrozumiem ludzi którzy nie cierpią gier od tego niemieckiego studia, ale muszą wejść i dorzucić tu swoje bezsensowne trzy grosze. Wasze zdanie niczego nie zmieni, bo ludzie którzy lubią ich produkcje i tak w to zagrają i możecie nazywać NAS, "frajerami" że zapłacimy za to, ale przyjnajmniej wiemy za co płacimy, płacimy za to, że nikt nas nie będzie prowadził za rączkę, że będziemy odkrywali sami kawałek po kawałku mapę, że eksploracja będzie nam sprawiała mega satysfakcje, a Was mi będzie zawsze szkoda, że mimo iż nie zagracie w Elexa, musicie wejść i napisać jakie to drewno i dno, śmieszne.... :D
Pozdrawiam! :D
Hmm 8.6 to trochę za dużo jak na takiego średniaka sądząc po tej recenzji to z 7.5 max. Generalnie pewnie wiele razy to wspominano ale tak dodam że aktualne Pb że starym ma wspólnego tylko Pana Bjorna i pewnie dzięki niemu Elex ma jakiekolwiek nawiązania do rodzimych gier Piranhi. Niestety w tym studiu nie ma żadnej kreatywności a Pan wyżej się wypalił i próbuje cały czas wałkować jedno i to samo z mniej zdolnym zespołem. Brak temu jakiejś duszy pasji czy pomysłu takie czasy gdzie odwalamy robotę i do domu. Ok budżet jest bardziej na grę AA ale jaki budżet miał np gothic 1? Szkoda że piranha bytes skończyło żywot pod wodzą thq które wydaje masę powtarzalnych tasiemców zawsze zacofanych bardziej niż konkurencja. Jowood upaprał markę że studiem gothiciem 3.
Trochę nie mogę wyjść z podziwu jak to studio drepcze w miejscu. Rozumiem, że mają swój styl, małe studio i ograniczony budżet ale ich gry praktycznie stoją w miejscu.
Lubię gry Piranhy, ale nei rozumiem jednej rzeczy - dlaczego nie zrobią sesji motion capture? Dzisiaj już na to mogą sobie pozwolić również małe studia, a animacje w Elexie nadal kołkiem ciosane. Zupełnie inny byłby odbiór ich gier.
Sądziłem, że po przejęciu ich przez Nordic przejdą na nowszy silnik, ale nic z tego. Siedzą nadal na tym samym od G3. Animacje twarzy i poruszania się niewiele zmieniły się od ich trzeciej do ósmej gry.
Unreal Engine 4 ma o niebo większe możliwości i jedna osoba Nicobass w nieco ponad 3 lata zrobił od zera poziom Great Wall w Tomb Raider 2 remake demo na wyższym poziomie pod względem grafiki i animacji niż studio gier PB z ok 30 osobami. On w 2017 wypuścił to grywalne demo.
Czemu PB nie przeszła na Unreal Engine 4, który jest dość prosty w obsłudze i ma większe możliwości niż ich Genome ?
Unreal Engine 4 już wcześniej był całkiem przystępnym silnikiem. Epic Games udostępniało technologię za jedyne 19 dolarów miesięcznie, biorąc przy tym 5 procent przychodów z wydanej gry.
Silnik od 2015 roku udostępniono za darmo dla wszystkich chętnych. Pobierasz i tworzysz. Bez żadnych dodatkowych opłat - choć wciąż ewentualne 5 procent ląduje na koncie Epic już od uzyskania 1 mln. dol..przychodu.
Widocznie każdy skrypt musieliby pisać na nowo i to pochłonęłoby wiekszość czasu który moga przeznaczyc na robienie nowej gry. Tak samo można powiedzieć, dlaczego Bethesda nie przejdzie na Unreal?
Dla mnie kluczową tutaj będzie kwestia ceny. W tym samy kwartale co Elex2 wychodzą takie tytuły jak Elden Ring, Dying Light 2 czy Warhammer III: Total War. Na pewno nie zapłacę full price za tytuł który wygląda jak gra sprzed kilkunastu lat mając jako alternatywę powyżej wymienione tytuły. Na Elex 2 mogę się skusić jak cena spadnie do 100 zł lub niżej, chociaż prawdopodobnie do tej pory zapomnę o tej grze, tak samo jak było z jedynką.
Nie da sie powtórzyć Gothica 2.
To nie 2003 rok kiedy ta gra byla nie tylko przelomowa, ale i powalała swoim wykonaniem i interakcja.
Dzisiaj musieliby przeskoczyc jakość Wiedzmina 3 zeby zrobić choc troche podobne wrażenie.
Tego sie nie powtórzy.
Oczywiście, że Gothic 2 (zresztą jedynka tym bardziej) był przełomowy i świetnie wykonany. Trzeba tylko wyciągnać głowę ze swojego tyłka, myśleć samodzielnie i rzetelnie porównać te gry do ówczesnych hitów. Ludzie w ogóle nie zwracają uwagi na to, że piranie potrafiły w kilkanaście osób osiągnać więcej niż kilkudziesięcioosobowe ekipy wielkich wydawnictw z ogromnymi budżetami tamtych czasów.
Po pierwsze to Gothic 2 został wypuszczony na rynek w 2002 roku, a nie 2003 (w Polsce rok później).
Gothic miał w pełni nagrane dialogi, łącznie z głosem głównego bohatera, gdzie Bioware ogarnęło to dopiero w 2007 roku przy okazji pierwszego Mass Effecta, a Bethesda w 2015 roku przy okazji Fallout 4.
Gothic był praktycznie pozbawiony loadingów (z kilkoma wyjątkami), gdzie w grach Bethesdy do dzisiaj wchodząc do głupiego, maleńkiego sklepiku, czy jaskini w ktorej są drzwi (!) za każdym razem oglądasz ekran ładowania.
W Gothicu każdy przedmiot jest ręcznie wymodelowany i jak na stole leży szynka i dwie monety, to podniesiesz szynkę i dwie monety. Nie ma durnych sytuacji, gdzie klikasz na stół jak w Wiedźminie 3, zabierasz 10 przedmiotów, a stan wizualny tego stołu w ogóle się nie zmienia. A te przedmioty to de facto ikonki, a nie realnie wymodelowane obiekty.
W Gothicu do każdego budynku możesz wejść. Co z tego, że Novigrad w W3 jest 10x większy, skoro 80% budynków, łącznie z największymi jak świątynia ognia, czy ratusz są niedostępne dla gracza?
Większosć gier z tamtego okresu miało albo niemych bohaterów (GTA III, Morrowind), albo wszędobylskie loadingi (Morrowind, KOTOR), albo korytarzowe lokacje (KOTOR), albo niedostępne dla gracza budynki (GTA III, Vice City).
Nie rozumiem jak można być takim ignorantem i tego nie doceniać. A to przecież tylko wierzchołek góry lodowej, bo cała reszta była na wysokim poziomie - fabuła, postacie, lokacje, oprawa, mistrzowski design i eksploracja, drobne patenty w stylu nauczycieli, czy określania swojej profesji poprzez dołączenie do konkretnej grupy, a nie debilnego wybierania klasy w kreatorze jak w Baldurze. NPCe, które zachowują się realistycznie i mają swoje zajęcia, a nie stoją jak słupy (Morrowind), potwory, które potrafiły wzajemnie się atakować, interakcja z otoczeniem (pieczenie mięsa, wykuwanie miecza, tworzenie eliksirów). Miazga. Gothic 1 I 2 wyprzedzał swoje czasy... PRZYJACIELU.
Zgadzam się z Tobą. Gothic1 i 2 w momencie swojej premiery to była absolutnie pierwsza liga i czołówka branży (wbrew bezsensownie powtarzanej, nielogicznej opinii, że to drewno, itd. - każda gra była wtedy drewniana, wystarczy sobie pojeździć i postrzelać w GTA III, albo obejrzeć animacje, czy system walki w Morrowindzie).
Ale dzisiaj konkurencja z tamtych czasów mocno się rozwinęła, a piranie wręcz cofnęły (każda ich gra jest pod jakimś względem gorsza od Gothiców). Nie to studio i nie ten budżet. Oni dzisiaj nie są w stanie stanąć w szranki nawet z twórcami Greedfalla.
Jestem więc bobrem bo uwielbiam te drewno Piranhy, nie ważne czy Gothic, Risen czy Elex, nieodmiennie świetnie się przy produkcjach PB bawię. Z niecierpliwością czekam marca :)
Uwielbiam gry od PB. Zawsze sie swietnie bawilem i wyglada na to, ze teraz bedzie podobnie. Kupuje na premiere i juz sie jej nie moge doczekac.
Piotr.
Jako osoba której Gothic nigdy nie zachwycił, nie mógł bym chyba zagrać w tego elexa, jedno Wielkie drewno, ale rozumiem że może się to podobać.
Dla mnie może być nawet 'bardzo prawie' - czekam na premierę. Po prostu lubię Drewno od Piranha Bytes :)
Elex to jedyna gra Piranii której nie dałem rady ukończyć, choć podchodziłem do niej wielokrotnie. To też jedna z bardzo niewielu gier, które mnie zwyczajnie nudziły. Okropnie miałka i nijaka produkcja. Sądząc po trailerach, sequel mogę sobie spokojnie odpuścić.
Wielka szkoda. Ciekawie mogłoby wyglądać przejście gry i reakcje NPC na naszą postać w zależności od podjętych decyzji.
Dzisiaj studia triple A nie potrafią skonstruować gier tak, by wybory miały znaczenie w następnej części (wybory z Wiedźmina 2 miały znikome znaczenie w trójce, chyba największą zmianą było to, że mogliśmy spotkać Letho, bądź nie), a najczęściej po prostu wybierają jedną z opcji jako "kanon". A ty chcesz, żeby studio pokroju Piranii się to udało.
Artykuł Drauga zniechęcił mnie do wypróbowania Elexa 2 w przyszłym roku ale za to materiał Heda na ten sam temat znowu mnie zachęcił :D. Ostatnia gra Piranhy jaką ukończyłem to pierwszy Risen. Podobał mi się tam świat i rozgrywka. Klmiat był taki "gothikowo przytulny". Czułem się jakbym wrócił do domu po długim wyjeździe. Kolejne ich gry już były jak dla mnie zbyt przekombinowane czego szczytem był właśnie Elex. Nie potrafiłem zupełnie się wkręcić w klimat tego świata. Tutaj jest podobny ale mam wrażenie, że Piranha trochę bardziej jest świadoma tego co chce osiągnąć.
Chciałbym, żeby to juz wydali jak najszybciej i pomogli tej ekipie z Barcelony w remaku Gothic 1.
Elex był dla mnie bardzo ciężkostrawny, mimo że Gothic 1 i Gothic 2 z Nocą Kruka to moje prywatne gry życia. Elex mnie odrzucił fatalnym systemem walki, infantylnymi dialogami, koszmarnym spolszczeniem - postacie wygadywały totalne farmazony. No i sam setting miksujący wszystko co popadnie - sci-fi, medieval fantasy i post apo rodem z Mad Maxa to był po prostu kiepski i niespójny pomysł.
I tutaj jeszcze nie zagrało coś, co kocham w grach piranii - eksploracja. Zbyt duża mapa sprawiła, że mapa stała się podobnie jak w Gothicu 3 pusta i nudna.
Mnie w ogóle marzy się taki Gothic, w którym większy nacisk położy się na obozowiska i interakcje między grupami. Chciałbym 4, albo nawet 5 obozów (dlaczego zawsze muszą być tylko 3 ścieżki?). Nie wiem jak dla innych graczy, ale dla mnie w G1 i G2 zawsze najlepsze były pierwsze 2 rozdziały, kiedy większość czasu spędzało się głównie w obozach/mieście/farmach/klasztorze rozwiązując zadania na jeden z kilku sposobów, rozmawiając i przeczesując każdy zakamarek w poszukiwaniu jakiegoś ukrytego mieszka ze złotem i zwojów z zaklęciami, lawirując między ugrupowaniami i pnąc się w ich hierarchii. Pustkowia obsiane potworami to był dla mnie tylko męczący obowiązek (Gothic 3) i ten element najmniej mnie interesuje w tego typu grach. Dlatego wolałbym mniejszy świat, a bardziej dopakowany questami i npcami, zamiast pustej mapy z ciągłą siekaniną potworów, bo walka i animacje są jednym z najsłabszych aspektów gier piranii i nie rozumiem dlaczego ktoś chciałby się tym katować przez kilkadziesiąt godzin, mając do dyspozycji wiele tytułów konkurencyjnych, w których jest to zrobione znacznie lepiej (np. Soulsy, Niohy, czy nawet indyki jak Hades). Gothica kocham, Riseny szanuję, ale Elex nawet mimo tego, że ma to wyczuwalne "coś", co sprawia, że czuję się jak w domu, to mimo wszystko strasznie słaba gra. Jedynkę kupiłem day one w premierowej cenie, ale na sequel w ogole nie mam ciśnienia.
Z tego powodu uważam, że Risen 1 to najbardziej "kompletna" gra Piranii - nie najlepsza, ale zdecydowanie wydaje się najbardziej dopakowana zawartością, jednocześnie biorąc lekcje z projektu Gothica 1 i 2. Mapa porównywalna rozmiarem do Gothica 1 (a wydaje mi się, że nawet mniejsza), za to wypchana po brzegi sekretami, zadaniami, NPCami które mają faktycznie coś do powiedzenia. No i wszystkie elementy charakterystyczne dla Gothiców tu są - rutyny NPC, żywy i piękny świat, nauczyciele, świetna eksploracja...
W Elexie brakuje konkretnego celu. Niby mamy zadanie "odzyskaj swój ekwipunek" czy "dowiedz się dlaczego cię zdradzono", ale to średni motyw dla nas niezaznajomionych i nieprzywiązanych do Jaxa, do tego droga do osiągnięcia tych celów jest niejasna. Po dotarciu do Goliet jesteśmy rzucani na głęboką wodę bez nawet najmniejszych wskazówek i paradoksalnie, to przeciwieństwo Gothiców. Tam zawsze znajdowała się jakaś forma "przewodnika" - w jedynce był to Diego, w dwójce Xardas. Oni odpowiadali za wprowadzenie nas do obecnej sytuacji i świata w grze, no i wyznaczali oni nam cele do wykonania, jasno dając do zrozumienia co mamy robić. W Elexie tego nie ma, mimo że Duras powinien spełniać taką rolę. A jedyne co robi, to prowadzi nas to Goliet i niewiele więcej, rób chłopie co chcesz.
Z tym podejściem jest taki problem, że świat Elexa nie ogranicza nam eksploracji w naturalny sposób, tak jak Gothic 1 i 2. W kultowej serii Piranii, przeciwnicy byli tak rozstawieni, by dawać nam do zrozumienia, które lokacje są dla nas obecnie dostępne bądź nie - idziemy do lokacji, w której być nie powinniśmy - bum! Dostajemy po głowie. W Elexie tego nie ma, wysokopoziomowi przeciwnicy są rozmieszczeni na odwal się - ba! Pierwsze zadania w Goliet wysyłają nas na drugi koniec mapy, gdzie na głównych drogach można spotkać mocne potwory. W Gothicach pomyślałbyś, że po prostu nie powinieneś tędy iść, ale w Elexie musisz. Po prostu spinasz tyłek i uciekasz. Psuje to naturalny postęp w grze, bo w świecie Elexa nigdy nie wiesz, czy za tym zakrętem, w tym budynku, tym lesie znajdziesz jakieś potwory pokroju Ścierwojadów, czy wyskoczy na ciebie coś podobnego do Zębacza na początku gry (!).
I co prawda ja nie zgadzam się, że eksploracja nie daje frajdy, bo świat jest za duży - osobiście bawiłem się dzięki temu przednio przez ~10-15 godzin i była to jedyna rzecz, która trzymała mnie przy grze. Nadal masz masę sekretów, takich małych pierdół jak torba z elexitem w małej dziurze na półce skalnej, którą większość graczy dziś zapewne ominie. Takie małe rzeczy kocham w grach Piranii i w tym nadal przodują, bo i ich światy są modelowane w pełni ręcznie, także jeśli chodzi o rozmieszczenie każdego przedmiotu.
Tylko że cała reszta leży i to jest to, o czym piszesz - brak immersji, spójności, dobrych postaci, zadań, dialogów, czy nawet strawnego systemu walki. Jestem pod wrażeniem, że Piranie dały radę zrobić system walki gorszy od tego w pierwszym Gothicu, ale no chylę czoła. Udało im się.
Oni nadal próbują tworzyć gry, rozmachem próbujące rywalizować z grami AAA, ale nie mają ani doświadczenia, ani umiejętności, ani budżetu. Tak jak piszesz - powinni skupić się na o wiele mniejszej grze, ale lepszej jakościowo i dopakowanej zawartością, a nie pustymi cyferkami.
Sam kocham Gothica 1 i 2. Z zupełnie innych powodów lubię trójkę, ale o wiele, wiele mniej. Risen 1 to po Gothicach 1 i 2 moja ulubiona gra tego studia. Risen 2 to ciekawy eksperyment, ze względu na klimaty pirackie, ale za mało tutaj zawartości. Risen 3 to po prostu DLC do dwójki, sprzedawane jako osobna gra i jadąca (kolejny raz) na nostalgii Gothiców. Elex... Dorwałem na premierę. I po 25h spędzonych w grze po 4 latach od premiery, żałuję. Początek jest jeszcze w miarę okej, czuć tutaj ducha Gothiców, ale im dalej w las, im więcej kart odkrywają, tym szybciej ten czar pryska i zostajemy z nijaką papką, która cierpi na spore niedoróbki. Dlatego z Elexem 2 poczekam na recenzje, bo nawet jako stary fan dorobku tego studia, mam po prostu dość odgrzewania tego samego kotleta, tylko że coraz gorzej, przypalając go coraz bardziej.
Czyli klasyk - dla większości graczy będzie to drewno nie do zaakceptowania, lecz fani Piranii i tak będą się świetnie bawić.
Pierwszą część przeszedłem dwukrotnie i widzę ogromną poprawę na różnych stream'ach/gameplay'ach. Przede wszystkim widać, że słuchają fanów i poprawili wiele bolączek pierwszej części. Sterowanie oraz walka są bardziej płynne i responsywne, UI w końcu stało się czytelne, dodali cutscenki itp. Najpewniej będzie to po prostu usprawniony Elex z nową historią i powiększoną mapą.
Moim zdaniem ta część nie będzie już tak bardzo odpychająca dla 'postronnych' graczy. Wiadomo, wygląda to momentami słabo, ale gry Piranii lepiej się ogrywa niż ogląda. Patrząc na budżet i wielkość studia ich gry wypadają po prostu dobrze. Ja mam to szczęście, że trafiają one w 100% w mój gust. Nie mogę się doczekać miodnej eksploracji Magalana :)
Szacun dla THQ Nordic i Piranii za tak wczesne udostępnienie gry dla mediów i streamer'ów. Taki powinien być standard w tej branży. Dzięki temu już teraz wiem, że kupię w okolicach premiery (oczywiście no preorders).
Jedynka była tragiczna, nie uwoerze ze dwojka lepsza dopoki nie obejrze gameplaya.