Mass Effect - twórcy gier chcą pomagać przy serialu Amazonu
Twórcy dzielą się na tych którzy liczą na fuchę przy produkcji i na tych którzy się jej nie spodziewają. :)
Może lepiej niech nie pomagają ;P
Jeśli zespół od amazonu miały miał dużą swobodę to uda im się stworzyć coś ciekawego, inną opowieść albo historię sheparda na nowo, bez żniwiarzy bez n7
Nie do końca to widzę, skoro cała trylogia ME kręci się wokół Żniwiarzy. To co można by wtedy wykorzystać z uniwersum, to Wojna Pierwszego Kontatku (ale to już bez Sheparda, co najwyżej z Andersonem), lub też któryś ze scenariuszy z profilu psychologicznego - atak miażdżypaszcz na Akuze, obrona Elizjum czy walkaz Batarianami na Torfanie (to są jednak krótkie wątki, rozciągniecie ich do rozmiarów serialu mogłoby z niego zrobić Modę na sukces). Gdyby Amazon spróbował napisać Sheparda od nowa, coś czuję że fani serii - w głównej mierze do których serial przecież będzie adresowany - go totalnie zjedzą.
A może właśnie takie coś by się udało, a brać wojne kontaktu czy jakiś drobny wycinek mając tak ogromne uniwersum to słabo. Cała trylogia najpierw miała się kręcić wokół czarnej materii, umierania gwiazd i relacji człowiek maszyna kiedy ta uzyskuje świadomość, potem na 1 plan wysunęli się żniwiarze ;p A sama część druga ME może sobie bez problemu radzić bez żniwiarzy, z samą misją sheparda przeciwko zbieraczom, zbieraniem ekipy itp
Cała trylogia najpierw miała się kręcić wokół czarnej materii, umierania gwiazd i relacji człowiek maszyna kiedy ta uzyskuje świadomość
Tu Ci przyznam rację, to faktycznie mogłoby zadziałać. Zawsze żałowałem że temat ciemnej energii został potraktowany po macoszemu, ograniczony do raptem kilku wzmianek. Sam Drew Karpyshyn kiedyś w wywiadzie wspomniał że wraz z Bioware rozważali dużo większy wpływ tego wątku na całe kontinuum czasoprzestrzenne, ale koniec końców poszli w innym kierunku. Gdyby faktycznie wrócić do tamtych pomysłów i zrobić serial na podstawie takiej właśnie równoległej alternatywnej rzeczywistości, ja byłbym jak najbardziej za. Ciekawie mogłoby wyjść porównanie dwóch różniących się opowieści
Oby tylko "specjaliści" od Andromedy nie pomagali :P
Ej, ale Andromeda nie była wcale taka zła. Mi tam się podobała - nowa historia w uniwersum Mass Effecta. Tylko potencjał niewykorzystany i to sandboxowe podejście kulało.
Wiesz, to że Tobie się podobała, nie oznacza, że była dobra. Była po prostu słabą grą jako taką i jeszcze słabszym Mass Effectem właśnie przez zmarnowany potencjał.
To mogłoby się udac ale gdyby nie bazowało na fabule z gier, tylko skupiło się na historii sprzed trylogii.
Już się bałem że to słynne studio odpowiedzialne za Andromedę. Teraz jestem spokojny że to nie oni.
Po ludziach którzy tworzyli ME 1/2/3 nie ma już śladu... a Andromeda była robiona przez studio B, gdzie dla większości to był pierwszy w życiu wielki projekt, i dla tego wyszedł spory paździerz.