Minęło już jakieś pół roku odkąd każdy może się zaszczepić, jestem ciekaw jak to wygląda w naszej forumowej społeczności.
Czytając wątki krążące wokół tematu covida i szczepionek nie wygląda to dobrze. Jest cała masa ludzi wierzących w jakieś dziwne teorie spiskowe, jestem ciekaw czy to głośna mniejszość czy naprawdę tyle osób jest przeciwko szczepieniom.
Edit3:
Ostatni raz, powinno działać
https://strawpoll.com/6wp6295fd
Dwie daweczki przyjęte. Wszyscy w najbliższym otoczeniu, a więc osoby, na których najbardziej mi zależy, zaszczepione dwiema dawkami. Mama już trzema.
Część z tych osób miała już kontakt z ludźmi zakażonymi i albo skończyło się na katarze, albo bez żadnych objawów.
A głosami w internecie nie ma co się przejmować. Wbrew pozorom, większość osób wróciła do względnej normalności. Temat C19 wśród osób zaszczepionych z mojego otoczenia to zwykle daleka pozycja na agendzie. Pozostali już wyłącznie wojownicy, których depopulują, którym odbierane są wolności iiii tak dalej. Przypuszczam, że upewnienie się w słuszności swojej decyzji, która łamie "mainstreamowe" ustalenia wymaga sporo pracy, tak więc jeszcze długo będziemy czytać wrzutki, jak to nauka nie działa, albo inny fizjoterapeuta odkrył coś, co ukrywali przed nami naukowcy. Takie życie, taki rap. Pozostały juz raczej głównie osoby przekonane. A na nie argumenty nie zadziałają, więc nie wypada nic innego, jak życzyć im zdrowia i łagodnych przebiegów (piszę szczerze).
Edit - nie byłem w stanie zobaczyć wyniku głosowania, ale twierdzi, że zliczyło.
W moim najbliższym otoczeniu tak samo, nawet osoby, które były wcześniej sceptyczne. Przeciwników szczepień ubyło dosyć dużo, więc progres jakiś jest.
Tylko na GOLu coś wydaje się, że z czasem coraz gorzej :P
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=15806249&N=1
Ten wątek mnie zainspirował
Warto bylo na pewno walczyć o każdą osobę niezdecydowaną. Takich teraz już raczej nie ma zbyt wiele, bo bylo dużo czasu na przetrawienie tematu I podjęcie decyzji. A z przekonanymi jest strasznie trudno.
Jest taki typ kierowców, którym wszyscy dookoła powtarzają, żeby nie zapierniczali.
Kończy się tak, ze zwyzywają Cię od leszczy, a później tylko pisze się im na tablicy, że "zginął robiąc to, co kochał", czy jakoś tak.
I to nawet nie jest tak, że mi tych osób nie szkoda, bo za każdą taką historią stoi żywa istota. Może głupia istota, ale ciągle, czująca. Ale czasem można tylko rozłożyć w bezsilnosci ręce.
Nie. Przeszedłem przez covid prawie równy rok temu, łagodnie. Mam znajomą która jest nauczycielką i ma córkę pracującą w jednym z większych szpitali. One także się nie szczepiły. Z mojej rodziny a także znajomych część jest zaszczepiona a większa część nie. To czy ktoś się szczepi to każdego indywidualna decyzja, mnie guzik obchodzi czy ktoś to zrobił i od drugiej osoby także oczekuję że nie będzie mi włazić w życie buciorami.
Daleko mi do wierzeń w teorie spiskowe jednak jest kilka niepewnych kwestii w tym temacie dlatego mam zdanie takie a nie inne.
Przykładowo, jeśli ktoś jest zaszczepiony i zachoruje, to nie ma kwarantanny. Czyli może sobie dowolnie chodzić chorym i zarażać innych?
Ok, jakiś żartowniś zaspamował w ciągu minuty 15 odpowiedzi na nie...
wez zrob na tym https://strawpoll.com/en/
mozna raz odpowiedziec i odrazu wyniki widac
Naturalnie, tak jak najbliższa rodzina. W grudniu zgłaszam się po trzecią dawkę.
Zdecydowanie brakuje opcji: "Nie, ale rozważam zaszczepienie w przyszłości." Ta zawarta w ankiecie wyraża pewność co do zamiaru.
Dwie dawki, obydwie z końcówka serii 3, czyli za dwa lata rak i do piachu.
W dodatku Moderny, która ma 3x tyle materiału inicjującego mutację co Pfizer. Także teraz to już z górki.
Serio? Naprawdę chcesz wywołać kolejny shitstorm?
Jest już jeden wątek, który na szczęście umieściłem już na liście ignorowanych, bo co tam się czasem dzieje to ludzkie pojęcie przechodzi...
Pozatym nie ma co sobie lizać jaj z powodu przyjęcia szczepionki na pospolitą chorobę, jaką stał się kowid.
Taka sama zasada obowiązuje przy innych szczepieniach przeciwko chorobom, które mogą nas dziesiątkować lub paraliżować. Np polio.
Tak.
Biorac do kupy wszystkich blizszych znajomych oraz cala rodzine, raptem 2 osoby nie zamierzaja sie szczepic, co chyba jest dosc dobrym rezultatem.
W pracy na ok 30 osob taka sama (2) ilosc sceptykow, takze tez nie jest najgorzej.
Druga dawkę miałem w lipcu.
Dwa tygodnie temu wyskoczył mi pozytywny wynik jak mnie lekarz z przychodni wysłał po mojej wizycie z przeziębieniem.
Wiec albo łagodny przebieg albo pomylony wynik bo nikt z kim miałem kontakt nie wykazywał żadnych objawów. Osoba z która mieszkam zrobiła test i negatywny wynik.
Miałem iść na trzecia dawkę, ale w obecnej sytuacji będzie musiało to poczekać.
BTW szczepie się nie dla siebie a dla innych. Głownie osób starszych w rodzinie.
Oczywiście że nie ale wmiedzy czasie mój organizm wytworzył przeciwciała w tysiącach wiec jak widać spotkałem się z tą zaraza.
Za to nasze podatki na idiotów pod respiratorem.
Tak, dwie dawki za mną, z dziką rozkoszą lecę na trzecią.