Porażka Marvel's Avengers to wina źle dobranego studia - Square Enix wyciąga wnioski
No tak, winny zły dobór studia, a nie zmuszanie go do robienia gówno gry usługi.
Jego zdaniem za fiasko wirtualnych Avengersów odpowiada m.in. zły dobór dewelopera.
Hmmm....a gdyby tak spojrzeć na mikropłatności? Hmmm.. niee absolutnie to nie ich wina.
Jego zdaniem za fiasko wirtualnych Avengersów odpowiada m.in. zły dobór dewelopera.
Hmmm....a gdyby tak spojrzeć na mikropłatności? Hmmm.. niee absolutnie to nie ich wina.
To przecież oczywiste, że to wina studia, a nie SE, które to formę w jakiej postanowiono doić graczy akceptowało (pewnie to były ich pomysły). XD
No tak, winny zły dobór studia, a nie zmuszanie go do robienia gówno gry usługi.
Studio jest jednym z najlepszych o czym świadczą ich dokonania przed avengers, winny jest wydawca który chciał mieć grę usługę looter shooter pod mikrotransakcje
Która gra mikropłatnościami odniosła sukces? Shadow of war powinno ich nauczyć...
Choćby path of exile. Problem robi się kiedy chcą oskubać ludzi za sama grę, a potem dodatkowo dowalić chamskie mikro przez mechaniki na jakich opiera się gra czyli jakieś boostery, żeby oszczędzić grindu itp. tyutaj dobrze przytoczyłeś Shadow of war mimo, że to gierka single. W Poe układ jest uczciwy, masz mega zawartość za free, ale za pewne udogodnienia trzeba zapłacić. Grając jednak casualowo spokojnie wystarczył nam tab do handlu i od biedy na mapki, czyli kilkadziesiąt złotych na promce za oba. Za potencjalne kilkaset godzin grania dobry układ. Takie MA już po zapowiedziach zakrawało na bieda grę i takim też się okazało. Słaba gra, marna zawartość i dużo grindu, który można było oczywiście skrócić dzięki sklepikowi z boosterami. Może to brutalnie i chamsko zabrzmi, ale oni chyba myślą, że w każdym gatunku gier sa takie ameby jak w fifie, że co roku będą łykać grę za 200 zł i jeszcze przeznaczać fortunę na mikro. Jeszcze ta ich korpogadka, że wybrali zle studio i dlatego gra okazala sie słaba, nieno mistrzowie po prostu.
Warframe też w tym aspekcie daje radę. A przynajmniej dawało jeszcze pół roku temu jak grałem.
A jak definiujesz sukces? Dobre recki recenzentów, dobre recki graczy ogółu, dobre komentarze na jakimś mini forum jak tutaj, to że Tobie się podoba, czy że ROI jest bardzo dobre?
Nieprecyzyjnie to określiłem. Która gra sprzedawana za pełną cenę produkcji AAA, z mikropłatnościami odniosła sukces?
Bo raczej na każdą wylewa się pomyje, całkiem słusznie zresztą.
Rozumiem takie praktyki w grach F2P, choć i tam często psują totalnie grę, jak np. w World of Tanks.
Co do definicji sukcesu, to kluczowym wyznacznikiem jest zadowolenie większości. I w przypadki shadow of war, było to dobitnie widoczne, w przypadku w/w avengersów, również.
Aj no zgadzam się że to definicja sukcesu dla nas graczy. Dla wydawcy to raczej zwrot inwestycji jest. Wydaje mi się że wszyscy wylewają pomyje np na Fife - a ona się i tak zwraca - więc mimo pomyj, praktyka będzie dalej robiona, bo wydawca osiągnął sukces mimo braku zadowolenia ludzi.
Zgadzam się również że Avangers to porażka. W tym przypadku widać że i dla wydawcy, inaczej by tak nie pisał. Ale gry z mikropłatnościami osiągają sukcesy które stawia sobie wydawca. Nie jedna, nei dwie. Raczej większość. Inaczej by nie kontynuowali tych praktyk gdyby na tym nie zarabiali.
Która gra sprzedawana za pełną cenę produkcji AAA, z mikropłatnościami odniosła sukces?
Np. serie jak Assassin's Creed, Far Cry, Ghost Recon, Call of Duty, Tomb Raider, nie wspominając o GTA: Online, jednej z najbardziej dochodowych gier-usług w historii.
Persecuted ale te wszystkie gry są dobre albo bardzo dobre i można grać bez jakichkolwiek dodatkowych płatności i oprócz cod ktory ma krótki single mają pelnoprawne single.
Ja zauważyłem że niemal wszystkie gry w których olewa się kampanie fabularną które wydaje się celem zysku za wszelką cenę poprzez przymus gry w sieci i przymus dodatkowych opłat zaliczają porażkę.
Liniowe etapy były naprawdę fajne, szkoda że nie pozwolili zrobić całej takiej gry nastawionej na single.
Chytry traci podwójnie. Może po sukcesie Strażników Galaktyki banda zidiociałych krawaciarzy(wydawca) następnym razem ruszy swoimi durnymi łbami i zrozumie w końcu, że gry usługi nastawione na mikropłatności to nie jest to, czego ludzie chcą. Dobra gra obroni się sama. I dobrze przy tym zarobi. Bezczelny skok na kasę i robienie z ludzi dojnych krów niekoniecznie :)
A czym jest ten sukces? Już Strażnicy wyprzedzili zyskami finansowymi Avengersów? Cz chodzi wyłącznie o opinie graczy? Bo to że Strażnicy są lpeszi, to się zgadzam. Natomiast finansowo - czy to ich nauczy - chyba za szybko by mówić, na ten moment nie sądzę by więcej wygenerowało przychodu. Na dłuższy dystans? Może - ale mam wątpliwości. Sam odsprzedaję jak tylko przejdę płytkę - nabijam dobre recki z jednej kopii gry - ale dochodu nie generuję za dużego.
No to jesteś mniej więcej połową graczy kupujących gry na konsolach - kupujesz gry w pudełku, druga połowa kupuje gry cyfrowo.
Nie wiem jaki procent z tej połowy zostawia pudełka na regałach, a nie sprzedaje, ale jakiś jest, więc więcej niż połowa graczy konsolowych nie sprzedaje swoich zakupionych gier. Czy to z powodu zakupu cyfrowej wersji, czy z powodu kolekcjonowania.
Tak więc spokojnie, nie Ty, to druga osoba zapracuje na sukces tej gry. O ile będą jacyś chętni, a zakładam że tak, bo marka przyciągająca niewymagających graczy + przychylne opinie.
deleted
"...wydawca zdał sobie sprawę, jest – cytujemy – „konieczność dobierania projektów gier pasujących do unikalnych cech i talentów”
Nie, koniecznością jest nie wpychanie tego RAKA współczesnego gamingu w postaci gier-usług, monetyzacji, lootboxów i innego BS-u wszędzie i zawsze. Gra fullprice -> ZERO mikrotransakcji. Gra F2P -> róbta co chceta. Tutaj chcieli trochę zajść w ciążę a trochę zostać dziewicą, więc czego się spodziewali? A można inaczej, co pokazuje niedawne Guardians of the Galaxy, tylko trzeba chcieć zrobić dobrą grę a nie sprzedawać g*wno w ładnym papierku z napisem "łakocie".
"Tutaj chcieli trochę zajść w ciążę a trochę zostać dziewicą" - ale przecież to jest możliwe! XD Zapytaj się pingwinów lub tych co mogą dotykać dzieci bezkarnie
Square Enix dosyć często wybiera złe studia... Proste przykłady: Deus EX, Thief 4 i teraz to, udało im się przy Tomb Raider chociaż połowicznie.
Dali Avengers w Gamepassie, więc postanowiłem spróbować pograć i... kampania single była w sumie ok. Bez szału, ale historia była całkiem zgrabnie podana jak na tę markę, w porządku design postaci i lokacji, voice acting dawał radę a Kamala imho skradła swoim urokiem show. Same gameplay też był w miarę OK, bo często zmieniało się postacie i przez kampanię nie nudziło.
Natomiast cały komponent gry usługi, który przewijał się przez kampanię to chyba widziałem lepszy nawet na mobilkach. Cały loot i zawartosć poboczną przez kampanię olewałem, bo za 10 minut wskakiwał sprzęt z lepszymi statsami pomijajac, że cały system jest nudny i nieciekawy. Do tego po zakończeniu kampanii nie odblokowałem nawet połowy pierwszego setu umiejętności ani nie stać mnie było na chociaż jedną skórkę a całośc ukryta za kosmicznym grindem. Aż mnie na wymioty zbierało. Więc nie.. nie chodziło o studio... chodziło o wciskanie na siłę do gry mikropłatności i rozwlekanie zawartości by zmuszać ludzi do zakupu tychże.