W Polsce tylko karta (a raczej Google Pay), gotówka jest szalenie niewygodna.
Zblizeniowo telefonem. Karta lezy w domu z reszta dokumentow bo wszystko mam na telefonie. Jak zgubie telefon to bedzie masakra :-) .
Nienawidzę się za każdym razem gdy place karta. Gotówka to wolność.
Jak mnie klenerka zapytala czy zaplace gotowka to musialem miec kosmos mine. Z poczatku nie zrozumialem o co jej chodzi. Juz lata nie uzywalem gotowki.
A jesteś w stanie nam wyjaśnić w jaki sposób płatność kartą zabiera Ci wolność?
Płatność kartą nie zabiera mi wolności. Wolność mogą zabrać mi rzadzacy, gdy zechcą wycofać gotówkę.
Jak masz dochody, ktorymi nie chcesz sie chwalic US to gotowka jednak jest lepsza. Karta zostawia slad i US wlazi sobie na Twoje konto i wszystko widzi. Gotowka to jednak wieksza anonimowosc.
Jak masz dochody, ktorymi nie chcesz sie chwalic US to gotowka jednak jest lepsza.
Nie no spoko, faktycznie dla przestępców gotówka lepsza.
W rzeczywistości nie ma praktycznie żadnej różnicy w gotówce czy karcie, bo to jest tylko fizyczna reprezentacja systemu monetarnego. Ani gotówka nie jest bezpieczniejsza - kradzież, ani nie masz jej na własność - jedna ustawa i papierowy pieniądz nie ma wartości, ani nie jest wygodniejsza.
Oczywiście że dla osoby prywatnej to ma znaczenie. Gdy chce pomalować mieszkanie i mam kolegę który sobie tak dorabia to co mam mu zapłacić w naturze czy prosić o paragon?
Od kiedy pieniądze z lewej ręki to przestepswo? Ktoś ci je podarował I nie musisz się z niczego tłumaczyć żadnemu US.
O ile kiedyś była to formalność i istniały pewne nieformalne widełki poszerzające kwotę ustalona ustawą (nikt przykładowo nie ścigał za prezenty ślubne czy przekroczenie kwoty od której trzeba zgłaszać stówę) tak dzisiaj, gdzieś tak o 2016 roku, skarbówka jest strasznie inwazyjna w tej kwestii.
lubię tym i tym, z czego zakupy w necie bardzo karta ułatwia, na stałe jednak raczej się na kartę nie przeniosę, nie mam zaufania do banków
Ja w ogóle nie lubię płacić...
I zastanawiam się, czy przelewy bardziej pasują do gotówki, czy karty? A BLIK? ;-)
Jakby najmniejszym nominałem było 10 albo 25 gr, to może bym płacił gotówką..a tak? A tak, to boom na karty płatnicze przywitałem z ogromna radością. Jeszcze naście lat temu, gdy dostałem pierwszą debetówkę, nie było tak dobrze jak teraz (sklepy spożywcze z płatnością od x zł, karta z mBanku bez PIN, z potwierdzeniami na podpis!), ale obecnie, z terminalami zbliżeniowym dosłownie wszędzie? Bajka.
Tym bardziej, że mam słaby wzrok i wkur.... mnie liczeni drobniaków, nie mniej niż ich noszenie.
No i w kasach samoobsługowych też już nie bawiłbym się z gotówką, to bez sensu.
BTW - Niemcy z 70% udziałem gotówki to istne średniowiecze :D
Przynajmniej raz Polska jest w czymś lepsza (I dlatego konserwy w tym wypadku za wzór stawiają "Helmutów" :P)
Nie istne średniowiecze. Bo znają konsekwencje tylko cyfrowego pieniądza.Jak coś padnie, to przynajmniej gotówka będzie.I kto wtedy będzie w średniowieczu?;) Po za tym,według mnie, łatwiej stracić cyfrowy pieniądz niż fizyczny. Ale kto co lubi. Dopóki mogę gotówką, to płace gotówką.A w sieci karty przedpłacone albo inaczej jak można.
Jak coś padnie, to w cenie będzie złoto, A co ładniejsze somsiadki faktycznie będą się mogły dogadać z chińskim żołnierzem płacąc w naturze...
Średniowiecze bo dużo miejsc nie ma nawet terminali do kart. U nas nawet na największym zadupiu na Podlasiu w każdym miejscu zapłacisz kartą. W Niemczech jak pójdziesz do jakiegoś osiedlowego sklepu czy do jakiegoś baru to nie zapłacisz kartą. Karta tylko w sieciówkach typu Lidl. Więc tam to nie jest kwestia wyboru tylko po prostu gotówka jest konieczna.
Nieźle się przejechałem jak pojechałem pierwszy raz do Niemiec z telefonem i z kartą z Revoluta na NFC i okazało się że mogłem tego użyć jedynie w Lidlu i Mc Donaldzie, nawet papierosów na stacji benzynowej sobie nie mogłem kupić.
Tylko karta a gotowka w portfelu to 50 zl tak na wszelki wypadek jakby terminal nie dzialal w sklepie.
Mam nadzieje ze ostatecznie gotowka zniknie w nastepnej dekadzieraz na zawsze i pieniadze beda juz tylko zdigitalizowane.
Do tego przydaloby sie tez opcja placenia kryptowalutami w kazdym sklepie.
Do tego przydaloby sie tez opcja placenia kryptowalutami w kazdym sklepie.
Jobla by pani kasjerka dostała jakby musiała robić korekty cen produktów co 5 minut
I zobaczymy twoją minkę, jak szlag trafi ten cyfrowy pieniądz. Ciekawe co zrobisz.Jakbyś nie wiedział, to w razie kryzysu ,lepiej mieć gotówkę, dopóki jest.Bo będą mega ograniczenia. Lubisz to lub,ale brak gotówki w przyszlości jest pewny.Pewny to katastrofy.Ludzie którzy myślą że nigdy nie będzie kryzysu energetycznego ;D
W przypadku katastrofy to i twój papierowy pieniądz będzie ch... warty. Czemu niby miałbyś mieć jakieś ograniczenia po za tymczasową awarią terminali? Pieniądz fizyczny jak i cyfrowy mają swoje plusy i minusy, ale nigdy nie będzie sytuacji gdzie zapłacisz papierkiem, a kartą nie. W przypadku końca swiata, czy jakiejś wojny i zniszczenia dużej części kraju, to co mamy w portfelu i tak będzie bezwartościowe.
Osobiście płacę głównie kartą, ale czasem zdarza się gotówką(nie tylko w przypadku awarii).
Gotówka, bo jest bardziej anonimowa, po co maja dosłownie wszystko o nas wiedzieć zapisami księgowymi na rachunku.
Gotówka. Głównie z tego powodu że łatwiej jest oszczędzić kasę. Jak idę np. na zakupy do spożywczego sklepu to biorę tyle kasy ile mam zamiar wydać. Jak wezmę więcej to zawsze coś więcej kupie. Z kartą jest podobna sytuacja. Kasa siedzi na koncie, a skoro siedzi i mam do niej dostęp to coś więcej kupie. A karty nie zostawię bo prawie zawsze coś trzeba kupić więc mam ją przy sobie i tak kusi żeby wydać więcej kasy.
Zawsze pół na pół za ... te same zakupy. Zawsze poczucie posiadania większej ilości pieniędzy :) Powiem więcej - nawet jak kupuję tylko czekoladę, czy piwo za 3zł, to 1.50 płace gotówką, resztę kartą ;) Każdy z okolicznych sklepikarzy mnie o to nie pyta, bo z góry wiedzą, że tak zapłacę :)
Normalne to to nie jest.
Tak sobie zwizualizowałem jak myjesz pół auta na myjni automatycznej a resztę ręcznie :D
Grunt to sobie ułatwić.
Tak jak napisałeś, liczy się fakt, żeby łatwo przeżyć życie, a niekoniecznie musi być to normalne. Normalność jest nudna i nie jest w cenie.
Tylko karta, jak stare Janusze i moherowe babcie liczą grosiaki przy kasie to krew mnie zalewa.
Nie zesraj się.
Walczyli o wolność tego kraju a teraz muszą się użerać z pięknym kawalerem co stoi za nimi w kolejce , wzdycha i tupie bo chce na gwałt Harnasia kupić.
Tak walczyli i zagłosowali że rządzi obesrany Pis który stacza ten kraj...
Wolę srać na portret Kaczki, kaczka i kupa bardziej pasuje.
A ty mniej honor i nie chwal się że popierasz PIS, bo tym sposobem pokazujesz swój poziom intelektu i żałosny światopogląd...
A w czym problem? To nie można gotówką i kartą?
Jak akurat wygodniej, i tyle.
Zresztą nie wyobrażam sobie nie mieć w domu gotówki w przyzwoitej ilości.
Jak Prezesowi przyjdzie do głowy wywołać kryzys, to z bankomatu nie wypłacisz i w terminalu też może być problematycznie.
Jak w ruskim banku, nie przepadnie, no i nie dostaniesz.
A gotówka leży i jeść nie woła.
Żyjemy w cywilizowanym państwie a nie w jakimś Uzbekistanie, nie będzie żadnego wielkiego kryzysu, ani też nikt z dnia na dzień nie zablokuje ci konta bankowego... Przynajmniej dopóki "nasz" rząd nie wyprowadzi nas z Unii.
Balgruuf-- nie trzeba blokować konta, bajer polega na tym, że tych pieniędzy będziesz mógł użyć co najwyżej do podtarcia dupy jak to wszystko rypnie.
Balgruuf-- nie trzeba blokować konta, bajer polega na tym, że tych pieniędzy będziesz mógł użyć co najwyżej do podtarcia dupy jak to wszystko rypnie.
W dalszym ciągu pieniądz cyfrowy ma przewagę w takiej sytuacji. Jak tylko coś będzie na rzeczy - jeden przelew do wujka/znajomego/brata do banku za granicę, przewalutowanie w biegu i dalej masz kasę. Powodzenia w takiej sytuacji z gotówką, do kantorów będą kilometrowe kolejki.
O ile ci na ten przelew pozwolą...
Ja wolę gotówką. Nie wiem czemu. Po prostu trzymam pieniądz w ręce i wiem ile mam. Np. Wybiorę sobie 100 funtów i wiem jak kasa mi z portfela leci a kartą?
A i też jest taki klimat. Poza tym lubię oglądać pieniądze i je wąchać ale to już mój fetysz :)
Ta płacenie gotówką pozwala zdecydowanie łatwiej kontrolować wydatki, z drugiej strony łatwość i wygoda płacenia kartą. Ciężko wybrać :D
Tak. Wiem. Kwestia przyzwyczajenia się.
Kartą, ale warto mieć w portfelu te 200zł na jakieś nagłe przypadki, np. awaria/brak terminala etc. Czy choćby na napiwki w restauracjach itd.
Kartą, i to widać jak upierdliwe jest płacenie gotówką jak jestem w Norwegii i jeszcze nie mam tu założonego konta - bankomatów niewiele, a jak chcesz zatankować samochód i zapłacić gotówką to tylko do określonej godziny i poza niedzielą, bo kasy są zwyczajnie nieczynne, można tylko przy dystrybutorze zapłacić kartą. Ale ogólnie zawsze warto mieć te 100-200 złotych w portfelu, na wszelki wypadek, już kilka razy mnie to uratowało.
Póki co, kartą, ale pisiorki robią wszystko, żeby mnie od tego odwieźć, tym swoim pomysłem inwigilowania płatności bezgotówkowych.
A masz coś do ukrycia? Bo jeśli tak to właśnie po to jest ten pisowski pomysł, żeby takich wyłapywać.
Co może wykryć taki system I co można mieć do ukrycia? Bezsens
No to niech wiedzą co jesz, co Cię to obchodzi. Tak samo google wie wszystko czy na to pozwalasz czy nie i co z tego? Jakoś to na Ciebie wpływa?
A masz coś do ukrycia? Bo jeśli tak to właśnie po to jest ten pisowski pomysł, żeby takich wyłapywać.
Poczekaj Mistrzu, napisałem "mnie". Mam prawo wrócić do gotówki, nawet bez powodu? No to w czym problem? Cenię swą prywatność i może nie chcę, żeby nasz kochany rząd wiedział, jakie czytam gazety i czy na śniadanie jem bułki czy owsiankę. To, że Google mnie szpieguje nie znaczy, że wszyscy mają to robić. Tyle.
Kartą only ale niestety zdarza się że gotówka także jest potrzebna bo gdzieś nie mogę zapłacić plastikiem. Dlatego dobrze jest być przygotowanym a jak nie to kierunek bankomat i wypłata.
Tylko karta, po gotówce jest problem z pozbyciem się tych reszt, poza tym nie lubię grzebać w kieszonce z monetami w poszukiwaniu końcówek.
Noszę jakieś banknoty tylko na wszelki wypadek.
Tylko gotówką, nigdy nie płaciłem kartą i nie mam zamiaru, ostatnio koleś przy kasie musiał zwracać cały koszyk zakupów bo nie miał środków na koncie czy tam pomylił PIN i zablokował całą kasę na 10 minut, tragedia.
Nigdy mi się nie zdarzyło żeby ktoś zablokował kasę płacąc kartą, za to praktycznie za każdym razem muszę dłużej czekać w kolejce, bo jakiś emeryt przelicza grosze przy kasie...
Abstrachując od tego czy się woli gotówkę czy pieniądz cyfrowy, to ten gość był kretynem i tyle.
Gotówką.Z przyzwyczajenia.Kartą tylko większe sumy.Dużo większe.A że zdarza się to rzadko,to głównie gotówka.Jak będzie hiperinflacja to wiadomo że kartą ;D Nie mam taczki. Chociaż ostatnio zaczyna wkurzać to,że banknoty są chyba gorszej jakości,bo bardzo łatwo je uszkodzić. No i jak masa drobniaków, to portfel robi się ciężki. A co do całego systemu,wolę żeby zostało jak jest.Gotówka plus karta. Jednak w gotówce trzeba coś miec na czarną godzinę. Więc ogólnie przyzwyczajenie .I nie mogę się przekonać do głównie płacenia kartą. To tylko taka powiedzmy wiara w gotówkę ;) Która wartość ma umowną, ale jednak wolę fizyczność. To samo książki.Nie wyobrażam sobie czytania na E książek.
Zawsze karta (plastik a nie telefon), ale mam w portfleu zawsze 100zl, na wypadek jakby cos nie zadzialalo.
Obejrzyj reklamę pewnego banku z Dawidem Podsiadło, to Ci szybko przejdzie :)
Odkąd mam kartę to tylko nią się wszędzie posługuję, a potem jak w telefonach NFC stało się standardem to właśnie nim płacę. Jest to dla mnie bardzo wygodne z wielu powodów, bo poza telefonem gdzie mam dokumenty i dostęp do całej gotówki nie muszę nic więcej nosić. Kiedyś miało się pełne kieszenie, a teraz mam tylko telefon i klucze. Do tego płatność przebiega szybko i bezproblemowo bez zastanawiania się czy dobrze wydali, bo od razu widzę na ekranie ile mnie skasowali. Oczywiście na wszelki wypadek w etui gdzie są klucze mam na czarną godzinę stówkę, a w domu tysiaka. Bo to jednak elektronika i czasem awarie bywają, więc jakaś gotówka zawsze musi być.
W pracy też lubię jak płacą kartą, mniej kłopotów. Co do większego wydawania większość tak ma że się bardziej kontrolują gotówką niż kartą. Ja akurat zawsze miałem na odwrót i jakoś tak bardziej łatwiej mi szło wydawanie gotówki niż z karty.
A poza tym na pieniądzach jest tyle zarazków, a niektóre banknoty czy monety potrafią być tak obrzydliwe że czasem strach dotknąć.
Zależy jak kto zarabia.
Jak na pół czarno. Minimalna + koperta to lepiej pozbywać się gotówki.
Inna sprawa że banki wymagają jakiś minimalnych operacji na karcie w miesiącu.
Karta najwygodniejsza z tym, że lepiej nią nie płacić w klubie GoGo :]
a po co płacic? idziesz do sklepu bierzesz co chcesz i wychodzisz karta i gotówka nie potrzebna :D tankujesz paliwo i jedziesz..
Tylko karta, odrazu widzę ile mi ubywa, ile mam, co kupuje, łatwo kontrolować wydatki. Używanie gotówki w tych czasach to już chyba tylko dziadki. Chodzić specjalnie do. Bankomatu żeby wybrać kasę zeby później nią płacić I bawić się w drobne i myslenie ile wziąć żeby starczyło i patrzeć czy dobrze resztę wydali? Nie dzięki, to było dobre 20 lat temu.
Płacisz kartą i państwo wszystko o tobie wie.
Używanie gotówki w tych czasach to już chyba tylko dziadki.
Albo jak masz lewy dochód lub obracasz dużą sumą gotówki od ręki do ręki żeby uniknąć podatku. Jeśli coś przechodzi przez system bankowy to od skarbówki nie uciekniesz.
No ale dla tych co pyrkolą za 2-3k na miecha jak moja żona to czasem używa karty.
Jak się ma. Co ukrywać to się boi skarbówki ale dla normalnego obywatela to że rząd obejdzie że ja kupuje bułki żabce? Wow napewno to zmieni moje życie
No to już chyba wiem czemu jesteś takim fanem PiSu, bo system moralny podobny...
O Jezu już się zaczyna golowe sranie, początkujących moherów i boomerów. Andrzej spod Pcimia Dolnego myśli, że państwo obchodzi to, że kupuje "u Jerzyka" 4 Rompery i pół kilo mortadeli.
Przecież problem nie leży w kartach, problem leży w możliwościach analizy takich danych (i to nie zbiorczo, a jednostkowo), ale przede wszystkim w tym, że kogoś w ogóle może obchodzić (zwłaszcza państwo, bo sklepy rozumiem, ale one i tak mają własne statystyki), co kupują szare żuczki.
Normalnych władz nie powinno to obchodzić, dopóki nie maja ku temu ważnych powodów, a w takiej sytuacji sama możliwość analizy wydatków nie wydaje się aż tak groźna. Posiadany (przez żonę!) majątek kupiony na lewo też da się analizować, tylko trudniej będzie o obciążające, jednoznaczne dowody.
Pytanie, czy mamy się wyzbywać udogodnień i zdobyczy cywilizacji, czy raczej wyzbywać się władz o totalitarnych zakusach?
Poza tym od analizy big data dziś już chyba nie da się uciec, właściwie anonimowa zbiórka takich danych nie musi być szkodliwa (często mówi się, że to najgłupsze masy kształtują rynek - m.in. dlatego, że dane z wszelkich sociali, aplikacji itp zbiera się o takich najłatwiej i wyciąga średnią, ci świadomi pozostają mniej lub bardziej niewidoczni dla systemu profilującego tego czy innego) - problem jest niestety z egzekwowaniem zasad i zaufaniem... i faktycznie, nie wiem, czy da się go rozwiązać.
Zawsze kartą, ale lubię mieć jakiś twardy hajs w portfelu. Płacenie gotówką jest cholernie niewygodne.
Samo liczenie hajsu sprawia frajdę. Jak mam na koncie za dużo to już banki oferują tysiące ofert od rzekomych najlepszych doradców finansowych. Jak mam wybrana gotówkę, to wiem, że jestem bezpieczny od inwigilacji. :)
95% karta i/lub blik. 5% gotówka.
Gotówkę preferowałem w czasach gdy jeszcze z kumplami wychodziliśmy na miasto z planem popicia sobie bo miałem odgórnie ustalony limit ile kasy wydam i nie balem się podbitych kwot na terminalnych. Ale, że od kilku lat juz tak nie robię to gotówki w tym czasie używam naprawdę rzadko.
Gotówka. Bo mogę w każdym sklepie kupić jakąś rzecz. Terminale są albo zepsute, albo niektóre sklepy ich nie posiadają.
99% kartą a właściwie telefonem, bo nie muszę nosić wszystkiego przy sobie, wystarczy jedna rzecz
W sumie zapomniałem jak wygląda gotówka. Gdzieś tam mam schowane 50 zł w razie gdyby coś.
Znow wrocil temat, wiec odswiezam ten - tylko gotowka, bo to wolnosc. Wreszcie ludzie sobie zaczeli zdawac z tego sprawe, ze kasa w banlu to nie nasza wlasnosc i inwigilacja. Pomijam juz faktawarii ,braki zasiegow czy latwy łup dla zlodziei. Dodattkowo Santander ma prace inwentaryzacyjne w kazda noc z piątku na sobote i nie mozna zrobic przelewu w mocy. Tylko gotowka. Ci, co wola placic kartą maja chyba za duzo pieniędzy i lubią być kontrolowani przez rząd, ale cinogorod lubi byc j.bany
Znow wrocil temat, wiec odswiezam ten - tylko gotowka, bo to wolnosc. Wreszcie ludzie sobie zaczeli zdawac z tego sprawe, ze kasa w banlu to nie nasza wlasnosc i inwigilacja. Pomijam juz faktawarii ,braki zasiegow czy latwy łup dla zlodziei. Dodattkowo Santander ma prace inwentaryzacyjne w kazda noc z piątku na sobote i nie mozna zrobic przelewu w mocy. Tylko gotowka. Ci, co wola placic kartą maja chyba za duzo pieniędzy i lubią być kontrolowani przez rząd, ale cinogorod lubi byc j.bany
W sumie wcale mnie to nie dziwi, tylko szczerze bardzo Ci współczuję :)
Smartwatchem albo telefonem korzystając z nfc, w zasadzie nie płacę już zwykła kartą.
Wystarczy wniosek do pracodawcy, a poza tym jest mnostwo takich branż , chocby praca na taxi . Tylko gotówką. Na szczęście pod newsem z WYDARZEN POLSATU widac w komentarzach, ze 99% komentujacych tez jest za gotówką. Ludzie wreszcie idą po rozum do glowy i az milo sie to czytalo.
Zdajesz sobie sprawę z tego, że cały światowy obrót pieniądzem odbywa się elektronicznie i jak system będzie chciał cie kontrolować to i tak cie sięgnie? Twoja wolność jest iluzoryczna.
Jak niby skontrolują mi gotówkę? Przyjdą mi do domu? Gotówkę mam w reku i nikt mi jej nie zabierze. 0 prowizji, 0 kontroli nad moim zyciem
Zablokują rachunek twojemu pracodawcy i nie dostaniesz wypłaty. Przykład.
Gdzie się teraz dostaje piniondze do łapy?
Teoretycznie można złożyć wniosek u pracodawcy, ale w praktyce żaden na to nie pójdzie, bo to są koszty i dużo zachodu. Pracodawca musiałby wybrać pieniądze w banku, a to kosztuje (opłata od wypłaty pieniędzy z konta firmowego w placówce - z reguły 0,5% kwoty transakcji), a do tego trzeba jeszcze poświęcić czas na wizytę w banku. Nie mówiąc o konieczności zabezpieczenia tej kwoty w siedzibie firmy, by nie zginęła, a do tego papierologia (pokwitowanie, itp). Karta jest oczywiście dużo wygodniejsza i zapewnia oszczędność czasu. Chociażby podczas zakupów w sklepie, gdzie nie musisz stać w kolejce do tradycyjnych kas, tylko korzystasz z samoobsługowych.
O zobacz: jakoś 4 lata nikt się o to nie postawił. Długo mam jeszcze na to czekać? A moze w taksówce tez mu/i zablokują?
Gotówka w Polsce. Poczucie godności i wolności..
https://m.youtube.com/watch?v=lZja6FPZrcU&si=jPYqQlVqGX7tzm3C
Znow wrocil temat, wiec odswiezam ten - tylko gotowka, bo to wolnosc. Wreszcie ludzie sobie zaczeli zdawac z tego sprawe, ze kasa w banlu to nie nasza wlasnosc i inwigilacja. Pomijam juz faktawarii ,braki zasiegow czy latwy łup dla zlodziei. Dodattkowo Santander ma prace inwentaryzacyjne w kazda noc z piątku na sobote i nie mozna zrobic przelewu w mocy. Tylko gotowka. Ci, co wola placic kartą maja chyba za duzo pieniędzy i lubią być kontrolowani przez rząd, ale cinogorod lubi byc j.bany
spoiler start
Poza tym uwielbiam to uczucie, idę do kasy, pani mówi "to będzie 68,23zł", wyciągam portfel, fuck, zapomniałem że wczoraj zapłaciłem za paliwo i mam ~15 zł w drobnych. To otwieram plecak i szukam gotówki, o, jest ten banknot 200zł co mam na wszelki wypadek, na co Pani przewraca oczami i mówi że nie ma z tego wydać. Później ciężko wzdycha i woła koleżankę która obsługuje ludzi 3 kasy dalej czy ma rozmienić. Ona nie ma, ale Grażyna z 5 alejki ma. Leci do niej, Grażyna akurat zajęta wydawaniem reszty klientowi, no to czekamy. Wraca, wydaje mi resztę w dyszkach i liczy i liczy. Stoję jak słup od 3 minut ale wychodzę zadowolony z zakupami pod pachą. Za mną zrobił się sznureczek ludzi, każdy wkurzony bo stali jak durnie, ale cierpliwość popłaca.
Równie dobrze mógłbym wyciągnąć telefon z prawej kieszeni, odblokować i zapłacić przez Google Pay, co zajęłoby 2 sekundy, ale wtedy reptilianie wiedzieliby że kupiłem 800g kurczaka, dużą paczkę papieru do wycierania dupy, Domestos i zgrzewkę wód, więc nie ma mowy.
spoiler stop
Ja zawsze proszę o reszte bez groszaków. Sam tez tak wydaję. Jak klient ma zaplacic np 15.73 to mówię mu 16zł. Nigdy nie wydaje groszakow, bo ich nie mam. Zawsze pelne zlotowki i mam święty spokój.
Jak klient ma zaplacic np 15.73 to mówię mu 16zł.
Czyli lecisz z klientem w ciula? Inaczej tego nie można nazwać. Albo twoja klientela daje się ruchać na kasie.
Czasami zaokrąglam też do kwoty wstecz, więc gadasz bzdury. Piza tym tylko jakieś mohery albo dusigrosze będą się kłócić o te parę groszy.
Po przeczytaniu tej ironicznej wypowiedzi wciąz mam zagwozdkę po której jesteś stronie. Jak już myślałem, że jestem pewien to nagle zwrot akcji.
Wspaniała sprawa niczym moneta, która ma dwie różne strony ale zawsze można nią zapłacić i jest wciąż tym samym.
Beniu, weź kurwa skończ pierdolić.
Dodattkowo Santander ma prace inwentaryzacyjne w kazda noc z piątku na sobote i nie mozna zrobic przelewu w mocy.
No i co to za argument. Że sprzętu wtedy nie można kupić? Sklepy rtv też w nocy zamknięte i gotówka zablokowana.
Płacić kartą można 24h, środki po prostu będą kolejno blokowane.
Ja zawsze proszę o reszte bez groszaków. Sam tez tak wydaję.
Podasz adres kiosku, w którym pracujesz? Chętnie wpadnę zaoszczędzić parę grosików. W tę czy we w tę, ale może na Lambo uzbieram.
Powiedzcie to tym 99% ludzi pod tamtym newsem. I sam jesteś, jak ten kiosk, skoro dajesz się r.chać w dupę
I sam jesteś, jak ten kiosk, skoro dajesz się r.chać w dupę
Na podstawie czego to wywnioskowałeś?
Widać to w twoich wyppowiedziach. Sam się do tego przyznałeś już 2x :)
Zapytajcie się rodziców lub dziadkow jak potęga pieniądza fizycznego ich ochroniła od niegodziwego rządu w PRLu :D
Stary wątek odkopany? Karta gdy kupujesz normalne i legalne rzeczy codziennego użytku, tylko gotówka jeśli wydajesz poważniejszą sumę pieniędzy i nie chcesz mieć UP na głowie.
Nie ma to znaczenia dopóki mam wybór.
Niestety plany UE już wprowadzają ograniczenia płatności gotówką , a w przeszłości zapewne planują całkowitą likwidację gotówki.
Tylko po to, aby śledzić i rejestrować wydatki. Dlatego na druga cześć życia spadam do am. łacińskiej.
Warto było zobaczyć ten odkop, żeby dowiedzieć się, iż Hydro robi na taryfie.
Nie żeby to było tak ogólnie coś złego!
... Ale chętnie poznałbym miasto, żeby wiedzieć, gdzie uważać na przejściu.
Prawie jak Mirencjum...
Zdziwilbys sie, ile kobiet w tum miescie jezdxi tylko ze mna. Dlaczego tak jest, wnioski wyciagnij sam :) Moge Ci tylko powiedziec, ze tylko dzisiaj rozdalem 11 numerow z czego dwie kobiety zarzekly sie, ze nigdy nie wezma innej taryfy niz moja. Mam tez 6 zaleglych "kaw" i dodam, ze to nie ja zapraszalem
Na to tez wyciagnij wnioski :) upr,edzajac - one mi placa, za darmo je nie woze....zazwyczaj :E Czesto dostaje od nich niezle napiwki :) uwielbiam też miny konkurencji, kiedy dowiadują się, że zgadniam im klientów sprzed nosa "E Oczywiście mam nadzieję muszę dodawać, że moja średnia to 5.0 :)
Via Tenor
Zdziwilbys sie, ile kobiet w tum miescie jezdxi tylko ze mna. Dlaczego tak jest, wnioski wyciagnij sam :) Moge Ci tylko powiedziec, ze tylko dzisiaj rozdalem 11 numerow z czego dwie kobiety zarzekly sie, ze nigdy nie wezma innej taryfy niz moja. Mam tez 6 zaleglych "kaw" i dodam, ze to nie ja zapraszalem
Mogę cię dotknąć?
NIe, nie lubię dotyku randomów z neta :) Słuchaj, wystraszył się, więc rozwiałem tylko jego obawy, że nie musi się bać :)
Sprawa jest prosta, zawsze gotówka. Pieniądze na karcie są pieniędzmi których właścicielem jest bank, my mamy tylko roszczenie do banku. 99% ludzkości nie zna tego modelu prawnego i biznesowego.
Siema Hydro.
Oto Wasze "yntelygentne" pomysly. Mowicie lepiej kartą? Przed chwila gosc mi zaplacil 50zl blikiem. Stwierdzilem, ze idealnie, zapłacę za benzyne. I co? I oko k...a. Nie moge placic kartą, bo jest przerwa na aplikacji bankowej i trzeba zaplacic gotowka, bo salda w czasie przerwy nie sa aktualizowane, co oznacza, ze do 7 rano zamiast miec na koncie 54 zl mialem...4 i gdybym nie mial przy sobie stowki to bym lezal i kwiczal musząc sie tlumaczyc na stacji, ze oddam jutro. Nigdy wiecej kartą. Jutro pierwsze, co robie, to wyplacam te 5 dyszek i bede unikal karty jak ognia. Dobrze, ze zaplacilem za czynsz dzien przed terminem, bo sluchajac Waszych rad mialbym odsetki. TYLKO GOTÓWKĄ
Większość ludzi, jakich znam nie ma na koncie nic ponieważ wszyscy mądrzy używają tylko gotówki. Kumpel, który ostatnio zarobił 6K ma całość w domu i sobie codziennie Liczy te pieniądze. Mając je w banku już dawno zostałyby skonfiskowane przez komornika. Jestem prawie pewien przecinek że takich powodów znajdę jeszcze dziesiątki przecinek ponieważ pojedyncze argumenty jak widać na niektórych nie działają
No to pozostaje nam pogratulować Tobie kolegów co mają komorników na głowach, wzorce do naśladowania z szarej strefy.
Komornik jak zechce to mu do chaty wjedzie i wyniesie wszystko razem z tą gotówką którą tak chętnie codziennie liczy.
Na razie 10 lat mu sie to nie udalo, bo nie ma stalego meldunku, wiec maja związane ręce ;) Dlugo ma jeszcze czekac? :E
Poza tym jakie wzorce? Jego sytuacja to jego zycie, a ja dalem kolejny (piaty) przyklad, ze karta to ryzyko w kazdej postaci, a kasa nie nalezy do mnie.
Ja Ci nie muszę podawać przykładów, podaj mi sensowny przykład normalnego obywatela z normalnym meldunkiem, pracą i bez komornika na głowie.
Bo na razie to mi wyciągasz tutaj samych asów wyjętych z kryminału, a tacy to nawet jak idą do klopa to robią to tak żeby nie było legalnie.
Dobranoc Hydro, szkoda mojego czasu na Twoich kolegów z celi.
No i widzisz? Uciekasz od tenatu zamiast podac przyklady. Chcesz normalny, prosze bardzo. Ja i miliardy osob lubi sobie robic zakupy online w nocy, bo raz, ze dopiero maja (mam) czas, a dwa, ze jest taniej. Nawet swoje gpu kupilem o 1.30 q nocy i co? Nie moge sobie kupic niczego w nocy, bo bank/konto ma prace remontowe. Majac gotowke wsiadam sobie w auto, jade do nocnego i kupuje sobie co chce. A jak chce np sprzet konputerowy, to umawiam sie z typem z olx na 1 w nocy i sobie legalnie do niegp jadę i kupuje co chce. A myslisz, ze uzywany sprzet kupie placac kartą? Tylko online, ale nie osobiscie. Kolejna sprawa - karma dla kota. Dzwoni kobieta ok północy i mowi bym na powrocie kupil z dwie karmy, ale nie moge tego zrobic, bo nie mam kasy na karcie, bo saldo mi sie nie uaktualnilo przez prace serwisowe. Na szczescie zistalo mi 50zl z tej stowy z tankowania, bo nie moge placic karta, gdzie sa moje zarobione uczciwie i legalnie pieniadze. Mam je, ale nie wydam, bo nie moge korzystac z mojej własności. Majac kase w gotowce moge kupic co chcę i kiedy chce (do danej kwoty oczywiście). I to jest moje. Mam 10zl, moge zrobic zakupy za 10zl, a jak mam 50k to moge sobie za jednym podejsciem wydac 50k i zadna skarbowka nigdy tego nie sorawdzi, a tak adtronomiczna kwote kazdy przyjmie. Podalem 37856 argumentow. Ty podsj tylko jeden, zamiast pisania, ze jestem taki i owaki, albo, ze moje orzyklafy sa glupie. Dlaczego sa glupie? Przyklady, jak bys obszefl choc jedna z tych rzeczy. Tylkp nie gadaj, ze masz wiecej na koncie. To nie ma znaczenia. Znaczenie ma takie, ze masz 54zl , ale mozesz wydac tylko 4 , bo 50 bedzie dostępne dopiero o 7 rano. Co robisz?
Odpowiem za Cieboe - placisz gotowka, bo tylko to Ci zostaje. Nie obejdziesz tego chocbys chciał. A jesli tak bardzo chcesz sie czepiac to podam 48645789-ty przyklad. Masz 1000zl na koncie, ale lecisz na wakacje . Lot masz w nocy i szok, nie mozesz za niego zaplacic, bo nie masz gotowki. Co robisz? Masz tysiaka na karcie, a bilet chciales kupic dopiero w kasie na lotnisku i co, nie polecisz, czy co wymyslisz? Tylko nie gadaj, ze kupujesz wczesniej bilet, bo raz, ze masz tyle spraw na glowie , ze zapominasz o tym, a dwa kupując w kasie na lotnisku masz taniej. To samo tyczy sie jazdy pociagiem, PKS-em etc. Takich orzykladow podam Ci miliony.
Rdit - przyszedl mi kolejny. Jestem nad morzem, jest okolo polnocy z piatku na sobote. Ide na rybke i co? Nie moglem jej zjesc, bo tylko gotowka i co? Musialem brac od kobiety, bo ja gotowke zostawilem w domku, bo akurat tego jednego dnia mialem na karcie kilka setek, a akurat ta rybka w Rewalu jest w miejscu, gdzie placi sie tylko gotowka. Nastepnego dnia stwierdzilem, ze pier.ole prowizje 12zl przy wyplacaniu z i bego banku niz Santander (kolejny minus karty) i wyplace wszystko, co tam mam. Od tego monentu (a bylo to 2 tyg temu) zostaly mi 4zl na koncie, ktore mam do dzisiaj na czarna godzine. Wszystkie pieniadze, ktore posiadam mam przy sobie. Widze je, patrze na nie, wącham je i nikt mi ich nie ukradnie. W banku do rana nie będę wiedzial, czy typ faktycznie mi zrobil Blika, bo nie mam jak tego sprawdzic (i kolejnt przykkad). Ty podaj choc jeden przyklad, ktore i dlaczego z moich zachowan sa niepoprawne i jak bys je obszedl. A moze masz jakies magiczne sposoby i sie czegos nowego naucze :)
K...a, ja tu gadam o tym takiej drobnostka, a tutaj Jest drugi poważny temat od którego powinienem tak naprawdę odświeżyć ten topik.
Kilka miechow temu sprzedalem mieszkanie za 400 tysi. Kupujac inne mieszkanie potrzebowalem tego samego dnia lupic materiały do nowego mieszkania za 42376 zl dokładnie ( kwoty pamiętam ze względu na traumatyczną dla mnie sytuację). I co k...a? Nie moglem przez 3 dni wybrac gotowki, bo pier....na skarbowka musiala sprawdzić pochodzenie tych 400k. Co zajelo im 3 pier...ne dni. Pozniej, kiedy chcialem je wybrac, jakas ochrona w banku chciala mnie eskortowac. Serio k...a? Zmierzam do tego, ze wg pier....ego polskiego prawa kwota jaka mozna operowac ma limit bodajze 20k, a mi sie spieszylo z materialami. Gdybym mogl wtedy operowac tymi pieniedzmi to zamiast 42376zl zaplacilbym tylko 41600 z kawalkiem (tu juz nie panietam dokladnej kwotu). Do dzis sni mie po nocach, ze nie powiedzialem babie kupujacej ode mnie mieszkanie, żeby zaplacila mi w gotowce. Wtedy cale 400k lezaloby bezpiecznie w domu u ojca (u ktorego musialem wtedy pomieszkiwac z kobieta i naszym kotem przez nieco ponad miesiac). Nikt by mi nie ukradl, a ja dobie co jakis czas hobbistycznie liczyl kasiore, ktorej ilosc jest dla mnie tak ekstremalna, ze wczesniej nigdy takiej kwoty nie eidzialem na oczy. Tak to stracilem wtedy ok tysiaka za nic i bylem w plecy 3 dni, a jasa nie zdazylem sie nacieszyc, bo juz jej nie mam, Ale karta najlepsza
Ktoś tu chyba znowu leki pomylił, nie wiem co chcesz udowodnić ale chyba swoją głupotę czy pokazać że masz wiecznie cztery złote na koncie?
Ale jaka glupote? Jak juz tak nowisz, to moze jakies przyklady, bo najlepiej jest cos konus napisac bez podania argumentow. Powtarzam , majac te pieniadzecwvreku moglbym wydac ile chcę i kiedy chcę. Zadna skarbowka by mi tego nie sprawdziła, a kazdy sklep widzac tak astronomiczna kwote w gotiwce przyjąłby ją z pocalowaniem zadka i jeszcze by mnie na rekach nosili przez sklep. A nawet jesli by nie przyjeli (ta , na pewno nie :E), to akurat materialy, ktore bralem byly z miejsca, gdzie nie mialbym z tym problemu. Wiec prosze, masz jeszcze dodatkowe informacje. Przyklady proszę tej glupoty. A 4zl na koncie mowilem skąd mam. Caly moj zarobek od kilku lat dostaję w gotowce. Praeie nigdy nie mam nic na koncie i nie jestem w tym odosobniony.
Ok, lecimy przyklad nr 6885765555677895
Właśnie wracam z pracy do domu i chcę sobie kupić browara na noc. I co? Nie moge, bo mi zostalo 18zl, bo niedawno kupilem karme w nocnym ( przy okazji to też piekarnia, i sklep calodobowy - uprzedzajac pytanie - nie, to nie moje miejsce pracy, ja pracuje w terenie, zreszta wielokrotnie [nawet w tym temacie] wymienialem moje miejsce pracy), ale jest na wylocie z ZG 7 km od mojego donu, więc o powrocie tam po piwo Nie ma mowy). Co mi za tym pozostaje? Kupić dwa piwa zamiast pięciu, bo... nie mogę zapłacić kartą. Spokojnie: w ilości przykładów dopiero się zaczynam rozkręcać kropka Ale jeśli zobaczę Argument, że karta jest lepsza od gotówki to chyba wyjdę z siebie i stanę obok
Gdy tak czytam co piszesz, to stwierdzam, że twoje życie to nic innego, jak pasmo samych nieszczęść.
A Ty myślisz, że wszystkie przykłady są moje ?
Edit - niestety masz nowe konto i nie ogarniesz, dlaczego czasem widnieje tu zanonimizowany, więc wolę uprzedzic.
Zapewne ani twoje, ani niczyje. Wymyślasz jakieś farmazony i niestworzone historie, i myślisz, że ktoś to weźmie na poważnie. Podbudowujesz swoje ego pisząc o tych wszystkich dziewicach, co drzwiami i oknami do ciebie napływają i od których nie potrafisz się odpędzić. No i nie zapomnij splusikować sobie własnych wypowiedzi :D
niestety masz nowe konto i nie ogarniesz, dlaczego czasem widnieje tu zanonimizowany
Ołkej.
Bogaty jesteś pijąc browary za 8-9 zł.
Za 18 zł mam całodobowo w żabce 4x Książęce zdając butelki. Tel + karta
Wybacz ale jakieś piwo na noc musiałem mieć, a przez to że nie mogłem zapłacić gotówką kupiłem tylko dwa a nie pięć jak w markecie
Dajesz zią!
Zreszta widac po twoich postach nawet z poprzedniego konta :) A co do plusikowania, przeciez to ty jedziesz na kolejnym zapasie.
Przyznam, że rozbudziłeś moją ciekawość :D
Twoje niedowierzenia i banialuki traktuje jak ucieczke od tematu z powodu braku argumentow.
Nic, a nic. Po prostu już tyle osób w tym temacie cię wyjaśniło, że nie widzę sensu w pisaniu tego samego jeszcze raz.
Jesteś tego pewien ? Jeśli tak, to nie masz co czytać tego tematu dokładniej, bo ciemnogrodowi i tak nic nie przemówi do rozsądku. A potem będzie tylko płacz, ale to nie będzie mój problem :)
Poranna witaj zmiano...
Słowo na piątą niedzielę bieżącego tygodnia:
Nowy Wspaniały Świat wita pokolenia cyfrowych niewolników.
Nie używaj gotówki, Władza nie lubi się dzielić.
Uznaję obydwie formy. Wygoda stoi po stronie płatności kartą i telefonem, które preferuję ale nie unikam gotówki. Na pewno nie chciałbym, żeby rynek narzucał i celował tylko w płatności bezgotówkowe, więc jestem za pełną wolnością wyboru w tym zakresie.
Widzę że Hydro miał przypływ twórczości po obaleniu tych dwóch browarów które kupił za ukochaną gotówkę.
Spotkania z typem z OLXa o 1 w nocy, poblokowane transakcje (chociaż jak jest maintenance work w Santanderze nie działa tylko aplikacja, karty śmigają) i świat w którym przelewy nie istnieją i handel gdzie spotykają się ludzie z walizeczkami wypchanymi kasą, prawie jak Tony Montana ze Scarface.
Dobry wątek, 8/10.
chociaż jak jest maintenance work w Santanderze nie działa tylko aplikacja, karty śmigają
Co z tego że karty działają skoro nie aktualizuje się wtedy saldo więc skoro miałem na koncie 4 zł to nie będę miał więcej aż do końca prac serwisowych czyli do 7:00 rano. To szczerze? Wolałbym już mieć saldo ujemne Przynajmbiej byloby stabilne :E
Z 4 zł na koncie to tak średnio z obrotem w nocnej szarej strefie handlu GPU.
U mnie dziś fajne GPU leżały na targowisku, prosto z czerwonego dywanu za gotówkę.
Trzymając się Santandera, dzienny limit przelewu dla klienta indywidualnego to 125 tysięcy i kropka.
Jak chcę zapłacić 346 tysięcy za samochód to muszę robić to przez trzy dni.
No zajebista wolność dostępu do swoich pieniędzy.
Darowiznę 100 k euro dla córki też musiałem robić przez trzy dni.
skoro miałem na koncie 4 zł to nie będę miał więcej aż do końca prac serwisowych czyli do 7:00 rano. To szczerze? Wolałbym już mieć saldo ujemne
A ja bym sobie wolał wcześniej przelać kasę skoro planuję nocne zakupy (w dzień prac serwisowych), zamiast zgrywać full retarda. No ale co kto lubi.
Po pierwsze często są zakupy nieprzewidziane jak w tym wypadku. Po drugie nie używałem karty tak długo że nawet nie wiedziałem jaki jest tam stan konta. Po trzecie nigdy nie wiesz kiedy te prace serwisowe będą więc nie jesteś w stanie przewidzieć wszystkiego. Po 4 ogrom ludzi pisze wam w komentarzach że pieniądze w banku to nie Wasze pieniądze, ale do was cały czas jak grochem o ścianę. To traćcie sobie hajs, bądźcie inwigilowani , wasz wybór wasz wybór. Ja mam wolność i święty spokój, A ta sytuacja Przynajmniej mnie nauczyła, żeby więcej (a juz na pewno zbyt często, tylko w skrajnych przypadkach)
nie używać karty płatniczej, tylko gotówki
Nie przeszkadza mi inwigilacja. Wiedzą wszystko o mnie, co kupuję, co obserwuje, jakiego mam Windowsa i telefon. Automaty na podstawie tego zasypują mnie SMS-ami. Umiem z tym żyć. Czego mam się bać?
Twój wybór. Bierz 100 czy 400 tys zł do samochodu. Znam sytuacje jak skończyło się to akcją godną filmu Gorączka.
Bo widzisz: większość ludzi tego nie lubi. To forum to jedyne takie miejsce w Polsce, który akceptuje płatności kartą tak dużej ilości osób. Wystarczy przejrzeć podobne tematy w dowolnym portalu. Najbardziej sugeruje komentarze pod newsem z Polsat News, na tiktoku. Pod filmem było 400 coś komentarzy i chyba tylko dwa z nich poświadczyły płatność kartą reszta napisała tak jak ja tylko gotówka bo to wolność i brak inwigilacji i zarówno w moim, jak i i w większośc przypadkow nie zobaczą ani tego na co wydaje pieniądze ani tym bardziej tego, jakiego mam Windowsa, czy co mam na dysku. Chcesz to bądź sobie inwigilowany, ale ludzi do tego nie zmuszaj. Natomiast co do trzymania pieniędzy w samochodzie, to jest to tak samo nierozsądne jak trzymanie pieniędzy w banku. Wolę trzymać je w domu, a reszte, czyli te kilkadziesiąt/kilkaset (w zaleznosci od potrzeb, mozliwosci finansowych) w portfelu zawsze przy sobie. Nie ma bezpieczniejszego miejsca niż wlasne mieszkanie, czy (w wypadku mniejszego nominalu potrzrbnego na dany moment) przy sobie w portfelu, ktory caly czas fizycznie czuje w kieszeni
Slaby z ciebie troll a nie pomyslales zeby wrocic do telefonu stacjonarnego albo lepiej listow bo telegramy tez podsluchiwali?
Hydro, nic im nie przemówisz do rozsądku. Trzy dni temu podjechałem samochodem na stację paliw, zatankowałem do pełna, bo mam 3000 zł na koncie jak przystało na prawdziwego polskiego bambera. Podchodzę do kasy i mówię "zbliżeniowo". Przykładam telefon do terminala - transakcja odrzucona. Myślę sobie "co jest?!" Próbuję jeszcze raz, potem kolejny i nic z tego nie wychodzi. Po kolejnych pięciu próbach wciąż ten sam efekt. Nic to, wyciągam portfel i patrzę... Nie mam w ogóle gotówki, prawie zamarłem, w głowie jedna myśl - "co teraz?". Pan pracujący na stacji powiedział, żebym się nie martwił, w końcu powiedziałem o płatności "zbliżeniowej" i on mi pokaże na zapleczu jak mogę uregulować płatność. Jestem wdzięczny temu człowiekowi, on otworzył moje oko czy tam oczy i teraz wiem, żeby nie polegać na zawodnych bankach!
Nie no, Widzący, bez takiego trollingu, mamy uwierzyć, że byś jej te 100k ojro wolał w walizce zanieść? I że nic tam nie masz na kontach w Szwajcu na czarną godzinę? Tylko sztabki w sejfie jak wyborcy Konfy i ruskie onuce od straszenia NWO? Eee... A Skafander to widocznie bank dla biednych ludzi, skoro takie domyślne limity mają. :)
A tak ogólnie wpisy Hydro to faktycznie quality odkop. Już widzę, jak ta zmyśloną babka kupująca zmylone mieszkanie organizuje sobie w banku wypłatę 400k zł i jedzie z tym w reklamówce do notariusza, bo przecież nie przepuści takiej okazji, jak mieszkanie Benka :D
Najłatwiej było zrobić to darowizną tak jak wymaga skarbówka z konta na konto, 100k € to tylko 430 tysięcy złotych, sam widzisz że to wystarczy na dokładkę do mieszkania w Krakaurze.
I tutaj zonk, nie mogę przelać jednorazowo więcej niż 125 tysięcy złotych na dobę.
Musiałem robić to trzy razy. (Edit: cztery razy)
Zresztą nigdzie nie napisałem że chciałbym tyle nosić przy sobie bo to jednak spora siatka w najpopularniejszych pięćdziesiątkach.
Wkurza mnie takie traktowanie klienta z pieniędzy którego bank żyje.
Regulacje ograniczające są coraz ciaśniejsze i coraz dziwniejsze, ale to przecież dla naszego dobra. Jeżeli chcę wpłacić gotówką więcej niż 200 tysięcy złotych to muszę udowodnić że mam je legalnie. Ja muszę udowodnić że jestem niewinny. Nie jakiś obsrany urząd musi udowodnić że one są nielegalne i pochodzą z przestępstwa, to obywatel musi wykazać, że nie jest koniem.
Zobaczysz że to się źle dla nas skończy.
Ludzie kochani, na forum prezesów pisać farmazony, że nie można płacić kartą bo jest przerwa techniczna?
To się wyciąga drugą kartę, a jak nie idzie to trzecią ...
Nie dziękujcie za radę.
Via Tenor
Hydro powraca na kilku alt-kontach by znów udzielać porad finansowych. Kompetencje? Niezmienne od czasów gdy na zakup używanego GPU brał chwilówki u Bociana:
Od tego monentu (a bylo to 2 tyg temu) zostaly mi 4zl na koncie, ktore mam do dzisiaj na czarna godzine.
4zł...
na czarną godzinę
Wszystkie pieniądze, które posiadam mam przy sobie.
Wszystkie pieniądze...
przy sobie
Teoria Gotówka.
Praktyka głównie karta płacę.
To moj nowy plan od września zwiększać płatności gotówką.
Poniekąd rozumiem osoby, które próbują pozostać przy gotówce, ale w dzisiejszych czasach trudno być temu wiernym. Otrzymywanie wypłaty do ręki, to relikt przeszłości. Za przelewami przemawia czysta wygoda. Nie uwierzę, że jakaś firma zrobi wyjątek dla jednej osoby i będzie wypłacała "u pani w okienku" Rozumiem, że za czynsz, media, abonament za VOD, EA Play czy Game Pass i telefon komórkowy płacicie na poczcie tradycyjnym przelewem? :D
Zauważcie, że kasjerki w sklepach posiadają coraz mniej pieniędzy w kasetach. Kiedyś można było pójść na otwarcie sklepu i zapłacić dowolnym nominałem. Dzisiaj pani Kasia stwierdzi, że nie ma wydać. Poza tym kasy ekspresowe w marketach mają nas przyzwyczajać do robienia płatności bezgotówkowych. Jeżeli ktoś myśli, że stoi za tym chęć zniwelowania długich kolejek, to się grubo myli. W Holandii i Portugalii spotkalem się nawet z bezobsługowymi stacjami paliwowymi. Żarcie i picie z Boxów, a za paliwo płaci się w terminalu wbudowanym w dystrybutor. Cyfryzacja następuje w zatrważającym tempie i raczej tego nie zatrzymamy.
Już ze dwa lata tankuje u nas głównie na automatycznej stacji z terminalem przy InterMarche. Paliwo z Orlen, zawsze te 30 gr taniej niż na innych.
Mój plan jest następujący.
Dostaję wypłatę robię opłaty przez neta odkładam swoją pulę zostawiam 1tys na " nie da się gotówką np zakup z sieci " A resztę wyplacam w gotówce i na tym kończę do wypłaty z kartą.
Mój cel to lepsze zarządzanie finansami mysle ze jak będę trzymał gotówkę to mniej będę kupował bezuzytecznych towarów i wydawal mądrzej zobaczymy czy się sprawdzi.
Możesz sobie wrzucić taki przykład, że mama czy babcia zostawia ci w spadku 100 tys złotych lub też zarobiłeś za granicą. Pierwsza myśl, że nie wrzucisz ich do banku bo zaraz skarbówka się tym zainteresuje, a jak nie udowodnisz w jaki sposób pozyskałeś pieniądze dowalą podatek, a w tym przypadku i tak dowalą bo historyjka z babcią czy tam mamą niewiele zmieni.
Co robisz z tymi 100 tys złotych, a no idziesz np do sklepu budowlanego kupujesz panele do całego domu, zamawiasz nowe okna, rolety, płacisz fachowcowi za robotę, naprawisz samochód w warsztacie i sporo z tego wydasz nikomu się nie chwaląc.
Sam płacę dużo kartą czy przelewami jak piszesz abonament za VOD, EA Play czy Game Pass i telefon komórkowy itd ale za grubsze rzeczy jak wyżej napisałem płacę gotówką.
Wspomnisz kiedyś moje słowa jak wejdziesz w posiadanie sporej gotówki. Brak gotówki to brak wolności. Nawet takie głupie odkładanie w skarpecie nie będzie miało już sensu tylko całą gotówkę będzie miał bank, a bank jak to bank lubi mieć awarię albo w razie jakiegoś kryzysu kasa też będzie nie do odzyskania.