Dlaczego Ubisoft ma nas wszystkich za kretynów?
Tymczasem Gamepressure czyli angielska wersja gola dała FC6 8.5/10 xD
spoiler start
https://www.gamepressure.com/editorials/reviews/far-cry-6-review-order-in-revolution/z84ac
spoiler stop
Nauczcie się w końcu używać pełnej skali ocen a nie od 4-10.
A w czym ty tutaj widzisz problem? Gra ma na tą chwilę około 100 recenzji na metacritic a ich średnia waha się w przedziale 75-80 w zależności od platformy, tak więc okolice 80+ to najczęstsza ocena dla tytułu.
No i co cię ta ocena tak boli? Zagrasz to sam wystawiasz swoją
Gra dostaje średnio 7,5/10 jak ktoś da wyżej to takie dziwne?
Ja już poniekąd oszukany poczułem się gdy wykonywałem misje praktycznie identyczną do tej z Assassin's creed w assassin's creed valhalla. Szczyt bezczelności nawet dialogi były niemal identyczne. Cel zadania poza ułatwieniem z 7 do 3 osób do sprawdzenia i namierzenia celu to jeden do jednego. Brawo ubi myśli minęło 13 lat od jedynki wsadzimy misje nikt się nie połapie, a my mamy już gotowy quest i co najgorsze główna misja to jest.
Te gry muszą odpocząć ubi wypuszcza klony a ludzie kupują i tu jest problem gdyby kasa i Hejt był większy słuchali by ludzi.
Far Cry 6 sobie odpuszczę. Wyrzutnia płyt CD grająca makarenę, którą można siać spustoszenie wśród wrogów równie duże co karabinem wyborowym to groteskowe przegięcie.
Ale Wiesz, że tego nie trzeba używać?
Nikt Ci nie każe używać eksperymentalnych broni typu "zrób to sam", możesz grać tak jak chcesz i tym, czym chcesz.
Świetny felieton, całkowicie się z nim zgadzam. Czytam komentarze popierające Ubi, ludzi chcących kupić grę dla rozgrywki nie dla fabuły i też się z nimi zgadzam, z bólem ale się zgadzam. Gry Ubisoftu ostatnimi laty to taki, moim zdaniem, odpowiednik telewizyjnych "trudnych spraw", fabuła durna jak diabli ale wciąga. Mechanika AC czy FC jest pierwszorzędna i sprawia radochę więc ludzie chętnie w to grają. I dlatego to mnie tak mocno uwiera, Ubisoft daje prostą rogrywkę, niczym wspomniane wcześniej "trudne sprawy", na tej samej zasadzie ludzie wyskakują do "Maka" na żarełko, kupują warzywa w "biedrze" itd. Nic w tym wykwintnego ale robi robotę i się sprawdza.
Dobre porównanie. Gry ubisoftu są skrojone jak oferta Mcdonald's. Można tam jeść, ale są lepsze restauracje.
Restauracje może i są lepsze, ale McMuffin'a kupisz tylko tam... Gry Ubisoftu trudno uznać za najlepsze na rynku, ale mimo wszystko są one bezkonkurencyjne (dosłownie) w swoich niszach i Ubi doskonale o tym wie. Watch_Dogs jeszcze od biedy można zestawiać np. z GTA, ale już raki Far Cry czy Assassin's Creed nie mają praktycznie żadnej alternatywy. Albo one, albo nic.
Wg mnie to najlepszy Far Cry w całej serii. Gra jest świetna i po raz pierwszy zaciekawiła mnie historia. Skąd tyle płaczu do tej gry to nie wiem
Moim zdaniem:
W artykule pada zdanie „ traktuje nas, odbiorców, jak idiotów” i to wpisuje się w konwencję i wymowę artykułu ale
„ nas wszystkich za kretynów” i „ ma mnie za kretyna” nie oznacza tego samego, jest agresywne i obraźliwe.
Do kogo są skierowane „jprdl”, „ porzygu”, „ żyćka”, „ bara-bara”, „kij” … ? Strasznie to utrudnia czytanie, bo myśl zostaje przykryta przez formę
Moim zdaniem forma wzmacnia myśl. Ile można głaskać i unikać nazywania rzeczy po imieniu w imię obecnie panujących trendów chorych poprawności. Do porzygu?
Idealnie trafiony felietonik. Wreszcie coś ciekawie i dosadnie powiedziane na GOLu.
Podpisuję się.
Ja jeszcze przypomnę, że poważny Far Cry już był i się nie przyjął a był to Far Cry 2, dopiero formuła trójki spodobała się graczom. Osobiście bardzo podobała mi się dwójka ale miała ona swoje wady, trójka poszła w nieciekawym kierunku ( polowania ) ale od piątki mamy tendencję zwyżkową, sam byłem sceptycznie nastawiony do szóstki, dopóki nie zagrałem i choć jest tu sporo głupotek, jak ten plecak, itp. to nie trzeba z nich wcale korzystać, można grać tak jak się chce.
W dziejszych czasach chyba lepiej ogladac gry jak filmy czyli zlepek cutscenek niz "bawic sie lub tracic 30h". Ubi lubi modowac swoje gierki - rdzen taki sam, tylko wyglad inny/czasy.
Tylko pytanie czemu obrywa się za to Ubi?
A co to było HoMM1, 2, 3 itd.
A co to było Anno 1602, 1503 itd.
A co to były Settlersy 1, 2, 3 itd.
A co to były Total Wary Shoguny, Romy itd.?
TES? Fallout? Wiedźmin? AoE? A może Twierdze czy Comandosi to inne podejście do kolejnych odsłon? Przecież seria na tym właśnie polega, że jest "to samo" tylko trochę inne i na co tu się obrażać? Jak Ci pasuje Total War Shogun to mówię Ci to dziś: nie kupuj TW:W3 w grudniu, bo będziesz narzekał, że to to samo.
Tylko pytanie czemu obrywa się za to Ubi?
Bo felieton dotyczy ich gier?
Felieton wybiórczy toni dyskusja wokół niego też ;-)
Rozumiem oczywiście ale nie do końca. Chodzi o to, że taka "strategia" na gry jest od zarania i dotyczy nawet największych klasyków dziś ubóstwianych. W tym kontekście narzekanie na Ubi czy kolejne wersje Fify wskazywałoby na to, że w sumie narzekać nie ma na co, nie ma sensu bo inaczej nigdy nie było.
Ja nawiążę natomiast w swoim komentarzu do CP77. Mimo tego że fabularnie to żadna z ostatnich gier Ubisoftu nie ma startu to produkcji CDPR to jednak uważam, że bardziej Redzi mieli mnie za idiotów niż Ubi. Po Ubi to ja się spodziewałem, że FC6, nowy AC, to nie będą żadne odkrywcze gry. Wiedziałem bez czytania recenzji, że fabuły są miałkie i dużo zadań powtarzalnych. Kupiłem FC6 i dostałem dokładnie to czego się spodziewałem, strzelankę z wielkim otwartym światem. Fabuła jest słaba, są absurdy, niespójności, kuriozalne sytuacje itd. Ale ja wiedziałem,, że tak będzie, jakbym nie chciał to bym tej gry nie kupił. Natomiast Redzi zrobili mnie w ciula po całości (proszę nie pisać, że łaskawie pozwolili grę oddać). Obiecywali, nakręcali hype, CP był wszędzie, na hotelu w Warszawie, w Biedronce, wylewał się z netu, dosłownie wszędzie. To co dostaliśmy w dniu premiery było masakrą, żenadą, zrobieniem nas graczy w takiego ciula jak nikt nigdy dotąd. Gdyby nie było hypu, tego chwalenia się, nakręcania, tych kłamstw jak to zaskakująco dobrze działa ta gra, tego wystąpienia i nieudolnej próby tłumaczenia się Iwińskiego, to może bym nie miał im tego za złe i nie czuł że zostałem potraktowany jak ostatni debil i idiota.
Jak widzę felieton, że ktoś się czuje tak potraktowany to od razu przypomina mi się CDPR. Autor pisze, że kontrast w zapowiedziach a tym co otrzymujemy na ekranie nie jest tak wielki jak w innych grach. Nie zgadzam się z tym. Dla mnie największy kontrast, całkowite rozjechanie pomiędzy tym co było zapowiadane a tym co dostaliśmy w dniu premiery, dał nam CP77.
Nigdy nie grałem wcześniej w gry Ubisoftu i z ciekawości sięgnąłem po AC:O. Gra mnie wciągnęła (głównie z uwagi na okres historyczny w jakim została osadzona oraz miejsce) i nie przeszkadzały mi do bólu ahistoryczne realia polityczne, bzyliardy fortów do złupienia itd. Potem było Odyssey - kolejna gra z wielkim i nudnym światem, kretyńskimi misjami o których wspomniano w felietonie (aczkolwiek oddam sprawiedliwość, że wśród tego całego syfu było kilka fajnych momentów) a już prawdziwą "wisienką" na torcie jest zakończenie (dobre) które swoją infantylnością bije wszystko, co do tej pory widziałem w grach. Przeszedłem gł. wątek fabularny i nawet zacząłem robić dodatki ale stwierdziłem, że nie mam siły bo wszystko jest i tak na jedno kopyto.
I na koniec Valhalla. Wstęp, jak w przypadku Origins wciągający (zwłaszcza wstawki z Odynem), Anglia też zapowiadała się nieźle. Ale potem było już znacznie gorzej. Wymęczyłem gł. wątek i koniec. Nie kupię żadnych DLC i kończę swoją przygodę z grami Ubisoft.
Akurat Valhalla jest najlepszą częścią AC w nowej formule i znacznie lepszą od Odyssey.
Ja od razu kupiłem wersję z SP i bawię się dobrze. Gry Ubi trzeba sobie dawkować a nie przechodzić od deski do deski: trochę AC, trochę FC, trochę WD, trochę GHW i GRB, itp.
Panowie redaktorzy z GOL-a, właśnie znaleźliście złoty środek na masę łapek w górę i wiele pochlebnych komentarzy pod artykułami. Wystarczy pluć na wielkich deweloperów i gitara :D
Plus używanie nowomowy pod gimnazjalną część użytkowników serwisu i mamy receptę na sukces.
Akurat do tego tekstu taka "nowomowa" pasowała. Dobrze odzwierciedla tę "powagę" tematów poruszanych w grach Ubi.
Bardzo trafiło do mnie to co napisał
Z drugiej strony mamy CP77, w którym może i jest poważna historia, ale kompletnie rozjechana przez babole techniczne, które po upływue bez mała ROKU nadal są obecne w grze.
Wydaje mi się, że autor felietonu miał rozjazd między stanem faktycznym a oczekiwaniami. Od kiedy wiadomo, że w FC6 miał być miotacz płyt CD? Od dawna. Czy po grze, w której płytami CD możemy zabijać oponentów możemy spodizewac się ZANIKU absurdu, groteski i dziwactw wszelakich? No nie. FC6 zawsz ebył pretekstem do bardzo przyjemnej nieustającej rozwałki. Niczego innego potej serii się nie spodziewam.
A ja sobie chętnie zagram w tego Far Cry, poczekam na jakąś przecenę, ale zagram.
Też zagram, ale mogliby poprawić niektóre rzeczy, chociaż spotkałem się z opiniami, że jest to lepszy far cry od piątej części.
"Dlaczego Ubisoft ma nas wszystkich za kretynów?"
Wydaje mi się że to pytanie retoryczne... Ale niech będzie że odpowiem: większość masy nabywczej gier AAA to kretyni - nie obrażać się, nie mam nikogo konkretnego na myśli. Chodzi mi o ogół - ten sam ogół który kupuje gry przedpremierowo, ten sam który łyka p2w, ten sam wreszcie, który narzeka na to że gra jest "nie taka" mimo że widać było dokładnie jaka będzie na długo przed premierą (pozdrawiam autora).
P.W. wie co pisze. GOL na tej samej zasadzie napisal pare tysiecy artykulow o Cyber punk 2077.
Mówca Umarłych - Unreal to multiplayer a ja nie gram w multi, tylko w gry single player. Pomimo tego, tzw. "strzelanka" nie musi mieć wybitnej fabuły żeby dobrze się w nią grało, problemem jest chyba to, że gracze są przyzwyczajeni do korytarzowych strzelanek, jak CoDy czy MoHy i teraz takie gry z otwartym światem są dla nich za duże, niepotrzebne, itp. Mimo wszystko FC od samego początku miał duży świat w którym każdy mógł robić to, co chciał - taka ciekawostka: Crytek stracił prawa do serii FC i zrobił znacznie lepszego Crysisa, gdzie jest teraz marka Crysis a gdzie jest Far Cry?
Unreal to to jedno i drugie, dopiero następna odslona czyli Unreal 2 była przewidziana tylko dla pojedynczego gracza właśnie. To Unreal Tournament od zawsze stał w multi, przy czym posiadał też boty, z którymi można było grać jeśli nie chciało się z żywym przeciwnikiem, więc też był dla pojedynczego gracza :-P
Z nowszych przykładów arenowego strzelania do botów jest np. Brink. To tak w ramach ciekawostek.
Crytek stracił prawa do serii FC i zrobił znacznie lepszego Crysisa, gdzie jest teraz marka Crysis a gdzie jest Far Cry?
Burgery McDonald też liczniej się sprzedają od dań serwowanych w dobrych restauracjach. Co w związku z tym?
Odpowiem krótko: bo się sprzedaje :D To się tyczy każdej gałęzi usług/przemysłu, jakby ludzie zapragnęli nagle za przeproszeniem g*wna na patyku i zaczęli je kupować generując grube miliony dochodów - to znalazły by się firmy, które by je sprzedawały. Grając ostatnio w takie DS2 stwierdzam, że sorry Ubisoft ale nie ta liga. Takie From Software ich zjada jako przegryzkę na 2-gie śniadanie. Tutaj dochodzimy do sedna, albo chcemy grę która "nie robi z nas idiotów" ale 70% społeczności mówi że "jaka ta gra jest trudna, za trudna" albo chcemy gry do łatwej- prostej-przyjemnej, którą kupi te 70% ale znów czujemy się traktowani jak dzieci w podstawówce. I nie mówię, że jest to naturalny i dobry stan rzeczy. Rynek gier (przynajmniej AAA) jest spolaryzowany wg. tego schematu narzuconego nam przez producentów. Zakładam, że czytelnicy tego GOLa są ludzmi inteligentnymi, więc ominę oczywisty wniosek w zamian życząc wszystkim dobrego dnia ;)
Jak można porównywać gry From Software do Ubi?
Nie każdy lubi gry typu Dark Souls a jednak strzelanki są znacznie popularniejsze. To tak jakby powiedzieć, że CDP RED zjada na śniadanie Ubi bo robi lepsze gry RPG, tyle że Ubi RPG nie robi, choć chyba by chcieli ;)
Przecież gry from software też jada ciągle na tym samym patencie tak jak gry Ubisoftu
Jedynie Sekiro jakoś bardziej różni się w porównaniu do reszty, a dark soulsy, demona soulsy czy bloodborne to prawie to samo tyle że w innym settingu
Gry UBIsoftu są zbrakowane i tyle. Odbite na kalce i zbrakowane. Nie dla mnie. Mają możliwości i pieniądze, których należycie nie wykorzystują. Trzeba poczekać na Bethesdę i Rockstara.
To Bethesda robi lepsze gry?
Fallout 4 jest taki sam jak Fallout 3, TES V jest w zasadzie taki sam jak TES IV, itp. Do tego, dla mnie Skyrim to jedna z najnudniejszych gier wszech czasów. Rockstar robi dobre gry ale tylko o bandytach, przestępcach, nie ma tam nic o pozytywnych bohaterach.
I powiem tak. Gry Bethesdy mają to, czego gry Ubisoftu po prostu nie mają. Właściwie to nikt takich gier nie robi. Starfield mam nadzieję, że to będzie Skyrim w kosmosie.
I nie są takie same, bo każda z tych gier to technologiczna przepaść.
Bahal - no Widzisz, mnie Skyrim wynudził straszliwie: zero fabuły, nieciekawy bohater, nieciekawe postacie, słabe dialogi, tylko questy poboczne są ok, do tego bez modów gra jest brzydka jak noc bezksiężycowa. Dla mnie, gry Ubi mają to, czego nie mają gry Bethesdy ;)
Gra ma 10 lat, więc czego się spodziewasz po grafice? Na szczęście mody robią swoje i gra wygląda jak z 2020 roku. Z Assasynem tego już nie zrobisz, właściwie to nic nie zrobisz. A zTES-em czy Falloutem zrobić można dosłownie wszystko. Fallout 4 i Skyrim to dla mnie teraz hardcorrowy survival przetrwania. Po modach audiowizualna uczta dla oka/uszu w 2021. Jest klimat, jest RPG, są mody, regrywalność i zróżnicowanie. Wszytko można zmienić, dostosować itd.
Ostatnio odpaliłem Black Flaga i grafika mnie cofnęła. Nie ma modów i nie wiem, czy jeszcze tam wrócę. Trzeba czekać na remaster i kupić grę jeszcze raz. Cwaniaki.
W komentarzach narzekacie na te gry Ubisoftu i nazywacie ludzi idiotami, gdy sami kupujecie te gry hahah
Zrobic Nowego Splintera w stylu Chaos Theory i nikt nie bedzie glęgał ale nie oni wolą tworzyć te far crye watch dogsy i Assassiny aż na wymioty zbiera
Ale jak zrobią nowego SC, to pewnie będzie open world a do bólu uproszczonym skradaniem i głupawymi zadankami. Na styl Chaos Theory nie masz co liczyć, bo się nie sprzeda wystarczająco dobrze.
Bahal - grałem w Skyrima od dnia premiery i na premierę oprawa graficzna była opóźniona o kilka lat, rozmazane tekstury, itp. Bawiłem się modami ale obecnie Nexus Mod Manager mi nie działa, podobnie jak i jego następca.
Gra idealna na pewno nie była, ale jak widać nie zawsze musi. Mod Manager 2 jest najlepszy. Poza tym, mody to nie tylko grafika, ale każdy inny aspekt gry. Ja moduje 10 lat, ale ponad 66,000 modów z początku może przytłaczać.
https://www.youtube.com/watch?v=IEJ7K_WVt6w
W grach Bethesdy braki zostają wypełnione różnymi modami.
Ładnie napisane Panie Autorze, przyjemnie to było przeczytać. Zacieszyłem ryja, o tak.
1. Ubisoft to korporacja, której celem jest osiąganie jak największych zysków, aby jego akcjonariusze byli zadowoleni. Więc jeśli traktuje on swoich klientów za idiotów, a ci dalej na masową skalę kupują ich produkty to znaczy, że są oni idiotami i tak trzeba ich traktować albo po prostu Ubisoft robi dobre gry. Po średniej ocen dawanych przez wasz serwis ich grą, skłaniam się do drugiej opcji.
2. Odnoszę wrażenie, że średnia wieku redaktorów GOL jest bardzo niska, bo operowanie takimi słowami jak "jprd" na wydawałoby się poważnej w miarę witrynie jest nie na miejscu i niestosowne.
3. Seria Farcry zawsze poruszała poważne tematy, które raczyła absurdalnym poczuciem humoru. Taki jest styl tej serii więc nie udajcie zaskoczonych. Wiele poważnych dzieł literackich również jest okraszonych humorem i nikomu to nie przeszkadza.
4. Widać że wasi młodzi wiekiem redaktorzy chcą uchodzić za bardziej poważnych, stąd wydaje mi się wychodzą takie felietony. Twórcy GOLa na YouTube jakoś są w stanie to wszystko dostrzec i nie robią tak głupich filmów jak ten felieton. Ale tam średnia wieku z pewnością jest wyższa.
"Seria Farcry zawsze poruszała poważne tematy"
Jak poruszała? Jaki był komentarz? Jakie wnioski z tych "poważnych tematów" wyciągnąłeś po grze.
Weźmy takie FC6. Co, grając w tę grę możesz powiedzieć o rządach dyktatorów? No... są! A o rewolucji? Jest.
Co się pamięta z kolejnych części FC? Jedynie zapadają w pamięć mniej lub bardziej pokręceni antagoniści. Pamiętam, że był jakiś Vaas, czy Pagan Min, ale nawet nie pamiętam imienia głównego bohatera, o postaciach pobocznych już nawet nie wspominając. Jaki tam był trudny temat? Zaburzenia psychiczne? No były. Tylko w żaden sposób to na mnie nie wpłynęło. Nie dowiedziałem się niczego na ten temat, nie skłonili mnie do zastanowienia nad tematem.
Ubi jak diabeł święconej wody boi się zajmowania jakiegokolwiek stanowiska (do tego stopnia, że nawet w AC:O od razu na wstępie mają wielki napis jak to grę tworzył różnorodny zespół, o zróżnicowanym pochodzeniu etnicznym i tożsamości płciowej, jakby się bali, że jakiś starożytny Egipcjanin się poczuje obrażony grą i wytoczy im proces). Nie dostajesz historii o rewolucji w FC6. Dostajesz park rozrywki, disneyland z makietą "rewolucji" i baw się.
I nie byłoby w tym nic złego. Takie proste, dające czystą zabawę gry też są potrzebne. Tylko do cholery, Ubisofcie, nie reklamuj tego słowami "W Far Cryu 6 toczy się trudna, ale istotna dyskusja na temat warunków, które prowadzą do narodzin faszyzmu w narodzie, ceny imperializmu, przymusowej pracy, potrzeby organizowania wolnych i uczciwych wyborów, praw osób LGBTQ+ i nie tylko", bo tam tego zwyczajnie nie ma.
A dlaczego mieliby inaczej traktować jak ciemny lud i tak kupi. Ja rocznie kupuję teraz może 2-3 gry, nie więcej. Kiedyś potrafiłem kupować kilkanaście, średnio 1 w miesiącu wychodziła. Teraz wolę grać i wracać do starych sprawdzonych produkcji niż kupować coś nowego, albo to starość mnie dopada, albo rynek gier coraz mniej mnie zachwyca.
No ale to w końcu zwykła gra, rozrywka, strzelanka, a nie symulator moralności. To jest kolejna część gry Far Cry 6, wiadomo, że będzie nowa mapa, usprawniona mechanika, nowe bronie, inne usprawnienia, jakaś nowa fabuła, jakieś dodatkowe aktywności pewnie te same w większości. Wszystko wiadomo było przed premierą i uwaga... okazało się prawdą. Jeśli ktoś myślał, że po każdej misji, nawet pobocznej będzie rozmyślał o swoich wyborach dokonanych w grze przed snem, to jest idiotą. Tak w ogóle, to chyba ktoś tu się zapomina, że cały czas nowe pokolenia po raz pierwszy kupią sprzęt do grania. Zapewne większość z nich nie sięgnie nigdy po pierwszą część far cry, drugą itd. a za to wezmą najnowszą część. To jest logiczne. Tak samo seria AC i cała reszta gier. Jak ktoś chce całkowicie nową grę, to niech zagra w inny tytuł. Proste i logiczne.
A jak już ktoś tu robi z ludzi idiotów, to są nimi spece od cyberpunka. Zapowiadane od stycznia DLC to nowa kurtka... Nie wspominając o całej reszcie.
Far Cry 3 był powiewem świeżości ale oprócz tego wszystkie elementy były w nim dobrze zrównoważone. Jasne, działo się dużo i łatwo było trafić na jaką losową strzelaninę czy zostać zaatakowanym przez drapieżnika ale dopiero "czwórka" doprowadziła to do granic absurdu. Gram teraz w "piątkę" i co chwilę marudzę sobie pod nosem na wszelakie zmiany lub ich brak w stosunku do poprzedniczek. Nie miał bym z tym problemu gdyby to była po prostu słaba gra. Usunąłbym z dysku i zagrał w coś innego. Problem z Far Cryem mam taki, że niezmiennie od trzeciej części ma bardzo przyjemną rozgrywkę. Świetnie się tu strzela, przejmuje obozy, podejmuje decyzje czy wpaść niczym Rambo i zrobić rozpierduchę czy może po cichu wszystkich skasować. To wszystko ciągle jest szalenie przyjemne. Tylko niestety jest to ukryte pod masą denerwujących mechanik i słabych rozwiązań projektowych. Przy każdej kolejnej części na zwiastunach widać charyzmatycznego złego i zalążek ciekawej historii z efektownymi starciami o wolność. Co z tego skoro jest to potwornie rozmyte przez masę nudnych zadań. Nie przeszkadzało by mi gdyby kolejne części po trójce były tylko lekko usprawnione i w innym otoczeniu z nową historią. A tutaj coś się zmienia żeby tylko coś zmienić bez refleksji czy to ma sens.
Ahh ten Ubisoft, z jednej strony rzucają gadkę, w której mówią o tym, jak chcą ambitnie podejść do tematu, zatrudniają jednego z najlepszych aktorów poprzedniej dekady, jeżdżą na wycieczki krajoznawcze mające przybliżyć temat, można nawet na chwilę uwierzyć, że robią to tym razem naprawdę, na długich teasero-streamach przez pół godziny pokazują smutne obrazki o tym, jak życie pod butem reżimu jest koszmarem; po czym pokazują trailery skierowane kolejny raz pod nastolatków, zaś w samej grze później temat zostaje zupełnie potraktowany po macoszemu, potencjał zostaje zupełnie zmarnowany. Gdyby to była jedna taka pozycja - można by uznać, że to wypadek przy pracy, oni jednak schemat powtarzają już od dekady. Wielka szkoda, bo wydawca jak najbardziej mógłby mieć jedną serię właśnie poważnie podchodzącą do tematu - przede wszystkim gry sygnowane nazwiskiem Ś.P. Toma Clancy'ego, oni jednak wolą bezcześcić markę i plunąć w twarz fanom zarówno gier, jak i powieści tego pisarza. Nie wierzę, że taka gra nie mogłaby się sprzedać - jakoś Red Dead Redemption jedynka czy dwójka, Kingdom Come: Deliverance sprzedały się dobrze, seriale pokroju Narcos są hitami - to smutne, że w całym portfolio wydawcy nie było nawet pół gry ocierający się o poziom fabularny wspomnianego serialu. Na nowego Splinter Cella nie doczekamy się chyba nigdy, bo tam nie da się wrzucić ubranego kolorowego klauna i zrobić grę o tym, jak w takim "służbowym" stroju Fisher staję się rebeliantem obalającym system, któremu służył, w tle paląc jakieś plantacje zioła czy inne gówno w rytmie jakiegoś popularnego utworu.
Do Clancy'ego to ktoś tam w Ubi ma chyba jakąś ciężką, osobistą urazę. Nie widzę innego wytłumaczenia, dlaczego tak konsekwentnie i brutalnie poniewierają tę markę w ostatnich latach.
To nic nadzwyczajnego że wielcy wydawcy mają graczy za kretynów, skoro sami im pokazali że kupią wszystko od zbroi dla konia po totalne nic nieznaczące bzdety wydając na to więcej niż na porządny komputer czy całą kolekcję konsol.
Wytniemy część zawartości, a potem ją sprzedamy. Gdyby gracze olewali takie praktyki i by nie kupowali, to by takie praktyki były reliktem przeszłości. Niestety mają się doskonale, bo przecież różowy karabin jest ważniejszy niż dobra zabawa.
Ostro gość pojechał. Wreszcie jakiś normalny felieton gdzie autor nie trzyma się poprawności politycznej. Pewnie to był jego ostatni artykuł na GOL-u. A wniosek z tego taki żeby nie kupować gier z coraz wyższym numerkiem w tytule.
Ubisoft...ubisoft....ubisoft... jest to jedna z firm tworzących gry, w której grę grając wiemy, że to oni nawet gdybyśmy wcześniej nie mieli pojęcia . Szczerze mówiąc nie narzekałbym w ich grach na jakieś mega-bugi, a bynajmniej ja takich nie miewałem w ich grach. Ogrywałem far cry 1-5, asasyny od jedyneczki (poza valhallą, ale o tym później) oraz watch dogsy wszystkie. Gry Ubisoftu kiedyś były magiczne, odpalając 1 lub 2 część assassin's creed była po prostu magia, o far cry 2 nie wspominając. Jednak od paru lat ich gry to tak naprawdę to samo tylko, że w innym miejscu (lub z innej kamery). Gry tracą spójną wciągającą fabułę, jak wspomniał autor tekstu, na rzecz moim zdaniem dupiatych questów pobocznych i rozciągania swoich gier do niebotycznych wręcz rozmiarów. No i ta erpegowość... wciskana wszędzie na siłę - z asasyna zróbmy erpega, watch dogs, też zróbmy, strzelanka - erpeg jazda! I ogromną mapę dodajcie, będzie fajnie...tak...erpeg z wielką mapą, wrzućcie to w jakiś losowy klimat - sprzeda się. Niestety coraz rzadziej sięgam po gry tej firmy ze względu na fakt, że są one po prostu męczące. Po całkiem udanym origins (aż nie wierzę, że to mówię ponieważ nie jestem zwolennikiem rpg asasyna), zrobili dokładnie tę samą grę tylko, że w Grecji. Sytuacja ta dała mi powód do nie odpalenia nawet Valhalli w obawie, że będzie to znowu ta sama tylko, że jeszcze bardziej rozciągnięta gra. Far Cry? pierwsze części były czymś genialnym na swoje czasy, ale Ubi jak zwykle stwierdził - robimy to samo tylko że większe i jazda, przez co również nie chce mi się sięgać po 6 odsłonę. Z uderzeniem w pierś stwierdzam, że Watch Dogs Legion jest najlepszą odsłoną serii, a nie na odwrót jak to bywa w ich innych produkcjach. No i był jeszcze Prince of Persia, który był wspaniały, 3 części dobrej gry, której dano umrzeć spokojnie śmiercią naturalną i było to dobre.
Poważna strona o grach pisze o firmie która przygotowuje pieczołowicie swoje światy za każdym razem (i nawet niech nikt się nie próbuje kłócić), ostatnimi czasy odświeża formuły (Assassins Creed od 2017 roku, co więcej Valhalla wprowadzająca powiew świeżości. Recykling animacji czy niektórych assetów to nie kopiuj wklejka), tworzy świeże produkcje (Immortal Fenyx Rising), eksperymentuje (Watch Dogs Legion)
Teraz czeka nas kolejna rewolucja w Asasyńskiej serii, być może ogrywamy teraz ostatniego "klasycznego" Far Cry'a, czeka nas Beyond Good and Evil 2.
Halo Gry-Online, mówimy tu o ludziach którzy dali światu Raymana czy Prince of Persia. Jeśli mówimy o twórcach AAA to właśnie Ubisoftowi można zaufać. Ale rozumiem, kolejny już artykuł na ten temat, kliknięcia się zgadzają. Bo po być poważnym medium o grach, jak można stać się ściekiem.
Ale wiesz, że czas nie stoi w miejscu? Tak, Ubisoft dał światu Raymana, Prince of Persia, Ghost Recona, Rainbow Six, Splinter Cella, czy Beyond Good & Evil. Tylko lata mijają, a ostatnią grą Ubi, której nie można opisać słowami "kolejna część serii, wielki, otwarty świat z tysiącem powtarzalnych aktywności i pisaną na kolanie fabułą, zrobioną, żeby była", był bodajże Valiant Hearts.
"Jeśli mówimy o twórcach AAA to właśnie Ubisoftowi można zaufać."
Mówimy o tym samym Ubi, który konsekwentnie zepsuł swoje marki, aż stały się karykaturą samych siebie (R6, GR), albo praktycznie je uśmiercił (PoP, Rayman, SC)?
"o firmie która przygotowuje pieczołowicie swoje światy za każdym razem"
Z tym się nie sposób nie zgodzić. Można zaufać Ubi, że stworzy przyzwoitą grę z wielkim, otwartym, pięknym światem, który jest tylko makietą, wypełnionym aktywnościami-pierdółkami do odhaczenia. Można zaufać, że będzie absolutnie bezpieczna, absolutnie poprawna i sprzeda się z odpowiednim zyskiem. I znów będą się reklamować, jakie to ważne kwestie poruszają w swojej grze, oczywiście w samej grze traktując te "trudne sprawy" całkowicie po macoszemu.
Kiedyś każda nowa gra od nich ekscytowała. W tej chwili to taki solidny wyrobnik branży. Dostarcza standardowy, w miarę dobry produkt, ale nie ma co liczyć na coś wybitnego.
Spokojnie, przyjdzie czas recenzji, przylepicie FC6 8/10 bez wahania. Sorry, GOL, ale Wam nie będę ufać w kwestii pociągania devów do jakiejkolwiek odpowiedzialności.
Bawi mnie, ile ludzi tutaj próbuje wmawiać, że "FC jest słaby fabularnie", ale "zawsze tak było" albo "LOL FPSy i wszystko co nie jest Wiesiem 3 albo TLOU nie ma dobrej fabuły".
Banda mośków. Tak, drodzy gracze, wczesne Mortale (tak do Armageddonu włącznie), Halo czy Devil May Cry mają dobre historie, nawet jeśli gameplay jest główną atrakcją. Tylko że to wymaga zagłębienia się w świat, zrozumienia powiązań itp., a łatwiej jest przecież napisać, że fabuły w grach są do dupy, bo tylko puste pseudo-gry, których w ofercie Sony ma aż nadto, mają ten przywilej posiadania "dobrych" fabuł. Bo to nie wymaga żadnego myślenia, nie pobudza kreatywności (kreatywność? A komu to potrzebne?). Wielcy mi znawcy za 5 zeta.
FC 3 to była historia, którą można opowiedzieć tylko w medium gier. To gracz jest odpowiedzialny za to, że ten matoł z Kalifornii stał się wojownikiem żądnym krwi, który odcina się od swojego dawnego ja. Może i druga połowa nie jest tak ciekawa, ale nie przekreśla to zupełnie starań pierwszej połowy gry.
Blood Dragon pozwala nam na nowo przeżyć fascynację filmami akcji i sci-fi z lat 80 - i tyle, bo jak na prima-aprilisowy żart, Ubi włożyło w to więcej pracy niż w cokolwiek od tamtej pory. Mały przebłysk geniuszu, a ile radochy.
Ale oczywiście tylko Wiesiek i exy od Sony mogą mieć dobre fabuły. Ale jakby takim pokazać pierwszy Deus Ex czy Bioshock, to by tym ludziom chyba mózgi wysadziło.
Gracze, szczególnie ci, którzy grają "we wszystko i w nic", są jeszcze gorsi niż metalowcy. Zasłużyliście sobie na te wszystkie jałowe pseudo-gry. Bo nie umiecie docenić prawdziwych perełek i wrzucacie je do jednego wora z badziewiem.
Odpowiadając na pytanie z nagłówka. Pojęcia nie mam. Może dlatego, że nimi jesteście.
https://www.youtube.com/watch?v=vAvcxeXtBz0
To jeszcze tak dla ludzi, którzy myślą, że gry przed latami 2010 i epoką PS4 nie miały dobrych fabuł, polecam obejrzeć, a potem popaść w żenadę z powodu własnej głupoty i ślepoty spowodowanej przez zachwyt nad padlinami, które CDP i Sony rzucało Wam przed nosem, a Wy wcinaliście aż się Wam uszy trzęsły:
https://www.youtube.com/watch?v=BFmjUkKs768
https://www.youtube.com/watch?v=EdM0SkjlOdw
https://www.youtube.com/watch?v=ZajjUGGe89I
"Dlaczego Ubisoft ma nas wszystkich za kretynów?"
Nie ma się co oszukiwać. Większość z nas to kretyni, dlatego tak traktują graczy. A odkryli to już dawno temu. Dlatego w grach istnieją mikrotranzakcje, a gry typu kopiuj wklej, nadal zarabiają miliony.
Przestaniemy być kretynami, to twórcy gier inaczej będą nas traktować. Ale wydaje mi się, że to się raczej nie zmieni.