Saints Row - personalizacja postaci nie będzie zależała od płci
Przecież wszystkie odsłony to miały. W dwójce był suwak płci, a w innych głos żeński można było przypisać do sylwetki męskiej.
To jest dokładnie to samo co w porzednich częściach. Wybierało się tylko typ ciała, a wszystkie opcji customizacji były wspólne. Tak było w każdej części i nic się tu nie zmienia pod tym względem.
Oczywiście redaktorzy wiedzą, że większość osób tutaj tylko czyta nagłówki więc intencja jest taka żeby nagromadzić klików, bo zaraz gros osób się zesra, bo w grze wplatane są lewackie ideologie.
Nie pierwszy raz GOL szczuje, nie wiem jakiego rodzaju jest to dziennikarstwo, ale wiem, że ryba psuje się od głowy.
To akurat nic dziwnego dla tej serii, niech sobie robią jak chcą. Tylko jedno ale - nie istnieje coś takiego jak "gender spectrum".
A jak niby tworzenie potwora ma kontrastować z poważniejszą fabułą? Bo mam wrażenie, że oni nie potrafią się zdecydować w którą iść stronę (tak jak to było przy SR2 i dopiero przy SR3 pokazali pełnię możliwości idąc w absurdalny humor, co wyszło serii na dobre)
Nie to, że coś ale raczej nikt nie chciałby zagrać w grę która po prostu jest poważna i ma kija w dupie, nawet w RDR2 nie ma takiego totalnie poważnego klimatu a w Watch dogs 1 czasami menele same śmieszyły to, że główna postać będzie miała śmieszną czapke podczas cutscenki to całkiem nic bo jak chcesz klimat to i tak sam sobie robisz postać a nie używasz każdej opcji. Takie cebulowe myślenie nie jest praktyczne bo to, że kupiłeś grę nie oznacza, że musisz korzystać z całej gry a możesz użyć tylko to co chcesz.
Czyli jak w każdej części gra może być tak bardzo i tak mało LBGT+++ jak tylko się chce
No i spoko sandboxy na tym polegają, co prawda nie było sporej ilości blokad customizacji ze względu na płeć w poprzednich częściach ale nadal więcej nowych rzeczy to dobra sprawa.