No normalnie nie mogę tego obczaić tak tam jest wszystko chaotyczne. No i korzystam z Youtube. Nie umiem się tam odnaleźć. Nie wiem może przyzwyczajenie z korzystania Youtube???
Jak jest to u Was?
Od samego poczatku. Nie wiem co takiego skomplikowanego widzisz w Spotify. Przeciez mozesz tworzyc swoje listy etc etc .
Chce sobie posłuchać jakiejś piosenki i mi albumy wyświetla i nie mogę znaleźć tego co chce.
m.youtube.com/watch?v=BAEjPO_DZ2U
Czy m.youtube.com/watch?v=XWcqFbMUAb4
I w tych wersjach. Dużo tego.
Albo to: m.youtube.com/watch?v=Fm_GUIg-9FU
to ten Lazard, reszty nie chce mi się szukać, bo właściwie to znalazłem szybciej niż piszę ten post
https://open.spotify.com/track/7KNYsOFvcXTeDzIo3jZpQb?si=407b9161af4b4c88
spotify do podcastow, youtube music do muzyki, bo tylko te dwie aplikacje działają na google maps
A co ma wspólnego Google maps ze Spotify i YT Music?
Regularnie od 2014, ale dopiero od jakichś 2,5 roku jadę na ciągłym Premium i mimo, że dalej po boomersku zbieram płyty to jednak nie wyobrażam sobie teraz wrócić do świata bez Spotify.
Może uznacie mnie za staroświeckiego, ale ja wolę trzymać fizyczne pliki MP3 na swoim komputerze. Dlatego najczęściej korzystam z PlusMusic (dawna Muzodajnia).
No ja też tak mam na PC i dalej używam Winamp :)
Mi chodzi o telefon.
Mam tak samo - muze trzymam we "flakach" na kompie i telefonie. Chrzanić spotifaje. :) Co moje, to moje, nie patrze czy jest zasieg i takie tam. Jestem jak chomiczek, (nie mylic z pewnym serwisem....) i gromadze swoje zapasy :)
U mnie fifty-fifty - używam Spoty do przesłuchiwania nowości a swoje zbiory nadal leżą niewzruszone (do odtwarzania w Foobar2000), także dlatego że część rzeczy zwyczajnie tam nie ma, niektóre były ale już zniknęły. To jest wada uzależnienia się od zawartości cyfrowej...
Tak sano wole 1x ograc Mass Effect zamiast probowac jakiegos hitu AAA, ktory w 8 wypadkach na 10 nie jest tego warty.
W czym problem?
Tak sano wole 1x ograc Mass Effect zamiast probowac jakiegos hitu AAA, ktory w 8 wypadkach na 10 nie jest tego warty.
o matko, podsumowałeś moje podejście. czyli co, mentalnie mam coś pod 50-tkę?
tak samo mam z filmami i muzyką.
Tu nie trzeba miec 50-tki by tak robic. Taka przypowiesc
Tak okolo 1988 jeszcze za komuny, otwarla sie we wrocku pierwsza wietnamska knajpa. Dodam, ze byla dosc konspiracyjna - z przodu byl sklepik z jakims dalekowschodnim badziewiem cepeliowym - ale jak wszedles na zaplecze sklepu, to tam byla knajpa, ktora nie miala zadnego szyldu na froncie itd. Dlaczego tak, to nie wiem, pewnie mialo to zwiazek z jakimis komunistycznymi przepisami, HGW. Po prostu trafial tam ktos, kto wiedzial, a nie przypadkowi ludzie z ulicy. Ale do rzeczy. Pierwszym daniem jakie tam zamowilem byla cielecina w ciescie. Byla tak genialnie dobra, ze potem przy kazdej wizycie toczyla sie w mej duszy - a mialem przeciez niewiele lat na liczniku- walka - CO ZAMOWIC?
Czy to co zawsze, co wiem, ze bedzie mi smakowac, czy cos innego. Moze tez bedzie takie dobre? A moze i lepsze? Ale co jesli nie? I zamiast pysznej cielecinki zjem cos takiego sobie?
NO i tak w 7 wypadkach na 10 bralem cielecine. Wybor byl sluszny, bo naprawde niewiele innych dan, ktore zamawialem we pozostalych 3 przypadkach, jej dorownywalo.
I bylem szczesliwy :)
PS Po 1990 knajpa sie zamknela, tez nie wiem czemu. Do dzis czasem sni mi sie ta cielecina, bo nigdy wiecej nie mialem okazji jej zjesc przyrzadzonej w taki sposob.
Reasumujac - wole siegnac po cos, co WIEM ze sprawi mi satysfakcje, niz ryzykowac wziecie czegos, co moze ale nie musi tego sprawic. Jeszcze nigdy nie ogrywalem ME zalujac, ze zaczalem, ze marnuje czas, ze mi sie nudzi :) Czego o wielu nowych grach AAA powiedziec nie moge... A gramy przeciez po to, by sie dobrze bawic.
Nie, ale trochę się sobie dziwię, bo sam uważam, że słuchanie muzy na YT to bieda, a szczególnie teraz ze wszędobylskimi reklamami. Głównie dlatego, że kiedyś play rozdawał darmowe abonamenty na tidala, który wydawał mi się dużo fajniejszy od spotifaja i przez to ciężko przejść do konkurencji:-P.
Kuujesz Premium, wgrywadz apkę YT Music i po reklamach. Spotify też płatny.
Od kiedy zaczęli wymagać potwierdzenia dokumentu tożsamości przy filmach zaznaczonych jako 18+, nie mam zamiaru wspierać finansowo Youtuba. Taki spotify z moimi pieniędzmi zrobiłby dużo lepszy użytek.
Używam. Dwie dyszki miesięcznie to bardzo uczciwa cena za tak rozbudowaną bibliotekę. W domu co prawda raczej korzystam z własnej kolekcji zgromadzonej na dysku, ale gdy nie jestem na miejscu to Spotify czy Tidal (którego kiedyś też używałem) są kapitalnym rozwiązaniem
Używam bo był pierwszą taką aplikacją, cały czas premium. Mam tam mnóstwo playlist i tysiące utworów więc nigdy nie widziałem potrzeby przenoszenia się, nie chciałoby mi się znowu układać playlist, poza tym chyba i tak nie ma lepszej apki dostępnej.
Używam regularnie. Największa zaleta jest taka, ze nawet darmowa wersja działa na telefonie przy zablokowanym wyświetlaczu gdzie w YT trzeba zapłacić za taki "bajer".
No i fakt, ze wszystko jest ładnie pogrupowane płytami czy playlistami (będzie to pewnie wada dla ludzi polujących na pojedyncze kawałki, jednak ja po staroświeckiemu słucham muzyki krążkami), jakość tez z reguły lepsza niż na YT.
zablokowanym wyświetlaczu gdzie w YT trzeba zapłacić za taki "bajer"
Youtube Vanced i po kłopocie.
będzie to pewnie wada dla ludzi polujących na pojedyncze kawałki
Ja tak robię i nie mam żadnych problemów, nie zwracam uwagi na albumy, a wyszukiwarka działa też na pojedyncze utwory.
Przy czym ja tworzę własne playlisty z pojedynczych utworów, nie ma żadnego problemu z tym.
Używam od dnia polskiej premiery. Wszystko czego potrzebuję mam w jednym miejscu, 20zł miesięcznie to śmieszna cena za tak wielką bibliotekę muzyki. Nie zmienia to faktu, że płyty swoich ulubionych zespołów, czy artystów i tak prędzej czy później lądują fizycznie na mojej półce.
Używam tylko na kompie, bez premium, żadnych list itp. nie tworze. Na kupce wstydu 350 albumów do przesłuchania - przesłucham - wyrzucam z biblio. Cały czas dodaje nowe. Tak korzystam ze spotify.
Używam i to dość sporo. W radiu to co chwilę reklamy, jakieś biegunki czy inne grzybice wiadomo czego. W aucie spędzam kilka godzin dziennie, po jednym dniu już znam cała playlistę z radia która będzie grana przez najbliższe tygodnie. Więc zdecydowanie wolę Spotify.
Nie używam. Na telefonie trzymam zbierane przez x lat mp3 i sam tworzę swoje playlisty.
Użyłem może parę razy na konsoli. Na codzień nie używam, zdarzało się już że nie mogłem znaleźć czegoś co mnie interesowało i w obsłudze był momentami irytujący. Irytująca jest także reklama o premium która nie zmieniła się od kilku lat
Spotify ma sens tylko wtedy kiedy używa się jej w wersji premium, czyli takiej, która kosztuje chyba 20 - 30 zł miesięcznie (dokładnie nie pamiętam).
Sam posiadając smartfona na abonament wolę jednak używać aplikacji TIDAL w wersji Premium - moim zdaniem nie ustępuje w niczym aplikacji Spotify, a poza tym używam jej już od grudnia 2016, więc zdążyłem się przyzwyczaić do niej i nie mam zamiaru zmieniać na żadną inną.
Jeśli komuś nie przypasi Spotify Premium, to polecam od siebie TIDAL Premium.
Kiedys uzywalem, bo bylo kilka podcastow, ktore sluchalem przez jakis czas regularnie.
Jezeli chodzi o sluchanie muzyki, to korzystam z Tidala.
Co moze byc skomplikowanego w Spotify, to mimo 2 minut przemyslen nie jestem w stanie powiedziec...? A chwila, to watek Gamecube... w jego przypadku wiazanie butow staje sie wyzwaniem.
Tak.
Dyskowe zapasy zapasami, ale miło mieć możliwość odsłuchania w danym momencie tego, na co akurat będę miał ochotę.
Nigdy go nie używałem. Zbyt dużo muzyki, której słucham się tam nie pojawia. Zdecydowanie bardziej wolę YT. Tam wszystko jest, od klasyków po nowości i na dodatek wszystko wychodzi na premierę. No a przynajmniej ja nie spotkałem się z przypadkiem, kiedy coś wyszło szybciej na Spotify niż na YT. Zazwyczaj to właśnie użytkownicy Spotify pytają się kiedy dane utwory się tam pojawią.
Używam w wersji darmowej, głównie do sprawdzania nowości. Jeśli chodzi o muzykę z kompa, to jednak wolę mp3, czy flac. Spotify ma dla mnie trochę zbyt płaskie brzmienie. Wszelkie equalizery i ustawienia dźwięku w odtwarzaczach jednak robią robotę.
kiedys korzystalem przez 3 miesiace z okresu próbnego ale nie przekonała mnie do siebie ta aplikacja.
dodatkowo musialbym od 0 robic swoje ulubione playlisty zaweirajace 1300 piosenek. a duzo mixów i setow nie ma na Spoti, tylko oryginalne piosenki
Zainstalowałem, stwierdziłem że mega niewygodne i nieintuicyjne. Odinstalowałem.
Subskrybowałem Premium od początku istnienia Spotify w Polsce ale rok temu przerzuciłem się na Apple Music. Miałem dość uporczywych rekomendacji polskiej muzyki której kompletnie nie słucham.
W Spotify wkurzają mnie te bezsensowne reklamy dosłownie w stylu: "denerwuje cię ta reklama? He he kup premium bo dalej będziemy cie wkurzać". Rozumiem jakby jeszcze coś konkretnego reklamowali, ale oni tworzą reklamy tylko po to żebyś się wkurzył. Na szczęście przez przypadek odkryłem sposób na uruchomienie wersji premium bez płacenia. Muzyke w formie MP3 przestałem kolekcjonować odkąd przekroczyłem pułap 64gb miejsca na dysku.
Nie, bo trzeba płacić.
spoiler start
Janusz mode ON
spoiler stop
20 zł za tak rozbudowaną usługę, działającą na takiej ilości urządzeń (od telewizorów do zegarków) to jest absurdalnie wręcz tanio.
Uzywam od 2-3 lat. Wczesniej sie bronilem bo tak jak wiele osob z tego watku mialem wrazenie, ze poruszanie sie po playlistach/albumach/pojedynczych kawalkach jest niewygodne i nieintuicyjne. Teraz jestem przyzwyczajony. Troche brakuje nagran z wystepow na zywo, ktorych sporo ogladam na yt. Za to duzy plus za algorytmy polecajace nowych wykonawcow, musze przyznac, ze co tydzien przesluchuje w miare dokladnie co tam Spotify przygotowalo i na serio jestem pod wrazeniem tego jakie fajne kawalki potrafi mi dobrac. :D (chociaz oczywiscie trafia sie tez czasami cos calkiem od czapy).
Ja używam od 2012 lub 2013 roku. W sensie - od ich pierwszego dnia w Polsce. Zawsze Premium. Przez te lata zrobiła się z tego konkretna kasa, ale z drugiej strony - warto!
Ta. Za Amazona trzeba placic w kazdym kraju a Spotify ma regionalne reklamy. Nie przeklikalem wszystkiego co oferuje Prime, ale po dwoch, trzech tuzinach "nie mozesz tego "darmowego dla ciebie" odtworzyc w twojej biezacej lokacji" Amazon Prime stal sie warty mniej niz 0.
Uzywalem, ale przestalem.
Powiedzieli mi, ze musze zaczac placic albo ich oszukiwac z lokacja.
Chyba trzeba miec konto w kazdym panstwie, by uzywac takich uslug bez problemow.
Używam od jakiegoś roku, dla mnie jest to wygodny sposób do słuchania muzyki. Tak jak wspomniano powyżej fajną rzeczą jest polecanie nowych wykonawców i piosenek na podstawie słuchanych utworów.
.