Anti-cheat w Battlefield 2042 już został złamany
Tak więc czekałem na pewne informacje ze strony DICZE i okazuje się że można odpuścić sobie tą część na kilka miesięcy po premierze.
A jakie zapewnienia ze strony studia jeszcze kilka dni temu były: https://www.gry-online.pl/newsroom/battlefield-2042-beta-juz-z-anty-cheatem-dice-bez-litosci-dla-osz/ze208b2
Edit:
Tak przy okazji
Ciekawe czy miał wpływ również wyciek kodu źródłowego na dostępność w tak krótkim czasie cheatów: https://www.gry-online.pl/newsroom/fifa-21-ea-wykradziono-kod-zrodlowy-gry-i-silnika-frostbite/zc1fe97
Bo Dice kiedykolwiek obchodziło cheatowanie w ich grze. Wiecznie mieli w to wywalone. W takim BF5 co rusz pojawia się jakiś odpaleniec, można reportować go w nieskończoność, a i tak uja z tego będzie. Trzeba czekać, aż admin własnoręcznie go wyrzuci z serwera
Mogli odrazu dać zestaw cheatów do pre-ordera. Sukces murowany :D
A wiesz, że możesz mieć w tym dużo racji?
A gdyby tak wypuścić grę, w której nie dość, że każdy może oszukiwać to na dodatek dostaje od dewelopera wszystkie cheaty i jest pełna dowolność w tworzeniu i korzystaniu z modów?
Gdyby wtedy ludzie, nie mając żadnych ograniczeń, sprawdzali się w tym, który będzie lepszy po czasie sami zobaczyli, że taka rozgrywka nie przynosi radości (bo przecież wszyscy byliby prawie sobie równi - nikt nie wygrywałby ot tak, z łatwizną) sami by odpuścili i wrócili do gier, w których jest jak najmniej, jeśli w ogóle oszustów?
Myślę, że powinieneś zarzucić ten pomysł któremuś ze studiów.
Anti-cheat w Battlefield 2042 już został złamany
Na testach Alfa byli oszuści, na Becie też są, więc spodziewajcie się na premierę też.
Najlepszy system anty-cheat to aktywny admin na serverze, dlatego grać "normalnie" będzie można zapewne tylko na prywatnych serwerach.
Gra na "prywatnym" serwerze
Zabierzesz samolot, helikopter, czolg (do wyboru ) ban. Tylko admin ,ewentualnie ktorys z jego klakierow, moze tego uzywac.
Zabijesz admina za duzo razy, ban. Pewnie jestes cziterem.
Manipulowanie wynikiem gry. Gdy druzyna admina przegrywa, admin robi "balans". Przezuca najlepszych graczy z przeciwnego zespolu do swojego zespolu. Najslabszych ze swojego , do przeciwnika.
Admin moze robic tobie "tea bag" za kazdym razem kiedy cie zabija. Ty zrobisz to raz adminowi i ban.
Dziekuje za takie "najlepsze prywatne serwery"
Na takich serwerach o jakich piszesz nikt nie grywa, mówię o prywatnych "normalnych" serwerach z profesjonalnym sztabem administratorów z racji tego że jeden admin nie jest w stanie być aktywny przez 24h w samej grze.
Reguły i zasady serwera masz zawsze pod ręką (!rules) o ile takie są w ogóle, gra się fair-play z automatycznym systemem balansu serwera - nie wedle własnego widzimisię.
Na takich serwerach zawsze są tłumy chcących grać, reszta świeci pustkami.
Prywatne serwery to świetna sprawa. Te patologie które opisuje BRUNNER owszem zdarzają się, tylko z tego co sam pamiętam, w takich przypadkach zapamiętywałem u kogo były takie upośledzone zasady i kolesiostwo, a następnie już tam nie wchodziłem. Problem był i znikł. Każdy z nas miał zapewne kilka takich serwerów na których można było spokojnie grać nie martwiąc się o cziterów czy bana od admina. Dodatkowo mimo grania z obcymi, ci też regularnie wchodzili na te same serwery i po jakimś czasie zamiast mieć ameby w zespole wielu było w stanie lepiej zgrywać się pamiętając kto jest od czego.
Gra jest póki co droga więc tych cheaterów nie będzie za dużo. Nie to co w BF4 gdzie grała była rozdawana za darmo tam to dopiero był hardcore.
Jak każdy inny anty cheat nie da się się zrobić perfekcyjnego anty cheata który jest nie złamalny ważne że to nie wirus Vanguard
Szok, niedowierzanie konsternacja...
Deweloperzy dali jasno do zrozumienia, że wykorzystywanie oprogramowania pokroju aimbota czy wallhacka, będzie równoznaczne z permanentnym banem.
Ło ho ho. Cheaterzy z tego powodu wyrazili głębokie zaniepokojenie...
Wprowadzili by zasadę:
Oszukujesz w grze online (na singla mamy wywalone), dostajesz Bana na konto gracza Battlefield i nie zagrasz już w żadnego Battlefielda - czy starego, obecnego czy nowego (coś na zasadzie tego co chce wprowadzić obecnie CoD.) BAN przechodziłby na kolejne produkcje, może wtedy by się zastanowili dwa razy zanim zaczną psuć zabawę innym z głupich powodów.
Hardcorem byłoby wprowadzenie BANu na wszystkie gry, rozgrywki online we wszystkich grach znajdujących się na danym koncie - choć pewnie to by rozwiązało problem raz na zawsze.
Jednakże weryfikacja oszustwa musiałaby by być dokładna i szczegółowa, potwierdzona realnymi dowodami - z możliwością odwołania się w razie kiedy powstałaby wątpliwość co do wiarygodności dowodów.
Ci mądrzejsi robią tak jak piszesz, lecz jest duża część inteligentów którzy robią to z głównego konta.
Założenie nowego konta to pikuś, ale będą musieli kupić kolejny egzemplarz gry - pograją parę godzin i Ban. Po pewnym czasie przestanie to być nawet dla nich opłacalne.
Z racji tego, że dobre kilka administrowałem serwerami i miałem na co dzień zagwozdki co z pewnymi delikwentami począć (czy są faktycznie tak dobrzy czy jadą na dopalaczach) więc zagłębiłem się w temat. Przez długi czas śledziłem różne fora i to tak nie działa. Tak naprawdę z płatnymi dopalaczami dostajesz konto na którym możesz się zabawiać i gwarancję, że w razie gdybyś dostał bana dostaniesz kolejne konto. Koszt dopalaczy był różny. Od kilku do nawet kilkuset dolarów. Samo konto EA z działającym multi można było wyrwać za 2-3 dolce.
Założenie nowego konta to pikuś, ale będą musieli kupić kolejny egzemplarz gry - pograją parę godzin i Ban. Po pewnym czasie przestanie to być nawet dla nich opłacalne.
No nie do końca. Zdecydowana większość kont pochodzi z trzech źródeł. Pierwsze źródło to kradzieże. Ludzie bez przerwy tracą konta bo mają jakiś syf na komputerze który wykrada ich dane a po co się bawić w zabezpieczenia typu dwustopniowa weryfikacja.
Drugie źródło to zakupione kopie gry za pomocą lewych kart kredytowych. Skala tego procederu wcale nie jest taka mała i dotyczy praktycznie każdego wydawcy/sklepu z grami.
Trzecie źródło (największe) to włamania na serwery EA i masowe kradzieże wielu tysięcy kont. Jeżeli dodamy sobie do tego fakt, że wielu ludzi nie korzysta z dwustopniowej weryfikacji to takie konto jest w stanie przejąć średnio rozgarnięty ośmiolatek . Hakerzy dostają na tacy dostęp do wielu tysięcy kont z zakupionymi już grami. Nie wiem czy przypominacie sobie jak dwa lata temu EA rozdawało za darmo dostęp do EA Play na miesiąc za darmo w zamian za włączenie sobie dwustopniowej weryfikacji. Wspaniałe i dobre EA co nie? Dba o nasze bezpieczeństwo i jeszcze na miesiąc dajo dostęp do gierek. Otóż nie!
Właśnie wtedy miało miejsce włamanie na serwery EA i hakerzy przejęli danych do logowania dla setek tysięcy kont. Jak się EA pokapowało (po dobrym miesiącu) to odpalili damage control mode i zaczęli ratować co się da właśnie tą ich "promocją". Ja w tamtym czasie też miałem kilka prób logowania na moje konto z Singapuru no ale ta dwustopniowa weryfikacja jednak coś daje jak się okazuje. Z resztą tych ataków było dużo więcej ale tylko część wypływa do szerszej publiki. Ostatnio mieliśmy przykłady jak łatwo dostać się do serwerów EA. Nawet hakerem nie trzeba być tylko wystarczy mieć pomysł i dobrą gadkę.
Jak dodamy do tego fakt, że młyny sprawiedliwości w EA mielą wolno (żeby nie powiedzieć, że wcale) to taki cheater może sobie bezkarnie harcować miesiącami.
Jest jeszcze jeden aspekt w tej całej sprawie. Otóż są różne rodzaje oszustów. Jedni to takcy których nazywam „ful auto”. To osobnik którego rozpozna praktycznie każdy. Zabija nożem z drugiego końca mapy i ma statystyki 232:1. Ale jest jeszcze grupa druga i moim zdaniem prawdopodobnie większa. Ich z kolei nazywam „cichymi myszkami”. Oni oszukują ale z głową. Naprawdę trudno jest ich odróżnić od normalnych graczy. Nawet przez dwa lata sami mieliśmy takiego kreta w klanie. Zdarzały się sytuacje w których mi podpadał gdy graliśmy przeciwko sobie ale ogólnie nie były w żaden sposób niewykonalne. No ale po tych dwóch latach opuścił w pewnym momencie gardę i PunkBuster dał radę mu zrobić przepiękne zdjęcie i z automatu go zbanował. No i tyle go widzieliśmy.
Także masz rację. Na ten moment najskuteczniejszą (ale też nie nieomylną) obroną przed nieuczciwymi graczami są prywatne serwery z dojrzałą administracją.
To jest ogólnie temat rzeka. Mógłbym jeszcze tutaj dopisać rozprawkę o tym jak to samo EA jest parszywym oszustem w sprawach dotyczących zabezpieczeń przed dopalonymi graczami. Jak wyglądały prace nad tworzeniem FairFight (korespondencyjnie brałem w nich udział ale o szczegółach nie wolno mi mówić) i jak ten system często mylił się w stosunku do uczciwych graczy a na ewidentnych cheaterów pozostawał obojętny. Jak EA banowało uczciwych graczy, którzy na oficjalnym forum wrzucali nagrania dokumentujące ewidentnie dopalonych graczy a ci bezkarnie grali sobie dalej miesiącami. I tak już wystarczająco dużo nastrzępiłem...
Zabijanie botów czitami na jedynej mapie, wielkości pół Polski, w jedynym udostępnionym trybie na becie - powód do dumy i uzyskania statusu świętego za życia.
Nie mogą pozwać twórców cheatów? Przecież to otwarte działanie na szkodę firmy. Dowalić jakieś wysokie kary i zejdą jedni z drugimi do podziemia, a nie oficjalne stronki, aktualizacje, osobne programy, subskrypcje, filmiki na YT i pozycjonowanie w Google. Co to w ogóle ma znaczyć, że jest taki ciągły brak reakcji z ich strony?