Dlaczego przez lata nikt nie stawił czoła Cywilizacji?
21 kwietnia 1999 roku to ważna data dla gatunku gier strategicznych. To właśnie wtedy premierę miała pierwsza odsłona cyklu Civilization.
No... nie wydaje mi się. Uruchamiałem to na Amidze więc... wyszła w '91
Nie mam jakiegoś specjalnego doświadczenia konkretnie z Cywilizacją, ale czy to nie jest tak, że na dobrą sprawę o każdej grze (poza może bardzo ewidentnymi podróbkami) możemy powiedzieć, że stanowi gatunek sam w sobie?
Nawet takiego Wiedźmina 3, który szczytem oryginalności gatunkowej nie jest, trudno z czymś jednoznacznie zestawić. Ze Skyrimem? Niby RPG z otwartym światem ale gra się w to zupełnie inaczej. Z RDR2? Przecież to gra akcji. Z Asasynem? Nawet tutaj, mimo, że AC zrzynało jak głupie trudno to jednoznacznie zestawić.
Jak się nad tym zastanowić to gry są niesamowicie szerokim medium i pod jednym szyldem znajdują się twory, których odbiór jest całkowicie inny. Trochę tak jakbyśmy mieli jedno medium, które zawierałoby w sobie piłkę nożną, literaturę i film. Bo jak tu na dobrą sprawę powiedzieć, że ktoś kto ciśnie CSa po 10h dziennie aby wbić się do wyższej ligi, uprawia to samo hobby co ktoś grający w filmowe opowieści nastawione na głęboką fabułę.
Tak więc w tym zróżnicowaniu trudno tak naprawdę o dwie naprawdę podobne do siebie gierki. Nawet serie, które od lat "rywalizują" w jednej dziedzinie jak np. BF z Codem trudno postawić obok siebie i prosto porównać. Można (i należy) porównywać poszczególne elementy w grach jak grafikę (i ogólnie technologię), system walki, sposób prowadzenia fabuły itd. ale jeżeli gry są tak podobne do siebie, że każdy element można zestawić i porównać to znaczy, że przynajmniej jedna z nich nie jest zbyt oryginalną grą.
P.S. Na waszej stronie jest napisane, że KING Art Games to Niemieckie studio deweloperskie z siedzibą w Bremen więc dlaczego podajecie Iron Harvest jako polską grę? Chyba tylko koncepcja uniwersum jest polska.
Akurat Cywilizacja, jak już wychodzi jej nowa cześć, to znowu przykuwa na długie godziny. To nie jest tak, że twórcy spoczywają na laurach, bo nie mają konkurencji i sobie pozwalają na fuszerkę. Regularnie serie rozwijają i w pewniej sposób udoskonalają. Wiadomo, zawsze znajda się fani, co kręcą nosem ale finalnie seria dalej dostarcza dużo dobrej gry.
W sumie ze wszystkich gier pokroju 4X najbardziej podobał mi się właśnie Endless Legend.
Gameplay jest bardzo przyjemny, muzyka niesamowita (często zostawiam grę w menu na 40min zanim zacznę grać, by coś mi leciało przy ogarnianiu się w domu), do tego świat i artstyle jest bardzo ciekawy.
Milej wspominam Endless niż Civkę.
21 kwietnia 1999 roku to ważna data dla gatunku gier strategicznych. To właśnie wtedy premierę miała pierwsza odsłona cyklu Civilization.
No... nie wydaje mi się. Uruchamiałem to na Amidze więc... wyszła w '91
Gra nie wyszła w kwietniu, tylko we wrześniu. Taki błąd w samo 30-lecie?
Widzę, że skopiowano z polskiej Wikipedii. No i błąd.
Z tego samego powodu dla którego nikt zbytnio nie stawił czoła FIFI'ie. Utrwalony, ucementowany i nienaruszałny ekosystem.
Tak jak fan fify musi kupić nową fifę, bo inaczej nie potrafi wyobrazić sobie życia, tak fan 4X musi kupić nową cywilizacje, a fan WoWa musi odświeżyć subskrypcję.
W zasadzie są podobne gry. Na androidzie jest ciekawy Battle of Polytopia i genialny darmowy klon Uniciv
Nie mam jakiegoś specjalnego doświadczenia konkretnie z Cywilizacją, ale czy to nie jest tak, że na dobrą sprawę o każdej grze (poza może bardzo ewidentnymi podróbkami) możemy powiedzieć, że stanowi gatunek sam w sobie?
Nawet takiego Wiedźmina 3, który szczytem oryginalności gatunkowej nie jest, trudno z czymś jednoznacznie zestawić. Ze Skyrimem? Niby RPG z otwartym światem ale gra się w to zupełnie inaczej. Z RDR2? Przecież to gra akcji. Z Asasynem? Nawet tutaj, mimo, że AC zrzynało jak głupie trudno to jednoznacznie zestawić.
Jak się nad tym zastanowić to gry są niesamowicie szerokim medium i pod jednym szyldem znajdują się twory, których odbiór jest całkowicie inny. Trochę tak jakbyśmy mieli jedno medium, które zawierałoby w sobie piłkę nożną, literaturę i film. Bo jak tu na dobrą sprawę powiedzieć, że ktoś kto ciśnie CSa po 10h dziennie aby wbić się do wyższej ligi, uprawia to samo hobby co ktoś grający w filmowe opowieści nastawione na głęboką fabułę.
Tak więc w tym zróżnicowaniu trudno tak naprawdę o dwie naprawdę podobne do siebie gierki. Nawet serie, które od lat "rywalizują" w jednej dziedzinie jak np. BF z Codem trudno postawić obok siebie i prosto porównać. Można (i należy) porównywać poszczególne elementy w grach jak grafikę (i ogólnie technologię), system walki, sposób prowadzenia fabuły itd. ale jeżeli gry są tak podobne do siebie, że każdy element można zestawić i porównać to znaczy, że przynajmniej jedna z nich nie jest zbyt oryginalną grą.
P.S. Na waszej stronie jest napisane, że KING Art Games to Niemieckie studio deweloperskie z siedzibą w Bremen więc dlaczego podajecie Iron Harvest jako polską grę? Chyba tylko koncepcja uniwersum jest polska.
W3 nie jest gatunkiem samym w sobie. Oryginalny też nie jest. Zerznęli to, co już było wcześniej. Np. Gothic. I do tego inspirowali się gotowymi książkami i uniwersum, które stworzył Sapkowski. Nawet mieli postacie gotowe. Z perspektywy czasu, to W3 nie zasługuje na takie oklaski. Sorry.
a dobrą sprawę o każdej grze możemy powiedzieć, że stanowi gatunek sam w sobie
Nie, nie można tak powiedzieć o każdej grze. Tylko o niektórych wyjątkach, jeśli już. Jak Dune II, King's Bounty czy Civilization I itd.
Akurat Cywilizacja, jak już wychodzi jej nowa cześć, to znowu przykuwa na długie godziny. To nie jest tak, że twórcy spoczywają na laurach, bo nie mają konkurencji i sobie pozwalają na fuszerkę. Regularnie serie rozwijają i w pewniej sposób udoskonalają. Wiadomo, zawsze znajda się fani, co kręcą nosem ale finalnie seria dalej dostarcza dużo dobrej gry.
Ja fanem szóstki nie jestem, ale przyznam że to dobrze, że każda kolejna cześć serii jest zauważalnie inna od poprzednika.
Czemu mnie to nie dziwi, jak civilizacja z każdą kolejną częścią stawia wysoko poprzeczkę?
Nie wszyscy pamiętają, że podstawowa wersja civilizacji V była w dniu premiery okrojona (brakowało wielu rzeczy). Naprawiły to dopiero dwie dodatki. Ta civka razem dodatkami już postawiła dość wysoko poprzeczkę, którą ciężko było przeskoczyć. Gdyby jeszcze ta civka miała równie genialny soundtrack (jak w civilizacji VI, którą do tej pory lubię słuchać), to byłby praktycznie nie do przeskoczenia. Civilizacja VI ma swoich zwolenników i przeciwników, ale mimo wszystko nadal jest dobrą grą, która potrafi przykuć na wiele godzin... (znaczy się tur).
Gra studia Amplitude spotkała się z bardzo pozytywnym przyjęciem. I nie mówię jedynie o recenzjach krytyków. Produkcja ta może pochwalić się również dużymi liczbami aktywnych graczy, którym nowa odsłona znanej im formuły wyraźnie przypadła do gustu.
Czy autor w ogóle sprawdzał dane przed publikacją artykułu?
Pozytywne przyjęcie? Aktualnie recenzje na Steam mają status "Mieszane".
Duże liczby aktywnych graczy? Według Steam Charts gra aktualnie <5k ludzi dziennie, czyli w 2msc od premiery gra straciła 90% graczy.
Dla porównania poczciwy Civilization 5 wciąż przyciąga przed ekran monitorów ok 20k graczy dziennie. Ponad 10 lat po premierze! Civilization 6 drugie tyle.
Humankind to totalny niewypał.
Może dlatego, że tylko Endless się udało, chociaż i tu zdania sa podzielone.. no ale i o każdej nowej Civce też są...
Humankind za to okazało się raczej crapem, pomimo wspomnianego dorobku studia.
A ja i tak nigdy fenomenu tych arkuszy kalkulacyjnych nie rozumiałem.
Ostatnio nawet próbowałem się wgryźć w Endless w jakiś darmowy weekend. Świetny art-style, świetna muzyka, ale zabawa? Eee...
Zresztą, tak jak słusznie zauważa autor - to też nie jest cywilizacja, a poza tym poszczególne strategie to nisza, więc lepiej iść w coś oryginalnego, niż klon, mający poprawić mistrza.
Ja miałem oryginał Civ 1 instalowany na 40MB HDD. W takim felietonie warto wspomnieć o historii z Call to Power oraz o odmianie „kosmicznej” (Alpha Centauri i Beyond Earth), oraz o Colonization. Silnik/koncept dosyć podobny ale z ciekawym twistem;)
Call to Power https://en.wikipedia.org/wiki/Civilization:_Call_to_Power
Autor naprawde nazwal RTSy przystepnymi i łatwymi? moby sa przystepne i latwe bo rtsy takie nie byly, dlatego rtsy umieraja, a przynajmniejj maja za soba swoje zlote lata
Chcecie zagrać w skomplikowaną pozycję, w której wiele godzin poświęcicie samemu opanowaniu zasad? Pewnie sięgniecie po któryś z tytułów Paradoxu. Strategia pozwalająca na pokierowanie wielkimi armiami na rozległych polach bitew? Seria Total War regularnie dostarcza kolejne gry tego typu. A może właśnie turówka, w której pokierujecie losami wybranej przez siebie nacji? No przecież wiecie, co wybierzecie. Oczywiście Civilization.
Źródło: https://www.gry-online.pl/opinie/dlaczego-przez-lata-nikt-nie-stawil-czola-cywilizacji/zdc5e
Mając taką mierną wiedzę ze stema i jakiegoś innego epica gimbazo schowaj się do swojej alpejskiej chatki bo wydawnictwo Matrix GAME oraz spokrewnione z nim Slitherine wydaję naprawdę strategię przy której seria total war i wspomniane gry paradoksu to marne RTS
Wydaje mi się, że to zależy czego się poszukuje.
Zupełnie czym innym jest Total War w czasie rzeczywistym, a czym innym Fields of Glory.
Nijak się ma Civ do EUIV.
Empire in Arms czy War in Pacific to są tytuły wiekowe - mi to nie przeszkadza, ale to kwestia wieku i wiedzy. Nie muszę widzieć modeli samolotów, żeby dobrze się bawić... ale wtedy można i wrócić do grania w ASCII albo w Excelu.
Command ma tak wysoki próg wejścia, że to dla ułamka graczy.
btw: gimnazjum też musi mieć od czego zacząć, a jak wiemy nastolatkowie mają więcej czasy na granie niż ludzi po 30-tce.
Reasumując: fajnie, że jest tyle do wyboru, a jak ktoś szuka to znajdzie tytuł adekwatny do potrzeb. :)
nie no civ3 sie nie przyjela, chyba malo bral w niej udzial Sid Meier z tego co pamietam i wtedy krolowalo Call To Power 1 i 2, ktore bylo moralna nastepczynia Civ2...
pozniej Civ4 dobrze przyelo sie i ze wszystkich chyba najwiecej gralem (poza alpha centauri).
troche mniej gralem w civ5, troche wiecej w Civ6
Beyond earth sid'a meiera czy jakos tak jakos mi nie weszlo, skomplikowali mocno i nie mialem czasuu i jakos nie wrocilem
III przyjęła się bardzo dobrze 9/10. Inne czasy, więc słabsza sprzedaż gier w ogóle. Powiedziałbym, że II się nie przyjęła.
Najmocniejsze wrażenie przy premierze zrobiły 1 i 2, a dalej 4 i 5.
Jedynka w 1991 na Amidze i dwójka w 1996 na pc zmiażdżyły system. Przy nich najwięcej znajomi pykali. W sumie ja też najwięcej czasu siedziałem na jedynce i dwójce. Amigowcy wkurzali się, że dwójki nie ma na ich komputerze. Podobnie z Settlers 2 :)
Czwórka i piątka na plus, że graficznie do teraz bronią się dobrze i są po polsku więc bardziej przystępne do Polaków, którzy nie znają angielskiego. Mam je na dysku, bo szóstka mnie odrzuciła.
Trójka była też z pewnością lepsza od szóstki.
Powiedz to mojemu ojcu. Albo kuzynowi. Obaj setki (tysiące?) godzin spędzili nad trójką. Czwórkę rzucili w cholerę po pewnym czasie i...wrócili do trójki.
Jest tytuł, który wg mnie z sukcesem wygrywa z cywilizacją - to Old World.
Gra wprowadza świetne nowe mechaniki. Dzięki niektórym AI staje się ciekawa i groźna (ok... o wiele groźniejsza, niż w civ). Naprawdę warto spojrzeć na tą grę.
Parę przewag Old World:
- władcy i rody, dzięki czemu gra staje się bardziej personalna
- losowe technologie, które powodują, że każda rozgrywka jest inna
- rozkazy i możliwość anulowania ruchu. Dzięki rozkazom, AI staje się o wiele bardziej niebezpieczne, ciężej je oszukać. Dzięki możliwości anulowania ruchów, save-scumming jest niepotrzebny
- dzięki wydarzeniom rodem z CK3, możliwość wplatania w grę historii. To niewiarygodne możliwości dla modderów, oraz nowych DLC
Humankind jest ładny, ale oprócz mechaniki klifów i bitew, nie dodaje nic tak rewolucyjnego, by na dłuższą metę usprawiedliwić swój kompletny brak zbalansowania.
Autor nie wspomniał o Call to Power, były dwie części. Niesamowicie rozbudowana, można budować w dalszej części gry miasta przyszłości. Polecam się zapoznać.
Auto chyba zapomniał o starym Civilization: Call to Power. Były dwie części więc Humankind to nie pierwszy konkurent.
Sid Meier jest geniuszem. Cywilizacja jest po prostu arcydziełem gdzie pozornie banalny koncept zmieniono w arcydzieło. Jego pozostałe gry też wyróżniały się pomysłem. Pirates, Railroad Tycoon, Alpha Centauri czy Colonization to też gry, od których nie sposób było się oderwać.
Ja przygodę z Cywilizacją zacząłem do pierwszej części jeszcze na Amidze ale to było takie przetarcie bo byłem za młody aby docenić to arcydzieło. Od drugiej części nie mogłem się oderwać. Nie wiem dokładnie ile godzin z nią spędziłem ale na pewno grubo ponad tysiąc. I do wydania piątej części była to moja ulubiona część. Najsłabsza dla mnie była trzecia, czwarta była świetna ale relatywnie mało czasu w nią pograłem ze względu na słabego PC. Szósta część była w moim odczuciu słaba jak na Cywilizację coś na poziomie trzeciej, ale teraz po dwóch latach do niej wróciłem aby w końcu ograć ostatni dodatek zanim kupię Humankind (do tego czasu połatają) i muszę powiedzieć, że znowu wpadłem w syndrom jeszcze jednej tury.
Szkoda, że strategie to teraz nisza. Czekam z niecierpliwością na dobrego RTS'a, kolejnego XCOM'a, porządnych Settlersów i Heroesów ale się jakoś doczekać nie mogę. Na szczęście oprócz Firaxis jest Paradox i od kilku lat Amplitude, którego gry są powiewem świeżości.
Chciałby nie jeden producent gier "nie niszowych" mieć tyle graczy co ta nisza "Civilization". Zgadzam się, dorastałem z grami Sida Meiera, dla mnie to znacznie większa legenda niż taki Steve Jobs czy inny Bill Gates.
Może ja od jedynki nie zaczynałem, ale nie każdy pamięta, że civilizacja II wyszła też na PSX (wiem, bo próbowałem jakoś zacząć rozgrywkę (I to też była pierwsza civka, która wyszła na konsole)).
Właściwą przygodę z civką zaczynałem od Revolution (było w planach kupno pełnej wersji, niestety PS3 niefortunnie się zepsuł). Czasami nawet zapominałem, że gram w demo, bo rozgrywka mnie wciągnęła tak bardzo, że zapominałem, że był limit tur w demówce (a niekiedy miałem nawet dobre starty Rzymem). Ale syndrom jeszcze jednej tury mimo wszystko pozostał... że po prostu odpalałem nową rozgrywkę.
Gdy zobaczyłem Civa VI (PS4), to już od razu wiedziałem, że kolejne tury nie będą chciały puścić (dobrze, że chociaż zegar jest w grze, bo bym się nie domyślił, która godzina).
Eee. RTS to gry 4X, od kiedy? O wiele bliżej grom w czasie rzeczywistym do 4X to grom "Imperium Galactica" albo "Hegemocia Zelazne legiony". Obecnie jedyną grą dla mnie 4X w kosmosie to jest X4-Foundation, które kilka tygodni temu dostało aktualizację 4.0, z językiem polskim, o czym cisza na golu.